The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 28 2024 12:26:08   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Ancyum 2
Od trzech godzin siedział w laboratorium. Słońce już zachodziło, a on nadal pracował. Szukał. Musiał cos z tym zrobić. Musiał znaleźć coś, co odwróci proces zapłodnienia tego mieszańca. To wszystko było nie tak jak powinno.
"Jak mogłeś Iason? Jak mogłeś zrobić dziecko temu głupiemu mieszańcowi?" - myślał mieszając zawartości kolejnych buteleczek z dziwnymi substancjami. " Jak śmiałeś mnie jeszcze prosić o opiekę nad tym...Tyle lat, Iason...Tyle lat jestem blisko ciebie. Tyle lat żyję dla ciebie. To ja powinienem nosić twoje dziecko. Ja! Nie ten cholerny pieszczoch. Dla ciebie zrobiłbym wszystko. Nie tylko ty poznałeś co to uczucia. Phi! Jaki ze mnie głupiec...Gdybym cię tak bardzo nie pragnął, nie chciałbym szybkiej akceptacji Jupitera i nie zostawiłbym tego u ciebie. Teraz to dziecko...Nienawidzę go!" Raoul uderzył wściekły dłonią w stół. "Nienawidzę tego kundla! Mam nadzieje ,że wiesz jak smakuje nieodwzajemniona miłość, Iason. Tylko trochę czasu i znajdę to ,czego szukam i nie będzie problemu. Nie będzie problemu..."



* * *



Iason siedział na brzegu łóżka i gładził delikatnie Rikiego po głowie. Mieszaniec zmęczył się płakaniem i zasnął. Tak, to prawdopodobnie był jeden z jego najgorszych dni w życiu. Jeżeli nie najgorszy. I co teraz? Co on ma robić? Nigdy wcześniej głowa syndykatu nie miała styczności z ciężarnym mężczyzną. "Riki...mój kochany Riki..." Teraz Riki go znienawidził. A to dopiero początek. Czeka ich jeszcze około sześciu miesięcy. Popatrzył za okno na Tanagurę. Miasto wyglądało przepięknie w zachodzącym słońcu, które zaczynało topić się w morzu. O tej porze Riki zazwyczaj siedział na tarasie i palił papierosa żegnając dzień. Około dwie , trzy godziny później tak samo witał noc. Pochłonięty myślami Iason nie zauważył kiedy oczy bruneta się otworzyły. Z rozmyślania wyrwał go cichy szept.
- Iason?
Odwrócił się i spojrzał na zaspaną twarz Rikiego.
- Dobry wieczór. - uśmiechnął się ciepło do niego.
- Dobry. Już wieczór? Tak długo spałem?
- Tak.
Riki podniósł się i usiadł na łóżku.
- Wiesz co, Iason?
- Hm?
- Miałem dziwny głupi sen. Śniło mi się ,że wróciłeś wcześniej i powiedziałeś mi, że jestem w ciąży. Głupie, co nie? - zaśmiał się Riki patrząc na twarz Iasona. - I wiesz...ten sen był taki realny. Tak jak...jak...Nie sen. Ale to przecież był sen.
Iason spoważniał wpatrując się w Rikiego przepraszającym wzrokiem.
- To był sen, prawda? - zapytał brunet śmiejąc się nerwowo.
Blondie spuścił wzrok.
- Prawda? Tylko głupi sen... - zapytał raz jeszcze mieszaniec tyle, że teraz był to cichy szept. Po chwili Riki zaczął się histerycznie śmiać. Iason patrzył na niego zaniepokojony.
- Kurwa, ale ja jestem głupi. - powiedział Riki. - Przecież to oczywiste, że to nie sen. A wiesz czemu? Bo odką cię poznałem, wszystkie najbardziej popierdolone sny staja się jawą. - odpowiedział z goryczą.
Iason wstał z łóżka i w milczeniu wyszedł do salonu. Czuł się podle. Czuł się winny. Doprowadził do tego, że jego zwierzątko gardzi nim bardziej niż poprzednio, zanim dał mu rok wolności. Wszystko spieprzył. Nawet nie zapytał Rikiego czy on by chciał mieć w ogóle dziecko. A on? On chciał, myślał o tym, choć wydawało mu się to absurdalne. Teraz jest to faktem. Riki jest z nim w ciąży i urodzi mu dziecko. A Jupiter...Co na to Jupiter? Iason usiadł w fotelu. Wziął czarny pilot ze stoliczka i wcisnął czerwony przycisk. Ściana [przed nim się rozsunęła ukazując pięknie rzeźbiony kominek z marmuru, w którym po chwili zapłonął ogień. Blondie wpatrywał się w czerwono- żółte języki płomieni zastanawiając się nad reakcją Jupitera na wiadomość, że zostanie "dziadkiem". "Dziadek Jupiter"- zaśmiał się w duchu Iason.
- Te płomienie są aż tak zabawne? - dobiegł go znajomy głos. Odwrócił się w stronę drzwi i zobaczył Katze. Był tak zamyślony, że nie zauważył jego przybycia.
- Nie. Zamyśliłem się. - odparł Blondie.
- Dzisiaj zamyślasz się wyjątkowo często.
Iason westchnął głęboko.
- Mam ku temu powody.
Katze w milczeniu podszedł bliżej Iasona.
- Czemu chciałeś mnie widzieć? Coś się stało?- spytał.
- Tak. Riki...
- Co z nim?
- On...Myślę ,że wolałby porozmawiać o tym z tobą sam na sam. Uważam ,że potrzebuje kogoś by pogadać. Kogoś, komu ufa. Wiem, że macie ze sobą dobry kontakt. W końcu obaj jesteście ze slumsów.
- ...Gdzie on jest? - zapytał rudowłosy.
- W sypialni.
Katze skierował się do pokoju. Zastał Rikiego siedzącego na tarasie i palącego tradycyjnie wieczornego papierosa.
- Witam. - rzucił.
Riki odwrócił się z jego stronę.
- Katze...cześć. - powiedział beznamiętnie brunet.
- Cóż za brak entuzjazmu? - Katze podszedł do niego. - Co się dzieje, Riki? Iason zadzwonił do mnie godzinę temu i kazał przyjść. Mam z tobą pogadać, ale jeszcze nie wiem o czym.
Riki westchnął głęboko.
- Tak, właściwie...to czemu nie? Możemy pogadać.
- No więc?
- Jestem w ciąży z Iasonem. - odpowiedział Riki.
Katze wpatrywał się w Rikiego zdziwionym wzrokiem. "Zapewne tak samo wyglądałem ja, gdy mi Iason o tym powiedział" - pomyślał brunet.
Rudowłosy uśmiechnął się do niego.
- Wiesz, Riki, oboje zapewne wiemy, że kobiet na Amoi jest bardzo mało. Ale jednak są i posiadają pewne właściwości, które w znacznym stopniu różnią je od mężczyzn. Podstawową różnicą między mężczyzna a kobieta jest to, że ona może urodzić dziecko, a ty...jakby ci to powiedzieć...nie.
- Katze, ja wiem dobrze czym się różni baba ode mnie!
- Dobrze, więc o co chodzi, oprócz tego ,że naturalnie jesteś w ciąży. - spytał ze śmiechem Katze.
- Katze...Ja naprawdę jestem w ciąży. - powiedział z poważną mina Riki.
- Acha...to kiedy rozwiązanie? Wybraliście już imię? - Pytał rudowłosy nadal się śmiejąc. Wciąż myślał ,że Riki z niego żartuje. Jednak widząc ,że poważna mina Rikiego się nie zmienia przestał się śmiać.
- Co ty bredzisz?...J...jak to możliwe?
Riki zaciągnął się papierosem po czym wolno wypuścił dym.
- Ten Blondie...no jak mu tam...Romul? Ramol?
- Raoul?
- No właśnie, ten co pieprzy umysły, wynalazł jakieś badziewie, które pozwala zajść mężczyźnie w ciążę.
- ...
- No i wczoraj wypiliśmy to nieświadomie i za jakiś czas będzie nas więcej.
Katze popatrzył na Rikiego z politowaniem.
- Tak, Riki...ale zauważ ,że to by miało sens, gdyby Iason był płodny i doszło miedzy wami do zbliżenia.
Riki spojrzał z udawanym zaskoczeniem na niego.
- No co ty? A ja, głupi ,naiwnie wierzyłem ,że to ,kurwa, niepokalane poczęcie! - powiedział sarkastycznie Riki.
Rudowłosy oparł się ciężko o barierkę i wyciągnął z kieszeni papierosy. Wziął jednego i zapalił.
- Nadal nie rozumiem. - powiedział.
- Iason ci wyjaśni. - rzucił mieszaniec.
Zaległa chwila ciszy.
- ...Ciekawe... - rzekł Katze wydmuchując niebieskawą strużkę dymu.
- ...?
- ...Ciekawe jak to będzie wyglądać.
- No jak to? Normalnie. - prychnął Riki. - Urośnie mi brzuch i cycki chyba i...
- Nie, ja myślałem o dziecku. Ciekawe połączenie. Zwierzątko ze slumsów i rasowy Blondie, ukochane dziecię Jupitera. - odpowiedział rudowłosy.
- O, na pewno ciekawie. - żachnął się czarnooki.
W tej chwili rozległo się głośne burczenie w brzuchu mieszańca.
- No, chyba czas na jedzenie. Zjesz ze mną? - zapytał rudowłosego.
- A Iason? Nie jest głodny?
- Iason jest już dużym chłopcem i sam sobie coś zrobi. Mam go dość. Ciągle nie wyżyty. Co ja sługa jestem ? - narzekał Riki.
- Dobra, nie gadaj tyle, bo cię usłyszy i będziesz miał problem. Idź zrób kolację.
Obydwaj przeszli do kuchni.
- Może być odgrzana pizza z pieczarkami, serem tuńczykiem?- spytał Riki
- Tak. Jak skończysz, to przynieś do salonu. - to mówiąc Katze wymaszerował do wielkiego pokoju. Podszedł do Iasona i usiadł naprzeciwko niego.
- Rozmawiałem z nim, ale...mógłbyś mi to wytłumaczyć? Jak to możliwe?
Iason przeniósł na niego zmęczony wzrok.
- Raoul wynalazł Ancyum, środek, który pozwala na zapłodnienie mężczyzny przez drugiego mężczyznę. Stąd u Rikiego ciąża. Zapewne już ci o tym powiedział.
- Ale skąd macie pewność? - dopytywał się Katze niezwykle poruszony sprawą.
- Rozmawiałem o tym dzisiaj z Raoulem. Potwierdził moje obawy. U mężczyzn ciąża przebiega znacznie szybciej niż u kobiet. Tak więc za około sześć. miesięcy Riki urodzi.
Siedzieli w ciszy. Słychać było tylko dźwięki obijających się naczyń i głośne wyzwiska Rikiego dochodzące z kuchni. Po chwili poczuli smakowity zapach pizzy. Oboje byli głodni. Katze od kilku godzin pracował i nie miał czasu na jedzenie, a Iason całe popołudnie przesiedział przy mieszańcu i również nic nie jadł od czasu skromnego posiłku wczesnym popołudniem.
- Katze?
- Hm?
- On mnie nienawidzi, prawda?
- ...Nie. Myślę ,że jego uczucia do ciebie się nie zmieniły. Jest zdezorientowany. Ty bys nie był na jego miejscu? Teraz trochę narzeka. Biorąc pod uwagę jego stan, to normalne i szybko mu przechodzi.
Iason westchnął głęboko.
- Tak...Riki i jego uczucia do mnie...Wątpię czy on...
- Na twoim miejscu nie odrzucałbym tej myśli od siebie.
- Sugerujesz coś?
- Czas pokaże. - odpowiedział tajemniczo rudowłosy.
Po kilku minutach do salonu przyszedł Riki z gorącą pizzą i dwoma talerzami. Jeden z nich postawił przed Katze a drugi obok niego.
- Proszę! Coś do picia?
- Kawę.
Riki już miał się odwrócić, ale wyraz twarzy rudowłosego przypomniał mu jeszcze o jednej osobie.
- ...Iason?
Blondie podniósł wzrok na mieszańca.
- Chcesz coś do picia?
Blondie skinął głową.
- Lekką kawę ,Riki.
Brunet pobiegł do kuchni. Zaległa cisza, którą przerwał Katze.
- Zobaczysz. Jeszcze dziś będzie się pieścił. Teraz jest naburmuszony, ale jak już mówiłem, to minie.
Iason znowu przeniósł wzrok na ogień płonący w kominku i powiedział:
- Mam nadzieję, Katze. Mam taka nadzieję.
- Iason...jeszcze co do Ancyum...jak to się stało ,że...zaczął rudowłosy .
- Przecież ci powiedziałem.
- Powiedziałeś, że Raoul wynalazł tą substancję ,która spowodowała u Rikiego ciążę, ale... - tu Katze zawiesił głos. Trochę głupio było mu pytać jak się ma sprawa z Blondie.
- Ale jak mogło do tego dojść skoro jestem bezpłodny, tak? - dokończył Iason widząc jego zakłopotanie.
- T...Tak.
Iason poprawił się na kanapie.
- Otóż widzisz, Katze. Substancja Raoula sprawia ,iż każdy Blondie po jej wypiciu mógłby być ogierem rozpłodowym. Tak to wygląda i...
W tej chwili dał się słyszeć głośny trzask szafki w kuchni i zdenerwowany głos Rikiego.
- Gdzie jest ten kurewski cukier?! - kolejny trzask. - Ja tu cholera zwariuję!!!
Obaj zwrócili głowy ku wejściu do kuchni. Riki chodził od szafki do szafki szukając cukru, klnąc przy tym soczyście.
- Jak długo będą trwać u niego zmiany nastrojów? - spytał Katze.
- Prawdopodobnie do końca ciąży.
- Dasz z nim radę?
- Tak. Skoro go wytresowałem to temu też podołam. - stwierdził z pewnością siebie blondyn.
- Ale Iason, to już nie jest walka z jego buntem, tylko ciąża.
- Wiem, Katze. - odpowiedział cicho Blondie. - Katze, jesteś jedna z niewielu osób, którym ufam. Nie mów o ciąży nikomu. Chciałbym także byś miał na niego oko. Mogę na ciebie liczyć?
- Oczywiście. - skinął głową rudowłosy.
Chwilę potem Riki wrócił do salonu z dwiema eleganckimi porcelanowymi filiżankami.
- Proszę . - powiedział stawiając je przed mężczyznami. - Niestety nie znalazłem cukru. - Riki uśmiechnął się przepraszająco.
- Nic nie szkodzi. - rzekł Iason. - Ja nie słodzę kawy.
- Ja tez nie. - uśmiechnął się Katze.
- To dobrze.
Riki usiadł koło Iasona i położył mu głowę na ramieniu. Blondyn lekko zdziwiony tak szybką zmiana nastroju u swojego zwierzątka objął go jednym ramieniem i przytulił do siebie. Katze uśmiechnął się lekko na ten widok. Iasonowi brakowało jeszcze dziecka na kolanach. Byłby to niemal idealny portret szczęśliwej rodziny. Dwaj tatusie i maleństwo. Katze szybko wypił swoją kawę i skosztował odgrzanej pizzy po czym oświadczył ,że musi się zbierać , gdyż ma jeszcze kilka spraw do załatwienia. Iason i Riki zostali sami. Wpatrywali się objęci w płomienie skrzące się w kominku. Iason powoli sączył swoja kawę. Dziwne. Minęło zaledwie parę godzin odkąd zdał sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się oboje znaleźli a już zdarzył się do niej przyzwyczaić. Ba, czuł z jej powodu nawet radość. Wiedział, że ich położenie nie jest za ciekawe i mogą mieć bardzo poważne problemy, ale tu chodziło o dziecko. Jego dziecko i Rikiego. Coś, co na zawsze ich ze sobą połączy. Jeszcze zanim spotkał Rikiego zastanawiał się jak to jest być ojcem. Mieć własne dzieci. Chyba nawet lubił dzieci. Przedstawiały dla niego radość z życia, beztroskę. Trochę trudno było mu wyobrazić jego własne dziecko. Jednak patrząc na Rikiego wiedział, że na pewno będzie ono śliczne. Uśmiechnął się do siebie na tą myśl. Ponadto Riki najwyraźniej miał teraz dobry humor. Siedział tu teraz przy nim z zamkniętym oczyma .Iason delikatnie przesunął wierzchem dłoni po jego policzku a następnie pocałował w czoło. Mieszaniec uchylił powieki i uśmiechnął się delikatnie.
- Już się nie gniewasz? - spytał Iason.
Riki nieco spuścił wzrok.
- Chyba nie.
- Na pewno? - dopytywał się Blondie.
Brunet podniósł głowę i spojrzał na swojego Pana.
- Nie wiem, Iason Nigdy nie spodziewałem się takiego czegoś. ... Mam żal do ciebie. Ja potrzebuję czasu by się z tym...oswoić jakoś.
Iason schylił się i pocałował go delikatnie w usta.
- Dobrze, Riki. Ale pamiętaj, że jestem przy tobie. - wyszeptał.
Riki otworzył szerzej oczy i spojrzał lekko zdumiony na Iasona. "Jestem przy tobie". Nigdy wcześniej od nikogo tego nie słyszał. Nawet od Guya, z którym spędził dzieciństwo i wiek młodzieńczy. Teraz słyszy to od mężczyzny, który go zniewolił. Od Blondie, głowy syndykatu Tanagury, ukochanego syna Jupitera. Od słynnego Iasona Minka. Po chwili uśmiechnął się i wtulił w ramię Iasona.
- Spać mi się chce. - powiedział.
Blondie bez słowa wstał, odstawił swoją kawę, a następnie wziął na ręce mieszańca i zaniósł do ich sypialni. Położył go na miękkim łożu i przykrył kołdrą. Potem rozebrał się i wsunął pod przykrycie kładąc się obok Rikiego. Przytulił ciało mieszańca do siebie.
- Dobranoc, Riki. - pocałował bruneta w czoło.
- Dobranoc ,Iason. - odpowiedział sennie Riki po czym obydwoje po niedługim czasie odpłynęli w ramiona Morfeusza.


* * *



Kolejne dwa tygodnie upłynęły spokojnie nie licząc kilku awantur spowodowanych nerwowością Rikiego. Iason znosił wszystko w milczeniu. Przyzwyczaił się do zmiennych nastrojów swojego zwierzątka. Riki natomiast jadł i spał coraz więcej. Podczas wspólnej kąpieli Blondie zauważył już lekkie zaokrąglenie jego brzucha. Nie skomentował tego nie chcąc denerwować mieszańca Czasem wpadał do nich Katze z wizytą. Rozmawiał wtedy zazwyczaj z Rikim o jego samopoczuciu, o ciąży, o jego stosunkach z Iasonem. Wiedział, że to dziecko coś zmieni. Już samo istnienie ciąży wprowadziło zmiany w ich związku. Ich obraz jako Pana i zwierzątka przeobrażał się w coś silniejszego, pełniejszego. W obraz...małżeństwa? Iason częściej bywał popołudniami w domu "doglądając" Rikiego. Natomiast Katze nieraz prowadził z mieszańcem zacięte dyskusje na temat odpowiedniego trybu życia w stanie błogosławionym...
- Riki, rzuć to palenie. Nie powinieneś!
- Tak, tak, Katze. - odpowiedział lekceważąco Riki zaciągając się papierosem.
- Riki, ja mówię poważnie. - syknął Katze. - Nie możesz palić będąc w ciąży!
Brunet popatrzył na brokera po czym wybuchnął śmiechem pokazując tym samym jak bardzo wziął sobie do serca rady rudowłosego.
- Phi! A kto mi zabroni? - parsknął.
- Chociażby ja! - odezwał się niski zmysłowy głos za jego plecami.
Riki odwrócił się i spojrzał gniewnie na Iasona, który od początku dyskusji stał u wejścia na taras przysłuchując się.
- Spadaj! Pytał cię kto? - fuknął
- Uważaj ,Riki... - zaczął Blondie powoli wchodząc na taras.
- Bo co? To ja noszę dziecko, nie ty, więc odwal się!
- To dziecko jest też moim dzieckiem, mój drogi i radzę ci mnie posłuchać. Wolałbym by nie narodziło się ono nieco...wybrakowane przez twój głupi nałóg. - Mink obdarzył go zimnym spojrzeniem, pod wpływem którego Rikiemu stanęły wszystkie włoski na karku. Mimo to
mieszaniec nie zareagował na słowa blondyna tylko mocniej się zaciągnął patrząc wyzywająco prosto w oczy swojego Pana.
- Zgaś tego cholernego peta!!! - syknął Iason.
- Pierdol się! - rzucił mu Riki i robiąc mu na złość zaciągnął się jeszcze raz.
- Sam tego chciałeś. - to mówiąc Iason wyrwał mu papierosa, ściągnął spodnie i trzymając go mocno przy ścianie obdarzył kilkoma mocnymi klapsami w dwie kształtne półkule mieszańca sprawiając, że skóra na nich przybrała kolor dojrzałych pomidorów.
Kwestia palenia została rozwiązana.

Wieczorem, w połowie trzeciego tygodnia rozległ się cichy dzwonek do drzwi. Iason odłożywszy właśnie czytaną książkę, podniósł się z fotela i podszedł by odebrać domofon.
- Iason Mink, Słucham?
- Raoul z tej strony. Mogę wejść? - odezwał się głos po drugiej stronie.
- Oczywiście. Wchodź!
Po chwili do mieszkania wszedł Raoul. Rozejrzał się po salonie.
- Gdzie Riki? - spytał.
- W łazience w sypialni. Kąpie się. A o co chodzi?
Drugi Blondie trochę się zawahał.
- Ja...Jest coś...Chcę o tym z tobą pierwszym porozmawiać. W końcu Jesteś jego właścicielem...
- Słucham .
Blondyn upewniwszy się ,że drzwi do sypialni są dobrze zamknięte usiadł na kanapie.
- Myślę, że znalazłem wyjście, Iason. - powiedział.
Iason spojrzał na niego zdziwiony.
- Wyjście skąd? O czym ty mówisz?
- O ciąży, Iason. Wiem, co zrobić. Długo myślałem jak to odwrócić.
- Odwrócić?
- Tak...Przerwać ciążę i odwrócić zmiany, które zaszły w ciele Rikiego. Wystarczy, że rozpuścisz to w szklance wody i każesz mu wypić. - to mówiąc wyjął z kieszeni zapakowaną szczelnie pigułkę. - Przez ostatnie tygodnie wciąż pracowałem nad jej formułą. Proszę, daj mu to nim będzie za późno. Teraz jeszcze można coś zrobić. Ciąża rozwija się bardzo szybko.
Iason wpatrywał się w małe zawiniątko. "Przerwać ciążę..."
- Raoul, czy ty wiesz o co mnie prosisz? Chcesz bym uniemożliwił narodziny dziecka. Mojego dziecka, Raoul! To nie jest jakieś tam dziecko!
Raoul popatrzył na niego zdziwiony. "Dziecka? To przecież bękart tego głupiego mieszańca...Iason, na Boga! Opamiętaj się!"
- Nie dasz mu tego?
- Nie.
- Ale...
- Ja chcę tego dziecka, Raoul! Chcę tego dziecka! - powiedział stanowczo Iason.
- ...On też tak myśli? Riki też chce tego dziecka?
Iason milczał. "Właśnie...czy on tez tego chce?"
- Może on myśli inaczej? W końcu, to on będzie rodził to...dziecko, nie ty, mój drogi. Pomyśl o nim. Zależy ci na nim i na waszym... dziecku, ale pomyśl, jak on będzie się czuł potem. Teraz nie widać po nim, że jest w ciąży, ale z czasem , i to wcale nie tak długim, będzie to coraz bardziej widoczne. Jego ciało się zmieni. Tobie może będzie obojętny jego wygląd, ale jemu nie, Iason. Będzie czuł się poniżony. Znienawidzi siebie i ...ciebie. Może się załamać nerwowo. Chcesz tego? Chcesz by czuł się upokorzony?
Iason w dalszym ciągu milczał.
- Iason, wiem, że ta decyzja nie jest dla ciebie łatwa. Wiem, że nie dbasz o siebie, ale zadbaj o niego.
- Chcesz by to wypił, tak? - odezwał się Blondie.
- Tak. Tak będzie najlepiej.
- To sam mu zanieś i daj. To on nosi to dziecko i to on powinien zadecydować o tym.
- Dobrze, porozmawiam z nim. Jednak to ty jesteś jego Panem i powinieneś podjąć decyzję, która będzie korzystna dla was obu, a najbardziej dla niego. Co jeśli się zgodzi, Iason?
- To będzie jego decyzja. Zrobi co chce. Nie będę go namawiał do urodzenia dziecka. - odpowiedział cicho Mink.
- Uważam , że lepiej by tak było. Nikt nigdy nie miał na Amoi do czynienia z brzemiennym mężczyzną. To pierwszy raz i mogą zajść problemy...nawet bardzo poważne problemy...Rozumiesz co chcę powiedzieć?
- Tak. Ale jak już powiedziałem, nie ze mną o tym rozmawiaj. Riki jest w sypialni. - rzekł Iason po czym odwrócił się i odszedł w stronę wielkiego okna.


* * *




Riki stał pod prysznicem. Gorąca woda spływała po jego ciele. Powoli namydlał swoje ramiona, potem klatkę piersiową. Na koniec jego ręce dotarły do brzucha. Delikatnie zatoczył na nim koło czując niewielkie zaokrąglenie." Ciekawe czy Iason zauważył"- pomyślał. Gdy się dowiedział dwa i pół tygodnia temu, ż e jest w ciąży był wściekły. Był wściekły, że to musiało spotkać właśnie jego. Teraz jest inaczej. Owszem, nadal czuł się dziwnie, ale zdążył już się oswoić z myślą, że za jakiś czas urodzi własne dziecko. W dodatku Iason i Katze tak o niego dbali. Z Katze mógł zawsze o tym porozmawiać, a Iason spełniał wszystkie jego zachcianki i był przy nim. Riki wiedział, że nie zostanie sam w tej sytuacji. Po dokładnym umyciu się zakręcił kurki. Wyszedł z kabiny prysznicowej i stanął na wadze.
- Osiemdziesiąt kilo...Znowu mi przybyło... - westchnął
Założył biały szlafrok i wyszedł z łazienki. Jakież było jego zdziwienie, gdy w sypialni zastał siedzącego w fotelu Raoula.
- T...ty...co tu robisz? Iason jest w salonie. - wyjąkał.
- Wiem. Ale ja przyszedłem do ciebie. - to mówiąc Raoul obleciał wzrokiem mieszańca od stóp do głowy. Musiał przyznać, że jednak brzydki nie był. Zwłaszcza gdy kąpiąca z mokrych włosów woda spływała po jego twarzy. Blondie wyjął z kieszeni pigułkę.
- Czy wiesz, co to jest, Riki? - zapytał.
- Tabletka na ból głowy?
Blondie uśmiechnął się nieznacznie.
- Blisko. Ta tabletka jest rozwiązaniem twoich problemów.
- Tak? A których? Ostatnio mam ich coraz więcej. - powiedział z sarkazmem brunet.
- Takich jak na przykład poranne mdłości, przybieranie na wadze...jednym słowem - ciąży.
- ...Nie rozumiem.
- Proponuje ci lek przerywający ciążę. Jeśli to weźmiesz, o ciąży będziesz mógł poczytać sobie w książce, a wszystkie zmiany w twoim organizmie ulegną odwróceniu. Pomyśl tylko...Nie będziesz miał brzucha, nie będziesz wyglądał jak wybryk natury. Co ty na to? Myślę, że sobie nie odmówisz...
" Iason...on chce tego? Nie rozmawialiśmy o tym..."- pomyślał mieszaniec.
- A Iason? To on kazał ci tu przyjść z tym...czymś?
- Nie. Wie z jakiego powodu przyszedłem. Prawdę mówiąc on nie jest za przerwaniem ciąży, ale pozostawił decyzję tobie. Zawsze był nieco dziwny...- dodał szeptem Raoul. -Więc?
- Skoro on tego nie chce, to ja tez nie. - odparł pewnie Riki.
Raoul uśmiechnął się do siebie.
- Cóż za lojalność...Od kiedy robisz to, co Iason chce? Czy wszystko, czego on chce jest korzystne dla niego? Przez ciebie ma problemy. Sam fakt trzymania cię jako zwierzątko przez trzy lata jest dużym problemem dla niego. On ci tego nigdy nie powie, ale taka jest prawda, Riki. Jeśli Jupiter dowie o ciąży, a dowie się na pewno, sytuacja Iasona będzie...niezbyt wesoła. Może utracić swoja pozycję społeczną albo co gorsza będzie czekała go modyfikacja mózgu. - Raoul wstał i powolnym, acz pewnym krokiem przechadzał się po pokoju. - Ty go niszczysz, Riki. On zasługuje na kogoś lepszego...
- Na przykład... na ciebie? - zapytał Riki.
Raoul przystanął i odwrócił się w jego stronę.
- Być może. Jednak jest z tobą i na twoim miejscu starałbym się szkodzić mu jak najmniej...Albo i w ogóle. Dobrze się nad tym zastanów. On i tak wiele ryzykuje sypiając z tobą.
Blondie podszedł do mieszańca wyciągając do niego rękę z pigułką.
- Rozpuść to w przegotowanej wodzie i wypij. Nie bój się. To nic nie boli. Zrób to dla Iasona. - powiedział po czym opuścił sypialnię zostawiając Rikiego samego z jego myślami. Przechodząc przez salon zwrócił się do Iasona:
- Będzie potrzebował szklanki wody przegotowanej. Ja już musze iść. Jakby po wypiciu tego miał jakieś problemy, dzwoń. Postaram się tez wpaść do was jutro.
Wyszedł.
Iason nalał wody do szklanki i poszedł do sypialni. Riki siedział na łóżku. Na malutkim stoliczku przed nim leżała pigułka. Blondie postawił szklankę obok niej.
- Wiesz, czego chcesz? - zapytał szeptem bruneta.
Riki spojrzał na jego poważną twarz, na której widać było... smutek? "Zrób to dla Iasona."
- Tak. - powiedział i wrzucił do szklanki pigułkę. Woda zaczęła się pienić i przybrała jasnozielony kolor. Iason odwrócił wzrok.
- Jak wypijesz...to jestem w salonie. - podszedł do drzwi. - Tylko Riki...
- Hm?
- Potem już nie będzie odwrotu. Zrób to, co uważasz, że jest dla ciebie najlepsze.
Blondie opuścił sypialnię.
Riki siedział i wpatrywał się w zielonkawą ciecz wewnątrz szklanki. "Zrobić to, co dla mnie najlepsze..." Wziął szklankę i wstał. Wyszedł na taras. Rozejrzał się po oświetlonej Tanagurze. " Za dnia nic specjalnego, w nocy taka piękna". - pomyślał.
Jeszcze raz spojrzał na trzymana w ręku szklankę. Podjął decyzję.
- Twoje zdrowie, Iason!
Opróżnił szklankę i wrócił do pokoju. Puste naczynie postawił na stoliczku.


* * *



Iason siedział na kanapie i czekał. Czekał aż Riki wyjdzie i powie mu jaka podjął decyzję. Czuł dziwny lęk. Bał się widoku pustej szklanki. Czy to on mógł zadecydować? Tak, ale nie chciał. On by nie pozwolił Rikiemu nawet spojrzeć na pigułkę. Riki by go..."Riki...Czemu nie wychodzi? Minęło już piętnaście minut. Stało się coś?" Przed oczami pojawiły mu się obrazy nieprzytomnego mieszańca leżącego na podłodze czy zwijającego się z bólu. "Nie, idę."

Riki znowu siedział na łożu i patrzył na pustą teraz szklankę zastanawiając się, czy aby rzeczywiście słusznie zrobił. "...on nie jest za przerwaniem ciąży..." Słowa Raoula wracały do niego raz po raz. Trudno. Stało się. Nagle drzwi do sypialni się gwałtownie otworzyły. W progu stał Iason.
- Riki, nic ci nie... - zamilknął gdy jego wzrok padł na opróżnione naczynie. Czuł jakby cos w nim pękło. Czuł ból, który pojawił się w sercu. " A więc jednak..."
- Wszystko...w porządku? - wyszeptał.
- Tak. - odpowiedział mu Riki, który zauważył na jego twarzy cień bólu, gdy Iason patrzył na szklankę. Wstał i podszedł do niego. Wtulił się w jego klatkę piersiową.
- Podjąłeś swoja decyzję - rzekł smutno Blondie.
- Tak, Iason. - Riki czuł szybsze bicie serca swego Pana. Czuł jego smutek, żal, mimo że Iason nic szczególnego nie powiedział. " Więc to prawda...On naprawdę nie chciał..." - Tylko...- wtulił się mocniej w blondyna. - ...tylko nie polecam podlewać tym kwiatków. Tą jukę na tarasie trzeba wyrzucić. Szybko zwiędła.
Iason złapał go za ramiona i odsunął od siebie. Spojrzał mu głęboko w oczy. Dwa czarne węgielki patrzyły na niego ciepło, a usta wygięły się w lekkim uśmiechu. Serce Iasona zaczęło bić jeszcze szybciej niż poprzednio.
- Riki...ty...nie wypiłeś tego? - zapytał z nadzieją w głosie.
Riki pokręcił tylko przecząco głową. Iason poczuł ulgę zalewającą jego serce.
- Żałujesz? - spytał mieszaniec.
W odpowiedzi został obdarzony spojrzeniem jakiego jeszcze nigdy nie widział u Iasona. Było ono pełne ciepła. Pełne szczęścia. Pełne...miłości? Blondie beza słowa przytulił go mocno do siebie całując w czubek głowy. Trwali w takim uścisku przez długa chwilę ciesząc się swoją bliskością.
- Iason? - zaczął Riki.
- Hm?
- Jestem trochę głodny. - mieszaniec podniósł głowę i spojrzał na blondyna.
- To dobrze się składa, bo ja też mam na kogoś ochotę. - powiedział zaczepnie Iason.
- Tak? - Riki uśmiechnął się zawadiacko. - A na kogo? Znam go?
- Wątpię. - ręce Iasona powędrowały za poły szlafroka i zaczęły głaskać gładką pierś Rikiego. - Myślę o pewnym przystojnym brunecie w miękkim szlafroku, który właściwie nie będzie mu już dzisiaj potrzebny...
- Chyba jednak go znam. - mieszaniec wymruczał blondynowi do ucha rozpinając w międzyczasie jego koszulę. Zdjął ją i błądził rękoma po ciele Iasona. Jego ciemna skóra doskonale kontrastowała z jasną skórą Blondie. - Widuję go czasem w towarzystwie pewnego eleganckiego blondyna.
- Blondyna mówisz? - Palce Iasona zajęły się rozwiązywaniem paska od nakrycia Rikiego. - Przystojny chociaż?
- O tak...- wyszeptał brunet rozpinając spodnie swojego Pana. - Bardzo...przystojny. - czarnooki wsunął gorącą rękę pod bieliznę Iasona. Czuł jak ukryty pod nią przedmiot pożądania budzi się do życia. Zaczął go delikatnie głaskać. Iason rozwiązawszy pasek zsunął szlafrok z ramion Rikiego pozwalając opaść materii na ziemię. Wpatrywał się teraz w piękne, pachnące szamponem ciało swego zwierzątka. Czuł jak robi mu się gorąco. Dodatkowym bodźcem była dla niego ręka Rikiego zajmująca się jego organem. Objął dłońmi jego pośladki i zaczął przygryzać ucho bruneta wsuwając w nie język co jakiś czas.
- Mmm...Iason...- jęknął Riki. Pieszczota Iasona sprawiła, iż on również się znacznie ożywił. Miał bardzo wrażliwe uszy, o czym Iason wiedział doskonale. W ogóle Blondie znał jego ciało na pamięć. Mógł znaleźć najdrobniejszy "dobry punkt" Rikiego nawet z zawiązanymi oczyma. Ponadto mieszaniec będąc w stanie błogosławionym był o wiele bardziej wrażliwy na tego typu dotyk.
- Słucham, Riki?
- Chodźmy na łóżko...- wydyszał mieszaniec.
- Jak sobie życzysz.
Iason wziął Rikiego na ręce i zaniósł na ich wielkie łoże. Delikatnie położył go na granatowej pościeli, a następnie pochylił się nad nim i pocałował. Dawno nie całowali się tak namiętnie. Język Iasona pieścił podniebienie Rikiego zataczając kółeczka. Nim ich usta oderwały się od siebie, mieszaniec przygryzł dolną wargę blondyna, na co ten odpowiedział cichym jękiem.
- Mmmm...Riki... - szepnął Iason. Jego usta rozpoczęły wędrówkę w dół klatki piersiowej Rikiego. Gorący język drażnił wrażliwe ciemne sutki mieszańca. W końcu dotarł do pępka. Iason składał na nieco zaokrąglonym brzuchu bruneta wilgotne pocałunki pieszcząc rękoma jego biodra. Riki zarumienił się lekko.
- Ekhem...Jestem już nieco bardziej...okrągły niż ostatnim razem. - wyjąkał.
Iason podniósł głowę i spojrzał ciepło na swoje zwierzątko.
- Wiem, Riki. Pamiętaj, że ja widzę każda zmianę u ciebie.
- Nie przeszkadza ci to? - zapytał Riki rumieniąc się jeszcze bardziej. - No, że...rośnie mi brzuch?
Blondie potarł czule policzkiem o jego brzuch.
- Ani trochę, kochanie. Uważam, że krągłości mogą być bardzo pociągające. - to mówiąc wsunął język w pępek Rikiego. Mieszaniec zamruczał. Czuł coraz silniejsze mrowienie w podbrzuszu. Iason osunął się w okolice ud Rikiego i zaczął całować wrażliwe miejsce pod jego kolanami. Mieszaniec zamknął oczy oddychając głęboko. Było mu dobrze. Delikatne muśnięcia języka jego Pana bardzo go pobudzały. Uwielbiał pieszczoty Iasona. Jego pocałunki, ciepłe ręce, gorące usta...Na myśl co jego Pan mógłby robić tymi ustami, rumieniec Rikiego pogłębił się jeszcze bardziej niż poprzednio a oddech przyspieszył. Nagle mieszaniec poczuł brak gorących warg na swojej skórze. Otworzył oczy. Iason patrzył na niego przymglonym wzrokiem oblizując nabrzmiałe od pieszczot usta. Nie przerywając kontaktu wzrokowego pochylił się nad wyczekująca jego uwagi męskością Rikiego. Wysunął wilgotny język i zaatakował nim różową główkę. Riki zachłysnął się powietrzem.
- Och...Iason... - pogładził dłonią policzek blondyna.
Iason całował teraz gorąca kolumnę jednocześnie wsuwając dłonie pod pośladki bruneta. Riki znowu zamknął oczy poddając się zabiegom kochanka. Przez jego ciało przechodziły na przemian fale zimna i gorąca sprawiając, iż Riki zaczął drżeć i miąć w rękach prześcieradło. Po chwili krzyknął głośno, gdy ręce Iasona uniosły jego biodra sprawiając, że jego nabrzmiały organ zniknął cały w gorących ustach blondyna. Teraz było mu bardzo dobrze. Blondie poruszał tylko rękoma unosząc to znów opuszczając biodra Rikiego.
- Aaach...ach... Iason! - jęczał Riki. - Aach...Tak...Zaraz...
Blondyn odsunął się od niego nie pozwalając mu dojść zbyt wcześnie. Usiadł na piętach. W milczeniu patrzył na piękne ciało mieszańca. Po chwili sięgnął za poduszkę po buteleczkę z oliwką. Przygotował odpowiednio swój organ po czym zarzucił nogi Rikiego na swoje ramiona i wszedł w niego. Zaczęła się długa, gorąca noc...


* * *



Jasne snopy porannego światła padały do pokoju przez szpary między zasłonami. Iason jak zwykle pierwszy się obudził. Swoim zwyczajem przyglądał się prze pewien czas śpiącemu zwierzątku. Zapewne Riki jeszcze długo dzisiaj pośpi ze względu na wczorajszą noc. Blondyn wstał i założył lekkie spodnie na nagie ciało. Wyszedł na taras by zaczerpnąć świeżego powietrza. Zimny wiatr bawił się jego długimi włosami i muskał zimnym dotykiem ciepłą skórę. Stojąc tak, Iason myślał o ostatnich dwóch tygodniach. O bardzo trudnym początku, o wczorajszej nocy i wizycie Raoula. Raoul... Zapewne przyjdzie dzisiaj by spytać się o samopoczucie Rikiego po zażyciu pigułki. Swoja drogą...wyjątkowo bardzo mu zależało by Riki to wypił. Po za tym nigdy jeszcze się nie zdarzyło by Raoul miał na uwadze dobro Rikiego. Iason wiedział, że Raoul nie bawił się we współczucie dla mieszańców. Tu chodzi o coś innego...
- ... Iason...
Blondyn odwrócił się w stronę łoża. Riki z zamkniętymi oczyma przekręcał się w pościeli mówiąc przez sen.
- ...Mmmm...proszę Iason...jeszcze tylko jeden raz...
Iason uśmiechnął się do siebie. Wczoraj w nocy Riki miał niebywale gorący temperament. Był nienasycony. Tak, ciąża miała bezsprzecznie swoje dobre strony. Dawno nie uprawiali tak gorącego sexu. Może gdyby ich i tak duże łóżko było jeszcze większe, to by nie spadli na podłogę w trakcie jakże zajmującej gry miłosnej.
Iason stał na balkonie jeszcze kilka minut po czym poszedł do kuchni robić śniadanie dla siebie i swojego zmordowanego zwierzątka. Miał dziś dzień wolny, więc mógł się nim zająć należycie. Ustawił mikser do kawę i poszedł do salonu. Włączył telewizor i marmurowy kominek. Ostatnio Riki narzekał, że w mieszkaniu jest zimno. Faktycznie była już późna jesień. Dni były coraz krótsze i krótsze, a noce dłuższe...
Pogoda bywała różna. Najczęściej jednak padało. Taki czas był najlepszą porą na refleksje. Przynajmniej w odczuciu Iasona. Najzabawniejsze dla niego było to, że właśnie dzisiaj, mając dzień wolny i robiąc Rikiemu śniadanie dostrzegł jak wiele się zmieniło między nimi od czasu porwania mieszańca. Pomijając kwestię ciąży, zauważył, że stosunki między nim a Rikim się zmieniły na lepsze. Czyżby jednak Riki odwzajemniał jego uczucia w choć niewielkim stopniu? Wraz z tą myślą pojawiła się w sercu Blondie nadzieja, że to okaże się prawdą. Dźwięk miksera do kawy przypomniał mu o śniadaniu. Przyrządzając jedzenie Iason czuł się trochę dziwnie. Nigdy wcześniej nie zajmował się tak intymną czynnością jaką było robienie śniadania śpiącemu kochankowi. Nie to żeby nigdy nie miał innych kochanków przed Rikim. Owszem, miał i to wcale nie mało, ale żadnemu z nich nigdy nie robił choćby kawy. Nie chodziło tu nawet o to, że nie zasługiwali na to po wspólnie spędzonej nocy. Po prostu Blondie nie czuł takiej potrzeby. Gdy wszystko było gotowe, wziął tacę ze śniadaniem i poszedł do sypialni.


* * *



Riki przekręcił się na drugi bok. Wyciągnął przed siebie rękę chcąc poczuć ciepłe ciało Iasona obok niego. Jego palce poczuły tylko chłód pościeli. Przez chwilę z zamkniętym oczyma macał rękoma pościel wokół siebie mając nadzieję, że jednak znajdzie ciało swego Pana. Gdy nie znalazł, otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju. Iasona istotnie w nim nie było, ale wciąż czuł jego zapach, co wskazywało, że jeszcze niedawno przebywał w sypialni. Po za tym na podłodze leżało jego ubranie. Iason nigdy nie wychodził z domu nie zostawiwszy uprzednio nienagannego porządku. " Więc nigdzie nie wyszedł."
Riki przykrył się szczelniej kołdrą, gdy poczuł nieprzyjemny chłód. Iason zostawił otwarte drzwi na taras i zimne powietrze wypełniło pomieszczenie. Leżał w łóżku na plecach patrząc w sufit. Rozmyślał o tej nocy. Chyba nigdy wcześniej nie przeżył tylu orgazmów jeden po drugim. Nawet po trzech rundach nie miał dość. Zapewne przez ciążę jego apetyt na sex się zaostrzył. Jego myśli powędrowały do Iasona. Riki musiał go wczoraj wystawić na ciężką próbę. Zazwyczaj to blondyn kochał się z nim póki Riki nie usnął w trakcie ze zmęczenia. Mieszaniec przeniósł rękę na tył swojej głowy. Wyczuł spory guz, który był efektem ich wczorajszych herc w pościeli. Znowu zamknął oczy chcąc zdrzemnąć się jeszcze chwilkę. Nie chciało mu się wstawać spod ciepłej kołdry do chłodnego powietrza w pokoju. Usnął.

I want to walk with you
On a cloudy day
In fields where the yellow grass grow knee-high
So won't you try to come

Come away with me and we'll kiss
On a mountaintop
Come away with me
And I'll never stop loving you


Iason otworzył drzwi i widząc śpiące zwierzątko cicho wszedł do sypialni. Usiadł na brzegu łóżka koło Rikiego i postawił tacę z jedzeniem przy jego twarzy. Mieszaniec, czując smakowity zapach, otworzył oczy. Zobaczył nad sobą uśmiechającego się do niego ciepło Iasona. Odwzajemnił uśmiech i spojrzał w bok na przygotowany posiłek. Zdumiony otworzył szerzej oczy. Iason przyrządził śniadanie specjalnie dla niego. Wyciągnął dłoń i pogładził blondyna delikatnie po policzku. Iason ujął jego dłoń w swoją i zbliżył do ust po czym czule pocałował.
- Dzień dobry. - wyszeptał.
- Dobry.
Blondie odgarnął kilka czarnych kosmyków z czoła mieszańca.
- Jak głowa? - zapytał.
- Hm...Powiedzmy, że mogło być dużo lepiej. Gdybyś miał dywan pod łóżkiem... Teraz mam guza. - powiedział Riki z niezadowoloną miną.
Iason schylił się i pocałował go delikatnie w usta.
- No już dobrze, Riki. Jedz, bo kawa ci wystygnie.
Riki usiadł na łóżku i postawił tacę na nogach. Gorąca kawa z mlekiem dawał piękny aromat. Obok kawy na talerzu leżał twaróg, kilka kromek świeżego chleba i mała kostka masła. Przy talerzu stał w eleganckim, małym słoiczku miód.
- Mmm...Pysznie pachnie...Z jakiej to okazji? - zapytał Riki.
- Musi być jakaś okazja by Pan zrobił śniadanie swemu zwierzątku? - uśmiechnął się Iason.
- No...w sumie...Nigdy ci się to nie zdarzyło wcześniej.
- Ćśśś...Jedz. - Iason położył mu palec na wargach.
Riki zabrał się za konsumpcję śniadania. W kilka minut talerz był pusty.
- Mmf...Iason! Nie powinenes bys dzis w placy - zapytał mieszaniec z buzia pełną chleba z miodem.
- Nie. Mam dziś wolne. A po za tym, Riki, nie mów z pełnymi ustami! Zadławisz się! - upomniał go Iason.
Riki przełknął ostatni kęs.
- Najwyżej. - odpowiedział.
Iason zmarszczył brwi.
- Przestań! Nawet tak nie myśl! - rzucił ostro.
Mieszaniec spojrzał na niego lekko zdumiony po czym roześmiał się.
- He, he...A co? Płakałbyś za mną? Oh, daj spokój, Iason. Tylko żartuję.
Blondie nic nie odpowiedział. Płakałby za nim? Nie potrafił na to odpowiedzieć, bo nigdy nie płakał. Czuł wprawdzie kiedyś głęboki smutek, ale to nie to samo.
- Dobra, już późno. Za chwilę przyjdzie Katze. Mamy razem iść na spacer. Od dawna nigdzie nie wychodziłem...masz coś przeciwko temu? - zapytał Riki.
- Nie. Faktycznie, przyda ci się więcej ruchu i świeżego powietrza.
- Aaa...może pójdziesz z nami? - zaproponował Riki.
- Nie, Riki. Niedługo zapewne przyjdzie Raoul i będę musiał z nim porozmawiać. Idź i ...baw się dobrze. - powiedział Iason.
Riki zrobił kwaśna minę.
- Czego Romul znowu chce? Był przecież wczoraj z tym swoim nowym badziewiem. Znowu chce cos przywlec?
Iason wstał z łóżka i podszedł do okna.
- Po pierwsze, Riki, on ma na imię Raoul, nie Romul. Po drugie, on przyjdzie do mnie. Po co to moja sprawa. Jak chcesz gdzieś wyjść, to idź się ubierać już teraz, bo znając ciebie będziesz gotowy do wyjścia jak zajdzie słońce.
- Dobra, dobra...niech będzie ten...Raoul. - powiedział Riki zabawnie akcentując imię naukowca.
Mieszaniec również wstał z łóżka i poszedł do łazienki się ubrać. Godzinę później do apartamentu przyszedł Katze i zabrał Rikiego na miasto.
Przed wyjściem rudowłosy został zatrzymany przez Iasona.
- Pilnuj go, Katze. Jak oka w głowie. - powiedział Blondie wolno i wyraźnie patrząc mu w oczy.
- Wiesz, że będę. - odpowiedział. - Znasz mnie.

And I want to wake up with the rain
Falling on a tin roof
While I'm safe there in your arms
So all I ask is for you
To come away with me in the night
Come away with me






Koniec vol.2

W fiku wykorzystano fragmenty piosenki "Come away with me" - Norah Jones.













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 19 2011 18:04:17
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Yoan (Brak e-maila) 15:04 21-12-2004
Nikomu się nie podoba...a tak sie starałam..._^_
Shiro (Brak e-maila) 21:45 21-12-2004
Mi sie podobało;] Bardzo hmmm oryginalny pomysł...Riki w ciąży buacha cha cha cha cha cha trochę mnie to rozsmieszyłosmiley Nie podobało mi sie tylko okreslenie Iason do Rikiego: maleńki brrrr aż mnie mrozi-__- Ale tak ogólnie to spoko było.
Shinnya (Brak e-maila) 11:42 22-12-2004
Całkiem fajne ^^ zwłaszcza pomysł z Rikim w ciąży ^^ Swoją drogą ciekawe jak Iason sprwdzi sie w roli tatusia O_o
Tanpopo (Brak e-maila) 11:49 27-12-2004
hej opowiadanie fajne tylko mam inny problem mój mail nie może do Ciebie dojść jeszcze spróbuje ale nie wiem co się dzieje przepraszam za zwłokę z tym
Aschija (Brak e-maila) 21:10 30-12-2004
Super!! mi się bardzo podobało. czakam na ciąg dalszysmiley
Yoan (Yoanne128@op.pl) 10:09 31-12-2004
Dziękuję wszystkim za miłe słowa...nawet nie wiecie jak to podnosi człowieka na duchy. W nastepnej aktualce powinna już być druga część Ancyum.
Yoan (Yoanne128@op.pl) 10:10 31-12-2004
Dziękuję wszystkim za miłe słowa...nawet nie wiecie jak to podnosi człowieka na duchu. W nastepnej aktualce powinna już być druga część Ancyum.
niniel (Brak e-maila) 15:37 07-01-2005
Sympatyczne, sam pomysł mi się podobał. Trochę gorzej z wykonaniem - wilczy apetyt po stosunku to raczej skutek wysiłku fizycznego - przecież do tego czasu to zygota nawet chyba się zagnieĽdzić nie zdążyła.... Autorce radzę najpierw coś poczytać na temat tego, jak ciąża wygląda naprawdę, a potem pisać MPREGi, bo w takim tempie, to dzieciak urodzi się tydzień po zapłodnieniu.
Yoan (Brak e-maila) 18:35 07-01-2005
Po pierwsze:Autorka doskonale wie, jak ciąża wygląda naprawdę. Po drugie:TO, jakby ktoś nie zauwazył, jest fanfiction. To znaczy, że autor(ka) może napisać zmyśloną historyjkę o ukochanym anime, tak jak mu sie podoba. Po trzecie: to jest fanfik SF, a tu mogą sie dziać różne dziwne rzeczy...^ ^Po czwarte: to sam fakt, że Riki jest w ciąży nie jest normalny Po piate: osobiście nie widze przeszkód by dzieciak sie urodził po tygodniu ciąży.A co! =P Po szóste:Ancyum nie ma być podręcznikiem do biologii.Po siódme: Jak sie komuś fik nie podoba, to niech go nie czyta. Merci.
niniel (Brak e-maila) 23:13 07-01-2005
Nie mówię, że fik się nie podoba. SF - OK, ale chyba wystarczy, że facet jest w ciąży i to z niezupełnie organicznym gościem. Ale jednak odrobina realizmu to coś, co jeszcze żadnemu fanfikowi nie zaszkodziło. Czytałaś \"Chimaerę\" do GW? Tam to jest prześlicznie rozpisane, bez pośpiechu, z drobnymi, interesującymi szczególikami. Takie coś właśnie by mi się marzyło dla Rikusia i Iasona.
Vampircia (vampircia@interia.pl) 23:30 08-01-2005
Brawo!!! Czytałam wiele fików m-preg i zazwyczaj ich autorom nie chciało się nawet wymyślać uzasadnienia na taki stan rzeczy. A tu niespodzianka! Nie dość, że jest wytłumaczenie, to jeszcze doskonale przemyślane. I w ogóle fika miło się czytało^^ Mam nadzieję, że będzie więcej:>
Yoan (Brak e-maila) 19:26 10-01-2005
hie, hie...jasne, że bedzie wiecej! Jest juz skończona 3 część i jest tworzona kolejna.Merci za wsparcie, bo sie przydaje gdy wena ulatuje...;* Niniel, nie czytałam fików do GW i nie wiem jak tam jest napisane. Zachowania Rikiego nie są tylko wynikiem ciązy ale także Ancyum- w jego ciele rozpoczyna się szereg zmian, zarówno fizycznych jak i emocjonalnych. Nie mam zamiaru pisać na podobe innych autorów, ponieważ kazdy autor powinien miec swój styl. Poza tym gdybym miała dokładnie ze szczególikami pisać fika, to bym go pisała około pół roku, a mi sie nie chce, bo mam inne pomysły na głupie fiki. Tą część pisałam ponad dwa-trzy miesiace temu i nie jest ona może najepsza, ale jest.Posiada co prawda druga wersję, ale nie mocno zmienioną. Z drugiej strony, jak marzy ci sie nieco inny scenariusz, to napisz własny fik do fika, albo taki zupełny własny fik.
Vampircia (Brak e-maila) 20:11 06-02-2005
Kolejny rozodział nie rozczarował mniesmiley Najlepsze są teksty Rikiego, ten to ma gadane^^ Ale jestem ciekawa jak to będzie już w zaawansowanym stadium. No i rozwiązaniesmiley Pisz dalej!
Hera (Brak e-maila) 11:19 09-02-2005
Już nie mogę się doczekać dalszych częścismiley Mam nadzieje, że nie każesz nam zbyt długo czekaćsmiley
Yoan (Brak e-maila) 10:56 10-02-2005
Wszystko zalezy od Namidy. Wysłałam równiez trzecią część ale nie została opublikowana (buuu...)Spokojna wasza rozczochrana, płodze już 4 część smiley
Heike (Brak e-maila) 12:59 26-04-2005
Bardzo ciekawy punkt widzenia. bardzo, co będzie chlopiec czy dziewczynka??
Yoan (Brak e-maila) 19:18 26-04-2005
hmmm...na początku miał być chłopiec, potem myślałam że może lepiej dziewczynka (to by iasona zdziwko kopnęło^ ^), teraz zastanawiam sie czy może to bedą bliźnieta smiley
miria (miria_wolf@poczta.onet.pl) 13:30 15-05-2005
było naprawdę fajne, a twój pomysł jest bardzo odważny. Takie fiki widziałam tylko na angielskich stronach a na polskich pustka. pisz dalej bo czekam z niecierpliwością na dalsze odcinki. smiley
Dizzy-Sun (Brak e-maila) 21:56 26-05-2005
Ja się tak po prostu chyba rozpłaczę..bo ja chcę części dalszej! =) Bardzo przyjemnie mi się czytało, choć w momencie, kiedy okazuje się, że Riki jest w ciąży, herbata stanęła w gardle ;-)) Za nic nie chciała \'iść\' dalej =)
Yoan (Brak e-maila) 15:48 14-06-2005
Ej, no...nie krztusić mi się tu, bo kto będzie czytał...smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:35 04-07-2005
A tak poza tym to powstaje jeszcze jeden fic do AnK a właściwie do Ancyum i nosi wdzieczna nazwę \"Purple eyes\".Rzecz dzieje się 17 lat przed Ancyum...
miria (miria_wolf@poczta.onet.pl) 19:00 07-07-2005
czekam i czekam na następny odcinek a tu nic... smiley Yoan jesli mozesz czy to bardzo cie proszę, przeslij mi następny odcinek na mojego maila. To fajny fic i chcialabym wiedziec co sie dalej stanie a aktualek nie ma ani tu ani na twoim blogu. srawdzam od czasu do czasu. smiley bardzo prosze i czekam na odpowiedĽ.
Yoan (Brak e-maila) 19:32 17-07-2005
Już wysłałam! Cieszę się że ktoś chce to czytać...sniff...(płacze ze szczęścia)
Yoan (Brak e-maila) 19:45 04-08-2005
ekehem...mam małe pytanie...czy \"owocem\" miłości Iasona i rikiego powinien być a)chłopiec, smiley dziewczynka czy c) oboje?...do tej pory spotkałam się z róznymi opiniami i pewien metlik jest...;(
Yoan (Brak e-maila) 16:42 27-08-2005
A dobra, i tak nikt tego nie czyta smiley
Yoan (Brak e-maila) 20:55 08-12-2005
No cóż...Lepiej późno niż wcale, oto przed państwem 3 część...mam nadzieję, że z 4 nie będą tak zwlekać...
katrin (Brak e-maila) 23:07 08-12-2005
ja czytam :]
a co do płci dziecka, to "dwójkę, dwójkę wybierz panie!!". będzie przynajmniej śmiesznie smiley
Lady-bird (lady_bird7@vp.pl) 19:17 11-12-2005
No jak to, a mi?! Proszę Cię, nie zmuszaj do długiego oczekiwania na dalsze części! Opo jest dobrze pomyślane, naprawdę oryginalne, a i sama realizacja pomysłu nie pozostawia wiele do życzenia smiley.
Jako, że naprawdę podoba mi się Twój sposób pisania, aż płonę z ciekawości jak poradziłabyś sobie z przedstwieniem Isona jako ojcem ślicznej, małej istotki płci żeńskiej smiley.
Aha, będzie jeszcze coś o tajemniczej przeszłości Katze? To niesamowicie intrygujący motyw...
Pozdrawiam i czekam na dalsze części smiley.
Yoan (Brak e-maila) 21:58 12-12-2005
Tak właściwie to 4 część leży i czeka na wysłanie ;> Teraz nad 5 pracuję ^ ^. Powstał też retrospekcyjny fik do Ancyum smiley, tak na marginesie...
Ila (Brak e-maila) 12:17 27-12-2005
Moim zdaniem jest Super!!!Naprawdę prginalny pomysł i sposób wykonania.Naprawdę bardzo mi się podoba i czekam z uyęsknieniem na kontynłację twojego autorstwa.Musisz być interesującą osoą o wielkiej wyobrażni.Nie wiem jakiej jesteś płci,ale odwaliłaś/łeś kawał dobrej roboty!!!Moje uznanie<(^^)>
Yoan (Brak e-maila) 19:20 27-12-2005
Vol. 4 wysłana do publikacji + coś jeszcze... ;>
Dizzy_Sun (dizzy_sun@vp.pl) 01:09 28-12-2005
Jakiś czas temu to przeczytałam, stwierdziłam, że było całkiem niezłe i z pomysłem, następnie nacisnęłam krzyżyk, ten w górnym prawym rogu i ... fick został zamknięty w którejś szufladce, mojego umysłu smiley Dzisiaj zaglądam tu, z czystej ciekawości, odświeżam ten tekst z mojej szufladki, czytam nowy rozdział i .... taak, znowu stwierdzam, że jest niezłe. Tym samym chcę więcej i więcej... =)

Fick naprawdę przyjemnie sie czyta, jako, że samo anime mi sie podobało.

Styl pisania również masz dobry. Było parę 'zgrzytów' i literówek, ale mniejsza, bo nie psuło całości =]

Nooo to tyle, rozśmigały mi sie paluszki po klawiaturze smiley Przesyłam ciepły promyk i czekam na dalsze części ---*
liz (liz5@o2.pl) 10:46 10-01-2006
opowiadania sa swietne i z niecierpliwoscia czekam na dalsze czesci!!!!! :]
liz (liz5@o2.pl) 10:47 10-01-2006
styl pisania swietny no i kiedy bdzie nastepna czesc?
Yoan (Brak e-maila) 15:33 10-01-2006
kolejna część + niespodziewanek już wysłane przed Sylwestrem, ale coś obiecanej aktualki nie widać i nie słychać...
Ila (Brak e-maila) 15:53 18-01-2006
Ludzie,ruszcie się i zróbcie AKTUALIZACJE!!!!Na co wy czekacie,na walentynki,a może na wielkanoc?!Litości!!!Trochę mobilizacji.Wiem że święta się już skończyły(chlip...)i każdy,no może większość ma lenia,ale naprawde jak się sprężyć,to aktułalizowanie strony naprawdę może pójść SZYBKO<(#.#)>
Yoan (Brak e-maila) 10:17 14-02-2006
...;( ;( ;(...dlaczego nie opublikowali niespodziewanki ...?
Ila (Brak e-maila) 13:49 14-02-2006
Nareszcie!!!ŁIIIIIIII!!!VIVAT!!!!!HURRAAAAAAA!!!Świetna ta nowa część.Mam nadzieję,ba myśłę,że masz już pomysł,albo zarys na kolejną część.Biję Ci brawo,a Ty pisz kolejną część(twoja wierna fanka)
<(^.^)>
P.S.Twoja praca i zapał pomogły mi w podjęciu decyzji,o wysłaniu mojego Ficka.Jeszcze nie wiek kiedy to zrobię,ale postaram się jak najszybciej.Pozostaje mi powiedzieć tylko jednosmileyziękuje
Lady-bird (Brak e-maila) 19:46 14-02-2006
Jupi! Nareszcie nowa- czekałam z niecierpliwością i powiem Ci tylko jedno: BYŁO WARTO!smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:45 14-02-2006
To ja wam bardzo dziekuję, gdyby nie kilka ciepłych słów nie wiem, czy by mi się chciało to dalej pisać. Część 5 jest już napisana w mniej więcej połowie i jak za za ok. dwa tygodnie skończę, to powinnam wysłać. I niespodziewanek tyż ma być ;> P.S. śmiało fiki wysyłać. Ja tyż z moim pierwszym zwlekałam, ale w końcu jakoś się przemogłam. ;*
Nirja (Brak e-maila) 22:27 14-02-2006
to jestt GENIALNE! ... rozwijasz się słonko! owiele lepiej napisane niż początek, sceny mile zaskakujące (w tym moja ulubiona riki w kuchni w czasie wizyty doktorka), a pozatym blondi jako sfatka? mam nadzieje że rudemu i doktorkowi się poszczęśći
Yoan (Brak e-maila) 18:21 15-02-2006
cóż...Rudy i doktorek to jeszcze insza bajka smileyale wszystko się wyjaśnia w 5 części, która powoli kończę. Heh...im bardziej powinnam się uczyć tym bardziej chce mi się pisać, a wczesniej to to zakurzone leżało..ś
Ila (Brak e-maila) 14:14 17-02-2006
Mrok przeszłości?Robi się coraz ciekawiej...<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 13:27 19-02-2006
he he...żeby tylko jeden... ;>
Ila (Brak e-maila) 17:11 20-02-2006
W takim razie zaostrzam apetyt...<(^.^)>
Antiope (malutak@poczta.onet.pl) 11:59 03-03-2006
Śledzę tego fika już od dłuższego czasu i przeznam, że z każdą, nową częścią podoba mi się coraz bardziej. Sam pomysł ciężarnego faceta jest bardzo oryginalny. Co do treści, to mam pewne zastrzeżenia, co do interpunkcji (zboczenie zawodowe), ale jest okay.
P.S.
Spróbuj znaleźć sobie betę, a jeśli takową masz, to razem popracujcie nad interpunkcją.

Pozdrawiam smiley
Katarina (Brak e-maila) 13:31 10-03-2006
Hmm... cóż... Ja wiem, że fanki yaoi mają niezłego świra ^^ ( wiem, bo sama się do nich zaliczam ), ale dorabianie mężczyĽnie "brzucha" to już moim zdaniem lekka przesada...
Yoan (Brak e-maila) 21:09 10-03-2006
Ile ludzi, tyle opini. Są tacy, którzy nie mają nic przeciwko mpreg-om i chętnie czytają ten gatunek. Natomiast ci, którzy tego nie lubią, niech po prostu nie czytają. Po co mają mieć niesmak. smiley Poza tym to jest fanfiction ^ ^.
Ila (Brak e-maila) 22:41 10-03-2006
Nie podoba się,to nie czytaj i tyle!<(-.-)>
Katarina (Brak e-maila) 06:01 11-03-2006
Zeby sobie wyrobić o czymś opinię, trzeba się z tym najpierw zapoznać, nie uważacie?

Ai no Kusabi było moim pierwszym 'poważnym' yaoi i dlatego mam do niego sentyment i Riki w ciąży z Iasonem zupełnie mi się nie widzi.. @_@

Przeczytałam, napisałam swoje odczucia.To wszystko.
Nie uważam to za powód, by ktoś miał się czuć urażony...

Pozdrawiam autorkę
Ila (Brak e-maila) 14:19 11-03-2006
Ok,to tłumaczy twoją nie chęć do ciąży Riki'ego.Ale ja osobiście uważam,iż skoro A.n.K. jest twoją pierwszą pozycją yaoi i jesteś z nią związana,to tym bardziej ten fick powinien przypaść ci do gustu.No bo życzysz chyba swoim ulubionym bohaterom jak najlepiej?A fakt,że będą mieli taką małą niunię,to przecież super sprawa<(^.^)>!Myślę,że nie powinnaś podchodzić do tego w ten sposób.Przecież każdy chce kochać,a iż owoc tej miłości może się pojawić i będzie równie mocno kochany,to przecież piękne<(^.^)>
Katarina (Brak e-maila) 18:30 11-03-2006
Jednym słowem dyskusji ciąg dalszy?..

Ja wcale nie uważam, że ten fic jest zły, tylko sama myśl o mężczyźnie w ciąży wydaje mi się nienaturalna.

A czy ty chciałabyś widzieć swojego faceta w błogosławionym stanie? Z ogromnym brzuchem, powiększonymi piersiami (bo przecież gdzieś to mleko musi się zbierać, hm?) Brrr smiley
Ila (Brak e-maila) 19:42 11-03-2006
Fakt,to byłby dziwny widok,ale przecież nie o wygląd tu chodzi,prawda?A co do mleka,to tą kwestię zostawmy Yoan,jak i resztę innych<(^.^)>Niech zostanie tak jak jest,ty myślisz inaczej,ja myślę inaczej.The Cold Desire,nie jest miejscem przeznaczonym do sporów,tylko stroną dla fanów Yaoi.Niech tak zostanie,a Yoan robi swoje(i chwała jej za to)<(^.^)>
.Mi nie przeszkadza facet w ciąży,wprost przeciwnie,jak dla mnie,to wygląda na fascynujące stworzenie<(^.^)> Pozdro dla wszystkich,zwłaszcza dla Yoan
Yoan (Brak e-maila) 23:37 13-03-2006
Yoan jest na skraju wyczerpania...chce piszu ale ni ma kiedy...kto zda za mnie maturę na 100% i dostanie na studia? ;( Ale vol. % chyli sie ku końcowi i jeszcze troszkę...troszeczkę...smiley a potem kolejne części. Dziekuje Ila za pozdrowienia ^^ przydadzą się
Ila (Brak e-maila) 16:14 14-03-2006
Trzymam za ciebie kciuki,napewno zdasz maturkę i dostaniesz się na studia,Wierzę w ciebie <(^.^)>!Ja też ni mam łatwo...nikt z nas nie ma <(+.+)> A za rok P.E.W.N.I.O.K.Buuuuuuuuu!!!Ale się nie dam<(^.^)>!!! i tak bede robić swoje PS.Więc ćwicz,to czym by to nie było,tylko wkładaj w to miłość,a to będzie twą siłą<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:28 04-04-2006
No jest w końcu niespodziewanek...
Ila (Brak e-maila) 12:31 27-04-2006
Co z Ancjum vol5?<(:_smiley>
Yoan (Brak e-maila) 19:52 27-04-2006
Hyh...Ancyum vol 5 jest w bardzo dobrej kondycji (czytaj: brakuje kilku stron i skończone), ale ze względu na zaistniałą i niestety niezalezną ode mnie sytuację, czyli siłę wyższą (czytaj: MATURA) jestem zmuszona zaprzestac produkowania mojego dzieła zniszczenia aż do 24 maja smiley A podoba się komuś Purple Eyes? bo nie wiem czy dokańczać to to czy niet. smiley
Ila (Brak e-maila) 18:13 28-04-2006
Szczerze to wole Ancjum<(^.^)>,ale Purple Eyes,nie jest takie złe.Ja jednak wziełabym się za Ancjum.Pozdrowinki dla ciebie i powodzonka na maturze!!!!!<(@_@)>
Ila (Brak e-maila) 20:35 08-05-2006
Zabijmy Nauczycieli,CO DO JEDNEGO!!!!Przez nich nie ma czasu na NIC<(+_+)>...O wenie twórczej nie wspominając!!!...
Yoan (Brak e-maila) 12:15 13-05-2006
Jeszcze tylko 2 maturki i koniec... Co do Ancyum, to bardzo chętnie, ale Purple Eyes i Ancyum są ze sobą powiązane w pewien sposób (Tanpopo-cicho!). PE jeszcze siem rozkreci tylko czasu potrzebujem na pisanie. smiley
Yoan (Brak e-maila) 17:19 16-05-2006
No to teraz po maturce z histy więc moge pisać znowu..;>
Ila (Brak e-maila) 18:07 16-05-2006
Mam nadzieje,że PE się rozkręci,bo mnie jekoś tak coś nie kręci...<(@_@)>
Yoan (Brak e-maila) 11:12 18-05-2006
W PE bedą osoby i zdarzenia, o których będą wzmianki w Ancyum(Ba, nawet już jest jedna smiley)i chcę wyjaśnić skąd co się wzięło i dlaczego. smiley
Ila (Brak e-maila) 12:52 18-05-2006
Mam nadzieje,że to poprawi sytuacje w PE<(^.^)>Czekam więc na twoje dzieło
Yoan (Brak e-maila) 00:11 04-06-2006
Sesese... kilka dni temu skończyłam 5 część i teraztylko czekam na korektę, tak że niedługo wyslę kolejną część mojego dzieła zniszczenia... :]
Ila (Brak e-maila) 11:24 04-06-2006
Yes,yes,YES!!!A już myślałam,że nie dychasz <(;_smiley>,ale jak widać,tak samo jak ja należysz do nie zniszczalnycz rzeczy na świecie<(^_^)>,he-he<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:13 04-06-2006
No ba- szok pomaturalny minął, mam dostawę nowej herbatki więc tworzyć dalej mogę, a pomysłów mam mnóstwo, planuję już sequel mimo iż nawet tego nie skończyłam ^ ^" nom ale cóż XP
Ila (Brak e-maila) 13:45 05-06-2006
I masz rację.O to chodzi <(^.^)>!!!!Moja twórczość też tu nie długo tarfi(czytaj:sprawdzane są błędy ortograficzne+_+)No to czekam na Ancyum vol.5 <(^.^)>
livien (Brak e-maila) 16:06 13-06-2006
NIe mogę się doczekać kolejnej cześci. Ff jest genialny smiley
Ila (Brak e-maila) 09:13 19-06-2006
Halo,Yoan?Co z tobą?Czyżby powodem twojej nieobecności był szał twórczy?Tak się pytam,bo sama na to cierpię<(^.^)>...
Yoan (Brak e-maila) 21:29 19-06-2006
Tu Yoansmileydbiór! Yoan nie wysłała fika z 2 powodów: 1. Yoan wyjechała w czwartek i nie dokończyła nanoszenia poprawek, bo miała we wtorek formata; 2. jak Yoan wróciła, to jakiś **j zaserwował jej kolonię wirusów i komp był padł ;( i dopiero dziś Yoan ma możliwość rozrabiania w kompie -> life is brutal, a ten but jeden pożałuje ;> ale spoko, Ancyum 5 w następnej aktalce napewno będzie! smiley
Ila (Brak e-maila) 22:01 19-06-2006
Całe szczęście!to moja pozycja przy dobrych wiatrach zadebiutuje razem z twoją<(^.^)>he-he...
Wybacz,zboczenie zawodowe <(@_@)>...
Edit666 (Brak e-maila) 18:46 21-06-2006
ehhh.... fik niezły, ale określenie "maleńki" mnie trochę ..... eee, powiedzmy zniesmaczyło ;P
Yoan (Brak e-maila) 23:11 21-06-2006
Swego czasu, dawno temu wysłałam na TCD wersję poprawioną, bez żadnych "maleńkich". Jednakże nade mną ciąży takie fatum i nie zostało to poprawione... =.=
Ila (Brak e-maila) 09:09 22-06-2006
Dla manie dobrze jest jak jest<(^.^)>
Schinazu (fyyn@wp.pl) 12:50 30-06-2006
Już troche czasu mineło, a 5 czści ni widu, ni słychu. Śpi tam ktuś czy cuś? A co do Ancyum bardzo, bardzo czadowe. Czytałem parę razy tak mi sie widzi. Ciąża Rikiego, Iason "tatusiem" jakie to słodkie!! A propos to dziecko, czy dzieci ( niepotrzebne skreślić ) będą mówić do Rikiego " mamusiu"?? JUz to widze :Mamusiu zrobiłem siusiu!
Riki: Tatuś Cie przewinie!
< Buhahahahahaha >
Yoan (Brak e-maila) 14:35 30-06-2006
No i żeby nie było: Yoan wysłała już vol.5. btw.: myślałam raczej nad czymś w rodzaju tatuś 1 i tatuś 2 XP
Schinazu (fyyn.wp.pl) 18:50 30-06-2006
A może tak po imieniu? Iason i Riki. Ale większa frajda jest z tym mamuś i tatuś!
Ila (Brak e-maila) 20:38 30-06-2006
Ja bym była za tym samym co Yoan,czyli ,,tatuś+tatuś"Pozdro<(^.^)>
Mick (Brak e-maila) 14:24 03-07-2006
Może być tatuś + tatuś. Tylko jak dziecko będzie wołało tato. To nie będzie wiadomo kogo woła. < Bezpiecznych wakacji życze kochani >
Mick (Brak e-maila) 14:25 03-07-2006
Może być tatuś + tatuś. Tylko jak dziecko będzie wołało tato. To nie będzie wiadomo kogo woła. < Bezpiecznych wakacji życze kochani >
Ila (Brak e-maila) 16:55 03-07-2006
No fakt,ale napewno Yoan jakoś sobię z tym poradzi.Przecież zanim maluch nauczy się mówić,to trochę potrwa<(@.@)>...Jak by nie patrzeć Iason będzie wniebo wzięty jak się dziecko urodzi,bo pierwsze słowo jakie wypowie to zapewne bedzie ,,Tata"<(^.^)>
Ala (Brak e-maila) 22:39 05-07-2006
CZesć! Właśnie jestem 2 dni po obejrzeniu Ai no Kusabi na moim DVD. Powiem wam szczerze, były mi potrzebne chusteczki. Ancyum przeczytałam przed chwilą i potwornie mi się popdoba. Nie mogę się doczekać vol. 5.
A tak na marginesie mam pewien problem i nie wiem kogo zapytać. Czy zna ktoś może jakąś stronę z polskimi napisami do Ai no Kusabi? Bo z paru stron miałam napisy tego samego autora i napisy mi znikają w połowie 2 części tego anime i pojawiają się na końcu. Pomoże ktoś?
Yoan (Brak e-maila) 10:30 06-07-2006
Droga Alu, dla wielu z nas chusteczki były i są niedłącznymi towarzyszami w oglądaniu Ai no Kusabi.smiley co do twojego problemu to napisz czyjego autorstwa są napisy. Być może timing jest źle ustawiony i stąd przerwa.
Ala (Brak e-maila) 15:12 06-07-2006
Kochana Yoan ( cmok w policzek )powiedziałaś mi o tym timingu i rzeczywiście było zamiast 5 minut 15. Wcześniej nie zauważyłam, ale terza poprawiłam i jest wszystko pięknie. Ślicznie dziękuję ( jeszcze raz cmok w policzek )<(^^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:58 06-07-2006
Cieszę się, że mogłam pomóc ^ ^ (Yoan dostała cmoka, yoan dostała cmoka! :> )
Ila (Brak e-maila) 22:25 07-07-2006
Ej,znajdz se własnego stworka,ten jest moje moje MOJE!!!<(>_<"smiley>
Ala (Brak e-maila) 20:53 09-07-2006
^ ^
(@)(@)
||
\----/ /
||||||||||||||/
||||||||||||||
I I I I

Moja psina Cię pogoni... My tu gadu gadu, a 5 części ni ma...
Ila (Brak e-maila) 22:21 09-07-2006
ŁUP!!!...CIĘŻKIE ŁUP...BRAK KOMENTARZA...DO PIĄTEJ CZĘŚCI<(+_+"smiley>...
Yoan (Brak e-maila) 20:51 10-07-2006
No to już nie ode mnie zależy, Yoan wysłała...
Ila (Brak e-maila) 23:20 10-07-2006
Yoan Cuuuuuuuuuuute jest!!!Dozo Agigatou<(^.^)>
Schinazu (fyyn@wp.pl) 23:38 20-07-2006
Next, next, GDZIE NEXT??
Mick (Brak e-maila) 23:44 20-07-2006
Ej ludzie, a może Riki miałby bliźniaki i poronił by jedno, co? Wstrząsneło by Iasonem troszku... ( Buhahaha ( sadystyczny śmiech ) Yoan, dlaczego piszesz posty używając swojego Nicka? Tam gdzieś Yoan pisała : Yoan wysłała,Yoan jest na skraju wyczerpania... To było specjalnie? Tak ma być?
Yoan (Brak e-maila) 11:03 21-07-2006
Jak najbardziej tak ma być! Yoan tak lubi >smiley A co do next'a to ja już swoje zrobiłam -napisała, dałam do korekty i wysłałam. Nie mam ażtakich chodów u adminów by aktualkę szybko zrobili ^ ^.(a wrecz przeciwnie-nade mną fatum ciąży). Hmmm...poronił? Cóż no to jest...tego...dość drastyczny ^ ^". No ale pomysł na dwójkę dzieci nie jest taki zły smiley
Ila (Brak e-maila) 13:52 22-07-2006
Yoan,ty się nie słuchaj ludzi,bo zimą będziesz w lakierkach chodzić<(=.="smiley>...To rada dla wszystkich,pozdrowienia
Schinazu (Brak e-maila) 16:37 23-07-2006
A lakierki w jakim kolorze?
Ila (Brak e-maila) 13:09 29-07-2006
Różowym,kurde!_<"\>
Yoan (Brak e-maila) 00:14 30-07-2006
jakie lakierki...? O.o"???
Schinazu (Brak e-maila) 00:20 30-07-2006
Moja siora ma lakierki ( co się dziwić kupiła se je na komunie )ale w białym kolorze... hmm...można spróbować farbnąć je na różowo. No dobra, kto kupuje farbę??
Yoan (Brak e-maila) 02:28 30-07-2006
No ale po co lakierki zimą nosić... O.o?
Schinazu (Brak e-maila) 22:22 02-08-2006
Eee.. na żeby ludzie sie gapili. I może nawet napiszą o Tobie w gazecie!. Kturegoś dnia włącze telewizor na fakty ( tvn ) i tam bedziesz Ty w tych lakierkach! Będziesz sławna! Dasz mi autograf??
Yoan (Brak e-maila) 12:14 07-08-2006
... OMG...
Yoan (Brak e-maila) 19:35 09-08-2006
"Myślisz, że nie chciałbym wszystkim powiedzieć jakie mnie szczęście dotknęło móc być z tobą? r11; po tych słowach Iason spojrzał kochankowi prosto w oczy i pogładził po policzku. Był taki piękny, nawet z zaczerwionymi oczyma i wilgotnymi od łez rzęsami. r11; Kocham cię. r11; szepnął i czule pocałował jeszcze drżące usta." XD sesese...
Schinazu (Brak e-maila) 20:46 09-08-2006
eee... aha i wszystko jasne!
Yoan (Brak e-maila) 22:43 09-08-2006
jasne i pełne smiley to takie coś, ale nikt nic o tym nie wie jak co ... ćśśś... XD - podpowiem że to NIE jest część 5 ani 6 ani żadna inna...
Schinazu (Brak e-maila) 13:19 11-08-2006
Nie 5 ani 6 ŁEE! A to takie pięęęęęęęęęęękne!!!
Mick (Brak e-maila) 16:40 21-08-2006
Ja też chcem autograf Yoan! Ja też!!
Hell-chan (Brak e-maila) 14:52 23-08-2006
ja tam wolę kolejną część i autograf smileyPP
(wrócę do swojej poprzedniej opinii - fanfic jest świetny ^^)
Yoan (Brak e-maila) 21:52 24-08-2006
No jak już wspomniałam, część 5 skończona czeka na aktualkę. Znając życie to zapomną ją opublikować..=.=.. 6 już zaczęta smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:53 24-08-2006
"Spojrzenie bruneta dawało aż nadto wyraźnie do zrozumienia, że blondyn powinien przynieść kawę w stroju, w jakim go matka natura obdarzyła w dniu narodzin. Bynajmniej nie przeszkadzało to wyższemu mężczyźnie, który z uwodzicielskim uśmiechem powoli zsunął z wąskich bioder materiał obserwując przy tym kochanka." XD
Schinazu (fyyn@wp.pl) 19:32 27-08-2006
Niech zgadne to też nie jest cz ęćś 5 ani 6, ani żadna inna? Wiecie co wam powim ludzie? Na jakiejś stronie widziałem 30(!!!) fanfików Ai no Kusabi! Tylko że po angielsku! ( co sie dziwic to angielska strona była, a ja nie znam anglika tylko dojcza )
Yoan (Brak e-maila) 10:01 28-08-2006
I niech zgadnę-większość tych fików jak nie wszystkie sa autorstwa Kiry Takenouchi? czytałam wszystkie jej fiki dostępne dla "szaraczków" i na dłuższą metę raczej bym nie polecała. Chyba że ktoś uwielbia bdsm, w pewnym sensie monotonie, mnóstwo wątków nieskończonych i tasiemce...
Yoan (Brak e-maila) 10:02 28-08-2006
Shinazu jesteś bardzo bystry smiley masz rację :]
(Brak e-maila) 13:58 30-08-2006
Właściwie nie wiem kto je napisał. Ale to była stronka fanfiction.net ( coś takiego, nazwa z błędami, ale ok )
Jestem mądry? Oczywiście że jestem! Czy ktoś w to wątpił? Średnia na koniec 3.20 ale dobra, załóżmy że jestem mądry. XD
Yoan (Brak e-maila) 22:39 30-08-2006
...eee...napisałam bystry, no ale niech ci będzie, możesz być mądry ...^ ^" a tak poza tym wie ktuś kiedy aktualka? =.=
(Brak e-maila) 14:30 02-09-2006
Wiem że napisałaś bystry ( zgadzam się!! ) ale brat mnie zapytał czy jestem mądry,no i mu odpowiedziałem ( on też tu zagląda, tylko nie chce mu się komentować smiley Jóż prawie koniec wakacji, więć myślę że adminy się postarają o 5 część (OOBBYY)
Schinazu (Brak e-maila) 14:31 02-09-2006
Zapomniałem napisać swojego nika u góry ( starość nie radość, skleroza dopada )
Yoan (Brak e-maila) 20:50 05-09-2006
na sklerozę trza orzeszki :]
Schinazu (Brak e-maila) 21:17 07-09-2006
Orzeszków to ja nie mam na zbyciu.Ale przypomniałaś mi tą reklamę drażetków "M&M"
Ooo! Orzeszek!
Ala (Brak e-maila) 19:15 15-09-2006
Teraz jest jakaś nowa reklama m&m smiley
Schinazu (Brak e-maila) 21:11 24-09-2006
A tak swoją drogą ciekawe czy Yoan myślała nad wyglądem dzieci?
Yoan (Brak e-maila) 10:30 25-09-2006
Oczywiście że pomyślałam. Będą śliczne ;]
Schinazu (Brak e-maila) 21:15 27-09-2006
Ślicze... tylko tyle? Ale się wysiliłaś Yoan, aż z krzesła spadłem
Ala (Brak e-maila) 21:15 28-09-2006
Pomóc wstać?
Schinazu (Brak e-maila) 21:46 03-10-2006
Alu z braku aktualki same głupoty piszemy ( nieżeby mi to przeszkadzało, czy coś )
Schi (Brak e-maila) 17:09 05-10-2006
pusto i martwo, blog widmo
Yoan (Brak e-maila) 09:18 13-10-2006
Jak się dzieci urodzą, to zobaczysz jakie będą. Yoan teraz czasu dużo nie ma na pisanie Ancyum ;(
Ila (Brak e-maila) 22:33 14-10-2006
Hhahahaaa!!!Jutro wysułam moje ficki z Dir en Grey'em<(^.^)>Cieszę się z tego,więc piszę
Ila (Brak e-maila) 15:22 16-10-2006
Eeee...Aaaa...Gdzie Ancyum?Czyżby w przyszłej aktualce?
Yoan (Brak e-maila) 20:53 16-10-2006
nie pytajcie o to Yoan, Yoan brak słów i chęci by cokolwiek pisać i wysyłać na TCD. (fatum ponad wszystko...=.=)
Ila (Brak e-maila) 20:57 17-10-2006
BUUUUUuuuuu!!!....Ila wspirea Yoan duchowo<(^_^)>a tak poza tym,to się przeziębiłam i nie mogę mówić<(T.T)> i czarę goryczy przepełnia fakt,że nie chcę mi się otworzyć 6 część mojego ficka o DeG'u...A no i Ancyum ni ma...<(;_smiley>
Schinazu (Brak e-maila) 20:05 20-10-2006
Też nie moge mówić , ale z iego powodu niż Ila. Zrobiłem se kolczyk w języku ( kosmetyczka wzioła 100Zł!!! )boli mie język, nie wyraźie mówię i przez tydzień żyję na owocowej gumie do żucia ( nie moge ic przekąsić. Boli mnie!! ) A co do Ancyum mniejmy nadzieją, że z następną aktualką przybędzie. Albo wysłać jeszcze raz, może Adminka jakoś przez przypadek skasowała?? Dzwoie po W-11 niech rozwiążą tą sprawę. No ludzie robić składki, nie mam tyle siana żeby ich opłacić
Ila (Brak e-maila) 21:06 20-10-2006
Nieżle Schinazu-Cool gościu jesteś^^,Moja kumpela też chce sobię zrobić w języku,ale trochę się boi.Przekonywałam ją,że to nic strasznego(odliczając tydzień na gumie owocowej)...Ja również się okolczykuję(4 dziurki w uszach,po dwie na ucho,bo chcę mieć po trzy w uczach,a po jednej już mam^^)A wiecie,że ja też napisałam Ficka do Ai no Kusabi<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 20:58 21-10-2006
O, fajnie! przeslij, poczytam chętnie smiley Yoan miała 6 kolczyków, teraz ma tylko 4 bo źle wbite tamte były i bardzo bolało...
Ila (Brak e-maila) 11:34 22-10-2006
Super!!!To dla Yoan,wyślę specjalnie z dedykacją<(^.^)>Albo inaczej,zapodaj adresik,to ci przyślę^^
Ila (Brak e-maila) 11:35 22-10-2006
Będziesz pierwsza<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 16:05 22-10-2006
adresik jest stały: Yoanne128@op.pl (ten, co jet wyżej przy moim nicku) smiley Yoan siem cieszy, a jak siem uda "coś" to będzie się bardziej ciszyć
Ila (Brak e-maila) 14:25 23-10-2006
Yoan sprawdź swoją pocztę-wysłałam Ci moje cudo<(@.@)>Czekam na opinię,papapa i pozdrowinki<(^^)>
Ila (Brak e-maila) 21:25 23-10-2006
Yoan,za pierwszym razem to wysłałam ci z poczty mojej mamy,ale dla pewności zrobiłam to drugi raz z mojej^^.Daj znać jak przeczytasz
Schiazu (fyyn@wp.pl) 16:45 24-10-2006
Tak, kolczyk w języku to nic strasznego... ( ielicząc że język mi spóchł i się prawie w ustach nie mieści, i jak mówie to strasznie seplenie i się ślinie )Ja też chce fika Ili! Ie odwracajcie się ode mie, ja też chcę być w groie wtajemniczonych.
Ila (Brak e-maila) 19:39 24-10-2006
Dobra Schiazu,ale tylko jeszcze tobie wyśę,bo to jest wersja z nie sprawdzonymi błędami<(-.-)>.Odezwij się,czy ci się podobało<(^.^)>bo zamierzam kontynłować i zamieśćić go na TCD^^.
Ila (Brak e-maila) 19:45 24-10-2006
Dobra-wysłane^^,Yoan,żyjesz???Martwię się<(;_smiley>
Yoan (Brak e-maila) 23:39 25-10-2006
Yoan żyje i tworzy...
Schinazu (Brak e-maila) 17:20 26-10-2006
Piękne, słodkie, piękne i słodkie. Ila na co Ty czekasz? Dawajta ff na TCD! ( jak już bedzie na TCD to bardziej się wypowiem, bo tak bym pisał, pisał i PISAŁ!!!!)A Ty Yoa twórz, twórz te wspaiałe dzieła
Ila (Brak e-maila) 22:18 27-10-2006
Dziękuję za miłe słowa<(^.^)>Jeszcze tylko mi do szczęścia Worda brak<(@_@)> i wysyłam
Yoan (Brak e-maila) 23:25 28-10-2006
No to jest vol.5. Smocznego życzem smiley
Schinazu (Brak e-maila) 23:42 28-10-2006
No ta częćś była trochę dłuższa niż pozostałe. I dobrze.Co ma Almod do Iasona?!?! Riki kobitka hi hi hi Pisz Yoan dalej , pisz!
Yoan (Brak e-maila) 01:16 29-10-2006
hie hie...co ma Almond do Iasona bedzie wyjasnione dokładniej w Purple eyes w kolejnych częściach, a kolejnej vol. predko nie będzie.
Yoan (Brak e-maila) 01:17 29-10-2006
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
a to takie coś, do czego sie przymierzałam od dawna pod wpływem mego fatum smiley
Ila (Brak e-maila) 18:09 29-10-2006
Riki seme...jakiś Amold?Yoan kontynuacja
Yoan (Brak e-maila) 22:20 29-10-2006
Tak, Riki seme. a to jest ALMOND, bardzo ciekawa postać, ale jak widzę, nikt nie czyta Purple eyes i go nie kojarzy...
Ila (Brak e-maila) 22:21 30-10-2006
Wiem,że tak to się pisze,ale mi tak łatwiej jest go skojażyć,a PE czytałam i po napisaniu poprzedniego komenta dotarło do mnie,że gdzieś o nim słyszałam<(=.="smiley>...
Anioł_Hellsinek (Brak e-maila) 21:13 31-10-2006
niezła część, ale długo trzeba było na nią czekać ;>
Yoan (Brak e-maila) 01:16 01-11-2006
Nie miałam wpływu na czas publikacji. Tą część tak jak pisałam, dawno wysłałam =.= To nie Yoan się guzdrała...
Schinazu (schinazu00@wp.pl) 17:41 02-11-2006
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/ - klikam to i ciągle mi wyskakuje, że : " strona o podanym adresie nie istnieje " Ćemu tak??
Yoan (Brak e-maila) 17:47 02-11-2006
O.O Niemożebne... u mnie gra wszystko...
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
A dobrze wpisałes adres?
Ila (Brak e-maila) 14:55 03-11-2006
A u mnie działa jak natura chciała<(^.^)>
Schinazu (Brak e-maila) 20:59 07-11-2006
kopiuje tą stronę co napisałaś i wklejam w adres i... error. 8/
Yoan naj nexta do Purple eyes! Musze w koncu wiedzieć kto to Almond!
Yoan (Brak e-maila) 09:19 08-11-2006
no niestety nie prędko napisze coś dalej. wena mnie porzuciła, poza tym pisze opowiadane i innego fika do ank.
Ila (Brak e-maila) 20:12 08-11-2006
Wysłałam wczoraj moje teksty,teraz czekam na aktualkę,mam też jedną niespodziankę<(^.^)>
Ila (Brak e-maila) 21:27 08-11-2006
Przecież po przeczytaniu PE można się domyśleć, że to były Iasona i w dodatku seme<(=_="smiley>...a na domiar złego złośliwy i taki, co to lubi na swoim postawić,z manią wyższości i przekonaniem, iż on jest the best...No i zdaje mi się też, że wychodzi z założenia,,Czego mieć nie będe, nikt nie będzie miał" Takie jest moje skojażenie na temat Almond'a.Szczerze, to nie podoba mi się ten facet-jest podejżany...i pewnie sporo namiesza...o i mam pomysł na ficka<(O.o)>!!! Narazie<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 13:38 09-11-2006
Oj namiesza namiesza... i to bardziej, niż zakładałam na poczatku >smiley sesese...
Ila (Brak e-maila) 16:43 09-11-2006
Boże,eee...Yoan!Powiedz mi, że Iason nie zdradzi Riki'ego(bo mam takie przeczucie,a drugie brzmi tak:Iason nie zrobi tego z własnej woli...)!!!Powiedz mi, że oni będą RAZEM!!! !!
Yoan (Brak e-maila) 23:01 09-11-2006
Tego to ni mogę powiedzieć... gome... ale zamieszanie spore będzie i Ancyum will come back... >smileybuhahahaha... aż się chyba zaraz za pisanie zabiorę, tak mni wzięło...
Ila (Brak e-maila) 14:20 10-11-2006
Liczę po raz pierwszy na Happy End!!!!!!!!Nawet do kościoła pójdę na różaniec+_+...
Schinazu (Brak e-maila) 18:45 10-11-2006
Na różaniec? A ja na Gorzkie żale ( różaniec 30 min, Gorz. żale 60 min )8D
Mogą myć razem, ale najpierw niech Almond troche namąci... hihihi
Ila (Brak e-maila) 10:35 11-11-2006
Dobra...niech namąci...ale po tem wszystko będzie spoko<(^.^)>.To ja pójdę na drogę krzyżową
Yoan (Brak e-maila) 22:17 11-11-2006
tego zapewnić nie mogem... będzie jak będzie, może dobrze, może źle...
livien (Brak e-maila) 23:21 12-11-2006
O jaa, nie przeszło mi nawet przez myśl, że role w łóżku mogą się odwrócić. Ha ha.
Yoan naprawdę świetnie się czyta Twoje funfiki. Mam teraz genialne poczucie chumoru. Znów chichrałam się podczas czytania smiley
Klejne użycie Ancyum trochę mnie niepokoi, albo w sumie, cholernie mnie niepokoi. I już mam swoje przypuszczenia. Nie moge się doczekać.
Pozdrawiam smiley
Schinazu (Brak e-maila) 22:45 14-11-2006
To ja pójdę na pielgrzymkę z Gdańska do Krakowa!! Kto się zbiera ze mną??
Ila (Brak e-maila) 20:04 15-11-2006
Ja jestem zwsze chętna wyruszyć w świat<(^.^)>!!!Tylko mam jedno pytanie:Czy nikomu nie przeszkadza to, że przeziębiłam się(chyba grypa >_<"smiley i mam masę chusteczek chigienicznych?
Schinazu (Brak e-maila) 18:19 16-11-2006
Przynajmniej dobrze, że chusteczki, a nie rękaw
Ila (Brak e-maila) 12:44 17-11-2006
Też się ciesze z tego powodu <(-_-"smiley>
Ila (Brak e-maila) 18:55 19-11-2006
Wiecie,że są moje teksty?Ja się dopiero dowiedziałam...Schiazu,możesz walnąć komentarz^^ i pozostałych również zapraszam^^!
Schinazu (Brak e-maila) 19:41 19-11-2006
Czy u innych, też nie wyświetla się Ancyum , czy tylko u mnie? Jest tylko 1,2,3,4, a 5 ni ma!! Walnąłem komenta Iluś, cieszysz się?
Ila (Brak e-maila) 20:11 19-11-2006
No pewnie<(^.^)>!!! 100%zadowolenia^^! A co do Ancyum,to u mnie wporzo chodzi.Nawet moje ficki o DeG'u dali...Uwaga na słówka...<(>_<smiley>
Ila (Brak e-maila) 20:12 19-11-2006
Tak jakoś ze mnie wyszło...i dalej wychodzi(część 14 skończona)<(=_="smiley>
Yoan (Brak e-maila) 02:30 22-11-2006
ja też 5-ki nie widzę...=.=...
Ila (Brak e-maila) 22:12 22-11-2006
Ludu, ja też nie...
Schinazu (Brak e-maila) 20:54 23-11-2006
Ja pierwszy zauwarzyłem!! Jestem spostrzegawczy! ( patrzy na to długie słowo, i nie wie co ono znaczy )
Ja chcem 5 poczytać!!
livien (Brak e-maila) 21:39 24-11-2006
Nie dobijajcie mnie. Wystarczy w linku zmienić "4" ,a "5". Oto link ->
http://www.yaoi.strefa.pl/html/fanfiki/polskie/yoan/ancyum_5.html
Schinazu (Brak e-maila) 22:23 24-11-2006
Działa! Ale jajca
Schinazu (Brak e-maila) 22:45 25-11-2006
Yoan kiedyś napisałaś, że będzie wyjaśnione co ma Almond do Iasona w Purple eyes. A skąd mam się dowiedzieś skoro nie ma nexta do PE??????
Yoan (Brak e-maila) 04:02 26-11-2006
Yoan zawiesiła pracę nad Purple i Ancyum...(chowa się pod biurko-nie bić). Yoan piszu inneg fika do AnK i pierwsze opowiadanko.Poza tym studiuje, a przynajmniej się stara. tak że saga o Almondzie i Ancyum trochę se poleży, choć co niektórzy znają już (możliwe) zakończenie...
Ila (Brak e-maila) 14:42 26-11-2006
Buuu!!!A ja jestem pokrzywdzona i nie znam ... .... ......
Schinazu (Brak e-maila) 22:31 26-11-2006
Buuu! Ja też nie!!!
Yoan (Brak e-maila) 09:45 27-11-2006
Przyjdzie czas to poznacie smiley
Schinazu (Brak e-maila) 12:49 03-12-2006
Ale kidy? Uuu... Yoan studiuje. Yoan musi być mądra!
Ila (Brak e-maila) 15:50 03-12-2006
No właśnie^^!
Yoan (Brak e-maila) 20:17 03-12-2006
Mądra? Dobre sobie... Yoan przez przypadek studiuje (nie miała wyjścia...), ale mądra nie jest, niet niet...
livien (Brak e-maila) 16:10 04-12-2006
Szczerze mówiąc, również zżera mnie ciekawość. Nie popędzam Cię Yoan, ale obiecaj, że na pewno skończysz to opowiadanie, bo jest na tyle dobre, że musi do czegoś prowadzić.
Pozdr smiley
Yoan (Brak e-maila) 22:22 04-12-2006
No ba, skończyć skończę, tylko narazie wena mnie opuściła co do Ancyum. Może niedługo wrzucę na strone fragment mojego najnowszego dzieła zniszczenia (czyt. fika do AnK w zupełnie innym typie...)
livien (Brak e-maila) 19:35 06-12-2006
Yoan wrzucać cokolwiek, bo czytałam również funfic do Yami no Matsuei Twojego autorstwa i niesamowicie mi się podobało. Teraz zabieram się za "Purple eyes", bo właśnie odkryłam, że też Ty napisałaś.
Owocnego pisania smiley
Schinazu (Brak e-maila) 16:29 15-01-2007
Yoan jeśli to Twoje dzieło zniszczenia bedzie tak dobre jak Ancyum to dawaj je natychmiast! Już sie wena odnalazła? Czy jeszcze trzeba troszeczkę poszukać? No dobra ludzie! Wy idziecie tam w las, a ja poszukam tam na pustyni!
Yoan (Brak e-maila) 18:08 15-01-2007
he he, malutkie fragmenty dzieła zizczenia wrzucałam tu dwa razy ^ ^. iestety i nie wrzuc,bo: a)nie skończyłam jeszcze, smiley muszę wpierw przejśc przez Dolinę Śmierci zwaną potocznie sesją... ;( potem powrzucam co się da smiley
Yoan (Brak e-maila) 00:33 02-03-2007
I oto proszę bardzo na mojej stronce nowy fik. http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
może go wyślę na TCD, ale narazie tam sobie siedzi.
livien (Brak e-maila) 10:11 10-05-2007
Yoan, a kiedy kolejna część Ancyum? Strasznie tęsknię...
Yoan (Brak e-maila) 21:42 14-05-2007
Kolejna część Ancyum i Another story w drugiej połowie czerwca (w ramach posesyjnego lenistwa)
livien (Brak e-maila) 10:27 22-05-2007
Ha, genialnie smiley
Yoan (Brak e-maila) 17:58 10-11-2007
jakby kto pytał, to Ancyum 6 i fragment 7 znajdują się na mojej stronce smiley
livien (Brak e-maila) 22:54 19-11-2007
Nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze trafiam w odpowiednim momencie, kiedy coś zaczyna się dziać. Dzisiaj od niechcenia sprawdziłam nawet nie tę stronę, ale właśnie tą Twoją, Yoan. Przeczytałam, i czekam na więcej! Teraz to aż się boję CO BĘDZIE DALEJ!!
Yoan (Brak e-maila) 13:17 26-11-2007
Dalej będzie dokończenie 7 i kolajne części smiley Uff..już myślałam, że odejdę w zapomnieniu a tu niespodzianka-jednak ktoś rzucił okiem XD
JuLiet (Brak e-maila) 22:43 08-12-2007
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja. To jest naprawdę świetne!
Juni (Brak e-maila) 19:06 26-12-2007
Więcej kochana, więcej, byle szybko i teraz zaraz. Jak ja kocham takie intrygi...
Yoan (Brak e-maila) 01:46 07-01-2008
Kolejne części są w trakcie tworzenia, ale nieprędko ujrzą światło dzienne. Yoan poszukuje bety... ;(
umi (Brak e-maila) 23:14 26-01-2008
czekam z niecierpliwością na dalsze czesci ^^
zoe17 (Brak e-maila) 22:03 27-01-2008
Super super smiley kiedy dajszy ciąg?? błagam szybko!!
Okashi (Brak e-maila) 10:41 03-02-2008
kiedy dalszy ciąg?! już się nie moge doczekać ^^ oryginalny pomysł! smiley
bubu (Brak e-maila) 14:37 03-02-2008
to jest fajne!! kiedy dalszy ciąg??
beri-beri (Brak e-maila) 22:26 04-02-2008
będzie w ogóle kontynuacja???
Yoan (Brak e-maila) 00:52 06-02-2008
Oczywiście, że tak smiley Kolejna część została wysłana, poza tym jest na mojej stronce. Właśnie jestem w trakcie pisania vol.8
Yoan (Brak e-maila) 12:21 24-02-2008
No i jest kolejna część...nie podoba się? smiley
natiss (Brak e-maila) 23:32 02-03-2008
Podoba się, podoba. BliĽniaki to całkiem niezły pomysł. Dzięki Ci za to, że mimo wszystko Riki i Iason zachowali swoje 'kanoniczne' charaktery.
Generalnie do m-pregów podchodzę dość sceptycznie, ale spoko, mma otwarty umysł. Przeczytam wszystko. :>
Twój fik mi się spodobał. Jak dla mnie całkiem wiarygodnie przedstawiłaś to w jaki sposób Iason zapłodnił Rkiego, a także późniejsze tego konsekwencje.
Poza tym podoba mi się to, żen ie ograniczasz się jedynie do problemu ciąży i pokazujesz, że przecież jest jeszcze Jupiter, kariera Iasona, prawa Tanagury...
No i lubię Twój styl, jest całkiem przyjemny w odbiorze.
Pozostaje mi tylko życzyć dużo weny twórczej do dalszych rozdziałów i czekać na kolejną część.

Pozdrawiam
Yoan (Brak e-maila) 00:01 26-03-2008
Jakby ktoś był zainteesowany to jak dobrze poszuka to znajdzie kolejną część... (ostatnio chyba mało takich osósmiley
bubu (Brak e-maila) 19:21 27-04-2008
hej a jaki jest adres Twojej strony Yoan?? smiley
Morela (Brak e-maila) 17:24 13-05-2008
strona Yoan: http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl
Viv (Brak e-maila) 14:25 02-06-2008
cieszę się, że jest nowa część ;D
w ogóle to od jakiegoś czasu chodził za mną pewien fragment twojego opowiadania. niestety nie mogłam w żaden sposób skojarzyć, co to za opowiadanie, ani gdzie go szukać ;( ale jak zobaczyłam aktualkę, to już wiedziałam, że to to ;D i tak zostałam uwolniona od dogłębnych rozmyślań o pewnym fragmencie smiley za to jeszcze raz przeczytałam całość ;D
życzę dużo czasu na pisanie i dużo weny smiley
Schinazu (Brak e-maila) 17:20 15-12-2008
Tak tu zagladam i kukam i nigdy nie moge znakezc czasu zeby cos napisac smiley Ale dzis sie to odmieni smiley Yoan masz swietne pomysły i wreczz wspaniale wychodzi Ci przelanie mysli na papier smiley ( w tym przypadku na kompa xD )Bardzo mnie ciekawi co sie dalej stanie z Rikim smiley I czy plan ,, czarnych charakterów '' sie uda smileyAle takze bardzo interesuje mnie dawna znajomość Iasona i Almonda ;D
Yoan (Brak e-maila) 03:47 24-12-2008
Bardzo mnie cieszą Twe słowa smiley Już niedługo kolejna część powinna ujrzeć światło dzienne smiley Myślałam, że się wyrobię ze wszystkim do aktualki ale kij!
Schinazu (Brak e-maila) 01:01 31-12-2008
Nie bój nic smiley do następnej na pewno zdążysz smiley
Ame (Brak e-maila) 10:39 04-04-2009
a kiedy bedzie ciag dalszy?
bo to takie ladne jest...
Schinazu (Brak e-maila) 12:30 13-04-2009
Wlasnie... czekamy i czekamy smiley
Yoan (Brak e-maila) 02:41 14-04-2009
Szukajcie, a znajdziecie...kolejną część smiley
Schinazu (Brak e-maila) 17:10 15-04-2009
Znalazłem! Znalazłem! smiley na stronie Yoan jest kolejna czesc smiley
(Brak e-maila) 12:29 14-10-2009
genialne!!!!!!!!!!!!!
Schinazu (Brak e-maila) 21:52 24-05-2010
Cisza...
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum