The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 15:54:17   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Nowa Atlantyda 38
Długo wyczekiwane przez KruczkaXD



NOWA ATLANTYDA
PART 38




Wiadomość, że w pałacyku zjawił się Sardor szybko dotarła do wszystkich. Jednak jeśli mieszkańcy myśleli, że Sardor będzie chciał z nimi rozmawiać, to byli w wielkim błędzie. Po tym czego Sardor się dowiedział o traktowaniu Hoshiego chodził zły jak osa i nie chciał z nikim gadać. Jeśli ktoś spróbował się do niego odezwać gromił go takim wzrokiem, że lepiej było uciekać jak najdalej. A co najgorsze nie dopuszczał nikogo do chłopca. W ciągu kilku najbliższych dni Sardor i Hoshi znikali codziennie na wiele godzin. Często, kiedy mieszkańcy się budzili ich już nie było i wracali późnym wieczorem. Kilka osób próbowało ich śledzić, ale na nic się to nie zdało. Sardor umiał wytworzyć tak silną barierę ochronną wokół obu, że nikt nie potrafił wyczuć, gdzie się znajdowali.
- Mam dość...- jęknął Takuto. - Próbowałem kilka razy, ale za każdym razem ich gubiłem koło bramy...
- Cóż...- do rozmowy wtrącił się jego ojciec. - Sardor to nie byle kto. On zawsze miał wielką moc...
- Ale nie rozumiem czemu obaj gdzieś znikają...- mruknął Marco.
- No i Hoshi nie zjawia się na lekcjach... A chyba Sardorowi powinno na tym zależeć...-powiedział Takuto.
- Ja myślę...- zaczął niepewnie Brand.- Że Sardor go uczy...
Wszyscy popatrzyli na niego.
- To się nie trzyma kupy! - powiedział stanowczo Ram.- Jeśli go uczy to po co to ukrywać? I po co opuszczać pałacyk? Przecież tu jest bezpiecznie...
- Sardor zawsze miał swoje upodobania... I jest cholernie uparty. Nie ma sensu z nim dyskutować.- stwierdził Yorimoto.
- Mimo wszystko martwię się trochę...- powiedział Marco.
- Tak jak my wszyscy...- powiedział Ram.

**********************************

- Tak dobrze...- powiedział Sardor. - Już ci niewiele brakuje do "ucieleśnienia" miecza.
- Trudne to...- powiedział Hoshi ocierając mokre od potu czoło.
- Nie dziwię się. Zwykły miecz nauczyłeś się "ucieleśniać" w kilka godzin, ale ten jest wzmocniony moją energią i dodatkowo twardością "Błękitnej Łzy". Tracisz przez to trochę na kontroli latania, ale nigdy nie wiadomo co może się przydać.
Hoshi skinął głową i popatrzył na fale. Od kilku dni Sardor zabierał go na tą bezludną wysepkę, gdzie uczył go kontroli własnej mocy i masy innych pożytecznych rzeczy. I przede wszystkim w przerwach opowiadał o życiu w ich krainie. To ciekawiło chłopca najbardziej. Nie dowiedział się wprawdzie niczego nowego o swoich prawdziwych rodzicach, ale poznał z grubsza historię swojej gałęzi rodu.
- To ciekawe, że parze królewskiej zawsze rodzi się syn...- mruknął.
- Wcale nie zawsze...- powiedział Sardor. - Przejrzałem dokładnie kroniki. Przejrzyj je to sam się przekonasz. Przypomniałem sobie jedną księżniczkę... To była moja praprababka Carnon... Ta to miała rękę do rządzenia... Niech mnie...- Sardor wyraźnie się wzdrygnął.
- Taka była ostra? - Hoshi nie mógł powstrzymać ciekawości.
- Nawet nie to, że ostra... Po prostu miała do tego smykałkę... A męża to już ustawiła jak chciała. Ale, kiedy urodziła mojego pradziadka nieco złagodniała. Dziecko zdecydowanie dobrze na nią wpłynęło.
- Ciekawe...
- A jakże! - przyznał Sardor .- Możemy po powrocie przejrzeć kroniki i drzewo genaologiczne. Sam zobaczysz jakie ciekawe postacie mieliśmy w rodzie.
- Chętnie...- powiedział Hoshi, ale nagle umilkł.
- Coś się stało?
- Chyba mi się wydawało...
- Co?
- Jakby w falach mignęła mi wielka czerwona ryba... Ale nie przypominam sobie żeby tu były ryby w takich kolorach...- Urwał, bo w falach, tym razem niedaleko nich mignął mu znowu rybi ogon.
Sardor wstał gwałtownie.
- Chyba mi się zdawało... To nie może być... Ale jeśli...? Chodź! - powiedział stanowczo do chłopca.
Obaj szybko przebiegli w miejsce pomiędzy skałkami.
Hoshi zaniemówił z wrażenia, kiedy zobaczył stworzenie wylegujące się w najlepsze na ciepłej skale. Ciemno czerwony ogon należał do chłopaka o takim samym kolorze włosów.
- Sy... Syrena...? - jęknął chłopak, ale zdziwił się jeszcze bardziej, kiedy Sardor krzyknął:
- Crimson! - Długowłosy podbiegł do syreny. Chłopak otworzył oczy, a po chwili uśmiechnął się.
- Sardor! - powiedział, a Hoshi musiał przyznać, że miał bardzo melodyjny głos.- Nigdy bym nie przypuszczał, że cię spotkam na takim odludziu.
- I wzajemnie. O właśnie! Pozwól, że ci przedstawię mojego dalekiego potomka.- skinął ręką na Hoshiego, który podszedł niepewnie.- To jest Ileo albo Hoshi jeśli tak wolisz.
- Miło mi poznać.- powiedział Crimson z uśmiechem i podał chłopakowi rękę.- Ja jestem Crimson.
- Crimson jest jednym z syrenich książąt. Nasze krainy pozostawały zawsze w zażyłych stosunkach.
- Do czasu tego co się wydarzyło prawie 17 lat temu...- mruknął Crimson.
- Tak, ale jesteśmy na dobrej drodze do zmiany tego stanu rzeczy.- powiedział Sardor.
- No ja myślę... Nudno bez ciebie wiesz?
- Crimson jest moim przyjacielem z dzieciństwa. Jakie mieliśmy razem przygody! Kiedyś ci opowiem. - Sardor puścił do Hoshiego oczko.
- Ale akurat "te" zostaw dla siebie...
Sardor uśmiechnął się tylko. Nagle usłyszeli cichutki plusk.
- Oj... - mruknął Sardor.- Shell no... Prosiłem cię o coś...- mruknął Crimson zanurzając swój ogon w wodzie i wyciągając z niej małą syrenkę o równie czerwonym ogonku i włoskach.
Hoshi patrzył jak urzeczony na maleństwo owinięte ogonem.
- Słodki.
- Uwierz mi bywa gorszy od meduzy... Teraz też uparł się, że popłynie ze mną...
- Widzę, że się dorobiłeś dziecka Crimson.
- Jak widzisz... Ale to historia na inną okazję...
Tymczasem Hoshi skorzystał z okazji i zaznajomił się z maleństwem, które po kilku minutach zdążyło go zmoczyć do suchej nitki, kilkanaście razy pacnąć ogonkiem, a w rezultacie namówić na nurkowanie...
W międzyczasie Crimson zapytał o coś, co zauważył wcześniej:
- Martwisz się o niego...?
- Tak... I boję się, że będę musiał zrobić coś, czego wcale nie chcę...




part 38
the end













Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 16 2011 22:44:08
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegółsmiley
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisaćsmiley Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię smiley
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba smiley serio smiley byle tak dalej smiley
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekścikismiley Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona smiley i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..smiley
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!smileysmiley) i osobie chorej się nie odmawiasmileysmiley
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy smiley
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo...smiley No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie smiley
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części... smiley
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
smiley fajnie, że się coś nowego pojawiło smiley (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam smiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum