The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 18 2024 19:00:03   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Spotkanie 2
Długo zastanawiałem się, jak i czy mu to powiedzieć. Na początku sam nie byłem pewien do końca, czy to, co czuję, to naprawdę to, co wydaje mi się, że czuję. Jezu, ile ja nocy przeleżałem zastanawiając się nad moimi uczuciami - i uwierzcie mi, że chrapanie Goyla nie pomagało - ten człowiek wydaje więcej dźwięków śpiąc, niż w ciągu dnia. Czy wiedzieliście na przykład, że kiedy śpimy - zazwyczaj około drugiej czy trzeciej w nocy - skrzaty pojawiają się w naszych pokojach i sprawdzają, czy wszyscy jesteśmy ciepło okryci? Poprawiają zmięte kołdry, wygładzają poduszki.. Z kolei Crabbe mówi przez sen - nikt tego nie wie - ja też nie wiedziałem- że jest zmuszany do przyjęcia znaku w czasie przerwy świątecznej. Zawsze sądziłem, że wszyscy z mojego domu są lojalni wobec Voldemorta.. Wychodzi na to, że nigdy nie można być niczego pewnym. Chłopak trzy łóżka ode mnie ma częstego gościa - jakąś dziewczynę z - ni mniej ni więcej - Gryffindoru! Byłem kompletnie zaskoczony, ale też przyniosło mi to ulgę - a wiec to nie tylko ja.. Były też inne rzeczy, które, zważywszy na moją orientacją seksualną, powinny sprawiać mi przyjemność, które powinny obudzić jakąś reakcje tam na dole.. Blaise masturbuje się średnio 3 razy w ciągu nocy - niesamowite, że po tym wszystkim nadal może utrzymać w ręku pióro. W każdym bądź razie, pewnej nocy Zabini jak zwykle zabrał się do rzeczy - facet nie jest cichy, to mogę wam powiedzieć - i szczytując wykrzyknął imię Pottera.. Postawmy sprawy jasno - nie jestem typem rozrośniętego w barach małpoluda - wolę używać mózgu niż siły mięśni. Ale słysząc go wtedy, łkającego i błagającego Pottera, żeby go wypieprzył...

Nigdy nie miałem nic do Blaise'a - żyliśmy obok siebie - spaliśmy w jednym pokoju, razem braliśmy prysznic i rozmawialiśmy przy śniadaniu o najnowszym kawałku Timo Massa - utwór z Brianem Moloko ' First day' jest genialny! Pamiętam, jak na jednej z imprez obaj spiliśmy się prawie do nieprzytomności i wylądowaliśmy razem w łóżku. Do niczego nie doszło - byliśmy zbyt pijani, żeby poprawnie funkcjonować. Następnego dnia uzgodniliśmy, że nie chcemy seksu w naszych wzajemnych kontaktach i życie toczyło się jak wcześniej. Rozmawialiśmy o przyszłości - o tym, kiedy mamy przyjąć znak i jak bardzo nienawidzimy Mugoli. Nie wiem, czy on również kłamał.. Nie miałem powodów, żeby nienawidzić Blaise'a. Można powiedzieć, że wręcz przeciwnie.. Jednak tamtej nocy chciałem go skrzywdzić. Nienawidziłem go tak mocno, że czułem jak ta nienawiść mnie dusi, przytłacza i przysłania wzrok. Słysząc go, miałem ochotę złapać ciężką, miedzianą lampę z nocnego stolika i upuścić ją z całą siłą na jego czaszkę. I, kiedy leżałby tak, jego mózg nadal by funkcjonował i uparcie odmawiał śmierci, jego oczy byłyby zamglone, ale w pełni rozumiejące, co się dzieje - wtedy bym mu powiedział, powiedziałbym - ' Potter jest mój! A ja jestem jego! Odpieprz się!!! I zdychaj..' Potrzebowałem całej siły woli, żeby pozostać nieruchomo we własnym łóżku. Prawie się udusiłem wstrzymując oddech, zanim zmusiłem się do zaczerpnięcia powietrza. Poczułem krew na wargach - zagryzłem je mocno, żeby nie krzyczeć.

Od kiedy zaczęliśmy 7 rok nauki coś się zmieniło. W wakacje jak zawsze pojechaliśmy całą rodziną do naszej letniej rezydencji w południowej Francji - pyszne jedzenie i doskonałe wino. Uwielbiam ten kraj. Rezydencja sąsiadująca z naszą przeszła niedawno w nowe ręce i byłem ciekaw, obok jakich ludzi przyjdzie mi spędzić całe dwa miesiące. Ostatni właściciel - malarz mieszkający samotnie z córką - byli mi bardzo bliscy, ale oboje zdecydowali się na przeprowadzkę do Czech - zdaje się, że mieli tam jakąś rodzinę. Byli czarodziejami i ojciec jak najbardziej pochwalał moją przyjaźń z Agatą - widział w niej być może moja przyszłą narzeczoną, matkę jego wnuka.. Nie wyprowadzałem go z błędu, chociaż nigdy nie było między nami niczego seksualnego. Ona zdaje się była odrobinę zawiedziona, ale wiedziała.. Wiedziała, na długo zanim ja zorientowałem się, o co chodzi. W każdym bądź razie nasi nowi sąsiedzi wprowadzili się dwa tygodnie po naszym przyjeździe. Zaraz pierwszego wieczoru, ojciec zaprosił ich na kolację. I kiedy zszedłem na dół do czekających już gości, i zobaczyłem Jessa, wtedy wiedziałem. Boże, jaki on był piękny - stał trzymając w jednej ręce kieliszek z winem, a drugą wsunął w kieszeń spodni. Śmiał się głośno z czegoś, co powiedziała moja matka i widziałem, że była nim zauroczona. Później nauczyłem się, że każdy tak reagował. Miał czarne, bardzo modnie ostrzyżone włosy i parę przepięknych bursztynowych oczu. Używał kredki i chyba tuszu - niemożliwe, żeby czyjeś rzęsy mogły być tak gęste i długie. Mocno zarysowana szczęka i pełne, czerwone usta. Na pewno pomadka. Był wysoki i tak doskonale zbudowany, że sam Adonis mógłby spłonąć rumieńcem ze wstydu. Nieczęsto spotyka się takich ludzi. Stałem w drzwiach niezdolny się poruszyć, gdy moja matka zawołała, żebym do nich dołączył. Jess spojrzał na mnie i widziałem, jak jego oczy zabłysły z zainteresowaniem. Zauważył moja reakcję - zbyt wiele ludzi reagowało w ten sam sposób. Wiedział, ale ja już wtedy też wiedziałem. Zostaliśmy kochankami w niecały tydzień później. Mogę chyba śmiało powiedzieć, że były to najlepsze wakacje mojego życia. Jess był starszy ode mnie kilka lat i zdecydowanie bardziej doświadczony - zważywszy, że był moim pierwszym kochankiem - i niezliczoną ilość godzin spędziliśmy w łóżku eksperymentując i poznając własne ciała. Wieczorami wychodziliśmy do restauracji lub klubów. Pływaliśmy w morzu i on nauczył mnie grać w siatkówkę - głupi sport Mugoli, w którym, aby być dobrym, trzeba być wysokim i mieć silę niedźwiedzia, by dosięgnąć i odbić piłkę. W skrócie - nie bardzo polubiłem tę grę. Kiedy pod koniec sierpnia Jess powiedział, że chyba mnie kocha, spanikowałem. Nie zastanawiałem się do tej pory nad moimi uczuciami - było mi dobrze tak, jak było. Myślałem chyba, że są wakacje, jest słońce i jest Jess. Wakacje się skończą, liście zmienią kolor i Jessa nie będzie. Taki wakacyjny romans. Czy jest w tym coś złego?

Zawsze bałem się, że skończę jak mój ojciec. Obserwowałem go, odkąd nauczyłem się samodzielnie myśleć. Podziwiałem go, a jednocześnie gardziłem nim. Widziałem, jak oboje z moją matką żyją obok siebie, jak uśmiechają się do siebie, kiedy są w towarzystwie i jak uśmiech ten znika, kiedy zamkną się drzwi za ostatnią osobą. Jak coraz mniej odzywają się do siebie, jakby kończyły im się rzeczy, które mają sobie do powiedzenia. Wiedziałem o ich kochankach - nie ukrywali ich zbytnio, nawet przed sobą nawzajem. Ojciec sprowadzał do domu coraz to młodsze dziewczyny - a może one pozostawały takie same, a to on się starzał.. Kiedy miałem około czternastu lat przysiągłem sobie, że taki nie będę. Łaknąłem bliskości drugiego człowieka, jak spragniony łaknie wody. Moi rodzice nigdy nie okazywali mi zbytniej czułości - Malfoy nie nosi swojego serca na rękawie. Wiem, że pewnie teraz myślicie - biedny bogaty chłopczyk. Moje dzieciństwo nie było złe, może tylko trochę samotne.. Oddałbym wszystkie moje zabawki za kogoś, z kim mógłbym spędzać dnie. Matka nie chciała drugiego dziecka - zajęło jej prawie trzy miesiące, żeby odzyskać figurę po porodzie. Dała ojcu dziedzica i to mu powinno wystarczyć. Nie naciskał. Przysiągłem sobie, że będę inny. Że będę miał żonę, którą będę kochał - teraz dopiero widzę, że to mało prawdopodobne - że będziemy mieli dzieci i że będziemy szczęśliwi. Będziemy mieli psa i zamiast na wycieczki do muzeów, będziemy jeździć do Disneylandu. I będę gotował dla nich wszystkich - uwielbiam przygotowywać potrawy. Kiedy Jess powiedział, że mnie kocha myślałem, że wszystko przepadło. Myślałem, że mi się nie udało i nie wiedząc nawet kiedy, stałem się taki jak mój ojciec. Niezdolny do uczuć. Jak to możliwe, że spędziłem z jednym mężczyzną cale lato i nawet nie zastanawiałem się nad moimi uczuciami wobec niego? I dlaczego, kiedy już się zastanowiłem, niczego nie czułem? Co ze mną jest nie tak, do cholery?! Rozstaliśmy się nawet nie wymieniając adresów. Powiedział, że złamałem mu serce, ale byłem pewien, że da sobie radę i że niedługo znajdzie kogoś, kto mu je złoży od nowa.

Wróciłem do szkoły kilka dni po rozpoczęciu roku. I, kiedy zobaczyłem Harrego po raz pierwszy na kolacji, poczułem, jakby ktoś wyssał mi z płuc całe powietrze. Zmienił się - to była pierwsza rzecz, jaka mnie uderzyła. Był teraz dużo wyższy ode mnie - cholera jasna! - i chyba ćwiczył przez te wakacje. Wydał na pewno masę pieniędzy na ciuchy - sposób, w jaki ten podkoszulek uwydatniał jego mięsnie.. i nisko zawieszone na biodrach jeansy, luźne, a jednak podkreślające jego jędrny tyłek. I włosy - nadal nieujarzmione i dzikie, i takie miękkie, że chciało się w nich zanurzyć ręce, powąchać.. Nie nosił już okularów - spojrzał na mnie przelotnie, kiedy wszedł do wielkiej sali i wtedy zacząłem oddychać. Dziwnie jakoś - przerywanie i szybko. Nie mogłem złapać oddechu.. Nie mogłem.. Poczułem, że ktoś mną potrząsa. Pansy pyta, czy mogę jej podać pieczone ziemniaki. Spojrzałem znów w jego kierunku mając nadzieję, że uda mi się znów spojrzeć w te zielone oczy. To była tortura, ale jakże słodka. I wtedy to się zaczęło - moja obsesja Potterem. Na początku myślałam, że to tylko pożądanie. Odkąd zmienił garderobę, zaczął czesać włosy i używać wody po goleniu, prawie cala populacja kobiet i część mężczyzn wodziła za nim oczami. Trybuny na meczach i treningach Gryffindoru zapełniały się całkowicie. Niektórzy przychodzili dla gry, niektórzy licząc, że Harry ściągnie koszulkę.. Taaaak, to kolejna sprawa. Zacząłem mówić na niego Harry. Nie na głos, ale kiedy o nim myślałem, kiedy masturbowałem się myśląc o nim, nie był już Potterem. Był Harrym. Ale nadal uparcie odmawiałem przyznania, że czuję do niego coś więcej, niż tylko pożądanie. On zauważył, że coś jest nie tak. Zacząłem zostawiać go w spokoju, jego przyjaciół również. Nie chciałem walczyć - nie z nim. Spędzałem coraz więcej czasu nie śpiąc, zastanawiając się, o co w tym wszystkim może chodzić. A kiedy nie myślałem, kiedy udało mi się zasnąć, śniłem o nim. Kiedy przebudzałem się zlany potem i z erekcją twardą jak skała, to moje palce we mnie wyobrażałem sobie jako jego penisa. I kiedy dochodziłem, to krzyczałem jego imię. Aż do dnia, kiedy Blaise zrobił to samo, nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. I wtedy uderzyło mnie to z siła pędzącego pociągu - kochałem go! Ja, Draco Malfoy, byłem całkowicie, totalnie zakochany w Harrym Potterze! I podczas kolejnych nieprzespanych nocy zrozumiałem, że byłem w nim zakochany już od dawna.. To dlatego z Jessem nic nie wyszło. Podświadomie wiedziałem, że moje serce jest już zajęte - niepodzielnie należy ono do Harrego. Mojego Harrego. Nie chciałem mu nic mówić. Było aż nadto oczywiste, że nie podzielał moich uczuć. Nie chodziło o płeć. Wiedziałem, że jest biseksualny. I kto jak kto, ale jego najgorszy wróg w szkole jest raczej na ostatnim miejscu listy wymarzonych kochanków. Naprawdę nie mogłem mu się dziwić - po tym wszystkim, co mu zrobiłem, co powiedziałem. Czy mogę się usprawiedliwić? Byłem zazdrosny, dostałem polecenia od ojca i byłem zbyt słaby, aby mu się przeciwstawić.. Wymówki, wymówki, wymówki! Odkąd doszedłem do ładu z własnymi uczuciami, unikałem Harrego jak ognia. Balem się, że gdy będę zbyt blisko, nie będę się mógł kontrolować - chciałem go dotknąć, wtulić się w niego, a potem rozebrać i kochać się z nim godzinami - w każdej pozycji i w każdym miejscu. I w końcu nie wytrzymałem. Widząc go na korytarzu z jakimś chłopakiem z 6 roku, jak połykali się nawzajem, tylko odrywając od siebie usta, by zaczerpnąć powietrza, wiedziałem, że nie dam rady sam. Muszę mu powiedzieć i wtedy może będzie mi łatwiej. Może on zacznie mnie unikać i nie będzie robił takich rzeczy w miejscu, w którym mógłbym go zobaczyć. Nie będzie robił rzeczy, przez które płaczę godzinami i które łamią mi serce. Muszę mu powiedzieć. Poczekałem na niego po zajęciach.
- Potter!
Harry zatrzymał się słysząc swoje imię. Nie odwracając się, nie patrząc na mnie nawet, rzucił przez ramie:
-Czego chcesz, Malfoy?













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 19 2011 10:10:34
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

mbast (Brak e-maila) 22:34 19-06-2006
wow....
Mag (Brak e-maila) 14:00 23-06-2006
Bardzo, bardzo dobre. Podoba mi się styl i język autora. Wręcz prawie nie ma się, do czego przyczepić. Na szczęście rprawier1;. Sugerowałabym, aby autor zdecydował się i albo pisał w czasie przeszłym, albo w teraźniejszym r11; szczególnie w jednym i tym samym zdaniu. Ponadto, gdy piszemy o dwóch mężczyznach myślę, że zamiast słowa robojer1; lepiej użyć robur1;.
Cóż więcej, tekst bardzo r30; pobudzający r11; nie należy go czytać nie mając pod ręką kogoś, kogo można by wykorzystać.
Czekam z niecierpliwością na dalsze części i gratuluje talentu.
en (Brak e-maila) 13:37 24-06-2006
o jaa *,* więcej,więcej!
Niewiadomoco (Brak e-maila) 00:27 27-06-2006
Suuuuuper. Chce więcej!!!!!
Asou (Brak e-maila) 22:08 28-06-2006
oh jeee wow i przyłańczm się do proźby więcej, ięcej i jeszcze raz więcej!!!!
lollop (lollop@op.pl) 17:40 29-06-2006
smiley
Muszę rzec, że bardzo mi sie podobało. No i konwenja taka niecodzienna. W końcu to Harry jest tym wredniejszym, ale jeszcze bardziej spodobało mi się to w jaki sposób do tego przeszłaś ;>
Tylko że raczej Malfoy nie będzie w Hogwarcie w siódmej części.. Po tym jak są dowody, iż miał zlecenie od Sami-Wiecie-Kogo smiley
No ale ja jak zwylke się czepiam smiley To tylko fanfick smiley
W każdym bądź razie również oczekuję dalszych części smiley
Ikra (Brak e-maila) 16:23 03-07-2006
Mam nadzieje ze bedzie dalsza 6 cześc??Ikolejene?? A poki co bardzo prosze o podanie mi linkow do fanfikow HP/DM po polsku.Najlepiej NC-17.Bradzo bardzo prosze!
Gilraen (Brak e-maila) 23:05 05-07-2006
Cuuudne!!!
Aż nie mogłam uwierzyć gdy czytałam.
NIe mogę doczekać sie dalszych rozdziałów.
Życzę weny i pozdrawiam.
Mistle (Brak e-maila) 19:43 22-07-2006
To było absolutnie fenomenalnie boskie!!! x3 urocze X3 kompletnie genialne x3
narumon (narumon@wp.pl) 14:10 28-07-2006
dobre, pobudzające opisy. teks z pewnością ma coś w sobie.
denderwuje mnie Potter jako ideał mężczyzny. skoro ta postać nie podoba ci się tak, że musisz ją aż tak zmieniać to moze trzeba było lepiej dobrać parting.
Poza tym strasznie dużo błędów. całośc lezy i woła o betę.
wrażenia ogólenie pozytywne. czekam na wiecej
szo (Brak e-maila) 12:37 12-08-2006
"zakwilic potrzebujaco"??? jezu! litosci! bardzo duzy potencjal, naprawde, ale momentami takie niezrecznosci i bledy,ze az zeby bola. trzymam kciuki, by bylo coraz lepiej
Morfeusz (Morfeusz66@op.pl) 19:45 21-08-2006
EEE jeszcze nie doszłem do siebie a skończyłe czytać jakieś 10 minut temu. Cudowne niesamowite chrzanić błędy i tak jest pięknę dalej mam wrażenie że stoję koło nich
czekam na następne części ze zniecierpliwieniem
Naśka (Brak e-maila) 23:00 25-08-2006
jejku to wspaniałe. Harry taki agresywny a Draco taki uległy. Mmmmmmmmm.... Czekam na więcej. Muszę wiedzieć co się stanie dalej
dea oriantin (eldusador@hotmail.com) 12:32 30-08-2006
wczoraj dorwałam się do dwóch twoich fików na yaoi.pl, teraz znalazłam ten tutaj... mrr. co prawda kilka razy niektóre sformułowania (lub specyficzny sposób odmieniania rzeczownika "palec"...) biją po oczach, ale to umyka. podoba mi się twój sposób kreowania Draco jako tego słabszego, i w ogóle cały jego sposób myślenia. nie wspominając już o Hermionie domagającej się szczegółów i Ronie... rzadko kiedy autorzy fików nie mają do Rona nastawienia zdecydowanie negatywnego, a u ciebie on jest postacią, oczywiście, poboczną, ale jednak sympatyczną. brawo, czekam na więcej. smiley
relica (relica@vp.pl) 18:10 15-11-2006
absolutnie cudowne!!!! kocham paring Draco/Harry. Spełniasz me marzenia ^-^!! Kiedy kolejne części??? Nie mogę się doczekać!!!
Axeman (Brak e-maila) 08:35 27-03-2007
Podoba mi sie ^^
szu i nun (nunduster@gmail.com) 06:15 03-05-2007
Mam nadzieję, iż owy tekst to dowcip. Niezbyt wyszukany wszakże, ale zawsze.
Dobra. Teraz szczerze. To było żałosne. Kanoniczność uciekła w las kwicząc ze strachu, a języka nie powstydziłby się niejeden stały bywalec knajp portowych. Mam pytanie. Ile masz lat? I ile zapłaciłaś poprzednim komentatorom?
Cóż, dodam jeszcze, że fabuła, niezwykle fascynująca, intrygująca i niesamowicie poruszająca wciągnęła mnie tak... Wyczułaś ironię? Mam nadzieję, że choć ten dar od bóstw został Ci dany. Bo talent do pisania... Ale nie chodzi nam o takie skrobu-skrobu na papierze czy też klik-klik na klawiaturze, ale o literaturę. Tak. Nawet ff to literatura.
I jeszcze jedna dobra rada od cioteczek - jędz, które trafiły tu przez nieszczęśliwy traf w czasie polowań na perełki: przeczytaj choć dwie książki, niekoniecznie o tematyce HP, które są warte uwagi czytelnika, a potem zacznij pisać.
Czego Tobie i sobie życzymy.
Mosa (Brak e-maila) 11:30 14-08-2007
Czy tojuz jest koniec??
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja!
Sawaii (gagatusik@wp.pl) 12:34 12-09-2007
Mosa: Ja też ma taką nadzieję... mam WIELKˇ nadzieję^^
Sawaii (gagatusik@wp.pl) 19:09 01-10-2007
hiehiehiehiehie^^ A ja już całe dorwałam i przeczytałam;p I powiem tyle: fajne, fajne, fajne, fajne! Tylko POtter zachowywał się trochę jak świnia, ale to pomijam milczeniem... O chwila.. Nie pominę milczeniem tego, co już powiedziałam, nee?? W takim razie: POTTER ZACHOWYWAŁ SIĘ trochę JAK ¦WINIA!! O! I co teraz?? ;p
Nefren (Brak e-maila) 15:21 25-11-2007
Fajniusie. A Potter jako zimny drań i podrywacz był cudowny. Przydałby sie ciag dalszy.
lola (Brak e-maila) 14:06 07-10-2008
nie bedzie dalszego ciagu? wydaje sie tylko zaczete i porzucone w trakcie... chcilabym kontunuacje tego...
(Brak e-maila) 12:25 26-08-2009
po prostu głośne 'Kyaaaaaa~!' X3
auć (Brak e-maila) 21:04 23-03-2010
jaaaa kawaiii smileymożesz napisać dalszą część ?
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum