The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 29 2024 11:00:58   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Wilk epilog
Epilog:

"Wilczek"



Stałem przy dużym oknie, przez które widziałem wielki, skąpany w słońcu ogród. Kilkanaście metrów od domu dostrzegłem Lucasa bawiącego się z kąpanymi przez ogrodnika psami. Wielkie wilczury obskakiwały obu młodzieńców, unikając strumienia wody z węża ogrodowego, to znów celowo łapiąc zimną strugę w paszcze. Ujadały przy tym wesoło i zamiatały długimi ogonami. Największy z nich przewrócił nawet Lucasa, usiłując polizać go po twarzy. Przyjrzałem się uważnie chłopakowi. Miał na sobie bardzo krótkie spodenki i koszulkę bez rękawów teraz pochlapane wodą. Było ciepło, ale chłopak prawie zawsze ubierał się tak jak kiedyś. Po prostu lubił te skąpe ubrania. Ja także je lubiłem, bo niewiele zakrywały i mogłem cieszyć się widokiem jego pięknego, teraz już nie tak wiotkiego, lecz wciąż smukłego i szczupłego ciała. Uśmiechnąłem się pod nosem i pociągnąłem łyk drinka z lodem.

- Więc co teraz zamierzasz? - usłyszałem. Odwróciłem się, patrząc na siedzącą w fotelu Kathy. - Wracasz do zawodu?

- Raczej nie... - pokręciłem głową. - Przez te trzy lata zarobiłem tyle, że odpowiednio gospodarując będę ustawiony do końca życia.

- No tak - przyznała niechętnie. - A czym się zajmiesz na tej wczesnej emeryturze, żeby się nie zanudzić?

- Czymś przyjemniejszym i spokojnym.

- Czym? - parsknęła. - Uprawą pomidorów? - zażartowała. Uśmiechnąłem się lekko.

- Chociażby - skinąłem. - Mam pomysł na własny interes... - wyjawiłem, popijając drinka.

- Ech, zazdroszczę ci, Jack! - rzekła, jednak w jej głosie nie zabrzmiała zazdrość. Wydawała się raczej zawiedziona.

- Zmień swój system pracy - poradziłem. - Bierzesz grosze za zlecenia...

- Robię to dla satysfakcji... i zabawy - uśmiechnęła się dziwnie i wstała, podchodząc do mnie. - Zresztą też za jakiś czas zrobię sobie przerwę, więc może posłucham twojej rady. - dodała z cichym westchnieniem. Mimowolnie popatrzyłem na jej łono. Przesunęła dłonią po lekko zaokrąglonym podbrzuszu.

- Chłopiec czy dziewczynka? - zapytałem. Spojrzała na mnie z ukosa. W jej oczach dostrzegłem radość.

- Dwa iksy - odparła.

- Wspaniale - uśmiechnąłem się ciepło. - Zawsze chciałem mieć córkę... - znowu wypiłem łyk i popatrzyłem na ogród.

- Wiesz, Jack...nie obraź się, ale... - zaczęła cicho.

- Wiem, Kathy - skinąłem głową. - Kiepski ze mnie byłby ojciec. Na pewno doskonale ją wychowasz - dodałem.

- Będziesz znakomitym wujkiem! - oświadczyła pocieszająco. - Obaj będziecie... - popatrzyła na Lucasa. - A ja w końcu dojrzałam, by ją wydać na świat - uśmiechnęła się, przesuwając dłonią po brzuchu. - Wtedy... gdy byliśmy razem nie byłam na to gotowa... - popatrzyła na mnie przelotnie.

- Dziękujmy medycynie za hibernację komórek... - rzekłem wesoło. Uśmiechnęła się, rozbawiona. Nagle rozległo się jakieś piknięcie z urządzenia na jej nadgarstku. Spojrzała nań niechętnie.

- No... muszę zmykać! - oznajmiła.

- Obowiązki?

- Nie takie, jak myślisz... - rzuciła mi przekorne spojrzenie i pocałowała mnie w policzek.

- Odwiedzaj nas częściej, Kathy! - szepnąłem.

- Nie omieszkam! - mrugnęła porozumiewawczo, po czym skierowała się do drzwi. Zatrzymała się jednak przed nimi i jej wzrok padł na obraz, który wisiał przy wejściu. - Na Boga, Jack! Zdejmij w końcu to paskudztwo! - wzdrygnęła się. Popatrzyłem w ślad za jej spojrzeniem. Obraz przedstawiał martwą naturę, jednak był on tak kiczowato wykonany, że nawet we mnie budził mieszane uczucia. Do końca nie wiedziałem, dlaczego dekorator wnętrz go tutaj umieścił. Może stwierdził, że skoro reszta domu jest doskonale urządzona, to odrobina kiczu nie zaszkodzi.

- Tak, wiem - westchnąłem. - Lucas też go nie cierpi. Krzywi się za każdym razem, gdy tędy przechodzi - zawsze zapominałem go zdjąć. Co prawda nawet tak prozaiczna czynność jak zdjęcie go, stanowiła pewien problem. Otóż obraz staro-nowoczesnym stylem wisiał na żyłce zawieszonej na haczyku. To był stary motyw. Nowatorstwem był fakt, że żyłka tak naprawdę nie była żyłką, tylko giętkim drucikiem z czegoś niewiarygodnie mocnego, a haczyk został tak wbity w ścianę, iż nie można było zdjąć obrazu bez wyciągania go, a tym samym robienia dziury w tynku. Za to przeciąć drucika też niczym się nie dało. Kto wymyślił tę metodę i dlaczego zastosował ją w tym pokoju, nie wiedziałem. Być może architekt wnętrz nie lubił, gdy mieszkańcy urządzonego przezeń domu wprowadzali zmiany w jego "dzieło". Bardziej jednak podejrzewałem dekoratora o swoistą złośliwość i mały sabotaż.
Kathy westchnęła i pokręciwszy z dezaprobatą głową wyszła, ja natomiast usiadłem w wygodnym fotelu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Urządzony w stylu retro przestronny salon był bardzo jasnym pomieszczeniem. Wielkie okna wychodziły na południowy zachód, a ściany były kremowe, natomiast meble obite jasną skórą i wykonane z sosny. Odstawiłem pustą szklankę na stolik z blatem z białego marmuru i zamknąłem oczy, rozkoszując się aksamitną ciszą położonego z dala od wielkich aglomeracji domu. Na podwórku szczekały psy, słychać było świergotanie ptaków, plusk oczka wodnego... no i ciszę... Ta cisza miała swój własny smak. Smak spokoju...
Nagle usłyszałem odgłos otwieranych drzwi i do pokoju wszedł Lucas. Zerknął na obraz z tym swoim uroczym grymasem zdegustowania na twarzy i podszedł do mnie.

- Zdejmij to - rzekł, siadając mi na kolanach. Pachniał czystą mokrą sierścią psów. Jego skąpy letni strój był pochlapany wodą i nosił pieczątki psich łap z błota i trawy.

- Tak, dzień dobry. Też się cieszę, że cię widzę - mruknąłem i nagle poczułem jego usta na moich oraz koniuszek jego języka wdzierający się między moje wargi. Pozwoliłem mu na tę chwilę dominacji, a gdy oderwaliśmy się od siebie, musnąłem jego w szyję i mocno przytuliłem do siebie.

- Kocham cię, Lucas... - wyszeptałem. Popatrzył na mnie z niejakim zdumieniem, jednak po krótkiej chwili uśmiechnął się uszczęśliwiony, a w jego oczach niespodziewanie pojawił się przekorny błysk.

- To wilki też potrafią kochać? - zdziwił się. Sięgnął do mojego lewego boku i wyszarpnął z kabury broń, natychmiast wyrzucając rękę w bok. Dostrzegłem, jak jego oczy dosłownie na ułamek sekundy zerkają na muszkę i niemalże równocześnie rozległ się strzał. Lucas znów patrzył tylko na mnie z zadziornym uśmieszkiem. Powoli przeniosłem wzrok na ścianę, gdzie niegdyś wisiał obraz. W białym tynku wyzierała czarna niewielka dziurka. Spojrzałem w dół. Na podłodze, oparty o ścianę, więc wciąż zachwycający swymi wątpliwymi walorami spoczywał obraz. Przecięta przez kulę metalowa żyłka zwisała przez ramę i płótno lekko połyskując. Naprawdę nieźle strzelał, a odkąd mu się to tak spodobało szkolił się coraz pilniej. Uśmiechnąłem się do siebie z zadowoleniem.
Będzie lepszy ode mnie...




KONIEC













 


Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 14 2011 19:14:41
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Fu (Fu_chan@interia.pl) 14:48 15-08-2004
Co by dużo nie pisać... DZIKO I GWAŁTOWNIE POŻĄDAM DALSZYCH CZĘŚCI najlepiej mnogosć ich wielką smiley*
Kethry (kethry@interia.pl) 14:53 15-08-2004
Moje pierwsze opowiadanie yaoi. Jak na razie nic go nie przebilo. Wiecej, wiecej, wiecej! smiley
Natiss (Brak e-maila) 16:17 15-08-2004
Opowiadanie świetne! Po prostu suuuper!! Z ogromną niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! ^^
Deedo (Brak e-maila) 22:24 15-08-2004
Ja też! Nakarm mnie dalszymi częściami, póki są wakacje^.^ i jest dużo czasu, aby czytać i pisać.
An-Nah (an_nah@interia.pl) 22:18 16-08-2004
Booooooooozeeeee! Znalezc cos takiego wsrod opowiadan yaoi to cud. To am fabule i to nie ograniczajaca sie do tematu \"facet+facet+lozko+komplikacje uczuciowe\". To opowiadanie jest wielkie iswietnie napisane. Ciekawe postacie. ZWŁASZCZA KATHY! Przeciez ona zachowuje sie zupelnie jak jedna z moich postaci, ktora nomen omen ma na imie Kate - tak samo bezwzgledna, gotowa na wszystko, a rownoczesnie dbajaca o tych, ktorych kocha - zastanaiam sie, czy Wadera i Mała Furia pkochałyby sie, czy skoczylyby sobie do gardel... do zeczy jednak. ze sprawa Kathy wiaze sie kolejny plus tego opowiadania - nie wyeliminowalas z tego swiata kobiet - co wiecej, one tez odgrywaja wazne role, a to zadkosc. no i fabula, fabula, fabula, i to, z jaka precyzja wszystko opisujesz - zakochalam sie. WIECEJ PROSZE!
Nirja (Brak e-maila) 10:58 17-08-2004
Opowiadanie oceniam tak samo jak reszta, czyli na 6+. Również niecierpliwie czekam na dalsze części, których ani widu ani słychu smiley. Ja niewiem dlaczego tak się dzieje ale najbardziej wartościowe opowiadania są przerywane albo mają aktualizacje co pół roku.

Kondor jest frapującą postacią. Myślałaś może o napisaniu oddzielnego opo z jego udziałem i może z Rishką? hmmm? Co Ty na to?
Namida (namida@interia.pl) 14:59 17-08-2004
Dziękuję, dziękuję za ciepłe słowa! ^__^ Aż serce rośnie i chce się pisać, kiedy widać, że naprawdę komuś się to podoba. Epizod 10 jest w korekcie i jak dobrze pójdzie, to przy najbliższej aktuali się pojawi! ^__^\' (Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie, bo moja wena ostatnio się buntuje i nie chce współpracować >__<\'smiley Natomiast 11 i zarazem ostatni epizod się pisze i dużymi krokami zbliża ku zakończeniu. ^_^\' Co do Kondora...hm...planowałam Sequel. Już sporo fragmencików mam, ale to wymaga ciągle nawału pracy. Jeszcze raz dziękuję Wam za słowa uznania. *__* I przepraszam, że tak rzadko się pojawiają kolejne części - wynika to po części z tego, iż pochłania mnie praca nad stroną, zinem i nauką (naturalnie w roku akademickim T.T\'smiley, a po części z charakteru mojego opornego natchnienia... =_=\'
Rahead (rahead@interia.pl) 07:06 20-08-2004
Przeczytałam, a może raczej pochłonęłam w ciągu jednej nocki smiley
Aż żal że już się kończy...
Jest Cudowne smiley
Setsunaa (Brak e-maila) 12:47 22-08-2004
Eh ja nawet się nie będe tu rozwlekać bo bym pisała i pisała. Powiem krótko ^^ \"WILCZEK\"^0^ RULEZ
To opowiadanie jest odskocznią od sztywności form. Jest świetne chyba, emm napewno pod każdym względem. Oby tak dalej. A I NIE MAM MOWY, TO NIE MOZE SIE SKONCZYC. WSZYSCY TU POMRZEMY BEZ KOLEJNYCH CZESCI HEHE POZDRAWIAM ^^
An-Nah (Brak e-maila) 20:30 25-08-2004
Oczywiscie, ze moze sie skonczyc - i powinno, bo niekonczace sie telenowele sa meczace. Ale musi skonczyc sie z sensem i cos mi sie zdaje, ze autorka nas nie zawiedzie... czesc 10 przeczytana, czekam na 11...
Shuichi (Brak e-maila) 21:00 25-08-2004
Nami pisz! bo ja z głodu umre i z ciekawości. Opowiadanko boskie, Piękne a bishe cud!!! wielbie to opowiadanko i mam do niego full sentyment bo to było pierwsze opowiadanie yaoi jaki moje oczka wchłoneły (oczywiście nie obeszło się bez problemów żołądkowych^_-)
Setsunaa (Brak e-maila) 23:48 25-08-2004
wsaniałe...
Rahead (rahead@interia.pl) 10:40 26-08-2004
Jak w niego mierzył.... może to dziwne... ale niesamowite byłoby gdyby io jednak zastrzelił... A teraz poprostu nie mogę sie doczekać co będzie dalej...
Ashura (Brak e-maila) 20:52 26-08-2004
Nie musisz az tak zageszczac sadomasochizmu w tym opo bo jest naprawde dobre.Jak najszybciej dopisz ostatnia czesc!
Namida (namida@interia.pl) 00:08 27-08-2004
0.0\'\' Sadomasochizm? I to zagęszczony?? Gdzie?? T__T\' Nic takiego nie było w zamiarze...skondensowany sadomasochizm to będzie w innym opku... ;-PPP
Morgiana (Brak e-maila) 15:31 27-08-2004
Uprzejmie proszę o nie prowokowanie Namidy. Ona z tym sadomasochizmem to dopiero MOŻE pokazać co potrafi ^-^ (a to biedne dziecko już chyba dość wycierpiało, co?)
Ashura (Brak e-maila) 15:35 27-08-2004
Nie no, wcale tam S/M nie wystepuje, sorry.Tak czy inaczej NAMI DOPISZ JAK NAJSZYBCIEJ 11 CZESC ALBO BEDE PIERWSZA OSOBA KTORA ZAMORDOWALA KOGOS PRZEZ INTERNET!;-P A tak na powaznie to szczegoly techniczne, pomysly na kolejne zlecenia i inne pomysly sa apsolutnie rewelacyjne!Masz prawdziwy talent dziewczyno, takze do poezji, twoje wiersze znam niemal na pamiec.Mam nadzieje ze nie rozczarujesz swioch fanow i jeszcze niejedno dzielko nam zaprezentujesz.
Ashura (Brak e-maila) 15:50 27-08-2004
Do Morgiany:zgadzam sie w zupelnosci , to dziecko juz dosc wycierpialo!Do Namidy: uprzejmie prosze o oszczedzenie biednemu Lucasowi kolejnej traumy, jesli sie da ^-^
Namida (namida@interia.pl) 16:28 27-08-2004
Dziękuję za słowa uznania... ^__^ Ale co do wierszy to ciężko mi się zgodzić. Te są moim zdaniem dość..kiepskie.. Opublikowałam je, bo akurat wiążą się trochę z yaoi, ale nie jestem z nich przesadnie dumna. No a co do Lucasa i oszczędzenia mu traumy...to...eeeee...hm...nooo...chyba nie da się! (ucieka) ;-PPP Piszę piszę 11stkę...to będzie długi rozdział, ale posuwa się powoli do przodu. ^__~
Diana (Brak e-maila) 00:08 15-05-2006
Ja ciem wiecej!!! Kiedy bedzie 11stka??
kurara (kurara997@wp.pl) 21:53 30-05-2006
hej no jak tak można.toż ja tu usycham z żalu i tęsknoty...uzalażniłam się i chce tego więcej,w depresja popadam...napisz cooosik,co? proszeeee...
Kira (Brak e-maila) 21:09 19-06-2006
Kiedy będzie część 11? ja już dłużej nie wytrzymam... Błagam, napisz! @_@
liz (liz5@o2.pl) 11:58 27-06-2006
KIEDY DALSZE CZESCI????????????????????????????????????????????????????????????// B Ł A G A M ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
Namida (kazeno@tlen.pl) 14:00 28-06-2006
Następna część będzie tylko jedna i OSTATNIA! Na pewno tego chcecie? =_='
Nova (Brak e-maila) 21:11 30-06-2006
Dalej, dalej! Chcemy jeszcze! Plizzzz
Natcian (Brak e-maila) 14:22 08-07-2006
Ej no, niektórzy bardzo, ale to bardzo chcieliby poznać zakończenie >_< Proszę nas nie skazywać na takie cierpienie i zapsokoic naszą ciekawość ;_; A kto nie będzie chciał ten po prostu nie przeczyta smiley
KRUffKA (Brak e-maila) 12:57 14-07-2006
CZEKAMY! CZEKAMY! Doczekać się nie możemy...
kei (Brak e-maila) 12:05 26-08-2006
na pwno tego chcemy smiley
tomek (Brak e-maila) 16:11 12-10-2006
pewnie ze chcemysmiley
andesha (Brak e-maila) 08:52 21-10-2006
Dziękuję, że pozwoliłaś im żyć.
A swoją drogą, nie pomyślałabym nawet, że łzy mogą spłynąć po twarzy z powodu znienawidzonego Czarnego Kondora...
Jesteś Mistrzynią Emocji.
Tohma (Brak e-maila) 10:00 21-10-2006
Cudowne
Namida (Brak e-maila) 23:53 21-10-2006
=^_^= Dzienks!
Rahead (Brak e-maila) 23:00 22-10-2006
Powiem tak.

Warto było tak długo czekac smiley
zdecydowanie trzyma poziom całosci smiley <3
Rah (Brak e-maila) 23:02 22-10-2006
ps... Jak mozna nienawidzic czarnego kondora, andesha??? XDDDD
sintesis (Brak e-maila) 22:46 23-10-2006
boooskie... wzruszylam sie nad zakonczeniem bo kurde szczesliwe jest! zaskoczylas mnie tym chyba najbardziej ze wszyscy przezyli, ze oni sa razem ! jestes genialna, chyle czola twej cudownosci!smiley
kei (Brak e-maila) 16:41 30-10-2006
warto bylo czekac smiley, jedno z moich ulubionych opowiadan. Powodzenia w nastepnych opkach smiley
Neko (bloodred@wp.pl) 15:27 25-11-2006
Super, wspaniałe, zawchwycające, genialne, pociągające fascynujące, intrygujące, cudowne... mówiłam już że wspaniałe?? Najlepsze opo jakie czytałam. KOCHAM JE!!^_^
aga (Brak e-maila) 00:42 19-05-2007
dawno temu czytalam to opowiadanie jeszcze jak nie bylo skonczone musze chyba doczytac smiley reszte ale pamietam ze bardz mis ie podobalo i rozczarowana bylam ze jeszcze nie zakonczone smiley masz dobry styl pisania nie zanudzasz smiley
Vanitas (benio261@wp.pl) 11:38 25-08-2008
to opowiadanie całiem mnie zadziwiło. jest fascynujące!
Liczę, że dodasz 11 część... bo inaczej całe opowiadanie nei miałoby sensu, poza tym liczy na Ciebie wiele osób, Namido... smiley
Pozdrawiam i gratuluję talentu.
Vanitas (benio261@wp.pl) 11:39 25-08-2008
to opowiadanie całiem mnie zadziwiło. jest fascynujące!
Liczę, że dodasz 11 część... bo inaczej całe opowiadanie nie miałoby sensu, poza tym liczy na Ciebie wiele osób, Namido... smiley
Pozdrawiam i gratuluję talentu.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum