The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 05:21:08   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Black & white 2
II
Na razie nie ma nic yaoiowatego, ale to z czasem się zmieni. Mam parę pomysłów, mam nadzieje, że uda mi się je zrealizować. Czekam na szczere opinie, chcę wiedzieć co muszę poprawić, a co robię dobrze. No dobra koniec przynudzania.

Kilka książek leżało na stole, przy którym siedziały dwie osoby. Nastolatek o kasztanowych włosach, co jakiś czas przejeżdżał dłonią po nich, lecz za nic w świecie nie potrafił doprowadzić ich do jako takiego stanu. Dziewczyna natomiast skrupulatnie notująca coś w zeszycie zdawała się w ogóle nie zwracać uwagi na gościa, zajęta rozwiązywaniem jakiegoś zadania, cieszyła się, że wreszcie coś zrozumiała. Blond włosy opadały jej kaskadą na plecy, otaczając smukłą twarz, o delikatnych rysach.
-I jak? - Przerwał milczenie, dał jej wystarczająco dużo czasu.
-Atsumi-kun, jeszcze chwilkę. - Jęknęła, nie odrywając bystrych błękitnych oczu od kartek.
-Powinnaś dawno wykonać to ćwiczenie - powiedział stanowczo. - Pokaż, co tam masz. - Chwycił papier, szybko przejrzał sposób rozwiązania, po czym uśmiechnął się zadowolony. - Dobrze, jeszcze trochę i nie będziesz mnie potrzebowała.
-Dziękuje, bardzo mi pomagasz. - Blondynka zaczerwieniła się nieznacznie.
-Nie ma problemu, widzimy się w takim razie w przyszłym tygodniu. - Chwycił plecak, który rzucił na ziemię zaraz po wejściu. - Yuriko tylko pamiętaj, dużo ćwicz.
-Rozumiem.
Yuriko Amino uczęszczała do tej samej szkoły, co on, chodziła do klasy 1 a, jak większość osób z tego oddziału miała problemy z matematyką, różniła się od reszty tym, że chciała to zmienić. Właśnie, dlatego Atsumi został poproszony, aby udzielać jej korepetycji.
Odprowadzony pod same drzwi wyjściowe, usiłował ustać na nogach. Pożegnał się jeszcze z mamą koleżanki, po czym wyszedł na ulicę. Przysłonił oczy, słońce raziło niemiłosiernie. Po nieprzespanej nocy, czuł się okropnie, nie mógł jednak zapomnieć, co go czeka jutro. Spotkanie z Sanoko, bał się.
-Czemu zawsze muszę wpakować się w coś takiego...? - Mruknął, zastanawiając się, co jeszcze ma dzisiaj w planie.
Zajęcia skończył dwie godziny temu, od tego czasu siedział, u Yuriko. Dowiedział się od nauczycielki, na jakim etapie są klasy czwarte, pozostawało przygotować odpowiednie materiały. Tym razem musiał postarać się bardziej niż zwykle, chciał dobrze wypaść i wyjść z tego spotkania cało.
Wpatrywał się tępo w ekran monitora, nie potrafił się skupić nawet na najprostszych rzeczach. W dodatku był prawie nieprzytomny, oczy strasznie piekły, a w kącikach pojawiły się łzy. Wyłączył komputer, nastała ciemność, jedynie latarnia za oknem dawała nikłe światło. Chłopak szybko przebrał się, po drodze do łóżka potknął się o leżące na podłodze książki, na szczęście udało mu się zachować równowagę. Wgramolił się na posłanie, otulając się szczelnie kołdrą, zadrżał. Starał się myśleć o wszystkim innym, tylko nie o tym, co go czeka, lecz nie bardzo to wychodziło, wciąż wymyślał nowe scenariusze dnia jutrzejszego, trzeba powiedzieć, że każdy kończył się tragicznie. W końcu zmęczenie wzięło górę, usnął, pogrążając się w sennych marzeniach.
Rano wyszedł z mieszkania ze spuszczoną głową, odrobinę się denerwował. Nic dziwnego, słyszał różne historię na temat chłopaka z czwartej klasy i raczej nie należały one do najprzyjemniejszych. Doskonale zdawał sobie sprawę, iż mogą być one doprawione jakimiś pikantnymi szczegółami, bądź całkiem zmyślone, ale wrodzony pesymizm nie pozwalał mu tym zapomnieć, wciąż wracał myślami do opowieści.
-Atsumi! - Usłyszał znajomy głos, odwrócił się momentalnie, aby zobaczyć młodzieńca biegnącego prosto na niego. Zdyszany zatrzymał się dopiero przed nim, rude włosy falowały na wietrz, a w piwnych oczach jak zwykle dało się zobaczyć tańczące iskierki rozbawienia.
-Oriya, co ty tu robisz? Przecież powinieneś być już dawno na zajęciach. - Brunet zdziwił się widząc kolegę.
-Zaspałem. - Uśmiechnął się rozbrajająco, jak zwykle niczym się nie przejmował.
-Typowe, czego innego mogłem się spodziewać. - Hokano ruszył w dalszą drogę zostawiając znajomego w tyle.
-Czekaj! - Wrzasnął rudy, doganiając młodzieńca i uwieszając się na jego ramieniu.
-Idź się leczyć... - Wyrwał gwałtownie rękę, co spowodowało upadek jednego z chłopców.
-Jak mogłeś? - Jęknął rozpaczliwie Oriya, podnosząc się z ziemi.
-Już ci kiedyś mówiłem coś na ten temat, prawda?
-Tak... I co z tego?
-Nie rób tego więcej.
-Dlaczego?
-Znowu zaczynasz?
-Co zaczynam?
-Litości...
Nie odezwał się już ani słowem, miał dość tej mało ambitnej rozmowy. Ignorował całkowicie kolegę, nie słuchał, nie odpowiadał, nie widział w tym większego sensu. Musiał znosić to towarzystwo, aż dotarł pod drzwi oddziału 2 b, tam dopiero Mukito znalazł sobie nową ofiarę, co Atsumi przyjął z wielką ulgą.
Oriya Mukito, jeden z nielicznych osób w klasie, które chciały się z nim przyjaźnić. Bardzo żywiołowy, niebiorący nigdy nic na poważnie, zawsze w doskonałym nastroju. Nigdy nie bał się wyrażać swoich uczuć, był po prostu duszą towarzystwa. Hokano czasem miał go dość, ale nigdy jeszcze nie stracił cierpliwości, zazwyczaj się dogadywali.
Zadzwonił dzwonek przerywając jego rozmyślania, przez najbliższe sześć godzin będzie denerwował się jak nigdy wcześniej. Nie miał pojęcia, czego się spodziewać, ale raczej nie myślał optymistycznie. Usiłował skupić się na zadaniach, ale nawet to nie wychodziło mu najlepiej, na szczęście matematyczka zdawała się tego nie zauważać i póki, co męczyła innych. Uderzając długopisem o blat stołu, rozglądał się nerwowo po sali.
-Coś nie tak? - Zapytała w pewnym momencie nauczycielka. - Jesteś strasznie blady.
-To nic takiego - odburknął, nie chcąc pokazać po sobie, co go gnębi.
Reszta zajęć minęła dosyć szybko, pierwszy raz marzył o tym, aby się nie skończyły. Wolnym korkiem szedł w kierunku holu głównego, tam gdzie miał spotkać się z Sanoko. W dłoniach trzymał dwa podręczniki, oprócz tego w torbie zawieszonej na jednym ramieniu schował kilka innych książek. Mukito próbował go wyciągnąć do kina, jak każdego piątku. Usłyszał tą samą odpowiedź, co zwykle: Jestem zajęty, zejdź mi z drogi. Ten chłopak chyba nigdy nie da za wygraną, któregoś dnia pójdzie z nim dla świętego spokoju. Dotarł do celu, nogi miał jak z waty, ledwo się na nich trzymał. Oparł się o ścianę, czekał, pozostało jeszcze około kwadransu, wolał przyjść wcześniej.
-Atsumi Hokano - Chłodny głos przywrócił młodzieńca do rzeczywistości.














Komentarze
mordeczka dnia padziernika 16 2011 19:17:13
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Tanpopo (Brak e-maila) 13:50 07-09-2005
fajnie się zaczyna, ale mogłoby być dłuższe smiley pozdrawiam
Eovin Nagisa (eovin_nagisa@op.pl) 14:59 07-09-2005
Nie mam większych zastrzeżeń, ale również domagam się czegoś dłuższego. Z akcją! #^o^#
Asou (Brak e-maila) 20:14 10-09-2005
Bardzo mnie zaciekawiło czekam na dalsze części ;P
tak na marginesie to nie łafdnieprzerywać w takim miejscu ^_^ kiedy człowieka wciągnie ;p
natiss (Brak e-maila) 22:27 12-09-2005
Co by tu napisać... Fajne to jest.
Ja z reguły nie umiem komentować, więc nic mądrego to ja raczej nie napiszę. Tylko tyle, że podobało mi się, milutkie takie to opowiadanko. Jak na razie podoba mi sie główny bohater. ^^ Mam nadzieje, że nie bedzie w tym angstu, bo ja to wrażliwe dziecko jestem ostanio i moje biedne serce nie wytrzymuje zbyt silnych emocji. ^_~
A z resztą, jam nie godna, by mówić co autor powinien w swoim opowiadaniu zamieszczać.
Życzę dużo weny twórczej.^_^
asjana (Brak e-maila) 19:04 21-09-2005
ja chce wiecej kiedy nastene czesci i czemu one sa takie krotkie czowiek juz sie rozkreca a tu koniec
Eovin Nagisa (Brak e-maila) 16:33 18-12-2005
Kiedy kolejne czesci?
Linda (Brak e-maila) 14:11 26-12-2005
Heh, jak zobaczyłam tytul to przypomnial mi sie kawal o rasiscie co pijal vodke Black&White w dwoch szklankach . Opo jak to opo, w pewnym momencie fabula puścila w szwie, co autorka ciekawie zalatala kolorowa latka w groszki. A co do korepetycji - wiadomo, niebezpieczna rzecz szczegolnie jak wystepuje w opowiadanku yaoi(zbeszczeszczone podreczniki, zeszyty i ...wie co jeszcze), grozenie bylo lekko sztuczne, a zadza wiedzy "seme" powalajaca...
Powodzenia
Katarina (Brak e-maila) 20:55 27-12-2005
Podobało mi się, naprawdę. I chciałebym przeczytać więcej. Raaany...! Dlaczego na TCD ludzie piszą coś a potem zostawiają niedokończone. To nieludzkie i nie fair!!! smiley((
Alexa (Brak e-maila) 13:08 05-03-2006
kruk! Masz mi dalszy ciąg napisać, bo mi się podoba smiley
Btw, Linda, nie zmieniaj płci Ravenkowi :]
X (Brak e-maila) 19:00 01-04-2006
Nooo, w końcu kolejne części! Co kolejna, to lepsza, gratulacje. Historia bardzo ciekawa, bohaterowie sympatyczni (może prócz jednego ^^)styl też dość dobry, chociaż wyłapałam kilka błędów. A zresztą... Naprawdę, fajne fajne opowiadanko! Mam nadzieję, że wkrótce dopiszesz kolejne i nie trzeba będzie na nie tak długo czekaćsmiley
Katarina (Brak e-maila) 19:01 01-04-2006
Jestem całkowicie usadysfakcjonowana ^^ Czekam z niecierpliwością na kontynuację.
aki (Brak e-maila) 22:03 02-04-2006
ja również czekam niecierpliwie na następną część!Buziaki!
Schensi (Brak e-maila) 21:23 03-04-2006
MOOORE!!!!!! MOOOORE!!!! pisz szybciej wiecej i wogole czemu nei mozesz poswiecac 36 godzin dziennie na pisanie?XD to opko tak mi przypadlo do gustu xD wogole zawsze wszystko mis ie podoba ale to co innego, pisz bo inaczej z niecierpliwości ściany zaczne podgryzać!!!
(Brak e-maila) 20:48 05-04-2006
Mam sentyment do autora i opciasmiley
(Brak e-maila) 14:14 28-04-2006
MiaLa byc kolejna częśc przy aktualce stało się coś?
Raven (Brak e-maila) 16:57 07-05-2006
Kolejne części na pewno nie pojawią się przy najbliższej aktualce. Autor obecnie jest w trakcie matur xP Postaram się coś skrobnąć, jak już będę miał te niewątpliwe przyjemności za sobą xD
luk1000 (Brak e-maila) 20:49 18-07-2006
i co dalej,kiedy następna część???
Amechi (Brak e-maila) 23:15 22-04-2008
Naprawdę bardzo ciekawe... Pochłonęło Mnie to do reszty, i jak najszybciej domagam się (proszę) o więcej. I czy mogłabyś barwnie i szczegółowo
opisać następne spotkanie Yanga i Atsumiego? Według Mnie mały, niewinny i słodki chłopaczek powinien oddac się co do reszty starszemu... Geeeez! Ale ze mnie zbok! ^^
najmadrzejsza (Brak e-maila) 02:23 29-08-2008
..zastanawialiscie sie kiedys nad tym, jaki mamy porypany mozg?
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum