The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 04:47:52   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Nowa Atlantyda 43
Zbliżamy się nieuchronnie do części 50...



NOWA ATLANTYDA
PART 43




Ryo chodził po pokoju i zastanawiał się co jeszcze powinien zabrać ze sobą. Spakował już najpotrzebniejsze rzeczy i teraz zerkał na wszystkie strony czy o czymś nie zapomniał.
Kilka dni wcześniej zadzwownił do niego Hoshi powiedział radośnie, że dostał zgodę, żeby jego przyjaciele ze szkoły odwiedzili go na kilka dni w czasie święta.
Ryo nie bardzo kojarzył jakie niby święto mieliby obchodzić i spytał o to zdezorientowany, ale Hoshi wyjaśnił mu szybko, że to jest jedno z ich świąt i nawet gdyby zaczął mu to teraz tłumaczyć to tylko by się zaplątał we własne słowa i lepiej będzie jak Ryo sam zobaczy o co chodzi.
Czarnowłosy chłopak westchnął po czym przerzucił spakowany plecak przez ramię, rzucił do rodziny słowa pożegnania i, że wraca za kilka dni i wyszedł na zbiórkę pod szkołą.
Nie był zaskoczony, kiedy zobaczył wśród zebranych osób rodziców Hoshiego. Oni tęsknili za nim najbardziej. Podszedł do nich żeby się przywitać.
-Dzień dobry. -powiedzial.
Oboje odwrócili się do niego.
-Dzień dobry Ryo. -odpowiedziała kobieta i po chwili dodała: -Cieszysz się, że go znowu zobaczysz?
Chłopak skinął głową.
-Oczywiście. -przyznał.-Przecież to mój najlepszy przyjaciel. Też za nim tęsknie.
Oboje uśmiechnęli się ze zrozumieniem, a Ryo roześmiał się.
-Przypuszczam, że robi tam nie mniejsze zamieszanie niż tu.-powiedział z uśmiechem.
-No to na pewno... Po tym jak usłyszałem, że raz uciekł to się już wszystkiego spodziewam...-burknął mężczyzna.-Natrę mu uszu jak go dorwę...
-Może nie jest teraz tak źle? -spytał Ryo.
-Parę dni temu rozmawiałam z jednym z jego krewnych...-zaczęła matka Hoshiego .-Chyba miał na imię Daniel... Takie dość nietypowe imię i mówił, że póki co jest spokojny, ale też jakby smutny...
-Hoshi smutny? -spytał Ryo. -Jakoś mi w to ciężko uwierzyć...
-Może nie tyle smutny, co ma smutne oczy...-sprostowała.-Jakby coś go trapiło...-zamyśliła się.
-Okaże się jak się z nim spotkamy.-powiedział ojciec Hoshiego.
Ryo uśmiechnął się i rozejrzał po grupie. Dostrzegł Rumiko, która stała z koleżankami. Westchnął. Dopiero niedawno dowiedział się, że dziewczyna kocha się w starszym koledze z ich drużyny siatkarskiej. Tamten chłopak stał teraz i rozmawiał z kapitanem drużyny. Ryo przeprosił rodziców Hoshiego i podszedł do nich.
-Cześć kapitanie.
Ouzuki popatrzył na niego.
-A cześć Akabori. Wiesz może gdzie my tak właściwie się wybieramy?v-spytał.
-No... Odwiedzić Hoshiego...-powiedział niepewnie.
-Ale tak dokładniej?
Ryo wzruszył ramionami.
-Pojęcia nie mam... Okaże się...

*******************************

Po dwóch godzinach jazdy wyjechali z miasta i skierowali się w stronę morza. Jedyne co Ryo wiedział to to, że Hoshi mieszkał teraz w tamtej okolicy. Po półgodzinnej jeździe nagle musieli się zatrzymać. Drogę zatarasowały im cztery czarne motocykle. Na każdym siedziały po dwie osoby w czarnych strojach i kaskach. Ryo poczuł się dziwnie. Zauważył dziwny symbol na prawych ramionach postaci. Niby gwiazda, ale jednak... Bardziej przypominała blask. Jedna z postaci podeszła do autobusu, a kierowca niepewnie otworzył drzwi żeby ją wpuścić. Po wejściu do środka postać zdjęła kask i większość osób jęknęła z zachwytu.
Chłopak był młodziutki. Było to widać. Mógł mieć jakieś 14-15 lat. Miał niesamowicie niebieskie oczy i tak rude włosy, że właściwie można by powiedzieć, że są ogniste. Uśmiechnął się widząc jakie zrobił wrażenie.
-Witam.-przywitał się.-Jestem Sindre Atarante. -Przedstawił się chłopak.-Przepraszamy za to małe zamieszanie, ale mamy istotne powody do tego. Bardzo proszę żeby jechał pan za nami.-powiedział do kierowcy, który skinął głową lekko oniemiały.-Poprowadzimy was.-dodał i wyszedł z autobusu, po czym założył kask i usiadł na jednym z motocykli na miejscu pasażera. Po chwili ruszyli.
Jechali może z 10-15 minut, kiedy nagle znaleźli się przed okazałą bramą. Ryo przez okno zobaczył jak chłopak o imieniu Sindre zeskakuje z motocykla i podchodzi do bramy. Po chwili brama się otworzyła. Kiedy ją minęli większość osób otworzyło szeroko oczy z zaskoczenia. Jechali teraz szerokim podjazdem, a przed nimi wznosiła się imponująca budowla.
-Istny pałac...-dało się słyszeć pełne nie dowierzenia pomruki. Po chwili zatrzymali się niedaleko drzwi wejściowych i polowi zaczęli wychodzić z pojazdu. Zaskoczeni patrzyli, że aż tyle osób wyszło im na spotkanie. Jeden z mężczyzn podszedł do nich. Miał włosy równie ogniste jak Sindre.
-Witam serdecznie w naszym pałacyku.-powitał ich z uśmiechem.-Jestem Daniel Atarante i mam nadzieję, że mój syn nie przestraszył was za bardzo witając się z wami? -powiedział wskazując na Sindre, który stał koło swojego ojca i szczerzył się zadowolony z siebie.-Pewnie chcielibyście się odświeżyć po podróży i coś zjeść więc zaprowadzimy was do waszym pokoi. Mam tylko na wstępie prośbę żebyście nie chodzili samowolnie po drugim piętrze. Tam są pokoje prywatne i proszę o uszanowanie naszej prywatności jako gospodarzy.
Wszyscy skinęli głowami ze zrozumieniem. Matka Hoshiego zwróciła się do mężczyzny.
-Czyli to z panem rozmawiałam niedawno.-powiedziała uprzejmie.-Mógłby nam pan powiedzieć, gdzie jest teraz nasz syn? No mimo wszystko jestem jego matką.-powiedziała cicho.
Daniel posłał jej pełen zrozumienia uśmiech i powiedział:
-To zrozumiałe.-powiedział do niej cicho.-Biologiczne dziecko czy nie... dziecko to dla matki dziecko.-stwierdził, a potem dodał głośniej.-Ale gdzie on teraz jest to nie wiem. Pewnie znowu z Sardorem poza pałacykiem i obaj pokażą się wieczorem...-urwał nagle, bo wokół nich zaczął tańczyć wiatr. Przybyli goście zaczęli rozglądać się zdezorientowani i widząc to Daniel uspokoił ich:
-Nie macie się czego bać.-powiedział spokojnie.-Ale też nie sądziłem, że to opanuje...-przyznał cicho z podziwem.
-Co opanuje...?-spytał ojciec Hoshiego i zamilkł, kiedy nagle nie wiadomo skąd pojawił się obok nich jego syn... i uczepiony niego młody chłopak i karminowych włosach.
-Na litość boską Shell...-jęknął Hoshi. -Możesz mnie już puścić...-powiedział rudawy chłopak i rozejrzał się, a potem odczepił od siebie zdezorientowanego chłopca i rzucił się na rodziców.
-Już jesteście? -pytał obejmując ich i witając się z nimi.-Myślałem, że będziecie dopiero pod wieczór?
-Cześć stary.-powiedział ze śmiechem Ryo klepiąc go w ramię, a w następnej chwili Hoshi już na nim wisiał.
-Przepraszam, że przerywam to radosne powitanie...-powiedział nagle Daniel zwracając się do Hoshiego. -Ale kto to jest? -spytał pokazując na chłopca o karminowych włosach.
Hoshi uśmiechnął się.
-Można powiedzieć, że moja maskotka. -wyszczerzył się wrednie.
-Jak to masko...-zaczął Daniel, ale nie skończył, bo wiatr znów zawirował i chwilę później koło zaskoczonej grupy pojawił się chłopak identyczny jak Hoshi, ale o dłuższych włosach. Wszyscy patrzyli na niego szeroko otwartymi oczami.
-Zupełnie jak bliźniaki...-mruknął Ryo, ale nic więcej nie dodał, bo od drugiego chłopaka odczepił się nagle młody mężczyzna podobny do tego chłopca o czerwonych włosach i zaczął robić sobowtórowi Hoshiego dziką awanturę:
-Słowo daję Sardor!!!!- wrzesczał. -Nic się nie zmieniłeś!!! Nadal jesteś powalony!!!
-Przecież nic się nie stało...-mruknął Sardor.
-Ale mogło! Nie mogłeś zaproponować innej metody?
-Ta była najszybsza!
-O kurczę...-mruknął Daniel.-To teraz wszystko rozumiem...-powiedział zerkając na Shell'a, który wczepił się w rękach Hoshiego i spoglądał nieufnie na mężczyznę.-Czyli odnawiacie dawne kontakty... Chyba niezbyt skutecznie...-zaśmiał się widząc jak dwóch mężczyzn kłóci się w najlepsze wyzywając się w najlepsze...




part 43
the end













Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 16 2011 23:18:15
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegółsmiley
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisaćsmiley Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię smiley
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba smiley serio smiley byle tak dalej smiley
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekścikismiley Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona smiley i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..smiley
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!smileysmiley) i osobie chorej się nie odmawiasmileysmiley
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy smiley
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo...smiley No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie smiley
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części... smiley
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
smiley fajnie, że się coś nowego pojawiło smiley (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam smiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum