The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 04:20:59   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Czarne majteczki 1
Zachęcam do przeczytania również Czerwonych Majteczek autorstwa Niewiadomoco. (Jest to inna wersja - pisana z odmiennej perspektywy. ^__^)



Siedziałem na łóżku rozglądając się po hotelowym pokoju. Był to jeden z nielicznych hoteli, w których ceny nie przyprawiały o zawrót głowy, więc nie zdziwiło nas, że nie było już wolnych pokoi. Znaczy był - jeden, z dwoma szerokimi łóżkami, przy których stały idiotyczne szafki nocne oraz dużą łazienką. S.J. udało się dziś zrealizować jakiś poważny kontrakt, wskutek czego od 19.00 siedzieliśmy w niewielkim barze oblewając sukces, a ja usiłowałem teraz nie zasnąć na siedząco, podczas gdy Hawk okupował łazienkę. Wreszcie drzwi otworzyły się i wyszedł w ręczniku okręconym wokół bioder. - Mykaj - rzucił krótko. Wziąłem swoje rzeczy i poszedłem się kąpać. Z przyjemnością zdjąłem z siebie ciuchy i wszedłem pod silny strumień gorącej wody. Hotelowe mydło pachniało całkiem przyjemnie. Stałem tak dobrych kilkanaście minut, częściowo odzyskując zdolność trzeźwego myślenia. Gdy wyszedłem z kabiny S.J. właśnie skończył się golić. Bez słowa rzucił mi biały, duży ręcznik frotte i z lekkim uśmiechem obserwował teraz jak się wycieram.
- Co się tak gapisz? - mruknąłem, bo jego spojrzenie trochę mnie drażniło
- A co? Nie mogę? - spytał zaczepnie
- Odwal się...
- Nie. - podszedł do mnie uśmiechając się złośliwie
- S.J., co ty robisz? - cofnąłem się o krok - Odczep się.
- Nie. - przysunął się jeszcze bliżej, tak, że oddzielała nas tylko warstwa ręcznika - Śliczny jesteś wiesz?
- S.J. przestań! Jesteś pijany! - cofnąłem się jeszcze o krok, plecami dotknąłem ściany
- Wypiłem tyle samo, co ty - wyszeptał zbliżając wargi do moich ust
- Opanuj się! - spróbowałem go odepchnąć, nie cofnął się
- Nie chcę. - naparł na mnie całym ciałem, przypierając mnie do zimnych kafelków - Chcę ciebie... - wsunął palce w moje włosy odchylając mi głowę do tyłu. Poczułem jego gorące wargi na ustach, jego język siłą wdarł się do środka, docierając niemal do gardła, hamując oddech. Zesztywniałem, gdy poczułem jego rękę na brzuchu. Jego dotyk był delikatny, samymi opuszkami palców gładził moją skórę, zsuwając się coraz niżej i niżej. Gdy zaczął mnie pieścić przeszedł mnie dreszcz. Oderwał się od moich ust, całując teraz po twarzy, szyi, obojczykach, ramionach. - Przestań - jęknąłem, gdy delikatnie przygryzł mój sutek. - Cśśśśś - szepnął, kolanem rozpychając mi nogi, by łatwiej mu było między nimi manewrować. Jego pocałunki błądziły gdzieś po moim brzuchu, w końcu przyklęknął i wziął mnie w usta. - S.J. nie. - odchyliłem głowę do tyłu opierając ją o ścianę, zwilżyłem wargi językiem. Usta S.J. poruszały się z drażniącą nieregularnością, to wolniej, to znów szybciej. Jego język krążył tam, gdzie sprawiało to najwięcej przyjemności. Na przemian przechodziły mnie dreszcze i uderzały we mnie fale gorąca. Teraz myślałem już tylko o jednym. Wygiąłem się w łuk, czując zbliżające się spełnienie. Hawk chwycił moje biodra, przytrzymując je w miejscu. Pieszczoty stały się bardziej intensywne, ssał mnie teraz doprowadzając niemal do obłędu. Krzyknąłem przeciągle kończąc w jego ustach. Przełknął. Podniósł się z klęczek i przytulił mnie mocno do siebie, czekając aż się uspokoję. Oparłem głowę na jego ramieniu dysząc ciężko. - Dlaczego? - spytałem cicho między jednym oddechem a drugim. Nie odpowiedział. Głaskał mnie tylko delikatnie po plecach, kołysząc się lekko, uspokajająco. W końcu odsunął się trochę i chwyciwszy za rękę pociągnął w stronę pokoju. Nie poruszyłem się. Stałem w dalszym ciągu w bezruchu, oddychając już w miarę normalnie. Cofnął się. Objął mnie ramieniem, drugą rękę wsunął pod moje kolana i na rękach zaniósł do pokoju, ostrożnie kładąc na jednym z łóżek. - S.J. ja nie chcę. - szepnąłem błagalnie, unosząc się na łokciu.
- Cicho bądź. Dobrze? - spytał cichutko, przytulając się do mnie. Głaskał mnie delikatnie po włosach i twarzy. Pocałował mnie, jednak nie tak jak w łazience. Jego język leciutko pieścił moje podniebienie, wargi były wilgotne i gorące. W pewnej chwili przyłączyłem się. Zapraszająco rozchyliłem usta i cofnąłem język. Długi pocałunek odezwał się gorącem w dole brzucha, powodując moje ciche westchnienie. Było mi ciepło i bardzo przyjemnie, jednak zesztywniałem, kiedy poczułem jego palce na swoim wejściu. Napiąłem mięśnie, oderwałem wargi od ust S.J. i chciałem się podnieść, ale prawą ręką przycisnął mnie mocno do siebie. - Nie bój się - wyszeptał mi wprost do ucha - Będę delikatny.- pogłaskał mnie po plecach.
- Ale ja nie. - zacząłem.
- Cichutko. Zobaczysz, będzie miło. - przerwał mi. Odnalazł ustami moje wargi i wciągnął mnie w kolejny, długi, bardzo przyjemny pocałunek. Jego palce błądziły teraz miedzy moimi pośladkami, powodując całkiem przyjemne dreszcze. Cofnął rękę, po pokoju rozniósł się dziwny, słodkawy zapach, gdy mnie dotknął ponownie jego dłoń była pokryta czymś jedwabiście śliskim - .oliwka. - mruknął widząc moje pytające spojrzenie. Uśmiechnął się, leciutko cmoknął mnie w nos, po czym znów przywarł do moich warg. Jego palce ślizgały się po moim wejściu, jednak na razie nie próbował wkładać ich głębiej. Dotykał leciutko na samym początku sprawiając, że sam zaczynałem pragnąć poczuć go w środku. Podciągnąłem lewe kolano, przerzucając je przez biodra S.J. - dając mu większe pole manewru. Zrozumiał. Jego palec wśliznął się delikatnie do środka powodując najpierw ukłucie piekącego bólu, a zaraz potem zalewającą falę przyjemności. Poruszyłem biodrami i zamruczałem z zadowoleniem. Do jednego palca dołączył teraz drugi. Powolnymi ruchami nawilżał mnie i rozciągał jednocześnie. Uniosłem się na łokciach i kołysałem biodrami zgodnie z rytmem ruchów dłoni S.J. W końcu cofnął rękę, skrętem ciała zrzucił mnie z siebie i pochylił się nade mną. Rozchylił szerzej moje uda przyklękając między nimi, wsunął mi ręce pod plecy, po czym powoli, delikatnie wszedł we mnie. Zabolało. Krzyknąłem. Zacisnąłem dłonie na pościeli. Nie zatrzymał się, poruszał biodrami wolno w przód i w tył, niemal rozrywając mnie od środka.
- Przestań! Boli! - krzyknąłem. Zamknął mi usta pocałunkiem, jednak przestał się ruszać. Położył się na mnie wciąż będąc w środku. Całował mnie po twarzy, po włosach, gładził moje ramiona i szyję.
- Rozluźnij się - szepnął gryząc mnie w ucho i wsuwając język do środka. Rozłożyłem szerzej nogi i leciutko rozluźniłem mięśnie brzucha, ud, pośladków. Ból zelżał. S.J. poruszył się powoli wyrywając westchnienie w moich ust. To było takie przyjemne. Wciąż trochę bolało, ale przyjemność odsuwała wszystko na dalszy plan. Poruszał się coraz szybciej, wyzwalając we mnie gwałtowne uderzenia gorąca rozlewające się od podbrzusza na całe ciało. Oplotłem nogami jego biodra pozwalając mu wejść do samego końca - tak jak pozwalał mu jego rozmiar. Nasze oddechy były coraz szybsze, coraz bardziej chrapliwe, nie mogłem powstrzymać jęku rozkoszy, kiedy moim ciałem targnął spazm. Doszedł krótko po mnie, po czym wycofał się równie delikatnie jak wszedł. Położył się obok mnie i oparłszy głowę na łokciu, druga ręką rozmazywał w skomplikowane wzorki biały płyn na moim brzuchu. Byłem tak zmęczony, że nie miałem nawet siły odwrócić się od niego. Kiedy ochłonął zaniósł mnie do łazienki. Dokładnie mnie umył, nie zapominając o najmniejszym kawałeczku skóry, po czym owinął w puchaty ręcznik i zaniósł powrotem do sypialni. Przez cały czas nie odzywałem się do niego ani słowem w milczeniu zgadzając się na wszystkie te zabiegi. S.J położył mnie na jednym z łóżek i wrócił do łazienki sam się umyć. Odwróciłem się twarzą do ściany i naciągnąłem przykrycie aż po szyję. Nie słyszałem, kiedy wszedł do pokoju. Zauważyłem dopiero, kiedy wśliznął się do łóżka i przytulił do moich pleców.
- S.J. idź sobie. - poprosiłem
- Nie - stwierdził krótko
- Idź! Nie chcę spać z tobą!
- Ty płaczesz? - zdziwił się
- Nie, nie płaczę. Zostaw mnie!
- Cicho - uciął rozmowę układając się wygodniej i przytulając mnie jeszcze mocniej - Śpij już.
- Niech cię szlag! - podciągnąłem nosem i otarłem oczy - Niech cię szlag. - powtórzyłem szeptem.
Nie skomentował.











 

Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 12 2011 10:51:08
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Kasiotfur (Brak e-maila) 21:24 18-08-2004
ee.... sex...sex.... i jeszcze raz sex... :/// fajnie, fajnie, tylko takie PWP naprawde w pewnym momencie sie nudzi :/. Plytkie uczucia nikna pod warstwa sexu --;
grzybek (grzybekmen1@op.pl) 20:44 21-08-2004
Cóż sex jest ważn± rzecz± w życiu człowieka.Ale opowiadanko i tak jest fajne.

stokrotka (stokrotka_997@wp.pl) 11:51 23-08-2004
genialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialnegenialne, genialne i jeszcze raz genialne imi się bardzo poboda i ja chce więcej.
Kei (Brak e-maila) 10:43 26-08-2004
fajne!!!!!!!!!! ja chce wiecej..... tzn. nastepne czesci ^^\'
Morfeusz (morfeusz66@op.pl) 14:49 05-01-2005
Bardzo fajnę troszkę mi uczuć brakowało ale i tak chcę więcej proszę o kontakt
Morfeusz (Brak e-maila) 13:06 06-01-2005
zmieniam zdanie uczucia tak jak sexu jest tam bardzo i wystarczająco dużo
Dizzy-Sun (Brak e-maila) 14:29 03-06-2005
Mnie się podobało, mimo, iż wolę bardziej...uczuciowe opowiadanka. Ale przeciez seks jest ważny i to jeszcze taki seks..smiley
sintesis (Brak e-maila) 22:37 30-04-2006
po prostu chce wiecej ! smiley bo to jest cudo i ja sie rozplywam smiley
a (Brak e-maila) 21:46 06-05-2006
coll!! i sex cool co chcą
szoszanah (Brak e-maila) 10:24 06-12-2006
"Żeby woda z ta pianą do środka?" hehehehe, genialne! *_____-
black pearl (faithless_black_pearl@o2.pl) 20:27 30-01-2008
opowiadanko swietne^^ po prostu uwielbiam swiat przedstawiony w nim i bohaterow...sa takie urocze i beztroskie,ze chociaz caly dzien probuje robic coś innego,w koncu i tak przeczytalam wszytskie czescismiley kimże jest autor/ka takiej ciekawej historii?;>
Fu (Brak e-maila) 22:55 30-01-2008
O.O''' dziękuję... to tylko ja smiley
Haru-chan (haruki_ito@wp.pl) 19:09 04-02-2008
Ufff... >.> czytam to opo i jego bliźniacze cuś nie po raz pierwszy i za każdym razem chcę więcej... Podoba mi się i piszcie szybniej, nyo!!!
dorota (dorota33-74@tlen.pl) 14:49 05-02-2008
bardzo mi sie podoba i mam nadzieję że będziesz pisać dalej-czekam na więcejsmiley
Viv (Brak e-maila) 22:24 05-02-2008
bardzo, bardzo mi się podobało!!!
czekam na więcej!!!
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum