The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 05:10:30   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Tajemnica 2
Artre nie spał już od dłuższej chwili. Po prostu leżał rozkoszując się otaczającym go ciepłem. Był świadom, że to przyjemne uczucie napływa od czyjś otaczających go ramion. I ten zapach cynamonu. Nie chciał otwierać oczu. Wtem poczuł na twarzy czyjś gorący oddech. Nie mógł powstrzymać ciekawości i podniósł powieki. Zobaczył twarz mężczyzny. Krótkie, złociste włosy okalały przystojną twarz opaloną na złocisty brąz. Spod gęstych złotych brwi patrzyły na niego oczy o barwie pogodnego letniego nieba. Na mocnej szczęce widać było kilkudniowy zarost. Przez jego lewy policzek biegła cienka biała blizna. Niewielkie zmarszczki wokół oczu i cienkich ust świadczyły, że mężczyzna często się uśmiechał.
- Przypomina słońce. - tylko to przyszło mu na myśl na określenie tego mężczyzny. Słoneczny człowiek patrzył w oczy Artre wyraźnie zaskoczony tym, co w nich ujrzał.
- Zaraz się ode mnie odsunie- na samą myśl o stracie ciepła tych ramion chłopak zadrżał i poczuł żal. - Kiedy dotrze do niego, że jestem Mieszańcem znienawidzi mnie tak jak wszyscy.
Tymczasem mężczyzna zamrugał oczami w zdziwieniu i delikatnie odsunął się od Artre, nie wypuszczając go jednak ze swoich ramion. Obaj obserwowali się wzajemnie. Skóra Artre zaczęła przybierać intensywnie różowy odcień pod spojrzeniem mężczyzny. Młodzieniec zdecydował się przerwać zalegające w komnacie milczenie.
- Gdzie jesteśmy? - Zapytał Artre.
- W komnacie- usłyszał w odpowiedzi
- Nie ma, co. Na mądre pytanie mądra odpowiedź.- Pomyślał chłopak świadomie próbując nie zauważać reakcji swojego ciała na głos obcego.- Zwykłe "Dzień dobry" wypowiedziane takim głosem brzmiałoby jak zaproszenie do łóżka. - Taki tok myśli, co najmniej zszokował chłopaka. Aby uniknąć dalszych rozmyślań tego rodzaju Artre postanowił pytać dalej.
- Ale gdzie dokładniej?- W odpowiedzi na pytanie mężczyzna lekko się uśmiechnąwszy, przysunął się bliżej do Artre i powiedział niemal szeptem.
- W łóżku- w tej samej chwili nieznajomy przyciągnął chłopaka do siebie i pocałował go. Artre próbując protestować rozchylił wargi, co skwapliwie wykorzystał mężczyzna, wsuwając pomiędzy nie swój język. Po chwili nie przerywając pocałunku lekko przesunął się tak, aby leżeć na chłopaku.
- Co on robi?- Artre pomyślał, gdy język nieznajomego zaczął badać wnętrze jego ust, kiedy ich języki się spotkały, chłopak cicho jęknąwszy w usta mężczyzny, delikatnie wygiął się w łuk, instynktownie pragnąc więcej. Objąwszy ramionami szyję obcego Artre przyciągnął go bliżej do siebie jeszcze pogłębiając pocałunek. Dreszcze przyjemności przeszły przez całe ciało chłopaka, kiedy mężczyzna wolno przesunął dłońmi wzdłuż boków młodzieńca, delikatnie badając końcami palców tors i ramiona leżącego pod nim młodzieńca. Artre westchnął z żalem, gdy nieznajomy przerwał pocałunek. Jeszcze przez sekundę ich usta były połączone cienką nitką śliny.
Chwilę potem chłopak wydał z siebie cichy jęk, kiedy słoneczny człowiek pochyliwszy głowę, delikatnie całował jego szyję.
- Ach!- Artre cicho załkał, kiedy mężczyzna lekko ugryzł podstawę jego szyi i zaczął ssać, pozostawiając na niej czerwony ślad.
- Bogowie, co on mi robi?- Zastanawiał się chłopak- Dlaczego tak reaguję na jego dotyk? Przecież nie znam nawet jego imienia.- Kiedy usta nieznajomego zsunęły się niżej podążając w ślad za jego dłońmi, poznając każdy odsłonięty fragment ciała chłopaka. Artre wiedział że tylko gniew pozwoli mu się wyrwać spod kontroli obcego.
- Jak on śmie? Przecież mnie nie zna. Nie chce ode mnie nic, oprócz mojego ciała. Niech przestanie, przestanie.- Myślał chłopak, świadomie podsycając swój gniew. Mężczyzna jakby wyczuwając napięcie chłopaka, zsunął się z niego i objąwszy go mocno ramionami, zapytał go
- Czy ty mnie znasz?- Zaskoczonemu tą nagłą zmianą Artre zajęło parę sekund zrozumienie pytania i danie na nie jednoznacznej odpowiedzi.
- Nie- przez twarz mężczyzny przemknął jakby cień zawodu.
- Jak masz na imię?- Na kolejne pytanie mężczyzny chłopak dał niemalże natychmiastową odpowiedź.
- A ty?- W błękitnych oczach nieznajomego zalśniły iskierki śmiechu.
- Ja pierwszy zapytałem.- Przez chwilę obaj mierzyli się wzrokiem. Chłopak skapitulował pierwszy.
- Artre- cicho powiedział, delikatnie się przy tym rumieniąc.
- Ładne imię. Podoba mi się.-Powiedział mężczyzna. Artre pod spojrzeniem obcego jeszcze bardziej się zarumienił.
- Dobrze, ty znasz już moje imię, ale ja nadal nie znam twojego.- Chłopakowi z trudem udało się zapanować nad głosem.
- Więc teraz ty musisz mi powiedzieć swoje.- Artre był bardzo ciekaw kim jest nieznajomy. Mężczyzna przez moment milczał, potem niepewnie powiedział.
- Nie wiem. Nie pamiętam.- Zaskoczony Artre przez chwilę zastanawiał się jak zareagować, potem wyciągnął dłoń i delikatnie dotknął opuszkami palców policzka nieznajomego. Obcy lekko zadrżał pod jego dotykiem.
- Czy mogę zbadać twój umysł?- Zapytał go Artre- Sprawdzę co ci się stało. Proszę zaufaj mi.- Chłopak nie wiedział dlaczego tak bardzo zależało mu na pozwoleniu mężczyzny. Wyraźnie zaskoczony nieznajomy długo patrzył na Artre zanim odpowiedział.
- Dobrze.- Artre głęboko odetchnął i spojrzawszy w oczy mężczyzny uwolnił swoje myśli na poszukiwanie umysłu słonecznego człowieka. Po chwili znalazł go. Ciepła, jakby jedwabna świadomość mężczyzny delikatnie go otoczyła. Młodzieniec zaczął szukać wspomnień nieznajomego. Wkrótce natrafił na jakby szklaną barierę odgraniczającą go od pamięci mężczyzny. Wiedział że tej przeszkody nie mógł zniszczyć. Kiedy wycofał się już z umysłu nieznajomego i ujrzał nad sobą jego zmartwioną twarz nie mógł powstrzymać łez.

- Przepraszam, ale nie mogę ci pomóc. W twoim umyśle jest blokada. Gdybym spróbował ją usunąć mógłbyś umrzeć.- Powiedział Artre. Nieco zaszokowany mężczyzna mocno przycisnął chłopaka do siebie i zaczął scałowywać łzy z policzków Artre. Kiedy młodzieniec nieco się uspokoił i przestał drżeć nadal trzymał go w swoich ramionach.
- Dlaczego?.. Dlaczego ty mnie po... pocałowałeś?- Zapytał zarumieniony Artre. Mężczyzna cicho się roześmiał.
- No, cóż... Wyglądałeś tak kusząco kiedy się zarumieniłeś, że po prostu nie mogłem się oprzeć.- Odpowiedział nieznajomy.- I wiesz co? Nadal wyglądasz niesamowicie pociągająco, Artre.- Dodał, przysuwając się bliżej z uwodzicielskim uśmiechem. Chłopak poczuł przyjemne ciepło spływające w dół jego brzucha.
- Bogowie, dlaczego tak się czuję? Przecież on pragnie tylko mojego ciała. Nie mnie, nie mnie. Jeśli sądzi że zachowam się jak tania dziwka, to się bardzo myli.- Myślał Artre, świadomie pozwalając zawładnąć nad sobą gniewowi. Jeden gwałtowny ruch ramienia i odrzucił mężczyznę od siebie, jednocześnie wysuwając szpony i przesuwając nimi przez pierś nieznajomego, pozostawiając na złotej skórze cztery płytkie zadrapania.
- Nigdy... Nigdy mnie tak nie dotykaj.- Wykrzyknął rozłoszczony Artre.- Nie jestem twoją zabawką. Jeśli mnie jeszcze raz dotkniesz w ten sposób, zabiję cię, ty... - Chłopak urwał zaskoczony wyrazem twarzy mężczyzny. Nieznajomy nie był przestraszony, ani rozgniewany, ani nawet zaskoczony. Był smutny. Takiej reakcji Artre się nie spodziewał.
- Ja... Nie wiedziałem, że nie znosisz mojego dotyku. Ja... Przepraszam. Czy jeśli ci obiecam, że już nigdy cię nie dotknę , to przestaniesz być na mnie zły?- Cicho powiedział mężczyzna i dodał prawie szeptem - Proszę
Artre przez chwilę patrzył na niego zdumiony i nagle zrobiło mu się przykro. Już otwierał usta, aby go przeprosić, gdy zaskoczył go nagły wrzask spoza drzwi.
- SOOLLLL!!!!-



Malum Parvus Animus- <łac.> mały zły duch













Komentarze
mordeczka dnia padziernika 10 2011 14:10:07
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

An-Nah (an_nah@interia.pl) 11:28 18-08-2004
No i cóż mam powiedzieć? Ciekawe. Ma fabułę i chce się wiedzieć co dalej. No i ciekawy świat. To na plus.
Na minus... na minus podknięcia w stylu, takie jak zbyt prędkie wprowadzanie postaci - czytelnik zaczyna sie gubić. No i jakoś ukłuł mnie komentarz \"przepraszam, ze w tej części nie ma yaoi\" - dziewczyno, nie przepraszaj, tylko pisz to, co ci serce dyktuje! Jesli postanowiłaś napisać opowiadanie z pokręconą fabułą i OPRUCZ TEGO wątkiem yaoi - to brawo, ja na przykład wolę takie historie od tych, które ograniczają się do komplikacji uczuciowo-łóżkowych. Więc rozwijaj świat i historię - i pracuj nad stylem - ja trzymam kciuki!
Kario (karichan@interia.pl) 14:49 19-08-2004
Ja chcem więcej części prooosze ^^
lollop (Brak e-maila) 20:47 20-11-2004
bardzo ciekawe tylko jakieś krótkie i mało części, cio?? I want more!!!
Kame (kame_kira@wp.pl) 09:25 24-01-2005
Poprostu boska intrygująca fabuła!Uwielbiam pokrencone opowiadania^^WE WANT MORE!
marta (marta_t11@poczta.onet.pl) 13:31 07-02-2005
ja nie chce nikogo krytykować ale jak się coś zaczyna to zwykle też się to kończy
Musca (musca_astrum@gazeta.pl) 15:20 20-02-2005
Zgadzam sie w 100% z An-Nah. Jest niestety dosyc duzo bledów interpunkcyjnych. Popracuj nad tym. I oczywscie popracuj nad nastepnymi czesciami, bo jak na razie nic nie ma. A szkoda. smiley Pozdrawiam.
(Brak e-maila) 23:31 16-03-2005
WŁAŚŃĘ
Dizzy-Sun (Brak e-maila) 17:37 06-06-2005
Rzeczywiście, potknięcia są i nie przepadam za zbytnim \'zamieszaniem\' =) Jednak mimo to, opowiadanie jest interesujące i naprawdę niczego sobie. Części kolejnych będę oczywiście wyczekiwać. Ach, i jeszcze jedno, poważne \"ale\" - części są stanowczo za krótkie =)
Aska Hime (aska_hime@wp.pl) 16:14 31-08-2005
Kochany autorzynko... pisz dłuższe odcinki!!! Niech to będzie jeden odcinek na jakiś czas ale porządny. Wszystko jest bardzo ciekawe i następnej części doczekać się nie mogę ale zlituj się nad Aseczką kochaną i siadaj do pisania!!!!!!!!!!! Bo mam chcice na więcej ;3
nicraM (Brak e-maila) 21:12 19-01-2006
Uhh, swietne opo. Bardzo dobrze rozbudowane, rzeczywiscie troche za duzo postaci do zapamietania. Ale to nic, da sie przyzwyczaic. Mam nadzieje, ze bedzie c.d. co ??
marika66tk (Brak e-maila) 13:10 27-09-2010
więcej więcej ! smiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum