The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 19:02:58   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Wakacje, wakacje 1
To jest popieprzone - tak jak ja, więc się nie dziwcie. Postaram się wam trochę przybliżyć temat wakacji.



- Ja zaraz odwalę kitę!- jęknął fioletowooki dzieciak podpierając głowę na dłoni , gapiąc się w szybę, za którą krajobraz przesuwał się jak zdechły Stefan (mója mysza).

- Nie narzekaj Kamuii-chan!- bąknął młodzieniec siedzący obok niego nieudolnie próbujący się zdrzemnąć. Jego twarz zasłaniała książka z dużym czerwonym napisem "Ai no Kusabi"- Jeszcze jakieś 12 godzin i będziemy na miejscu!

Chłopak o kruczoczarnych włosach nazwany Kamuii prychnął jak rozsierdzona kotka i z westchnieniem rozkoszy przeciągnął swoje szczupłe ciało.

- Tylko 12 godzin !? Kto wpadł na tak poraniony pomysł, by wybierać się autobusem do Grecji nad morze. (Ja, żeby było śmieszniej. -dop. Urani) Tak jakby w Japonii go nie było! Mogliśmy od razu pojechać na żółwiach byłoby zabawniej.

- Ta nawet znam parę osobników. - powiedział Hisoka patrząc na Kamuja

-Kto chce ciasteczko?!- usłyszeli nagle oboje, a chwilę potem przez oparcie usiłującego usnąć nastolatka przechyliła się męska postać. - Kupiłem w Chinach... hmm ciekawe co za nadzienie, może tym razem trafi się coś innego niż muszki. Echhh, a jednak to znowu to samo.

- Tsuzuki!- wrzasnął młodzik przestraszony. Książka, którą miał na twarzy zsunęła się po jego ciele, a potem upadła na podłogę -.

- No co, Hisoka- chan! Pora obiadku! Powinieneś się cieszyć, że pomyślałem o tobie i nie zjadłem wszystkiego sam.- Tsuzuki powrócił na swoje miejsce lekko urażony ściskając w ręku paczuszkę z ciasteczkami, zerkał z łakomstwem na obiekt pożądania (mniam).

- Ja się poczęstuję. - oznajmił zielonooki mężczyzna siedzący obok niego od strony okna.

- Ok! Subaru- kun. Tylko nie zjedz mi wszystkiego...( kultura przede wszystkim). Ale po zastanowieniu, czy jesteś tego pewien???

- No jasne moja babiczka pochorzi z Kyoto. Jaaaaa luuuubieeee, kooooochhhammmm babcine ciasteczka. (To nie ja napisałam -.-' Nie radzę nikomu pisania yaoi z chłopakiem.- dop. Urani)

Długa szczupła dłoń już kierowała się w stronę oferowanych przez Asato słodyczy, gdy nagle w połowie drogi pochwyciła ją inna. Subaru szarpnął się gwałtownie znając ten zimny dotyk.

- SEISHIROU- SAN!!!! - wrzasnął przylegając plecami do szyby.- Myślałem, że siedzisz z Fuumą i Murakim na tyłach autokaru!

- Siedziałem, ale mi się znudziło!- oznajmił morderca z pełnym gracji uśmiechem. Sakurazuka powiódł dwubarwnym wzrokiem po dwójce siedzącej przed nim. Podobnie jak Tsuzuki przed chwilą, tak teraz on przechylony był przez oparcie fotela.

- W takim razie gdzie się podział Shu-chan? Siedział przecież za nami?- zapytał Subaru.

Uśmiech Seishirou stał się jeszcze szerszy.

- Ups, chyba usiadł na moim miejscu! Może trochę poćwiczy??- oznajmił.

W tej samej chwili dało się słyszeć przeciągły wrzask gdzieś na tyłach.

- HIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII....Ratunku! Gwałcą!

Ale jak to bywa w zwyczaju nikt na słowa: "Ratunku, gwałcą!" nie zareagował. Normalka wszyscy w autokarze się kochali.

Shu-chan krzyknął raz jeszcze, mając nadzieję, że tym razem coś poskutkuje.

- Pomocy! Hilfffffeeeee....

Brak reakcji.

-....Yuuuuuki....

Znowu nic.

-... Ktokolwiek!!!!

Kamuii zacisnął piąstki.

- Nie wytrzymam tego!!!!- wrzasnął.- Muszę do toalety!!!!! Kierowcaaaaaaaa!!!

Całe towarzystwo spadło z krzesełek. Seishirou pochylający się nad Tsuzukim i Subaru przechylił się jeszcze bardziej w wyniku czego wpadł miedzy dwóch mężczyzn.

- AŁAŁAŁAŁAŁA.....

- MOJE CIAŚTEĆKA!!!!ZABIERZ TE NOGĘ Z MOICH CIASTEDZEK!!

-Ale ten świat jest popierdzielony.- powiedział Subaru spokojnie zdejmując twarz Sakury z krocza.- Nic tylko ciągle obmacują i obmacują, a nigdy nic konkretnego.

Kamuii i Hisoka mieli krople nad głowami.

Pip pipip piiii....

Zabrzęczało w kieszeni młodej pieczęci.

To mms.

Chłopak sięgnął do kieszonki na pośladku wyciągając komórkę.

- Ciekawe kto to?

Jego twarz wyrażała zdziwienie, lecz po chwili oblał ją szkarłatny rumieniec. Jego wzrok powędrował do miejsca na tyłach autobusu. Z miejsca, w którym siedział, a był to prawie początek nie widział zbyt wiele. Jedynie kłęby dymu i od czasu pojawiające się ręce, głowy, nogi i szczątki ubrań.

-FUUUUUUUUMAAAA.....

Krzyk zatrząsł całym pojazdem. Ciekawski Hisoka podejrzał wiadomość na komórce młodzieńca i jego twarz również poczerwieniała. Poderwał się ze swojego miejsca kierując wzrok na tyły.

- MUUUUUUURRRRAAKKKIIIIIIII.....

Kolejny krzyk zatrząsł szybami, które o mało nie popękały. Hisoka wszedł na ultra dźwięki.

- OBRAŻAM SIĘ!!!!

Wrzasnęli równocześnie młodzi chłopcy powracając na swoje miejsca. Szamotanina na tyłach ustała. Nastolatek o różowych włosach wyczołgał się spod przygniatających go ciał. Nie licząc podartych ubrań i braku jednego buta, nic mu się nie stało. Wolno powrócił na swoje poprzednie miejsce. Blondyn siedzący obok nawet nie spojrzał na niego zajęty komputerem.

-Yuuki...- zapiszczał chłopiec ze szklanymi oczami i zasmarkanym nosem.

- Czego?- mruknął zajęty mężczyzna.

- Mogę jeszcze raz? Proszę, proszę, to było takie faaaajnnneeee. Oni tak fajnie się dotykali.

"Pi pi, łup, bam, łubudu"- odezwała się komórka Hisoki. Kamuii posłał mu przeciągłe spojrzenie.

- No co się tak gapisz? To mój nowy dzwonek.- warknął zielonooki.

- Nie nic...ładny, oryginalny...

Lecz Hisoka nie zwracał już na niego uwagi czytając wiadomość. W chwilę potem jego twarz znowu przybrała kolor dojrzałego pomidora. Podniósł głowę i spojrzał znów na tyły. Muraki siedział jak na dżentelmena przystało. W chwili, gdy zielone spojrzenie dotarło do niego uśmiechnął się z gracją i puścił oko. Hisoka zagryzł wargi i odwrócił głowę.
"Sukinsyn" - wystukał na klawiaturze i odesłał wiadomość.

Gdzieś w oddali rozległ się wibrujący dźwięk komórki, a potem donośny śmiech.

W niedługim czasie telefon Hisoki zabrzęczał ponownie. W pełni poirytowany nastolatek odebrał wiadomość.

"Więc sam sobie wezmę" - przeczytał.

Jego głowa błyskawicznie odwróciła się w tył. Muraki już wstawał ze swojego miejsca.

- Nawet się nie waż!- wrzasnął Hisoka.- Sam ci przyniosę!

Dysząc ze złości powstał z fotela i sięgnął plecak schowany w luku nad jego głową. Ze środka wyciągnął małe kwadratowe pudełko. Kamuii zamrugał zdziwiony powiekami.

- Co to?- zapytał w pełni zaciekawiony. Hisoka posłał mu zranione spojrzenie.

- Chodź ze mną to zobaczysz.- odparł.

- Nie, dzięki! Nie mam ochoty popełniać samobójstwa....

Hisoka wzruszył tylko ramionami ruszając przez autobus w kierunku ostatnich foteli.

- Kieroooowca! Co z tym postojem?- wrzasnął ponownie Kamuii.- Jaaaaa muszę!

Z tyłu rozległ się świst i w chwilę potem Kamuii oberwał plastikową butelką.

- AŁA!!!- wrzasnął odwracając się wściekle do tyłu. Atmosfera wokół niego zaczęła się zagęszczać.- Kto to zrobił?!

Zapytał.

Pipipppppiii.

Jego komórka znowu się rozdzwoniła. Tym razem to zwykły sms. Chłopak przeczytał wiadomość i twarzyczka mu poczerwieniała. Nie zastanawiając się długo odpisał Fuumie.
"Czy ty myślisz, że zrobię to w jedną butelkę?"
W kilka sekund dostał odpowiedź.
"Już leci wsparcie"

Kamui w ostatniej chwili pochylił głowę. Dwie plastikowe butelki przeleciały nad jego fotelem.

- Dzięki!- pisnął.

- Zawsze do usług!

W tym samym czasie Hisoka dotarł na koniec. Muraki obdarował go uśmiechem.

- No widzisz! Trochę siły perswazji i można przestawiać góry.- odparł.

- Pieprz się, pieprzony sukinsynie...- wycharczał Hisoka.

- Samemu to nie ma przyjemności. Może usiądziesz mi na kolanach mój skarbie?

Hisoka już miał poczęstować Murakiego czymś ekstra, ale w rozmowę wtrącił się Fuuma.

- Masz to?

Zapytał.

- Pewnie...Hisoka dawaj!

Młodzieniec wyciągnął niepewnie dłoń podając swojemu osobistemu gwałcicielowi pudełko. Muraki pochwycił jego rękę i zanim jego prywatna ofiara zdążyła zareagować pociągnął swoim dłuuuugim lubieżnym językiem po przegubie Hisoki.

- Nie liż mnie!- wrzasnął Hisoka wyrywając swoją dłoń z sideł.

- Tak, tak, skarbie! Wiem, że masz ochotę, ale to później...Teraz możesz wracać na swoje miejsce. Tylko bądź grzeczny bo tatuś cię ukarze.

Muraki niedbale odesłał Hisoke klepiąc go w tyłek nie zważając na potok inwektyw wydostających się z gardła młodego shinigami .- Kocham jak świntuszy. Jego wzrok powędrował na Fuumę rozpartego na fotelach.

- To jeszcze nie uzbierana do końca kolekcja.- odparł Muraki wyciągając z pudełka karty.- Wciąż brakuje mi jeszcze Pikachu i Charmandera....

Seishirou stanął wreszcie na nogi otrzepując swój płaszcz i poprawiając fryzurę już miał się odezwać się do Tsuzukiego i Subaru, gdy nagle....

PIIIIIISSSSSSSKKKKKKKKKKKKKKKKKKK.......

Autobus zatrzymał się gwałtownie. Ci, co nie siedzieli polecieli na łeb na szyję. Hisoka zarysował twarzą po podłodze, a Sei-chan poleciał do tyłu zatrzymując się na rurze przed samym wejściem.

- Seishirou-san nie wiedziałem, że umiesz tańczyć na rurze!- zawołał pełen kpiny Subaru. Sakurazuka nic nie odpowiedział, ale z jego twarzy można było wyczytać, że jak tylko się pozbiera to zamorduje kierowcę i złoży w ofierze Sakurze.

W tym samym momencie dziewczyna siedząca za kierownicą podniosła się z fotela.

- JESTEŚMY!- wrzasnęła.

- CO!? TAK SZYBKO?- odpowiedział jej cały autobus.

Kierowca (Kurczę, dlaczego jeszcze nikt nie pomyślał o odmianie żeńskiej tego zawodu!- dop. Urani) - młoda kobieta o brązowych kręconych włosach przyciętych do linii ramion uśmiechnęła się promiennie.

- Tak szybko, bo jechałam na skróty!- oznajmiła.

- Na skróty?!- wrzasnął Kamuii- Ja myślałem, że już przedtem jechaliśmy na skróty.

- Ale ja znam skróty skrótów.

- I tak ci nie wierzymy!- z końca autobusu podniósł się głos Fuumy.- Ja znam wszystkie pragnienia....

- A co ma piernik do wiatraka?- dziewczyna złapała się pod boki i pochyliła do przodu.

- Taką samą liczbę liter.- odparł, że spokojem Fuuma.

Dziewczyna wywinęła kozła.

- Kurczę skąd wiedziałeś?- zapiszczała, podnosząc się z podłogi.- Dobra, nieważne. Mieliśmy dojechać nad morze wiec dojechaliśmy. Budźcie resztę tych zboczeńców i wypadać z mojego autobusu.

Dopiero teraz uczestnikom wycieczki przypomniało się o reszcie grupy, która mimo wrzasków panujących w autobusie spała tak słodko jak aniołki.

- Kaworu, Shinji! Wstawajcie.- zawołał Kamui potrząsając za ramie białowłosego chłopca.

- Yukito, Toya.- w tym samym czasie Hisoka próbował zbudzić kolejną parę.

- Kouji, Izumi-chan!- Muraki poklepał jasnowłosego muzyka po ramieniu.

- Iason, Riki?- Fuuma przechylił się przez oparcie fotela próbując zbudzić ostatnią uśpioną parę, ale ku jego zdziwieniu miejsca były puste.

- Hej! Nie zabraliśmy Iasona i Rikiego!- wrzasnął młodzieniec do reszty towarzyszy.

- CO? Jak to możliwe!?- zdziwił się Shu-chan.- Przecież widziałem jak wsiadali.

- Ale ich nie ma, gdzie mogli by się ukryć? No bo chyba ich nie zgubiliśmy, co?- Muraki powziął temat rozmowy.

- SĄ TUTAJ! - dobiegł ich głos kierowcy.










 


Komentarze
mordeczka dnia padziernika 20 2011 20:21:29
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Ashura (Brak e-maila) 12:09 21-08-2004
niech zyja zboczone historyjki!im wiecej bishonemnow tym lepij! dopisz wiecej, koniecznie.
Urani (dragon_kallisto@interia.pl) 20:38 21-08-2004
Spoko, planuje coś extra czym rozłoszcze Nami-chan (jak ja to kocham- jestem perwersem*_*) Juz niedługo postaram się o wiecej, obiecuje!
Shiro (shirox@wp.pl) 12:16 04-09-2004
Tak Ashura zboczone historyjki rulez!!!^__^ Acha Urani mogła byś dodać jakąś wzmianke o pejczykach, skórzanych majteczkach lub obrożach?? Baaardzo lubie perwersyjne zabawy -^- I pamiętajcie dzieci *Nie ma rzeczy niemożliwych, móji drodzy, są tylko trudne do zrobienia* Buacha cha cha cha cha
Urani (Brak e-maila) 13:17 17-09-2004
Całkowice sie z tobą zgadzam droga koleżanko^_^! Narazie mam brak weny, ale w zamiarach mam zrobic soś naprawde szalonego. Ale to Sore Wa himitsu desu! Przynajmniej na razie^_^
Ash Night (ash.night@op.pl) 14:46 21-02-2005
Wiecej, wiecej, pisz!!!!!!
Czadowe. Wiecej Kamuja i Subaru. Wpuść dwóch uke do jednego pokoju i zobaczymy który bedzie seme, a ktoru uke uke. Albo wpuść dwóch seme i zobaczymy który którego pierwszy zabije.
Koujiś (Brak e-maila) 15:06 10-04-2005
BUAHAHAHAHA!!!!!! BOSHE!!!! Urani, gdzieś ty się nauczyła pisać takie rzeczy??!! Doprawdy, ja nie mogę!!! To po prostu jest coś niesamowitego!.. Już najbardziej zboczona zakonnica świata dostałaby śmiertelnego, nieuleczalnego zawału, już po pierwszych dwóch zdaniach XD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
janinka (Brak e-maila) 01:33 13-05-2005
ja chcę WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Makei (Brak e-maila) 09:22 14-06-2005
WIĘĘĘĘCEEEEEEEEEEJ!!!!!!!!!
To nie może być już koniec *roją jej się widoki pięknych ciałek wijących się na słońcu, na złotych plażach w Grecji...* brrrlb, wróć. To nie może być konieeeec. Wiiięęęęęceeej! XDDDDDDDDDDDDDDDD
Corny Mistick ^.^ (corny_mistick@op.pl) 06:15 26-06-2005
Fajene!!!XDDDD Jak ja uwielbiam takie *_* Czekam na trójkę!
Joannitka (fuuma@wp.pl) 17:43 02-11-2006
Eee, Kamui ma kruczoczarne włosy? Ciekawa wersja bajki... smiley chociaz miewają rózny odcien, podobnie jak i oczy. Wczytuję się...
Joannitka (fuuma@wp.pl) 17:52 02-11-2006
Boskie, uhaha! Usmiałam sie jak norka!! XD
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum