The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 26 2024 02:22:26   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Tadzik, skup się, gdzie ty jesteś i co to za zadupie?
Notka odautorska: To jest nasz wielki mały powrót,
a powiązania z filmami, książkami jest zupełnie przypadkowe,
ponieważ jeśli już to my oczywiście wymyśliłyśmy to wszystko pierwsze ;P




- Tadzik, skup się, gdzie ty jesteś i co to za zadupie?
Ciemno włosy mężczyzna w garniturze, lecz ze startymi podeszwami w butach przemierzał pole. Nagle natknął się na tabliczkę z napisem.
"Smrodkowo! Ojczyzno ty moja! Ty jesteś jak kałuża!
Ile cię trzeba sikać i pierdzieć, ten się tylko dowie,
Kto w ciebie wpadł. Dziś piękności twą w całej ozdobie
Widzę i opisuje, bo śmierdzę po tobie"
Tadzik widząc tą tabliczkę, ucieszył się bardzo, że trafił do domu. Biegł tak szybko, że buty mu się zapaliły i zostały gdzieś po drodze, spalając połowę zboża. Gdy dobiegł, ze zdumienia prawie nie dostał zawału.
- Kurde, co to stryjek wyprawiasz w tej sannie?! - krzyczy zdenerwowany Tadzik.
- Nic, nic... To tylko źródełko mej młodości - odrzekł.
A z wody wyłoniły się dwie nagie kobiety całujące starucha w policzki. Raz jedna, a raz druga. Tadzik nie chciał przeszkadzać, więc poszedł w stronę pokoju z młodości. Lecz stała tam tylko marna gitara elektryczna. Wziął ją i wyszedł bez pożegnania.
Wrócił do akademika i założył własny zespół, po paru latach przestał, bo mu jakiś wariat przestrzelił rękę. Skończył więc studia psychiatryczne i zgłupiał jak reszta jego kolegów z roku. Pojechali do Smrodkowa i schlali się w trzy dupy. Nikt, nic nie pamięta. Każdy myśli, że nic nie było, tylko jak wytłumaczysz jeden fakt? Pół miasteczka spalone. Stryjek z sałną wyleciał trzy kilometry dalej, a babki z głowami w sedesie pływały kraulem. No, cóż... Bywa.
Wszyscy wrócili i żyli, jakby się nic nie stało.
Po 5 latach, Tadzik po raz drugi zdał studia, ale tym razem na wydziale informatyki stosowanej. Siedząc sobie w domu budował psychologiczne gry komputerowe. Były tak wciągające, że nawet babcie z kółka gospodyń wiejskich przestały trzymać w garści szydełka, a zaczęły joysticki.
Pewnego dnia robiąc, co zwykle słyszał nietypowe odgłosy u sąsiada z góry. Nie przejąłby się, gdyby ten sąsiad nie miał 15 lat. Odgłosy był jakby pochodziły z burdelu. Wolnym krokiem udał się na górę. Wchodząc po schodach ciągle słyszał to samo.
- Co to za dzieciak? Sam jest czy co? - pomyślał w zamyśleniu Tadzik.
- Bierz go!!! Nie! Nie! Od tyłu! Tak się nie obroni! Tak! Tak! Dobrze! Teraz w prawo! Brawo! Będzie miał bliznę do końca życia! A teraz pchnij! Mocniej! Nie! Nie, tak! O teraz dobrze! Użyj całej siły! Teraz jest bezbronny! Pchaj! Pchaj! Już go prawie wykończyłeś!
Co ?!?!?! - słychać było z drzwiami.
Na ekranie komputera wyświetlił się napis: "Game over".
- Jak zawsze nie zauważyłem sztyletu...- mruknął do siebie brązowowłosy chłopiec o miodowych oczach. Choć jedno miał nieco ciemniejsze, bo podchodziło prawie pod brąz.
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. 15-letni chłopiec leniwym krokiem podszedł i zobaczył mnie, wysokiego, postawnego mężczyznę ze śmiesznym zarostem. Bo na podbródku miałem coś w kształcie jeża.
- Powiedz mi, co to za odgłosy wydajesz, że pół osiedla cię słyszy? - spytałem.
- Spadaj stary zgredzie. A tak właściwie to ty jesteś tym mózgiem informatycznym w naszej klatce?
- No, może... coś tam umiem
- Jasne, jasne. Ładuj się do chaty i pomórz mi.
- No dobra... Ale w czym konkretnie?
Usiadł przed komputerem i włączył jakąś grę.
- To nad tym się męczę od tygodnia - powiedział.
- Ale przecież to moja gra.
- No to stary siadaj i pokazuj, co mam robić, a na pewno nie źle cię wynagrodzę - uśmiechnął się tajemniczo.
- Nie chce kasy nie przekupisz mnie. Pomogę ci za darmo
Siedliśmy i poczułem się jakbym już gdzieś tego chłopca widział i znał od lat. Graliśmy pół nocy. A gdy skończyliśmy, usiadł mi na kolanach pocałował mnie w policzek. Przypomniał mi się wtedy stryjek w sałnie. I pomyślałem, że coś takiego też może mnie odmłodzić i schudnąć 2-3 kilo.
Gdy się spostrzegłem nie miałem na sobie koszuli i leżałem na podłodze. Po chwili usłyszałem:
- Kogo wolisz chłopca czy dziewczynkę?
- Coś takiego!!! To ty możesz sikać na dwa sposoby - "inteligentnie" zauważyłam.
- No tak, ale wracając do pytania
W tym momencie zorientowałem się, że nigdy jeszcze tego nie robiłem, bo byłem cały pochłonięty nauką.
- Jestem obojnakiem, więc mi to obojętne
- No dobrze, skoro już leżę na dole to możesz być chłopcem
Zaczął pieścić moje ciało, lecz przy tym był bezlitosny dla moich sutków. Wziął kąbinerki i pomyślał, że to dwie śruby do otwarcia mojego serca. Czułem ból, ale również rozkosz. Gdy odpiął mi spodnie, zemdlałem z nadmiaru emocji. Rano obudziłem się w swoim łóżku bez niego.
- Czy to mogło się wydarzyć? Nie, to tylko moja chora wyobraźnia - pomyślałem
- Obudziłeś się kochanie, naleśniki na stole. - z kuchni krzyknął znajomy głos.
Ubrałam się i poszedłem zobaczyć, kto się tak tam rządzi.
- TO NIE BYŁ SEN!!! - krzyknąłem
Chłopiec, (który nawet nie był chłopcem -_-`), który nawet nie wiem jak ma na imię podrzucał na patelni naleśnika, lecz trochę nie udolnie, bo wylądował mi na twarzy.
- Smacznego - powiedział z uśmiechem.
Gdy zdejmowałem naleśnika, chcąc go zjeść, jakimś cudem znowu znalazłem się w łóżku z wielkim bólem głowy. Wstałem, poszedłem do kuchni i nikogo nie było. Ale jedno, co mnie teraz martwiło to mój wielki kac.

That's all folks ^___^






Komentarze
mordeczka dnia padziernika 17 2011 20:42:41
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Pazuzu (Brak e-maila) 15:33 14-12-2004
Po przeczytaniu, dwukrotnymn, stwierdzam, że nie podobało mi się. Ani nic nie zrozumiałam, ani humor do mnie nie przemówił, a sposób poprowadzenia narracji dogłębnie mnie zirytował. O fabule nie wspomnę. Ale to może kwestia tego, że nie zrozumiałam pomysłu?
Yoan (Brak e-maila) 13:07 15-12-2004
Hm...dziwne to jest. A gdzie ten humor? Chyba jestem za stara na tego typu \"opowiadania\".XP
Siostry (s1987@o2.pl) 20:36 16-12-2004
Gwoli wyjaśnienia:
to opcio było, nazwijmy artystycznym wyrazem, a jak większość rzeczy tego typu (a szczególnie w naszym wydaniu) nie ma ładu, ani składu, a tym bardziej sensu. Humor.. no cóż... tu nie ma humoru.. to tylko miało (nawet w zamyśle) udawać humor, a że kiepsko mu idzie, no to cóż...
Aion (Brak e-maila) 22:04 21-12-2004
Pokusilabym sie na stwierdzenie, iz to opowiadanie jest tak proste, ze prawie prostackie...
Natiss (Brak e-maila) 23:24 22-01-2005
Co sie z Wami stalo Siostry? Wasze poprzednie opowiadanie byly lepsze. Czyzby brak jakiejs motywacji?
Linda (Brak e-maila) 16:13 26-12-2005
Za sam tytul daje oskara
Linda (Brak e-maila) 16:14 26-12-2005
Co do tresci, nie wiem, nie czytalo sie, bo ogolnie nie lubie tworczosci tego....zbiorowiska(ile tam was jest, tych siostr? Jakas sekta pewnie...)
(Brak e-maila) 17:43 06-02-2006
przynajmniej inne od calej reszty bylosmiley
Cirilla (Brak e-maila) 20:17 15-12-2007
Chore. Marne. Byle co.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum