ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Black & white 3 |
III
I to wcale nie jest nudne, prawda? Na razie nic się nie dzieje, ale z czasem planuje wpleść odrobinę różnych dziwnych rzeczy, cierpliwości. Może nie pożałujecie ^^'
Atsumi podskoczył jak poparzony, mimo wszystko nie spodziewał się go tutaj tak wcześnie. Odwrócił głowę w kierunku, z którego dobiegł głos. Kilka korków dalej stał wysoki nastolatek, o kruczoczarnych włosach opadających kaskadą na plecy. Ostre rysy twarzy wzbudzały lęk, wystarczyło spojrzeć na niego, żeby przeszły cię dreszcze, do tego te czarne oczy, od których trudno było odwrócić wzrok. Doskonale zbudowany, nic dziwnego, że w szkolnej drużynie zajął miejsce kapitana.
-T... Tak... - Wyjąkał nerwowo.
-Co z tobą? - Spytał sceptycznie, raczej niewiele go to obchodziło.
-Nie, nic. Gdzie pójdziemy?
-Do mnie. - Wzruszył ramionami ruszając w kierunku korytarza.
-Słucham? - Hokano nadal stał w miejscu patrząc zaskoczony na młodego mężczyznę.
-Masz lepszy pomysł? - Yang zaczął się niecierpliwić, dla własnego bezpieczeństwa zgodził się na jego propozycję, wolał się nie kłócić.
Szkoła wybudowała akademik na tyłach, specjalnie dla tych uczniów, którzy nie chcieli codziennie przyjeżdżać na zajęcia ze swych domów oddalonych o kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt kilometrów. Budynek nie należał może do największych, lecz mieściło się tam sporo małych pokoi, dosyć wygodnych i urządzonych bardzo praktycznie. Mały plac łączył obie budowle, w centrum stała wspaniała fontanna, posadzono tutaj mnóstwo drzew. Obszar ten w czasie przerwy stawał się głównym miejscem spotkań uczniów. W tym momencie nikogo tutaj nie zobaczyli, nic dziwnego trwały już zajęcia, więc wszyscy siedzieli w klasach. Pierwszy szedł Sanoko, praktycznie nie zwracał uwagi na młodszego kolegę.
-Jesteś pewien, że to dobry pomysł? - Zaczął nieśmiało brunet. O dziwo tamten zatrzymał się nagle i nie patrząc na rozmówcę powiedział wyjątkowo spokojnym tonem, w którym mimo to Atsumi usłyszał nutkę irytacji.
-Już mówiłem, jeśli masz lepszy pomysł to oświeć mnie.
-Nieważne...
W pokoju panował nieporządek, choć chyba to za mało powiedziane. Ubrania zamiast leżeć w szafie zostały porozrzucane po całym pomieszczeniu, zwisały ze stołu, wystawały spod łóżka. Ściany pokryte plakatami różnych zespołów muzycznych wyglądały potwornie, a nazwy te Hokano widział pierwszy raz na oczy.
-Jak ty tutaj wytrzymujesz? - Zadał to pytanie zanim zdążył ugryźć się w język.
-Coś ci nie pasuję?! - Warknął, zrzucając resztki śniadania z biurka. - Weź sobie krzesło. - Wskazał na przewrucony mebel.
-Dzięki... - Usiadł koło nowego "ucznia", wyciągnął z plecaka kilka książek, położył je na blacie i zaczął przeglądać. - Z czym masz kłopoty?
-Ze wszystkim. - Ziewnął przeciągle, opierając głowę na rękach.
-Nie przesadzasz?
-Skąd. Matematyka to dla mnie czarna magia.
-To będzie wyjątkowo trudne... - Westchnął.
-Uważaj na słowa!
-I wyjątkowo niebezpiecznie. - Dodał w myślach.
Najbliższe dwie godziny spędzili przy zadaniach obliczeniowych, zaczęli od podstaw, czyli od materiału klasy pierwszej. Zrobili jedynie niewielką część, Yang nie przejawiał żadnych chęci do nauki, czemu w ogóle zaproponowano mu korepetycje, skoro osoba, którą miał podszkolić w ogóle się nie przykłada?
-Rozumiesz coś z tego? - Jęknął zrezygnowany brązowo-oki.
-Nic, a nic. - Przyznał szczerze starszy.
-Przecież to jest łatwe, później są rzeczy o wiele trudniejsze.
-Mam ciekawsze rzeczy do roboty.
-Tak, a jakie? - Warknął Atsumi, tracił powoli cierpliwość. - Latanie za piłką po boisku? Bardzo inteligentne zajęcie.
-Mały, nie pyskuj, bo możesz tego gorzko pożałować. - Sanoko wstał, uderzając pięścią w blat biurka. Najwyraźniej szybko się denerwował, albo jeszcze nikt się tak do niego nie zwracał.
-Oprócz gróźb potrafisz zrobić coś jeszcze? - Młody zachowywał stoicki spokój, nie dał się zastraszyć, wydobył gdzieś z zakamarków zgromadzoną odwagę, którą zadziwiał sam siebie.
-Nie chcę uszkodzić tak ślicznej buźki. - Atsumi o mało, co nie spadł z krzesła, patrzył nieco zaskoczony na szatyna. Spodziewał się raczej silnego ciosu, a nie takiego tekstu.
-Tak, jak myślałem. Mocny tylko w gębie. - Uśmiechnął się złośliwie.
-Żebyś się nie przeliczył. - Chwycił Hokano za kamizelkę, podnosząc go do góry, tak żeby dotykał parkietu. Przeszywał wzrokiem to delikatne ciało, tak kruche, że na pewno złamałby je jednym mocniejszym uściskiem. W brązowych oczach chłopaka dostrzegł cień strachu, pomarańczowe niteczki prawie całkowicie znikły pozostawiając po sobie ledwo widoczne ślady. - Uwierz mi, gdybym tylko chciał leżałbyś już tutaj poobijany. - Rzucił młodzieńcem o ścianę, jakby był pospolitą rzeczą.
-Nie traktuj mnie tak, słyszysz?! - Usiłował podnieść się na równe nogi, jednak nagle cała siła go opuściła.
-Uważaj, bo się przestraszę. - Zakpił czarnooki, rzucił litościwe spojrzenie na gościa. - Na dzisiaj wystarczy, z tego, co wiem przyjdziesz jutro z samego rana, tak? Jeżeli zapukasz do tego pokoju przed południem, to marnie skończysz. Dotarło?
-Nie bardzo, ale przemyślę twą prośbę. - Zanim tamten zdążył zareagować Atsumi ulotnił się z pokoju całkowicie zapominając, iż zostawił tam swoje rzeczy.
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 16 2011 19:18:05
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Tanpopo (Brak e-maila) 13:50 07-09-2005
fajnie się zaczyna, ale mogłoby być dłuższe pozdrawiam
Eovin Nagisa (eovin_nagisa@op.pl) 14:59 07-09-2005
Nie mam większych zastrzeżeń, ale również domagam się czegoś dłuższego. Z akcją! #^o^#
Asou (Brak e-maila) 20:14 10-09-2005
Bardzo mnie zaciekawiło czekam na dalsze części ;P
tak na marginesie to nie łafdnieprzerywać w takim miejscu ^_^ kiedy człowieka wciągnie ;p
natiss (Brak e-maila) 22:27 12-09-2005
Co by tu napisać... Fajne to jest.
Ja z reguły nie umiem komentować, więc nic mądrego to ja raczej nie napiszę. Tylko tyle, że podobało mi się, milutkie takie to opowiadanko. Jak na razie podoba mi sie główny bohater. ^^ Mam nadzieje, że nie bedzie w tym angstu, bo ja to wrażliwe dziecko jestem ostanio i moje biedne serce nie wytrzymuje zbyt silnych emocji. ^_~
A z resztą, jam nie godna, by mówić co autor powinien w swoim opowiadaniu zamieszczać.
Życzę dużo weny twórczej.^_^
asjana (Brak e-maila) 19:04 21-09-2005
ja chce wiecej kiedy nastene czesci i czemu one sa takie krotkie czowiek juz sie rozkreca a tu koniec
Eovin Nagisa (Brak e-maila) 16:33 18-12-2005
Kiedy kolejne czesci?
Linda (Brak e-maila) 14:11 26-12-2005
Heh, jak zobaczyłam tytul to przypomnial mi sie kawal o rasiscie co pijal vodke Black&White w dwoch szklankach . Opo jak to opo, w pewnym momencie fabula puścila w szwie, co autorka ciekawie zalatala kolorowa latka w groszki. A co do korepetycji - wiadomo, niebezpieczna rzecz szczegolnie jak wystepuje w opowiadanku yaoi(zbeszczeszczone podreczniki, zeszyty i ...wie co jeszcze), grozenie bylo lekko sztuczne, a zadza wiedzy "seme" powalajaca...
Powodzenia
Katarina (Brak e-maila) 20:55 27-12-2005
Podobało mi się, naprawdę. I chciałebym przeczytać więcej. Raaany...! Dlaczego na TCD ludzie piszą coś a potem zostawiają niedokończone. To nieludzkie i nie fair!!! ((
Alexa (Brak e-maila) 13:08 05-03-2006
kruk! Masz mi dalszy ciąg napisać, bo mi się podoba
Btw, Linda, nie zmieniaj płci Ravenkowi :]
X (Brak e-maila) 19:00 01-04-2006
Nooo, w końcu kolejne części! Co kolejna, to lepsza, gratulacje. Historia bardzo ciekawa, bohaterowie sympatyczni (może prócz jednego ^^)styl też dość dobry, chociaż wyłapałam kilka błędów. A zresztą... Naprawdę, fajne fajne opowiadanko! Mam nadzieję, że wkrótce dopiszesz kolejne i nie trzeba będzie na nie tak długo czekać
Katarina (Brak e-maila) 19:01 01-04-2006
Jestem całkowicie usadysfakcjonowana ^^ Czekam z niecierpliwością na kontynuację.
aki (Brak e-maila) 22:03 02-04-2006
ja również czekam niecierpliwie na następną część!Buziaki!
Schensi (Brak e-maila) 21:23 03-04-2006
MOOORE!!!!!! MOOOORE!!!! pisz szybciej wiecej i wogole czemu nei mozesz poswiecac 36 godzin dziennie na pisanie?XD to opko tak mi przypadlo do gustu xD wogole zawsze wszystko mis ie podoba ale to co innego, pisz bo inaczej z niecierpliwości ściany zaczne podgryzać!!!
(Brak e-maila) 20:48 05-04-2006
Mam sentyment do autora i opcia
(Brak e-maila) 14:14 28-04-2006
MiaLa byc kolejna częśc przy aktualce stało się coś?
Raven (Brak e-maila) 16:57 07-05-2006
Kolejne części na pewno nie pojawią się przy najbliższej aktualce. Autor obecnie jest w trakcie matur xP Postaram się coś skrobnąć, jak już będę miał te niewątpliwe przyjemności za sobą xD
luk1000 (Brak e-maila) 20:49 18-07-2006
i co dalej,kiedy następna część???
Amechi (Brak e-maila) 23:15 22-04-2008
Naprawdę bardzo ciekawe... Pochłonęło Mnie to do reszty, i jak najszybciej domagam się (proszę) o więcej. I czy mogłabyś barwnie i szczegółowo
opisać następne spotkanie Yanga i Atsumiego? Według Mnie mały, niewinny i słodki chłopaczek powinien oddac się co do reszty starszemu... Geeeez! Ale ze mnie zbok! ^^
najmadrzejsza (Brak e-maila) 02:23 29-08-2008
..zastanawialiscie sie kiedys nad tym, jaki mamy porypany mozg? |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|