The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 23 2024 10:47:08   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Czemu właśnie ty... 1
"Wielu szuka szczęścia ponad ludzką miarę, inni poniżej niej, lecz ono znajduje się obok człowieka"
Konfucjusz

Markowi, Kamilowi, Łukaszowi, Tomkowi, Jarkowi, Pawłowi, Oli, Teresie i Ance^^. Sorry, że wam ukradłam imiona, ale jestem kiepska w ich wymyślaniu ;P

Rozdział I


- Jezu. Jak ja go nienawidzę... - spojrzałem na stertę brudnych sprzętów. Kantorek sali gimnastycznej rzeczywiście
wymagał gruntownych porządków, ale dlaczego sam mam to robić. No cóż. Dlatego, że nagle stałem się ofiarą intrygi rozwydrzonego gówniarza. Tym razem ktoś z jego świty oblał farbą drzwi od pracowni informatycznej. A puszka po farbie dziwnym trafem wypadła z niedomkniętej szafki ni mniej ni więcej tylko nowego ucznia "znikąd" - czyli mojej. To wszystko było tak idiotyczne, że aż nie mogłem w to uwierzyć.
Od prawie 3 miesięcy niemal codziennie popadałem w kłopoty. Pocieszające było tylko to, że ani razu nie wylądowałem u dyrektora, która to rzecz przerażała mnie straszliwie, raz, zważywszy tutejszą jego krwiożerczą reputację, dwa, zważywszy mój do tego uraz wynikający z wychowania przez pewnego bardzo lojalnego wobec szefa Chińczyka.
- Mamo... ty wiesz, że ja cię kocham, ale nieźle mnie wpakowałaś.... - Westchnąłem. Z moim dalekowschodnim wychowaniem, nadawałem się może do szkoły na zacisznym Podkarpaciu, ale nie do tej warszawskiej cholery. Przez czternaście lat mojego życia mama badała jakieś dziwne roślinki na Nizinie Mandżurskiej, po czym nagle stwierdziła: wracamy do Polski, kochanie. Kto wraca, ten wraca, ja się urodziłem w Chinach. Szczęście, że chociaż język znałem. Widać wiedziała, że kiedyś wróci, choć cały czas powtarzała, że nie chce... Gdzieś tam zginął mój ojciec, jeszcze zanim się urodziłem.
Dwa dni po moich czternastych urodzinach chodziłem do siódmej klasy szkoły publicznej nr 12 w Przemyślu. W środku roku szkolnego, o rany....Długo trwało zanim przyzwyczaiłem się do tego systemu i sposobu nauki. A teraz, w maturalnej klasie, mama najspokojniej oświadczyła mi, że jakaś nadziana niewiasta z Warszawy chce jej zasponsorować badania i że się przeprowadzamy. Spoko. Nadziana niewiasta w przypływie dobroci serca fundnęła mi też naukę w szkole ponoć bardzo dobrej, bardzo elitarnej i z całą pewnością niesamowicie drogiej. W prywatnej szkole imienia sir. Williama Empsona.
Rozpoczęcie roku szkolnego wprawiło mnie w szok. Na gigantyczny dziedziniec co chwilę zajeżdżały najdroższe samochody, z których wysiadali ludzie w ciuchach kosztujących chyba tyle, co mój dom. Co gorsza, większość z nich okazała się być uczniami mojej nowej szkoły. Gdzie ja trafiłem...? Jęknąłem w duchu i właśnie wtedy usłyszałem za sobą ładny i względnie uprzejmy głos.
- Jesteś tu nowy? - Odwróciłem się i zobaczyłem szczupłego szatyna beztrosko opartego o pień drzewa. Na chwilę mnie zatkało, bo nigdy nie widziałem chłopaka o tak nieprzyzwoicie ślicznej twarzy.
- Jesteś niemową? - Jego włosy i oczy kojarzyły mi się przez swą barwę dość jednoznacznie z gorącą, topioną czekoladą i przemknęło mi przez myśl, że to przecież niemożliwe, żeby oczy o takiej barwie rzucały takie zimne światło
- Tak, jestem nowy... Przeprowadziłem się tu.
- Jesteś z IV e, tak? - uśmiechnął się wzgardliwie - Jesteś tym " z łaski"?
- Macie tu dobrą sieć informacyjną. - Nie zamierzałem się przejmować gadaniem jakiegoś dzieciaka. Choćby nawet przypominał Ganimeda. - Ty zresztą też chyba jesteś nowy. Nie wyglądasz na więcej niż pierwszą klasę.
- Mylisz się, ja nie jestem nowy. Chodziłem tu do gimnazjum. Zresztą ja się nazywam Kamil Taszycki - powiedział to z jakąś złośliwą satysfakcją.
- I co z tego?
- Nie wiesz? To wkrótce się zmieni, zapewniam...
No i się zmieniło. Już wkrótce okazało się, że nawet w szkole dla wybranych są równi i równiejsi. A Kamil Taszycki z całą pewnością był najrówniejszy z nich wszystkich. Trząsł całą szkołą według swojego uznania. Nawet starsi od niego, jak ludzie z mojej klasy, robili wszystko, żeby znaleźć uznanie w oczach tego gówniarza. A tym samym pognębić mnie. Bo z nieznanych mi przyczyn Kamil Taszycki upatrzył sobie na tegoroczną ofiarę właśnie mnie. I nie było dnia, żeby nie okazało się, że Korzecki znów popełnił jakieś wykroczenie i musi w związku z tym zrobić to, a potem jeszcze to. Do tego wszędzie czyhały na mnie drwiny tego szczeniaka, który z prawdziwą satysfakcją wciąż się mnie czepiał, wyśmiewał się ze mnie i dręczył w każdy możliwy sposób.
- Marek ja doprawdy nie wiem, co z tobą zrobić... - westchnął profesor Musiał, mój niesamowicie cierpliwy (zważywszy to, co podobno w tej szkole wyprawiam) wychowawca. - Czy ja cię mam posłać do dyrektora?
Sam się przestraszył tego, co powiedział. Kochany Musiał za cel życiowy uważał nauczanie historii i przestrzeganie zasady non-violence. Zresztą tu do dyrektora wysyłał tylko ksiądz (czego dyrektor nie zauważał, samego Kamila już kilka razy od początku roku taki los dotknął, ale z nieznanych mi przyczyn ksiądz i dyrektor się nie znosili, więc było to zupełnie niegroźne) i Siekiera, jedna z nauczycielek matmy. Oprócz tego słynęła jako jedyna osoba zdolna sprawić, by ktoś z tej szkoły wyleciał (oczywiście ktoś z pozycją, mnie mógł wyrzucić każdy).
- Nie mam do ciebie siły...
No tak. Ledwo skończyłem z tym cholernym kantorkiem i już okazuje się, że w międzyczasie beztrosko porozwalałem mapy za szafami w klasie I c. Szybki jestem, nawet nie wiedziałem.
- Posprzątaj to....
- Boże, przecież od dwóch godzin jestem już po lekcjach... - nie miałem sił się kłócić.
- A żeby niszczyć cudzy trud to miałeś czas? Nie spodziewałem się po uczniu klasy maturalnej, człowieku prawie dorosłym, takiego aktu bezsensownego wandalizmu. - z wyrzutem spojrzał na mnie Musiał.
- Ale to nie ja.... - jęknąłem. Boże, dlaczego on przynajmniej nie wymyśli czegoś, co byłoby wykroczeniem, ale na jakimś, że tak to określę, poziomie. No tak - w ten sposób jest zabawniej. Wyrobił mi opinię bezmózgiego destruktora.
- Przynajmniej miałbyś dość odwagi cywilnej, żeby się przyznać. Krzysiek Wirecki cię widział.
O matko... Wirecki...pierwszy sługus i lizus Taszyckiego. I klasa I c - klasa Taszyckiego. Czy w tej szkole nikt nie ma talentu detektywistycznego, żeby ocalić nieszczęsną ofiarę machinacji?


- Łukasz.... - Olka spojrzała na mnie z wyrzutem - Zupełnie cię nie rozumiem...
- Po prostu. Twoja siostrzyczka jest ohydnie rozpuszczona. Zerwaliśmy. Kropka.
- Ty jesteś niepoważny. Odkąd cię poznałam, a znam cię dopiero od trzech miesięcy, miałeś 11 dziewczyn! To jest chore!
- 13. I czterech chłopaków. Pojedynczych przygód nie liczę.
- Czy ty nie potrafisz być z kimś dłużej niż tydzień?
- Potrafię. Jak ktoś jest dobry w łóżku. Mój rekord to trzy tygodnie.
- Nie można budować związku na seksie.
- Zgadzam się. Dlatego nigdy nie chodzę z nikim za długo.
- Jesteś okropny. Pojęcia nie mam dlaczego Piotrek się z tobą przyjaźni.
- Ludzie z Empsona trzymają się razem, mała. Jak pytasz czy ze sobą spaliśmy, to nie. Piotrek jest 100% hetero.
- Jesteś bezczelny, wiesz?
- To co? Ty też mnie lubisz. - uśmiechnąłem się do niej. W gruncie rzeczy polubiłem tą nieznośną blondyneczkę, choć kiedy Piotrek chciał się z nią żenić, próbowałem wybić mu to z głowy. Myślałem sobie, wyjeżdżasz na kilka miesięcy, a ten palant od razu zakochuje się w jakiejś lalce z nikomu nieznanej, potwornie biednej rodziny. Chodziła do publicznej szkoły. To było bardzo dyskredytujące. Wtedy wydawało mi się, że ludzie z publicznych liceów to jakieś skończone prymitywy. Przez wszystkie lata studiów zadawałem się tylko z moją sferą, zwłaszcza z ludźmi z Empsona. Ale Ola skutecznie wybiła mi z głowy elitarystyczne podejście do życia. Musiałem chodzić na wszystkie jej małe przyjątka (Boże, co to było w porównaniu z tymi do których byłem przyzwyczajony... Ale Piotrek był zachwycony... Siedział między bibliotekarzem i córką blacharza w wyraźnym błogostanie.) Sterroryzowała mnie nawet do chodzenia z jej siostrą. I namówiła do dawania korepetycji z angielskiego. Każdemu, kto zechce. I na dziś miał do mnie przyjść jakiś trzecioklasista z publicznego liceum. Boże. Ale przynajmniej wreszcie mogłem się obejść bez pieniędzy ojca. I oderwać się od tego zimnego domu.
- Zdajesz sobie sprawę, że jesteś potwornym egoistą?
- Oczywiście. Ale to drobna wada, jeśli zważyć ogrom moich zalet. - uśmiechnąłem się do niej przymilnie. - Nie złość się Oluś. Wrobiłaś mnie w to chodzenie. Ja i Kaśka do siebie nie pasujemy. To było bez sensu. Zresztą ona wcale się nie przejęła tym zerwaniem.
- Czy ty się kiedyś ustatkujesz? - jęknęła.
- Mówisz jakbyś była moją ciotką-starą panną. Oluś, wracaj do męża, on tam pewnie już umiera za tobą. Ja zaraz mam korepetycje. To też twoja wina...
- Nie narzekaj. Sam mówiłeś, że chciałbyś mieć własne pieniądze, tak, żeby się nie zmęczyć, leniu. A po angielsku mówisz jakbyś się wychował w Londynie. Bez problemu, spora forsa.
- Kobieto, czy ty wiesz, co to jest spora forsa?
- Dla mnie to dużo. Nie moja wina, że jesteś przyzwyczajony do posiadania wszystkiego na machnięcie ręką. Dorośnij. I znajdź sobie kogoś. Tak na dłużej.
- Spadaj, mała. - zacząłem wypychać ją za drzwi. I wtedy doprowadziłem do zderzenia jej biustu z czarnowłosą głową jakiegoś chłopaka. Mojego ucznia jak sądzę.
- O...przepraszam... - powiedział, ale nie wyglądał jakby było mu przykro.
- Nic się nie stało. - uśmiechnęła się Ola mimochodem wwiercając mi łokieć w żebro. - Do widzenia...
- Tomek Wanat. To twoja dziewczyna?
Co za bezpośredniość...
- Nie.
- W życiu nie widziałem takiej... wysokiej kobiety. - zachichotał
Ekche... No tak. 187 cm. Tylko centymetr niższa ode mnie. Ale kogo mógł sobie znaleźć ten dryblas ze swoimi 196 cm jak nie taką żyrafę.
- Daruj sobie. Ma męża. Wyższego.
- Też taki ładny? - uśmiechnął się uwodzicielsko chłopak. Przyjrzałem mu się. Czarne, ogromne oczy, śliczna twarz... Ej, spokój, żadnych romansów z uczniami. Niepełnoletnimi w dodatku.
- Pojęcia nie mam. Płacisz od godziny, więc lepiej zabierajmy się za ten angielski.


Stałem przed jaskinią lwa. I jego stada hien. Westchnąłem i nacisnąłem klamkę.
- O, Korzecki....- oparty o szafy Kamil patrzył na mnie ze złośliwą satysfakcją. - Przyszedłeś się rehabilitować? Co ci strzeliło do głowy, żeby mapy rozwalać, to okropnie dziecinne jest.
Klasa ryknęła głupim śmiechem. Pokręciłem tylko głową i bez słowa poszedłem na tył klasy. Jezu, szybciej do tych szaf, niech mnie nie widzą chociaż. Nagle wyrósł przede mną Wirecki.
- No co, życiowa porażko? Nie porozmawiasz z nami? Co ci, gardełko ci się ścisnęło, płakać ci się chce? To sobie popłacz, biedactwo, na co ci się było tutaj pchać? Nie dla psa kiełbasa, aniołku. To jest miejsce dla ludzi z klasą...
- Tak, ty rzeczywiście masz niezwykłą klasę. - sam się zdziwiłem, słysząc swój ironiczny głos. Po klasie przebiegł rechot, nawet Kamil uśmiechnął się nieznacznie. Wirecki spurpurowiał z wściekłości.
- Na pewno większą niż ty, idioto! Jesteś nikim, jesteś tu tylko dlatego, że twoja matka wyżebrała forsę u Palskiej! Nie wiem po co w ogóle dyrektor przyjął takie zero jak ty. Co ty, kurwa, mu za to robisz, pierdolisz się z nim?
Kamil skrzywił się lekko.
- Krzysiek, ty nie masz za grosz finezji, tak z grubej rury? Jak tak dalej pójdzie to go całkiem spłoszysz.....
Nie psuj mojej zabawki, po prostu bosko.
- Mogę przejść? - odsunąłem Wireckiego i przeszedłem między dwoma ogromnymi szafami. O mało nie jęknąłem. To, co było za nimi, przypominało bitwę pod Solferino. Za moimi plecami stanął Kamil i wspinając się na palce, zajrzał mi przez ramię.
- Aleś narozrabiał, wstyd...
Obróciłem się i spojrzałem na niego z wściekłością.
- Ale masz niesamowite oczy, kiedy jesteś zły...- patrzył na mnie z taką podłą satysfakcją jak nigdy dotąd.
- Czego ty ode mnie chcesz?
Patrzył na mnie przez chwilę.
- Zgadnij....
- Wasza wysokość! - zadarł się z przodu Majat. - Zostawże wreszcie tego nieszczęsnego człowieka i choć mi powiedzieć, co to jest ten cały sceptycyzm, bo Anusia ma mnie dzisiaj pytać... O czym marzę i śnię...
- Majat, stul mordę! - wrzasnął Kunica.
- Wasza wysokość, on sugeruje, że ja nie umiem śpiewać... - poskarżył się Majat.
- I ma rację. Pa, Mareczku... - zmrużył oczy Kamil i podszedł do swojej ławki. - Jarek jesteś kompletnym kretynem.
- Dziękuję, wasza wysokość.
- Trzeba było to przeczytać w domu, a nie żebym ja teraz musiał improwizować. Aneczka cię zmiażdży, jak wszystko tak zrobiłeś.
No, to na pewno. Prof. Anocka miała w szkole złą sławę najinteligentniejszej i najzłośliwszej nauczycielki, kochała zadawać podchwytliwe pytania i zapędzać uczniów w kozi róg. Miałem z nią lekcje i rzadko udawało mi się wygrać z nią na słowa, jej błyskawiczne riposty sprawiały, że zupełnie nie wiedziałem, czy mam rację, nawet czy wiem o czym w ogóle mówię. Zupełnie nie umiałem z nią rozmawiać, była jak Sokrates, potrafiła doprowadzić człowieka do absurdu. Pocieszałem się tylko tym, że robiła tak ze wszystkimi i że wszyscy jej uczniowie bez problemów zdawali maturę, dostawali się na studia i znajdowali pracę. Po prostu po takim treningu niewiele rzeczy mogło wyprowadzić z równowagi. Emocjonalnej i intelektualnej. Była młoda i ładna, więc większość uczniów płci męskiej mimo wszystko ją lubiła. Co innego jeśli chodzi o dziewczyny...
- Witaj moja ulubiona klaso!
- Jaka tam klaso...- Majat spojrzał na nią z aktorskim wyrzutem. - Pani tylko Kamila uwielbia, a moje, na przykład, uczucia, to już nic panią nie obchodzą....
Melodramatycznie westchnął i zakrył twarz ramieniem. Wszyscy się roześmieli, Anocka spojrzała na niego z uśmiechem.
- Bardzo mnie obchodzą, Jarku, zapewniam cię. Już się tak nie załamuj.
- No ja wiem, jak ja tak z nim siedzę, to pani czasem przypadkiem i na mnie przychylnie spojrzy, a mnie od razu tak jakoś cieplej na sercu się robi...
- Za chwileczkę to ci będzie gorąco. Przygotowałeś się?
- Tak, łatwo tak zmienić temat... Ale pani wie, że ja dla pani wszystko... - westchnął Majat i podszedł do stolika. Zająłem się mapami, zerkając co jakiś czas na tę klasę morderców. Byli teraz potulni jak baranki, nikt nie chciał znaleźć się na miejscu Majata, który mimo wszystko radził sobie całkiem dobrze.
- Kurwa, zaraz mnie weźmie. - jęknął cicho siedzący w ostatniej ławce Wirecki.
- Może nie, musi przepytać Majata ze wszystkiego, co było na teście. Ale trzeba mieć pecha, żeby zachorować akurat na test. Magiel z całego materiału bez ściągania, Kurde... - Kunica aż się skrzywił.
- E tam. Siedzi z Taszyckim, to ma taryfę ulgową. Swoją drogą... kurwa, chciałbym tak mieć 5 bez żadnego wysiłku. Ja na swojego dopa ledwo wyciągam.
- To trzeba się było Taszyckim urodzić.
Fajnie, w mojej bardzo dobrej szkole oceny też się wystawia według urodzenia. W tym kontekście moja przeciętna rysująca się średnia 4,2 wynosi mnie na szczyt geniuszu. Muszę powtórzyć mamie, bo ona twierdzi, że średnia poniżej 4,5 to za mało jak na moje możliwości. Jeszcze lenia ze mnie zrobili. Dobrze, że Ling tego nie widzi.
- No dobrze Jarek, siadaj, dobry. Kiedy ty się wreszcie zdecydujesz przygotować na 5?
- Co się odwlecze, to nie uciecze.- błyskotliwie zauważył Majat, wracając do ławki. - No to teraz się zacznie... Podać szpadę, wasza wysokość?
Uśmiechnął się do Kamila.
- Jarek, uspokój się, bo cię tu wrócę. - pogroziła mu palcem Anocka. - No to wracamy do literackich koncepcji filozoficznych, moi drodzy.
Wirecki stęknął.
- Krzysiek, jak widzę masz ochotę powiedzieć coś na temat bólu istnienia? Co prawda tego jeszcze nie braliśmy, ale skoro chcesz zabłysnąć, to proszę bardzo.
Wirecki patrzył na nią dość tępo.
- Nie, mój drogi na naturalizm też musisz poczekać. Ty okropnie popędliwy jesteś. Skupmy się tymczasem na problemie determinizmu.
No i się zaczęło. Bombardowała ich pytaniami, aż i mnie zaczęło się kręcić w głowie. Pozwalała się komuś upewnić, że ma rację i nagle zadawała zupełnie niewinne pytanie i to co przed chwilą było słuszne, wydawało się idiotyczne. Jak ona to robi? Na twarze wycieńczonych uczniów napłynęły siódme poty.
- Kamil... - odezwała się nagle Anocka. Zbiorowe westchnienie ulgi wywołało parsknięcie Majata. Kamil spojrzał na nią z wybitnie bezczelną miną. I już do końca tej lekcji nie mogłem oderwać od niego wzroku.
Anocka co chwilę go o coś pytała, wrednie, cholernie wrednie, ale on ani razu nie dał się jej zbić z tropu, wszystko co mówił było mądre, czasem zaskakujące, ale zawsze mądre, chyba doskonale bawiła ich ta gra, reszta klasy pokornie spisywała ich słowa do kajecików, tylko Majat od czasu do czasu się uśmiechał i kręcił głową. To było zupełnie niesamowite.
Kamil spojrzał na mnie z jakimś złośliwym uśmiechem. Byłem już pewien, że absolutnie nie jest przypadkiem, że akurat teraz się tu znalazłem. Tak, masz rację, doskonale to widzę. Jesteś najwięcej znaczącą osobą w tej szkole, możesz wszystko, jesteś tu najbogatszy, twój ojciec jest postacią z pierwszych stron gazet, każdy marzy, żebyś się do niego odezwał, wystarczy, że kiwniesz palcem i możesz mieć każdą dziewczynę z tej szkoły. Ale to nie wystarczyło, żeby mi tak naprawdę zaimponować i denerwowało cię to, że nie uważam cię za kogoś lepszego. Więc wymyśliłeś inny sposób. I co? Widzę. Nie jesteś głupim dzieciakiem, mającym wszystko tylko dzięki bogatym i wpływowym rodzicom. Ty naprawdę jesteś inteligentny. I to bardzo. Bardziej ode mnie. I miałeś rację, sądząc, że właśnie to mnie zakłuje. Ale mam cię gdzieś. Daleko mi do ideału, ale i tak jestem lepszy od ciebie. Nigdy nie byłem taki podły, egoistyczny i zupełnie pozbawiony jakichś ludzkich uczuć.












 


Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 17 2011 11:43:37
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

primea^^ (primea@poczta.onet.pl) 18:03 14-08-2004
yey, Sach-chan, ty wiesz, że ty moje bożyszcze jesteś więc co ja mam tu pisać?XD yeyciu, cudo^^ twoje opka zawsze są cudne^^ pri już chyba conajmniej raz w tygodniu musi coś twojego poczytać bo by padłoXD pewnego pięknego dnia też naucze się tak wspaniale pisac, słowo!^^
Una (Brak e-maila) 21:57 14-08-2004
Jestem zdeklarowana fanką Twojej twórczości.
Nie jestem krytykiem literackim więc sie rozwodzić nie bedę, bo mi to nie przystoi smiley Napisze tyle na ile starcza mi kompetencji czyli że twoje opowiadanie jest cudowne, bardzo mi się podoba i przeczytałam je juz kilkakrotnie (podobnie jak i pozostałe). Pozdrawiam i życze natchnienia(bo to juz kolejna aktualka i nie ma dalszych cześci na które czekam z niecierpliwością smiley. Całuski smiley
Akiko Tamashii (Brak e-maila) 12:15 15-08-2004
no i gdzie dalsze czesci???!! T_T Dawac wiecej!!!!!!!!!!! >_< Chce wiecej!!!!!!!!! Chce dalszy ciag!!!!!!!!!!
Mika (Brak e-maila) 16:14 15-08-2004
Jeszcze jeszcze jeszcze jeszcze jeszcze jeszcze jeszcze!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy wspominałam ,że przydałby sie ciąg dalszy?
grzybek (Brak e-maila) 19:01 16-08-2004
Co tu dużo mówić. Gdzie kolejne rozdziały masz mów !!!!!!!!!!!!!!!!!
Tanpopo (tanpopo@o2.pl) 11:22 17-08-2004
Dlaczego jeszcze nie ma następnych części?! ja tu sobie chlipie bo nie mogę sobie poczytać tego świetnego opo nie ociągaj sięi napisz szybko pozdrawiam i więcj natchnienia
Yoan (Brak e-maila) 20:55 17-08-2004
Ciąg dalszy proszę ^ ^. Bardzo ciekawe =)
natiss (Brak e-maila) 21:30 17-08-2004
Opcio suuuuuuuuuuuuuuuuuper!!! Chcę więcej!! XD
Rahead (rahead@interia.pl) 22:06 17-08-2004
Kurcze nie chciałabym się powtarzać... Co by tu zrobić... Wcale *mruga jednym okiem* nie chcę *mrug mrug mrug* dalszej części *przerywa msuganie bo jej mięśnie przy powiece poszły*
XDDDD
Twoje najlepsze opo smiley
grzybek (grzybekmen1@op.pl) 19:45 21-08-2004
Jesteś be bo do tej pory nie ma kolejnej częsci na tej stronce. Idę powiedzieć mamie a ona Cie za to skrzyczy.
stokrotka (Brak e-maila) 12:22 23-08-2004
BOSKIE!!!!!!!!!!
Joanna (128812@wp.pl) 10:00 25-08-2004
SSSSSSSSSSUUUUUUUUUUUUUUUUPPPPPPPPPPPPEEEEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRR!Tylko ja chcę WWWWWWWWWIIIIIIIIIĘĘĘĘĘĘCCCCCCCCCCEEEEEEEEJJJJJJJJJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
grzybek (Brak e-maila) 21:44 25-08-2004
To jest piękne. Prawie mam łzy w oczach ( a to sie zdarza niezmiernie żadko). Spróbuj to za szybko skończyć to zobaczysz.
Leviathan (Brak e-maila) 23:17 25-08-2004
No nareszcie!!!!! Ale kiedy oni to zrobią? Szybko nastpne części, błagam!!!!!!!!!To jest boskie!!!
(Brak e-maila) 00:12 26-08-2004

Emi (Emi_Yume@interia.pl) 00:17 26-08-2004
Och, nareszcie!!!!!!
Sachmet, Ty wiesz, że ja Cie kocham, już to mówiłam, ale teraz kocham Cię jeszcze bardziej! Wreszcie! Tyle odcinków telenoweli, tyle moich nerwów, i wreszcie się pocałowali! Jeszcze mam łzy w oczach! Buuuuuuuuuu!!!!!!!!!
A teraz z drugiej strony: czemu, do diabła, psujesz wszystko między Łukaszem i Tomkiem? (zaznaczam, że jestem na 22 odcinku) Czy nie może być dobrze tu i tu? Ja jestem idealistka, wiem, ale byłoby fajnie...
I tak Cię kocham, jesteś genialna! I Łukasza też kocham, i Kamila, i Tomka, i Marka też, oczywiście smiley Tak trzymać!
Emi (Emi_Yume@interia.pl) 04:38 26-08-2004
Och, słodkie! Wreszcie skończyłam.
Rozkoszne. Więcej!
B-chan (krolowa.ciemnosci@op.pl) 09:49 26-08-2004
Wiesz, Sachmet, jeśli czyichś opowiadań czxekam z utęsknieniem przy każdej aktualce, to tylko twoich.
Wkurza mnie co prawda brak wyróżnionych akapitow w dialogach i przerw między scem\\nami, może to jest jakiś zabieg artystyczny, nie wiem, ale strasznie się czyta.
mira natural (mira_natural@autograf.pl) 11:31 26-08-2004
wreszcie się doczekałam kolejnych części smiley cudo cudo cudo *-*
Neko (Brak e-maila) 13:12 26-08-2004
G_E_N_I_A_L_N_E_!_!_!_!
Chciem więęęęceeeej!!!!
Total sweet & cute!!!
smiley (Brak e-maila) 10:59 27-08-2004
Brak rozdzielenia dialogów i narracji Łukasza od narracji Marka w 22 odcinku jest skandaliczna i czyta sie fatalnie. Szlag mnie trafiał średnio co drugie zdanie, niech ktoś to poprawi _^_\'
Alexa (Brak e-maila) 15:03 27-08-2004
Wspaniałe. Jesteś geniuszem.
Czekam na kolejne części^^
Sachmet Lakszmi (Brak e-maila) 19:56 27-08-2004
Heh, wypadałoby się chyba ustosunkować do jakże licznych wypowiedzismiley Po pierwsze po raz kolejny uparcie twierdzę, że wy mnie rozpuszczacie - wasza postawa nie robi dobrze mojemu za wysokiemu mniemaniu o sobiesmiley
Ja nie mam pojęcia czemu w XXII części nie ma tu rozdzielonych epizodów i akapitów - w moim Wordzie są^^;;;
Emi jak zwykle na mnie krzyczy, zanim jeszcze ma pewność, że ma za co. Niedobra Emi, Emi be. Ale co tam, miłość ci wszystko wybaczy, nawet więcej niż partiasmiley
Uwaga, przełykam ślinę, zagradzając się przed gradem ciosów - robię przerwę w pisaniu Cwt, z przyczyn ode mnie niezależnych, a mianowicie z powodu problemu merytorycznego, którego rozwiązanie trochę zajmie^^;;;;
Natiss (natiss@tlen.pl) 21:19 27-08-2004
Boooooosssskieeeeeeeeee!!! No po prostu boskie! Wielbię to powiadanie.
Miko (Brak e-maila) 09:14 28-08-2004
wiesz co, chciałam Cię pochwalić za dialogi!! za super napisane dialogi. które wychodzą Ci tak naturalnie i brząmią tak prawdziwie, nie pamiętam, czy czytałam kiedyś jakiś fanfik albo opo z tak fajnie napisanymi dialogami.
Asou (asou@o2.pl) 17:47 29-08-2004
Ja chcę nastęną część to było super!!! Poprostu nie mogę przyjąć do wiadomości, że zrobisz sobie przerwę!!!
Pomyśl co z twoimi biednymi fanami!!!
Emi (Emi_Yume@interia.pl) 02:41 30-08-2004
Kyaa, wspomniała o mnie publicznie! Zaraz urosnę z dumy! ;P Ale czy ja krzyczałam..? Ja się tylko cieszyłam.. Uuueeeeeeee, nie kooooooochaaaa mnieeeeeeee!! ;__;
sintesis (Brak e-maila) 03:05 31-08-2004
to jest boskie, cudowne, smieszne, wzruszajace i takie realistyczne... najelepsze opowiadanie jakie maialm okazje przeczytac... poprostu sie rozplywam... gleboki poklon dla Twej cudnej osobki
Miyako (Brak e-maila) 22:47 31-08-2004
Taaa *wyszczerz białych zębów* daj może dalsze części:];] nie obrażę się:]
świetnie piszesz i wiesz co polubiłam bardzo Kamila i Marka więc *czyści podłogę , kładzie chusteczkę i składa łapki jak do modlitwy* prószę cię naj naj naj...*Miya wali komplementami* o WIĘCEJ WIĘCEJ * głos niewyżytej* i widzisz do czego doprowadziłaś teraz się nie uspokoję i będę sprawdzać aktualizację codziennie * łzy bólu lecą na klawiatur* nieeee bo brat mnie zabije !!*wyciera* no więc rozpatruj moją prośbę i to już!!*niewinny uśmiech*
pozdro
Miyako
grzybek (Brak e-maila) 19:58 02-09-2004
Przybyłem! Nowych części tego super opowiadanka nie zobaczyłem! I się ciężko wkurzyłem!
Chilali (Brak e-maila) 21:51 04-09-2004
Koffam po prostu wszystkie twoje opka, ale to najbardziej. I wiesz co? Kamilek jest przecudowny, Marek - nic, tylko schrupać, ale najbardziej polubiłam... Majata ^_^ Za co? Za charakter. Za takiego kumpla dałabym się zabić. Powiedz mi, Sachmet-sama, jak on właściwie wygląda? Bo chyba nie pisałaś...
Sachmet Lakszmi (Brak e-maila) 10:37 06-09-2004
Majat jest... Majat jest... Majat jest..... wysoki^^.
Reszta kiedyś tam jeszcze zdąży wyjść w praniusmiley
Rahead (Brak e-maila) 09:56 07-09-2004
Taaak!! Majat!!!! *rzuca sie na niego* On jest cudny!
Musi byś wysoki i mieć ładne brązowe włoski XDDD
Ava Ingray (ava_ingray@o2.pl) 18:04 07-09-2004
Zgadzam się absolutnie z Chi i Rahead!!! Majat jest kochanyyy!!! Rahead!!! puść go, ja też kcem!!! *bije Raheadkę po glowie poduszką* ^____^
Zuzaa (Zuzaa22@interia.pl) 14:38 08-09-2004
Przybywam odwiedzić wyższe sfery.. he he he.. Jak czytam Sachmed to czuję się jak margines.. Do jej Prac mogę się przyczepić tylko w jednym miejscu, I chwała jej za to bo jakby było idealnie to bym się chyba powiesiła z rozpaczy lub zakopała w jakimś podmiejskim grajdołku.. Grr.. Tak. Lubię ją czytać. Nawet bardziej niż lubię. Nie lubię tylko tego uczucia niedosytu kiedy opowiadanie się urywa.. I przemożnej chęci oderżnięcia sobie rąk że nie potrafią tak pisać.. No cóż. Wracam na swój margines. Sachmed - dla mnie zawsze będziesz Hrabiną TCD.. ( To mówiłam ja - zwykła pomywaczka smiley )
Zuzaa (Zuzaa22@interia.pl) 14:40 08-09-2004
No włąśnie. Nawet nie potrafię porządnie napisać Twego Pseudo Artystycznego by ręce ni odmówiły mi posłuszeństwa..
Zuzaa (Zuzaa22@interia.pl) 14:42 08-09-2004
Hrabina Zimnego Pożądania..
( Jakaś S/M Domino?? smiley )
grzybek (Brak e-maila) 14:23 09-09-2004
BUUUUUUUUUUUUUUUUUU (ryczy)...chlip...chlip...(uspokoił się) Sachmel jak najszybciej wracaj do pisania.Pamiętaj zawsze z chęcią Ci pomożemy, abyś mogła pisać więcej i więcej tego wspaniałego opowiadania.
Anathae (Brak e-maila) 02:00 10-09-2004
Co mogę powiedzieć. Jak zwykle piękne. I czeam z niecierpliwością na kontynuacje.
Jeden jedyny zgrzyt w 24 cz. (na wszysstkie Twoje opowiadania 8| to się wręcz nie godzi! Wykupiłaś abonament na perfekcję?) - rączki gdześ uciekły \"że teraz Kamil miał wręcz pełne roboty.\"

PS. Jak Ty to robisz - 24 część i wciąż chce się wiedziec co będzie dalej?
mryk (Brak e-maila) 17:53 13-09-2004
jak ja lubie Majata, taki sympatyczny
Pazuzu (Brak e-maila) 23:17 30-09-2004
Genialne. czuję się zdołowana, ale to jest genialne.
manat (Brak e-maila) 18:43 04-10-2004
hmmm...opowiadanko jest spoko, tylko troszkę \"naciąganie\". Jakby autorka postarała się, mogłaby to zmieścić w dwóch-trzech cześciach i byłoby jeszcze lepsze smiley
no cóz, nie ukrywam, że czekam na dalsze dzieje chłopców.
Press (Brak e-maila) 19:23 04-11-2004
24 części i jeszcze nic fizycznego ;] się między nimi nie działo... no, ale to nam nadrabiają Łukasz z Tomkiem smiley
wspaniale piszesz i proooooszę o więcej!!!!!!
Jasmine (Brak e-maila) 15:14 10-11-2004
Super opcio, tylko tyle powiem, chociaz to juz z pewnoscia wiesz, sadzac po ilosci komentarzysmiley)

Hehe, ja bym w zyciu czegos takiego nie napisala, no ale mowi sie trudno- w koncu trzeba byc optymista, no nie?
lollop (Brak e-maila) 20:34 20-11-2004
ja chcę więcej części (liczba mnoga)!!! to jest moje najbardziej ulubione opcio (nie wiem dlaczego, ale tak jest smiley
noriko (noriko16@interia.pl) 14:26 26-11-2004
po raz kolejny udowodniłaś ze jesteś genialna!!!! boże jak ja kofffam twoje fice^^
neiya (Brak e-maila) 11:07 03-12-2004
jedno pytanko: czy to jest skończone? bo mam wielka nadzieje, że nie...
Kagome (Brak e-maila) 17:46 09-12-2004
echh jak długo można czekać na następne części to jest tak cudowne że jeszcze raz będę wsio czytała
niewidzialna (myxoamtosis1@o2.pl) 20:34 15-12-2004
Każdy kolejny dzień bez nastepnej części będzie przybliżał mnie do śmierci. MUSZĘ to przeczytać dalej. Sachmed... proooooszę. Napisz coś
alana (alana@buziaczek.pl) 21:54 23-12-2004
dopiero przy 9 cześci zorientowałam się, że Łukasz to brat Kamila _-_\' rany, jak ja wolno myślę ;P a opo suuuper, po prostu cudo^^ tylko ciężko się zyje bez dalszego ciągu, to może by sie tak pojawił, nio! smiley
Ashura (Brak e-maila) 16:41 21-01-2005
Hmmmmmm....od jak dawna nie czytalam zadnego porzadnego opka?Zdecydowanie od zbyt dlugiego czasu.Ale lepiej pozno niz wcale ,a to opko warte jest czekania.Absolutnie cudne i kofane i naj.Gratuluje talentu.
lollop (lollop@op.pl) 12:04 11-02-2005
teraz to ja się wkurzam!!!!!!! to sie nazywa katowanie czytelników! jak można tak długo nie dodawać dalszych części??? no jak się pytam??? T_T
dobra pomińmy....
to jest moje ulubione opcio, a przeczytałam wszystkie opka z tej stronki i prawie wszystkie z www.yaoi.pl!! to o czymś świadczy, ne?
nulinka (Brak e-maila) 22:15 22-02-2005
grrr...kolejna czesc, prosze *wielkie oczka* ladnie prosze... ja wiem ze Sachmet idzie w twoim podpisie pierwsze ale jest tam jeszcze Lakszmi... szczescie dla duzej czesci z nas to kolejna czesc XDDD
An-Nah (Brak e-maila) 12:29 27-03-2005
No coz, przeczytałam, będę szczera. Opowiadanie (raczje powiasc!) napisane jest bardzo dobrze, styl lekki, bez fajerwerków, ale za to latwy w odbiorze (mnie sie to chyba nigdy nie uda ==). Druzgoczaca dominacja dialogow to moze nie to, co najbardziej lubie (hmmm, czyzbym stala sie snobka?), ale za to jakie sa te dialogi! Niektore teksty to prawdziwe perelki, genialne wrecz!
Niestety, nie przypadla mi do gustu fabula. Znowu wyjdzie na to, ze jestem snobka, ale takie romansidla z zycia skoly, ze tak powiem (nie obraz sie!) \"Beverly Hills wersja yaoi\" to zupelnie nie moje klimaty. Wiem, moglam nie czytac - ale polecono mi wiec doczytalam do konca. Osobiscie uwazam, ze stac Cie na cos wiecej, ale z drugiej strony takie historie tez sa potrzebne i maja swoich fanow... Wracajac do pochwal - naleza Ci sie brawa za... Kota Malgorzaty. Jest genialny i moznaby za jego pomoca wprowadzic do historii odrobine realizmu magicznego (Aua, znowu snobizm An sie odzywa...). Co jeszcze? Ktos wpsomnial Majata. Faktycznie, naprawde swietna postach, chyba najlepsza w historii... Mam nadzieje, ze nie przyjdzie Ci do glowy znajdywanie mu chlopaka ani swatanie go z Ewa... Eh, nie powinnam udzielac Ci rad. To Twoje dzielo i ty wiesz najlepiej jak ma wygladac.
Dżejen (flu@tlen.pl) 21:35 28-03-2005
Mmm... Dobre ;D
Jest trochę błędów i niedociągnięć, ale nie psują właściwie efektu.
Pierwsze części były jakieś takie... no, takie sobie smiley
Ale potem się rozkręciło (historia z mamą Kamila i Łukasza)
Tylko Kamil i Tomek tacy jacyś... za bardzo mangowi są ^^\'
Ale ogólnie - wielkie brawa ;D
Kira (Brak e-maila) 12:42 13-04-2005
Świetne opowiadanie. Masz niesamowity talent...
Kiedy będzie dalsza część? v,v
(Brak e-maila) 08:21 26-04-2005
o jejku! SwEeT OPEK!!! Troche masakrycznie dużo tych rozterek miłosnych ale i tak cudo!!!
Neko (Brak e-maila) 11:34 21-05-2005
Boshe! Kiedy będzie wiecej częsci?! Zaglądam, zaglądam i nic! Buu!!
asjana (Brak e-maila) 23:06 03-06-2005
super swietne super switne po prostu nie moge doczekac sie kolejnej czeci pisz szybko
sintesis (Brak e-maila) 18:25 07-06-2005
czekam czekam i nic... az mi sie lezka w oku kreci gdy czytam po raz 5 twoje opo i nie ma konca... ale poczekam... twarda jestem
Rahead (Brak e-maila) 23:26 13-06-2005
Zgadzam sie z An jesli chodzi o Majata... on jest hetero i oby nim zostal v_v
Jeden z najlepszych twoich bohaterow ^^ uwielbiam jego teksty. zwalają z nóg
Kira (Brak e-maila) 22:32 17-06-2005
Uchhhh! Rządam dalsze częściii T.T...
(Brak e-maila) 12:59 25-07-2005
Chcę dalsze części! Więcej!
(Brak e-maila) 00:23 26-07-2005
Daaaalej!
nefer (neferr@o2.pl) 18:09 17-11-2005
cztałam wszystkie części od początku bardzo mi się spodobały ale niestety od dłuższego czasu czekam cierpliwie na ciąg dalszy. A ponieważ nie zaliczam się do cierpliwych osób żywię wielką nadzieję, że wkrótce podzielisz sie z ludźmi, kyórzy oczekują z niecierpliwością dalszych koleji losów Kamila, Marka, Łukasza, Tomka i innych, kolejną częścią. Chcę jeszcze dodać ze bardzo zazdroszczę ci daru obłaskawiania słowa. Według mnie stanowi on prawdziwy dar boży. Będę czekałasmiley
Hastings (sharpunia@wp.pl) 17:05 21-11-2005
witamsmileywypowiem sie bez polskich znakow bo tu straszne krzaki widze w komentarzachsmiley
Jestem absolutnie zauroczona tym opowiadaniemsmileyStalo sie wrecz moja obsesjasmiley,smileysmiley a do takiego stanu doprowadzila mnie do tej pory tylko tworczosc Telanu. Teraz czytam pozostalesmileysmileysmileyWlasnie skonczylam "Takie sa zasady" i rowniez jestem pod wielkim wrazeniem!I czekam niecierpliwie na dalsze czesci bo chyba dobrze zrozumialam ze bedzie ciag dalszy?Do tego stopnia polubilam bohaterow (tych "pobocznych rowniez)ze az sie boje co bedzie dalej smileysmileysmiley
(wolf-girl@wp.pl) 21:09 19-12-2005
jednym słowem zajebistesmileyjedno z nejlepszych opowiadan jakie tu czytałam
Nenya (Brak e-maila) 11:41 11-02-2006
Dawno nikt nie doprowadził mnie do takiego stanu... Wracam do tego opowiadania chyba trzeci albo czwarty raz i cały czas czytam je z takim samym zainteresowaniemsmiley. Gratulejszynsmiley. Oj, Autorko... Wspaniale Autorka piszesmiley!
Quelle (Brak e-maila) 00:52 04-03-2006
*______*
niemy zachwyt, więcej nie powiem.
ile ja bym dała, żeby tak pisać *-* aż łzy miałam w oczach czasami, choć i uśmiech się przewinął... cudo *__________*
Zjawa (Brak e-maila) 18:56 07-03-2006
Najpiękniejsze opowiadanie świata!!!!!!!!! Jakby tylko były dalsze części byłoby bosko!
Ashura (Brak e-maila) 14:45 12-04-2006
Jakos nie wierzylam, ze jeszcze beda dalsze czesci. Najmocniej przepraszam za moj brak wiary w autora. Dzieki nieskonczone za ta czesc i kolejne, ktore nadejda.
Alistair (malinka_owoce@wp.pl) 23:19 22-04-2006
Cieszę się, że nie zarzucono pisania tego opowiadania. Jest wpaniałe, choć bliżej mi do wątku ze szkoły niż z Torunia^_^
Zachęcam skromnie od pisania i bardzo proszę o dalsze częci tego jakże fascynującego opowiadania^_^
Natcian (Brak e-maila) 17:59 05-07-2006
Nyuuuuuuuuuuu.......... Będzie nowa część przy najbliższej aktualce, prawda?? PRAWDA??
Musca (Brak e-maila) 22:32 25-07-2006
Tak sobie czytam to po raz drugi i trzeci i nagle mnie olĹr50;niĹr18;o - Ewa i Majat!!! O_O Przeciez oni oboje szukajÄr30; pary! Aaa... to jest to...! Kto mysli tak jak ja, Ĺr18;apki w gĂłrÄt82;!^^
...eee... *czyta komentarze poniĹĽej* cholerraaa... An-nah tez wpadĹr18;a na pomysĹr18; ĹĽe Majat i Ewa bÄt82;dÄr30; razem... nie jestem pierwsza T_T
Pozdrawiam, Mucha ^^
luc1000 (Brak e-maila) 19:45 10-08-2006
opko rewelka nie wiem jak wytrzymam do końca 37?? rozdziału i kiedy wszystkie one się pojawią.jedneg jak do tej pory nie mogę zrozumieć(przeczytałam opko tylko 1 raz)cz kot Małgorzaty mówi czy ja mam tylko zwidy?Nie moę się doczekać c.d.!!!
(Brak e-maila) 01:27 05-09-2006
Ubustiam to opcio
sintesis (Brak e-maila) 23:25 23-10-2006
ja tu paznokcie obgryzlam z tesknoty za kolejnymi czesciami... wchodze codziennie z nadzieja, ze uszczesliwisz mnie chociaz jedna mala stronka a tu nic ... szkoda szkoda ale jutro tez sprawdze!
kei (Brak e-maila) 13:15 04-12-2006
podoba mi sie to opowiadanie, nie cierpliwie czekam na ciag dalszy smiley
livien (Brak e-maila) 14:04 09-12-2006
Bardzo ciekawe opowiadanie, czekam na dalsze rozdziały smiley
Pozdrawiam smiley
Nie ważne (Brak e-maila) 09:07 10-12-2006
Już raczej dalszych nie będzie...
Eva (Brak e-maila) 22:30 02-01-2007
Dlaczego ma nie byc dalszych cześci?
Lisiak (Brak e-maila) 23:03 03-01-2007
po tym biuście w 25roz. to mi sie zrobiło tak smutno z tym moim A/B i tak sobie myślę, że boob-job to sobie na pewno zrobię na 21urodzinki...chlip, i na co komu duży biust, hm? Niewygodnie tylko gdy sie biegnie, czy coś..argh
mika (Brak e-maila) 17:07 10-01-2007
hmmm.... tak się zastanawiam... czy ktoś się może orientuje co ile to jest aktualizowane^^ świetne i już nie mogę się doczekać następnych części!!
Andrea (lubiezelkii@wp.pl) 15:44 02-02-2007
Jesteś genialna, Sachmet. Naprawdę nie wiem, w jaki sposób udaje Ci się tworzyć wspaniałe i oryginalne światy, i w dodatku realistyczne. Niesamowite. Dla mnie świat składa się z trzech Bogiń - jedną z nich jest oczywiście Autorka Luxów smiley, Telanu, za tea (seria herbaciana,"hp" na yaoi.pl)oraz Maya, za Underwater Light(tłumaczenie - http://mirriel.ota.pl/forum/viewtopic.php?t=1748&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=ec6e045da60c783e91510eceb9103551 )
Kłaniam się. Jesteście moimi idolkami, całe życie będę dążyć do osiągnięcia Waszej doskonałości !
i proszę, dokończ Tenebrisa
Omega1 (barbara.omega99@wp.pl) 14:17 13-03-2007
Podoba mi się ta podwójna narracja (narracja jest jednym z najciekawszych dla mnie elementów w tekstach). A Ty bardzo dobrze nad nią panujesz.
Neko (Brak e-maila) 12:18 31-03-2007
Kiedy będą następne rozdziały??????
dea oriantin (eldusador@hotmail.com) 00:40 02-04-2007
(z okazji krzakow olewam polska czcionke. niech zyje internet!)

z lekkim niezrozumieniem przyjelam fakt, ze po wklepaniu numerka "26" w odpowiednim miejscu na pasku adresu pojawil sie napis "nie ma takiej strony"... a komentarze sugeruja, ze czesci dalszych nie bedzie, choc wytlumaczenia nie ma. aj, stresuje mnie to... a co z tym problemem merytorycznym? aj, aj...

na poczatku to to jest bardzo naiwne, i taki ma jezyk jakby nie do konca wyksztalcony... w trakcie się poprawia. ostatnie rozdziały obfituja w perelki. smiley (ale nie wiem, skad ta zmiana, boc chyba pisalas to wszystko wlasciwie w tym samym czasie, wnioskujac z komentarzy.) na poczatku pomysl z odjechana w kosmos prywatna szkoła stoliczna troche mnie zrazil (sama nigdy nie chodzilam do szkoly panstwowej, a z taka atmosfera nie spotkalam sie nigdzie - to jest diabolizowanie biednych szkol prywatnych xD), ale potem sie przyzwyczailam. niezbyt to co prawda pasuje do realiow polskich, na ile je znam ( ... ), ale pasuje do realiow opowiadania.
ciekawa jest tez ta podstawowa konstrukcja... rozplatywanie sekretow rozkawalkowanej rodziny w scenerii yaoi. bo to przeciez o to chodzi, zrozumiec, o co tam poszlo... a przynajmniej ja mam takie silne wrazenie. znamy juz historie obu braci (wiemy, ze sa bracmi!), troche o matce... zostal tylko ojciec do rozgryzienia. chcialabym sie czegos o nim dowiedziec.
co do ulubionych postaci (jakie to teraz trywialne, po tym moim -ha-ha- wybuchu intelektualizmu xDDD khe, pozuje na snoba

a zeby zakonczyc komentarz klamra - bede teraz obgryzac paznokcie w oczekiwaniu na dalsze czesci, wiec napisz cos nowego, albo napisz na podany adres z informacja "opowiadanie umarlo, niech spoczywa w pokoju". obiecuje, ze nie bede krzyczec. ^_^

pozdrawiam, weny i czasu zycze (w bardzo duzych ilosciach. posypanych checia smiley).

PS: przepraszam za gadatliwosc. xDDD (przekleilam komentarz do notatnika i sie przerazilam. xDDD)
sintesis (Brak e-maila) 03:08 14-04-2007
jak to dalszych czesci nie bedzie??? przeciez to jest znecanie sie nad czytelnikiem... przeciez ja spac nie moge i tylko mysle jak to sie moze skonczyc.. czy wladca mrozu w koncu stopnieje i ten humor... te genialne dialogi przy ktorych pekam ze smiechu i uwielbienia...i tego juz nie bedzie??? no sie chyba pochlipam zaraz z rozpaczy
Wadera88 (Wadera88@tlen.pl) 01:10 01-05-2007
Zapewne dużo ludzi Ci słodzi, że piszesz fenomenalnie i niemiłosiernie popędza do pisania jeszcze większych nakładów Twych jakże wspaniałych "wypocin". Ja nie będę innasmiley Najpierw czytałam "Takie są zasady" i przyznam cicho (jesteś autorką wiec mogę), że wydrukowany egzemplarz leży w specjalnej teczce zajmując chwalebne miejsce w mym sercu.. Krótko mówiąc opowiadanko to stało się moja ukochana lekturką... A teraz gdy przeczytałam "Czemu właśnie ty?" po prostu nie mogę pogodzić się z niezbitym faktem, że części dalszych jeszcze nie ma!smiley Wiem, że to może być nużące takie ciągłe prośby, ale ja potrzebuję tego opowiadania! Nie wiem czy to stanowi dostateczny argument, ale jakbym była jeszcze mało wiarygodna to dodam, że bohaterowie śnią mi się po nocach!(heh...to lekka przesada...raptem raz czy dwa...smiley)Moi rodzice się nawet dziwią co w tym takiego zajmującego bo siedzę całymi dniami z nosem przy monitorzesmiley To tyle jeśli chodzi o list motywacyjnysmiley Myśl przewodnia to: chcę więcej!!! Acha...i wybacz moją, że tak powiem, obszerną wypowiedĽ a raczej błaganie[;-)]ale, no cóż..hmm... ja chyba tak mam od urodzeniasmiley I nie śmiej się ze mnie tylko weĽ się do roboty!!;p pozdrawiam gorąco pasmiley
Mey (Brak e-maila) 13:36 20-05-2007
ja tu czekam i czekam i czekam na dalszą część.... wszyscy tak ładnie proszą smiley
marisa (marisa666@wp.pl) 20:21 23-06-2007
Skoro ma być 37 rozdzałów to bardzo się cieszę, ale kiedy bedzie następny? Ja tu usycham niewiedząc co dalej...zlituj się i daj następną część.
marisa (marisa666@wp.pl) 20:22 23-06-2007
Skoro ma być 37 rozdzałów to bardzo się cieszę, ale kiedy bedzie następny? Ja tu usycham niewiedząc co dalej...zlituj się i daj następną część.
invidi (invidi@o2.pl) 15:56 27-06-2007
Oj. Koleżanka poleciła mi to opowiadanie i... Zaraz kogoś zabiję. Ma być 37 rozdialów, a na razie jest tylko 25 TT A ja chcę jeszcze. Bardzo chcę. I ślicznie proszę o następny rozdział. I tu się pytanie pojawia- skoro wiesz już dokładnie, ile ich będzie, to masz może napisane? Proszę, powiedz, że tak. I wiedz, że masz ogromnego plusa. Widziałam w całości dość sporo brakujących przecinków, czy, o wiele rzadziej, błędów, ale treść jest tak dobra, że o tym zapomniałam XD Tylko pytanie- dlaczego dajesz tak wiele kropek? Czy to nie miały być trzy? W każdym bądź razie z niecierpliwością (wielką) czekam na kolejną część.
marisa (marisa666@wp.pl) 15:31 07-07-2007
Z potwornym bolem serca musze pogodzic sie z faktem ze nastepnych czesci raczej nie bedzie. Choc wciaz mam nikla nadzieje to po 4 miesiacach czekania...
marta (Brak e-maila) 09:51 26-07-2007
To opowiadanie jest po prostu genialne. Nie przypominam sobie, abym czytała lepsze. Jest inteligentne, romantyczne i tak fantastycznie opowiada o życiu, o chwilach dobrych i tych złych. Nie mogę się już doczekać kolejnych rozdziałów. Życzę więcej niesamowitych pomysłów. Serdecznie pozdrawiam
Mosa (Brak e-maila) 22:27 26-07-2007
To jest jedno z takich naprawde wartościowych opowiadań które bardzo mi się podobaja szczególnie ze wzgledów które wymieniła moja poprzedniczka. Z niecierpliwością czekam na następne części. Pozdrowienia i weny twórczej życze.
Anathae (anathae@o2.pl) 14:27 01-08-2007
Tak tylko cichutko przypominam, ze tu jeszcze ktos teskni za Chlopcami i za Majatem
marisa (Brak e-maila) 01:55 09-08-2007
Ja chcę przypomnieć że tu się niektórzy głośno dopominają o dalsze części!! Obiecane było 37smiley
Lotta (Brak e-maila) 03:06 25-08-2007
Ameryki nie odkryję pisząc - genialne.
Tylko dlaczego nie ma kontynuacji?!
Diana (Brak e-maila) 02:46 27-08-2007
Nie no... Ile jeszcze mam(y) czekać na następne rozdziały???
Ja chyba oszaleję z tęsknoty!!!
... (Brak e-maila) 04:48 29-08-2007
Albo olała, albo w ogóle nie ma na nic czasu... Jestem za pierwszym
endi (Brak e-maila) 18:13 03-09-2007
Oj Sachmet, Sachmet. Nieładnie...Nie wystarczyly Ci trzy lata?
Molestujesz nasz psychicznie! Co my, Avae ?!
invidi (invidi@o2.pl) 21:22 24-09-2007
'robię przerwę w pisaniu Cwt, z przyczyn ode mnie niezależnych, a mianowicie z powodu problemu merytorycznego, którego rozwiązanie trochę zajmie^^;;;;'

Rozumiem, ale czy tyle czasu nie wystarczy? TT Jesteś sadystką- zakochałam się na zabój w tym opowiadaniu, a części następnej, jak nie było, tak nie ma...
behemot (Brak e-maila) 18:33 08-10-2007
taa... napisałam komentarz i zjadło mi go. Super. Więc, jeszcze raz, w skrócie" tekst bardzo mi się podoba, mimo błędów, gdzieniegdzie kulejącej strony technicznej, pewnej naiwności i kobiecych, i romantycznych facetów. Chciałbym wierzyć, że opowiadanie zostanie ukończone^^ I byłabym bardzo wdzięcna, gdyby ktoś powiedział cos na temat kontynuacji, albo i nie, opowiadania, bo właściwie nie wiadomo, co będzie ciąg dalszy, czy autorka to rzuciła, czy autorka w ogóle zyje i ma się dobrze. Pozdrawiam, gratuluję, ściskam, przesyłam pozytywną energie, wena życzę i co tam chcesz, ale pisz, kobieto, pisz!


Magda (Brak e-maila) 00:44 23-12-2007
I po opowiadaniu. Ona już raczej o tym zapomniała i żyje sobie gdzieś nieświadoma, że wiele osób czeka na kontynuację, której nie będzie.
asjana (Brak e-maila) 02:38 02-06-2008
dokładnie chyba już nie pamięta ze coś takiego pisała ale może kiedyś sobie o tym przypomni
Yoru (Brak e-maila) 15:51 20-10-2008
Jeezuu *________* toż to boskie jest! xD Nei no, serio, najlepsze opowiadanie jakie czytałam... więęceej! xD
m (Brak e-maila) 21:07 08-04-2009
Witam serdecznie!

Chyba ze cztery (!) lata nie zaglądałam na tę stronę, ale dziś, właśnie przed chwilą, przypomniało mi się, ze było tam takie opowiadanie, które straszliwie mi się podobało... Odnalazłam "Czemu właśnie ty" i zamarłam... Miało być 37 rozdziałów, a jest 25, które przeczytałam wieki temu... Co prawda w fandomie yaoi itp. już od dawna nie siedzę, bo mi się to znudziło, zbrzydlo, wyrosłam i co tam jeszcze, ale te Twoje opowiadanie jest jedynym, które STRASZNIE chciałabym przeczytać do końca...! Napradę. Jestem ciekawa, czy definitywnie je porzuciłaś (na to wygląda...), czy moze je dokończyłaś, ale nie publikowałaś tutaj, tylko gdzie indziej? A może wcale? Jeśli tak, to... można Cię uprosić o mozliwość przeczytnia??? Cholerka, napadło mnie dzisiaj i odczuwam niemal rozpacz, że nie zostało dokończone...

Pozdrawiam gorąco
z wyrazami szacunku
Mała (Brak e-maila) 13:06 28-04-2009
Czy ona zyje? Bo ja już zwątpiła, że kiedykolwiek zobacze koniec tego opowiadania smiley
Belwer (Brak e-maila) 22:17 25-07-2009
shit smiley mialo byc 37 ! Ma ktos dostep do reszty ?
inari (smoczek_91@interia.pl) 22:31 09-09-2009
Sachmet-sama!! Proszę, proszę, proszę, proszę, daj następne rozdziały!! Usycham z tęsknoty!! Mój Kamilek... smiley
sintesis (Brak e-maila) 13:30 25-11-2009
porzuciła nas... moi kochani zna ktos moze adres to wpadniemy zeby jej o nas przypomniec i przymusimy do pisaniasmiley
Kasia (Kasiula14141@interia.pl) 00:56 08-12-2009
Ahhh... jak to rozkosznie jest poznawać i zagłębiać się w tak uroczą powieść o Kamilu i Marku.. ^ ^ Nie potrafię już nawet określić precyzyjnie (jak to przystało na mat-fiz)ile razy przerywałam czytanie aby dać upust moim emocjom smiley Mam nadzieję, że nie tylko ja jestem na tyle emocjonalną osobą, by piszczeć i zakrywać twarz rękoma co 15 minut przy każdym z gorętszych momentów smiley Pięknie, pięknie ! Życzę Ci z całego serduszka, abyś dalej pisała coraz to lepsze powieści, a gwarantuje Ci ze będę Twoją dozgonną fanką ^ ^ Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum