The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 19 2024 10:15:58   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Kiedy wszystko się zmienia 2
Nie ruszył się z miejsca. Prawdę mówiąc nie miał za bardzo ochoty poznawać nowych ludzi i był tu tylko dlatego, ze Zeke męczył go telefonami tak długo, aż dla świętego spokoju się zgodził. Prawdę mówiąc wiedział, jaki cel jest tego spotkania, po co miała tu przyjeżdżać grupa składająca się z samych homoseksualnych mężczyzn, jeśli nie po zabawę na łonie natury z dala od wścibskich spojrzeń innych ludzi? Jego samego, nie bardzo interesowały zabawy tego typu, owszem, ze swoim chłopakiem mógłby się bawić w dowolnym miejscu i o dowolnej porze 25 godzin na dobę, 8 dni w tygodniu, ale na pewno nie z jakimiś obcymi facetami. Wstał jednak niechętnie i powlókł się do domu, gdy pojawił się przy nim Matt i stanowczo pociągnął za rękę grożąc, że jeśli nie pójdzie grzecznie z własnej nieprzymuszonej woli, to on osobiście przeżuci go sobie przez ramię i zaniesie a potem rzuci na stół i odda do zabawy chłopakom. Jak można się było oprzeć takiej prośbie? Wszedł po schodach do salonu... Zatrzymał się speszony w drzwiach, gdy spoczęły na nim cztery pary oczu, taksujących go tak jakby był, co najmniej wystawiany na aukcję. Matt popchnął go w kierunku mężczyzn i nastąpiła nudna część prezentacyjna. Po półgodzinie wiedział, że zapamiętał tylko dwa imiona: jedno należące do długowłosego dryblasa i drugie kolegi Camerona. Alan Campbel autor wielu książek, które chłopak czytał z zapartym tchem i które skłoniły go do tego, by samemu zacząć tworzyć. Wiele komiksów, które narysował było wzorowanych na książkach Alana. Wiedział też, że jednej osoby nie polubi, choćby ta stawała na głowie nago i śpiewała wszystkie piosenki Metalliki. Nie polubi go i już. Will miał za lepkie ręce i do tego patrzył na niego tak, jakby chciał go zjeść tu i teraz, przy nich wszystkich.
-, kogo jeszcze brakuje? - spytał Sloan licząc zaproszonych. Nim ktokolwiek mu odpowiedział, rozległ się głos przedzierający się przez gwar rozmów.
- Cześć wszystkim! Bardzo się spóźniłem? - na jego dźwięk Lucasowi zjeżyły się włosy na karku. Głos, który słyszał w snach, który rozpoznałby zawsze i wszędzie. Cameron. Chłopak nie miał pojęcia, że Zeke zaprosił także jego. Stanął cicho z boku, czekając, aż jego ukochany, przywita się ze wszystkimi, marząc o tym, by chociaż spojrzał na niego i powiedział zwyczajne cześć. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Cameron omiótł go przelotnym spojrzeniem, a potem całkowicie zignorował. Bledziutki uśmiech spełzł z twarzy rudzielca i musiał odwrócić się do okna, by nikt nie dostrzegł jego zwilgotniałych oczu. Oczywiście Zeke je zauważył. Podszedł do chłopaka i podał mu kieliszek z winem.
- Powinienem był Ci powiedzieć, że on tu będzie, ale bałem się, że wtedy nie przyjedziesz - szepnął gładząc chłopaka po plecach.
- To nic... Zaraz mi przejdzie. Powinienem przywyknąć już do tego. W końcu nie istnieje dla niego od roku. Tylko że... Ja strasznie za nim tęsknie - spojrzał na Zeke'a załzawionymi oczami, a potem zerknął na Camerona. Ich oczy się spotkały. Lucas odwrócił zbolały wzrok i wbił go w jezioro migoczące za oknem. Drgnął słysząc śmiech ukochanego. Cam śmiał się z dowcipu jednego z mężczyzn, ale chłopak miał wrażenie, że śmieje się z niego.
- No widzę, że nadal się nie lubicie - do Lucasa podszedł Will i objął go w pasie ręką.
- Odczep się Will, nic ci do tego czy się z nim lubię, czy nie - warknął chłopak wyswobadzając się z jego uścisku.
- Ależ ty niegrzeczny. Martwię się o ciebie, nie wyglądasz najlepiej - powiedział Will. Było w jego głosie coś, co nie podobało się Lucasowi.
- Zajmij się swoimi sprawami, a nie mną. Nie obchodzi mnie, co o mnie myślisz i czy twoim zdaniem wyglądam kwitnąco, czy jak śmierć na chorągwi.
- Och łamiesz mi serce, a myślałem, że się zaprzyjaźnimy i będziemy się dobrze bawić - ciemnowłosy najwyraźniej nie miał ochoty dać za wygraną. Jego ręka wsunęła się dyskretnie pod podkoszulek Lucasa i rozpoczęła wędrówkę w górę po jego plecach.
- Zabieraj ode mnie łapy! Nie będę się z tobą bawił ani tym bardziej zaprzyjaźniał! Zbliż się do mnie a normalnie jaja ci pałeczkami poukręcam - wściekły, odepchnął Willa od siebie i pobiegł na górę. W drodze do swojego pokoju wpadł na Camerona. Zapominając o wszystkim przytulił się do szerokiej piersi blondwłosego, chowając twarz w jego koszuli. Zaskoczony mężczyzna przez chwilę stał zupełnie nieruchomo, a potem oderwał od siebie rudzielca i odepchnął od siebie, przy okazji wyzywając chłopaka od najgorszych, po czym zbiegł po schodach na dół. Lucas podniósł się z podłogi i powlókł do swojego pokoju. Więc tym był dla Camerona, szmatą i dziwką. Kimś, kogo się zalicza i zostawia bez jednego słowa, a potem ignoruje, albo jak teraz wyzywa. Leżąc na łóżku zastanawiał się, czy kiedykolwiek dał powód, by można go było posądzić o to, że się puszcza? Przecież wszystkich zbywał mniej lub bardziej ostro, a kiedy Cam zaczął się nim interesować, rzucał się na wszystkich z pazurami, nieważne, czy chcieli się z nim umówić, czy tylko pytali o drogę. Co więc zrobił nie tak, że dał powód do takiego zachowania?
- Plotki... ktoś mu pewnie o mnie naopowiadał jakiś bzdur i dlatego tak się zachowuje. Niech ja tylko dorwę tego plotkarza. Zabiję, oskalpuję, zakopię w ogródku, potem odkopię i zgwałcę butelką. - warczał, wydeptując ścieżki w puszystym dywanie. Westchnął ciężko, usiadł na krawędzi łóżka i zjechał na podłogę. To nic nie da. Nie naprawi niczego między nimi. Gdyby chociaż Cami z nim pogadał, może udałoby się wszystko wyjaśnić i może by się jakoś pogodzili... nie liczył na nic więcej. Owszem, marzył o tym, ale widząc realia nie wierzył, że kiedykolwiek mogliby się ponownie zejść.
- Lucky obiad - usłyszał głos Zeke'a.
- Spadaj obmyślam plan zemsty - powiedział, wbijając wzrok w drzwi jakby chciał spopielić stojącego za nim przyjaciela.
- No ślicznie, że obmyślasz plan zemsty, lepsze to niż płakanie i marudzenie, ale na pewno jesteś bardzo głodny i myślę, ze obmyślenie strategii zostawimy na deser, a teraz zejdziesz grzecznie na dół i zjesz spaghetti - drzwi się otworzyły i Zeke wszedł do środka krokiem pana na włościach, złapał Lucasa, przerzucił go sobie przez ramię i zniósł go na dół, a potem posadził na krześle między Alanem i Cameronem. Przynajmniej Alan chłopaka rozerwie, a Cam będzie musiał przyzwyczaić się do obecności małego obok siebie. Lucas obracał głową w prawo i lewo jak człowiek, którego nagle obudzono ze snu.
- Eee.. Co ja tu robię? - spytał niezbyt mądrze, wywołując lawinę śmiechu - i z czego rżycie oszołomy?!
- Lucky... jesteś tu by zjeść obiadek razem z nami, by później nie wyjadać cichaczem z lodówki, myśląc że nikt tego nie zauważy - jak zwykle Zeke znalazł właściwą odpowiedź na rozbrajające pytania chłopaka. - oszołomy rżą, bo im wesoło. No już, nałóżcie tej mizerocie coś do jedzenia, bo zaraz nam zemdleje i zjedzie pod stół. Jak na komendę kilka par rąk chwyciło półmiski i na talerzu Lucasa pojawiła się góra spaghetti którą spokojnie mogła się pożywić dwójka baaardzo głodnych ludzi.
-, Ale.. Ja tego nie zjem - jęknął chłopak wpatrując się w swój talerz.
- Zjesz zjesz albo... My zjemy Ciebie - zaśmiał się Sloan.
Cóż było robić? Biedny chłopak złapał widelec i zabrał się za jedzenie. Kiedy skończył czuł się tak, jakby naprawdę miał zjechać pod stół. Wszyscy zjedli i dopingowali jego wysiłki, gromkimi okrzykami zagłuszając jego protesty.
- No widzisz i zjadłeś - wyszczerzył zęby któryś z gości, murzyn z farbowanymi na blond włosami. - Nie martw się przecież i tak to strenujesz - powiedział dwuznacznie i puścił oko.
- Taaa na pewno to strenuję, kiedy oberwiesz ode mnie krzesłem za takie odzywki. - mruknął chłopak, wstając od stołu. - Więc jeśli masz odwagę, to to powtórz.
- Dobra dobra i tak się ciebie nie boję kurduplu. Nawet nie uniesiesz tego krzesła.
- Zapłacisz mi za to! Urwę ci jaja i powieszę na tarczy z rzutkami i będę ćwiczył celność! - wrzasnął Lucas rzucając się w stronę ciemnoskórego. Zeke złapał go w pasie i podniósł z podłogi i próbował utrzymać wierzgającego, wściekle kopiącego powietrze, chłopaka grożącego wypatroszeniem, utopieniem skrytobójczo w gnojówce, powieszeniem za palec u nogi a na końcu wykastrowaniem za pomocą zardzewiałego sekatora. W końcu wyniósł go na dwór i wrzucił do jeziora. Przekleństwa ucichły jak nożem uciął. Zaskoczony Lucas siedział w wodzie po pierś i unosił ręce gestem pełnym obrzydzenia.
Niespodziewanie na brzegu pojawił się Cameron, do tej pory obserwujący całą scenę z pewnej odległości, podszedł do Zeke'a i wepchnął go do wody, potem spojrzał na mokrego chłopaka i rzucił krótko:
- Na brzeg i suszyć mi się! - i po prostu odszedł.
Tego chłopak zupełnie się nie spodziewał. Z otwartymi ustami wygramolił się z wody na pomost, po drodze spychając Zeke'a i pomaszerował do domu. Wszedł po schodach na górę kłapiąc mokrymi stopami po drewnianych stopniach, wszedł do pokoju i ściągnął z siebie mokre ciuchy i zaczął rozpakowywać torbę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego do założenia. Był tym tak pochłonięty, że zauważył czyjąś obecność dopiero wtedy, gdy silne dłonie pochwyciły go w pasie i przyciągnęły do stojącego za nim mężczyzny. Próbował się wyszarpnąć, ale silne ramiona objęły go mocno, nie pozwalając na ucieczkę.
- Wiedziałem, że ślicznie wyglądasz bez ubrania. Może zdejmiesz resztę? - szept prosto w ucho sprawił, że Lucas zamarł niezdolny do zwyczajnej reakcji. - Ślicznie... Nie opieraj się - dłoń mężczyzny powędrowała w dół jego brzucha i palce wsunęły się pod materiał slipek. Ten ruch sprawił, że rudzielec oprzytomniał. Nie przyjechał tu przecież po to, by się puszczać z jakimiś facetami, a już na pewno nie po to, by się dać przelecieć Williamowi.
- Puszczaj mnie zboczeńcu! - szarpnął się, uderzając tyłem głowy w brodę mężczyzny. Z całej siły kopnął go w łydkę i udało mu się uwolnić z jego rąk. Przeskoczył przez łóżko i stanął po jego drugiej stronie.- Wynoś się stąd, to może nie powiem Zeke'owi, że tu byłeś. Wiesz, co by ci zrobił, gdyby się dowiedział.
- No nie bądź taki niedotykalski. A może uważasz się za kogoś lepszego od innych? - powiedział Will obchodząc powoli łóżko.
- Nie chcę, byś się do mnie zbliżał i mnie dotykał. Nie chcę, by ktokolwiek dotykał - szeptał Lucas, cofając się pod ścianę.
- Ale Cameronowi byś dał, prawda? Nie oszukuj mnie, wiem to doskonale, ale On cię nie chce i nigdy nie zechce. - mężczyzna zbliżał się do Lucasa coraz bardziej. Chłopak widział to, znowu rzucił się na łóżko, chcąc przez nie przeskoczyć. Ręka Willa zacisnęła się wokół jego kostki i nie pozwoliła na ucieczkę. - No przestań się wyrywać i kopać - unieruchomił mu obie nogi. - Zobaczysz, ze będę lepszy od Camerona, na pewno Ci się to spodoba. - Rozchylił rudzielcowi nogi i położył się między nimi. Lucas zaczął się szarpać i wyrywać, z całej siły próbując zepchnąć z siebie mężczyznę, ale jego wysiłki na nic się zdawały. Will złapał go za nadgarstki i unieruchomił mu ręce na głową, a potem pocałował go brutalnie. Przerażony chłopak zadziałał instynktownie, gryząc go w wargę.
- Chcesz brutalnie, mała dziwko? Świetnie... Lubię brutalne zabawy - Will otarł usta wierzchem wolnej ręki, a potem uderzył Lucasa w twarz.
- Oodczep się oode mnie - wyjąkał chłopak, wijąc się pod ciężkim ciałem. Nie zamierzał dać się przelecieć pierwszego dnia pobytu i to facetowi, którego nienawidził. - Puszczaj mówię! Spierdzielaj ze mnie, bo gorzko tego pożałujesz! Odpierdol się ode mnie!

- No ślicznie się wyrażasz... A umiesz tak obrabiać jęzorkiem jak nim mleć? Mam nadzieję, że Cameron nauczył cię tego - szeptał Will, obmacując brzuch chłopaka, wsunął rękę pod jego slipki i powędrował palcami w dół, między pośladki chłopaka. Wymacał delikatny węzełek mięśni i na siłę wepchnął w niego palec. Lucas pisnął z bólu, czując obce ciało w swoim wnętrzu i wierzgnął jeszcze rozpaczliwiej próbując uciec przed Williamem.
- Zoostaw mniee... Zostaw ja niee chcę... - zająknął się. - Złaź ze mnie... Pieprzony zboczeńcu! Złaź ze mnie! - jakimś cudem udało mu się przekręcić tak, że miał dostęp do wrażliwej części ciała faceta. Mimo bólu i tego, ze miał łapę między nogami uderzył kolanem w krocze Willa. Mężczyzna stęknął i puścił go, łapiąc się obiema rękami za rozporek. Lucas wytężył wszystkie siły i zepchnął go z siebie. - Wynoś się!
- Jeszcze Cię dorwę - wystękał Will, wychodząc chwiejnie z pokoju.
Lucas dopadł drzwi i przekręcił klucz w drzwiach. Postanowił, że dzisiaj do jutrzejszego ranka nie ruszy się z pokoju...














Komentarze
Aquarius dnia padziernika 09 2011 15:46:40
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Marc (Brak e-maila) 00:41 14-05-2006
Ha, pierwszy smiley
Jak już na forum pisałem, ciekawe, tylko nad ortografią i stylistyką posiedź dłużej i pisz dłuższe rozdziały XD
I nadal uważam że Luc i Cam powinni być ze sobą, no smiley
Airtnat (powszechnie Airt zwana) (Brak e-maila) 01:05 14-05-2006
Też czytałąm już na forku, ale tam chyba nie komentowałam. Teraz błąd niewątpliwy naprawiam^^ Popieram Marca i chcę dłuższych rozdziałów. I w ogóle więcej wszystkiego, bo przyjemnie się Twoje teksty czyta. A wiadomo, że im więcej będziesz pisał, tym lepiej, jeśli wszystko pójdzie dobrze^^
Katarina (Brak e-maila) 01:26 14-05-2006
Jak można chcieć by Luc i Cameron byli ze sobą... Boże Marc, zlituj się smiley

Oczywiście Alexik, ja również czekam na kolejne części. Jestem ciekawa jak to dalej pociągniesz.
Alexik (Brak e-maila) 01:35 14-05-2006
mozie będą mozie nie będą ^_~
Azira (Brak e-maila) 03:51 14-05-2006
No,no! Alexik bez takich mi tu! Pisz pisz i na nastepnej aktualce chcemy dalsze rozdzialy!oby wilczek zjadł tego wrednegooo
Kirikos (Brak e-maila) 09:05 14-05-2006
Popieram,popieram!Wilczek the best^^Ja swoją drogą przeczytałabym też jakiegoś lemonka w wykonaniu naszych gospodarzy,hehe^.~
Chcecie powiedzieć,że zostawiłam jakieś błędy ortograficzne??Ja bym tylko radziła popracować nad przecinkami^^
Opko super.Następne części mają być migiem,bez wymigiwania się,Alexik!
Roza (Brak e-maila) 00:57 15-05-2006
Mnie sie podoba. I lubie wilczka smiley
(Brak e-maila) 17:17 16-05-2006
Fajne i z miłą niespodzianką pokazanych jest 6 części jak otwożysz jedną i przesuniesz pasek z nazwami to się okazuje że jest 7
liz (liz5@o2.pl)
14:51 19-05-2006
sliczne i czekam na dalsze czesci z niecierpliwoscia :] buzki
SYLWIA (Brak e-maila) 18:11 19-05-2006
BADZO SYMPATYCZNE I PRZYJEMNE!PODOBNIE JAK NIEKTORZY- ZYCZE SOBIE(^_^)DLUZSZYCH ROZDZIALOW
asjana (Brak e-maila) 15:47 28-05-2006
tak popieram dluzsze rozdzialy to bardzo sdobry pomysl bardzo fajnie piszesz zapowida sie fajna historyjka
exashi (exashi@gmail.com)
15:52 20-06-2006
czytam te rzeczy od nidawna, ciekawe pomysły, chciaż czasem te opowiadanka mają duż ebłedy stylistyczne, popracuj troche piękny/piękna... (czy nie wydaje się komuś dziwne, że tu piszą heteryczne dziewczyny?!) no cóż, gut najt, gut fajt!
Alexik (Brak e-maila) 16:52 20-06-2006
ekhum ja nie jestem heterycką dziewcyną O_O w żadnym razie
exashi (Brak e-maila) 13:00 22-06-2006
no nie jestes ale wiekszość tu piszących się zalicza do tego dziwnego gatunku...
exashi (Brak e-maila) 12:58 26-06-2006
tak wogóle to czy tu się odbywają jakieś konwenty, albo cuśśś?? jestem ciekaw bardzo, czy kwitnie tataj jakać spoleczność? ps. twoje opowiadiadanko jest fajne, odnajduje w nim cos z mojego życia np. Camerona, ale dialogi by mogły być lepsze, a sytuacje żywsze. więcej żywiołu, mniej nuuudy. pozdrawawiam i czekam na kolejne części smiley
liz (liz5@o2.pl)
14:32 28-06-2006
A ja myśle ze ten wilk sie zamieni jakos w czlowieka i Lucas i "on" beda ze soba, no nie ale cameron tez moglby z Lucasem byc. no coz wszystko zalezy od ciebie ale sie pospiesz!!!!!
Yu (Brak e-maila) 00:40 13-07-2006
bardzo fjane nie powiem. Ja nadal czekam na wyniki śledstwa no wiesz... "powtórka z rozrywki" rany Lu sie rozdrapią mały dramacik no wiesz ^^ i chwila słabości Cama i tu sie gościu nawraca i happy end ^^ ja tak bym to widziała ale wszystko należy do ciebie
Malina (Brak e-maila) 00:46 13-07-2006
Opcio najbardziej przednie ale... do czego wy ludzie bijecie z tym "dziwnym gatunkim" sie pytam? =.=' a co ja sie tam przejmuje ja i tak bi jestem a a takei teksty jak to opcio rządzą XD. AMEN.
Remi (a.kira@wp.pl)
10:23 09-08-2006
Prześliszczne;-) ale szkoda, że James tak delikatnie poturbowany;-) Pisz, Alexiksmiley Bo jak nie to.......
Alexik (Brak e-maila) 18:16 22-08-2006
bo jak nie to co? [big wyszczerz] cio mi zrobisz??
Naśka (Brak e-maila) 19:22 30-08-2006
Och jakie to świtne. Zaczynam się co prawda troszkę domyślać co będzie dalej ale nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Więc proszę bez wygłupów i aluzji brać się do pracy i przedstawić nam dalsze losy Lucasa i wilczka ;]
Alexik (Brak e-maila) 21:51 06-09-2006
dalese losy bedą w następnych aktualkach ^^ bo powstało kolejnych 5 kawałków i cekają na wklejenie ^^
mila (Brak e-maila) 19:34 07-10-2006
Początek prawdę mówiąc mnie odstraszył skutecznie. Dom pełen facetów gejów, to jednak nie to na co liczyłam. Ale postanowiłam dać temu opowiadaniu jeszcze jedna szansę i się rozczarowałam. Miło oczywiście. Musze powiedzieć, ze opowiadanie całkiem przyjemne, choc nie bez zgrzytów. Np. zaimki osobowe z duzej litery piszemy w listach. Proszę, pisz "cię", "ciebie", "tobie", "ty" itd z małych liter. To naprawdę wyglada znacznie lepiej. Czasami kuleje Ci styl (no i trochę wypadałoby popracować nad interpunkcją i gramatyką), ale z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej.Myślę, że dopiero się szlifujesz, ale zapowiadasz się na dobrego pisarza bo widać, że masz do tego dryg. Może jeszcze trochę niepewny, ale na pewno go masz.
Proponuję znaleznie sobie bety. Piszesz dobrze, ładnie, zwięźle i ciekawie, ale myśle, że jednak drobna pomoc by Ci się przydała drogi autorze.
Życzę dużo weny twórczej smiley

mila
exashi (exashi@gmail.com)
13:40 25-10-2006
mila nie wiem jak kogoś może odstraszyć dom pełen gejów.... "_"
Alexik (Brak e-maila) 13:02 27-10-2006
Mozie pewnych panów z ządu i nie tylko pewnio by psyprawiło o białą gorącke smiley nio nic... dziamki zia komenta postaram siem poprawić na psysłość ^^
exashi (exashi@gmail.com)
17:09 28-12-2006
kiedy kolejne czesci??
Ellis (Brak e-maila) 20:44 08-01-2007
Kiedy bedzie nastepna czesc? Juz sie doczekac niemoge. Fabuła opowiadania jest interesująca choć czasami troszkę za dużo opisów, ale to tylko moja opinia. Czekam na nowości smiley.Pozdrawiam!
aithne (Brak e-maila) 03:28 15-01-2007
za przerywanie w takich momentach powinni mordować ze szczególnym okrucieństwem. więcej mrrr....
andesha (Brak e-maila) 18:31 15-01-2007
Alesio, dlaczego nie ciągniesz tego dalej, tylko z takim okrucieństwem trzymasz czytelników w oczekiwaniu ?
Gdyby w takim tempie rozwiazywano kryminalną zagadkę (czyt. emitowano kolejne odcinki) w serialu w tv, wyrzuciłabym telewizor przez okno smiley
liz (liz5@o2.pl)
14:10 19-01-2007
ja CHCE WIECEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NioNio (Brak e-maila) 20:22 25-02-2007
O ile początek był całkiem niezły, to kolejne rozdziały skutecznie mnie odstraszają. Elementy fantastyki są tu całkiem nie na miejscu. Banalizują całą fabułę. Czytam tylko z nadzieją, że coś będzie lepiej.
M (Brak e-maila) 00:14 06-04-2007
wszystko jest swietnie, ładnie... wiecej!
dudier (Brak e-maila) 01:23 31-05-2007
Świetne, ale ten niedosyt jest denerwującysmiley nie masz może czegoś w zanadrzu? więcej, więcej, więcej!!!
Hejusik (Brak e-maila) 14:56 01-07-2007
Fajne opowiadanko...czekam na następną część
Scatha (Brak e-maila) 17:36 22-08-2007
Waa. Jestem zachwycona. Zamiast spać, bo miałam egzamin na prawko to siedziałam w nocy i czytałam. ^^ Opko genialne i znów jedyne czego żałuje to to, że nie jest jeszcze zakończone ^^. Czekam na dalsze części. bardzo podobają mi sie przygody Luca i zaczyna się coś dziać... Niech się szybciej dzieje XD A o rozdziały nawet 4 razy dłuższe proszę XD
marisa (Brak e-maila) 01:36 29-08-2007
Co to koniec? A gdzie następne części??? Człowieku zlituj sie i pisz dalej. Kończyć w takim momencie to zbrodnia!!!
Noren (Brak e-maila) 19:56 17-10-2007
Jeszczeeeeeee! Jest super!
Alexik (Brak e-maila) 14:57 15-11-2007
Na razie jest 12 rozdziałków... obecnie cierpie na lenistwo wena... znalazł sobie dominanta i sie zabawia z nim po kątach zamiast siedzieć i ze mną tworzyć >.>
Persefona (Brak e-maila) 22:08 23-11-2007
Tzn że będzie więcej?? Byłoby boskosmiley)
Azira (Brak e-maila) 23:15 11-12-2007
Alexik blaaagam napisz wreszcie wiecej!pliiisss!!niech twoj 'wen' wreszcie przestanie swintuszyc i siadzie i napisze!
masz tu kotka na zachete =^.^=
Lorna (Brak e-maila) 16:25 11-02-2008
Hmmm widzę że dawno coś było dodawane smiley
A to takie piękne opowiadanie smiley Oczarowałeś mnie tym opowiadaniem zwłaszcza że kocham Irladnię i wszystko co z nią związane.
Uważam że Lucas powinien być z Greagiem nie z Camem - chociaż widzę zdał sobie sprawę z własnego postępowania smiley
Mam nadzieję że nie porzuciłeś tego opowiadania i będzie ciąg dalszy smiley
pozdrawiam
Haru-chan (Brak e-maila) 20:33 21-02-2008
Pfff... śledzę tego opka od dłuższego czasu... z półtora roku będzie chyba... wracam do niego raz po raz i za każdym razem jestem coraz bardziej urzeczony. Chcę więcej, dużo więcej, ale tego chyba głośno mówić nawet nie muszę... Więc pisz... bo mnie skręca. I niech rozdziały będą dłuższe... błagam? A, i nic nie zmieniaj, tak jest świetnie! ;*
okashi (Brak e-maila) 18:41 27-02-2008
błagam... niech już ukaże się coś nowego smiley) bo super opowiadanie naprawdę! pozdrawiam i mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać smiley
Amechi (Brak e-maila) 13:53 25-04-2008
Jesteś po prostu Boginią....
Smoczyca (smoczyca16@autograf.pl)
21:38 20-06-2008
Aaaah! Pisze dłuższe rodziały, popracuj nad stylistyką i czasem można się w zdaniach u Ciebie pogubić. A tak to super opo XD Rozbroił mnie ten trójkącik *_*
Yaoi jest piękne... >fanka<
Czekam na jakąś następną część, no... Dwa lata zalega już, no!
I uważam, że powinien być z blondasem, albo >skoro zawiera to elementy fantasy< żeby to Kieł był tym całym wyśnionym kochankiem, co zmieni się w człowieka...
Oczywiście na trójkącik też bym się nie pogniewała, ale masz napisać coś, no...!
Alexik (Brak e-maila) 22:14 05-07-2008
Amechi jak już to bogiem to po pierwsze po drugie pisze fatalnie wiec nie zasługuje na ten tytuł po trzecie Kiedy wszystko się zmienia stanęło w miejscu i nie wiem czy ruszy przykro mi
Ulcia (Brak e-maila) 23:18 12-07-2008
Uwielbiam to opowiadanie. Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały smiley
Fakt stylistyka i ortografia trochę kuleje, ale to tam nieważne. Treść się liczy, bo błędy aż tak rażące nie są.
Vienio (Brak e-maila) 04:35 28-08-2008
Alexik ile masz lat? Opko super. Naprawdę wciąga ^^
KotekxCHAOSx (dears@op.pl)
18:33 05-02-2009
Kiedy nastepne juz dlugo czekam ..... smiley ale fajna oowiastka ^^
(Brak e-maila) 09:06 04-03-2009
ja mam małe pytanie skąd ty znasz celtycki bo a ghr
(Brak e-maila) 22:09 04-03-2009
świetne! mam nadzieje że skoro już wybrałeś narodowość Gréagowi to już tego nie zmienisz. nie wiem czy akurat jest on szkotem ale na pewno ma wiele wspólnego z Celtami gdyż Aghra (a-GRA) znaczy po celtycku ukochana lub jak bardziej pasuje ukochany. I tu mamy też trochę fantastyki wszak dzisiaj już raczej nikt nie mówi po celtycku chociaż w tej kwestii mogę się mylićsmiley. a Celtowie przecież kojarzą się z magią . ciekawi mnie też to co łączy z panem detektywem Kła bo przecież Luc zaczął mieć sny dopiero wówczas gdy Kieł z nim zamieszkał i znalazł w lesie pewną polanę. wątek kryminalny też jest niczego sobie pod warunkiem że nie poznamy sprawcy dopiero na pogrzebie Lucasa .życzę weny twórczej i chce więcej.
wampirzyca (Brak e-maila) 21:07 24-07-2009
SWIETNE OPOWIADANIE I MAM NADZIEJE ZE BEDA KOLEJNE CZESCI...CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIA smiley
(Brak e-maila) 09:08 21-09-2009
to było nie smaczne
alutek (alicja464@tlen.pl)
20:00 21-09-2009
kiedy następny rozdział?
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum