ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Nowa Atlantyda 7 |
by Ryoko Kotoyo
2005
No i mamy część siódma. Nic dodać nic ująć.^^
Hoshi zaniemówił.
Pierwszy raz widział takie dziwne stworzenia. Gabarytowo dorównywały ludziom, ale poza ty zupełnie się od nich różniły. Smukłe ciała miały delikatny zielonkawy poblask, dłonie i stopy zakończone ostrymi jak się domyślał pazurami, włosy w różnych kolorach błękitu i zieleni,a do tego krwistoczerwone oczy. Ubrane były jedynie w przepaski na biodrach albo krótkie postrzępione spodnie.
Wszystkie przysunęły się bliżej chłopca, na co ten zrobił kilka kroków w tył. Nie mógł jednak zrobić ich za dużo gdyż za plecami miał przepaść.
-Kim jesteście...?-spytał przestraszony.-Czego chcecie ode mnie...?
Istoty przez chwilę przyglądały mu się badawczo. Teraz dopiero zauważył, że były rodzaju męskiego. Po chwili jedna z istot powiedziała:
-Albo mi się wydaje albo ten mały nie wie, kim jesteśmy...
-Jakbym wiedział to bym nie pytał...-powiedział chłopiec.
-Ale jaja...-zaśmiał się jeden z zielonkawych stworów.-Szef nam nie mówił, co mamy zrobić w takim wypadku...
-A, kogo to obchodzi...? Zrobimy, co nam kazali i wynosimy się stąd! Nie mam zamiaru mieć Strażników na karku!
-Pal licho Strażników! Z nimi sobie poradzimy. Gorzej z tymi błękitnookimi cholerami. Jak to się nawet stało, że szukaliśmy ich tyle czasu...?
-Idę o zakład, że pozakładali bariery...
Hoshi miał dziwne wrażenie, że ta rozmowa jednocześnie go dotyczy i nie. Skorzystał jednak z tego, że te dziwne stwory zajęte są rozmową i starał się odejść od urwiska. Małymi kroczkami, ale przeliczył się. Stwory wyglądały na zajęte rozmową, ale jednocześnie go obserwowały. Kiedy na tyle oddalił się od urwiska, że mu zaryzykować ucieczkę zaczął biec. Po kilku sekundach poczuł, coś jakby uderzenie, a w następnej niesamowity ból. Próbował wstać, ale wtedy właśnie zrozumiał, że ten ból pochodzi z jego lewej nogi. Z przerażeniem zobaczył, że jest złamana.
Stwory tym samym były pewne, że im nie ucieknie.
Ale czego chciały?
-Dobra...-powiedział jeden.-Bierzmy się za niego. Nie mam zamiaru tu sterczeć nie wiadomo ile...
Pozostałe dwa przytaknęły.
Hoshi obserwował z narastającym przerażeniem, jak podchodzą do niego. Dwa mocno złapały go za ręce i unieruchomiły, mimo, że się bronił. Leżał na plecach, noga pulsowała nieznośnym bólem, a on nic nie mógł zrobić...
-No...-powiedział jeden.-Spokojnie mały to nie będzie tak bolało...
-Co nie będzie bolało...?-spytał z trudem chłopiec.-Chcecie mnie zabić?
-Zabić cię...?-spytał stwór.-Och... To w ostateczności. Osobiście nic do ciebie nie mamy. Wykonujemy tylko rozkazy...-powiedział i dotknął twarzy chłopca na co ten się wzdrygnął i próbował odsunąć.
-Jaki niewinny...-zaśmiały się stwory.-Ej... A może on już...?-zapytał jeden.
-Nie sądzę...-powiedział drugi.-Ale można go zapytać...
-Racja...-powiedział trzeci ten, który go trzymał za lewą rękę.-Ej mały... Gziłeś się już z kimś?
Hoshi poczuł, że się czerwieni. Po co tym dziwadłom taka wiedza?
-Co was to?-spytał i krzyknął kiedy poczuł jak ręka stwora zaciska się na jego obolałej nodze.
-Gadaj albo złamię ci drugą...-zagroził stwór.
Hoshi pokręcił głową.
-Dziewica...-powiedziały stwory jednocześnie.
-I, co z tego?-wrzasnął chłopiec.-Puszczajcie!
Udało mu się kopnąć jednego ze stworów zdrową nogą.
-Oż ty...-jęknął stwór.-Przesadziłeś!-warknął i zacisnął pazury na prawej nodze chłopca, który chwilę potem usłyszał trzask łamanej kości.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknął.
Mocne uderzenie w twarz.
-Dość tego!-warknął stwór.-Bierzmy się za niego. Mam go dość!-powiedział i zaczął rozpinać chłopcu spodnie.
-Jakby nie był dziewicą to by wszystko było prostsze...-powiedział drugi stwór.
-Spoko... Zaraz nią być przestanie...
"Boże... Oni chcą... NIE!!! Yuma!!! Ratunku!!!!"
***********************************
Yuma czuł się okropnie. Nie powinien był go uderzyć. Wyrzucał sobie, że tak późno zauważył, jakie uczucia chłopiec żywi do niego. Jeśli chłopiec sam ich nie zabije będzie musiał zrobić, coś, czego bardzo by nie chciał.
Postanowił porozmawiać z Hoshim jak ten tylko się uspokoi i wróci.
Zaczynał się niepokoić. Zmrok zapadał, a on nie wracał. Wtedy właśnie dotarły do niego myśli chłopca:
"Boże... Oni chcą... NIE!!! Yuma!!! Ratunku!!!!"
Przez ułamek sekundy zobaczył trzy zielonkawe stwory.
Natychmiast wybiegł z domu i nie bacząc na to czy ktoś go zobaczy czy nie wzbił się w powietrze. Zawisł na chwilę i starał się wyczuć energię chłopca. Udało się.
Poczuł energię przy skałach, niedaleko urwiska.
Zdołał jeszcze porozumieć się z Marco i poprosić żeby zjawił się tam jak najszybciej.
Leciał tak szybko jak tylko potrafił i po kilkunastu sekundach był już na miejscu. Widział, co stwory zamierzają zrobić. Natychmiast wysłał w ich stronę niewielką kulę energii. Bał się, że przy większej może zranić Hoshiego.
-Cholera...-syknęły stwory.
Wszystkie trzy natychmiast odskoczyły od ledwo przytomnego chłopca. Hoshi jak przez mgłę zobaczył Yumę, na którego dłoni teraz zmaterializował się piękny miecz, błyszczący niebieskawym światłem.
-Trzymajcie się od niego z daleka...-syknął Yuma.
-Przykro nam...-powiedział jeden ze stworów.-Ale dostaliśmy polecenie, które mamy zamiar wykonać. I ty nam w tym nie przeszkodzisz!
Chłopiec lekko zdołał odwrócić głowę i zobaczyć trzy uzbrojone teraz z miecze stwory.
Takiej walki nie widział jeszcze nigdy. Nie wszystko do niego docierało. Nie mógł się podnieść, mimo, że próbował. W chwili, kiedy próbował unieść się z trudem na rękach zobaczył jak mała czerwona kula energii uderza zaraz obok niego. Hoshi poczuł jak ogromna siła odrzuca go w tył, a następnie zobaczył nad sobą urwisko.
Potężna siła zrzuciła go ze skał.
Następne, co zapamiętał to ból i ciemność.
************************************
Yuma nie od razu zauważył, co się stało. Dopiero, kiedy usłyszał jednego ze stworów zdał sobie sprawę w przebiegu wypadków.
"Nie!!!"-pomyślał.
-Kurde...-syknął stwór.-A już miałem ochotę go przelecieć.
-Może będziesz miał okazję... Oni nie giną, od czegoś takiego...
-Fakt...
Wszystkie trzy stwory uśmiechnęły się paskudnie szczerząc delikatne kły. Ich czerwone oczy błyszczały niebezpiecznie.
Yuma widział, że jego sytuacja nie jest zbyt korzystna.
Wszystkie trzy stwory rzuciły się na niego jednocześnie.
-Yuma! PADNIJ!!!!-usłyszał nagle białowłosy. Zdążył się uchylić, a następnej chwili poczuł na twarzy ciepłą ciecz. Podniósł wzrok. Nad nim stał Marco, a przed nim jeden ze stworów przeszyty na wylot mieczem, który trzymał Marco.
W następnej chwili stwór zamienił się w popiół. Został po nim jedynie zielonkawy kryształek unoszący się w powietrzu. Dwa pozostałe stwory widząc to rzuciły się do ucieczki. Rozprostowały błoniaste skrzydła, ale nie zdążyły ulecieć daleko. Dwie kule energii trafiły bez pudła.
-Trzeba zabrać te kryształki do oczyszczenia...-mruknął Marco chowając je do kieszeni.
Yuma w tym czasie podbiegł do urwiska i spojrzał w dół, czego zaraz pożałował. Na tychmiast jednak przemieścił się na dół razem z Marco.
Obaj nie wiedzieli, co powiedzieć.
Hoshi leżał na skale przed nimi. Całe ciało chłopca było we krwi, która zabarwiła kamień pod nim na czerwono.
Obaj czuli, że chłopiec żyje. Taki upadek nie mógł go zabić, ale domyślali się ile teraz będzie musiał znieść bólu. Yuma najdelikatniej jak mógł wziął chłopca na ręce.
-To moja wina...-szepnął, a z oczu pociekły mu łzy.
part 7
the end
by Ryoko Kotoyo
2005
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 16 2011 22:11:27
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegół
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisać Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba serio byle tak dalej
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekściki Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!) i osobie chorej się nie odmawia
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo... No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części...
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
fajnie, że się coś nowego pojawiło (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|