The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 15:39:46   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Marzenie, tak po prostu... 4
Drzwi do domu naszych bohaterów lekko uchyliły się, skrzypiąc przy tym cichutko. Dochodziła 4:00 nad ranem, gdy dwie różnej wielkości postacie, wpełzały do środka. Jedna odziana była w długi, biały płaszcz, a druga zaś miała na sobie niebieską koszulkę na ramiączkach z żyrafą i białe spodenki@_@*...
- Die, przesuń te walizki, bo się o nie zabiję! - krzyknął Shinya. Czerwono włosy nie słuchał go jednak. Martwił się tym błogim spokojem. Coś było nie tak, za cicho stanowczo za cicho...
- Shinya, czy my oby na pewno tu mieszkamy? - zapytał się.
- Nie, wiesz, a ja jestem Matka Teresa+.+ - oznajmił. - Skąd to głupie pytanie? Przecież to oczywiste, że to nasz dom. Fakt faktem, trochę tu za czysto i za cicho, ale to pewnie efekt tego, że chlali i teraz leżą gdzieś po kątach^^. -dopowiedział. - Die? Eee...Die? - lider zniknął mu z oczu. - Jasne, nie ma jak to mnie olać.-powiedział sam do siebie, idąc tym samym w stronę kuchni.

- Ja cię kręcę, no zabije się dzisiaj! - krzyknął, potykając się o wiadro od mopa. - Die...?Co ty tu robisz?...Ładnie to tak mnie ...
- Ciiiiii! - przerwał lider. - Spójrz tam. - powiedział wskazując dłonią. Oczom blondyna ukazał się niecodzienny widok.
W kącie, tuż przy lodówce, leżał Kyo i chrapał w najlepsze. Następnie Shinya przeniósł wzrok, zgodnie z ruchem palca czerwonowłosego, ponownie zaznając szoku. Otóż centralnie, na środku spali sobie Kaoru i Toshiya, który
obejmował starszego w pasie.
- Nieźle się tu działo, co? - zapytał Die.
- Eeee...No chyba. - odpowiedział niepewnie perkusista.
- Fakty mówią same za siebie. Przelecieli Kyo!... - powiedział pełen podziwu i uznania dla Kao i Toshii'ego.
- A ty głupi jesteś! - zbulwersował się Shinya.
- Masz rację, to Kyo przeleciał ich. Widać po ubraniu, że jest masochistą. -uśmiechnął się szyderczo.
- ZBREŹNIK,TYLKO O JEDNYM MYŚLI!!! - zarzucił obrażony blondyn.
- Przepraszam, zboczenie zawodowe=_=''...Ale sam przyznaj, że widok Kyo w stroju różowej pokojówki budzi podejrzenia! - obstawał przy swoim. - Dobra, przestanę... - zniżył głowę, widząc zabójcze spojrzenie Shina. - To co robimy? Może idziemy na małą czarną, a potem obejrzeć jakieś śmieci w telewizji? -zaproponował czerwonowłosy.
- Jestem za! - uśmiechnął się radośnie, tym samym pociągnął lidera za rękaw -Zobacz, czy oni nie wyglądają słodko? - zapytał, przygryzając dolną wargę i patrząc w stronę gitarzysty i basisty.
- Tak, pasują do siebie ,,Tak jak ja do ciebie". Pomyślał i chwycił blondyna za rękę, niepewny tego co robi i reakcji przyjaciela.
- Die, kawa! - przypomniał Shinya, po chwili zapomnienia.
- O tak! Już idę! - zarumienił się.

Blondyn wymaszerował w stronę pokoju gościnnego. Myśli kotłowały mu się w głowie. To zdarzenie przed chwilą...To.. to nawet mu się podobało. ,,Ej, ja nie jestem gejem!!!" Przeszło mu przez myśl.,, D-Die...czemu to zrobiłeś? Czemu mnie pokochałeś?..."Padł na kanapę.
- Boże, czemu otaczasz mnie pięknem i każesz cierpieć? - powiedział melancholijnym tonem. Nagle zerwał się gwałtownie, gdyż nie mógł już siedzieć dłużej bezczynnie. - Die, musimy porozmawiać! - powiedział stanowczo.
- Słucham. - padła krótka odpowiedz.
- To co zrobiłeś przed chwilą...
- Tak?.. - przerwał czerwonowłosy, domyślając się tematu rozmowy. Tej chwili bał się. Na tą chwilę czekał. Jednak nie sądził, że przyjdzie ona tak szybko. A może wiedział...
- Die, posłuchaj mnie! - wyrwał go z przemyśleń perkusista.
- Przepraszam, zamyśliłem się. - powiedział.
- No więc jak już mówiłem przed chwilą, miło się poczułem jak chwyciłeś moją dłoń. Die czy ty mnie...n -no wiesz...
- Wiem, ale nie miałem odwagi ci o tym powiedzieć. - zamknął usta blondyna pocałunkiem.

The End vol.4
by Ila












Komentarze
mordeczka dnia padziernika 19 2011 14:29:49
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Blue (Brak e-maila) 18:59 25-12-2006
Ale jesteś pewna, że ten fik ma jakikolwiek sens?
Ila (Brak e-maila) 14:55 27-12-2006
Jak najbardziej^^! Wszystko wyjdzie w trakcie. W sumie to nie rozumiem, skąd twoje pytanie bo wszystko jest napisanie czarno na białym, no ale cóż..Pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum