ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
Światła Nessyady prolog |
PROLOG
B. R. Z. - o ile jakimś cudem pan to przeczyta, to zorientuje się pan że to pan i za co ;P
"Zdawałoby się, że nic nie może boleć tak bardzo, jak zdrada tego, kogo kochamy. Ale bardziej bolesny może okazać się jej brak"
(???)
Kobieta o surowej twarzy siedziała przy moim łóżku i wpatrywała się we mnie intensywnie. Nigdy jej wcześniej nie widziałam.
- Boisz się ciemności? - spytała nagle
- Nie. W ciemności kryją się tajemnice. Lubię tajemnice.
- Niektórzy jednak bardzo się jej boją... Mrok... już samo to słowo przeraża... Jak myślisz... dlaczego?
- Może boją się tego, czego ona nie pozwala im dojrzeć. To tak jakby w ciemności kryły się najstraszniejsze potwory.
- Możliwe... ale są jeszcze inne powody. Ludzie tej krainy zapomnieli o nich. Są jednak miejsca, gdzie się je pamięta... Słyszałaś kiedyś o światłach Nessyady? Nie... nie mogłaś słyszeć. Wiedzą o nich tylko mieszkańcy Taiges.
- Nigdy nie słyszałam o takim miejscu.
- Och, jest bardzo blisko. Ale choćbyś szła tysiąc lat, nigdy tam nie dotrzesz. I dobrze. Ludzie tej krainy nie powinni tam docierać. Opowiem ci jednak o światłach Nessyady. Jeśli chcesz.
- Oczywiście, że chcę. Mówiłam przecież, że lubię tajemnice.
- Kiedy człowiek umiera, jego dusza chce odnaleźć Nedię. To kraina w której może ponownie połączyć się ze swoim ciałem, jednak już bez jego bólów i trosk. W Nedii wiedzie się radosne i szczęśliwe życia. Nie jest jednak łatwo się tam dostać. W chwili śmierci dusza pogrąża się w oparach mroku, a droga do Nedii jest długa i pełna cierpień. Jeśli się zboczy z niej choćby na chwilę, na zawsze tonie się w Naas. Tam odzyskuje się swoje ciało, by cierpieć już przez wieczność. A zgubić drogę jest bardzo łatwo. Nie widać jej. Widać tylko wszechobecną, nieprzeniknioną ciemność. Jedyną nadzieją jest odnalezienie świateł Nessyady. Ten, kto je znajdzie, bez trudu dotrze do Nedii. Ale niewielu się to udaje. - zamilkła na chwilę - Szanse wzrastają, gdy dwie bliskie sobie dusze odejdą w czasie tej samej tasen. - spojrzała na mnie i wyjaśniła - Tasen to jednostka czasu w Taiges. Trwa tylko pół minuty. Cóż... istnieje jeszcze nadzieja, co prawda bardzo, bardzo nikła, że dusze odnajdą się jeśli śmierć nastąpi tego samego dnia. Właśnie dlatego w Taiges nigdy nie dokonuje się masowych egzekucji. Jeden skazaniec ginie jednego dnia. - urwała i spojrzała gdzieś ponad moją głową - Z powodu tej zasady w Taiges codziennie jeden człowiek traci życie na szubienicy. Bo skazańców wciąż przybywa. Trwa wielka wojna.
- Wojna?
- Gdy do władzy doszedł Shterr, człowiek okrutniejszy od rozszalałego tygrysa, wiele prowincji się zbuntowało. Walka od wielu lat wyniszcza ten kraj. Ale jej koniec nie jest już daleki. Widzę człowieka, który może położyć jej kres. To Navan, przywódca powstańców. Jego zwycięstwo nie jest jednak jeszcze przesądzone. Są bowiem ludzie, którzy bardziej niż wszystkiego obawiają się ciemności...
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 17 2011 13:25:55
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
STOKROTKA (Brak e-maila) 12:23 23-08-2004
BOSKIE!!!!!!!!!!
Ava Ingray (ava_ingray@o2.pl) 22:00 04-09-2004
Jak zwykle - piękna historia, ale ze wszystkich twoich opowiadań najmniej mnie wciągneła...
Emi (Emi_Yume@interia.pl) 01:00 12-09-2004
Ja tak na szybko, krótko i treściwie. Mnie ta historia porwała, ryczałam jak bobrzyca.. Gdyby nie to, że jest tak sadystyczna, przeczytałabym raz jeszcze, ale się boję Niesamowite dzieło. Jak zwykle zresztą.
Roza (Brak e-maila) 21:22 09-10-2004
Świetny tekst. Czy będzie jakiś ciąg dalszy?
lollop (Brak e-maila) 20:38 20-11-2004
kolejnie twoje świetne opcio kurczę, jak masz tyle tego talentu to się podziel, co?
Rahead (Brak e-maila) 00:54 21-11-2004
W sumie sprawę Minny i Letei zostawilas tak eee niedokonczoną...
Ja rozumiem ze takie było zamierzenia ale... *mruga znacząco*
An-Nah (Brak e-maila) 14:12 01-12-2004
heh, do konca myslalam, ze dasz plame i Lais przezyje... jestem mile zaskoczona (choc w sumie nic nie jest do konca powiedziane...)
Dobra, rpzejdzmy do konkretow. Ładne. Piekne wrecz. Przeczytalam jednym tchem. zaraz sie zabiore za inne twoje dziela ^^
(Brak e-maila) 13:34 20-08-2005
Wspaniałe opowiadanie.
andrea (lubiezelkii@wp.pl) 13:37 22-10-2006
Boże.. naprawdę, nie wiem co powiedzieć. maltretujesz mnie swoimi pięknymi opowiadaniami, tragicznie zakończonymi.
Muszę także stwierdzić, jak już ktoś powyżej zdażył, że mnie również to opowiadanie wciągnęło najmniej. Avae jestv w czołówce^^ moze dlatego, że Luxy czytałam jako pierwsze? ale są naprawdę niesamowicie wybitnie cudowne. Nie podejrzewałam, że można ze mną zrobić to, co Ty właśnie robisz. Pozdrawiam, i mam nadzieję, że się doczekamy czegoś nowego )
Agg (daihnee@o2.pl) 02:09 02-02-2008
Otwarte zakończenie mnie urzekło tak samo jak cała reszta. Te kilka niedopowiedzeń działa na wyobraźnię... więc może i dobrze, że jest, jak jest. Pozdrawiam |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|