ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Nowa Atlantyda 17 |
Się mi opo rozpanoszyło, ale to chyba dobrze^^? Część 17 proszę państwa.
Parę dni po odwiedzinach Ryo, Hoshi zaczął dziwnie się czuć. Jego włosy zaczęły wracać do normy, ale on sam czuł się czasem dziwnie słaby. W końcu z ciekawości zapytał o to Yumę.
-Nigdy nie chorowałem. Zawsze miałem końskie zdrowie, a teraz nagle czuję się dziwnie słaby...-powiedział, siedząc przy kuchennym stole i patrząc jak Yuma przygotowuje obiad. Yuma nie pozwalał mu pomagać z tego względu, że większość jedzenia znikała w trakcie przygotowań posiłku. Wolał więc sam gotować.
-W sumie możesz odczuwać osłabienie... Twój organizm przywraca pewne rzeczy do normy. Jak się przyzwyczai, to nie będziesz tego czuł... Na chorego zresztą nie wyglądasz...-powiedział z sarkazmem w głosie, patrząc jak srebrnooki chłopak pochłania chrupki.
-Osłabienie to jedno...-zaczął Hoshi. -Ale ja normalnie nie mogę się skupić na niczym. Nawet lewitacja mi coś nie wychodzi. Nie uniosę się wyżej niż kilka centymetrów...
Blondyn popatrzył na niego uważnie. Zaniepokoiło go to. Hoshi mógł mieć problemy z energią przy powrocie do normalności, ale nie do tego stopnia.
"Jeśli w ciągu dwóch dni nie polepszy się mu, to zabieram go do naszych "medyków" -postanowił.
-Yuma...-zaczął nagle Hoshi słodkim głosikiem i objął mężczyznę w pasie. Przytulił policzek do jego pleców.
-A ty co odstawiasz? Zajęty jestem...-jęknął Yuma. -Daj mi skończyć, bo potem będziesz jęczał "Kiedy obiad?"...
-Mógłbyś mnie czasem pocałować...-burknął chłopak.-A nie tylko robić mi wymówki... Czuję się niekochany...-pisnął.
"Wszystkie dobre duchy miejcie litość nade mną!" -jęknął białowłosy w myślach. Odłożył nóż na szafkę i odwrócił się do chłopca. Pochylił się i leciutko go pocałował, ale Hoshi objął go mocno za szyję i wciągnął w głębszy pocałunek.
-Dziękuję.-powiedział chłopiec z uśmiechem. -Smakowało.-dodał po chwili.
-Widzę, że moje tłumaczenia na nic się nie zdały... Mam ci jeszcze raz wyjaśnić twoją pozycję czy co?
-A gadaj sobie! -Hoshi tylko machnął ręką.-Ja tam swoje wiem!
-Wolę nie wiedzieć, co to obejmuje...-jęknął Yuma i wrócił do robienia obiadu.
***************************************
Następnego dnia Yuma jak co dzień zszedł do kuchni. Spodziewał się, że jak zwykle zobaczy już tam chłopca, ale ku swojemu zdziwieniu w kuchni nie było nikogo.
"Nawet jemu zdarza się zaspać..."-pomyślał i zrobił sobie mocną kawę. Po godzinie postanowił obudzić Hoshiego mimo wszystko.
-Nawet spanie ma swoje granice...-burknął wchodząc do pokoju chłopaka. -Młody! -krzyknął.-Czas wstawać!
Nie dostał jednak żadnej odpowiedzi. Popatrzył tylko na łóżko. Hoshi całkowicie zakopał się w pościel. Widać było jedynie kilka brązowo-rudych kosmyków włosów. Yuma pokręcił głową z nie dowierzeniem. Podszedł do łóżka i jednym ruchem ściągnął z chłopca kołdrę, a w następnej chwili odskoczył do tyłu. Po chwili jednak podszedł ponownie i dotknął dłonią twarzy i dłoni chłopca. Były gorące. Dotykanie ich aż parzyło. Całe ciało chłopca było nienaturalnie rozpalone, a policzki chłopca przypominały czerwone plamy po oparzeniach. Oddech Hoshiego był krótki i szybki, tak jakby brakowało mu powietrza.
-Jak to się mogło stać...?-jęknął Yuma. Przypomniał sobie jak chłopiec mówił mu poprzedniego dnia, że ma problem z energią.
Yuma od razu poznał "Czerwoną gorączkę". Była to jedyna choroba, która mogła ich zabić. Wielkie pokłady energii zostały przyblokowane i dochodziło do ich magazynowania. Nie mogąc się wyzwolić, zatrzymana energia zaczynała w końcu szukać ujścia i dochodziło do nadwyrężeniem.
-Przecież są szczepionki...-jęknął Yuma. -Och nie...-przypomniał sobie, że przecież Hoshi nie był szczepiony na "czerwoną gorączkę".
Yuma jednym susem dopadł do telefonu i wybrał numer Marca. Po krótkiej chwili usłyszał głos:
-Tak?
-Marco? Czemu nie dobierasz od razu?!!!
-Yuma...?-Marco był szczerze zaskoczony.-Odebrałem po dwóch sygnałach... Chłopie, co jest?
-Chodzi o Ileo...-zaczął Yuma nerwowym głosem.
-Coś się stało? -zaniepokoił się Marco.
-On ma "Czerwoną gorączkę"...
Po drugiej stronie zapadła cisza.
-Yuma... To jest niemożliwe... Przecież dzieci są na to szczepione...
-Wiem! -przerwał mu gwałtownie blondyn.-Ale przypomnij sobie, co się stało. On nie był szczepiony. Skórę ma tak rozognioną, że aż można się poparzyć!
-Już tam kogoś wysyłam. Za kilka minut zjawią się medycy. Do zobaczenia.
Yuma nerwowo odłożył słuchawkę. Teraz mógł jedynie czekać.
Po około 10 minutach zjawiło się dwóch medyków, którym wystarczył rzut oka na chłopca żeby stwierdzić, że trzeba go zabrać do głównej siedziby. Przez całą drogę Yuma siedział jak na szpilkach, podczas, gdy medycy podawali chłopcu jakieś leki.
W pałacyku natychmiast zabrano nieprzytomnego chłopca do skrzydła szpitalnego. Teraz wszyscy mogli jedynie czekać.
Blondyn siedział w jednym z pokoi w towarzystwie krewnych. Nikt nie mógł pojąć, jak to się stało, że chłopiec nie dostał szczepionki natychmiast po urodzeniu razem z innymi szczepieniami. Ale też nikt nie mógł przewidzieć tego, co się stało tydzień po narodzinach chłopca.
Dopiero po kilku godzinach jeden z medyków wszedł do pokoju. Wyraz twarzy miał dziwny.
-Za dobrze nie jest...-powiedział od razu.-Widać, że jego organizm walczył z tym już od jakiegoś czasu, ale... Cóż... Nastawcie się, że być może to nie wystarczy...
-Czyli, że co...?-spytał Takuto.
-Jeśli ta gorączka nie spadnie w przeciągu 2 najbliższych dni to... Nic już nie będziemy w stanie zrobić...
Zapadła długa, niczym niezmącona cisza...
part 17 C.D.N.
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 16 2011 22:23:33
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Schensi (Brak e-maila) 22:18 06-10-2004
ciiiiiiiiiiiiudo ^^
Luz (Brak e-maila) 21:33 09-10-2004
cudo.. ale coś mało tego cuda^^
Kathy (kathy15poczta.onet.pl) 12:55 26-10-2004
suuuuuper!!!Ale czekam na dalsze części...długo czekam...za długo czekam...ja nerwicy dostaję jak tego nie czytam^^
lollop (Brak e-maila) 22:20 20-11-2004
czekam z utęsknieniem na dalsze części!!!!!!!
aisyp (Brak e-maila) 17:46 06-01-2005
dopiero zaczynam czytać, ale to tak podniecające, że poprosze o następne tego części... wogóle twoje opo są super... tak dalej
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 14:25 15-01-2005
Kolejna część już jest prawie gotowa do wysłania^^ Cieszę się, że się wam tak podoba^^
YuMi. (Brak e-maila) 21:42 17-11-2005
a ja na nia czekam z nicierpliwoscia^^ prawir rok minal i nie ma wiecej... =.=" musi byc!
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 21:15 18-11-2005
Ja już dawno wysłałam kilka części i jak widać w końcu się pojawiły^^ Niedługo kilka nowych części, które już sa gotowe do wysłania^^
Linda (Brak e-maila) 14:44 26-12-2005
Czytalam to jakis czas temu - kiedy mialo 1 rozdzial czy cos w tym stylu, wiec tak patrze 10...najpierw zastanowienie sie"o czym toto bylo?" pozniej "eee...moze to jakies nowe opo?", po czym powrot do konca pierwszego(niezawodny sposob made by Linda, czasami(zawsze) nie pamietam o czy, sa opa(zdarza sie ze nawet nie wiem, czy to istnialo czy nie)to patrze na koniec rozdzialu pierszego lub drugiego i od razu wiem ^o^....dobra, bede czytac reszte(9 rozdzialow - rodzina mnie wyklnie, a brat przeklnie)
nicraM (Brak e-maila) 17:04 18-01-2006
Swietne! Mam nadzieje, ze C.d. nastapi ??:>
Kathy (Brak e-maila) 22:29 15-02-2006
mruuuuuuu...ja jush dostałam kiedyś streszczenie tej historyjki na gadu ale nie przypuszczałam, że to będzie takie sweeeeeet!! *^_________^* ja siem rozpływam i czekam na dalsze części^^
Ryoko (Brak e-maila) 15:19 17-02-2006
Nie jesteś jedyna Kathy^^ Postaram się naskrobać coś jak najszybciej^^
Bel e Muir (Brak e-maila) 16:03 28-02-2006
Powiem jedno: chcę więcej! Cudowna historia, tylko beta by się przydała... ale to już szczegół
Katarina (Brak e-maila) 03:13 06-03-2006
Całkiem niezłe, całkiem niezłe... Jestem dopiero na 4-tej częsci, ale nie pogłam się powstrzymać by się nie wpisać Ciekawy pomysł z tym opowiadaniem, i postacie z humorem
Katarina2 (Brak e-maila) 03:56 06-03-2006
No i doszłam do końca. Czytało się całkiem miło, chociaż wyraźnie widać inspiracje twórczością Margit Sandemo ( na przykład niektóre imiona bohaterów, Lemurowie oczy Svilowie... ) Wydaje mi się, że gdybyś postarała się unikać podobnych 'kwiatków' opowiadanie bardzo by na tym zyskało. Mimo wszystko czekam na dalsze częsci, bo to bardzo odprężająca lektura
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 19:08 10-03-2006
Co ja poradze, że jestem miłośniczką jej książek. A zresztą na potrzeby opowiadania pożyczyłam sobie nazwy, bo nie mogłam znaleść ładniejszych. To chyba nic strasznego?
Katarina (Brak e-maila) 05:48 11-03-2006
"Strasznego" - nie to chyba za duże słowo, ale mimo wszystko...
Wiesz, ja swego czasu także byłam miłośniczką jej książek (do tej pory mam w domu chyba wszystkie tomy)i jej twórczość także wywarła pewien wpływ na moje pisarstwo, ale pożyczanie sobie na tyle charakterystychnych nazw trochę odbiera twojemu opowiadaniu realizmu.
Nie odbieraj tego jako ataku, w żadnym wypadku. Po prostu wierzę w twoją wyobraźnię
schensi (Brak e-maila) 14:13 13-03-2006
MOOORE AJ NID MOOOR!!!!!!!! biesz sie dziewczyno do pracy chcesz bym zniecierpliwosci podgryzala sciany?! juz juz do klawiaturki, booooskie az mniam XD slinka cieknie
Yumi (Brak e-maila) 18:39 21-03-2006
to jest wyjebiste ^_^
lollop (lollop@op.pl) 22:51 22-03-2006
bardzo mi się to opko podoba serio byle tak dalej
rewa (Brak e-maila) 18:15 23-03-2006
Świetne opowiadanie, uwielbiam twoją twórczość wprawdzie dopiero wczoraj przeczytałam to opowiadanie a to dlatego że wole mocniejsze teksty (N-17, PG-13) może w dalszy częściach będzie trochę ostrzej, historia jest naprawdę wciągająca i dobrze się czyta. Jak reszt czekam na dalsze części, powodzenia w dalszej pracy ( proszę nie zapomni tylko Lovers of music )
Airtnat (Brak e-maila) 23:07 02-04-2006
Ajajaj... Sagą inspirowane. I Rama mi tu wrzuciłaś mojego. I w ogóle. O! Ale opowiadanko świetne, jak zresztą wszystkie twoje tekściki Ja tu się historii powinnam uczyć, a jakoś tak godzinka minęła...
Raven (Brak e-maila) 18:43 04-04-2006
Ryo~! Ravenek Cię uprzejmie prosi! Dopisz coś nowego do NA, bo ja tutaj usycham T.T Chcesz mieć mnie na sumieniu, chcesz? xP
luc1000 (Brak e-maila) 22:22 03-08-2006
świetny początek na coś większego i poważniejszego.Swoją drogą też jestem miłośniczką Margit Sandemo,ale fanką twoich opowadanek też jestem
Moni_que i Istaril (Brak e-maila) 17:22 23-10-2006
Więcej, więcej prosimy o wiecej tego cudownego opowiadanka ^_-!!
sintesis (Brak e-maila) 23:22 23-10-2006
przeczytalam i jestem zachwycona i oczywiscie pozadam jeszcze wiekszej ilosci twego geniuszu..
(Brak e-maila) 00:00 27-10-2006
ja bym tez proiła ak najszbciej o następna cześć bo uschne z tej niewiedzy co dalej^-^
asjana (Brak e-maila) 16:50 15-12-2006
super piszesz tylko czemu te czesci sa takie krotkie i jest ich tak malo czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci
Ryoko (Brak e-maila) 15:35 23-12-2006
MAŁO?O.O O matko... No to nie mam wyjścia^^'' Trzeba pisać dalej^^
naru (naru89@wp.pl) 23:22 29-12-2006
ja króciutko...jeśli coś jest dobre ( w tym wypadku b.b.b.b.b dobre) to powinno być tego więcej, więcej, więcej i jeszcze raz więcej...toteż JA CHCEM WIĘCEJ!! a jestem chora( na głowę od urodzenie!!) i osobie chorej się nie odmawia
Tanpopo (Brak e-maila) 20:39 20-03-2007
ślinotok.... jeszcze
kaika (Brak e-maila) 22:03 25-04-2007
oh, oh oh... aj wont mooooor...!!!!!!
Samotna i on (Brak e-maila) 19:35 30-04-2007
No, całkiem niezłe... Parę takich dziwnych błędów, literówek, braki przeciwnków i inne,,, ale nieĽle. Czekamy na dalsze częsci.
marisa (marisa666@wp.pl) 19:52 16-07-2007
Suuuuuper!!! Kiedy nastepne czesci??
Mosa (Brak e-maila) 19:52 27-07-2007
super opo
a tak na bokutowcale nie przeszkadzało by mi gdyby to opowiadanko miałoiz 70 części jest srasznie wciągajace oby wiecej takich
Antaryjczyk (Brak e-maila) 17:16 04-08-2007
opowiadanie jest SSSSSSUUUUUPPPPPPPPEEEEEEERRRRRRR!!!!!!!!!!!!! najlepsze jakie do tej pory tu czytałem. Nie mogę doczekać się następnych części, nawet jeśliby miało ich być ze 100...... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Aithne (Brak e-maila) 23:40 02-09-2007
mhrrau. chwila przerwy w śledzeniu i już kilkuodcinkowa niespodzianka. czekam na ciąg dalszy
Ryoko Kotoyo (Brak e-maila) 20:34 08-09-2007
częsci bedzie dużo^^ Spoko
bajerancki klub kucyka pony (Brak e-maila) 19:51 24-10-2007
to jest faaaaaajneeeeeeeeee!!! ja chce jeeeeeeeeeszczeeeee!!!
bajerancki klub kucyka ponny (Brak e-maila) 21:24 14-11-2007
byłabym wdzięczna za napisanie dalszego ciągu...xD
bubu (Brak e-maila) 19:40 21-01-2008
będzie jakiś ciąg dalszy??
MajaVW (Brak e-maila) 18:04 03-06-2008
Fajne, tylko ze czytam juz chyba ze 3 raz to opo bo jak cos nowego dochodzi, to juz nie wiem co wczesniej bylo... No nic. Ciesze sie, ze jednak postanowilas to kiedys skonczyc...
Viv (Brak e-maila) 16:10 23-06-2008
ojej...
wciągające szalenie
mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na dalsze części...
Viv (Brak e-maila) 00:12 06-04-2009
fajnie, że się coś nowego pojawiło (nawet jeżeli po tak długim czasie...)
Yumi (Brak e-maila) 22:47 08-04-2009
w takim momencie przerwac : O!! Aj hejć ju!! A tyle na to czekałam |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|