The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 26 2024 20:58:48   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Ancyum 1
Dla mojego koffanego uke i koffanej Zuzyy - Arigatou z całego serca dziewuszki.

Tanagura. Ciemna noc otuliła miasto. Było już dobrze po trzeciej nad ranem. Mimo to w prywatnym mieszkaniu głowy syndykatu nadal paliło się światło. W salonie w fotelach siedziały dwie blondwłose osoby. Na niewielkim stoliczku przed nimi stała niemalże całkiem opróżniona butelka wytrawnego wina. Obaj mężczyźni nie byli zbyt trzeźwi. W milczeniu spoglądali na miasto i na horyzont,gdzie powoli zaczynało już świtać. W pewnej chwili jeden z nich się odezwał.
- Iason, chciałbyś mieć dziecko?
Drugi mężczyzna przeniósł trochę nieprzytomne spojrzenie na swojego towarzysza nieco zdziwiony zadanym mu pytaniem.
-, Czemu pytasz, Raoul?
- Tak sobie...To chciałbyś?- Raoul obrócił w dłoni kieliszek i wpatrywał się sennym wzrokiem w ciemnoczerwony płyn wewnątrz.
- Nie, nie myślałem o adopcji ani zakupieniu dziecka.
Iason przeniósł wzrok z powrotem na okno obserwując coraz jaśniejszą smugę na horyzoncie.
- Mi nie chodziło o te rzeczy, mój drogi, tylko o posiadanie własnego dziecka. Krew z twojej krwi, hm? Chciałbyś?
Zaległa cisza, która wydawała się trwać wieczność.
- Nie wiem, Raoul. Nie wiem. Zresztą...to i tak nie możliwe. My nie możemy mieć własnych dzieci.- odrzekł Iason . W jego głosie można było wyczuć żal.
- Tak...Własne dzieci...- szepnął Raoul.



* * *



"Dzieci...Mieć własne dziecko...Krew z własnej krwi. Jak i z kim, Raoul? Jak to sobie wyobrażasz? Czy chciałbym? Tak, Raoul. Chyba tak. Riki...Gdybyś...Nie, to śmieszne. Mój mieszaniec...Mój Riki...Mój..."
- Iason?
Niepewny głos wyrwał Iasona z rozmyślań. Nawet nie zauważył, że trzymany w ręce papieros spalił się do połowy.
- Słucham, Riki.- spojrzał na smukłego drobnego bruneta stojącego przed nim.
- Ja...ja mam prośbę do ciebie.- odpowiedział Riki.
"Riki...mój Riki znów przyszedł do mnie z prośbą. Gdybyś wiedział Riki..."
- Więc słucham. Czego moje Zwierzątko sobie życzy?
Nastał chwila ciszy. Riki nic nie mówił. Jakby zbierał odwagę. W końcu powiedział.
- Chcę jutro pójść do Ceres.
-, Po co? Do kogo chcesz tam iść?- Iason spojrzał Rikiemu prosto w oczy. Brunet odwrócił wzrok na najbliższy mebel.
"Nie, Riki. Tylko nie do niego. On będzie chciał mi cię znowu odebrać."
- Do niego? Do tego mieszańca?- spytał Blondie.
-, Jeśli umknęło to twojej uwadze... Ja też jestem mieszańcem, Iason. Tak,chcę do niego pójść.- odpowiedział Riki.
- Nie. - padła stanowcza odpowiedź.
"Nie pozwolę mu ciebie zabrać. Jesteś mój."
- Nie pójdziesz tam. To zbyt niebezpieczne.- odrzekł Iason.- Przecież nie tak dawno...Wykradł mi ciebie. Gdyby nie Katze...On jest szalony. Powinien być w zamknięciu, ale nie chciałeś tego. Nie zezwalam ci się do niego zbliżać. Stanowi dla ciebie zagrożenie.
- Zabawne...On mówił to samo tyle,że o tobie.- powiedział Riki wpatrując się prosto w oczy blondyna.
Nastał chwila ciszy.
- Przemyślę to.- odrzekł Iason.
Na twarzy Rikiego pojawił się lekki uśmiech. Objął ramionami szyję Iasona i przytulił się mocno do niego.
- Dziękuję.- wyszeptał.
Iason objął go w pasie i wtulił twarz w ciemne włosy swojego Zwierzątka. Chciał by ta chwila nigdy nie minęła. Mógłby trzymać to drobne ciało przez całą wieczność. Czuć bicie jego serca, jego oddech na swojej skórze. Mógłby robić jeszcze wiele innych rzeczy ze swoim mieszańcem...Jego myśli pobiegły w tę przyjemniejszą stronę. Poczuł, że nabrał ochoty na trzymaną w swoich ramionach istotę. Wsunął jedną rękę pod czarną koszulkę bruneta i zaczął masować jego aksamitną w dotyku skórę na plecach. Jego palce nieco mocniej nacisnęły na wrażliwe miejsce między łopatkami. Riki jęknął cichutko. O tak, Iason wiedział gdzie i jak go pieścić. Przez jego ciało przechodziły fale przyjemności. Podniósł głowę do góry i spojrzał na swego Pana z nieukrywaną rządzą w oczach. Nie musiał nic mówić. Iason schylił się i pocałował go namiętnie. Drugą rękę zanurzył w jego włosach.
- Riki...- szeptał miedzy pocałunkami.
Palce mieszańca sięgnęły do koszuli blondyna i zaczęły rozpinać guziki. Gdy rozpiął ostatni przycisnął swoje nabrzmiałe od pocałunków wargi do odsłoniętego obojczyka Iasona. Całował i dotykał jego umięśnioną klatkę piersiową czując coraz większe pożądanie. Namiętne chwile przerwał im telefon.
- Nie odbieraj.- jęknął Riki pieszcząc właśnie jeden z różowych sutków Iasona.
- A jeśli to cos ważnego? Musze odebrać, Riki. To może być wiadomość od Jupitera.
-, Ale co by to nie było zaraz przyjdziesz? Do mnie?
- To zależy, co to jest, Riki. Mój ty mały egoisto.- uśmiechnął się Iason delikatnie szczypiąc pośladek zwierzątka.
Podszedł do stolika i odebrał telefon.
- Iason Mink, słucham?...Tak...Kiedy chcesz...Nie, nigdzie nie wychodzę...Dobrze, za godzinę. - odłożył słuchawkę na widełki.
- No i jak? Dokończymy to, co zaczęliśmy? Hm?- szepnął Riki przytulając się do pleców swojego Pana.
- Przykro mi, Riki, ale nie.- Iason spojrzał na zawiedzioną minę zwierzątka. - teraz nie. Mamy jeszcze całą noc dla siebie. Powiedział z uwodzicielskim uśmiechem.
- Obiecujesz?
- Tak. Obiecuję.
- To, co teraz?
- Teraz, to się przejdziesz na miasto albo możesz odwiedzić Katze. Ja mam ważne spotkanie.
- Jupiter?
- Nie, Raoul przyjdzie za godzinę. Powiedział,że to pilne i nie chce z tym czekać do jutra. Postaram się załatwić wszystko jak najszybciej. Obiecuję, maleńki.- powiedział, Iason, po czym delikatnie pocałował Rikiego.
- Dam ci znać, jak będzie po wszystkim.


* * *



Punktualnie o siedemnastej Raoul pojawił się drzwiach apartamentu Iasona. Przyniósł ze sobą małe zawiniątko.
- Witaj, Iason.
- Witaj, Raoul. Cóż jest tak ważnego, że nie możesz z tym zaczekać do jutra?
Raoul uśmiechnął się przepraszająco.
- Wybacz, ale to naprawdę cos ważnego. To znaczy...
- Usiądź wygodnie. Napijesz się czegoś? - zapytał Iason podchodząc do barku.
- Tak. Wino, skoro nalegasz.
Po chwili Iason postawił dwa kieliszki z czerwonym płynem i zajął miejsce naprzeciwko swojego gościa.
- No, to teraz mów, z czym do mnie przyszedłeś.
- Pamiętasz naszą rozmowę miesiąc temu? - zapytał Raoul.
- Miesiąc temu? Miesiąc temu rozmawialiśmy wiele razy.
- Tak,ale mam na myśli te rozmowę o posiadaniu przez nas własnych dzieci. Otóż...Iason, to możliwe. Znaczy się, wydaje mi się, że znalazłem rozwiązanie tego problemu. - powiedział Raoul, po czym pociągnął łyk wina.
- Masz zamiar "wyprodukować" idealne kobiety zdolne wydawać potomstwo na świat dla elity Tanagury? Wybacz, mój drogi, ale nam, Blondie, takie rozwiązanie i tak nic nie pomoże. My po prostu NIE MOŻEMY mieć własnych dzieci, wiesz o tym tak samo dobrze jak ja.
Raoul pokręcił przecząco głową.
- Nie, nie. Nie o to mi chodziło. Widzisz...Tamta rozmowa nie dawał mi spokoju. To było jak wyzwanie. Siedziałem nocami w laboratorium i szukałem. Na początku sam nie wiedziałem, czego konkretnie. Szukałem odpowiedzi na pytanie: czy to możliwe? Niedawno znalazłem. - to mówiąc rozwinął przyniesione ze sobą zawiniątko.
Była to butelka z ciemnoczerwoną cieczą wewnątrz. Wyglądem przypominała zwykłą butelkę wina. Znajdowała się na niej plakietka z napisem "Ancyum". - oto nasze rozwiązanie.
Iason przyglądał się w lekkim zdumieniu butelce.
- Butelka taniego wina? - spytał
- Nie, Iason. To nie jest wino. To Ancyum. Substancja, która być może rozwiąże nasze problemy.
- Doprawdy? A to, w jaki sposób, Raoul? - Iason oparł się wygodniej o oparcie fotela.
- Ten płyn wprowadzi zmiany fizjologiczne w naszych ciałach. Po wypiciu jednej lampki staniemy się płodni. Co więcej, większość z nas nie będzie musiała zmieniać swoich upodobań. Wystarczy podać to drugiemu mężczyźnie, by mógł ulec zapłodnieniu.
- Mężczyzna? Zapłodnieniu? Co ty mówisz? W jaki sposób? - dopytywał się zaskoczony tym, co usłyszał Iason. Znał Raoula od bardzo dawna, ale mimo to naukowiec zawsze potrafił go zaskoczyć jakimś nowym wynalazkiem. Swego czasu, o ile się nie mylił, pracował on nad projektem dotyczącym rekonstrukcji ciała poprzez klonowanie odpowiednich komórek i chirurgii plastycznej. Gdyby projekt się udał, Raoul byłby sporą konkurencją dla producentów protez.
- U drugiego mężczyzny zmieni się układ chromosomów, a niektóre jego hormony ulegną przemianom by stać się podobnymi do hormonów żeńskich. To doprowadzi w przypadku zapłodnienia do wytworzenia w organizmie mężczyzny czegoś w rodzaju macicy by mógł się rozwinąć płód. To jest jeszcze świeże. Nie jestem w 100% pewien, co do skutków ubocznych.
- I to działa tylko w jedną stronę? To znaczy jedna osoba jest zapładniającą a druga zapładnianą?
- Nie. W dwie. Ty także mógłbyś zostać zapłodniony przez drugiego mężczyznę. Wszystko zależy od roli w łóżku. Zmiany hormonalne są wewnętrzne, tymczasowe, nie widoczne podczas stosunku. Utrzymują się tylko przez pięć godzin. Tak długo, bowiem działa Ancyum. Potem wszystko powraca do pierwotnego stanu. No chyba,że dojdzie do zapłodnienia. Wtedy pozostają do końca ciąży, ale i tak bardzo nie ujawniają się zewnętrznie. Nie ma obawy,że mężczyzna zamieni się w kobietę.
Iason patrzył w zamyśleniu w jakiś punkt przed sobą. Po chwili się odezwał.
- Chcesz bym jutro przedstawił twój wynalazek Jupiterowi, Raoul?
- Tak. Prosiłbym cię o to. Mam jutro wiele spraw do załatwienia. Także po za Tanagurą. Jednak chciałbym znać opinię Jupitera o Ancyum jak najszybciej.
- Dobrze. Zrobię to. Czy jest coś jeszcze, o czym chciałbyś ze mną porozmawiać?
- Hmm...Tak,ale mówię ci o tym od dawna i to i tak nic nie zmienia. - uśmiechnął się smutno Raoul.
-, Jeżeli masz na myśli Rikiego, to faktycznie - to nic nie zmienia. - odparł, Iason.
- Dobrze, więc. - powiedział drugi Blondie wstając z kanapy i powoli kierując się ku drzwiom. - mam jeszcze jedna prośbę, Iason.
- Słucham Ciebie.
- Mogę to u ciebie zostawić? Nie będziesz musiał się o to jutro upominać.
- Oczywiście, że możesz. Uprzedzę Rikiego by tego nie ruszał. Możesz być spokojny. Nic się jej nie stanie.- Iason uśmiechnął się do stojącego już za progiem Raoula. Ten odpowiedział na uśmiech.
- W to nie wątpię. Dobranoc, Iason.
- Dobranoc, Raoul.
Iason zamknął drzwi za przyjacielem.


* * *



Szwendał się po mieście od godziny. Nie było to długo, lecz było chłodno, a on nie wziął nic cieplejszego ze sobą. Ostatnio wieczory bywały wyjątkowo nieprzyjemne. Był ubrany w swoje czarne nieśmiertelne dżinsy i tego samego koloru podkoszulek. Miał zamiar odwiedzić Katze, ale nie było go w domu. Zapewne wyjechał na jakąś transakcję.
Na ulicach zapadał już mrok. Jakże on chciał wrócić do domu. Do ciepłego mieszkania. Do ciepłego łóżka. Do ciepłych dłoni Iasona. Iason. Coś się zmieniło od jego porwania. Jakby stali się sobie bliżsi. Nie fizycznie, ale psychicznie. W nim też coś uległo zmianie. Już nie walczył tak jak dawniej z łańcuchem, który go łączył z Iasonem. Owszem, tęsknił czasem za wolnością, ale nie wyobrażał już sobie braku tych silnych, czułych rąk. Braku jego uśmiechu. Braku pięknych jasnych oczu. Iason stał się częścią jego życia. Sam nie wiedział jak to się stało. Nie potrafił tego wytłumaczyć. Nawet sobie. Z rozmyślań wyrwał go pager. Mógł wracać do domu.


* * *



Iason siedział na kanapie czekając na Rikiego. Po co go wysłał na miasto w ten chłód? I to w samej podkoszulce. W dodatku na śmierć zapomniał, iż Katze wyjechał w interesach do sąsiedniego miasta. Przez cały ten czas jego Riki chodził po mieście i pewnie jest teraz zmarznięty. Ale już za chwilę go ogrzeje. Na pewno mu nie będzie zimno. Mink uśmiechnął się do siebie na tę myśl. Właśnie rozmyślał jak mógłby ogrzać swoje zwierzątko, gdy usłyszał kroki na korytarzu. Riki wrócił.
Podniósł się z kanapy i podszedł d bruneta. Przyłożył mu ciepłą dłoń do zimnego policzka.
- Mocno zmarzło moje zwierzątko? - zapytał czule gładząc twarz mieszańca.
- Owszem. Będziesz teraz musiał mi to wynagrodzić. No chyba, że chcesz by twoje zwierzątko się rozchorowało.
- Nie, tego bym w życiu nie chciał. - uśmiechnął się Iason.
- To, co teraz panie Blondie? Jak mnie pan rozgrzeje? - zapytał Riki z figlarnym uśmiechem i wlepił w Iasona wyzywający wzrok.
- Jest takie jedno, bardzo miłe i cieplutkie miejsce...
- To idź tam i zagrzej je dla mnie. Przyniosę wino.
Riki ruszył w stronę barku a Iason tymczasem przygotował łóżko. Rozebrał się i położył wygodnie pod śnieżnobiałą pościelą i czekał. Po chwili Riki wszedł do sypialni z dwoma kieliszkami z ciemnoczerwonym trunkiem. Postawił je na niewielkim stoliczku obok łóżka i wpatrywał się w ułożoną na łóżku postać. Długie jasne włosy były rozsypane na poduszkach. Doskonale umięśniony tors Blondie niemal zlewał się z jasnością pościeli. Jego ciało było idealne.
- Rozbierz się Riki. - rzucił namiętnie Blondie.
- Może byś mi pomógł? Palce mi zdrętwiały z zimna. - Riki spojrzał zawadiacko na swojego kochanka.
- Podejdź tu.
Gdy mieszaniec wykonał polecenie, Iason wyciągnął koszulkę z jego spodni, po czym wsunął pod nią swoje dłonie i zaczął dotykać ciemnej, gładkiej skóry. Uwielbiał jej aksamitny dotyk. Mógłby ją głaskać bardzo długo...ale wciąż było mu mało.
Riki zdjął koszulkę i poczuł jak zwinne palce rozpinają mu spodnie. Iason przytulił twarz do jego brzucha. Wciągnął powietrze. Kochał tę gładkość, ten zapach. Resztę ubrań Riki zdjął sam. Następnie wlazł pod kołdrę i ułożył się tuż obok Iasona. Ten przechylił się nad jego ciałem i wziął ze stoliczka kieliszki napełnione winem.
- Proszę, Riki. - Powiedział podając jeden z nich swemu zwierzątku. Sam upił niewielki łyk. Wino było bardzo dobre. Słodkie. Nigdy takiego nie pił. Riki na początku tylko zwilżył nim wargi.
- Mmm...Dobre. - Stwierdził, po czym opróżnił kieliszek kilkoma haustami.
- Spokojnie, kochanie. - roześmiał się Iason. - Pamiętaj, że to alkohol, a nie zwykły sok. - tym razem wypił już więcej wina. Fakt faktem- było wyśmienite.
- I co z tego? - spytał Riki z dziwnym uśmiechem.
- Dużo, mój drogi. Jak się upijesz to mi się rozhasasz i będziesz rozrabiał. Tak jak ostatnio.
Na te uwagę Riki poczerwieniał. Ostatnim razem, gdy przesadził z promilami biegał nago miedzy piętrami budynku. Ze względu na późna porę nie było dużo świadków,ale to i tak nie było zachowanie godne uznania.
- Dobra, nie mówmy o tym. Zajmijmy się czymś dużo przyjemniejszym. Przecież jeszcze jest mi zimno... - Riki uśmiechnął się uwodzicielsko do blondyna.
- Już za niedługo nie będzie...- Iason dotknął podbródka bruneta i pocałował go czule. Z początku delikatnie, potem bardziej namiętnie wsuwając mu język do ust. Riki wsunął palce w długie włosy swego kochanka i przyciągnął go bliżej pogłębiając tym samym ich pocałunek. Ręce Iasona nie pozostały bierne. Jedna z nich błądziła po kręgosłupie Rikiego szukając jednego z jego wielu punktów, które przyprawiały mieszańca o szybsze tętno. Znalazł go miedzy łopatkami. Riki jęknął cicho. Iason przeniósł swoje wargi na szyję mieszańca. Z namaszczeniem badał językiem gładkość jego skóry. Oddech Rikiego stał się cięższy i urywany. Uwielbiał, gdy Iason pieścił jego szyję. Usta Blondie powoli zsunęły się niżej i objęły jeden z brązowych sutków bruneta i ssały delikatnie. Filigranowym ciałem Rikiego wstrząsnęły dreszcze. Po chwili Iason zajął się jego drugim sutkiem. Z ust mieszańca wydobywały się coraz głośniejsze jęki.
- Dalej jest ci zimno? - spytał Iason.
- N...Nie...Och... - z trudem powiedział Riki.
- Więc mam przestać?
- Nie...proszę...nie...
Iason zsunął się niżej. Zaczął lizać pępek i brzuch swojego zwierzątka. Jego ręka pieściła biodra Rikiego. Chwilę później objęła będącą już w pełnej gotowości męskość bruneta i ścisnęła ją nie tak mocno, by sprawić ból, lecz na tyle mocno, by z ust Rikiego wyrwał się głośny jęk. Ręka blondyna poruszała się rytmicznie w górę i w dół doprowadzając mieszańca do stanu wrzenia. Jęki przeradzały się w krzyki. Iason musiał przyznać,że tej nocy Riki był wyjątkowo wrażliwy na jego dotyk.
- Iason... - jęknął Riki.
- Jestem. - rzekł uspokajającym tonem Blondie.
- Proszę...
-, O co, Riki? Powiedz mi.
- Och... Iason...weź mnie...Nie wytrzymam dłużej!
Iason podniósł się i popatrzył głęboko w oczy swojemu kochankowi. Były błyszczące od łez i pociemniałe z pożądania. Blondie dziwił się,że mogą być jeszcze ciemniejsze. Pocałował czule jego rozchylone wargi sięgając wolna ręką pod poduszkę. Po chwili wyciągnął spod niej malutką buteleczkę z oliwką. Odkorkował ją zębami i wylał spora ilość na palce. Nie przerywając dotykania gorącego organu Rikiego wsunął je delikatnie w jego wnętrze. Riki westchnął głośno czując poruszające się w nim śliskie palce Iasona. Jego ciało wygięło się w bolesny łuk, gdy blondyn dotknął bardzo wrażliwego punktu wewnątrz niego.
- Aaach!!! Iason!
Iason wysunął z niego palce i ułożył się miedzy jego nogami. Już go nie pieścił. Objął go mocno i wszedł w niego zdecydowanym acz nie gwałtownym ruchem. Riki krzyknął z rozkoszy. Iason poruszał się w nim wolno, namiętnie, delektując się ciepłem ciała Rikiego. Przez jego ciało przechodziły fale rozkoszy. Czuł jak gorąco skupia się w jego podbrzuszu. Jego jasne oczy pociemniały od doznawanej przyjemności. Przez cały czas patrzył na gorące, wilgotne od potu wijące się pod nim ciało Rikiego. Mieszaniec miał zamknięte oczy i rozchylone usta. Na jego twarzy i ramionach widniały rumieńce. Oddychał coraz szybciej. Nieregularnie.
- Iason...
Mieszaniec poczuł jak gorąca elektryzująca fala przechodzi wzdłuż jego kręgosłupa. Objął nogami talię Iasona i mocno je zacisnął chcąc go poczuć jak najgłębiej. Czuł jak jego mięśnie boleśnie się napięły. Gdy narastająca rozkosz osiągnęła swoje apogeum odchylił głowę do tyłu krzycząc imię swojego Pana. Widok szczytującego zwierzątka sprawił, iż po kilku sekundach Iason również doświadczył silnego orgazmu. Opadł na spocone ciało bruneta i mocno go przytulił.
- Riki... - szepnął patrząc mu głęboko w oczy, po czym delikatnie pocałował go w usta.
Riki uwielbiał ich pocałunki "tuż po". Były słodkie, zmysłowe, subtelne...Zamknął oczy i oparł głowę na ramieniu, Iasona delektując się ciepłem jego ciała. Kochali się tej nocy jeszcze wiele razy. Do upadłego.

I could stay awake just to hear your breathing
Watch your smile while you are sleeping
While you're far away dreaming
I could spend my life in this sweet surrender
I could stay lost in this moment forever
Every moment spent with you is a moment I treasure

(...)Lying close to you feeling your heart beating
And I'm wondering what you're dreaming
Wondering if it's me you're seeing(...)

Ranek zastał ich wtulonych w siebie leżących w wielkim łożu. Ich nagie ciała były przykryte biała pościelą. Iason otworzył oczy, z których promienie wczesno- jesiennego słońca usunęły ostatki snu. Spojrzał na delikatne opalone ciałko przytulone do niego. Głowa Rikiego spoczywała na jego klatce piersiowej. Iason ostrożnie, zabrał kilka czarnych kosmyków z jego czoła by móc lepiej przyjrzeć się twarzy swojego śpiącego kochanka. Riki, taki dumny i uparty przywódca Bison, w czasie snu wyglądał jak dziecko. Miał spokojne rysy twarzy i lekko rozchylone usta. Taki piękny. Wczorajszej nocy był niesamowity. Jego ciało reagowało na dotyk Iasona znacznie bardziej niż zwykle. Iason również wczoraj tracił zmysły. Palił go każdy oddech Rikiego. Jego pocałunki jakby raziły prądem. Nigdy tak się nie czuł. Orgazm. Był to najwspanialszy orgazm w jego życiu. Czuł jak ich ciała zlały się w jedno. Przed oczyma widział miliony gwiazd. "Riki...Mój Riki." Przez chwilę gładził jego plecy, po czym spojrzał na zegarek stojący przy łóżku na stoliczku. Miał godzinę by stawić się u Jupitera z wynalazkiem Raoula. Powoli podniósł się z posłania i wyszedł do łazienki. Tak, nie ma to jak chłodny prysznic na początek dnia. Kiedy wyszedł skierował się do swojej garderoby. Wrócił do sypialni by spojrzeć jeszcze raz na śpiące zwierzątko. Usiadł na łóżku i pochylił się nad Rikim. Pogładził czule jego policzek. Ku jego zdziwieniu Riki wcale nie spał. Uśmiechnął się delikatnie i otworzył oczy. Rozanielonym wzrokiem wpatrywał się w pochylonego nad nim Iasona.
- Śpij. Jeszcze jest wcześnie. Za wcześnie dla ciebie. - rzekł miękko blondyn.
- Już idziesz?
- Tak. Postaram się niedługo wrócić.
- Bez śniadania?
- Bez. Aż tak się o mnie martwisz? - Iason uniósł jedną brew uśmiechając się lekko.
- Niee... - powiedział Riki z przekornym uśmiechem. - Ale ciekawe, jaką miałbyś opinię gdybyś tak zasłabł z głodu.
- To mi nie grozi. - uśmiechnął się blondyn. - zjem coś w restauracji.
- ...Głodny jestem.
- To zjedz coś. W kuchni może jest jeszcze wczorajsza sałatka.
-, Ale ja jestem bardzo głodny!
- Już? Jest dopiero dziewiąta. Jak na ciebie to za wcześnie.
- Nie gadaj tyle tylko daj mi tą cholerną sałatkę!
Iason zmrużył oczy i zmarszczył brwi.
- No, uważaj, Riki. To nie ty jesteś tu Panem... - przypomniał mu Iason.
- No i co? Jestem za to małym obolałym i cholernie głodnym zwierzątkiem! - uniósł się Riki. Jednak po chwili się zreflektował. - Proszę, Iason.
Blondyn tylko westchnął cicho. Nigdy nie mógł odmówić Rikiemu, gdy ten go o coś prosił. To była jego słabość. Poszedł do kuchni i po chwili wrócił z salaterką pełną pysznej sałatki z kurczaka. Podał ją Rikiemu, któremu oczy aż się zaiskrzyły wesoło. Nagle przypomniał sobie o butelce czekającej na niego w salonie koło barku. Powinien ją spakować by nie zapomnieć. Odwrócił się. Stała tam gdzie wczoraj. Na szczęście Riki jej nie ruszał. Spojrzał znowu na swoje zwierzątko zajęte całym sobą wchłanianiem sałatki. Iason popatrzył na salaterkę. Przecież jeszcze dwadzieścia sekund temu była pełna. Teraz nie było już ponad połowy. Skąd Riki miał taki apetyt? Może przy następnym zbliżeniu powinien go bardziej oszczędzać. Cóż...pomyśli o tym jak wróci. Teraz musi już iść do Jupitera z Ancyum. Wyszedł do salonu by wziąć butelkę. Już miał ją w ręce, gdy spostrzegł, że jest do połowy opróżniona.Nie...Jak?.." wtem przeniósł wzrok z butelki na Rikiego, który uporawszy się z sałatką, począł szukać więcej jedzenia w lodówce.
- Riki! - zawołał.
- Tak? - odpowiedział mieszaniec z głową w lodówce niepocieszony brakiem jego ulubionego jedzenia.
- To,co wczoraj piliśmy wieczorem...Skąd to wziąłeś? "Błagam, nie mów tego...nie mów mi, że z..."
- Z szafki koło barku. Butelka stała taka samotna i co miałem zrobić? Wyrzucić? - powiedział sarkastycznie Riki, jakby opróżnianie wszystkich butelek stojących poza barkiem było czymś jakże oczywistym.
- Cholera! - zaklął Iason.
- Eee...a co się stało?
- Nic, mam nadzieję. "Raoul na pewno nie podskoczy z zachwytu." - To ja już pójdę. A, i...zamów sobie coś do jedzenia na mój koszt. - powiedział, po czym zniknął za drzwiami.
Zatrzymał się przed samochodem. " I co teraz? Nie mogę iść z tym do Jupitera. Nie, kiedy wypiliśmy połowę tego...czegoś. Jeśli to prawda, co mówił Raoul...Riki...Cholera!". Westchnął głęboko, po czym wsiadł do samochodu na tylne siedzenie. W środku siedział Katze jak zwykle palący soje ulubione papierosy.
- Katze.
Rudowłosy zwrócił twarz ku blondynowi.
- Tak?
- Zawieź mnie do laboratorium Raoula. - powiedział i wyciągnął telefon komórkowy. Wystukał numer do przyjaciela.
- Raoul?...tak, wiem, że jesteś bardzo zajęty, ale to nie może czekać...opowiem ci jak się spotkamy...jadę teraz do twojego laboratorium...kiedy możesz tam być?...Dobrze, to za pół godziny. - rozłączył się.
Oparł głowę na oparciu i odetchnął głęboko któryś już raz tego dnia. Pojazd cicho płynął tuż nad ziemią. Tak, potrzebował teraz chwili takiego spokoju przed czekającą go rozmową.

Kiedy dojechał pod prywatne laboratorium Raoula, on już tam na niego czekał. Weszli do pomieszczenia, gdzie stała niezbyt duża kanapa, stolik i eleganckie jednoosobowe łóżko.
-, Po co ci łóżko w laboratorium? - spytał Iason.
- Zdarza się, że pracuję całą noc. Muszę się czasem gdzieś przespać w przerwie. - wyjaśnił drugi Blondie.
Usiedli na kanapie. Raoul wyciągnął z kieszeni marynarki srebrną papierośnicę. Wziął z niej papierosa i wsunął sobie do ust.
- Zapalisz? - podsunął Iasonowi elegancki pojemnik.
- Nie, dziękuję.
Raoul przyjrzał się uważniej jego twarzy. Iason odmówił papierosa. To mu się zdarzyło po raz pierwszy. Był nieco niespokojny. Może nawet...lekko zdenerwowany?" Nie, to niemożliwe. To Iason Mink. To opanowany, spokojny mężczyzna będący głową syndykatu Tanagury. A jednak coś..."
Raoul zapalił papierosa równie elegancką,srebrną zapalniczką z wyrytymi jego inicjałami. R.A. Wciągnął głęboko dym w płuca, po czym powoli go wypuścił.
- No, więc? Czemu chciałeś się ze mną widzieć? - zapytał w końcu.
- Chodzi o Ancyum. - odpowiedział Iason.
- Tak? Byłeś bardzo wcześnie u Jupitera. I co powiedział? - dopytywał się, Raoul mając nadzieje,że jego wynalazek zdobył poparcie.
- Nic. Nie byłem u niego. Prawdę powiedziawszy to wolałbym dzisiaj jeszcze nie iść z tym do Jupitera.
Raoul spojrzał z konsternacja na swojego przyjaciela.
- Jak to? To, po co mnie zwołałeś do laboratorium? Tak nagle...Miałem bardzo ważne spotkanie a o jedenastej muszę lecieć do innego miasta i ...
- Raoul,daj mi w końcu powiedzieć, z czym do ciebie przychodzę.
Drugi blondyn westchnął głęboko.
- Mów.
- Powiem to wprost. Riki wypił Ancyum wczorajszej nocy.
- No cóż...dużo wypił? - zapytał Raoul niezbyt zadowolony z tego ,co usłyszał od Iasona.
- Jedna lampkę.
- ...To nic się takiego właściwie nie stało. Może tylko to,że Ancyum jest mniej, ale to kwestia zrobienia dodatkowej butelki w razie potrzeby... - mówił naukowiec.
- Raoul. - przerwał mu Iason. - Ja myślę,że coś się jednak stało.
-, Co masz na myśli? - spytał zaniepokojony Blondie obawiając się ,że Ancyum mocno zaszkodziło mieszańcowi i teraz Iason przyszedł do niego z pretensją." Głupi mieszaniec!"
- Ja też to wypiłem. Nieświadomie. Riki nalał nam wczoraj po lampce myśląc,że to zwykłe wino. To moja wina. Mogłem to gdzieś schować, albo przynajmniej go uprzedzić, dopilnować zawczasu. Cholera! Zapomniałem o tym.
Raoul w milczeniu patrzył na Iasona szeroko otwartymi oczyma. Milczał nie dlatego,że czekał na ciąg dalszy. Nie był w stanie wydusić z siebie nawet słowa w końcu się odezwał.
- I wy...wczorajszej nocy... - kochaliście się? Pieprzyliście? Żadne z tych określeń nie mogło mu przejść przez gardło. " Zresztą...po co pytam...przecież to oczywiste"
- Tak.
- Słuchaj,Iason. Mogło nie dojść do zapłodnienia. To jest prototyp. Nie był jeszcze próbowany, więc mógł nie zadziałać. - tłumaczył Raoul bardziej sobie niż przyjacielowi. Miał wielką nadzieję, że to, co mówi okaże się prawdą. - Musisz go teraz obserwować. Może czuć się obolały, a przede wszystkim, jeśli został zapłodniony, może mieć...
-...nadmierny apetyt? - dokończył za niego Iason.
Raoul poczuł jak serce zabiło mu mocniej. Pomyślał, jakimi to płonnym nadziejami próbował się przed chwila nakarmić. Trzymany w ręce papieros spadł niezauważony na zimną posadzkę.
-, Więc jednak...ciąża. - powiedział Iason.
Raoul tylko skinął głową.
-, Co teraz mam robić, Raoul?
" Teraz, to się możesz pieprzyć! Z nim, sam, jak ci się podoba! Albo odeślij go do slumsów. Niech tam rodzi tego bękarta!"
Drugi Blondie zamknął oczy i wciągnął kilka głębokich wdechów.
- Dbać o niego. Potrzeba ci teraz dużo cierpliwości. Będzie miał zapewne zmiany nastrojów, ataki histerii, apetyt się może nasilić. Może wystąpić depresja. Zmieni się także jego wygląd. Będzie potrzebował twojej akceptacji. Akceptacji jego ciała. Nie może się przemęczać ani denerwować. Zajmij się nim, póki nic nie wymyślę. Ta ciąża nie trwa dziewięciu miesięcy, tylko coś około sześciu.
- Raoul?
Blondyn otworzył oczy.
- Ja wiem,że nie mam prawa cię o to prosić, ale...czy zaopiekujesz się nim? W sensie medycznym oczywiście.
Raoul spojrzał w jego oczy. Były spokojne, aczkolwiek w ich głębi czaiło się pewne postanowienie. Może nawet radość.
- Dobrze. - odpowiedział Raoul. - Wybacz Iason, ale jeśli to wszystko, to chciałbym wrócić do pracy. Mam dziś...ciężki dzień.
- Tak, rozumiem. - Iason wstał z kanapy i ruszył ku wyjściu. Zanim zniknął za drzwiami odwrócił się jeszcze na chwilę.
- Raoul?
- Hm?
- Dziękuję za pomoc. - powiedział Iason i wyszedł.
- Nie ma, za co, Iason. - odpowiedział smutno Raoul.





* * *


Iason wrócił do domu. Gdy wszedł do swojego apartamentu poczuł zapach jedzenia. "Zapewne Riki zamówił sobie coś dobrego. Ciekawe czy..."Nie dokończył myśli gdyż to, co ujrzał w salonie sprawiło, że stanął jak wryty z rozdziawionymi ustami. Na kanapie, podłodze, drogim dywanie i stoliczku leżały dziesiątki opakowań po jedzeniu. Wszędzie było pełno papierowych torebek po hamburgerach, dwa pudełka od pizzy, kilka butelek i resztki jedzenia poprzyklejane do mebli i paneli podłogowych. Najwyraźniej Riki musiał być bardzo głodny. Spojrzał w stronę sypialni. Riki stał w drzwiach przeciągając się. Jego nieprzytomne spojrzenie zdradzało, że najbliższy czas spędził na spaniu. Gdy mieszaniec ujrzał Iasona uśmiechnął się szeroko i pobiegł do swojego pana. Rzucił mu się na szyję.
- Iason! Już wróciłeś! - krzyknął i pocałował w usta zdziwionego jego nagłym entuzjazmem Blondie. "No tak...zmiany nastroju". - Tęskniłem za tobą... - Riki wyszeptał mu do ucha.
- Ja za tobą też.
Iason omiótł jeszcze raz stertę śmieci w salonie po czym zwrócił się do Rikiego.
- Miałeś gości podczas mojej nieobecności, Riki?
Mieszaniec spojrzał na niego zaskoczony.
- Nie. Głodny byłem, a ty powiedziałeś, że mogę sobie coś zamówić. No a potem bardzo mi chciało spać.
-... To rozumiem,że nie jesteś już głodny.
- mmm...no właściwie to...tak troszeczkę głodny jestem. Ale czekaj! Zostawiłem sobie coś "na potem"! - To mówiąc Riki puścił Iasona i pobiegł do kuchni. W międzyczasie, Iason usiadł w fotelu, który,o dziwo, był czysty i niepokryty śmieciami.
- Lubisz kurczaka z ryżem? - doszło go wołanie Rikiego. Tak właściwie to on sam też był głodny. Przez to zamieszanie z Ancyum nic nie zdążył zjeść.
- Może być.
Chwilę później do salonu wmaszerował Riki z dwoma talerzami pełnymi ciepłego jedzenia. Iason szybko odgarnął nieco papierowych torebek ze stoliczka robiąc miejsce na talerze. Gdy Riki je postawił, zrobił sobie miejsce na kanapie rzucając puste pudełko po pizzy za siebie. Jedli w ciszy. Iason co jakiś czas zerkał na mieszańca dziwiąc się szybkości, z jaką znikał posiłek z jego talerza. Naczynie było opróżnione w połowie, podczas gdy Iason spożył zaledwie ćwiartkę ryżu i kawałek kurczaka. Przez ten czas zamiast jeść rozmyślał jak powiedzieć Rikiemu o zaistniałej sytuacji. Riki był czasem nieobliczalny toteż Iason nie wiedział jak on zareaguje na wieść, iż jest z nim w ciąży i za około sześć miesięcy zostanie mamą...to znaczy tatą. Z zamysłu wyrwało go lekkie pociągnięcie za rękaw. Riki wpatrywał się w niego swymi pięknymi czarnymi oczyma.
-...Iason...
- Tak, Riki? - uśmiechnął się Blondie.
- Ty...no...czy ty to jesz? - zapytał Riki lekko się rumieniąc.
Iason spojrzał na swój talerz. Prawie nic nie tknął.
- Nie. Proszę, weź jak jesteś głodny. - odpowiedział.
Riki wziął talerz blondyna i dokończył za niego danie. Gdy odsunął od siebie puste naczynie, Iason się odezwał.
- Może byś tak posprzątał po sobie?
- Hm?
- Te papiery i pudełka. Posprzątaj je i przyjdź tu. Musimy porozmawiać.
-, Jeżeli chodzi o rachunek za jedzenie to...
- Nie, Riki. Nie chodzi o to. No już, wyrzuć te rzeczy.
Mieszaniec wstał i szybko posprzątał salon. Talerze wyniósł do kuchni. Gdy wrócił do salonu Iason kazał mu podejść.
- Chodź, Riki. Usiądź na moich kolanach.
Riki uśmiechnął się i usadowił wygodnie na nogach Blondie. Głowę oparł na jego ramieniu. Iason objął go w pasie i przytulił do siebie.
- Iason...
- Tak?
- Jestem głodny.
- Znowu? Przecież przed chwilą jadłeś.
-, Ale ja jestem głodny ciebie. - to mówiąc Riki wtulił się w zgięcie miedzy szyją a ramieniem blondyna.
- Nie, Riki. Nie teraz. Musimy poważnie porozmawiać. - powiedział stanowczo Iason. "Wahania nastroju...? Raoul nic nie wspominał o napadach seksualnego głodu!"
- Później. - Riki pocałował szyję Iasona. - Jesteś bardzo spięty...Rozluźnij się. - brunet przesunął swoje usta na jego szczękę. - Bierz mnie!
Riki zaczął zmysłowo kręcić biodrami. Jednak Iason nie miał zbytniej ochoty na gorący sex w salonie. Nie, kiedy Riki jeszcze nic nie wiedział o zaistniałej sytuacji.
- Pokaż mi, jakim jesteś Panem. - mieszaniec wyszeptał mu do ucha.
- Riki! Uspokój się! Właśnie...
- Spokojnie, Iason. Zaraz będzie ci dobrze... - brunet wsunął rękę w jego spodnie.
Blondie zerwał się z fotela i podszedł do wielkiego okna. Widać było z niego całą Tanagurę skąpaną w słońcu. Iason wziął głębszy wdech i zamknął oczy.
- Właśnie próbuje ci powiedzieć,że jesteś... w ciąży . - powiedział Blondie i spojrzał na odbicie twarzy Rikiego w oknie by widzieć jego reakcję. Riki roześmiał się na te słowa. Iason odwrócił się w jego stronę.
- Tak, Iason. Wspaniale! Chłopiec czy dziewczynka? A może oboje? Ha, ha...Doprawdy, nigdy nie podejrzewałem was, Blondie, o poczucie humoru. - Riki spojrzał na twarz swego Pana. Jednak nic nie wskazywało na to, że to był żart. Ani jedno drgnięcie mięśni twarzy. Nic. Riki przestał się śmiać.
- Iason?
-...
- J...Jak to...jestem w ...ciąży? Co ty opowiadasz? Przecież to niemożliwe. Jestem mężczyzną. My nie możemy mieć dzieci!
- Ancyum. - szepnął Iason.
- C...co?
- Ancyum. Wypiłeś je. Raoul stworzył substancję pozwalającą na zapłodnienie mężczyzny. Dał mi to na przechowanie bym zaniósł dziś do Jupitera, ale...
Riki patrzył na Iasona wielkimi oczyma.
- Że jak?! Nie piłem żadnego cholerstwa! Co ty pieprzysz Iason?
- Riki...
- Nie wmówisz mi tego! - krzyczał mieszaniec.
- Wczoraj piliśmy coś w łóżku, czy tak? - zapytał go Iason.
- Tak. To było to wino, co...
- To było Ancyum, Riki. Nie wino. Oboje to wypiliśmy, dlatego wczorajszej nocy...
Riki patrzył teraz na niego ze zgrozą w oczach.
- Nie! Nie! Udowodnij mi to! To pewnie twoje kolejne gierki, by mnie tu zatrzymać! A przecież jestem z tobą. Czego jeszcze chcesz?! Nie wierzę ci!!!
-...Byłeś bardzo wrażliwy na mój dotyk...
- Zdarza się!
-...byłeś bardzo obolały rano...
- Jakbym cię pieprzył przez całą noc, to też byś był obolały!
-...i miałeś wilczy apetyt. Byłem u Raoula. Potwierdził, że w tym przypadku to wczesne objawy ciąży.
Mieszaniec stał jak słup soli. Był w szoku.
- Riki. - Iason zmarszczył lekko brwi, po czym zaczął iść w jego stronę.
- Nie zbliżaj się do mnie!!! - wrzasnął Riki. Jego ciemne oczy wpatrywały się w blondyna z jawną nienawiścią. - Nie dotykaj mnie!!! Co ty mi zrobiłeś?! Ty...
Nagle Riki zasłonił dłonią usta i szybko pobiegł do łazienki. Po chwili słychać było odgłosy wymiotowania. " Mdłości" - pomyślał Iason. Poszedł w ślad za brunetem i zapukał do łazienki.
- Riki? Wszystko w porządku?
Nie doczekawszy się odpowiedzi wszedł do środka. Riki klęczał nad deską sedesową i zwracał. Po chwili podniósł się, wytarł usta ręcznikiem i spuścił wodę. Iason podszedł do niego i objął mocno tak, by mieszaniec nie mógł się wyrwać.
- Puść mnie!!! Puść!!!
- Już dobrze, Riki.
- Nie! Nie jest dobrze! Puść mnie!!!
- Ciii...wszystko się ułoży. - Iason pogładził Rikiego po głowie. Drobnym ciałem mieszańca targnął szloch.
- Nienawidzę cię... - wyszeptał tylko.




Written by Yoan ^ ^

Wykorzystany kawałek w ficu - "I don't wanna miss a thing" Aerosmith

Szczególne podziękowania dla Zuzyy za jej dobre słowo i pomoc oraz dla mojego uke, że jest przy mnie ^ ^.Kisses!











 


Komentarze
mordeczka dnia padziernika 19 2011 18:03:44
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Yoan (Brak e-maila) 15:04 21-12-2004
Nikomu się nie podoba...a tak sie starałam..._^_
Shiro (Brak e-maila) 21:45 21-12-2004
Mi sie podobało;] Bardzo hmmm oryginalny pomysł...Riki w ciąży buacha cha cha cha cha cha trochę mnie to rozsmieszyłosmiley Nie podobało mi sie tylko okreslenie Iason do Rikiego: maleńki brrrr aż mnie mrozi-__- Ale tak ogólnie to spoko było.
Shinnya (Brak e-maila) 11:42 22-12-2004
Całkiem fajne ^^ zwłaszcza pomysł z Rikim w ciąży ^^ Swoją drogą ciekawe jak Iason sprwdzi sie w roli tatusia O_o
Tanpopo (Brak e-maila) 11:49 27-12-2004
hej opowiadanie fajne tylko mam inny problem mój mail nie może do Ciebie dojść jeszcze spróbuje ale nie wiem co się dzieje przepraszam za zwłokę z tym
Aschija (Brak e-maila) 21:10 30-12-2004
Super!! mi się bardzo podobało. czakam na ciąg dalszysmiley
Yoan (Yoanne128@op.pl) 10:09 31-12-2004
Dziękuję wszystkim za miłe słowa...nawet nie wiecie jak to podnosi człowieka na duchy. W nastepnej aktualce powinna już być druga część Ancyum.
Yoan (Yoanne128@op.pl) 10:10 31-12-2004
Dziękuję wszystkim za miłe słowa...nawet nie wiecie jak to podnosi człowieka na duchu. W nastepnej aktualce powinna już być druga część Ancyum.
niniel (Brak e-maila) 15:37 07-01-2005
Sympatyczne, sam pomysł mi się podobał. Trochę gorzej z wykonaniem - wilczy apetyt po stosunku to raczej skutek wysiłku fizycznego - przecież do tego czasu to zygota nawet chyba się zagnieĽdzić nie zdążyła.... Autorce radzę najpierw coś poczytać na temat tego, jak ciąża wygląda naprawdę, a potem pisać MPREGi, bo w takim tempie, to dzieciak urodzi się tydzień po zapłodnieniu.
Yoan (Brak e-maila) 18:35 07-01-2005
Po pierwsze:Autorka doskonale wie, jak ciąża wygląda naprawdę. Po drugie:TO, jakby ktoś nie zauwazył, jest fanfiction. To znaczy, że autor(ka) może napisać zmyśloną historyjkę o ukochanym anime, tak jak mu sie podoba. Po trzecie: to jest fanfik SF, a tu mogą sie dziać różne dziwne rzeczy...^ ^Po czwarte: to sam fakt, że Riki jest w ciąży nie jest normalny Po piate: osobiście nie widze przeszkód by dzieciak sie urodził po tygodniu ciąży.A co! =P Po szóste:Ancyum nie ma być podręcznikiem do biologii.Po siódme: Jak sie komuś fik nie podoba, to niech go nie czyta. Merci.
niniel (Brak e-maila) 23:13 07-01-2005
Nie mówię, że fik się nie podoba. SF - OK, ale chyba wystarczy, że facet jest w ciąży i to z niezupełnie organicznym gościem. Ale jednak odrobina realizmu to coś, co jeszcze żadnemu fanfikowi nie zaszkodziło. Czytałaś \"Chimaerę\" do GW? Tam to jest prześlicznie rozpisane, bez pośpiechu, z drobnymi, interesującymi szczególikami. Takie coś właśnie by mi się marzyło dla Rikusia i Iasona.
Vampircia (vampircia@interia.pl) 23:30 08-01-2005
Brawo!!! Czytałam wiele fików m-preg i zazwyczaj ich autorom nie chciało się nawet wymyślać uzasadnienia na taki stan rzeczy. A tu niespodzianka! Nie dość, że jest wytłumaczenie, to jeszcze doskonale przemyślane. I w ogóle fika miło się czytało^^ Mam nadzieję, że będzie więcej:>
Yoan (Brak e-maila) 19:26 10-01-2005
hie, hie...jasne, że bedzie wiecej! Jest juz skończona 3 część i jest tworzona kolejna.Merci za wsparcie, bo sie przydaje gdy wena ulatuje...;* Niniel, nie czytałam fików do GW i nie wiem jak tam jest napisane. Zachowania Rikiego nie są tylko wynikiem ciązy ale także Ancyum- w jego ciele rozpoczyna się szereg zmian, zarówno fizycznych jak i emocjonalnych. Nie mam zamiaru pisać na podobe innych autorów, ponieważ kazdy autor powinien miec swój styl. Poza tym gdybym miała dokładnie ze szczególikami pisać fika, to bym go pisała około pół roku, a mi sie nie chce, bo mam inne pomysły na głupie fiki. Tą część pisałam ponad dwa-trzy miesiace temu i nie jest ona może najepsza, ale jest.Posiada co prawda druga wersję, ale nie mocno zmienioną. Z drugiej strony, jak marzy ci sie nieco inny scenariusz, to napisz własny fik do fika, albo taki zupełny własny fik.
Vampircia (Brak e-maila) 20:11 06-02-2005
Kolejny rozodział nie rozczarował mniesmiley Najlepsze są teksty Rikiego, ten to ma gadane^^ Ale jestem ciekawa jak to będzie już w zaawansowanym stadium. No i rozwiązaniesmiley Pisz dalej!
Hera (Brak e-maila) 11:19 09-02-2005
Już nie mogę się doczekać dalszych częścismiley Mam nadzieje, że nie każesz nam zbyt długo czekaćsmiley
Yoan (Brak e-maila) 10:56 10-02-2005
Wszystko zalezy od Namidy. Wysłałam równiez trzecią część ale nie została opublikowana (buuu...)Spokojna wasza rozczochrana, płodze już 4 część smiley
Heike (Brak e-maila) 12:59 26-04-2005
Bardzo ciekawy punkt widzenia. bardzo, co będzie chlopiec czy dziewczynka??
Yoan (Brak e-maila) 19:18 26-04-2005
hmmm...na początku miał być chłopiec, potem myślałam że może lepiej dziewczynka (to by iasona zdziwko kopnęło^ ^), teraz zastanawiam sie czy może to bedą bliźnieta smiley
miria (miria_wolf@poczta.onet.pl) 13:30 15-05-2005
było naprawdę fajne, a twój pomysł jest bardzo odważny. Takie fiki widziałam tylko na angielskich stronach a na polskich pustka. pisz dalej bo czekam z niecierpliwością na dalsze odcinki. smiley
Dizzy-Sun (Brak e-maila) 21:56 26-05-2005
Ja się tak po prostu chyba rozpłaczę..bo ja chcę części dalszej! =) Bardzo przyjemnie mi się czytało, choć w momencie, kiedy okazuje się, że Riki jest w ciąży, herbata stanęła w gardle ;-)) Za nic nie chciała \'iść\' dalej =)
Yoan (Brak e-maila) 15:48 14-06-2005
Ej, no...nie krztusić mi się tu, bo kto będzie czytał...smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:35 04-07-2005
A tak poza tym to powstaje jeszcze jeden fic do AnK a właściwie do Ancyum i nosi wdzieczna nazwę \"Purple eyes\".Rzecz dzieje się 17 lat przed Ancyum...
miria (miria_wolf@poczta.onet.pl) 19:00 07-07-2005
czekam i czekam na następny odcinek a tu nic... smiley Yoan jesli mozesz czy to bardzo cie proszę, przeslij mi następny odcinek na mojego maila. To fajny fic i chcialabym wiedziec co sie dalej stanie a aktualek nie ma ani tu ani na twoim blogu. srawdzam od czasu do czasu. smiley bardzo prosze i czekam na odpowiedĽ.
Yoan (Brak e-maila) 19:32 17-07-2005
Już wysłałam! Cieszę się że ktoś chce to czytać...sniff...(płacze ze szczęścia)
Yoan (Brak e-maila) 19:45 04-08-2005
ekehem...mam małe pytanie...czy \"owocem\" miłości Iasona i rikiego powinien być a)chłopiec, smiley dziewczynka czy c) oboje?...do tej pory spotkałam się z róznymi opiniami i pewien metlik jest...;(
Yoan (Brak e-maila) 16:42 27-08-2005
A dobra, i tak nikt tego nie czyta smiley
Yoan (Brak e-maila) 20:55 08-12-2005
No cóż...Lepiej późno niż wcale, oto przed państwem 3 część...mam nadzieję, że z 4 nie będą tak zwlekać...
katrin (Brak e-maila) 23:07 08-12-2005
ja czytam :]
a co do płci dziecka, to "dwójkę, dwójkę wybierz panie!!". będzie przynajmniej śmiesznie smiley
Lady-bird (lady_bird7@vp.pl) 19:17 11-12-2005
No jak to, a mi?! Proszę Cię, nie zmuszaj do długiego oczekiwania na dalsze części! Opo jest dobrze pomyślane, naprawdę oryginalne, a i sama realizacja pomysłu nie pozostawia wiele do życzenia smiley.
Jako, że naprawdę podoba mi się Twój sposób pisania, aż płonę z ciekawości jak poradziłabyś sobie z przedstwieniem Isona jako ojcem ślicznej, małej istotki płci żeńskiej smiley.
Aha, będzie jeszcze coś o tajemniczej przeszłości Katze? To niesamowicie intrygujący motyw...
Pozdrawiam i czekam na dalsze części smiley.
Yoan (Brak e-maila) 21:58 12-12-2005
Tak właściwie to 4 część leży i czeka na wysłanie ;> Teraz nad 5 pracuję ^ ^. Powstał też retrospekcyjny fik do Ancyum smiley, tak na marginesie...
Ila (Brak e-maila) 12:17 27-12-2005
Moim zdaniem jest Super!!!Naprawdę prginalny pomysł i sposób wykonania.Naprawdę bardzo mi się podoba i czekam z uyęsknieniem na kontynłację twojego autorstwa.Musisz być interesującą osoą o wielkiej wyobrażni.Nie wiem jakiej jesteś płci,ale odwaliłaś/łeś kawał dobrej roboty!!!Moje uznanie<(^^)>
Yoan (Brak e-maila) 19:20 27-12-2005
Vol. 4 wysłana do publikacji + coś jeszcze... ;>
Dizzy_Sun (dizzy_sun@vp.pl) 01:09 28-12-2005
Jakiś czas temu to przeczytałam, stwierdziłam, że było całkiem niezłe i z pomysłem, następnie nacisnęłam krzyżyk, ten w górnym prawym rogu i ... fick został zamknięty w którejś szufladce, mojego umysłu smiley Dzisiaj zaglądam tu, z czystej ciekawości, odświeżam ten tekst z mojej szufladki, czytam nowy rozdział i .... taak, znowu stwierdzam, że jest niezłe. Tym samym chcę więcej i więcej... =)

Fick naprawdę przyjemnie sie czyta, jako, że samo anime mi sie podobało.

Styl pisania również masz dobry. Było parę 'zgrzytów' i literówek, ale mniejsza, bo nie psuło całości =]

Nooo to tyle, rozśmigały mi sie paluszki po klawiaturze smiley Przesyłam ciepły promyk i czekam na dalsze części ---*
liz (liz5@o2.pl) 10:46 10-01-2006
opowiadania sa swietne i z niecierpliwoscia czekam na dalsze czesci!!!!! :]
liz (liz5@o2.pl) 10:47 10-01-2006
styl pisania swietny no i kiedy bdzie nastepna czesc?
Yoan (Brak e-maila) 15:33 10-01-2006
kolejna część + niespodziewanek już wysłane przed Sylwestrem, ale coś obiecanej aktualki nie widać i nie słychać...
Ila (Brak e-maila) 15:53 18-01-2006
Ludzie,ruszcie się i zróbcie AKTUALIZACJE!!!!Na co wy czekacie,na walentynki,a może na wielkanoc?!Litości!!!Trochę mobilizacji.Wiem że święta się już skończyły(chlip...)i każdy,no może większość ma lenia,ale naprawde jak się sprężyć,to aktułalizowanie strony naprawdę może pójść SZYBKO<(#.#)>
Yoan (Brak e-maila) 10:17 14-02-2006
...;( ;( ;(...dlaczego nie opublikowali niespodziewanki ...?
Ila (Brak e-maila) 13:49 14-02-2006
Nareszcie!!!ŁIIIIIIII!!!VIVAT!!!!!HURRAAAAAAA!!!Świetna ta nowa część.Mam nadzieję,ba myśłę,że masz już pomysł,albo zarys na kolejną część.Biję Ci brawo,a Ty pisz kolejną część(twoja wierna fanka)
<(^.^)>
P.S.Twoja praca i zapał pomogły mi w podjęciu decyzji,o wysłaniu mojego Ficka.Jeszcze nie wiek kiedy to zrobię,ale postaram się jak najszybciej.Pozostaje mi powiedzieć tylko jednosmileyziękuje
Lady-bird (Brak e-maila) 19:46 14-02-2006
Jupi! Nareszcie nowa- czekałam z niecierpliwością i powiem Ci tylko jedno: BYŁO WARTO!smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:45 14-02-2006
To ja wam bardzo dziekuję, gdyby nie kilka ciepłych słów nie wiem, czy by mi się chciało to dalej pisać. Część 5 jest już napisana w mniej więcej połowie i jak za za ok. dwa tygodnie skończę, to powinnam wysłać. I niespodziewanek tyż ma być ;> P.S. śmiało fiki wysyłać. Ja tyż z moim pierwszym zwlekałam, ale w końcu jakoś się przemogłam. ;*
Nirja (Brak e-maila) 22:27 14-02-2006
to jestt GENIALNE! ... rozwijasz się słonko! owiele lepiej napisane niż początek, sceny mile zaskakujące (w tym moja ulubiona riki w kuchni w czasie wizyty doktorka), a pozatym blondi jako sfatka? mam nadzieje że rudemu i doktorkowi się poszczęśći
Yoan (Brak e-maila) 18:21 15-02-2006
cóż...Rudy i doktorek to jeszcze insza bajka smileyale wszystko się wyjaśnia w 5 części, która powoli kończę. Heh...im bardziej powinnam się uczyć tym bardziej chce mi się pisać, a wczesniej to to zakurzone leżało..ś
Ila (Brak e-maila) 14:14 17-02-2006
Mrok przeszłości?Robi się coraz ciekawiej...<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 13:27 19-02-2006
he he...żeby tylko jeden... ;>
Ila (Brak e-maila) 17:11 20-02-2006
W takim razie zaostrzam apetyt...<(^.^)>
Antiope (malutak@poczta.onet.pl) 11:59 03-03-2006
Śledzę tego fika już od dłuższego czasu i przeznam, że z każdą, nową częścią podoba mi się coraz bardziej. Sam pomysł ciężarnego faceta jest bardzo oryginalny. Co do treści, to mam pewne zastrzeżenia, co do interpunkcji (zboczenie zawodowe), ale jest okay.
P.S.
Spróbuj znaleźć sobie betę, a jeśli takową masz, to razem popracujcie nad interpunkcją.

Pozdrawiam smiley
Katarina (Brak e-maila) 13:31 10-03-2006
Hmm... cóż... Ja wiem, że fanki yaoi mają niezłego świra ^^ ( wiem, bo sama się do nich zaliczam ), ale dorabianie mężczyĽnie "brzucha" to już moim zdaniem lekka przesada...
Yoan (Brak e-maila) 21:09 10-03-2006
Ile ludzi, tyle opini. Są tacy, którzy nie mają nic przeciwko mpreg-om i chętnie czytają ten gatunek. Natomiast ci, którzy tego nie lubią, niech po prostu nie czytają. Po co mają mieć niesmak. smiley Poza tym to jest fanfiction ^ ^.
Ila (Brak e-maila) 22:41 10-03-2006
Nie podoba się,to nie czytaj i tyle!<(-.-)>
Katarina (Brak e-maila) 06:01 11-03-2006
Zeby sobie wyrobić o czymś opinię, trzeba się z tym najpierw zapoznać, nie uważacie?

Ai no Kusabi było moim pierwszym 'poważnym' yaoi i dlatego mam do niego sentyment i Riki w ciąży z Iasonem zupełnie mi się nie widzi.. @_@

Przeczytałam, napisałam swoje odczucia.To wszystko.
Nie uważam to za powód, by ktoś miał się czuć urażony...

Pozdrawiam autorkę
Ila (Brak e-maila) 14:19 11-03-2006
Ok,to tłumaczy twoją nie chęć do ciąży Riki'ego.Ale ja osobiście uważam,iż skoro A.n.K. jest twoją pierwszą pozycją yaoi i jesteś z nią związana,to tym bardziej ten fick powinien przypaść ci do gustu.No bo życzysz chyba swoim ulubionym bohaterom jak najlepiej?A fakt,że będą mieli taką małą niunię,to przecież super sprawa<(^.^)>!Myślę,że nie powinnaś podchodzić do tego w ten sposób.Przecież każdy chce kochać,a iż owoc tej miłości może się pojawić i będzie równie mocno kochany,to przecież piękne<(^.^)>
Katarina (Brak e-maila) 18:30 11-03-2006
Jednym słowem dyskusji ciąg dalszy?..

Ja wcale nie uważam, że ten fic jest zły, tylko sama myśl o mężczyźnie w ciąży wydaje mi się nienaturalna.

A czy ty chciałabyś widzieć swojego faceta w błogosławionym stanie? Z ogromnym brzuchem, powiększonymi piersiami (bo przecież gdzieś to mleko musi się zbierać, hm?) Brrr smiley
Ila (Brak e-maila) 19:42 11-03-2006
Fakt,to byłby dziwny widok,ale przecież nie o wygląd tu chodzi,prawda?A co do mleka,to tą kwestię zostawmy Yoan,jak i resztę innych<(^.^)>Niech zostanie tak jak jest,ty myślisz inaczej,ja myślę inaczej.The Cold Desire,nie jest miejscem przeznaczonym do sporów,tylko stroną dla fanów Yaoi.Niech tak zostanie,a Yoan robi swoje(i chwała jej za to)<(^.^)>
.Mi nie przeszkadza facet w ciąży,wprost przeciwnie,jak dla mnie,to wygląda na fascynujące stworzenie<(^.^)> Pozdro dla wszystkich,zwłaszcza dla Yoan
Yoan (Brak e-maila) 23:37 13-03-2006
Yoan jest na skraju wyczerpania...chce piszu ale ni ma kiedy...kto zda za mnie maturę na 100% i dostanie na studia? ;( Ale vol. % chyli sie ku końcowi i jeszcze troszkę...troszeczkę...smiley a potem kolejne części. Dziekuje Ila za pozdrowienia ^^ przydadzą się
Ila (Brak e-maila) 16:14 14-03-2006
Trzymam za ciebie kciuki,napewno zdasz maturkę i dostaniesz się na studia,Wierzę w ciebie <(^.^)>!Ja też ni mam łatwo...nikt z nas nie ma <(+.+)> A za rok P.E.W.N.I.O.K.Buuuuuuuuu!!!Ale się nie dam<(^.^)>!!! i tak bede robić swoje PS.Więc ćwicz,to czym by to nie było,tylko wkładaj w to miłość,a to będzie twą siłą<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:28 04-04-2006
No jest w końcu niespodziewanek...
Ila (Brak e-maila) 12:31 27-04-2006
Co z Ancjum vol5?<(:_smiley>
Yoan (Brak e-maila) 19:52 27-04-2006
Hyh...Ancyum vol 5 jest w bardzo dobrej kondycji (czytaj: brakuje kilku stron i skończone), ale ze względu na zaistniałą i niestety niezalezną ode mnie sytuację, czyli siłę wyższą (czytaj: MATURA) jestem zmuszona zaprzestac produkowania mojego dzieła zniszczenia aż do 24 maja smiley A podoba się komuś Purple Eyes? bo nie wiem czy dokańczać to to czy niet. smiley
Ila (Brak e-maila) 18:13 28-04-2006
Szczerze to wole Ancjum<(^.^)>,ale Purple Eyes,nie jest takie złe.Ja jednak wziełabym się za Ancjum.Pozdrowinki dla ciebie i powodzonka na maturze!!!!!<(@_@)>
Ila (Brak e-maila) 20:35 08-05-2006
Zabijmy Nauczycieli,CO DO JEDNEGO!!!!Przez nich nie ma czasu na NIC<(+_+)>...O wenie twórczej nie wspominając!!!...
Yoan (Brak e-maila) 12:15 13-05-2006
Jeszcze tylko 2 maturki i koniec... Co do Ancyum, to bardzo chętnie, ale Purple Eyes i Ancyum są ze sobą powiązane w pewien sposób (Tanpopo-cicho!). PE jeszcze siem rozkreci tylko czasu potrzebujem na pisanie. smiley
Yoan (Brak e-maila) 17:19 16-05-2006
No to teraz po maturce z histy więc moge pisać znowu..;>
Ila (Brak e-maila) 18:07 16-05-2006
Mam nadzieje,że PE się rozkręci,bo mnie jekoś tak coś nie kręci...<(@_@)>
Yoan (Brak e-maila) 11:12 18-05-2006
W PE bedą osoby i zdarzenia, o których będą wzmianki w Ancyum(Ba, nawet już jest jedna smiley)i chcę wyjaśnić skąd co się wzięło i dlaczego. smiley
Ila (Brak e-maila) 12:52 18-05-2006
Mam nadzieje,że to poprawi sytuacje w PE<(^.^)>Czekam więc na twoje dzieło
Yoan (Brak e-maila) 00:11 04-06-2006
Sesese... kilka dni temu skończyłam 5 część i teraztylko czekam na korektę, tak że niedługo wyslę kolejną część mojego dzieła zniszczenia... :]
Ila (Brak e-maila) 11:24 04-06-2006
Yes,yes,YES!!!A już myślałam,że nie dychasz <(;_smiley>,ale jak widać,tak samo jak ja należysz do nie zniszczalnycz rzeczy na świecie<(^_^)>,he-he<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:13 04-06-2006
No ba- szok pomaturalny minął, mam dostawę nowej herbatki więc tworzyć dalej mogę, a pomysłów mam mnóstwo, planuję już sequel mimo iż nawet tego nie skończyłam ^ ^" nom ale cóż XP
Ila (Brak e-maila) 13:45 05-06-2006
I masz rację.O to chodzi <(^.^)>!!!!Moja twórczość też tu nie długo tarfi(czytaj:sprawdzane są błędy ortograficzne+_+)No to czekam na Ancyum vol.5 <(^.^)>
livien (Brak e-maila) 16:06 13-06-2006
NIe mogę się doczekać kolejnej cześci. Ff jest genialny smiley
Ila (Brak e-maila) 09:13 19-06-2006
Halo,Yoan?Co z tobą?Czyżby powodem twojej nieobecności był szał twórczy?Tak się pytam,bo sama na to cierpię<(^.^)>...
Yoan (Brak e-maila) 21:29 19-06-2006
Tu Yoansmileydbiór! Yoan nie wysłała fika z 2 powodów: 1. Yoan wyjechała w czwartek i nie dokończyła nanoszenia poprawek, bo miała we wtorek formata; 2. jak Yoan wróciła, to jakiś **j zaserwował jej kolonię wirusów i komp był padł ;( i dopiero dziś Yoan ma możliwość rozrabiania w kompie -> life is brutal, a ten but jeden pożałuje ;> ale spoko, Ancyum 5 w następnej aktalce napewno będzie! smiley
Ila (Brak e-maila) 22:01 19-06-2006
Całe szczęście!to moja pozycja przy dobrych wiatrach zadebiutuje razem z twoją<(^.^)>he-he...
Wybacz,zboczenie zawodowe <(@_@)>...
Edit666 (Brak e-maila) 18:46 21-06-2006
ehhh.... fik niezły, ale określenie "maleńki" mnie trochę ..... eee, powiedzmy zniesmaczyło ;P
Yoan (Brak e-maila) 23:11 21-06-2006
Swego czasu, dawno temu wysłałam na TCD wersję poprawioną, bez żadnych "maleńkich". Jednakże nade mną ciąży takie fatum i nie zostało to poprawione... =.=
Ila (Brak e-maila) 09:09 22-06-2006
Dla manie dobrze jest jak jest<(^.^)>
Schinazu (fyyn@wp.pl) 12:50 30-06-2006
Już troche czasu mineło, a 5 czści ni widu, ni słychu. Śpi tam ktuś czy cuś? A co do Ancyum bardzo, bardzo czadowe. Czytałem parę razy tak mi sie widzi. Ciąża Rikiego, Iason "tatusiem" jakie to słodkie!! A propos to dziecko, czy dzieci ( niepotrzebne skreślić ) będą mówić do Rikiego " mamusiu"?? JUz to widze :Mamusiu zrobiłem siusiu!
Riki: Tatuś Cie przewinie!
< Buhahahahahaha >
Yoan (Brak e-maila) 14:35 30-06-2006
No i żeby nie było: Yoan wysłała już vol.5. btw.: myślałam raczej nad czymś w rodzaju tatuś 1 i tatuś 2 XP
Schinazu (fyyn.wp.pl) 18:50 30-06-2006
A może tak po imieniu? Iason i Riki. Ale większa frajda jest z tym mamuś i tatuś!
Ila (Brak e-maila) 20:38 30-06-2006
Ja bym była za tym samym co Yoan,czyli ,,tatuś+tatuś"Pozdro<(^.^)>
Mick (Brak e-maila) 14:24 03-07-2006
Może być tatuś + tatuś. Tylko jak dziecko będzie wołało tato. To nie będzie wiadomo kogo woła. < Bezpiecznych wakacji życze kochani >
Mick (Brak e-maila) 14:25 03-07-2006
Może być tatuś + tatuś. Tylko jak dziecko będzie wołało tato. To nie będzie wiadomo kogo woła. < Bezpiecznych wakacji życze kochani >
Ila (Brak e-maila) 16:55 03-07-2006
No fakt,ale napewno Yoan jakoś sobię z tym poradzi.Przecież zanim maluch nauczy się mówić,to trochę potrwa<(@.@)>...Jak by nie patrzeć Iason będzie wniebo wzięty jak się dziecko urodzi,bo pierwsze słowo jakie wypowie to zapewne bedzie ,,Tata"<(^.^)>
Ala (Brak e-maila) 22:39 05-07-2006
CZesć! Właśnie jestem 2 dni po obejrzeniu Ai no Kusabi na moim DVD. Powiem wam szczerze, były mi potrzebne chusteczki. Ancyum przeczytałam przed chwilą i potwornie mi się popdoba. Nie mogę się doczekać vol. 5.
A tak na marginesie mam pewien problem i nie wiem kogo zapytać. Czy zna ktoś może jakąś stronę z polskimi napisami do Ai no Kusabi? Bo z paru stron miałam napisy tego samego autora i napisy mi znikają w połowie 2 części tego anime i pojawiają się na końcu. Pomoże ktoś?
Yoan (Brak e-maila) 10:30 06-07-2006
Droga Alu, dla wielu z nas chusteczki były i są niedłącznymi towarzyszami w oglądaniu Ai no Kusabi.smiley co do twojego problemu to napisz czyjego autorstwa są napisy. Być może timing jest źle ustawiony i stąd przerwa.
Ala (Brak e-maila) 15:12 06-07-2006
Kochana Yoan ( cmok w policzek )powiedziałaś mi o tym timingu i rzeczywiście było zamiast 5 minut 15. Wcześniej nie zauważyłam, ale terza poprawiłam i jest wszystko pięknie. Ślicznie dziękuję ( jeszcze raz cmok w policzek )<(^^)>
Yoan (Brak e-maila) 23:58 06-07-2006
Cieszę się, że mogłam pomóc ^ ^ (Yoan dostała cmoka, yoan dostała cmoka! :> )
Ila (Brak e-maila) 22:25 07-07-2006
Ej,znajdz se własnego stworka,ten jest moje moje MOJE!!!<(>_<"smiley>
Ala (Brak e-maila) 20:53 09-07-2006
^ ^
(@)(@)
||
\----/ /
||||||||||||||/
||||||||||||||
I I I I

Moja psina Cię pogoni... My tu gadu gadu, a 5 części ni ma...
Ila (Brak e-maila) 22:21 09-07-2006
ŁUP!!!...CIĘŻKIE ŁUP...BRAK KOMENTARZA...DO PIĄTEJ CZĘŚCI<(+_+"smiley>...
Yoan (Brak e-maila) 20:51 10-07-2006
No to już nie ode mnie zależy, Yoan wysłała...
Ila (Brak e-maila) 23:20 10-07-2006
Yoan Cuuuuuuuuuuute jest!!!Dozo Agigatou<(^.^)>
Schinazu (fyyn@wp.pl) 23:38 20-07-2006
Next, next, GDZIE NEXT??
Mick (Brak e-maila) 23:44 20-07-2006
Ej ludzie, a może Riki miałby bliźniaki i poronił by jedno, co? Wstrząsneło by Iasonem troszku... ( Buhahaha ( sadystyczny śmiech ) Yoan, dlaczego piszesz posty używając swojego Nicka? Tam gdzieś Yoan pisała : Yoan wysłała,Yoan jest na skraju wyczerpania... To było specjalnie? Tak ma być?
Yoan (Brak e-maila) 11:03 21-07-2006
Jak najbardziej tak ma być! Yoan tak lubi >smiley A co do next'a to ja już swoje zrobiłam -napisała, dałam do korekty i wysłałam. Nie mam ażtakich chodów u adminów by aktualkę szybko zrobili ^ ^.(a wrecz przeciwnie-nade mną fatum ciąży). Hmmm...poronił? Cóż no to jest...tego...dość drastyczny ^ ^". No ale pomysł na dwójkę dzieci nie jest taki zły smiley
Ila (Brak e-maila) 13:52 22-07-2006
Yoan,ty się nie słuchaj ludzi,bo zimą będziesz w lakierkach chodzić<(=.="smiley>...To rada dla wszystkich,pozdrowienia
Schinazu (Brak e-maila) 16:37 23-07-2006
A lakierki w jakim kolorze?
Ila (Brak e-maila) 13:09 29-07-2006
Różowym,kurde!_<"\>
Yoan (Brak e-maila) 00:14 30-07-2006
jakie lakierki...? O.o"???
Schinazu (Brak e-maila) 00:20 30-07-2006
Moja siora ma lakierki ( co się dziwić kupiła se je na komunie )ale w białym kolorze... hmm...można spróbować farbnąć je na różowo. No dobra, kto kupuje farbę??
Yoan (Brak e-maila) 02:28 30-07-2006
No ale po co lakierki zimą nosić... O.o?
Schinazu (Brak e-maila) 22:22 02-08-2006
Eee.. na żeby ludzie sie gapili. I może nawet napiszą o Tobie w gazecie!. Kturegoś dnia włącze telewizor na fakty ( tvn ) i tam bedziesz Ty w tych lakierkach! Będziesz sławna! Dasz mi autograf??
Yoan (Brak e-maila) 12:14 07-08-2006
... OMG...
Yoan (Brak e-maila) 19:35 09-08-2006
"Myślisz, że nie chciałbym wszystkim powiedzieć jakie mnie szczęście dotknęło móc być z tobą? r11; po tych słowach Iason spojrzał kochankowi prosto w oczy i pogładził po policzku. Był taki piękny, nawet z zaczerwionymi oczyma i wilgotnymi od łez rzęsami. r11; Kocham cię. r11; szepnął i czule pocałował jeszcze drżące usta." XD sesese...
Schinazu (Brak e-maila) 20:46 09-08-2006
eee... aha i wszystko jasne!
Yoan (Brak e-maila) 22:43 09-08-2006
jasne i pełne smiley to takie coś, ale nikt nic o tym nie wie jak co ... ćśśś... XD - podpowiem że to NIE jest część 5 ani 6 ani żadna inna...
Schinazu (Brak e-maila) 13:19 11-08-2006
Nie 5 ani 6 ŁEE! A to takie pięęęęęęęęęęękne!!!
Mick (Brak e-maila) 16:40 21-08-2006
Ja też chcem autograf Yoan! Ja też!!
Hell-chan (Brak e-maila) 14:52 23-08-2006
ja tam wolę kolejną część i autograf smileyPP
(wrócę do swojej poprzedniej opinii - fanfic jest świetny ^^)
Yoan (Brak e-maila) 21:52 24-08-2006
No jak już wspomniałam, część 5 skończona czeka na aktualkę. Znając życie to zapomną ją opublikować..=.=.. 6 już zaczęta smiley
Yoan (Brak e-maila) 21:53 24-08-2006
"Spojrzenie bruneta dawało aż nadto wyraźnie do zrozumienia, że blondyn powinien przynieść kawę w stroju, w jakim go matka natura obdarzyła w dniu narodzin. Bynajmniej nie przeszkadzało to wyższemu mężczyźnie, który z uwodzicielskim uśmiechem powoli zsunął z wąskich bioder materiał obserwując przy tym kochanka." XD
Schinazu (fyyn@wp.pl) 19:32 27-08-2006
Niech zgadne to też nie jest cz ęćś 5 ani 6, ani żadna inna? Wiecie co wam powim ludzie? Na jakiejś stronie widziałem 30(!!!) fanfików Ai no Kusabi! Tylko że po angielsku! ( co sie dziwic to angielska strona była, a ja nie znam anglika tylko dojcza )
Yoan (Brak e-maila) 10:01 28-08-2006
I niech zgadnę-większość tych fików jak nie wszystkie sa autorstwa Kiry Takenouchi? czytałam wszystkie jej fiki dostępne dla "szaraczków" i na dłuższą metę raczej bym nie polecała. Chyba że ktoś uwielbia bdsm, w pewnym sensie monotonie, mnóstwo wątków nieskończonych i tasiemce...
Yoan (Brak e-maila) 10:02 28-08-2006
Shinazu jesteś bardzo bystry smiley masz rację :]
(Brak e-maila) 13:58 30-08-2006
Właściwie nie wiem kto je napisał. Ale to była stronka fanfiction.net ( coś takiego, nazwa z błędami, ale ok )
Jestem mądry? Oczywiście że jestem! Czy ktoś w to wątpił? Średnia na koniec 3.20 ale dobra, załóżmy że jestem mądry. XD
Yoan (Brak e-maila) 22:39 30-08-2006
...eee...napisałam bystry, no ale niech ci będzie, możesz być mądry ...^ ^" a tak poza tym wie ktuś kiedy aktualka? =.=
(Brak e-maila) 14:30 02-09-2006
Wiem że napisałaś bystry ( zgadzam się!! ) ale brat mnie zapytał czy jestem mądry,no i mu odpowiedziałem ( on też tu zagląda, tylko nie chce mu się komentować smiley Jóż prawie koniec wakacji, więć myślę że adminy się postarają o 5 część (OOBBYY)
Schinazu (Brak e-maila) 14:31 02-09-2006
Zapomniałem napisać swojego nika u góry ( starość nie radość, skleroza dopada )
Yoan (Brak e-maila) 20:50 05-09-2006
na sklerozę trza orzeszki :]
Schinazu (Brak e-maila) 21:17 07-09-2006
Orzeszków to ja nie mam na zbyciu.Ale przypomniałaś mi tą reklamę drażetków "M&M"
Ooo! Orzeszek!
Ala (Brak e-maila) 19:15 15-09-2006
Teraz jest jakaś nowa reklama m&m smiley
Schinazu (Brak e-maila) 21:11 24-09-2006
A tak swoją drogą ciekawe czy Yoan myślała nad wyglądem dzieci?
Yoan (Brak e-maila) 10:30 25-09-2006
Oczywiście że pomyślałam. Będą śliczne ;]
Schinazu (Brak e-maila) 21:15 27-09-2006
Ślicze... tylko tyle? Ale się wysiliłaś Yoan, aż z krzesła spadłem
Ala (Brak e-maila) 21:15 28-09-2006
Pomóc wstać?
Schinazu (Brak e-maila) 21:46 03-10-2006
Alu z braku aktualki same głupoty piszemy ( nieżeby mi to przeszkadzało, czy coś )
Schi (Brak e-maila) 17:09 05-10-2006
pusto i martwo, blog widmo
Yoan (Brak e-maila) 09:18 13-10-2006
Jak się dzieci urodzą, to zobaczysz jakie będą. Yoan teraz czasu dużo nie ma na pisanie Ancyum ;(
Ila (Brak e-maila) 22:33 14-10-2006
Hhahahaaa!!!Jutro wysułam moje ficki z Dir en Grey'em<(^.^)>Cieszę się z tego,więc piszę
Ila (Brak e-maila) 15:22 16-10-2006
Eeee...Aaaa...Gdzie Ancyum?Czyżby w przyszłej aktualce?
Yoan (Brak e-maila) 20:53 16-10-2006
nie pytajcie o to Yoan, Yoan brak słów i chęci by cokolwiek pisać i wysyłać na TCD. (fatum ponad wszystko...=.=)
Ila (Brak e-maila) 20:57 17-10-2006
BUUUUUuuuuu!!!....Ila wspirea Yoan duchowo<(^_^)>a tak poza tym,to się przeziębiłam i nie mogę mówić<(T.T)> i czarę goryczy przepełnia fakt,że nie chcę mi się otworzyć 6 część mojego ficka o DeG'u...A no i Ancyum ni ma...<(;_smiley>
Schinazu (Brak e-maila) 20:05 20-10-2006
Też nie moge mówić , ale z iego powodu niż Ila. Zrobiłem se kolczyk w języku ( kosmetyczka wzioła 100Zł!!! )boli mie język, nie wyraźie mówię i przez tydzień żyję na owocowej gumie do żucia ( nie moge ic przekąsić. Boli mnie!! ) A co do Ancyum mniejmy nadzieją, że z następną aktualką przybędzie. Albo wysłać jeszcze raz, może Adminka jakoś przez przypadek skasowała?? Dzwoie po W-11 niech rozwiążą tą sprawę. No ludzie robić składki, nie mam tyle siana żeby ich opłacić
Ila (Brak e-maila) 21:06 20-10-2006
Nieżle Schinazu-Cool gościu jesteś^^,Moja kumpela też chce sobię zrobić w języku,ale trochę się boi.Przekonywałam ją,że to nic strasznego(odliczając tydzień na gumie owocowej)...Ja również się okolczykuję(4 dziurki w uszach,po dwie na ucho,bo chcę mieć po trzy w uczach,a po jednej już mam^^)A wiecie,że ja też napisałam Ficka do Ai no Kusabi<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 20:58 21-10-2006
O, fajnie! przeslij, poczytam chętnie smiley Yoan miała 6 kolczyków, teraz ma tylko 4 bo źle wbite tamte były i bardzo bolało...
Ila (Brak e-maila) 11:34 22-10-2006
Super!!!To dla Yoan,wyślę specjalnie z dedykacją<(^.^)>Albo inaczej,zapodaj adresik,to ci przyślę^^
Ila (Brak e-maila) 11:35 22-10-2006
Będziesz pierwsza<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 16:05 22-10-2006
adresik jest stały: Yoanne128@op.pl (ten, co jet wyżej przy moim nicku) smiley Yoan siem cieszy, a jak siem uda "coś" to będzie się bardziej ciszyć
Ila (Brak e-maila) 14:25 23-10-2006
Yoan sprawdź swoją pocztę-wysłałam Ci moje cudo<(@.@)>Czekam na opinię,papapa i pozdrowinki<(^^)>
Ila (Brak e-maila) 21:25 23-10-2006
Yoan,za pierwszym razem to wysłałam ci z poczty mojej mamy,ale dla pewności zrobiłam to drugi raz z mojej^^.Daj znać jak przeczytasz
Schiazu (fyyn@wp.pl) 16:45 24-10-2006
Tak, kolczyk w języku to nic strasznego... ( ielicząc że język mi spóchł i się prawie w ustach nie mieści, i jak mówie to strasznie seplenie i się ślinie )Ja też chce fika Ili! Ie odwracajcie się ode mie, ja też chcę być w groie wtajemniczonych.
Ila (Brak e-maila) 19:39 24-10-2006
Dobra Schiazu,ale tylko jeszcze tobie wyśę,bo to jest wersja z nie sprawdzonymi błędami<(-.-)>.Odezwij się,czy ci się podobało<(^.^)>bo zamierzam kontynłować i zamieśćić go na TCD^^.
Ila (Brak e-maila) 19:45 24-10-2006
Dobra-wysłane^^,Yoan,żyjesz???Martwię się<(;_smiley>
Yoan (Brak e-maila) 23:39 25-10-2006
Yoan żyje i tworzy...
Schinazu (Brak e-maila) 17:20 26-10-2006
Piękne, słodkie, piękne i słodkie. Ila na co Ty czekasz? Dawajta ff na TCD! ( jak już bedzie na TCD to bardziej się wypowiem, bo tak bym pisał, pisał i PISAŁ!!!!)A Ty Yoa twórz, twórz te wspaiałe dzieła
Ila (Brak e-maila) 22:18 27-10-2006
Dziękuję za miłe słowa<(^.^)>Jeszcze tylko mi do szczęścia Worda brak<(@_@)> i wysyłam
Yoan (Brak e-maila) 23:25 28-10-2006
No to jest vol.5. Smocznego życzem smiley
Schinazu (Brak e-maila) 23:42 28-10-2006
No ta częćś była trochę dłuższa niż pozostałe. I dobrze.Co ma Almod do Iasona?!?! Riki kobitka hi hi hi Pisz Yoan dalej , pisz!
Yoan (Brak e-maila) 01:16 29-10-2006
hie hie...co ma Almond do Iasona bedzie wyjasnione dokładniej w Purple eyes w kolejnych częściach, a kolejnej vol. predko nie będzie.
Yoan (Brak e-maila) 01:17 29-10-2006
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
a to takie coś, do czego sie przymierzałam od dawna pod wpływem mego fatum smiley
Ila (Brak e-maila) 18:09 29-10-2006
Riki seme...jakiś Amold?Yoan kontynuacja
Yoan (Brak e-maila) 22:20 29-10-2006
Tak, Riki seme. a to jest ALMOND, bardzo ciekawa postać, ale jak widzę, nikt nie czyta Purple eyes i go nie kojarzy...
Ila (Brak e-maila) 22:21 30-10-2006
Wiem,że tak to się pisze,ale mi tak łatwiej jest go skojażyć,a PE czytałam i po napisaniu poprzedniego komenta dotarło do mnie,że gdzieś o nim słyszałam<(=.="smiley>...
Anioł_Hellsinek (Brak e-maila) 21:13 31-10-2006
niezła część, ale długo trzeba było na nią czekać ;>
Yoan (Brak e-maila) 01:16 01-11-2006
Nie miałam wpływu na czas publikacji. Tą część tak jak pisałam, dawno wysłałam =.= To nie Yoan się guzdrała...
Schinazu (schinazu00@wp.pl) 17:41 02-11-2006
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/ - klikam to i ciągle mi wyskakuje, że : " strona o podanym adresie nie istnieje " Ćemu tak??
Yoan (Brak e-maila) 17:47 02-11-2006
O.O Niemożebne... u mnie gra wszystko...
http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
A dobrze wpisałes adres?
Ila (Brak e-maila) 14:55 03-11-2006
A u mnie działa jak natura chciała<(^.^)>
Schinazu (Brak e-maila) 20:59 07-11-2006
kopiuje tą stronę co napisałaś i wklejam w adres i... error. 8/
Yoan naj nexta do Purple eyes! Musze w koncu wiedzieć kto to Almond!
Yoan (Brak e-maila) 09:19 08-11-2006
no niestety nie prędko napisze coś dalej. wena mnie porzuciła, poza tym pisze opowiadane i innego fika do ank.
Ila (Brak e-maila) 20:12 08-11-2006
Wysłałam wczoraj moje teksty,teraz czekam na aktualkę,mam też jedną niespodziankę<(^.^)>
Ila (Brak e-maila) 21:27 08-11-2006
Przecież po przeczytaniu PE można się domyśleć, że to były Iasona i w dodatku seme<(=_="smiley>...a na domiar złego złośliwy i taki, co to lubi na swoim postawić,z manią wyższości i przekonaniem, iż on jest the best...No i zdaje mi się też, że wychodzi z założenia,,Czego mieć nie będe, nikt nie będzie miał" Takie jest moje skojażenie na temat Almond'a.Szczerze, to nie podoba mi się ten facet-jest podejżany...i pewnie sporo namiesza...o i mam pomysł na ficka<(O.o)>!!! Narazie<(^.^)>
Yoan (Brak e-maila) 13:38 09-11-2006
Oj namiesza namiesza... i to bardziej, niż zakładałam na poczatku >smiley sesese...
Ila (Brak e-maila) 16:43 09-11-2006
Boże,eee...Yoan!Powiedz mi, że Iason nie zdradzi Riki'ego(bo mam takie przeczucie,a drugie brzmi tak:Iason nie zrobi tego z własnej woli...)!!!Powiedz mi, że oni będą RAZEM!!! !!
Yoan (Brak e-maila) 23:01 09-11-2006
Tego to ni mogę powiedzieć... gome... ale zamieszanie spore będzie i Ancyum will come back... >smileybuhahahaha... aż się chyba zaraz za pisanie zabiorę, tak mni wzięło...
Ila (Brak e-maila) 14:20 10-11-2006
Liczę po raz pierwszy na Happy End!!!!!!!!Nawet do kościoła pójdę na różaniec+_+...
Schinazu (Brak e-maila) 18:45 10-11-2006
Na różaniec? A ja na Gorzkie żale ( różaniec 30 min, Gorz. żale 60 min )8D
Mogą myć razem, ale najpierw niech Almond troche namąci... hihihi
Ila (Brak e-maila) 10:35 11-11-2006
Dobra...niech namąci...ale po tem wszystko będzie spoko<(^.^)>.To ja pójdę na drogę krzyżową
Yoan (Brak e-maila) 22:17 11-11-2006
tego zapewnić nie mogem... będzie jak będzie, może dobrze, może źle...
livien (Brak e-maila) 23:21 12-11-2006
O jaa, nie przeszło mi nawet przez myśl, że role w łóżku mogą się odwrócić. Ha ha.
Yoan naprawdę świetnie się czyta Twoje funfiki. Mam teraz genialne poczucie chumoru. Znów chichrałam się podczas czytania smiley
Klejne użycie Ancyum trochę mnie niepokoi, albo w sumie, cholernie mnie niepokoi. I już mam swoje przypuszczenia. Nie moge się doczekać.
Pozdrawiam smiley
Schinazu (Brak e-maila) 22:45 14-11-2006
To ja pójdę na pielgrzymkę z Gdańska do Krakowa!! Kto się zbiera ze mną??
Ila (Brak e-maila) 20:04 15-11-2006
Ja jestem zwsze chętna wyruszyć w świat<(^.^)>!!!Tylko mam jedno pytanie:Czy nikomu nie przeszkadza to, że przeziębiłam się(chyba grypa >_<"smiley i mam masę chusteczek chigienicznych?
Schinazu (Brak e-maila) 18:19 16-11-2006
Przynajmniej dobrze, że chusteczki, a nie rękaw
Ila (Brak e-maila) 12:44 17-11-2006
Też się ciesze z tego powodu <(-_-"smiley>
Ila (Brak e-maila) 18:55 19-11-2006
Wiecie,że są moje teksty?Ja się dopiero dowiedziałam...Schiazu,możesz walnąć komentarz^^ i pozostałych również zapraszam^^!
Schinazu (Brak e-maila) 19:41 19-11-2006
Czy u innych, też nie wyświetla się Ancyum , czy tylko u mnie? Jest tylko 1,2,3,4, a 5 ni ma!! Walnąłem komenta Iluś, cieszysz się?
Ila (Brak e-maila) 20:11 19-11-2006
No pewnie<(^.^)>!!! 100%zadowolenia^^! A co do Ancyum,to u mnie wporzo chodzi.Nawet moje ficki o DeG'u dali...Uwaga na słówka...<(>_<smiley>
Ila (Brak e-maila) 20:12 19-11-2006
Tak jakoś ze mnie wyszło...i dalej wychodzi(część 14 skończona)<(=_="smiley>
Yoan (Brak e-maila) 02:30 22-11-2006
ja też 5-ki nie widzę...=.=...
Ila (Brak e-maila) 22:12 22-11-2006
Ludu, ja też nie...
Schinazu (Brak e-maila) 20:54 23-11-2006
Ja pierwszy zauwarzyłem!! Jestem spostrzegawczy! ( patrzy na to długie słowo, i nie wie co ono znaczy )
Ja chcem 5 poczytać!!
livien (Brak e-maila) 21:39 24-11-2006
Nie dobijajcie mnie. Wystarczy w linku zmienić "4" ,a "5". Oto link ->
http://www.yaoi.strefa.pl/html/fanfiki/polskie/yoan/ancyum_5.html
Schinazu (Brak e-maila) 22:23 24-11-2006
Działa! Ale jajca
Schinazu (Brak e-maila) 22:45 25-11-2006
Yoan kiedyś napisałaś, że będzie wyjaśnione co ma Almond do Iasona w Purple eyes. A skąd mam się dowiedzieś skoro nie ma nexta do PE??????
Yoan (Brak e-maila) 04:02 26-11-2006
Yoan zawiesiła pracę nad Purple i Ancyum...(chowa się pod biurko-nie bić). Yoan piszu inneg fika do AnK i pierwsze opowiadanko.Poza tym studiuje, a przynajmniej się stara. tak że saga o Almondzie i Ancyum trochę se poleży, choć co niektórzy znają już (możliwe) zakończenie...
Ila (Brak e-maila) 14:42 26-11-2006
Buuu!!!A ja jestem pokrzywdzona i nie znam ... .... ......
Schinazu (Brak e-maila) 22:31 26-11-2006
Buuu! Ja też nie!!!
Yoan (Brak e-maila) 09:45 27-11-2006
Przyjdzie czas to poznacie smiley
Schinazu (Brak e-maila) 12:49 03-12-2006
Ale kidy? Uuu... Yoan studiuje. Yoan musi być mądra!
Ila (Brak e-maila) 15:50 03-12-2006
No właśnie^^!
Yoan (Brak e-maila) 20:17 03-12-2006
Mądra? Dobre sobie... Yoan przez przypadek studiuje (nie miała wyjścia...), ale mądra nie jest, niet niet...
livien (Brak e-maila) 16:10 04-12-2006
Szczerze mówiąc, również zżera mnie ciekawość. Nie popędzam Cię Yoan, ale obiecaj, że na pewno skończysz to opowiadanie, bo jest na tyle dobre, że musi do czegoś prowadzić.
Pozdr smiley
Yoan (Brak e-maila) 22:22 04-12-2006
No ba, skończyć skończę, tylko narazie wena mnie opuściła co do Ancyum. Może niedługo wrzucę na strone fragment mojego najnowszego dzieła zniszczenia (czyt. fika do AnK w zupełnie innym typie...)
livien (Brak e-maila) 19:35 06-12-2006
Yoan wrzucać cokolwiek, bo czytałam również funfic do Yami no Matsuei Twojego autorstwa i niesamowicie mi się podobało. Teraz zabieram się za "Purple eyes", bo właśnie odkryłam, że też Ty napisałaś.
Owocnego pisania smiley
Schinazu (Brak e-maila) 16:29 15-01-2007
Yoan jeśli to Twoje dzieło zniszczenia bedzie tak dobre jak Ancyum to dawaj je natychmiast! Już sie wena odnalazła? Czy jeszcze trzeba troszeczkę poszukać? No dobra ludzie! Wy idziecie tam w las, a ja poszukam tam na pustyni!
Yoan (Brak e-maila) 18:08 15-01-2007
he he, malutkie fragmenty dzieła zizczenia wrzucałam tu dwa razy ^ ^. iestety i nie wrzuc,bo: a)nie skończyłam jeszcze, smiley muszę wpierw przejśc przez Dolinę Śmierci zwaną potocznie sesją... ;( potem powrzucam co się da smiley
Yoan (Brak e-maila) 00:33 02-03-2007
I oto proszę bardzo na mojej stronce nowy fik. http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl/
może go wyślę na TCD, ale narazie tam sobie siedzi.
livien (Brak e-maila) 10:11 10-05-2007
Yoan, a kiedy kolejna część Ancyum? Strasznie tęsknię...
Yoan (Brak e-maila) 21:42 14-05-2007
Kolejna część Ancyum i Another story w drugiej połowie czerwca (w ramach posesyjnego lenistwa)
livien (Brak e-maila) 10:27 22-05-2007
Ha, genialnie smiley
Yoan (Brak e-maila) 17:58 10-11-2007
jakby kto pytał, to Ancyum 6 i fragment 7 znajdują się na mojej stronce smiley
livien (Brak e-maila) 22:54 19-11-2007
Nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze trafiam w odpowiednim momencie, kiedy coś zaczyna się dziać. Dzisiaj od niechcenia sprawdziłam nawet nie tę stronę, ale właśnie tą Twoją, Yoan. Przeczytałam, i czekam na więcej! Teraz to aż się boję CO BĘDZIE DALEJ!!
Yoan (Brak e-maila) 13:17 26-11-2007
Dalej będzie dokończenie 7 i kolajne części smiley Uff..już myślałam, że odejdę w zapomnieniu a tu niespodzianka-jednak ktoś rzucił okiem XD
JuLiet (Brak e-maila) 22:43 08-12-2007
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja. To jest naprawdę świetne!
Juni (Brak e-maila) 19:06 26-12-2007
Więcej kochana, więcej, byle szybko i teraz zaraz. Jak ja kocham takie intrygi...
Yoan (Brak e-maila) 01:46 07-01-2008
Kolejne części są w trakcie tworzenia, ale nieprędko ujrzą światło dzienne. Yoan poszukuje bety... ;(
umi (Brak e-maila) 23:14 26-01-2008
czekam z niecierpliwością na dalsze czesci ^^
zoe17 (Brak e-maila) 22:03 27-01-2008
Super super smiley kiedy dajszy ciąg?? błagam szybko!!
Okashi (Brak e-maila) 10:41 03-02-2008
kiedy dalszy ciąg?! już się nie moge doczekać ^^ oryginalny pomysł! smiley
bubu (Brak e-maila) 14:37 03-02-2008
to jest fajne!! kiedy dalszy ciąg??
beri-beri (Brak e-maila) 22:26 04-02-2008
będzie w ogóle kontynuacja???
Yoan (Brak e-maila) 00:52 06-02-2008
Oczywiście, że tak smiley Kolejna część została wysłana, poza tym jest na mojej stronce. Właśnie jestem w trakcie pisania vol.8
Yoan (Brak e-maila) 12:21 24-02-2008
No i jest kolejna część...nie podoba się? smiley
natiss (Brak e-maila) 23:32 02-03-2008
Podoba się, podoba. BliĽniaki to całkiem niezły pomysł. Dzięki Ci za to, że mimo wszystko Riki i Iason zachowali swoje 'kanoniczne' charaktery.
Generalnie do m-pregów podchodzę dość sceptycznie, ale spoko, mma otwarty umysł. Przeczytam wszystko. :>
Twój fik mi się spodobał. Jak dla mnie całkiem wiarygodnie przedstawiłaś to w jaki sposób Iason zapłodnił Rkiego, a także późniejsze tego konsekwencje.
Poza tym podoba mi się to, żen ie ograniczasz się jedynie do problemu ciąży i pokazujesz, że przecież jest jeszcze Jupiter, kariera Iasona, prawa Tanagury...
No i lubię Twój styl, jest całkiem przyjemny w odbiorze.
Pozostaje mi tylko życzyć dużo weny twórczej do dalszych rozdziałów i czekać na kolejną część.

Pozdrawiam
Yoan (Brak e-maila) 00:01 26-03-2008
Jakby ktoś był zainteesowany to jak dobrze poszuka to znajdzie kolejną część... (ostatnio chyba mało takich osósmiley
bubu (Brak e-maila) 19:21 27-04-2008
hej a jaki jest adres Twojej strony Yoan?? smiley
Morela (Brak e-maila) 17:24 13-05-2008
strona Yoan: http://yoansfanfictionstories.w.interia.pl
Viv (Brak e-maila) 14:25 02-06-2008
cieszę się, że jest nowa część ;D
w ogóle to od jakiegoś czasu chodził za mną pewien fragment twojego opowiadania. niestety nie mogłam w żaden sposób skojarzyć, co to za opowiadanie, ani gdzie go szukać ;( ale jak zobaczyłam aktualkę, to już wiedziałam, że to to ;D i tak zostałam uwolniona od dogłębnych rozmyślań o pewnym fragmencie smiley za to jeszcze raz przeczytałam całość ;D
życzę dużo czasu na pisanie i dużo weny smiley
Schinazu (Brak e-maila) 17:20 15-12-2008
Tak tu zagladam i kukam i nigdy nie moge znakezc czasu zeby cos napisac smiley Ale dzis sie to odmieni smiley Yoan masz swietne pomysły i wreczz wspaniale wychodzi Ci przelanie mysli na papier smiley ( w tym przypadku na kompa xD )Bardzo mnie ciekawi co sie dalej stanie z Rikim smiley I czy plan ,, czarnych charakterów '' sie uda smileyAle takze bardzo interesuje mnie dawna znajomość Iasona i Almonda ;D
Yoan (Brak e-maila) 03:47 24-12-2008
Bardzo mnie cieszą Twe słowa smiley Już niedługo kolejna część powinna ujrzeć światło dzienne smiley Myślałam, że się wyrobię ze wszystkim do aktualki ale kij!
Schinazu (Brak e-maila) 01:01 31-12-2008
Nie bój nic smiley do następnej na pewno zdążysz smiley
Ame (Brak e-maila) 10:39 04-04-2009
a kiedy bedzie ciag dalszy?
bo to takie ladne jest...
Schinazu (Brak e-maila) 12:30 13-04-2009
Wlasnie... czekamy i czekamy smiley
Yoan (Brak e-maila) 02:41 14-04-2009
Szukajcie, a znajdziecie...kolejną część smiley
Schinazu (Brak e-maila) 17:10 15-04-2009
Znalazłem! Znalazłem! smiley na stronie Yoan jest kolejna czesc smiley
(Brak e-maila) 12:29 14-10-2009
genialne!!!!!!!!!!!!!
Schinazu (Brak e-maila) 21:52 24-05-2010
Cisza...
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum