The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 03:55:54   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Krótki epizod z życia Weiss
Mój pierwszy fik...chlip...durny, głupi, beznadziejny...więc..
ENJOY THAT SHIT!





Manx weszła do kwiaciarni, od progu krzycząc o Yhoji'ego.
- MANX!!!!!!!! - Yhoji zleciał ze schodów pędząc na kobietę - Wiedziałem, że mnie...-i w tym momencie dostał w pysk, jak na Yhojiego przystało.
- Spadaj idioto, mam dla ciebie zadanie, od Persii.
- o_O Nie kooochasz mnie.......????????
- Nie. A teraz chodź i słuchaj.
- ..............
- .............
- ............
- Słuchasz?
- Przepraszam, mówiłaś coś, kochana?
- Słuchaj. Mnie. No, więc....- Manx tajemniczo zawiesiła głos
- ...Więc...
- ...chodzi o Ayę, tzn. Rana...
- ....no...?
- Masz go zerżnąć!
- o_O
- Tak.
- Tak?
- Tak.
- Jesteś pewna?
- Tak. To ja już spadam, muszę iść do kosmetyczki.
Nasz biedny, mały, (ale nie wszędzie) Yhoji miał dylemat, no, bo on przecież nie mógł tego zrobić! Nie mógł skrzywdzić biednego Rana! Przecież nie mógł go zabić (w tym miejscu musi nastąpić małe wyjaśnienie: Yhoji tyle razy walony przez Manx/Birman i wiele, wiele innych doznał małego urazu, więc zamiast zerżnąć usłyszał zarżnąć, to tyle), Ale, Boże, nie miał wyjścia....
Przyczaił się, więc w drzwiach kawiarni, a gdy wszedł to....o żeż to Ken!!!!
- Co ty wyprawiasz, debilu pierdolony!?!?!??!?!
- Niiiiiiccc!!!!!!! - uchylił się przed ciosem Kena, więc ten trafił w nie kogo innego jak Aye, tzn. Rana.
Ran: {gleba} -.- {death}
- Zabiłeś go ty potworze!!! - wydarł się Ken.
- AAAAAAAA!!!!!!!!
- Jak mogłeś, debilu!!!!!!!!!!!!
- ...bo widzisz ten fryzjer... Boże Yhoji coś ty zrobił!?!?!?!?
- To, co mi kazałaś!!!!!!!!!!!!!!
- Ty palancie!!!!! Kazałam ci go zerżnąć nie zarżnąć!!!!!!!!!
Yhoji: {gleba} Rzuca się na kolana i wyciąga ręce do nieba:
- Panie, zwróć mi go!!!!!!!!!!
Niebiosa się otwierają, a ze świetlistych schodów schodzi jakiś dziwny staruszek, mrucząc pod nosem coś w stylu: "Kurna, nie trza było tyle pić...". Staje przed zebranymi.
Zebrani: o_O
- No, co się tak gapicie, co!??!?!
- Bo ty...jesteś Bogiem, prawda...? - spytał niepewnie Ken
- No tak, niby, a co?
- No...nie wiem...to ty tu przyszedłeś...
- Tak? A racja, rzeczywiście. No, co to ja chciałem...a tak! Z tym całym Ranem to nie do mnie tylko do Lucka. Lucyfera znaczy się. A teraz spadam kupić sobie stringi od Gucciego.
- To on produkuje stringi?!? - Ken pasjonat i kolekcjoner majteczek wszelkiego rodzaju, chciał się dowiedzieć jak najwięcej.
- No, i to nie wiesz jakie.
Tym czasem w piekle...
- Kochaj mnie!!!! Mocniej, mocniej!!!!
Ran siedział na krześle i czekał. Czekał na Yhojiego. Był pewien, że ten prędzej czy później tutaj trafi, więc mógł poczekać. Co prawda nie będzie mógł go wtedy zabić, ale zrobi coś innego...Ran mianowicie miał zamiar tak przerżnąć japończyka, że ten nie będzie mógł przez miesiąc siedzieć!!!!!
Piekło okazało się o wiele ciekawsze niż przypuszczał....
- Więc to są wrota do piekieł? - Yhoji wskazał na wielką dziurę w ziemi, z której wydobywały się dźwięki w stylu 'gorący, ostry NC-17 lemon'.
- Tak. - odpowiedział Bóg - Chadzam tam co czwartki do Lucka.
- Już mi się podoba.
A więc, nasz biedny, mały, (ale nie wszędzie Yhoji) przemierzał piekło, gdy poczuł jak ktoś go obejmuje od tyłu.
- No, kochany - powiedział osobnik, przegryzając mu ucho - Już myślałem, że się nie doczekam...

I wszyscy wiedzą, co było dalej...


Komentarze
mordeczka dnia padziernika 21 2011 13:51:32
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Ila (Brak e-maila) 22:01 29-12-2005
To jest tak głupie,że aż śmieszne.Podoba mi się,można się pośmiać
<(**)>
Mizeria (Brak e-maila) 10:47 23-01-2006
XD
Popieram- tak walnięte, że śmieszne.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum