The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 26 2024 06:45:02   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
1958
Wyjaśniam, iż dnia 28 kwietnia br. o godzinie 19.45 udałem się z kolegami z pracy do baru Pod Zegarem, potocznie nazywanego Mordownią, na małą wódkę. Po wypiciu bardzo dużej ilości wódki, opuściłem bar i poszedłem w stronę osiedla C3, gdzie znajduje się mój dom. Mijając kino Andromeda nagle poczułem się bardzo słabo i oparłem się o mur, próbując się nie przewrócić, niestety osunąłem się bezsilnie na chodnik. Gdy odzyskałem przytomność pochylał się nade mną siwowłosy osobnik, którego początkowo wziąłem za funkcjonariusza milicji. Mężczyzna powiedział coś do mnie, ale nie zrozumiałem żadnego słowa. Uznałem, iż jest to spowodowane wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu, a ów osobnik, którego wciąż brałem za funkcjonariusza, żąda ode mnie pokazania dowodu osobistego, który mu podałem. Nieznajomy roześmiał się i łamaną polszczyzną spytał, czy może mi w czymś pomóc. W związku z tym, iż stan mój nie pozwał na samodzielne podejmowanie decyzji, tudzież wykonanie jakichkolwiek precyzyjniejszych ruchów, nie sprzeciwiłem się, gdy nieznajomy podniósł mnie do pionu i trzymając pod ramię odprowadził do hotelu, w którym się zatrzymał. Kiedy znalazłem się w jego pokoju, cudzoziemiec posadził mnie na krześle przy biurku, następnie podał mi szklankę wody, którą chętnie przyjąłem, gdyż nadal czułem się słabo po wypiciu dużej ilości wódki. Gdy wypiłem wodę zapytałem mężczyznę o imię, nazwisko, pochodzenie i cel pobytu w Polsce. Cudzoziemiec przedstawił się jako Philippe Rousselot, urodzony we Francji, pracownik umysłowy, zatrudniony przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika, zameldowany na pobyt tymczasowy w hotelu Europejskim.
Następnie Rousselot zadał mi szereg pytań:
/1/ Jak się nazywam.
/2/ Czym się zajmuję.
/3/ Czy jestem kawalerem.
/4/ Czy mówię po francusku.
Na zadane pytania odpowiedziałem następująco:
/1/ Że Krzysztof Malinowski
/2/ Że jestem budowniczym
/3/ Że tak
/4/ Że tak, ale niezbyt płynnie.
Po tej wymianie zdań Rousselot odzywał się do mnie już tylko po francusku z widoczną ulgą, gdyż nie radził sobie najlepiej z językiem polskim. Następnie pamiętam, że zaprowadził mnie do łóżka, gdzie zasnąłem. Rano wyszedłem z jego pokoju, żegnając się i dziękując za przenocowanie.
Dnia 30 kwietnia br. doszło do naszego kolejnego spotkania w parku miejskim o godzinie 21.05, gdzie trafiłem na niego przypadkowo, wracając z baru Pod Zegarem. Rousselot zaprosił mnie do hotelu Europejskiego na konsumpcje alkoholu. Zaproszenie przyjąłem. Kiedy wypiliśmy cały alkohol jaki znajdował się w jego pokoju hotelowym, Rousselot nastawił radioodbiornik na muzykę typu jazz (dżez) i poprosił mnie do tańca. Kiedy wyczerpany tańcem położyłem się na łóżku, Rousselot spytał czy lubię uprawiać miłość męsko-męską. Odparłem, że nie wiem, gdyż nigdy nie próbowałem. Francuz położył się koło mnie na łóżku i pocałował mnie, następnie zdjął ze mnie ubranie i wykonał pewne czynności seksualne, którym się nie sprzeciwiłem. Ponieważ tego wieczoru zmieszałem kilka rodzajów alkoholu, poczułem się bardzo zmęczony i zasnąłem.
Dnia 1 maja br. Rousselot zaprosił mnie ponownie do swojego pokoju hotelowego, gdzie spóźniłem się z powodu uroczystego pochodu, na którym niosłem sztandar z napisem: "Przyjaźń Ze Związkiem Radzieckim - Nieodzowną Rękojmią Bezpieczeństwa Polski". Kiedy pojawiłem się w pokoju, Rousselot usiłował otworzyć okno, które zamknął by uciszyć hasła wydobywające się z głośników, ustawionych na całej trasie pochodu. Powiedział, że nie słyszał większych bzdur ponad te, które brzmiały na ulicach jeszcze przed chwilą, a 123% normy szwaczek z Kurpiowskiej Spółdzielni, jest niczym innym jak nieudolną propagandą. Następnie odbyliśmy dwukrotnie stosunek seksualny i poszliśmy spać.
Ostatni raz widziałem Philippa Rousselota dnia 2 maja br. Ostatnie informacje jakie o nim uzyskałem dotyczyły jego deportacji i zostały mi przekazane już w areszcie, gdzie zostałem umieszczony z powodu kontaktów z obserwowanym przez wywiad cudzoziemcem. Od tamtej pory nie spotkałem i nie rozmawiałem z Philippem Rousselotem.

starszy szeregowy Bronisław Maczkowski
13 czerwca 1958






Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 14 2011 11:58:49
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

pariss (Brak e-maila) 09:47 23-01-2007
coś pięknego! kiedy dorosnę, chcę być taka jak ty! *_*
czyta się fantastycznie. ma klimat(i to jaki!). sterylne. oszczędne. nie potrafię dobrze chwalić, słów mi brak, wybacz >_<
schensi (Brak e-maila) 13:17 23-01-2007
hehe zdecydowanie oryginalne i fajne smileysmileysmiley
pariss (Brak e-maila) 15:09 23-01-2007
oh. wybacz te sieczke... nie wiedzialam, ze polskie znaki nie wchodza >_<
mary madness (myxomatosis1@o2.pl) 16:37 23-01-2007
ciesze sie, ze sie spodobalo. I ze zostao zrozumiane, bo kiedy dalam je na pewne forum dostalm komentarz, ze nie ma w tym emocji xD" Jak maja byc zapisane emocje w milicyjnym raporcie? xD"""
NioNio (Brak e-maila) 17:05 23-01-2007
Dooobre! Genialnie wzorowane na raport. Absolutnie dobre smiley
DB (Brak e-maila) 19:49 23-01-2007
Świetne, jestem absolutnie pod wrażeniem. Rzadko trafia się na coś naprawdę oryginalnego w materii yaoi, a to jest na prawdę bardzo dobre.
mary madness (myxomatosis1@o2.pl) 20:18 23-01-2007
dziekowac, dziekowac ^______________^
mary madness (myxomatosis1@o2.pl) 20:22 23-01-2007
Zapomnialabym. Szukam bety na dobre i na złe. Jacyś chętni? *błagalny wzrok po zebranych*
adminka (Brak e-maila) 09:40 25-01-2007
Ja mogę być, aczkolwiek mój sposób betowania jest dość specyficzny, co mozna stwierdzić pytając osoby mojej bety doświadczające. Maila znasz. No tak, ale ja tu przyszłam skomentować ^__^' opowiadanie/raport strasznie mi się podoba, jest bardzo realistyczne i takie oryginalne. generalnie jedna z lepszych rzeczy jaką udało mi się ostatnio przeczytać. Oby tak dalej Marry
mary madness (myxomatosis1@o2.pl) 21:31 25-01-2007
Jest strach i sa palpitacje xD Musisz mi wyjawic co znaczy owe tajemnicze określenie "specyficzny" w twoim przypadku smiley
zwykła_ja (Brak e-maila) 21:32 29-01-2007
Życiowe, a to lubię najbardziejsmiley
Mucha (Brak e-maila) 16:02 01-02-2007
Jeeeny, jak Ty umiesz pisać! o_o Yaoi w raporcie? Sztywny styl? Zero emocji? Czasy PRL-u? Czegoś takiego jeszcze nie czytałam. A jakie smaczne i dobre! Wyjątkowo interesujący kawałek. Może nie jako wciągające i dające do myślenia dziełko, ale raczej jako ciekawy eksperyment. Naprawdę świetny pomysł. smiley

Ehm, może następnym razem napiszesz coś... dłuższego? Byłoby miło. ^^
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum