The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 05:09:20   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Kropla słońca
Cicho szumią stare drzewa, cicho szumi stary las.
Słońce zaszło za horyzont, zostawiając za sobą na niebie gasnącą smugę krwi. Niezliczone setki istot uzbrojonych w kły i pazury ruszyło w świat, by zalać ziemię posoką i nasycić swój niezmierzony apetyt. Nim księżyc zaświeci, na ziemię spadną pierwsze czerwone krople. Ale taki jest los, taki jest świat.
Cicho szepcze leśna trawa, cicho paproć śni swój sen.
I nie nastał krzyk i nie nastał wrzask. Słabe zwierzęta cicho konają, biedne stworzenia bez skargi zdychają. Bo takie jest życie, taki jest świat. Ale jeszcze nie zaświecił księżyc, nie skończył się grozy czas. Siedźcie w swych kryjówkach drżące ze strachu, płaczące z przerażenia, malutkie, beznadziejne istotki. Wy też zginiecie, jeśli tylko wyściubicie swój nosek z cieplutkiej norki. Lepiej śpijcie, lepiej się bójcie.
Cicho las oddycha nocą, cicho płynie w żyłach krew.
Ale nie dla niego. Bo on słyszy, widzi, czuje. Jest wiernym sługą lasu, jego najwierniejszym poddanym i niewolnikiem. Ale jest też panem ludzkiego życia, najgroźniejszym myśliwym skradającym się pod osłoną nocy. Jednak on nie musi szukać swej zwierzyny- to ona w swej naiwności przychodzi do niego, bezbronna, ufna, drżąca jak młodziutki listek trącany jesiennym wiatrem. Młodość. Jak on kocha niszczyć i rozszarpywać na kawałki krótkie, niepełne życie…
Cicho.
Ktoś się zbliża.
Postać boi się mroku. Lękliwie i z respektem zerka w głąb lasu nawołując czyjeś imię. Strach. Oj, mądry jest, jeśli się boi lasu nocą. Ale i tak zginie. Jego strach nic mu nie pomoże. Już wchodzi między jasne brzozy, już zaczyna tonąć w niskich drzewkach poszycia. Od tej chwili należy do lasu, nie ma prawa go opuścić!
Myśliwy się uśmiecha. Wie, że czeka go nie lada uczta. A co za zabawa! Postać nie dość, że młoda, to jeszcze piękna. Oczy wielkie, błękitne jak chabry, włosy jasne jak len, niemalże białe. Kolory lata, kolory pola, kolory słońca. Co robisz synu cywilizacji w mrocznym, wilgotnym, zielonym lesie? Szukasz tej pociesznej dziewuszki, która zginęła wczoraj? Oj, jak mi przykro. Nie wierzysz w jej śmierć. Jacy wy ludzie jesteście zabawni, wierzycie, że wiatr to dwóch bogów, a nie potraficie zrozumieć, ze jak małe dziecko samo idzie do lasu, to wcześniej, czy później coś musi je zeżreć.
Ale nie ma obawy, nie będziesz długo za nią tęsknił. Nie pozwolę ci płakać i zdzierać gardła. Nie dla niej. Już jesteś tylko mój. I nikt poza mną nie ma od teraz prawa mieszkać w twych myślach, zajmować miejsca w wylęknionym serduszku i zostawiać znaki dotyku swych placów na twojej skórze. Jesteś mój i tylko mój. Moja laleczka, moja zabawka, moja ofiara. Pajacyk na sznureczkach, mój mały, mój kochany.Taki malutki, taki kruchutki.
Cicho.
Jasne, srebrne światło błądzi świętokradczo w twych słonecznych włosach. Jesteś dumnym dzieckiem dnia, noc nie ma prawa cię dotykać, mrok nie ma do ciebie przystępu.
Naruszę nieskalaną świątynię twojej jasności, jestem w końcu dzieckiem świata po zachodzie słońca. A ty… Ty nie zobaczysz już więcej dnia, nie będziesz się grzał w promieniach słońca. Nocny las cię zniszczy, zgniecie, skruszy. Mój malutki..
Teraz.
Cicho wzdycha leśna ziemia, cicho śpiewa szybki krok.
Już zaraz na zawsze będziesz mój. Moje słońce, moje cudo. Już nikomu cię nie oddam, nie pozwolę by zabrało cię światło dnia.
Cicho tnie powietrze nóż, cicho spada kropla, dwie..
Dlaczego? Dlaczego mi to zrobiłeś? Chciałem cię zabrać tylko dla siebie, byś był tylko mój. Tak cudownie martwy, ślicznie krwawiący i szepczący z przerażenia. Więc dlaczego zepchnąłeś mnie w wieczny mrok? W ciemność, nie przerywaną panowaniem słońca? To ty miałeś teraz leżeć na wilgotnej ziemi i po raz ostatni patrzeć w gwiazdy. Przecież to ty jesteś słońcem, bezbronnym dzieckiem dnia, bezradną istotką zdaną na łaskę okrutnego lasu. Dlaczego tak smutno się uśmiechasz? Nie masz prawa się uśmiechać. Ja miałem ci zabrać to prawo. Patrzysz na mnie tak wilgotno i dziwnie, całujesz w czoło, jak małe dziecko. Nie, nie rób tego. Nie chcę twoich gorących łez, smutnych uśmiechów, ciepłych dłoni. Nie płaczesz za siostrą.Płaczesz dla mnie, z mojego powodu. Nie chcę tego.Proszę.. Nie. Teraz już za późno, byś wlewał w moją duszę słońce. Nie pozwól, bym odszedł z bolącym sercem, przeżartym przez mrok i napełnionym niespełnioną, słoneczną nadzieją.
Cicho wzeszło ciepłe słońce, cicho stygnie świeża krew.




Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum