The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 19 2024 14:53:47   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Czerwone majteczki 2
(Zachęcam do przeczytania również Czarnych majteczek autorstwa Fu-chan. (Jest to inna wersja - pisana z odmiennej perspektywy. ^__^)



Ze snu wyrwał mnie jakiś hałas na ulicy. Patrick spał spokojnie wtulony we mnie. Spojrzałem na zegarek, dochodziła dziesiąta. Wstałem łóżka tak, żeby nie obudzić śpiącego koło mnie chłopaka i poszedłem do łazienki. Chłodny prysznic usunął resztki snu z moich powiek. Pogwizdując cicho dokończyłem poranną toaletę i ubrany tylko w spodnie wróciłem do pokoju. Oakley siedział ubrany na łóżku.
- Wszystko w porządku? - spytałem ciepło
- Głowa mnie boli - wyszeptał
Mimo, iż wczoraj wypiliśmy dokładnie tyle samo, mnie, w odróżnieniu od Paddy'ego nic nie było. Podczas, gdy ja kończyłem się ubierać. On wstał i ruszył w stronę drzwi. Zauważyłem, że zarówno wstawanie jak i chodzenie sprawiało mu trudność.
- Boli? - spytałem podchodząc do niego
- Odwal się. - odepchnął mnie - Daj kluczyki, zaczekam w samochodzie.
- A śniadanie?
- Nie jestem głodny
- Ale ja jestem
- Zaczekam w samochodzie - powtórzył
Rzuciłem mu kluczyki i wyszedł, trzaskając drzwiami. Zabrałem swoje rzeczy i zszedłem na dół, do bufetu, gdzie kupiłem kanapki z zamiarem zjedzenia ich w drodze do domu. Podróż trwała ponad cztery godziny. Przez ten czas Patrick odzywał się do mnie tylko wtedy, gdy to już było naprawdę konieczne i były to raczej warknięcia niż odpowiedzi. Wreszcie dojechaliśmy na miejsce
- Patrick co się tak na mnie boczysz? - spytałem kiedy przechodził koło mnie - Przecież nic się nie stało
Stanął przede mną, otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, po czym zamachnął się, zamierzając mnie uderzyć. Chwyciłem go za nadgarstek i przyciągnąłem go do siebie.
- Oj Patrick - szepnąłem mu do ucha ze złośliwym uśmieszkiem - Musisz się bardziej postarać. - odepchnąłem go gwałtownie tak, że z impetem usiadł na ziemi i ruszyłem w stronę drzwi.
- A jemu co? - spytał Robert, którego Oakley o mało nie przewrócił wbiegając na schody prowadzące na piętro.
- Nie mam pojęcia. - skłamałem - Znów ma humory - dodałem po chwili

Minęło już kilka dni od naszego powrotu, a on nadal się do mnie nie odzywał. Parę razy usiłowałem nawiązać rozmowę, jednak on wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że mam go zostawić w spokoju. Aż do piątku. Był już wieczór, kiedy wróciłem z psem ze spaceru. Zjadłem kolacje i postanowiłem wziąć długi, odprężający prysznic. Po półgodzinnym staniu w strumieniu gorącej wody wyszedłem z kabiny. Wytarłem się, ubrałem dżinsy i czarną luźna koszulę i osuszając włosy małym ręcznikiem frotte wszedłem do sypialni, gdzie oparty o drzwi stał Patrick.
- Życzysz sobie czegoś - spytałem maskując zdziwienie przesadną uprzejmością
- ...ja...- zaczął, jednak umilkł wpatrując się uparcie we własne dłonie
- No? - ponagliłem go - Zdaje się, że chciałeś coś ode mnie
-...znaczy... - zająknął się - ...musimy porozmawiać... - wydukał wreszcie
- No przecież rozmawiamy - zauważyłem złośliwie
- Tak... ale... - urwał znów, a jego policzki pokryły się lekkim rumieńcem
- Ale ? - podchwyciłem , domyślając się już o co może mu chodzić
- No bo ja chciałem tyko. znaczy zapytać.czy ty.czy ty wtedy przespałeś się ze mną tylko dlatego, żeby mnie zaliczyć, czy chodzi ci o coś więcej? -pytanie dokończył na jednym wdechu, jakby bojąc się, że mu przerwę. Umilkł, nerwowo wodząc wzrokiem po pokoju, skrzętnie unikając patrzenia w moją stronę.
- A co, jeśli ci powiem, że chciałem cię tylko przelecieć? - spytałem ironicznie, oczekując jego reakcji.
Stał tępo wpatrując się we mnie, tak jakby sens tego, co powiedziałem wciąż do niego nie docierał. Odwrócił się i wyciągnął rękę w kierunku klamki. Zrobił to gwałtownie, jednak przysiągłbym, że w jego oczach dojrzałem łzy.
- Zaczekaj! - mówiąc to chwyciłem go za ramię i delikatnym gestem odwróciłem twarzą do siebie - Pytałem, co jeżeli tak powiem? - stwierdziłem. W pokoju zapadła taka niezręczna cisza.
- ... - Oakley nieznacznie wzruszył ramionami, ponownie unikając patrzenia mi w oczy
- A co, jeżeli chodzi mi o coś więcej? - spytałem cicho
Patrick powoli uniósł głowę i nieśmiało spojrzał mi w oczy intensywnie się rumieniąc.
- Możesz mówić jaśniej? - spytał tak cicho, że ledwo go usłyszałem
Milczałem przez chwilę, zastanawiając się, jak ubrać w słowa myśli kotłujące się mojej głowie. Jak powiedzieć mu, że zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, że nie myślę o nikim innym, że marzę o nim, że go pragnę. Że kiedy jest blisko serce wali mi jak młotem, że kiedy go nie ma dostaję szału. Że cieszę się jego szczęściem, że boli mnie jego cierpienie. Że te wszystkie złośliwości, kłótnie i docinki były tylko po to, żeby ukryć moje uczucia do niego. Nie wiedząc o nich, nie mógł ich odrzucić.
- Jesteś dla mnie kimś ważnym - odparłem w końcu wymijająco - I. przepraszam, za wtedy. za dużo wypiłem i nie mogłem się opanować. Przepraszam. Nie powinienem był.
- Zawsze myślałem, że mnie nie znosisz. - wyszeptał
- Ależ skąd. - zaprotestowałem gwałtownie - Zawsze cię bardzo lubiłem - odniosłem wrażenie, że kiedy to powiedziałem odetchnął z ulgą. - Późno już - dodałem po chwili lekko popychając go w stronę wyjścia z sypialni - Pora spać - stwierdziłem otwierając mu drzwi. Ku mojemu zdziwieniu zamknął je, opierając się o nie plecami. Uniosłem brwi w niemym pytaniu, a on wyszeptał tylko:
- Kochaj się ze mną.













Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 15 2011 21:52:43
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

stoktka (stokrotka_997@wp.pl) 12:09 23-08-2004
jest geialne inie mogę doczekać się ciągu dlaszego nio... więc piszsmiley
Natiss (natiss@tlen.pl) 15:59 23-08-2004
Fajne. ^__^
sintesis (Brak e-maila) 00:21 09-09-2004
jest po prostu genialne.. brakuje mi slow na opisanie mych uczuc.. raz mnie smieszy, raz wzrusza, albo czuje taki uscisk w rzoladku... normalnie naczytac si nie moge... chyba juz z piaty raz czytam ostatnia czesc i wciaz mi malo...
Alexik (Brak e-maila) 23:39 14-07-2006
ja chce więcej ja chce więcej ja chce więcej !!!!!!!!!!!
pisz pisz pisz pisz pisz pisz *_*
^^ (lovetrey@buziaczek.pl) 21:55 27-11-2006
chce więcej!!! to jest genialne!!!!
Oiojoj (Brak e-maila) 22:59 30-01-2008
No wreszcie!!!!!!!!!!!!
Oniri (Brak e-maila) 08:53 31-01-2008
Uwielbiam dwiadywać się nowych faktów z życia bohaterów. Piszcie, piszcie dalej, bo normalnie kogos rozszarpie!!!!
dorota (dorota33-74@tlen.pl) 14:47 05-02-2008
poruszasz dosc kontrowersyjną tematykę ale podziwiam osoby ktore mają odwagę pisać o tym czego inni się wstydzą-mam nadzieję że będziesz pisać dalej-podoba mi sięsmiley
Viv (Brak e-maila) 22:22 05-02-2008hmmm...
nigdzie nie jest napisane, w jakiej kolejności należy czytać czarne i czerwone majteczki... więc mój komentarz zakłada czytanie najpierw czarnych majteczek, a dopiero potem tego.
no i szczerze to mnie trochę rozczarowało... bo tak właściwie to głównie są powtarzane fakty z tamtej wersji i jak na 8 rozdziałów, to 'dodatków' starczyłoby może na jednen. poza tym są drobne zmiany w dialogach, wpływające na sens ogólny - niekoniecznie na lepsze...
nie twierdzę, że tekst jest zły, czy coś takiego. po prostu po przeczytaniu 'czarnych majteczek' trochę się wynudziłam... myślałam, że będzie więcej rzeczy, których wcześniej sama się nie domyśliłam.
i jeszcze raz powtórzę - może to jest kwestia kolejności czytania tekstów - jeżeli tak, to uważam, że gdzieś powinno być napisane, jaka jest zalecana...
gorąco pozdrawiam! smiley
Niewiadomoco (Dropsionka@op.pl) 13:33 09-02-2008
Nie ma zaleceń co do kolejności czytania "majtów". To wiadome, że tekst i sytuacje się powtażają, to w tym chodzi. Pragniemy wraz z Fu pokazać jak te same sytuacje są odbierane przez dwóch różnych bohaterów, jakie emocje i odczucia nimi kierują. Mam nadzieję, że inne nasze opowiadania bardziej Ci się spodobają. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum