The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 24 2024 16:36:26   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Tylko mój 12
12




- Późno...Święta się zbliżają a wy się uczycie?
Patryk zsunął z nosa okulary. Pierwszy raz udało mu się tak go zaskoczyć. Nie było to jednak zbyt pozytywne zaskoczenie...
- Po świętach...egzamin...- powiedział niepewnie Dominik nie bardzo wiedząc jak się zachować.
Tomek zwrócił ku niemu oczy. Z satysfakcją obserwował gasnący uśmiech na jego twarzy. Dlaczego tak go nie znosił? Czy dlatego, że ten był, z Patrykiem? Sam Dominik w ogóle go nie obchodził…, czyżby szargała nim zazdrość? Natychmiast odrzucił tak niedorzeczną myśl. Gdyby to była zazdrość oznaczałoby to, że Tomek czuje coś do Patryka, a przecież go nie znosi! Po tym jak z niego zadrwił i upokorzył jedyną rzeczą, jaką pragnął była zemsta!
- Nie chciałem przeszkadzać...- uśmiechnął się fałszywie, na co drań zwęził oczy . Jak zwykle był bardzo przenikliwy!.- Ja...
Wyciągnął przed siebie koszulę. Była równo złożona.
- Przepraszam, że tak długo ją trzymałem, Patryk. Po prostu dobrze mi się w niej chodziło. Wielkie dzięki - Jego uśmiech pogłębił się. Położył koszulę ze starannością na łóżku obok Dominika, który ani na moment nie spuszczał z niego oczu - Zawsze możemy to powtórzyć...- dodał. Jakoś wcale się nie obawiał patrzeć mu prosto w oczy. Robił to prawdziwie wyzywająco, gdzieś głębiej czaiła się drwina. - Wiesz, co mam na myśli...- dodał odważywszy się do niego mrugnąć.
Kiedy ponownie odwracał się w stronę Dominika, jego oczy wyraziły zakłopotanie. Blondyn przypominał marmurowy posąg.
- Przyjemnej pracy. Tylko się nie nadwyrężajcie.
Zamknął za sobą drzwi. Skierował się do pokoju, ubrał, poczym zszedł na dół. Po drodze natknął się na Teofila, akurat nosił kawę.
- A ty gdzie?
Założył rękawiczki twardo wpatrując się przed siebie. Pragnął znaleźć się najdalej od tego miejsca. Jakoś nie czuł się zwycięzcą. Wciąż miał przed oczami twarz Dominika...
- Co jest grane? - Dostrzegł coś jakby w jego spojrzeniu, co go zaniepokoiło.
Tomek przełknął odwracając ku niemu. Starał się skoncentrować.
- Gadaj...Mam tak stać i czekać, aż się zdecydujesz? Łapy mi odpadną...- Taca lekko zadrżała odrobinę wylewając kawę.
- Przepraszam - parsknął - Dostałem niezłą burę przez komórkę. Muszę natychmiast lecieć do domu, bo ciotka mnie nie wpuści do środka. Daje mi piętnaście minut. Muszę spadać.
Teofil zawahał się. Nie wiedział czy go puścić, czy nie. Czuł, że coś się z nim stało. Za dobrze go znał, ale Tomek znikł już z jego oczu.



Święta minęły jak to święta. Tomek spędził je z ciotką i młodszym kuzynem. Byli przecież jego jedyną rodziną…
Kiedy więc się skończyły dopadło go głębokie przygnębienie. Zamknął się w domu odgradzając od wszystkich. Jaką to żałosną scenę wtedy zagrał przy Patryku… Nie powinien posuwać się do czegoś takiego. Powinien był w ogóle nie reagować na to, co się między nimi wydarzyło. Pokazałby wtedy, że wcale się tym tak nie przejmuje i może w końcu wszystko uległoby zapomnieniu. Ale nie… On wolał zrobić z siebie pajaca!
- Weźmiesz Karola na plac zabaw? - zapytała któregoś dnia ciotka, kiedy zmywał po obiedzie.
Spojrzał na nią z kwaśną miną.
- Polepicie bałwana...
- Nie chce mi się lepić bałwana...- parsknął - Ale mogę go zabrać.- dodał po chwilowym namyśle.
Karol wszedł akurat do kuchni.
- Ale ja idę z Arkiem i Bartkiem.
Ciotka przeszyła go ostrym spojrzeniem. Chłopiec zdębiał.
- No widzisz? - uśmiechnął się Tomek nie mogąc się powstrzymać.- Ta twoja troska o mnie jest naprawdę nużąca...
Poczerwieniała na twarzy nabierając do płuc powietrza:
- Mam dość tego twojego pochmurnego nastroju i gnicia całymi dniami w domu!!
Przewrócił oczami wycierając w spodnie ręce.
- W porządku, wyjdę sobie.
Zamrugała ze zdziwieniem oczami stropiwszy się na moment.
- No...to dobrze.

Odprowadził kuzyna na plac zabaw, poczym postanowił powłóczyć się trochę po mieście. Miał szczęście spotkać kumpli ze szkoły. Spędził z nimi kawał dobrego czasu, następnie ruszył z powrotem do domu.
Zaczynało się ściemniać. Było niebezpiecznie ślisko, dwa razy omal się nie wywrócił. Musiał wyciągnąć z kieszeni ręce by móc utrzymać równowagę.
W pewnym momencie, kiedy mijał się z grupką ludzi, ktoś przerzucił mu nieoczekiwanie rękę przez ramię i przycisnął do siebie z taką mocą, że omal się przewrócił. Poczuł gorące usta na swojej skroni.
- Cześć kochanie....Dawno się nie widzieliśmy. Stęskniłem się za tobą.
Kilka osób spojrzało na nich z szeroko rozwartymi oczami. Tomek buchnął purpurą. Starał się uwolnić z imadła, w jakim został uwięziony, ale buty ślizgały się jak na lodzie.
Nie musiał zgadywać, kim był ten, który go uwięził. Poznałby ten zapach wszędzie.
- Do diabła!! - zawarczał.- Puszczaj mnie!
Nie zrobił tego...Co gorsza złapał go za szczękę zmuszając do długiego pocałunku. Był zdecydowany i nieprzyjemnie twardy, dokładnie taki jak pięść Tomka, która nieoczekiwanie wylądowała na jego policzku przewracając Patryka w śnieg.
Przerażony czuł, że się na nich patrzą! Modlił się w duchu, żeby tylko nikt ze znajomych nie był tego świadkiem! Byłby wtedy skończony na wieczne AMEN.
Ruszył najszybciej jak mógł w stronę domu. Nawet na moment nie przystawał, nie obejrzał się też za siebie. Gdy wydawało mu się, że go zgubił, ten niespodziewanie wyrósł przed nim jak z pod ziemi. Miał pokaźne zaczerwienienie na policzku. Wyglądał dość groźnie.
- Podwiozę cię do domu - oznajmił zdecydowanie.
- Nie sądzę...- prychnął wprost nie mogąc uwierzyć w jego tupet.
Chciał go wyminąć, ale on zagrodził mu drogę.
- W takim razie zrobię coś, co z pewnością wielu tu zaciekawi.- Uczynił nieznaczny ruch w jego kierunku.
Oczy Tomka zabłyszczały z przerażeniem, pośliznął się i upadłby, gdyby nie szybki mocny chwyt, który zacisnął jego dłoń.
- Idziesz po dobremu?
- Idę - wycedził przez zaciśnięte zęby gotując się w środku ze wściekłości.
Wszedł do samochodu mocno zaciskając pięści. Ruszyli i to szybko. Przestrzeń samochodu wypełniona była ciężką ciszą, ale Tomek wiedział, że tamten zaraz zacznie swoją wiązankę. Nie miał ochoty z nim gadać. Nie mieli o czym!
Nieoczekiwanie zaczęli zwalniać. Zaskoczony wlepił oczy w szybę. Skręcili w jakąś nieznaną trasę. Zewsząd otaczał ich las. Zaniepokoił się. Czyżby Patryk zamierzał go zabić? Skarcił się szybko za tą niedorzeczną myśl, ale… czy znał tego gościa tak dobrze jak mu się wydawało?
Wjechali na jakąś niewielką szosę i w końcu samochód się zatrzymał.
Tomek wstrzymywał oddech. Miał zaokrąglone oczy i białą twarz.
- Gdzie ty mnie...wywiozłeś?!!
Ten przeszył go przenikliwym spojrzeniem, poczym gwałtownie podniósł rękę i chłopak odruchowo zacisnął na to oczy spodziewając się, że ten go zaraz uderzy. Nic takiego się jednak nie stało. Uczuł, że… opada. To Patryk obniżył siedzenie.
- Co robisz?!
Nie zdążył nic więcej powiedzieć, ponieważ jego usta nieoczekiwanie zostały zajęte ustami Patryka. Nie potrafił się na to poruszyć. Przy miażdżył go swoim ciałem jeszcze mocniej niż poprzednio. Był całkiem zamurowany jego reakcją. W pewnym momencie jednak szybko się jakby zreflektował i natychmiast zaczął mu się wyrywać, ale na nic się to niestety zdało. Przypominał demona, całował go ze wściekłością, jakiej jeszcze nigdy u niego nie widział. Był niedelikatny, wręcz chamski!
Zawłaszczał sobie jego usta ledwie pozwalając zaczerpnąć mu tchu!
Co miał zrobić! Przeklęty czubek!
Patryk szarpnął go za płaszcz pozbywając niego…
On chyba nie… zamierzał…? - krzyknął bezgłośnie stawiając coraz to silniejszy opór. Ten jednak trzymał go za ręce i Tomek był niemal bezbronny.
Ponownie go ugryzł tym razem mocniej. Chciał jak najprędzej wydostać się z samochodu. Nie obchodziło go, że nie wiedział gdzie się znajdował. Był roztrzęsiony! Przerażenie splatało się z niechcianą namiętnością, którą tak bardzo pragnął teraz ugasić.
Patryk przeklął uwalniając jego lewą rękę. Z jego warg pociekła krew. Wytarł ją dłonią następnie uderzył Tomka w twarz. Wcale nie mocno, ale jakoś podwójnie zabolało. Zamarł na cios z szeroko rozwartymi pełnymi niedowierzania oczami. Przestał się wyrywać dziwnie sparaliżowany.
Nad sobą czuł niespokojnie przyspieszony oddech. Dłoń Patryka dotknęła jego twarzy... Nachylił się i wargami musnął uderzone miejsce. Zaciętość i wściekłość, jaka jeszcze przed chwilą malowała się w jego oczach obróciła się w rozpacz, która zdawała się mu tak obca.
Chłopaka przeszyły dreszcze. Jakimś dziwnym sposobem był uzależniony od jego dotyku....
- Nie każ mi ciebie bić...- wyszeptał mu do ucha zagryzając jego płatek.- Przepraszam…
Ponownie go pocałował. Tomek poczuł w ustach smak krwi. Nagle zdał sobie sprawę, że nie chciał już go ranić. Dotknął końcem języka zranionego miejsca dopuszczając go do siebie. Pozwolił się całować i rozbierać, sam rewanżując się tym samym.
Nic do siebie nie mówili. Dostał od Patryka większą swobodę ruchu, ale nie taką by ten mógł mu uciec. Nadal nie do końca mu ufał.
Stopniowo zaczynał ich ogarniać żar swoich ciał. Tomek jęknął, kiedy ten poruszał się po nim palcami. Z namiętności przestawał już normalnie widzieć, pragnął coraz więcej, a jednocześnie coraz bardziej przez to cierpiał.
- Przestań...- jęknął nieswoim głosem. Czuł się jak na torturach.
Na swoje błagania odpowiedział mu jedynie złośliwym uśmiechem. Zsunął dłoń w dół zatrzymując ją na pępku, a potem posunął się jeszcze niżej bacznie się mu przy tym przyglądając. Jeszcze nigdy nie widział tak pięknie wykrzywionej w udręce twarzy. Usta tak kusiły do pocałunku, że natychmiast się nimi zajął.
Tomek tonął w rozkoszy nie wiedząc, co z sobą zrobić… Obejmował go mocno to znów od siebie odsuwał, kiedy zabrakło mu nagle tchu.
W końcu się nad nim zlitował i przygarnął do siebie jego twarz. Dzieliły ich jedynie dwa centymetry.
- Spokojnie...- wyszeptał - Pomogę ci ugasić ten płomień - Pocałował go namiętnie długo…po czym…
Pomógł...

Tomek zbyt był tym wszystkim oszołomiony by cokolwiek powiedzieć...czy też się ruszyć. Leżeli przy sobie powoli wyrównując oddechy. W końcu poczuł, że ten podnosi na niego oczy. Zawstydzony poruszył się dając mu do zrozumienia by z niego zszedł. Nie uczynił tego jednak. Potarł kciukiem jego wargę rozchylając ją subtelnie. Strapiony Tomek delikatnie odsunął tą dłoń.
-Muszę......Wstań - rozkazał niepewnie, czerwieniąc się przy tym.
Odsunął się i ten starając się nie patrzeć na jego nagość szybko przygarnął do siebie płaszcz.
Patryk patrzał na niego z rozbawieniem co strasznie go rozzłościło.
- Masz ochotę na jeszcze...kochanie? - zapytał niezwykle namiętnie, chwytając jego stopę która wystawała z pod płaszcza.
Zadrżał zaszokowany tym, że znów mu się zachciało znaleźć się w jego ramionach.
- Nie - odparł twardo, lecz jak dla Patryka było to mało przekonywujące.
Nie zważając na jego protesty przyciągnął go do siebie i pocałował pocałunkiem, który stopniowo przeradzał się w istne w pożeranie! Kochali się dalej...



Tomek wybuchnął śmiechem. Łzy przysłoniły mu oczu, schylił się upadając kolanami na śnieg. Patryk spojrzał na niego z ukosa oparłszy dłonie o dach samochodu. Zdecydowanie nie było mu do śmiechu. Zastanawiał się, czy Tomek rozumiał powagę tej sytuacji.
- B...będziemy tu nocowaaaać!! - zawołał przez łzy.- Jesteśmy zakopani w lesie...świetnie!
- Nie śmiej się. To bardzo prawdopodobne.
Wytarł oczy mrugając nimi przez moment następnie wstał otrzepując się ze śniegu. Było już naprawdę ciemno. Dochodziła dziewiętnasta, a oni byli na jakimś odludziu przysypani śniegiem.
- To wszystko twoja wina!! - zawołał zdenerwowany.
Patryk przyjrzał mu się uważnie. Był zaintrygowany jego szybkimi zmianami nastroju. Niemalże pękał ze śmiechu by po chwili po prostu się na niego wydrzeć .
Chłopak wrócił do samochodu wyciągając z pod siedzenia komórkę, która mu wypadła w trakcie...zabawy z Patrykiem.
- Nie ma zasięgu...- Podszedł do niego machnąwszy mu komórką przed oczami. - Nie ma... - zaśmiał się nerwowo, następnie ruszył przed siebie wyciągając ją do góry.
Patryk oparł się o samochód włożywszy przemarznięte dłonie do kieszeni. Przyglądał się Tomkowi od dołu do góry z niezwykle łakomymi oczyma. Znów zachciało mu się z nim być. Jakby nie potrafił się nim nasycić.
Chłopak przeklął kopnąwszy drzewo. Musiało go zaboleć, bo schyliwszy się znów przeklął. Ogromna czapa śniegu spadła mu na głowę. Patryk zaśmiał się pod nosem nie mogąc tego powstrzymać.
- Chodź tu! - zawołał do niego.
- Nie! - zadarł nos.
- Chodź! Pomożesz mi odkopywać wóz. Znów zaczyna prószyć.
Zawrócił z nadąsaniem zabierając się za odkopywanie kół. Garściami odsypywał śnieg, aż mu dłonie skostniały. Patryk wsiadł do samochodu zapalając silnik. Samochód ślizgał się w miejscu. Starania nie miały sensu.
Zamknął go.
- I co teraz?
Wziął głęboki oddech mroźnego powietrza następnie ruszył przed siebie. Tomek wyrwał się za nim.
- Pójdziemy wzdłuż ulicy szukając zasięgu. Może przejedzie jakiś samochód.
- Jedyna rozsądna myśli, ale...- spojrzał na niego szczękającymi zębami - Jeżeli zamarzniemy z zimna?
Uśmiechnął się na to:
- Nie zamarzniemy...Już my wiemy jak się rozgrzać...
Spojrzał w niego tępo z początku nie rozumiejąc. Po chwili jednak gwałtownie czerwieniejąc szybko odwrócił twarz. Na samą myśl o tym już robiło mu się cieplej.


Pokonali naprawdę spory kawał drogi bez żadnego zasięgu. Tomka nachodziły czarne myśli, a jeżeli nigdy się stamtąd nie wydostaną? Jeśli zamarzną na kość?
W pewnym momencie pośliznął się omal nie wywracając. Patryk szybko go podtrzymał. Spojrzeli na siebie...Tomek nieco zakłopotany.
- Chwyć mnie pod łokieć - powiedział wysuwając mu rękę.
Zawahał się. Wstyd oblał jego twarz. Chciał być blisko Patryka, ale nie chciał żeby ten o tym wiedział. Poza tym pomimo tego co robili w samochodzie, Tomek czuł jakąś niewidzialną barierę, która nie pozwalała mu się nadto do niego zbliżyć.
- Nnie...- odpowiedział nabierając poważnego wyrazu.
Patryk zmrużył oczy przyglądając mu się przez parę minut.
- Czemu?
- Poradzę sobie - wykrzywił usta w uśmiechu.
Oczy tamtego uważnie śledziły każdy najdrobniejszy grymas na jego twarzy w końcu się zatrzymał.
- Co się stało?- zapytał jakby nigdy nic odwracając do niego.
- Sam chciałbym to wiedzieć.
Zamilkli wpatrując się w siebie przez parę napiętych chwil.
- O co ci chodzi? - Jego głos stał się bardziej szorstki.
Podszedł do niego zatrzymując się przed Tomkiem pół kroku. Tak nad nim górował, że miał ochotę się od niego odsunąć. Uparcie jednak stał w miejscu nieco odchylony czując jak sztywnieją mu wszystkie mięśnie.
- Spiąłeś się. Znów. Myślałem, że już ci to przejdzie, ale ty ciągle się przede mną spinasz. Nie wiem jak mam to rozumieć. Nie chcesz mnie objąć, bo po prostu tego nie chcesz, a może jest inny tego powód?
- Boże! Co się czepiasz do cholery! - zawołał poczerwieniały.- Nie myśl, że będę robić to na co ty masz ochotę. - Odwrócił się ruszając przed siebie, ale Patryk gwałtownie zatrzymał go silnym szarpnięciem za rękę.
- Wtedy, kiedy wszedłeś do pokoju i zacząłeś z tą koszulą...- podjął groźnie - Miałem ochotę rozerwać cię na strzępy, wiesz? Jesteś doprawdy nieznośny! O tym właśnie chciałem z tobą porozmawiać w samochodzie! Taki był mój początkowy zamiar… Chciałem ci to wygarnąć, a potem…
Serce załomotało mu w piersi. Jego oczy jeszcze nigdy nie wiały takim chłodem.
- Dominik nie zasługiwał na to. Jak mogłeś to powiedzieć!
Wyszarpnął się:
- Powiedziałem prawdę!! Ten twój chłopak...- parsknął - To twoja wina! To jak mnie wtedy potraktowałeś w swoim pokoju...- urwał zaciskając wargi - I kto niby zachował się w porządku? Chciałeś to ukryć przed nim i udawać, że nic się nie stało?!
Wciągnął gwałtownie powietrze zamierając. Tomek przypatrywał się temu niemal z nienawiścią.
- Żal mi Dominika...Nie chciałem zranić jego tylko ciebie!!! Utrzeć ci w końcu nosa!! Ale wciąż odnoszę porażkę!!! - ryknął popychając go do tyłu - Nienawidzę sposobu w jaki na mnie działasz!! Nienawidzę twojego lekceważenia mnie!! Nienawidzę...mojej bezradności...-urwał pochylając głowę.
Patryk stał nic nie mówiąc. Miał lekko rozchylone usta.
-...Przepraszam - powiedział półgłosem.
Tomek spojrzał na niego kpiąco:
- Daj z tym spokój...Nie jestem taki głupi jak ci się wydaje. Wracaj do Dominika. Nie opowiem mu co się dziś wydarzyło...Nie obawiaj się. Ale...
- Zerwaliśmy!- przerwał mu.
Przypatrzył mu się z uniesionymi brwiami.
- Oj...Przykro mi. To przeze mnie.- Nie wydawało się, by było mu przykro.
-Nie... To przez to, że cię kocham.
Zamarł. Nie spodziewał się kiedykolwiek usłyszeć to z jego ust, tym razem to ten był spięty.
Zerwał się wiatr i Tomek pociągnął wiązadła kaptura. Jego twarz nie była ściągnięta gniewem, była nieporuszona, zimniejsza od mrozu. Patryk wolał już, aby ten się gniewał niż patrzał na niego w ten sposób.
Zaśmiał się szyderczo mu w twarz:
- Boże! Patryk! Naprawdę jesteś zaskakujący...Kochasz mnie? Aż do tego się posunąłeś?! Jesteś obłudny, wiesz?
Usta Patryka wykrzywiły się w mdłym uśmiechu. Zwrócił oczy ku jakiemuś niewidzialnemu punktowi.
- Wiesz w ogóle, co to słowo oznacza? Nałykałeś się zbyt wielu podręcznikowych teorii.
- Widocznie ty mnie nie...
Tomek zacisnął pięści odwracając się na pięcie, poczym ruszył rozdygotany przed siebie. Nie słyszał za sobą jego kroków. Coś gniotło go w piersi. Odczuwał silną potrzebę rozpłakania się. Zaszokowało go to, bowiem od czasu śmierci rodziców już nigdy nie płakał. Czuł przytłaczające zmęczenie i dziwną niemoc. Żałował tego, co się między nimi wydarzyło…Czy kiedykolwiek uda mu się o tym zapomnieć? Czy uda mu się pozbierać po tym wszystkim i zacząć od nowa? Zapominając o nim?
Nie wiedział jak długo szedł. W pewnym momencie usłyszał za sobą warczenie silnika. Odwrócił się energicznie machając ręką. Ciężarówka zatrzymała się. Podbiegł.
- Co jest? Co robi uczniak w takim miejscu?
Zajrzał do środka szukając Patryka. Nie znalazł go. Zaniepokoił się. Przecież był za nim z tyłu. Dlaczego nie zatrzymał ciężarówki?
- Podwiezie mnie pan?
- No jasne! Wsiadaj!
Było przyjemnie ciepło. Rozluźnił się pocierając o siebie zamarznięte dłonie.
- Nie widział pan może po drodze mojego...kumpla? Szedł za mną z tyłu.
Mężczyzna pokręcił głową zapalając papieros, włączył silnik następnie ruszył.
- Przykro mi, ale nikogo nie widziałem. Zauważyłbym...
Zmarszczył brwi zaniepokoiwszy się. Żołądek dziwnie skurczył mu się ze strachu. Spojrzał na potężnego mężczyznę opatulonego grubym skórzanym płaszczem.
- Czy mógłbym pana poprosić, aby pan się cofnął i sprawdził?
Podrapał się po głowie skrzywiwszy.
- Cholernie mi się nie chce...Ale nie można zostawić nieboraka na śniegu, prawda?
Odetchnął z ulgą.
Cofnęli się spory kawał, ale po Patryku nie było najmniejszego śladu. Przecież nie mógł zapaść się pod ziemię. Tomek zaczął panikować. Pomyślał, że mogło mu się przydarzyć coś strasznego.
- Niech pan stanie w tym miejscu!! - zawołał gwałtownie.
- Zauważyłeś go?
Tomek wyskoczył z samochodu bezradnie rozglądając się po mrocznych pustkach.
- Dziwna sprawa, co? - krzyknął zagłuszając wycie wiatru.
Nie odpowiedział mu. Mroźne powietrze przenikało go na wskroś. Patryk, gdzieś tam był. Sam w tym mrozie. Myśl, że miałby go zostawić przyprawiła go o dodatkowe dreszcze.
- Niech pan jedzie! - zawołał do niego.
- Co?
Mężczyzna starał się wybić mu to z głowy, ale ten był uparty. W końcu go zostawił. Tomek długo wpatrywał się w odjeżdżającą ciężarówkę. Kiedy znikła mu z oczu ogarnięty strachem i samotnością ruszył do zapamiętanego miejsca w którym zostawili samochód. Jeszcze tam nie szukał. Prawdopodobnie Patryk właśnie tam się udał.
Po drodze zaliczył tyle upadków, że już przestał liczyć. Był przerażony i bliski łez. Miał wielkie wyrzuty sumienia. Jeśli temu coś się przytrafiło…, była to naturalnie jego wina! Rzeczywiście był nieznośny. Nie rozumiał, czemu wszczął tą całą kłótnię. Nawet siebie nie umiał zrozumieć. To dlatego, że nie chciał się angażować? Nie chciał, aby ten się z nim okrutnie zabawił poczym go zostawił? Prawdą było, że nie umiał mu zaufać. Bo… czy go znał tak dobrze?
W końcu dotarł na miejsce. Samochód był zamknięty i pusty. Opadł bez sił na śnieg bezradnie uderzając pięściami o pojazd. Z gardła wydobył się zapomniany dźwięk. Oczy niemiłosiernie go zapiekły, gdy gorące potoki czegoś mokrego spłynęły mu po policzkach.
- Hej!! - Ktoś zaszedł go od tyłu łapiąc za nadgarstki - Rozwalisz mi tapicerkę!
Odwrócił gwałtownie twarz w jego stronę.
- Ty!!! - zawołał płaczliwie.
- Co ci się stało...? - ukucnął przed nim - Czemu zawróciłeś? Czemu...- przełknął gwałtownie się czerwieniąc.
Łzy przesłoniły mu widoczność i twarz Patryka rozlała mu się w oczach. Rzucił się na niego przewracając. Chwycił w swoje dłonie poły jego płaszcza.
- Gdzie się podziewałeś kurwa?!!! - Łza Tomka skapnęła na jego policzek - Szukaliśmy cię ty...parszywy draniu!!
- Kto...?
- Ja i kierowca ciężarówki, którą zatrzymałem!! Wsiąkłeś czy co?!! Czemu zawróciłeś?!! Czy wiesz jak długo cię szukałem???! Myślałem, że coś ci się stało!!
Patryk wyglądał na oszołomionego.
Tomek załkał oparłszy czoło o swoje zaciśnięte pięści, w których nadal trzymał go za płaszcz.
-...Zmarzłeś? - wyszeptał niepewnie nie wiedząc co powiedzieć.
Podniósł na niego oczy wytarłszy twarz w jego szal.
- Zamknij się - warknął agresywnie.
Zszedł z niego nerwowo strzepując z siebie śnieg. Był roztrzęsiony i nie potrafił zebrać myśli.
Patryk objął go od tyłu przyciskając policzek do jego włosów. Pod wpływem jego uścisku poczuł się strasznie osłabionym. Nogi mu zjechały i upadłby, gdyby tamten go puścił. Znów zachciało mu się płakać.
- Przenocujemy w samochodzie. Włączę ogrzewanie, będzie dobrze...
Pokiwał posłusznie głową.
Kiedy znalazł się w środku znużyło go. Jeszcze nigdy nie był taki wyczerpany. Zawinął się szczelnie, zamykając oczy.
Patryk ułożył się bokiem tak, żeby móc na niego patrzeć.
- Martwiłeś się o mnie, co?
Pokiwał sennie głową.
Przez chwilę nic nie mówił. Przysunął się do niego bliżej, wyszeptując z wahaniem:
- Kochasz mnie?...
Pokiwał głową.
Uśmiechnął się na to trochę smutno, następnie pocałował go lekko w usta.
- Mam nadzieję, że nie mówisz tego przez sen.













Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 13 2011 14:01:04
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

(Brak e-maila) 19:26 24-10-2006
Brak dalszych części, poza tym świetne.
[b](Brak e-maila) 11:31 27-10-2006[/b]
Podobało mi sięsmiley nie ma to jak zakręcone trójkąty
Eovin Nagisa (Brak e-maila) 23:10 27-10-2006
Ajoj robi się bardzo ciekawie^__^ Jakoś tak widzę Tomka i Patryka w jednym łóżku xD Nie wiem czemu XD Ale to mi chyba najbardziej pasuje ^__~ I oczywiście ja NAPRAWDĘ czekam na dalsze części ^___^ Może przy następnej aktualce? Bardzo proszę... :3
fallenAngel (Brak e-maila) 11:12 30-10-2006
Opcio naprawde bardzo przyjemnie sie czyta :] I mi tez najbardziej Tomek w lozku Patryka pasuje :3 Jeszcze jeszcze smiley
Bociek (Brak e-maila) 09:31 31-10-2006
Bardzo urocze!smiley Znalazłam to opko wczoraj przypadkiem, a rodział 5 i 6 przeczytałam jush kilka razysmiley Zapowiada się ciekawie a pomysł na parkę Patryk + Tomek jest świetny! Czekam na dalsze częsci!smiley
kociak00 (miratoo@o2.pl) 10:24 02-11-2006
Porusza moje nieco juz zmrożone serce. Oby nastepne czesci stopily z niego caly lod. Prosze.
Noren (tokyobabylon@wp.pl) 17:15 07-11-2006
świetne, nie moge się doczeka reszty
Iria (Brak e-maila) 15:14 10-11-2006
ekhym...dzięki!! Rok temu pisałam ten opek i jest już dawno zakończony więc niebawem pojawi się reszta. Bardzo się cieszę, że wam się podoba nawet nie wiecie jakie to przyjemne czytać te wszystkie komentarze. Przepraszam, że tak mało opisów i język niezbyt wyszukany ^^" Nie jestem dobrą pisarką xD Moje nowe opki są lepsiejsie...tak myślę ^^" Dziękuję ^_^
Clara (Brak e-maila) 21:00 26-12-2006
kiedy bedzie nowa czesc??????
Eovin Nagisa (Brak e-maila) 01:33 01-01-2007
Fajniutko ^^ Szkoda, że nie doszło do czegoś więcej, ale nic XD Cały czas uważam, że Tomek powinien być z Patrykiem XD Pasują do siebie *^ ^*
Neyllya (neyllya_chan@interia.pl) 10:57 02-01-2007
Proszę o następne części. opko jest świetne, tylko szkoda, że całośc nie jest wrzucona na stronkę. to czekanie mnie zebija ToT.
(Brak e-maila) 21:20 02-01-2007
jak zakończony to czemu nie ma tego wiecej? Jak można konczyć w takim momecie? Ja się zapłaczę, a jak przyjdzie nam czekać na aktualkę zbyt długo( uchowaj)to co?
Schensi (Brak e-maila) 00:34 08-01-2007
kuuurde swietne ^^ naprawde mi sie podoba z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy ^^
a_wia (a_wia83@tlen.pl) 18:44 16-01-2007
bardzo mi się podoba. historia mnie wciągnęła, mimo styczności ze 'zwykłym aniołem' zuzyy, którego skądinąd uwielbiałam także ;] pozdrawiam i czekam na kolejne części.
wika (Brak e-maila) 11:28 24-02-2007
opowiadanie jest świetne, pomysł ciekawy całość wciąga. Tylko czemu tak żadko się pojawiają następne części?
Iria (Iria999@op.pl) 20:22 25-02-2007
Właściwie wysłałam jeszcze rozdział 12, ale jak widać z jakiegoś powodu nie ma... smiley A odpowiadając dlaczego nie ma całości? dlatego, że opek jest dość obszerny i komu by się chciało sprawdzać tyle błędów na raz xP Jeśli ktoś koniecznie chce rozdział 12 to proszę pisać na moją pocztę ^^"
Omega (barbara.omega99@wp.pl) 13:38 02-03-2007
Chcicałabym Ci powiedzieć, Iria, że - choć są pewne niedociągnięcia językowe - to opowiadanie bardzo mi się podoba. Doskonale budujesz nastrój napięcia erotycznego, nie idziesz na skróty. Pozdrawiam i czekam na kolejne części.
mida (Brak e-maila) 00:36 08-03-2007
Świetne! smiley Proszę o jeszcze ^^
Sasori (Brak e-maila) 18:13 20-03-2007
Uwielbiam to poowiadanie. Proszę dodaj kolejne części jak najszybciej.
Kira (Brak e-maila) 20:54 20-03-2007
Zajebiste!!!!!!!!!!!!!ciąg dalszy obowiązkowo musi być, pozdawiam i czekam niecierpliwie!
lollop (Brak e-maila) 00:47 21-03-2007
ne ma być dalszej części...? T-T ne zgadzam sie... to jest takie fajne i tak mi się podoba i w ogóle... no, pisz dalej, co? smiley
mila (Brak e-maila) 10:32 21-03-2007
Opowiadanie bardzo fajne. Na początku co prawda podchodziłam do niego trochę sceptycznie, ale po trzecim rozdziale nie miałam już wątpliwości. Podoba mi się postać Patryka i Teofila. Całkiem nieźle ich wykreowałaś. No i oczywiście jest jeszcze Tomek, rozchwiany uczuciowo między jednym a drugim bratem. To mi się zdecydowanie podoba.
Poza tym...
Po myślniku i wielokropku zawsze jest spacja. I nie stawiaj po wielokropku przecinka - toż to przeokropnie wygląda.
I BŁAGAM Cię, nie umieszczaj w opowiadaniu emotek/buziek/uśmieszków czy jak to tam można jeszcze nazwać. Myślę, że czytelnicy doskonale wiedzą, co zaszło w 12 rozdziale między Tomkiem a Patrykiem, więc ten uśmieszek był absolutnie niepotrzebny. Zresztą coś takiego tylko przeszkadza w czytaniu. A przynajmniej mi. Wybacz mi droga autorko, jeśli jestem upierdliwa, ale po tym uśmieszku urok rozdziału zmniejszył się dla mnie o połowę.
Bardzo Cię proszę, nie rób czegoś takiego w swoim tekście, to jest wręcz profanacja każdego szanującego się opowiadania. W swoich dopiskach odautorskich rób co chcesz, ale sam tekst zostaw w spokoju.
Życzę dużo weny i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

Pozdrawiam
mila
Omega (Brak e-maila) 17:23 21-03-2007
O rany... ale się porobiło. Ale ciekawie, no i podoba mi się to, że oni zachowują się tak "pod swój charakter", bo to niekiedy trudno przypilnować. Hmmm... a kiedy reszta?
asjana (Brak e-maila) 02:08 22-03-2007
dobrze ze go nei usunelas czekam na dalsze czesci
Aithne (Brak e-maila) 03:14 23-03-2007
Śliiiiczne! ani mi się waż usuwać je z kompa. idę sie porozpływać w oczekiwaniu na kontynuację smiley
feelka (Brak e-maila) 22:37 22-04-2007
wow...wątek szczerze mnie powalil...rany, wreszcie coś z charakterkiem a nie jakies wymigdalone słodkie hisoryjki...mam wrażenie, ze nie betowane bo kupa błędów _^_ ale nie no....mistrzu, chce wiecej!
(Brak e-maila) 14:01 23-04-2007
nie no...sado-maso rox ;D
liz (liz5@o2.pl) 16:26 23-04-2007
ja chce dalsze czesci!!! kocham to i ciebie i to opowiadanie
Ava Ingray (ava_ingray@o2.pl) 19:48 29-04-2007
Mam mieszane uczucia. To opowiadanie jest dobre, niezaprzeczalnie. Fabuła całkiem interesująca, Patryk mru. I tak, mam ochotę przeczytać kolejne części. Ale... jest trochę poważnych błędów językowych, kilka "kfiatków" przy których zaśmiewałam się na śmierć. Przydałby ci się dobry beta-reader. To opowiadanie sporo zyska na porządnej korekcie.
Iria (Brak e-maila) 18:04 19-06-2007
Taaa, bo jest dość stare i nie chciało mi się ich poprawić. Nie wiedziałam, że to coś może się tak podobać. Następne rozdziały będą lepsze, obiecuję.
marisa (Brak e-maila) 22:46 19-06-2007
Piekne!!! Kiedy następne?? Doczekam się kolejnych części?? Takie opowiadania mogłabym czytać po kilka razy!!!
Eovin Nagisa (Brak e-maila) 08:45 20-06-2007
Autentycznie xD Ja mam wydrukowane wszystkie części i kiedy siostra zajmuje kompa, zabieram się za ich czytanie xD Jednak czuję niedosyt... Chcę następnej części! *^ ^*
Verdish (Brak e-maila) 20:50 20-06-2007
Dziś przeczytałam. I nie wiem dlaczego jest to dla mnie inne od wszystkich. Chcę więcej. Ma to w sobie ten niepowtarzalny urok i delikatność.
Iria (Brak e-maila) 19:01 29-06-2007
dzięki ^^ nie wiem czy w ogóle będzie dalsza część, wysłałam następne rozdziały, ale minęło więcej jak 2 miesiące i jak nie ma tak nie ma xD Obecnie stukam coś nowego, nie wiem czy jest dobre, ale jak ktoś chcę to może wejść na http://dream.vdd.pl/ i poczytać Kameleona- szechiny (das bin ich ^^"smiley Zmiatam!! papa
iria-chan (Brak e-maila) 19:22 29-06-2007
ps: xD obiecuję przysłać rozdziały w tym tygodniu (zrobie jeszcze małe poprawki) Widzę, że były tu jakieś problemy to dobrze, że wszystko jest już okey smiley
marisa (marisa666@wp.pl) 15:26 07-07-2007
Czy moge miec chociaz cien nadzieji ze przy okazji nastepnej aktualki znajde kolejny rozdzial? Wprost usycham z ciekawosci!! prosze o nastepne czesci...prosze, prosze, proszeeeee...
iria (Brak e-maila) 17:10 12-07-2007
Wysłałam, ale pewnie pojawi się później :]
marisa (Brak e-maila) 17:29 13-07-2007
Dzieki ci dobra kobieto smiley to czekam na nastepna aktualke...
Lenna (Brak e-maila) 20:40 16-07-2007
Muhahahahah XD *very evil smile* Widzisz Szechina, jako twoja wierna fanka przeczytałam i "Tylko mój"... I ja chce więcej! Teraz, już, natychmiast! Najbardziej z całego towarzystwa lubię Patryka smiley Czekam na następne części... ,
Pozdrawiam,
Lenna
Kicia (Brak e-maila) 09:54 10-09-2007
Co dalej, co dalej chyba nie zamarźli? Pozdrawiam autorkę, opowiadanie jest super!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 18:58 21-10-2007
Fajne opowiadanko;D Ciekawe co będzie dalej...jak dla mnie to mogliby się rano pokłócić i przez jakiś czas do siebie nie odzywać...cierpieliby w samotności;P Ale na końcu oczywiście by się pogodzilismiley Iria, proszę pośpiesz sie z dalszym ciągiem!
Tanpopo (Brak e-maila) 18:32 11-11-2007
kyaaaaaaaaa!!!!jak mogłaś w takim momencie skończyć ja zaraz zwariuje!!!!ja chcem dalej!!
valkiria (Brak e-maila) 20:01 11-11-2007
Jak mogłaś przerwać w talkim momencie?? Ty mała utalentowana sadystko!!! Ja z ciekawości zwariuję!! Kiedy następne części? Kiedy? KIEDYYY?
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 20:04 11-11-2007
to jest swietne!! mam nadzieje ze szybko dojda nastepne czesci!! to uzaleznia! ;P
Neyllya (neyllya_chan@interia.pl) 23:46 11-11-2007
Jak mozna przerywac wtakim momencie. Toz to sadyzm ToT. Kiedy nastepne czesci??
asjana (Brak e-maila) 03:48 12-11-2007
to jest boskie czyta sie jednym tchem . Przepięknie piszesz czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Mam nadzieje, że szybko się ukarze
luc1000 (Brak e-maila) 17:54 12-11-2007
Nie mogę się w końcu doczekać!Kiedy w końcu będą razem.Proszę,ile części jeszcze mam czekać?
Kicia (Brak e-maila) 11:25 13-11-2007
Błagam niech to się skończy szczęśliwie!!! Niech będą w końcu razem please!!!
liz (Brak e-maila) 18:26 14-11-2007
nie wolno ci kończyć w takim momencie!!!! to nie dopuszczalne!!!!!
fallenAngel (Brak e-maila) 20:00 14-11-2007
Naprawdę dobre opowiadanie, miło się czytało a i jakoś do myślenia dało smiley
Czekam na więcej.
vanessa (Brak e-maila) 22:56 14-11-2007
Jak można przerwać w takim momencie?? Czy Ciebie sumienie nie dręczy? Co dalej? Co dalej?
marisa (Brak e-maila) 23:10 18-11-2007
Ach Iria ty to wiesz jak człowieka przyprawić o szybsze bicie sercasmiley) To okrucieństwo skończyć w takim momencie kochanasmiley)
Aya (Brak e-maila) 23:25 19-11-2007
jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam; piszesz świetnie, nie licząc kilku błędów ortograficznych i kilka momentów gdzie nie mogłam sie za 1 razem połapać czy to w końcu Patryk czy Tomek mówi/robi/myśli ;]
ale tak poza tym to świetnie i nie mam niczego do zarzucenia;] trzymaj tak dalej, z niecierpliwością czekam na kolejną dawkę adrenaliny;]
mida (Brak e-maila) 15:49 21-11-2007
*placz* *krzyk*
...
Kiedy nastepne czesci?smiley
Iria (Brak e-maila) 19:05 23-11-2007
ostatni rozdział to 17-sty ;P ;P Następnym razem będzie. Dziękuję za ciepłe komentarze. Ale mam teraz dobry chumor. Dziękuję ^^
persefona (Brak e-maila) 21:19 23-11-2007
17?! Ostatni?! Iria chyba nie muwisz poważnie?? W takim razie kiedy "Tylko mój II"?
Ayame Takarai (Brak e-maila) 22:05 23-11-2007
Irio moje ty bożyszczesmiley czy po skończeniu tego opa (co przyjmyje z bólem serca do wiadomości) zamierzasz napisać kolejnego??? Bo strach marnować tai talntsmiley)
Iria (maruta_chan@wp.pl) 15:09 25-11-2007
Hymmm sama nie wiem >_> Jestem leniwa xD Zawsze jednak możesz wpaść na mojego bloga ^^ www.yaoi-szechina.mylog.pl/ Byłoby miło ^_~ Pozdrawiam.
Mikku Kai (mikku_kai@o2.pl) 22:30 01-12-2007
Opowiadanie jest świetne! Czekamy na następny rozdział, mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać.

Pozdrawiam ciepło,
M.K.
eL. (Brak e-maila) 21:27 04-12-2007
To jest po prostu BOSKIE! Ja chcę następną część!
Arwena (Brak e-maila) 21:36 09-12-2007
Jest aktualka nie 17-tego rozdziałusmiley( Iria ty mnie nerwowo wykończysz!!
Iria (Brak e-maila) 18:17 16-12-2007
to nie moja wina >_>" Kto inny wysyła moje prace. Jeśli ktoś mi wyjaśni czemu notatnik robi brzydkie ,,krzaczki", to wyślę rozdziałsmiley
mida (synis@poczta.onet.pl) 19:03 24-12-2007
Krzaczki sa wina kodowania na stronie albo kodowania jakie jest ustawione w przegladarce (albo obu). Lepiej na wszelki wypadek nie bawic sie w polskie znaczkismiley
PS: gdzie jest kolejna czesc????:/
Eovin Nagisa (eovin_nagisa@op.pl) 16:43 29-12-2007
No tak... xD nie zadręczajcie autorki, bo to wszystko moja wina xD Ale dont łori xD Tekst jest już u Kirikos,więc pewnie pojawi się przy następnej aktualce x2 Jeszcze raz gomen ^^'
Iria (Brak e-maila) 20:16 30-12-2007
Tak, tak, tak, to wszystko Jej wina smiley Już wiecie do kogo pisać. (tuli Nagisę)
ciołek (Brak e-maila) 19:26 01-01-2008
to jest fajne! szkoda że się skonczyło xD
w. (Brak e-maila) 19:47 01-01-2008
Łi, koniec? ;(
Czekam na cdnastapilsmiley
Malina (Brak e-maila) 20:38 01-01-2008
Świetne! Już dawno nie czytałam czegoś tak wciągajacego i przyprawiającego o motylki w żołądku! Czekam na nowe opowiadania!
marisa (Brak e-maila) 22:55 01-01-2008
Iria jestes wielka!!! Porzuć niedbalstwo i pisz kolejne opy!!!!
Aithne (Brak e-maila) 00:02 02-01-2008
mniam... czekałam na to zakończenie dłuugo
asjana (Brak e-maila) 13:59 02-01-2008
po prostu bosko
luc1000 (Brak e-maila) 12:57 03-01-2008
nareszcie doczekałam się końca jest rewelacyjny.Oby więcej tak ciekawych opowiadań.
Fafooon (Brak e-maila) 00:38 04-01-2008
ŚWIEEETNE!
Pogratulować tylkosmiley
Yumi (Brak e-maila) 11:35 04-01-2008
jeeeeeeej! ja kocham to opowaidanie!!! *____*
melon (Brak e-maila) 13:02 09-01-2008
Bardzo mi się podobało to opowiadanie, przede wszystkim ze względu na bohaterów, którzy wyszli Ci najlepiej. Naprawdę, świetni Ci wyszli.
Końcówka była dobra, ale mimo wszystko w jakiś sposób trochę mnie rozczarowała. Nie dlatego, że skończyło się dobrze, ale przez to, że Tomek i Patryk wyszli ze swoich charakterów, strasznie ich zmiękczyłaś pod koniec. Ja rozumiem, że zakochani zachowują się różnie, ale jakieś swoje osobowości zachowują, a Ty wybiłaś obu z ich rytmów. Chłopcy zatracili siebie, co jak dla mnie jest wielką szkodą. Po prostu było za cudownie, za słodko. Albo może ja mam jakiś spaczony pogląd na romantyzm.
Ale jak już pisałam wcześniej opowiadanie bardzo mi się podobało.
marville (Brak e-maila) 19:52 09-01-2008
woooow!! xD super piszesz!! jakbyś mogła to... jak napiszesz nową część... powiadomisz mnie na 5750930 ?? bądĽ rozyczka94@gmail.com ?? byłabym wdzięczna ;]
marville (Brak e-maila) 20:19 09-01-2008
wrrrróóóć. pomyłka ;P ale też bosko piszesz ;P
marville (Brak e-maila) 17:07 11-01-2008
aaaa!!!!! to moje ulubione yaoi lepszego nie spotkałam!!!!!!!!!! kocham cie, no xD pozdrawiam cieplutko ;**
naru (Brak e-maila) 14:53 16-01-2008
dlaczego moje jedno z ulubionych opo musialo sie skonczyc? why? ja chcem wiecej ...to taka fajna parka smiley
Eleviath (Brak e-maila) 22:57 18-01-2008
Świetne smiley Czytałam i nie mogłam się oderwać. Niektóre błędy/ literówki itp. były denerwujące, ale fabuła to wynagradza. I cudni bohaterowie!
Skoro pisałaś to dawno, to jestem pewna już twój warsztat się bardzo poprawił i przy następnych opach będziesz bardziej wymiatać smiley.
Masz może jakąś stronę z opowiadaniami (niekoniecznie yaoi) w necie? Z chęcią bym poczytała smiley
Btw. Taki mały szczególik, który być może tylko mnie drażnił to twoja skłonność do umieszczania wielu wykrzykników lub pytajników przy sobie. Ja rozumiem, że emocje, ale wydaje mi się, że jeden znak wystarczy smiley (o kurcze, piszę zupełnie jakbym się znała xxxD)
Iria (maruta_chan@wp.pl) 22:04 20-01-2008
Dziekuję Eleviath ^^ Mam własną stronę, ale opowiadanie nie jest zbyt dobre z powodu błędów. W ostatnich rozdziałach staram sie już je tak nie popełniać, ale pierwsze rozdziały dość... straszą xD Na pewno, kiedyś wezmę się porządnie za korektę tego opka, ale w tej chwili nie mam na to czasu. W każdym razie jak chcesz to zajrzyj ^^ będzie mi i tak miło www.yaoi-szechina.mylog.pl Pozdrawiam!
Koonotori (Brak e-maila) 15:17 30-01-2008
Padam na twarz przed Autorką! CUDO!!!!!!!! *.*
Haru-chan (Brak e-maila) 12:31 22-02-2008
Hai! To też jedno z moimch ulubionych opków. Fajnie piszesz jeśli chodzi o korelacje pomiędzy bohaterami. Ładnie oddajesz emocje. Mi nie zawsze się to udaje. ^^
bubu (Brak e-maila) 21:43 09-03-2008
może napiszesz drugą część?? plissssssss xD
asjana (Brak e-maila) 23:29 09-07-2008
super opowiadanie kiedyś je czytałam i dziś też usiadłam i całe przeczytałam ktoś napisał żeby była jeszcze jedna cześć niby tez bym chciała, ale kolejna część może być boska, ale może tez wszystko zepsuć więc chyba wole mieć niedosyt niż przesyt, ale czekam na kontynuację kameleona i może na jakieś inne opowiadanko
KotekxCHAOSx (dears@op.pl) 22:43 03-02-2009
założe się że Tomek bedzie z Patrykiem ^^ ale jeszcze zobczymy
oczarowana (Brak e-maila) 18:35 21-12-2009
To jest naprawdę niesamowite czytam poraz kolejny
Ein (Brak e-maila) 16:06 03-05-2010
Co jakiś czas do tego wracam i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba ;D
Anka (Brak e-maila) 13:45 16-06-2010
Uroczy ci Twoi chłopcy smiley
Sorasek1 (selene110@wp.pl) 21:27 19-06-2010
yay, ta historia mi coś przypomina... <3
Sorasek1 (selene110@wp.pl) 21:28 19-06-2010
piękne ;D
trubadur (Brak e-maila) 22:23 18-10-2010
świetne! nie myślałaś może o napisaniu tego również z perspektywy Patryka? chętnie bym to przeczytała ;D
sintesis (Brak e-maila) 02:37 13-02-2011
wracam po raz kolejny poniewaz malo jest takich opowiadan, do których zaglada się z tesknotą co jakis czas... po prostu cudosmiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum