The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 18 2024 20:56:17   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Nowa Atlantyda 6
by Ryoko Kotoyo
2005

Ravik kazała... Ryoko musi==''' Despota jedna...




Im dłużej Hoshi mieszkał z Yumą tym bardziej czuł, że to, co żywi do Yumy nie jest tylko przyjaźnią. Z początku był przerażony tym, że osoba, którą kocha jest tej samej płci, ale z czasem uznał, że jakoś z tym ludzie żyją, więc przestał się tym przejmować. Nie wiedział jednak, co Yuma czuje do niego. To, co się wtedy stało nie musiało świadczyć o niczym, ale wystarczyło żeby serce nastolatka po raz pierwszy zabiło mocniej.
Yuma nie zauważał albo też udawał, że nie zauważa tego, że Hoshi dość często rumieni się, kiedy rozmawiają.
Póki, co jednak musiał jakimś cudem nauczyć chłopca tego, co powinien umieć w ich społeczności, ale wolał z tym poczekać jeszcze jakiś czas. Chciał żeby chłopiec nabrał do niego całkowitego zaufania i nie uciekł po pierwszej lekcji. Było mu tym trudniej, że nie wiedział, o czym chłopiec myśli. Z innymi bez problemu porozumiewał się telepatycznie, ale Hoshi nigdy się tego nie uczył, na dodatek blokował nieświadomie swój umysł.
"To będzie pierwsza rzecz, jakiej trzeba będzie go nauczyć..."-pomyślał Yuma. - "Blokowanie i odblokowywanie umysłu, a do tego porozumiewanie się telepatycznie..."
Hoshi tym czasem z przerażeniem zaczął stwierdzać, że jego oczy chyba już nie wrócą do "normalnego" koloru. Na szczęście Yuma załatwił wszystko tak, że przez jakiś czas nie musiał chodzić do szkoły. Białowłosy jednak nie powiedział mu, że w 99% nie wróci do szkoły. To by było teraz za duże ryzyko poza tym taką wiedzę, jakiej uczyli w szkołach mógł spokojnie zdobyć sam.
-Nudzę się...-mruknął nagle pod nosem chłopiec.
Yuma popatrzył na niego. Siedzieli w salonie. Białowłosy pisał coś na laptopie, a Hoshi czytał książkę, która jakoś nie chciała go wciągnąć.
-To sobie znajdź jakieś inne zajęcie...-powiedział Yuma wracając do przerwanej pracy.
-To ja sobie pójdę odwiedzić Ryo...-powiedział chłopiec wstając z kanapy.
-Ani mi się waż wychodzić z domu!!! -krzyknął mężczyzna przerywając pisanie i spoglądając groźnie na chłopca. Hoshi nie przejął się tym spojrzeniem tylko spokojnie zapytał:
-A to, dlaczego?
-Jak ci powiem to i tak mi nie uwierzysz...
-O świetnie! -brązowowłosy przewrócił oczami.-Kolejny sekret. A mogę wiedzieć, co mi w takim razie wolno? -spytał sarkastycznie.
-Mam ci znaleźć twórcze zajęcie...?-spytał białowłosy.
-Lepsze to niż nuda...-powiedział chłopiec.
Chciał z powrotem usiąść na kanapie, ale niechcący strącił ze stolika obok wazon. Zanim się zorientował usłyszał tylko głośne "BRZDĘK". Spojrzał na podłogę gdzie leżały skorupki, które jeszcze przed paroma sekundami były wazonem.
-Oł, shit... Przepraszam...-powiedział Hoshi. -Posprzątam to...
-Zostaw.-powiedział stanowczo Yuma.
-Ale jak ktoś przyjdzie to może na tym stanąć! -upierał się chłopiec.
-Stając na skorupkach owszem, ale na wazon nie nadepnie nikt.-powiedział spokojnie Yuma.
Hoshi popatrzył na niego jak na kretyna.
-Uprzejmie cię informuję, że TO już NIE JEST wazon...
-Ale może być.-nie ustępował białowłosy.
Chłopiec nie bardzo wiedział czy dobrze zrozumiał.
-Chcesz żebym to pozlepiał do kupy? Też mi twórcze zajęcie...-jęknął.
-Żadne tam posklejał...
-Tylko...?
-Po prostu połączył skorupki z powrotem...
-Niby jak? Przecież to niemożliwe...
Yuma tylko uśmiechnął się pod nosem. Wstał z krzesła i podszedł do chłopca.
-W takim razie patrz uważnie Gwiazdeczko.-powiedział i wyciągnął prawą rękę. Podniósł dłoń do góry nie rozprostowując palców.
"Głupi czy co...?"-pomyślał Hoshi, ale szczęka mu opadła kiedy zobaczył jak wokół dłoni Yumy pulsuje jasne niebieskie światełko. Nagle skorupki uniosły się w powietrze. Yuma wykonał nieznaczny ruch dłonią i skorupki połączyły się znów tworząc wazon, który spokojnie osiadł na stoliku tam gdzie zawsze było jego miejsce.
Hoshi nie wiedział, co ma powiedzieć.
-Jak...? JAK TY TO ZROBIŁEŚ?!!!!!! - krzyknął.
-Normalnie.-powiedział Yuma.
-To nie jest normalne!!!
-Dla mnie jest...
-Hę...?
-Widzisz...-zaczął Yuma. -Nasza rodzina posiada pewne zdolności... Całkiem sporo zdolności jak na przykład takie.-powiedział pokazując na wazon.
-Zaraz moment... Wróć...-przerwał mu chłopiec.-Mam rozumieć, że ja też potrafię coś takiego?
-Jak poćwiczysz to nie widzę powodu, dla którego miałbyś tego nie umieć. Tego i wielu innych rzeczy.
-Nauczysz mnie...?-spytał Hoshi słodkim głosikiem.
-Raczej nie mam wyboru...-powiedział białowłosy posępnie.
-SUPER!!!!!!
Yumę ucieszyło, że Hoshi tak się zapalił żeby wydobyć z siebie swoje zdolności. Jednak zdawał sobie sprawę z tego, że potencjał chłopca jest zdecydowanie większy od niego. W końcu Hoshi nie był byle, kim...

***************************

Hoshi z początku bardzo powoli, ale robił postępy. Jego moc przez tyle lat pozostawała bez używania, że Yumę to nie dziwiło. Jednak dość szybko udało się chłopcu nauczyć naprawiać zniszczone przedmioty.
-Fajne...-powiedział chłopiec.
-Nie niszcz wszystkiego po kolei tylko po to żeby to potem naprawić...-powiedział Yuma.
-No to, co mam robić...?
-Hmmm... Np spróbuj utrzymać przedmiot w powietrzu...
-Że jak...?
-To jest jeszcze łatwiejsze.-powiedział starszy mężczyzna .-Zobacz.-położył na stole książkę i tak jak poprzednio uniósł rękę i podniósł dłoń do góry. Hoshi znowu zobaczył to niebieskawe światło. Książka powoli uniosła się nad stołem. Po chwili Yuma zabrał rękę, ale książka nie opadła. - Widzisz? - spytał. Wystarczy sam kontakt wzrokowy.
-Wow...-powiedział chłopiec cicho.
-Teraz ty spróbuj.
-Dobra!!!

*****************************

Po paru dniach Hoshiemu udało się opanować również i tę sztukę. Yuma był zadowolony. Jako takie podstawy chłopiec już miał. Trudniej będzie jednak nauczyć go unosić się w powietrzu, czy przesyłać myśli. Miał zupełnie inne plany odnośnie nauki, ale potem uznał, że taka kolejność okazała się lepsza.
Tymczasem Hoshi tęsknił, ale nie do rodziców czy przyjaciół. Cały czas pamiętał o tej nocy. Choć bardzo się starał nie umiał o niej zapomnieć. Chciał się przekonać czy Yuma coś do niego czuje.
Chłopiec po cichu podszedł do pracującego przy komputerze Yumy i delikatnie przytulił się do jego pleców.
-Co robisz...?-spytał zaskoczony Yuma.
-Nie mogę...? Przeszkadzam ci? - spytał.
-Nie, ale normalnie to się nie przytulasz...
-Czasem nawet mnie potrzebny z kimś kontakt fizyczny...-powiedział cicho.-Coś z w tym złego?
Yuma uśmiechnął się i odwrócił. Delikatnie dotknął policzka chłopca.
-Nie ma w tym nic złego...-powiedział i delikatnie pocałował chłopca w usta.
Hoshi poczuł jak zalewa go fala gorąca. Yuma mocno go przytulił i zesztywniał, kiedy usłyszał cichy szept:
-Kocham cię...
"O nie!!!" - pomyślał. -"To się nie może stać!!! Chyba się przesłyszałem..."
-Co powiedziałeś? -spytał białowłosy.
-Że cię kocham...-powiedział chłopiec i mocno się zaczerwienił, a w następnej sekundzie poczuł na twarzy uderzenie. Zachwiał się, ale nie upadł. Czuł jak piecze go policzek. Podniósł wzrok na mężczyznę.
-Nie wolno ci...-powiedział białowłosy.
-Co...?
-Nie wolno ci mnie kochać...
-Dlaczego...?-wyszeptał chłopiec jeszcze w szoku po tym jak białowłosy go spoliczkował.
-Tobie nie wolno się zakochać ot tak sobie.
Tego było już dla chłopca za wiele. W końcu wybuchnął. Z oczu ciekły mu łzy, ale nie ze smutku tylko z wściekłości.
-To już mi się nawet zakochać nie wolno?!!!! -wykrzyknął.-Same zakazy!!! Zaczynam mieć tego dojść!!! Ty sobie kpisz nawet z moich uczuć!!! A to jest moja sprawa prywatna i nie powinieneś w nią ingerować tak jak ingerujesz w moje życie!!!!
CHLAST!
Poczuł na twarzy drugie uderzenie.
-Nie zatracaj się w czymś bezsensownym...-usłyszał cichy głos.
Nie powiedział ani słowa tylko nie patrząc na Yumę wybiegł z domu. Biegł na oślep. Zanim się obejrzał znalazł się na nadmorskich skałach. Usiadł na jednej z nich. Płakał jak jeszcze nigdy w życiu.
-Proszę, proszę...-usłyszał nagle za sobą.-Co my tu mamy...?
Hoshi odwrócił się i zaraz tego pożałował, bowiem wpatrywały się w niego trzy pary czerwonych nienawistnych oczu...


part 6
the end













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 16 2011 22:11:10
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegółsmiley
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisaćsmiley Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię smiley
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba smiley serio smiley byle tak dalej smiley
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekścikismiley Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona smiley i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..smiley
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!smileysmiley) i osobie chorej się nie odmawiasmileysmiley
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy smiley
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo...smiley No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie smiley
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części... smiley
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
smiley fajnie, że się coś nowego pojawiło smiley (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam smiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum