ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Nowa Atlantyda 2 |
By Ryoko Kotoyo
2004
No i będzie część druga. Ciekawi mnie jak się wam podobała pierwsza. Mam nadzieję, że zaciekawiła was, chociaż troszeczkę i będziecie chcieli czytać dalej tą historię. A teraz zagadka^^, Jaki w tej historii będzie pairing. Spróbujecie zgadnąć po przeczytaniu tej części^^ Przypuszczam jednak, że nie zgadniecie. Odpowiedzi zostawcie w komentarzach. Zobaczymy, kto się domyśli^^ Wasza Ryo
-Rozumiesz, co masz zrobić?- spytał białowłosy mężczyzna młodego chłopaka.
Chłopak miał brązowe włosy lekko wpadające w rudy kolor. Opadały mu one swobodnie na ramiona, okryte teraz kurtką od szkolnego mundurka. Błękitne oczy spoglądały na towarzysza.
-Jasna sprawa.-odpowiedział z uśmiechem.-Mam sprawdzić czy ten chłopak to na pewno ten, o którego nam chodzi...-Nagle jednak odwrócił się całkiem do białowłosego, co było dość karkołomnego zważywszy na to, że obaj stali na wysokich słupach masztowych.-Ale jednego nie mogę zrozumieć...
Białowłosy mężczyzna w płaszczu popatrzył na niego równie błękitnymi oczami jak jego i spokojnie spytał:
-Taaak...? A czego?
-Dlaczego ja mam to zrobić?!!! Nie mogłeś poprosić np. Tell'a?
Białowłosy westchnął tylko i powiedział:
-Już ci mówiłem, że Tell jest na to za młody, a Marco i Ali są za starzy na to. Ty jesteś akurat w jego wieku, więc nie będziesz wzbudzał podejrzeń. Zrozum w końcu, że nie chcę robić innym nadziei, jeśli nie mam 100% pewności...
-Dobra, dobra... Rozumiem... Jeśli to pomoże naszej sprawie. Nie złość się już...-powiedział z uśmiechem.-No to ja idę...-powiedział unosząc się w powietrzu bez wysiłku.-A ty się módl żeby to była prawda...-powiedział puszczając do mężczyzny oczko.
-Chwila!!! -krzyknął nagle białowłosy.-Co ty mi tu za perskie oczka puszczasz?!!! Ty się bierz w końcu do roboty!!!
Brunet w odpowiedzi ułożył się tylko w wygodnej pozycji i leciutko wysunął języczek mówiąc:
-A jak mi wpadnie w oko jakaś fajna laska to, co? Trzeba być przygotowanym, nie?
-LASKA???!!!!! -wrzasnął białowłosy. -Ty tam nie idziesz po to żeby laski podrywać Casanovo jeden!!! I żebyś mi się nie ważył korzystać z kamienia albo z mudr!!! Jasne?!!!
-Tak, tak...-powiedział pokornie brunet klnąc w myślach ile wlezie i odlatując powoli w kierunku pobliskiej szkoły.
Na jednym z masztów został jedynie białowłosy mężczyzna obserwując oddalającego się chłopaka.
*****************************
-Nie wydaje ci się, że gość się spóźnia? -spytał czarnowłosy chłopak swojego kolegę o brązowo-rudych włosach.-On zawsze taki punktualny jest... Co ty o tym myślisz Hoshi?
Hoshi jedynie przeciągnął się i powiedział:
-Jak dla mnie może nie przychodzić... To i tak ostatnia lekcja, więc co za różnica...?
-Pobożne życzenia... Właśnie idzie...-powiedział markotnie Ryo wskazując palcem na profesora, który właśnie nadchodził.-Ty... Ale gościu nie jest sam...
Za profesorem szedł ubrany w strój do ćwiczeń, brązowowłosy chłopak o opadających na ramiona włosach, które połyskiwały miedzianym odcieniem. Uśmiechał się cały czas szczerząc równe, białe zęby, a błękitne oczy patrzyły łobuzersko na wszystkich.
-Od dzisiaj macie w klasie nowego kolegę.- powiedział profesor.-Nazywa się Nakazawa Takuto. Bądźcie dla niego mili, dobrze?
Wszystkie dziewczyny nagle oblały się szkarłatnym rumieńcem, oceniając półgłosem nowego kolegę, a Rumiko w napadzie zauroczenia, chwyciła Ryo za koszulkę i mocno nim potrząsając pytała z entuzjazmem:
-Ryo!!! Widziałeś, jaki śliczny?????
-RUMIKO!!!! Puść mnie!!!
Rumiko natychmiast go puściła i razem z koleżankami otoczyła Takuto wianuszkiem zagadując.
-Laski na niego lecą z Rumiko na czele, a ty nic??? -spytał, Hoshi z wyrzutem swojego przyjaciela.
-A co ja mogę? -spytał Ryo.
-Dureń...-skwitował Hoshi. -Skoro tak to trzeba go będzie sprawdzić na lekcji...
-Chcesz go sprawdzać? -spytał Ryo.
-A co? Nie mogę?
-Dwuznacznie to zabrzmiało...
-To, co z tego...?
W tym samym czasie Takuto obserwował uważnie, chociaż bardzo dyskretnie obiekt swojego działania.
"Hmmmm... ciekawe... Jest bardzo do niego podobny, kolor włosów taki jak mój, rysy twarzy... I jeszcze ta sylwetka... czyżby naprawdę...?"-myślał podchodząc do chłopaka.
-A ty...?-zaczął powoli.
-Hmmm? Ja...?-spytał Hoshi odwracając się do niego.
"No to się zacznie..."-pomyślał z rozpaczą Ryo.
-Możesz mi powiedzieć jak się nazywasz? -spytał spoglądając Hoshiemu prosto w oczy.
Chłopak leciutko się zaczerwienił, ale odpowiedział dość spokojnie:
-Giniro Hoshi...
-Hoshi tak...? No dobra Gwiazdeczko... Niech ci będzie...-powiedział z uśmiechem błękitnooki.
-Ggg... Gwiazdeczko...?!!!!!!
-Wiedziałem...-westchnął cicho Ryo obserwując jak Hoshi chwyta, Takuto za koszulkę i cedzi przez zaciśnięte zęby:
-Nie pozwalaj sobie!!! Jak nie chcesz oberwać to uważaj co mówisz... Dobrze ci radzę...
W tym samym momencie Takuto dostrzegł srebrny przebłysk w oku chłopaka, który był na niego wściekły.
"O kurczę..."-pomyślał- "No to teraz pozostaje nadzieja, że się nie pomyliliśmy... Że to naprawdę on..."
-EJŻE!!! -krzyknął nagle nauczyciel. -Nakazawa! Giniro! Zachowujcie się!!! Jesteście na lekcji!!!
Hoshi popatrzył tylko zbolałym wzrokiem na nauczyciela i powiedział cicho złośliwie:
-Ten świr znowu zaczyna...
"Znowu?" -pomyślał Takuto.
Nauczyciel tymczasem zerknął w swoje notatki i powiedział:
-No to do roboty. Dzisiaj macie zajęcia na drążku...
-Ryo słyszałeś? -spytał uradowany Hoshi. -Będzie zabawa!!!
-Chyba tylko ty się z tego cieszysz...-powiedział Ryo zbolałym głosem.
-No to pierwszy Akabori Ryo...-powiedział spokojnie nauczyciel.
Ryo nagle zbladł totalnie i dopadłszy Hoshiego powiedział:
-Zalicz to za mnie!!!! PLEASE!!!
-Jeszcze, czego!!! -powiedział Hoshi.
Ryo nie pozostało nic innego jak z męczeńską miną powlec się do psora.
-Czemu on się tak krzywi...?-spytał nagle Takuto.
-Nie lubi zajęć na drążku, bo zawsze z niego...-W tym samym momencie Hoshi przerwał, bo dało się słyszeć głuchy dźwięk uderzenia o ziemię.-Spada...-dokończył już spokojnie. Tatuko wolał tego nie komentować. Tym bardziej wolał milczeć na tyradę Hoshiego kiedy Ryo wrócił do nich:
-No i co z tego, że Rumiko się śmiała? Bądź mężczyzną!!!
-To go raczej nie pocieszy...-powiedział cicho Takuto.
-Ej! Giniro!!! Twoja kolej!!! -krzyknął nagle jeden z chłopców.
-A już już!!! -krzyknął Hoshi. Szybko podbiegł do drążka i pewnie zaczął się na nim kręcić ze szczęśliwą miną. Nagle spod koszulki wysunął się mu mały, błękitny kamień, który nosił na szyi. Takuto był tak tym zaskoczony, że z początku trudno mu było uwierzyć w to co widzi.
"Coś takiego..." -pomyślał.- "Mamy go... Naprawdę go znaleźliśmy..."
-Dobry jest co?-z zadumy wyrwał go głos Ryo. Takuto popatrzył na niego uważnie.-W ogóle jest jednym z najlepszych uczniów w szkole, ale...-westchnął.-Czasem mam wrażenie, że Hoshi należy do innego świata... Sam już nie wiem co o tym myśleć... Jest zarazem podobny i inny od ludzi... Powiedziałbym, że jest podobny do ciebie...-powiedział nagle patrząc na Takuto uważnie.
-Co...?
-Nakazawa...-powiedział nagle.-Ty chyba nie jesteś japończykiem? Niby masz takie nazwisko, ale... Nie wyglądasz...
Takuto uśmiechnął się tylko i powiedział spokojnie:
-Dobry obserwator z ciebie... Fakt... Moi przodkowie nie byli japończykami...
"A jednak..."-pomyślał Ryo, ale w tym momencie podbiegł do nich Hoshi wyraźnie z siebie zadowolony.
-Hej... No co tak siedzicie, przecież jest fajnie...-powiedział wesoło.-Za chwilę będziesz się męczył Nakazawa. -powiedział spoglądając na chłopaka.-Pośmiejemy się...
-O nie Gwiazdeczko...-powiedział uśmiechając się chłopak.-Nie będziesz miał tej satysfakcji.-dokończył odchodząc podczas gdy Hoshi trzymany w pasie przez Ryo starał się dopaść Takuto, ale udało mu się tylko wyrzucić z siebie kanonadę przekleństw...
*******************************
Zadzwonił dzwonek oznajmiający zakończenie lekcji. Hoshi jak strzała przebrał się w mundurek i wypadł ze szkoły biegnąc.
-Ile można przeciągać?!!! -narzekał na głos.-Jeszcze trochę i bym się śniegu doczekał... Nie mam nic przeciwko tyradzie, ale w dniu kiedy zapowiada się ciotka wolę być w domu wcześniej, a nie wysłuchiwać potem tyrady pt. "Co się robi po lekcjach"!!!!
Nagle poczuł jak czyjaś ręka łapie go mocno za nadgarstek i pociąga pod pobliski murek.
-Gdzie ci się tak spieszy Gwiazdeczko, co? -spytał Takuto, a Hoshi chcąc nie chcąc zaczerwienił się delikatnie.
W międzyczasie Ryo starał się dogonić przyjaciela:
-Mówiłem mu poczekaj to ten nie i poleciał... Diabli wiedzą gdzie już jest...-urwał nagle widząc koło murku Hoshiego i Takuto.
-C...Co... Co to ma być...?-wyszeptał cicho widząc jak Takuto trzyma mocno rękę jego przyjaciela. Żaden z chłopców nie zauważył go. W tej samej chwili Hoshi wyszarpnął rękę z mocnego uścisku i wycedził:
-Do domu! Nie widać? Czego chcesz?
-Pogadać...-powiedział Takuto spokojnie.-I nie krzyw się tak na mój widok.-W tym samym momencie rozpiął szybko kołnierzyk od mundurka Hoshiego na co ten od razu zaprotestował:
-Co ty robisz?!!! Zostaw mnie!!!
-Przestań... Chce tylko wiedzieć skąd masz ten kamień? -spytał wskazując na błękitny kamień na szyi chłopca.
-Kamień...?-spytał Hoshi zaskoczony dotykając kamienia.-Szczerze mówiąc... Nie wiem skąd go mam... Miałem go zawsze... Czemu pytasz?
-Bo on ma związek z twoim przeznaczeniem.-powiedział chłopak tajemniczo.
-Z moim przeznaczeniem...?-spytał zaskoczony Hoshi.
-Tak...-przyznał Takuto łapiąc go nagle pod brodę i patrząc w oczy.-Ale nie myśl, że przed tym uciekniesz... Przed przeznaczeniem nie ma ucieczki... Wiesz o tym... Weź sobie te słowa do serca...-powiedział i nagle wpił się mocno w usta zaskoczonego chłopca.
Ryo był nie mniej zszokowany niż, Hoshi, ale to brązowowłosy szybciej się ocknął i zdzielił Takuto tak silnym ciosem, że chłopak aż upadł na chodnik, co Hoshi wykorzystał na ucieczkę wykrzykując, że Takuto jest zboczeńcem.
-Ałałała... No, za co...? Bolało...-powiedział posępnie chłopak wstając z twardego chodnika.
-Piękna scena! -Usłyszał nagle.-Dawno się tak nie uśmiałem! -Takuto odwrócił się i popatrzył w górę, gdzie na słupie telefonicznym siedział białowłosy mężczyzna.
-Masz powód do nabijania się ze mnie wiesz...?
-A pewnie, że mam.-przyznał wesoło.-Końcowa scena była piękna... Niezbyt starannie to rozegrałeś...
-Może i faktycznie niezbyt zgrabnie to wyszło...-zaczął Takuto i bez wysiłku uniósł się w powietrze.-Ale za to dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy...
-Chciałbym to usłyszeć...-powiedział białowłosy.
-Bardzo proszę... On ma "Błękitną Łzę"...
Białowłosy wyglądał tak jakby zaraz miał spaść ze słupa, na którym stał.
-Teraz mi to mówisz? -krzyknął.
-A było kiedy? Musimy zawiadomić starszyznę... Idziemy! -po czym obaj zniknęli bezszelestnie.
Ryo stał i nie wiedział co ma ze sobą zrobić.
-Z... Zniknęli...-powiedział cicho.-Kosmici jacyś czy co? Co tu jest do cholery grane...?-zastanawiał się.
*********************************
Tymczasem Hoshi zatrzymał się i usiłował złapać oddech po szybkim biegu.
-Nie no... Tego już za wiele... -mamrotał pod nosem.-Bezczelny...
Przyłożył nagle bezwiednie palce do ust.
-Dziwne to było...-powiedział cichutko.-Ale on miał taki... Dziwny zapach... Jakby znajomy... Tak samo ten facet rano... O CZYM JA DO DIABŁA MYŚLĘ?!!! -skarcił się nagle. -Hmmm... O... Dobiegłem do domu...
Hoshi powolutku i jak najciszej otworzył drzwi i rozejrzał się. Jego wzrok padł na zostawione w korytarzu wyjątkowo wysokie szpilki.
"Przylazła..."-pomyślał zdruzgotany.- "Ile ta baba ma lat żeby w takich szpilach chodzić...?"
W tym samym momencie usłyszał wyczekiwaną i znienawidzoną replikę pod swoim adresem.
-A ten wasz chłopak znowu się gdzieś włóczy po lekcjach? Doprawdy moja droga powinnaś coś z tym zrobić...-powiedziała kobieta o włosach upiętych w kok i wyjątkowo wściekle czerwonych paznokciach.
-Ile razy mam ci mówić żeby? tak o moim synu nie mówiła?!!! -złościła się kobieta o brązowych włosach związanych w kucyk.
"Tak jest mamo!!! Dowal jej jeszcze!!!" -cieszył się w myślach Hoshi.
-Hokuto ma rację...-powiedział nagle mężczyzna w okularach.-Na pewno zaraz będzie. Małe spóźnienie to przecież nie zbrodnia...
-Może...-zaczęła znowu ciotka.-Ale skoro go wzięliście to go chociaż wychowujcie jak należy...
"Co...?"
-Przestań...-warknęła Hokuto.
-Moja droga, zapominasz się! Przecież Hoshi nie jest waszym rodzonym synem.-powiedziała dobitnie ciotka.
W tym samym momencie wszyscy usłyszeli głuchy dźwięk i natychmiast odwrócili się w kierunku drzwi. Stał tam Hoshi, a koło jego nóg leżała jego szkolna teczka, którą w przypływie szoku wypuścił z rąk.
-Hoshi...-zaczęła matka, ale chłopiec jej przerwał:
-To prawda...? Dlaczego...? Dlaczego mi nie powiedzieliście?!!!!! Czemu trzymaliście to w tajemnicy...?!!!! Nienawidzę was wszystkich!!!! -krzyknął ze łzami w oczach i trzaskając drzwiami wybiegł z domu słysząc jeszcze jak matka woła go po imieniu.
"Mamo... Tato... Dlaczego mi nie powiedzieliście...?"-myślał gorączkowo.
-Dlaczego mi to zrobiliście?!!!!!! -krzyknął upadając na kolana i zalewając się łzami.
part 2
the end
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 16 2011 22:08:44
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegół
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisać Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba serio byle tak dalej
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekściki Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!) i osobie chorej się nie odmawia
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo... No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części...
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
fajnie, że się coś nowego pojawiło (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|