ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Adventures of sweetboy in fashion 5 |
O ranyXD Ta część dłuuugo mi się tworzyła w główce aż w końcu napisałam coś zupełnie innego niż planowałamXD bajer, nie?XD a zresztą-czytać i nie marudzić^^ No i oczywiście dedykacja-tym razem dla Nati-chan, dzięki niej to wreszcie czytacie^^', oraz dla Setsa, Jashiątka i Schuiśka^^(thx za primoolka^__^) A poza tym-ta część strasznie mi się podoba^^
primea(primea@poczta.onet.pl)
***
O, proszę, Toshi już po mnie przyjechał! Szybko, myślałem, że będzie tak z piętnaście minut później..buuu..nawet kakałka nie skończyłem...hmmmmm...ciekawe po co się tak śpieszył? A zresztą, dzisiaj jest jeden z najwspanialszych dni w roku! WALENTYNKI!!! Yuppi yuppi yuppiiiiii!
-Siema, Mitsu-kun.
O, Toshi już jest w domu? wow, szybki faktycznie. No to może ja przestanę skakać tak po kuchni?
-Cześć Toshi, co tak wcześnie?
-Chcę się przedrzeć.
-Hę?
-Chcę się przedrzeć.
Nic z tego nie rozumiem. I Toshi chyba wyczytał to z mojej yntelygentney twarzy.
-Przez prezenty dla ciebie. Dzisiaj walentynki, więc całe twoje biuro i garderoba będą tonąć w prezentach. A ja głęboko wierzę, ze jeśli wyjedziemy nim listonosz to wszystko wniesie to damy radę jakoś sie tam dostać.
-Te, dobry pomysł nawet, ale nie wiem czy się uda. Po ostatnim wydaniu mojego nowego photobook'a nawet w domu mam cały pokój poczty.
-Oh...ale mi przykro. Pocieszę cię, że nie masz na dzisiaj żadnych spotkań z fanami i możesz sobie to spokojnie poczytać.
-Poczytać? Dobra.....ale co ja mam zrobić z tymi prezentami walentynkowymi? Pół biedy słodycze ale co z biżuterią i bielizną jakie dostaję? Żeby to jeszcze była męska, a tam same bikini.....buuu....co ja mam z tym wszystkim robić? Chyba zacznę sprzedawać do sklepów...
-......................................
-Ojejku no...co z tym zrobić...?
No co? Jestem absolutnie poważny, naprawdę nie wiem co z tym robić. A tak chociaż bym zarobi. Albo nie, nie wypda, a co tam, darmo moge rozdać, byle się tego pozbyć. Zgłaszać się prosze, rozdaję damską bieliznę i biżuterię!
-Rozumiem więc, że nie chcesz nic więcej?
Eh? Toshi? Czy mi się tylko wydaje czy jesteś rozczarowany? Dziiiiwneeee....
-No, wiesz... a tam, jedźmy już lepiej.
Mój wrodzony wyszczerz i już po chwili jedziemy. Brrruuuum.....brruuuum....rany, ale jestem rąbnięty, żeby sobie we własnych myślać naśladaowac silnik....cóż......a, nieważne! O, już jesteśmy na miejscu.
-Hej, masz, ja jeszcze muszę zaparkować a ty już idź.
Hm? Toshi prawie mnie wypchnął... i dał mi to pudełeczko. Ciekawe co to? Hm, z zewnątrz wygląda jak pudełeczko. Białe, takie milusie w dotyku....hmmm...zupełnie jak opakowania prezentów od jubilera, ciekawe, co to? Hm, może bomba? Albo ekskluzywnie zapakowana prezerwatywa...? Nie, jakich by nietypowych pomysłów Toshi nie miał, to coś takiego tylko i wyłącznie ja mógłbym wymyślęc. Więc co to jest? A, dobra, teraz idę do biura. Znaczy, mam nadzieję, że do niego dojdę. O, Maxiu dzsiaj stoi przed drzwiami....dobra, to narazie to pudełeczko schowam sobie do bluzy, potem zobaczę co to. Ołki, przechodzę koło Maxia, oczywiście z wysoko uniesioną głową i seksownym ruchem bioderek. A co sobie będę żałowac, dzisiaj walentynki...
-Siema, Maxiu.
I mój wyszczerz. O, popatrz ty się...Maxiu się zarumienił.... i jakoś dziwnie na mnie popatrzył....hej, Toshi? Jakim cudem zdążyłeś już zaparkować? I czemu teraz mnie tak szybko obiąłeś ramieniem i ciągniesz do środka i czemu....CHOLERA NO!! Co tu się dzieje?! Najpierw Maxiu się rumieni, potem przychodzi Toshi i mnie obejmuje jak swojego chłopaka a Maxiu robi do nas minę a'la wściekły pies i Toshi mnie wciąga do budynku i Toshi ślicznie dzisiaj pachnie i jest milutki w dotyku i widzę jak wwożą do mojego biura na górę te wszystkie pakunki i listy i już sam nie wiem co się dzieje..
-Toshi? Co się stało?
-Hm? A, tak, sorry.
Toshi momentalnie zabrał ręką, jakbym go parzył albo co...no wstydziłby się....
-Nie no, to mi nie przeszkadzało, tylko nie wiem, czemu mnie tak szybko zabrałeś od Maxia?
-Cóż.....może i jest on dobrym ochroniarzem ale po jego i mojej ostatniej rozmowie mam parę zastrzeżeń, po prostu nie kręć zbyt blisko niego, ok?
-Nie rozumiem.
-Nic dziwnego.... a zresztą, lepiej zajmij się teraz tym.
Toshi wskazał na moje biuro. Popatrzyłem na nie i się przestraszyłem. Na drzwiach kartka z napisem "Przyjdę trochę później. PS. Przyprowadzę Yunmę, -Naoko" a wewnątrz normalnie stosy listów i paczek. Ludzie ratujcie...
-Ne, Toshi?
-Taa?
-Mogę dzisiaj posiedzieć w twoim biurze?
-Czy ja wiem..... w sumie to tylko byś przeszkadzał....nic z tego nie będe mieć i wogóle....
-To-chan? Ploooooosięęęęęę???
Oczka małego słodkie szczeniaka i zranionej sarny to nic w porównaniu z proszącymi oczkami Mitsu, znaczy się moimi w tej chwili.
-No dobra, ale masz tu zrobić porządek, nie przeszkadzać mi, pracowac a nie się obijać i robić mi kawę.
-Czuję się jakbym miał być twoją sekretarką.......
-Cóż....w zasadzie nigdy nie miałem sekretarki.....ale tak, chyba można to tak nazwać. Masz prawo czuć się wykorzystany.
I z czego ty się, Toshi, cieszysz, co? To ja będę musiał tą górę przewalić i ci mnie nie żal...? Bez serca jesteś normalnie no...
-Dobra, to chodźmy najpierw do ciebie, potem pójdę na zdjęcia a później to uprzątnę, oki?
-Jak sobie chcesz.
***
Naoko jak napisał, tak zrobił. Przyszedł trzy godziny spóźniony...chyba wolę nie wiedzieć czemu... całe szczęście, że te wszystkie późniejsze przyjścia i wcześniejsze wyjścia (naturalnie w towarzystwie pewnego rudzielca do niedawno zakochanego we MNIE) nie przysłoniły mu obowiązków i wszystkie papierki wypełnia jak trzeba. No, przynajmniej nie mam problemów z podatkami... Ale plecków mi ani raz nie umył... Pewnie dlatego, że jego sypialnia to tylko na przetrzymywanie ciuchów mu służy i góra ze trzy razy tam nocował....ten młody to nieźle puszczalski jest albo u Yunmy mają większe łóżko... A może lepiej nie będę o tym więcej myśleć... O, Naoko wpadł na sesję. Dobrze, że mam przerwę i mogę założyć coś poza skórzanymi szortami, rękawiczkami i podkolanówko-kabaretkami...się znaczy szlafroczek na to, bo za pięć minut koniec przerwy...
-Heja, Nao-chan.
-Siemka Mitsu, wiesz co mam?
-Hmmm...Yunmę?
-Nie o tym mówię! Mam bilety na koncert!! Rockowy!! Superaśny!!
-A kto gra?
-Nie uwierzysz!
-Taa?
Narazie nie wiem jeszcze w co miałbym nie uwierzyć...
-Wspaniały, jedyny, niepowtarzalny... Elji !!
-SERIOOO?!
-AHA!! I mam 6 biletów!! Yunma pogadał z kim trzeba ja mu trochę pomogłem i jutro idziemy na ten koncert! A jakie mamy dobre miejsca! W pierwszym rzędzie!
-Heh? Rzędzie...?
-No, bo dla wyższych sfer ustawią ławki z przodu. Wiesz, taki koncert dla bogaczy to i wygody muszą być.
-Hm, no tak, tylko czemu JA nic wcześniej o nim nie wiedziałem?!
-Bo dopiero wczoraj ogłoszono, że będzie a do rana już nie było, przynajmniej oficjalnie, biletów?
-Hm, taak, to by mogło wszystko tłumaczyć.
-To jak? Rozumiem, że chcesz iść?
-Pytanie.... Elji to mój kumpel!
-Dobra, to masz tu cztery bilety, dwa zostawiłem sobie i Yunmie, a z tymi rób co chcesz.
-Ekstra! Wiedziałem, że warto było cię zatrudnić.
-No, się wie.
I tyle Naoko widziałem. Hmmm....od trzech...nie, czterech lat nie spotkałem Elji'ego. Wyjechał za granicę i jakoś tak nie miałem nigdy czasu do niego zadzwonić. Dziwne tylko, że i on nie zadzwonił... no cóż, pewnie jak zwykle zgubił numer...taaaa....w tym jednym zawsze byliśmy podobni.
-Hej, Mitsu, zaczynamy!
O, Jean mnie woła.
-Dobra, idęęęęę!
Idę, to idę, trzeba zwlec się z fotelika i w drogę.
-Hej, Jean?
-No?
-Planujecie coś z Marthem na jutrzejszy wieczór?
-Cóż, w zasadzie to nie...
-No to załatwione! Masz tu dwa bilety na koncert Elji'ego, spotykamy się o szóstej przed moim domem i jedziemy wszyscy, ok?
-JASNE! Mitsu, jesteś wielki!!
Ojej, ale on szczęśliwy, aż mi się rzucił na szyję z radości...hm, jestem wielki? No bez przesady, jako model musze być dość wysoki ale choćby Toshi czy Marth, że o Maxiu nie wspomnę, są ode mnie sporo wyżsi. A Jean to chyba jest tego samego wzrostu co ja...hmmm...tak, tego samego....
-O, Marth, hej!
-C...co wy robicie...?
-A...! A...! Marth! Marth, kochanie, to nie to co myślisz! Serio! Bo...bo Mitsu...on mi...i ja...!
-Dałem mu bilety dla was dwóch na jutrzejszy koncert Elji'ego.
Ah, ta scena wprawdzie była cudownie nieporadna i wogóle słodka ale nie mam serca patrzeć na tak wytrąconego z równowagi Jeana....pierwszy raz go widziałem w takim stanie...jej, ale oni są dziwni...
-Na TEN koncert?! RANY! MITSU DZIĘĘKIII!!
Tya...Marth to samo...aż mi całą twarz wycałował z tej radości....ciekawe, kto teraz wpadnie...
-E...co wy robicie...?
...no taaak....
....Toshi...
Wiedziałem, WIEDZIAŁEM, że akurat teraz akurat ON tu przyjdzie....to po prostu było pewne... jak w kiepskich filmach, gdzie wszystko da się przewidzieć... Mam tylko nadzieję, że teraz Marth nie będzie się tłumaczył....jestem dorosły, on też, a Toshi nie jest moim chłopakiem więc...
-A! To...Toshi!! M...miło cię widzieć...eee..my tylko..ten no...eee....
........
...........
..................
ta, bo prawie uwierzyłem, że sobie darują te teksty...co za świat...
-Hej, Marth, spokojnie, czemu mi się tłumaczysz?
-E, no bo wy chyba....tego....jesteście ze sobą, nie?
-CO?!
-ŻE JAK?!
.....
..........
...............
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja normalnie zaraz padnę na podłogę ze śmiechu....zresztą Toshi też się już za brzuch trzyma....geez....ale nuumeeeeer! Ja z Toshim...
-BUAHAHAHA!!
Ciekawe, skąd mu się takie myśli wogóle we łbie biorą....lubię gościa, ale ten tekst to mógł sobie darować....Przecież on dobrze wie, że praktycznie co noc mam kogoś nowego....Znaczy nie to, że ja bym nigdy nie chciał z Toshim nic ten-tego i tamtego ale my po prostu do siebie nie pasujemy. Znaczy, ja nie pasuję do niego, o, bardziej trafne. Toshi od jakichś trzech miesięcy zachowuje się jakby miał już kogoś na oku i dość poważnie o tym myślał, co wnioskuję z chwilowych zagapień na coś i nie reagowania na wołanie innych.... albo zwyczajnie się nie wysypia i opanował do perfekcji drzemkę z otwartymi oczami w dowolnej pozycji... hmm...tez możliwe..... skoro potrafi tak spać zawsze i wszędzie z zamkniętymi ślicznymi ślepkami, to może ewoluował? Ale fakt faktem, że mnie tam Toshi nie chce, a ja głęboko wierzę, że też już go nie chcę. No, chyba.... A tymczasem nie będę się wyróżniać i skoro Toshi się śmieje to i ja.
-Ale....Marth? Skąd ci to przyszło do głowy? Przecież Mitsu...o rany.....hahaha....on nie umiałby być z jedną osobą dłużej niż tydzień, a ze mną to już szczególnie...hahahaha...!
-No ale...wy...teges ten teges no...tak się zawsze razem trzymacie, razem chodzicie na imprezy...
-Bo Toshi pilnuje żebym się za szybko nie upił, tylko on ma na tyle mocna głowę, heh...
-A dziś przyszliście tacy objęci i ty bez przerwy u Toshiego siedzisz i Yunma opowiadał swoje urodziny i no jakoś tak zawsze myślałem, że kto jak kto ale wy to tworzycie idealną parę więc nie mówcie, że to nieprawda, no a poza tym to na pewno Toshi też będzie na koncercie, nie?
-A rany! Zupełnie zapomniałem! Naoko kazał mi to rozdać i wam dałem, a do Toshiego nie miałem jeszcze czasu pójść bo mnie Jean zawołał i....a co tam! Toshi, jutro o szóstej koło mnie, bierzemy mojego jeep'ka i jedziemy w sześciu na koncert Elji'ego.
Uff....powiedziałem to tempie pędzącego tramwaju....uff..aż mi się język spocił...
-...hę? Możesz się zriplejować, Mitsu? Bo tylko przecinki zdążyłem załapać....
-No widzisz Mistu? I tak miałeś w planie go zaprosić, nie? Znaczy-myslisz o nim. Jak na mój gust to jednak coś z tego jeszcze będzie...
-Tya...Marth ma rację, wy dwaj jesteście dla siebie po prostu stworzeni!
-Eee....wiecie co...wy chyba za dużo sfermentowanego soczku żeście wypili, nie? Chodźmy lepiej skończyć sesję! Muszę jeszcze dzisiaj po sklepach połazić, żeby mieć w czym jutro iść! No, ruchem, ludzie, ruchem!
Af, dobra je, udało mi się ich wepchać do studia, Toshi stwierdzł, że ma coś do załatwienia i poszedł, a ja mam nadzieję, że Marth i Jean dadzą sobie spokój z tymi insynuacjami, naturalnie niecnymi-a co, bo jeszcze się rozmarzę i będzie kłopot... Dlaczego ja jestem takim romantykiem i miałem nadzieję, że Toshi nie zaprzeczy tak od razu...? Chociaż z drugiej strony....teraz To-chan nic nie powiedział tylko ja zacząłem o soczku paplać..... hmm.....tego......jeśli dalej będe o tym mysleć to mój wrodzony talent do wyolbrzymiania wszystkiego da mi się mocno we znaki i jeszcze....WRONG!! WRÓĆ!! Miałem o tym NIE myśleć! Bruffbuburuffuf! No, już lepiej, to teraz powinienem skupić się na zdjęciach i uśmiechu.
***
Aaaaaaach.......ale fajowsko.....siedzę sobie koło wentylatorka w biurze Toshiego.....i odpoczywam po sesji.... Kto nigdy nie był modelem ten nie zrozumie, jaka to męczarnia.... Hm, nawet nie wiedziałem, że i Toshi tyle tego dostaje.... Pod ścianą ma dwa pudła po telewizorach zapchane walentynkami.... cóż.... a tylko jednemu pismu pozwolił na wywiad z sobą i kilka zdjęć do niego.... Nie wiem czemu on nie lubi tych wszystkich wywiadów.... mógłby ich udzielać tyle co ja, bo wszyscy chcą poznać mojego menagera, prawnika, podręcznego ochroniarza i najlepszego kumpla w jednym.... Ale może i tak mu wygodniej. Przynajmniej w jego biurze jest gdzie siedzieć. Tya, jeden wywiad i dwa wielgachne pudła.... Ja bez przerwy w tych wywiadach itepe siedzę i w mojej garderobie (bo o biurze nie wspomnę) nie mogę znaleźć wolnego miejsca, żeby się przebrać i muszę w toalecie... ale kanał... W zasadzie to po co mi to biuro...? Hmmm... A tak, zapomniałem, Naoko musi mieć gdzie wypełniać niektóre papierki (znaczy-Toshi powierzył mu jakieś 3% swoich obowiązków a młody już twierdzi, że zapracowany......) i umawiać się na szybkie numerki z Yunmą, no i ja tam czasem wywwiadów udzielam....a od czasu do czasu to tam sobie odpoczywam albo też papierzyska wypełniam.....po co ich ludzie tyle nawymyślali...? A zresztą.... nie będę się przejmować głupstwami...ważne, że teraz siedzę sobie na kanapie w biurze Toshiego, obok brzęczy wentylatorek a Toshi coś pisze.... ale mi tu fajnie, mięciutko... No nic, pasowałoby trochę kości rozruszać bo jeszcze tu usnę...
-Mrrrraaaaauuummmmrrrmmmmm..........
Łaaaaaach...uwielbiam mruczeć jak się rozciągam.... Ciekawe czemu Marth zawsze twierdził, że to wygląda rozkosznie a potem niespodziewanie musi gdzieś wyjść a po powrocie ma mokrą głowę...? Eee tam....
-Eh? Na co patrzysz, Toshi?
Em...chyba nie na mnie, co...?
-A, nie, nic, nic...
-Chcesz kawy?
-Jeśli chce ci się robić, to poproszę.
-Dobra.
Okej, udało mi się wstać, chociaż tam mięciutku, milutko i wygodnie, to i kawę dam radę zrobić. W końcu wystarczy ją przelać do kubka z ekspresu, tyle chyba potrafię. Tak myślę. O ile to coś co się tworzy w mojej łepetynie można nazwać myśleniem...
-To-chan, twoja kawa.
-A, dzięki.
Hm, chyba faktycznie ma dość dużo pracy, skoro nawet na mnie nie spojrzał tylko czegoś szuka na kompie.
-Ne, a co właściwie robisz?
-Staram się przesunąć ci sesję na jutro, żebyś pojutrze miał wolne.
-Co? Ale czemu?
-Znasz Elji'ego tak dobrze jak ja, więc wiesz, że po koncercie będzie impreza... a ty po czymś takim nie nadajesz się do pracy.
-Oh...To-chan, dzięki, nie wiedziałem, że tak o mnie dbasz...
-Po prostu jestem praktyczny. Kiepska sesja to brak forsy a ja chcę sobie podrasować to czerwone Lamborgini...
-Jejku, to fajne? Ono jest świetne!
-Wiem, i dlatego chcę je jeszcze ulepszyć.
-Ze wszystkich twoich samochodów najbardziej lubią tamto Lamborgini i ten bordowy coś, którym mnie wozisz do pracy.
-Nic dziwnego... tymi dwoma jeździsz ze mną najczęściej.
-Nyaaa...a jak podrasujesz Lamborgini to co będziesz z nim robił? Podrywał na niego laski czy chłopaków?
-Hmmm.... szczerze mówiąc miałem nieco inne plany co do tego samochodu, ale ciekawy pomysł.... jakieś 99% panienek poleci na takie autko...
-To weź ty mi wreszcie powiedz, czy ty jestes bi czy hetero, czy homo czy jak, bo ja już nie wiem. Stawiam na bi, ale strasznie się przechylasz w stronę hetero.
Toshi ma wybitny talent do robienia zaskoczonych min BEZ krztuszenia sie kawą....a ja zawsze się dławię... doprawdy no....
-Cóż, niespodziewałem się takiego pytania od ciebie...
-Daruj sobie, czysta ciekawość.
-Zawsze myślalem, że hetero ale ostatnio zdecydowanie bi. Za sprawę pewnego niesamowicie ślicznego chłopaka...
I czemu ty się do mnie szczerzysz w takiej chwili, co?! Toż to ja pogrzeb wyprawiam sobie.... moje najnajnajśmielsze marzenia pozwalały mi wyobrazić sobie, że może kiedyś, ale nigdy w to nie wierzyłem....a tym tekstem przybiłeś mi gwóźdz do trumny.... eh, straciłem już wszelką nadzieję...
-A znam go? Hm?
-No....możliwe, tak, chyba znasz. Ale więcej ci nie powiem. Muszę wracać do pracy, ok, co na jutro jest zaplanowane...hmmm....
Ale skubaniec zręcznie zmienił temat.... czy on to robi specjalnie, żebym był zazdrosny i przybity? No to proszę bardzo, najwyżej sam pójdę na zakupy, nikt mnie podwozić nie musi.
-Ne, Toshi, ja idę, bo zamkną wszystkie sklepy za trzy godziny.
-Coś ty, tobie zawsze otworzą. Przecież wykupujesz połowę towaru.
-Tya, jasne. Długo ci jeszcze zejdzie?
-A z godzinę?
-Hm... Marth i Jean już wybyli, Naoko z Yunmą nie mają prawa jazdy jeszcze.... najwyżej Maxiu mnie podrzuci, oki, wezmę sobie kilka pudełek czekoladek z biura i idę, nar... Hę?
No popatrz ty się... W sekundzie już zamyka teczkę z papierami i otwiera drzwi....whoa...
-W zasadzie to skończyłem, resztę mogę zrobić jutro. No co? Jedziesz?
-A...tak, jasne, jasne!
Jeju, ale dostał przyśpieszenia.... może myślał, że sam zjem wszystkie czekoladki? No przecież mnie zna i wie, że zawsze sie z nim podzielę... Eh, nigdy go nie zrozumem...
***
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 16 2011 14:02:57
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Nati-chan (nati-chan@o2.pl) 20:57 14-08-2004
Nyah!!! Nareszcie mam kolejnego słitboja^^ Wielkie arigatou Pri!!! Jesteś koffana^o^
(Brak e-maila) 12:18 15-08-2004
Cio bylo w tym pudeleczku co mu To-chan dal?????? :> *patrzy podejrzliwie na Pri*
grzybek (Brak e-maila) 18:54 16-08-2004
Stawiam na pierścionek albo bransoletkę. I pisz szybciej kolejne części!
Nati-chan (Brak e-maila) 23:51 16-08-2004
A ja myślę, że wisiorek z serduszkiem^^
Nirja (Brak e-maila) 11:10 17-08-2004
sweet......na wielkim wiecu wołają: Więcej!! Więcej!! Więcej!!(.....) Więcej!!. Przepięknie zakręcone...więcej!
Karina (karichan@interia.pl) 15:33 17-08-2004
Ahh Prim nawet nie wiesz jak siem cieszem żem Ciem tu przyniosło ^^
Ryoko Kotoyo (Ryoko.Kotoyo@interia.pl) 20:02 18-08-2004
jak widzę Pri zmieniłaś obiekt publikacji^^ Ale w końcu po to się chyba pisze nie?^^ Kiedy dalszu ciąg????
primea^^ (primea@poczta.onet.pl) 23:58 20-08-2004
ojejku, jejku, jejku^^ nie spodziewało się pri takiego odzewu^^ thx, ludziska, kofani jestescie wy, nie głupie priXD Co było w pudełeczku? hehe, tajemnic^^ kiedyś się dowiecie^^ Część szóstą właściwie skończyłam już, ale strasznie słodka mi wyszła i nie wiem czy nie zacząć od nowaXD już mam pomysły na kolejną zresztąXD musze jeszcze trochę nad tym popracowac i)o ile mój rabnięty net pozwoli) wkrótce wyślę^^ tak za cztery-pięć dni^^ trzymka, dzięki takim motywacjom aż chce mi się pisać! doumo arigatou gozaimatsu!^^
primea^^ (Brak e-maila) 23:58 20-08-2004
a, i moją ksywkę z małej literki, oki?^^ to dośc istone, a tłumaczyć mi się nie kceXD
primea^^ (Brak e-maila) 00:01 21-08-2004
a, krótkie wyjasnienieri nadal wierne swej pierwszej(no, praktycznie pierwszejXD) stronce, tałerkowi, by było, gdyby nie to, ze ToD padłoXD
Akiko Tamashii (akiko_tamashii@wp.pl) 01:34 23-08-2004
tia ToD padlo T_T buuu~ a tyle tam fajnych opow bylooo~~ T_T czy beda gdzies przeniesioneee???
i dlaczego yaoi.pl nie dziala???
czy ktos cos wie???? T_T
Natiss (natiss@tlen.pl) 16:03 23-08-2004
Świetne! Nieźle zakręcone i przede wszystkim świetne!! Prosze o więcej. ^^
primea^^ (Brak e-maila) 21:12 27-08-2004
nyo, ja tam gadam cały czas z ludzikami z ToD i staram się przetransportowac tu przynajmniej te nieskończone opa^^ moje też^^(vide:szachyXD)trzymka kciuki za moje poselstwo^^
Akiko Tamashii (akiko_tamashii@o2.pl) 15:39 05-09-2004
O! oby sie tu pojawily bo ja juz normalnie swira dostaje T_T
bibi-chan (Brak e-maila) 20:43 10-09-2004
pri-chaaaan! (Basiek ściska biedne prim i o mało z radości nie dusi^^\'\'\' Mój pri-chanek tu trafił!!! Jeee! Basiek leci od nowa wszyćko czytać^___^
I Basiek trzyma kciuki za prim^^
(Brak e-maila) 21:45 06-10-2004
bomma.......jedyne opo które jest z tego rodzaju i które lubie!! super
Shuichi (Brak e-maila) 00:11 07-10-2004
[ shu powiewa sztandarem z napisem \"my chcieć więcej\" ]
prim^^\' (Brak e-maila) 17:48 27-10-2004
o jejciu^^\' thx za miłe słowa^^ co jest w pudełeczku To-chana, co robił Mits i pare innych rzeczy już wkrótce, aha, planuję jakieś 9-10 części tego opa, więc nie bójta się, jeszcze was trochę pomęczę, no i tak lubię Mitsiaka, ze i po skończeniu całości (a tak, wiem , co będzie dalej^^) od czasu do czasu opisze jak mu się wiedzie^^ no chyba że Maxiu albo inny wypadek mu przeszkodzi w dobrnięciu do tego czasu^_^
Schu-primoolek da z siebie wszyścko^^!
Kathy (kathy15@poczta.onet.pl)21:44 27-10-2004
Ja chyba wiem co jest w pudełku od To-chana! Taki sam kolczyk jaki miał Mitsu wtedy na basenie! I wtedy To-chan się z Mitsu całował!!To znaczy ja tak myślę i nie musicie się sugerować tym. A te opo jest suuuper!!
Yumi (Brak e-maila) 11:03 31-10-2004
piszesz naprawde dobre ficzki ........ ale najlepszego tu nie widzę gdzie się podziały MUSZELKI ??????
Hi-chan (hi-chan@wp.pl) 19:04 03-11-2004
Priiii-chan jesteś booossssskaaaaa!! Pri-chan RULL!!
a tak BTW ja chcieć więcej!! ja chcieć więcej!!
buziaki dla ciebie ;*
Hi-chan (hi-chan@wp.pl) 19:12 03-11-2004
uupsss...^^\" teraz bendem wiedziec i zawshe pisać pri-chan z małej literki. me to zapamięta ^___^
lollop (Brak e-maila) 22:05 20-11-2004
po prostu siuuuuuuuuuuper ^___^ a co ciekawze ja jestem tak samo zorganizowana jak ten cały Mitsu (chkoda tylko, że nie mam takiego powodzenia jak on chlip chlip)
An-Nah (Brak e-maila) 11:21 28-11-2004
primea, wielką pisarką to ty nigdy nie będziesz, ale... niewątpliwie talnet masz. Talent do pisania optymistycznych historii, które przyjemnie się czyta miedzy jendym a drugim angstem, anbuierajac ochoty do życia i szczerząc ząbki w usmiechu. ¦liczniutkie toto. Prosze ąłdnie o więcej!
An-Nah (Brak e-maila) 12:36 28-11-2004
Btw, prime, chyba przydaloby sie zmienic rating na PG-13, bo pod koniec az zieje erotyką... hmmm Mitsu na kolankach Toshiego :~~~~~~~~~ Masz talent, dziewczyno.
Vilian (Brak e-maila) 23:52 28-11-2004
Więcej, więcej, więcej !!!!
tygi (Brak e-maila) 00:14 29-11-2004
Czekam z niecierpliwością na dalszą część ^*^ Człowiekowi ciepło się robi i miło na duszy jak czyta Twojego fica ^^(ale mi ckliwie wyszłoXDDDD)
Miyu_M (yami_no_kodomo@o2.pl) 02:44 17-12-2004
Hej, kiedy następna część???jak może byc ich tylko 6?????????????załamałam się, kiedy to odkryłam!!!! cudowne, kochane, zabawne!!!ja chcę więcej Mitsu!!!!
prim (Brak e-maila) 07:49 17-12-2004
(znowu cofie się pod ścianę, na głowie ma wileką kroplę) ludzie, powoli, kolejna część jest gotowa, a i ósmą już przygotowuję^^ An-chan, thx za to, e niby mam talent, podeślę ci kiedyś moje poważniejsze texty (tya, o smierci, ciemności, takie tam bzdety) i głęboko wierzę, że jak wydam kiedyś kiążkę to zechcesz ją kupić^^ dam ci promocję^^
Miyu_M (yami_no_kodomo@o2.pl) 02:41 25-12-2004
Jest część 7?! a 8 w przygotowaniu?! Cudownie!!! a kiedy staną się one dostepne dla moich ślicznych oczków???
louke (Brak e-maila) 14:00 29-12-2004
to opo jest swietne ale...
zlituj sie i daj nastepne czesci!!!!!!!!! ja tu z niecierpliwości juz wytrzymać nie moge...
primea^^\' (Brak e-maila) 10:48 23-01-2005
wysłałąm juz 7 część, a ósmą mam praktycznie obmyśloną^^ tylko nie chce mi się pisać, za mało motywacji
Kame (kame_kira@wp.pl) 09:48 06-02-2005
My tu zakładamy klub centralnie uzależnionych od Mitsu a ta muwi że brak motywacji!Będziemy mamy skadować pod twoim oknem dniem i nocą:MY CIĘ KOCHAMY!PISZ DLA NAS!JESTE¦ WIELKA!PISZ PROSZE!
Miyu_M (Brak e-maila) 15:40 06-02-2005
Pri, ja naprawdę uzależniona od tego opka jestem!!! pomimo sesji 3 razy dziennie zaglądam, czy aktualki nie ma!!!! wielkie dzięki za część 7 (absolutnie urocza!), ale miej litość, niech się 8 szybciutko pojawi i w dodatku dłuuużasza będzie!pliiis!!! wracam do pierwszej części i poczytam sobie od początku na pocieszenie...
Natiss (Brak e-maila) 20:20 09-02-2005
7 czesc, sweet^^.
A jak sie pocalowali *____*
Koniecznie przyslij dalsze czesci, bo inaczej bede plakac.
primea (primea@poczta.onet.pl) 08:35 17-02-2005
no, szantażować mnie będąXD ale dobra, planowałam 8 zrobić dłs64;ższą choć nie wiem czy się udaXD i chyba rozwinę kilka zapomnianych wątków tam^____^ oj,m nie będzie od razu tak słodkoXP mam nadzieję przynajmniejXD
Samirka (Brak e-maila) 01:09 19-02-2005
Kolejna cześć i ja wciąz chcę więcej^^....szybko pisz i publikuj kolejne rozdzialy, pliiiiisss!^^
Vil (Brak e-maila) 14:02 24-02-2005
Więcej, więcej, wiecej !!! Jest juz milusio jak diabli, a ja chcę zeby było bardziej... Pisz szybciej ;-)
kathy (Brak e-maila) 18:53 02-03-2005
tosz to jest genialne!!!!!! od razu mi się humor poprawił. kiedy następna część, bo usycham!!! ja jestem już nałogową czytaczką tego opo!!!!!!!!
primea (primea@poczta.onet.pl) 08:50 23-03-2005
Oo\'
ludzie, wy sie uzależniacieXD ale to dobrzeX3 hm, a tak w ogóle to jest tu ktoś z podkarpacia?XD bo by mi się zdałoXD
nat (Brak e-maila) 14:39 10-06-2005
nacia jest z podkarpacia ;x
nat (naciatozbok@wp.pl) 14:48 10-06-2005
oczywiscie mejla to juz nie dalam;x takam skompa;x nawwet mi nitki w sztringach szkoda;x
(Brak e-maila) 01:44 26-12-2005
Tak patrząc na datę ostatniogo wpisu... Mamy jeszcze na coś szansem?
kat (Brak e-maila) 14:13 26-12-2005
Dobra, dalszy ciąg wpisu na trzeźwo, o poranku (to poprzednie to byłam jo). Po pierwsza, oprócz tego, że of course mi się podoba, to chciałam się przyczepić do dwóch rzeczy. Po pierwsze to to to w końcu jest na "bierząco" czy nie, moja Pani w szkole zwykła do mnie mawiać... "pisz w jednem czasie"
Drugie rzecz odnosi się do lizania basenu. Nio sorka, może coś mi umkło jak czytałam w puźnych godzinach wieczornych, ale ja rozpoznaję moich znajomych na niucha po ciemku, ewentualnie po macanku, rozumiem widzieć kogoś pierwszy raz, ale oni bądź co bądź się trochę znają, noo... Do tego pocałunki, też da się skapnąć czy się całuje kogoś innego czy tą samą osobę... Ja się nie czapiam, ale człowie ma inne zmysły jak wzrok do rozpoznawania otoczenia noo... Jak niedługo nie pojawi się następna część, to przeczytam jeszcze pięć razy to wszyćko i znają więcej rzeczy do przyczepienia się... (Santazyk? )
schensi (Brak e-maila) 16:44 25-02-2006
ej co sie dzieje ze nie ma dalszych czesci?! ja tutaj z nerwow tapety podgryzam!
Mrs K (Brak e-maila) 18:55 14-03-2006
A będą dalsze części? Prooszeeeee!!!! Jak można kończyć w takim momencie?!!
Zettai (Brak e-maila) 13:13 24-04-2006
Pri, sweetboye sa cute i kawaii i oooh... ale, ja coś widzę, że komcia są z 2004, a mamy już 2006... Primcia, jak można fanów w ten sposób traktować, nyoooo... #_#
Kiyo (Brak e-maila) 10:50 18-05-2006
aa, świetne, cudowne ^.^ mam tylko nadzieję, że to nie ostatnia część, bo kocham to opowiadanie i CHCĘ WIĘCEJ! ;]
Natcian (Brak e-maila) 14:25 08-07-2006
priiiii...... Gdzie Ty się podziewasz?? >_< Kosmici Cię porwali czy co?? Gdzie kolejny słitboj?? Jak możesz mi to robić T_T Ja tu usycham z tęsknoty za moim ukoffanym opciem :[ Oj, czkeja... Będziesz mnie mieć na sumieniu. I będę Cię straszyć po nocach :}
Kasia (Brak e-maila) 17:34 11-08-2006
Proszę o następną część. Chciałabym wiedzieć co się potem stanie
Vampi (mloda_gniewna@poczta.onet.pl) 20:47 19-09-2006
primea... Proszę... Błagam... Napisz kolejną część...
primea (primea@poczta.onet.pl) 12:51 23-10-2006
O_x' (szok pooświatowy) ermXD noXD przeczytajcie sobie mój komentarz przy holy grenade na temat dalszych częściXD"
K.R. (Brak e-maila) 15:10 15-08-2007
Ja chcem następną część!
wampirzyca (Brak e-maila) 13:55 04-08-2010
JA CHCĘ JESZCZE...JA CHCĘ JESZCZE... PROSZĘ ^^ |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|