The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 21:54:43   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Włamywacz 7
Teges, chwilę to trwało, ale w końcu jest^^ Krótko, bo krótko, ale zastanawiam się czy aby to nie powinien być ostatni part, więc nie chciałam namieszać( a byłoby jak, oj byłoby^^ mam parę pomysłów^^). Aha, tam na końcu to nie kończy się w łóżkuXD to nie w stylu priXD.
Dedykacja:
Ta część powstała dla pewnej wspaniałej osoby, dzięki której jednak chcę wierzyć, że miłość istnieje. To nie to, ale chcę. Ty wiesz, że to dla Ciebie. Zresztą, pewnie skojarzysz z tym pewien rysunek...

primea



***


Lafri od dwóch tygodni mieszkał u Singa. Leer od dwóch tygodni się tam nie pojawiał i blondyn chodził z miną seryjnego zabójcy. No i Sing przygotowywał się do studiów. I marudził. Że Lafri straszy jego znajomych, demoluje mieszkanie, obcałowywuje go przy każdej okazji, a Leer'a ani widu ani słychu. Tak minęły dwa długie tygodnie, w których połowie rozpoczął się rok szkolny dla Leer'a. A dnie mijały jeden za drugim. I wszystko nadal byłoby na opak, gdyby nie...
-Sing, słonko ty moje, powiedz mi coś, oki?
-Czego?
-Dlaczego ten sexi chłopaczek już do ciebie nie przychodzi?
-Pewnie dlatego, że zaraz po przyjeździe opowiedziałeś mu kilka bzdurnych bajeczek przewyższających swoją bezmyślnością i nierealnością nawet mnie i się Lee-chan wkurzył na mnie.
-To on to wziął serio?
-Lafri, skarbie, posłuchaj mnie.
-No?
-Nagadałeś chłopakowi, że jesteśmy ze sobą i on w to uwierzył. Chyba nie sądzisz, że to zapomni i nagle tu wpadnie i powie...
-Cześć chłopaki!
W drzwiach stał nie kto inny jak Leer. Lafri spojrzał z politowaniem na Singa, który właśnie wzywał straż pożarną do wygrzebania jego szczęki z gleby pod domem.
-No co tak na mnie patrzycie, co?
-To...to niemożliwe...powiedzcie mi, że to piękny sen...-mruknął Sing nadal wpatrując się w chłopaka.
-Leer! Jak miło cię widzieć, kotku!-Lafri głośno cmoknął długowłosego w policzek, ale został 'delikatnie' odepchnięty- Dawno do nas nie zaglądałeś, czemu? I czemu mnie odpychasz, łamiesz mi serce...
-Lafri, ja nie łamię ci serca, ja tylko zachowuję zimną krew, żeby coś powiedzieć temu tutaj idiocie-wskazał na Singa, który mniej więcej doszedł do siebie.
-Ojej, a co takiego masz mu powiedzieć?
-Sing, skończony idioto, słuchaj mnie, a nie patrz się jak ciele na malowane wrota!!
-A...ten, już. Słucham kochanie.
Sing postanowił korzystać z okazji dobrowolnego przybycia Leer'a i być możliwie miłym. To znaczy nie próbować go od razu zacałować na śmierć z radości.
-Tylko bez żadnych 'kochanie', kretynie. Co cię łączyło lub łączy z tym kretynem numer dwa?-z kamienną twarzą wskazał na Lafri'ego.
-No....jest moim kuzynem.
W Singu coraz bardziej rosła ochota rzucenia się na długowłosego chłopca. Po raz pierwszy od dwóch tygodni zobaczył te wielkie bursztynowo-złote oczy, długie, kasztanowe włosy, teraz zaplecione w warkocz i idealną sylwetkę ukrytą pod luźnymi dżinsami i bluzą. Tak, to zdecydwanie był wystarczający powód by czuć się, jak w niebie. Trylionowym, bo siódme to pikuś.
-Nie to mam na myśli.
-No...-Sing przełknął ślinę. Leer wyglądał naprawdę cudownie, gdy tak się na nim pochylał próbując wyczytać coś z jego twarzy.-Nigdy z nim nie chodziłem, jeśli o tym mówisz.
-Doprawdy? Więc dlaczego Lafri powiedział, że...
-Ekhem! Przepraszam was, słonka, ale chyba powinienem się wtrącić.
Sing i Leer spojrzeli pytająco na Lafri'ego.
-Wyjaśnienie dla ciebie, skarbie-kiwnął głową na Leer'a-Sing mówi prawdę, wtedy się zgrywałem, sorki. Nie myślałem, ze jesteś dla niego taki ważny i...a mniejsza z tym! A teraz dla ciebie, Sing. Jeśli aż tak bardzo chcesz, to powiedz to wprost i idźcie do łóżka a nie mi tu będziecie smaka robić.
Przez chwilę panowała cisza przerywana chichotem Lafri'ego. Sing po raz pierwszy w życiu nie odpowiedział od razu na tego typu uwagę, a Leer poczerwieniał i niepewnie zerknął na blondyna, który odchrząknął i postanowił jednak zacząć coś robić. Mianowicie, wstał, wziął długowłosego chłopaka na ręce i zaczął wchodzić na górę po schodach.
-Lafri, jeśli nie masz co robić to skocz do sklepu albo poodwiedzaj znajomych. Ja będę zajęty przez najbliższe kilka godzin, a może i do rana.-rzucił z szerokim uśmiechem przez ramię Sing, ignorując protesty niesionego chłopaka. Po chwili Lafri usłyszał skrzypienie drzwi zamykanych na klucz.
-No to chyba muszę wpaść na jakąś imprezkę...-mruknął zadowolony Lafri i wyszedł z domu.

***


-Co ty do diabła wyprawiasz, idioto?! Chyba nie chcesz...-Leer siedział na łóżku, na które przed momentem został w miarę delikatnie rzucony, a Sing zamykał drzwi sypialni na klucz.
-Hm, mówiłem ci kiedyś, że jesteś bardzo spostrzegawczy? No właśnie.-blondyn uśmiechnął się podstępnie.
-Nie odważysz się... ja się nie zgadzam...nie próbuj nawet...ty...debilu, kretynie, pomyleńcu, o Boże, zostaw mnie w tej chwili ty popaprańcu!
Leer przyglądał się bardzo powoli podchodzącemu Singowi i z każdym jego krokiem w stronę łóżka coraz bardziej przysuwał się do ściany.
-Och, kochanie, chyba się mnie nie boisz, co?-Mruknął stając tuż obok łóżka.
-Pewnie nie uwierzysz, ale jednak!-panikował długowłosy.
-Może zacznijmy od tego...czemu nie przychodziłeś do mnie przez dwa tygodnie?
-A ty?! Też nie przyszedłeś!!
-O, ale ja dzwoniłem 10 razy dziennie! No i byłem dwa razy ale nikt mi nie otworzył.
-Byłeś? I dzwoniłeś? A na komórkę czy domowy?
-Domowy oczywiście, nigdy mi nie dałeś innego numeru, słonko.
Leer przez chwilę patrzył na twarz Singa, który wyglądał jak rozmawiający z pięciolatkiem, po czym powoli zsunął się po drugiej stronie łóżka.
-Sing...? Jesteś na mnie zły...?
-Ja? Za co? Że mnie dwa tygodnie olewałeś? No coś ty.
-Sing, serio pytam.-Leer zmarszczył brwi i łypnął ostrzegawczo na blondyna.
-Raczej na Lafri'ego, że ci nagadał głupot. Właściwie wcale się nie dziwiłem, gdy mnie ignorowałeś. To było normalne zachowanie w takiej sytuacji.-Sing westchnał ciężko, usiadł na łóżku i wpatrzył się w Leer'a. Chłopak, czując na sobie jego zwrok, z ociąganiem zbliżył się do jasnowłosego. Stał dwa kroki przed nim.
-Przepraszam, byłem na obozie, zrobili nam właśnie przez te dwa tygodnie łączące wakacje z rokiem szkolnym.-mówił cicho- Zapomniałem o nim wcześniej i tak szybko się pakowałem, że nie zdążyłem się pożegnać. Wysłałem ci kartkę, ale pewnie nie doszła, komórka też mi siadła a nie było gdzie kupić kartę i...
Sing przez moment milczał.
-Strasznie to naciągane, wiesz?
-Za to jakie prawdziwe, nie sądzisz?-zaśmiał się Leer.
-Możesz... tu podejść?-nieśmiało zapytał Sing. Wszystko to było takie nierealne... zupełnie jak w kiepskim romansidle...uśmiechnął się w duchu na tę myśl.
Leer bez słowa podszedł i jasnowłosy przytulił się do jego torsu. Trwali tak dłuższą w chwilę, aż wreszcie chłopak przykucnął przed Singiem i dotknął delikatnie jego policzka.
-Chciałbym cię pocałować... nic więcej, po prostu cię pocałować...-szepnął przysuwając się do twarzy starszego chłopaka.
-A ja...nie mógłbym ci odmówić...-mruknął Sing i w tym samym momencie poczuł dotyk miękkich ust długowłosego. A kilkanaście sekund później usłyszał przy swoim uchu cichy, niepewny szept-Kocham cię...













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 16 2011 18:42:57
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Hi-chan (hi-chan@wp.pl) 17:52 15-08-2004
no pri-chan mam nadzieje że teraz będą w końcu dlashe części, bo jak ne to *spojrzenie śmierci* no ale ne martw sie na zapas wystarczy że będzie dalshy ciąg a będe Cie wielbić po wshe czasy *n_n*
primea^^ (Brak e-maila) 00:00 21-08-2004
hehe^^next part w przygotowaniu^^ już praktycznie na ukończeniu^^
Natiss (natiss@tlen.pl) 16:04 23-08-2004
Hmmm... Co by tu napisać. Mogę jedynie to, że podobało mi się i że czekam na ciąg dalszy. XD
Hi-chan (hi-chan@wp.pl) 14:42 25-08-2004
YEEEE!! wreshcie sie doczekałam *łezki w oczach ze shczęścia* tak tak tak!! wreshcie sie dowiem co sie dalej stało.
Pri-chan mam pytanie. co sie stało z Tower of Dream? jush jej ne ma O.o ?
primea^^ (primea@poczta.onet.pl) 21:14 27-08-2004
Hi-chan, słodnko, pytania do mnie to na maila albo gadulca raczejXD ale gwoli wyjaśnień; Tałerek już nie będzie miał aktualek, bo stronka nie miała się gdzie podziać, ale wchodzić powinien i to co jest to raczej powinno zostać, ale nic nowego tam juz nie uświadczyszsmiley, choć ja pewnego pięknego dnia postaram się ToD wskrzesić^^
Tanpopo (tanpopo@o2.pl) 11:09 30-08-2004
Nie każ czekac na następne część bo jak nie to...khm domyś się sama mam nazeję że nie będę zmuszona do tego i pozostanę w dalszym podziwie dla ciebie
lollop (Brak e-maila) 22:08 20-11-2004
np po prostu sweeeeeeeeet.... szkoda tylko, że mnie coś takiego nie spotkało (tylko że ja poproszę wysokiego, przystojnego, wysportowanego bruneta smiley
belzeboob (Brak e-maila) 18:44 28-04-2006
to bylo PRZEFATALNE!!!!!!!!!!!!!!!!

ze tez nie wstydzisz sie tego publiowac .. błąd na błędzie .. stylistycznie koszmar, żenada.
primea (Brak e-maila) 12:42 23-10-2006
jak ja kocham konstuktywną krytykęXD" konkrety, kochanie, konkrety podajVv
(Brak e-maila) 23:32 24-10-2006
heh....a poco krytykowac jak ktoś ma wybujałą wyobraźnie to nawed z niczego zobaczą to coś. A tak pozatym to mi się podobało i czekam wreszcie na jakąś namietna scene.
Mosa (Brak e-maila) 15:20 11-09-2007
Kolejne części proszę smiley
Ja tam żadnych błędów nie widzę zresztą liczy sie treść, a ta jest świetna.
Pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum