The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 29 2024 16:01:15   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Black cat 2 2
by Ryoko Kotoyo
2004

No dobra już dobra... Piszę wam kolejną część^^ Tylko żebyście sie nie zdziwili^^ I dziękuję wam wszystkim za tak miłe komentarze^^ Wzruszyłam się normalnie^^


Jiro sam nie wiedział jak udało mu się przeżyć prawie rok bez Yuu. Wiedział jednak, że jeszcze nigdy nie musiał tak cierpieć. I to przez własnego ojca.
Do ojca prawie się nie odzywał. Miał mu za złe to, że kazał Yuu zniknąć z jego życia. Sam jednak jakoś nie poczuwał się do tego aby jakoś pogodzić się z Yuu za śmierć jego rodziców. Tego też nie mógł zrozumieć.
Codziennie wstawał z nadzieją, że w telewizji powiedzą coś na temat Czarnego Kota. To by pomogło mu się dowiedzieć gdzie Yuu aktualnie przebywa, ale nie było nic... Ojciec zakazał mu jakichkolwiek akcji. I na to wygląda, że Yuu wywiązywał się z umowy.
Westchnął tylko i jak co dzień nie mógł oderwać wzroku od zdjęcia oprawionego w ramkę. Yuu miał takie samo. Specjalnie zrobili dwie odbitki żeby każdy miał takie samo. Poprosił kiedyś czarnowłosego żeby nie ścinał włosów, które były takie piękne i długie. Uwielbiał je.
Odstawił ramkę ze zdjęciem na szafkę koło łóżka i wstał. Szybko umył się i ubrał, a potem zszedł na dół na śniadanie.
-Dobry...-przywitał się posępnie widząc w kuchni ojca. Bez słowa zaczął robić sobie śniadanie, które natychmiast potem zabrał z kuchni. Nie mógł patrzeć na ojca... Usiadł przy stole w pokoju i włączył telewizor. Przez ten smutek nawet nie miał głowy żeby się uczyć i na studia się nie dostał czym bardzo zmartwił matkę. Wiedział, że przynajmniej ona go rozumiała.
Właśnie w tej samej chwili kiedy włączył telewizor matka weszła do pokoju i widząc syna westchnęła tylko i poszła do kuchni zamykając za sobą drzwi.
-Ma żal do ciebie...-powiedziała do męża.
-Wiem...-odparł spokojnie.
-Nie mogę patrzeć jak cierpi... Znalazł w końcu kogoś z kim było mu dobrze... Czemu kazałeś temu chłopakowi całkiem zniknąć...?
-Bardzo dobrze wiesz dlaczego...-powiedział stanowczo.
-Yuu też miał do ciebie żal... Ale nigdy nie zrobił nikomu krzywdy... Nie mogłeś tego załatwić inaczej...?
-Po co ty go tak bronisz...?!!! Ten chłopak to przestępca! Tylko my wiemy kim jest naprawdę! Kazałem mu zniknąć, bo to jedyny sposób żeby z tym skończył... I jak widać całkiem nieźle mu idzie...-powiedział z satysfakcją.
-Nigdy nie myślałam, że ci to powiem, ale jesteś despototą...
-Ja?!!!
-Tak ty!!! Nie widzisz, że Jiro marnieje z dnia na dzień? On się w końcu wpędzi w jakąś chorobę... Jeśli juz jej nie ma... Nie możesz mu powiedzieć gdzie jest Yuu...?
-Nie mogę, bo sam tego nie wiem... Kazałem mu zniknąć, ale nie powiedziałem dokąd...
-Czyli nic nie można zrobić...?


**************************



Jiro był zadowolony faktem, że matka zamknęła za sobą drzwi i mógł spokojnie oglądać wiadomości. Spiker cały czas gadał o sprawach kraju i za granicy, i Jiro zaczynał już tracić poczucie co facet gada, ale nagle jedna z wiadomości przyciągneła jego uwagę...
-... Osobnik ubrany na czarno, postawił na nogi cały sztab policyjny, włamując się do zabezpieczonego muzeum i kradnąc klejnot wypożyczony na wystawę w mieście...
Jiro wstał gwałtownie.
Osobnik ubrany na czarno...?
Klejnot...?
W tym momencie rzecznik policyjny podał mniej więcej opis złodzieja.
-Cały ubrany w czarny, obcisły strój, bardzo zwinny i szybki, nazywa się Czarnym Kotem...
Więcej nie trzeba było Jiro wiedzieć.
Dowiedział się w końcu gdzie jest Yuu. Szybko wyłaczył telewizor modląc się żeby ojciec niczego nie słyszał i pobiegł do swojego pokoju. Tam znalazł stary atlas i zaczął szukać...
Jest!!!
To wcale nie było tak bardzo daleko... Około 300 km...
Zdecydował w jednej chwili, że jedzie szukac Yuu. Tylko jak przekonać rodziców żeby go puścili nie wzbudzając podejrzeń...?
Studia!!!
Dobra myśl!!! Powie, że znalazł w internecie jakieś ogłoszenie o kierunku na innej uczelni i powinni go puścić, a że daleko? Zdarza się...
W ostatnim czasie sporo pracował, bo skoro się na studia nie dostał to chociaż na jakąś pracę się załapał. Pieniędzy więc miał i o to nie musiał się martwić.
Zszedł więc na dół do kuchni i powiedział:
-Możemy pogadać?
Rodzice byli zaskoczeni, w szczególności ojciec, ale oboje skinęli głowami. Jiro usiadł.
-Wiem, że was rozczarowałem tym, że nie zdałem na studia, ale... Chcę spróbować raz jeszcze... Tylko nie tutaj...
-A gdzie...?
-Znalazłem ogłoszenie w folderze w internecie i chciałbym pojechać tam i się przekonać czy jest warto tam zdawać... Co wy na to...?
Czekał.
Pierwsza odezwała się matka:
-Może warto spróbować...? To daleko...?
-Około 300 km...
-To jeszcze nie tak tragicznie... Ja się zgadzam...
-Ja też...-powiedział powoli ojciec.
Jiro nie wierzył własnym uszom.
-Dziękuję...-powiedział i wstał.-Pójdę się w takim razie spakować.
-Już chcesz jechać?-spytała matka.
-Yhm... Chcę to załatwić jak najszybciej...
-Potrzebne ci pieniądze?
-Nie... Mam sporo swoich, które zarobiłem... To na razie... Idę do siebie...
Po jego wyjściu matka westchnęła z ulgą:
-Cieszę się, że mimo wszystko zostało w nim trochę życia i chęci do działania...


*********************************



Późnym popołudniem Jiro siedział już w pociągu. Za kilka godzin będzie na miejscu. Nie wiedział wprawdzie gdzie mieszka Yuu, ale zrobił mały wywiad i sprawdził na liście tamtejszego uniwerku czy osoba o tym nazwisku jest studentem.
BYła...
Yuu Harakiri był na pierwszym roku.
Jiro miał więc już jakiś punkt zaczepienia. Wystarczyło tylko iść na ten Uniwerek i rozegrać wszystko jak należy...
Na miejsce dotarł bardzo późno i postanowił, że na Uniewerek pójdzie rano, a tą noc prześpi w jakimś hotelu.
Następnego dnia wstał bardzo wcześnie i po pospiesznym śniadaniu złapał taksówkę, która zawiozła go pod sam Uniwersytet. Było jeszcze na tyle wcześnie, że studentów nie było, ale informacja i sekretariat były już otwarte. O dziwo nie było problemu. Powiedział, że dostał od kolegi kilka informacji na temat tego uniwerku, ale kolega zmienił adres i nie wiedział gdzie go szukać więc jeśli państwo byliby tak uprzejmi...
Byli...
Jiro jak na skrzydłach wybiegł z uczelni i natychmiast ponownie złapał taksówkę. Na szczęście taksówkarz znał tą kamienicę więc po kilku minutach Jiro był na miejscu.
Serce biło mu jak szalone kiedy wchodził do budynku. Znalazł dość szybko drzwi do mieszkania Yuu i teraz miał dylemat czy powinien zadzwonić, a może Yuu jeszcze śpi i go obudzi...? I czy to na pewno jego mieszkanie? Ale na tabliczce jak byk było nazwisko Harakiri Yuu.
Wziął więc mocny wdech i nacisnął dzwonek przy drzwiach, a potem czekał.
Nagle usłyszał miauknięcie.
Kyo!
A potem drapanie o futrynę drzwi.
-Przestaniesz ty w końcu drapać tą futrynę...?-dało się słyszeć głośny jęk zza drzwi.
To był głos Yuu, a jego kroki kierowały się w kierunku drzwi.
-No już... Spadaj... Kuchnia mówię...
Yuu zaspany otworzył drzwi.
-Tak...?-spytał, ale nagle rozbudził się zupełnie nie wierząc własnym oczom.
-J... Jiro...?-wyjąkał z oczami teraz pełnymi łez.
-Yuu-chan...-powiedział tylko Jiro i oplótł chłopca ramionami.-Ile ja cię szukałem...
Yuu nawet nie myśląc wtulił się w jego ramiona i rozpłakał na dobre.
Już nie musiał się wstydzić łez. W końcu odzyskał osobę, którą kochał najbardziej na świecie..

part 2
the end













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 16 2011 20:14:32
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

wielkie małe uke (Brak e-maila) 21:17 17-08-2004
przed chwilą przeczytałem część pierwszą jak i drugą i musze powiedzieć, że mi sie podobało i to nawet bardzo, więc proszę Cię baaaaaaaaaardzo o przesłanie ciągu dalszego.^^
grzybek (grzybekmen1@op.pl) 19:38 21-08-2004
Cieszę się że wziełaś się za kontynuacje tego opowiadania. Ale ma jedno pytania: DLACZEGO TAK PÓŻNO!!!!!!
stoktoka (Brak e-maila) 12:14 23-08-2004
Ryoko skarbie ty moje... czekałaś na moję opinie więc pisze... powiem, że ty leniu obijasz się bo nie piszę ciągu dalsze i ja usycham z braku 2 części ty kacie mały pisz więcej.
Natiss (natiss@tlen.pl) 16:06 23-08-2004
Zgadzam sie z resztą. Kiedy ciąg dlaszy??
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:12 25-08-2004
Będzie ludzie będzie, ale że tak póĽno...? No to trzeba było za mnei na studia zdawac...^^\'\'
Alexa (Brak e-maila) 14:56 27-08-2004
a kiedy ciąg dalszy??
grzybek (Brak e-maila) 20:02 02-09-2004
Mogłaś ten rok poświęcić na pisanie wiesz? My jesteśmy zgłodniali twojej twórczości, a Ty jeszcze stosujesz nam dietę. To jest okrutne.
Maja-Pistacja (Brak e-maila) 11:16 05-10-2004
Jest wreszcie są razem!Hurraaa!
sintesis (Brak e-maila) 23:56 05-10-2004
hmmm ciesze sie ze jak narazie zyczysz im szczescia, ale jakos mi szkoda ze tak szybko to przeczytalam... troszku krotka ta czesc
Luz (Brak e-maila) 21:28 09-10-2004
chlip.. pikne... ale MAŁO!!!
Yoan (Brak e-maila) 18:43 15-10-2004
Ja chce jeszcze!!!!!
louke (Brak e-maila) 15:14 13-11-2004
Sliczneeee...z niecierpliwością czekam na następne częsci! Do pracy rodacysmiley
Pozdrowionka!
lollop (Brak e-maila) 22:15 20-11-2004
rozpłynięcie się to mało powiedziane... ja po tym dorównałam konststencją materii pierwotnej...
lollipop aleth (Brak e-maila) 23:43 11-01-2005
moze napisz cos dla heterykow??
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:15 15-01-2005
Dla heteryków??? Ale co? A poza tym na razie szukuję dwie nowe części^^ Cieszycie się?
louke (Brak e-maila) 16:53 03-02-2005
No jasne ze sie ciesze!!! a kiedy będzie dostępne?^^
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 10:38 08-02-2005
jak mi łaskawie przestana na pół dnia prąd wyłaczać...
xaisypx (Brak e-maila) 14:41 16-02-2005
jak ty to robisz, że piszesz tak cudne opo??? boziu... napisz więcej, albo uschne tutaj...
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 09:43 17-04-2005
Kupcie mi laptopa za 600 zł do pisania to kolejne części nawet co tydzień będa... Co ja poradzę, że na studiach kompa nie mam...?==\'\'
asjana (Brak e-maila) 23:01 29-05-2005
super super super nie moge sie juz doczekac nastepnej czesci ^_^
Dizzy-Sun (Brak e-maila) 17:14 18-06-2005
Przeczytałam wszystkie części Czarnego Kota i pod ogromnym wrażeniem jestem, zresztą chyba jak wszyscy =) Oczywiście, ciągu dalszego wyczekuję i wyczekuję...i wyczekuję... i jeszcze wyczekuję... smiley
Ann (Brak e-maila) 23:25 06-12-2005
co dalej błagam jeszcze pisz pisz jeszcze
Linda (Brak e-maila) 14:16 26-12-2005
Mialo sie dobrze skonczyc, brawo, skonczylo(mam nadzieje) co prawda kolejna postac w opie nie wiadomo po co sie przyplatala(chyba po to by zrobic efektowny koniec zdaniem o popularnosci...), ale nie wazne! Skonczone! Skonczone! Prawda? Zadnych bonusow, zadnych dodatnikow! Zadnych rozdzialow wiecej! Banzai!!!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 18:23 20-01-2006
A nie jest skończone i póki co nie będzie ^^ Jeszcze ze 2 części i dopiero będzie koniec. A potem szykuję coś ciekawego^^
nadja (karcia110@poczta.onet.pl) 14:25 16-02-2006
tak sie wzruszylam nad kotem cz2.prosze cie daj nasteone czesci prosze prosze az mi lzy polecialy,niemoge dpoczekac sie nasteonych czesci.pozdrawiam
Sora (Brak e-maila) 09:56 01-04-2006
Moj koffany kotecek Dzieki ci za ten part smiley i czekam na nastepne moja ulubiona autorko smiley
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 16:03 01-04-2006
Emmm... Mam jakiś bonus dopisać?^^''
DizzySun (Brak e-maila) 18:49 04-04-2006
Miło, że skończyłaś.
I miło, że skończyło się to dobrze. Zresztą, tak jak się spodziewałam.
Niech Słoneczko Ci świeci ^^
(Brak e-maila) 16:42 25-10-2006
tja napisz długi namiętny bonussmiley)))))
kotek#23 (dears@op.pl) 15:26 11-12-2008
Fajne no i nie zdawalam sobie sprawy ze jest 2 przepraszam mimo to swietne
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum