The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 29 2024 09:18:24   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Hope 2
dedykacją dla Shiro za lubienie mojego stylu pisania i genialne komentarze oraz maile. Dzięki :* Jesteś Koffana....



"Aya... spokojnie... policz do dziesięciu... i wstań z krzesła i wyjdź z sali... zaraz zacznie się seans. Pomyśl! To jest randka Kena. Nie twoja. Ani ty jeszcze nie jesteś z tym ślicznym uroczym chłopcem, który jest teraz na randce. No. Wychodzisz.... ...Dlaczego dalej siedzisz na krześle i patrzysz jak ta dziewczyna mówi coś do Kena. Jak trzyma go za rękę. Jak.............. o boże............ boże.......... Shit! Fuck! Kurwa! Ja Pierdole! Ona go pocałowała w usta... w usta... w te cudnie rozchylone usta... w moje... usta. aaaaa.... Spokojnie. Nie zabijaj jej.. ale jak tylko wyjdzie do toalety to ja ją.... zrobię... ostrzegę ją, że Ken jest mój. Tak. To jest dobra myśl. Ona pójdzie się odświeżyć... ja wyjdę za nią. Ona będzie chciała wrócić... a ja jej wtedy powiem.... hehehehe...."

I tak ja Aya przepowiedział po 15 minutach Hikaru wyszła do toalety się odświeżyć. A rudy poszedł za nią. Cichaczem. Poczekał przed salą. I uśmiechnął się wrednie na widok nadchodzącej dziewczyny. Hikaru chciała go zignorować, ale Aya złapał ją za rękę.
- Hikaru... tak?
- Yyyyyyyy.... czego ode mnie chcesz? -spytała zrozpaczona, bo ktoś przerywa jej randkę z Kenem.
- Bo wiesz... nie chcę ci psuć... jak ty to nazywasz randki... ale... Ken jest mój.
- Jakkk....... jak to? - zawołała zrozpaczona
- On jest mój. A jeśli ty jeszcze raz do niego podejdziesz to.... -schylił się do niej i szepnął do ucha.
- Nie....... - powiedziała - Ale ja Kena.... on jest śliczny........
- Zostaw go lepiej... i dla ciebie wygodniej by było, gdybyś poszła do domu. I nikomu ani słowa... bo wtedy... pożałujesz. - powiedział
- Dooo.... dobrze. - szepnęła i ruszyła w stronę wyjścia - Ale.... ty go kochasz... prawda?
- Tego. To już ci nie powiem.... to powinien usłyszeć tylko on. - mruknął.
Hikaru odwróciła się i wyszła z kina. Aya zadowolony z siebie wrócił do domu i czekał na Kena, by go oczywiście pocieszyć.

Dwie godziny później do kwiaciarni wszedł Ken. Nie wyglądał na szczególnie szczęśliwego.
- Ken co się stało? - spytał Omi.
- Nic. Echhhhhhhhhhhhhh...... wystawiła mnie tylko do wiatru. Szkoda. Ale trudno. Ja wiedziałem, że nikt mnie nie kocha.... Echhhhhhhhhh..... Idę się położyć - mruknął
Minął Omiego, w drzwiach Yojiego, a przed swoim pokojem Aye.

- Yoji... jak myślisz kiedy Aya powie Kenowi, że go kocha?
- Nie wiem Omi. Nie wiem, ale mam nadzieje, że to już niedługo się stanie. Bo wiesz...... oni są strasznie zagubieni....
- Nie to co my... co nie Yoji.
- Tak kochanie. -powiedział Kudo i pocałował Omiego.

- Ken... Co się stało? - spytał Aya wchodząc za brunetem do pokoju.
- Wystawiła mnie do wiatru.... -mruknął kładąc się na łóżku. - Masz jakiś fajny film do oglądania?
- No coś się znajdzie.... A co być chciał?
- Komedie...
- No na przykład.... ("Ai no kusabi"? -dop. Madzia) "George prosto z drzewa"?
- A fajne....
- Polewkowe.... albo "Dranie do wynajęcia"?
- Może być to pierwsze....
- Dobrze.

Wylądowali na kanapie. Ramie przy ramieniu. Popcorn stał na stole, na przeciwko nich. Pepsi z lodem było już w szklankach. A film leciał.
- Ken... a może coś mocniejszego?
- Co masz na myśli?
- Yoji ostatnio napełniał barek....
- Naprawdę?
- No.... chyba whisky kupił i jakąś wódkę.... chyba Dębową.... To jak? (moja ulubiona- dop. Schensi ^^)
- A dużo jest tego.... jeżeli będziemy pili.... to wiesz... dużo.
- No pewnie.
- Oki... to kiedy i gdzie pijemy?

Leżeli w pokoju Ayi. Na podłodze walały się już butelki. Kilka butelek. Litrowych butelek. Aya leżał na podłodze i patrzył na Kena. Ken leżał na brzuchu, na łóżku rudego i patrzył na Aye. Rozmawiali o.... niczym. W pewnym momencie w oczach Fujimiyi pojawił się błysk.
- Ken.... całowałeś się kiedyś z mężczyzną?
- Yyyyyyyyyyyyyyyyy...... chyba nie... czekaj niech pomyśle.... chyba nieee... a co?
- A chciałbyś?
- Nie wiem..... Musiałby mieć takie... blado różowe, delikatne usta... jak twoje... no....
- A ja mogę.
- Nie wiem..... poczekaj niech ja się przyjże twoim ustom.... no... możesz jak chcesz... -mruknął Ken. Aya uśmiechnął się do niego drapieżnie i uniósł się na rękach. Delikatnie przywarł do kuszących warg bruneta. Ssał, lizał, całował jego wargi by po chwili wsunąć w jego uległe usta język. Pocałunek z delikatnego i nieśmiałego przerodził się w namiętny. Brunet otoczył szyję rudowłosego ramionami, a po sekundach leżał na rudowłosym, który pociągnął go na siebie. Oderwali się od siebie z cichym mlaśnięciem.
- I jak? - spytał Aya.
- Fajnie... ale czekaj ja muszę... - powiedział Ken i wybiegł do łazienki.
- Acha.... ale pocałowałem go.... o kurwa.... - po chwili Aya zasnął snem kamiennym, by ranek przywitać kacem.

Ranek przywitał go bólem głowy. Cholernym bólem głowy. Kacem gigantem. Gigantem do kwadratu. Do kwadratu potęgi n - tej. I zwleczenie się z łóżka graniczyło z cudem. Ale po 10 minutach wyszedł z pokoju i ruchem podpierającym się o ścianę dotarł do kuchni. Nalał sobie kawę.
- Ale słońce głośno świeci - stwierdził i usiadł wypijając kawę w trzech łykach. I w tym momencie do kuchni wszedł Ken. I cała sytuacja z poprzedniego wieczoru stanęła Ayi przed oczami.
- Ayaaaaaaa... - szepnął cichutko. - Mamy coś od bólu głowy?
- Chyba.... Nie wiem. - odszepnął nieśmiało rudy. - Ken pamiętasz co się stało.... wczoraj?
- Nie. Pamiętam tylko jak otwierałeś wczorajszą butelkę... a co?
- Nie. Nic. Nalejesz mi jeszcze kawy?
- Dobra - powiedział już pewniej Ken, bo połknął jakiego Apapo - podobnego Przyjaciela Na Kaca. Wziął kubek od rudego, by po chwili postawić go przed nim i wyjść z kuchni.
"O kurwa.........." -było to pierwsze o czym pomyślał Aya, gdy tylko Ken wyszedł z kuchni. "Spokojnie.... nie pamięta tego.... to dobrze.... a może źle... bo jak by mu się podobało to może.... może by tak..... ja z Kenem.... razem tak jak Yoji z Omim.... fajnie by było... i spałby u mnie w pokoju. Bo mam duże łóżko.... i mógłbym wchodzić do łazienki, gdyby Ken się kąpał i bym mu plecki umył... hmmmmmmmmm... przyjemnie.... ale tak nie jest.......... chlip. To życie jest okrutne.... Buuuuuuuuuu...... i co ja zrobię??? No cio.... Powiem mamie..... Moja matka nie żyje.... siostrze... Leży w szpitalu.... ech... taaa. Odwiedzę ją i będzie dobrze. Pogadam do niej.... zamiast do siebie. Taaaaaaaaaaa... to nie jest głupia myśl..."

THE END PART DWA












Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 21 2011 13:11:08
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Shiro (Brak e-maila) 22:19 07-10-2004
Nyo czekam na ci±g dalszy:] Czekam czekam:]
stokrotka (Brak e-maila) 17:17 16-10-2004
juz pisze
Shiro (Brak e-maila) 20:47 21-12-2004
I czekam i czeka i czekam i normalnie czekam dalej...XDD Ale czy sie doczekam?_?
stokrotka (Brak e-maila) 15:12 16-01-2005
ależ oczywiście, że tak... a to tego powstał nowy fan z weiss... cos dla ciebie
Shiro (Brak e-maila) 19:53 15-02-2005
Nyo nareszcie ficzek do przeczytania:] Lubie czytać twoje opo. są dobre na rozluźnienie po ciężkim licealnym dniu:]
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum