The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 27 2024 05:09:31   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Jestem synem mojego ojca
Mojemu Mistrzowi :*.



'Mistrzu, ja...'

'Czego ode mnie oczekujesz, mój padawanie?'

*

Mój. Proste, krótkie słowo. Mój. Dlaczego wzbudza tak wiele uczuć, choć nie powinno? W jaki sposób wywołuje tak wiele bodźców? Skąd to drżenie serca, trzęsące się ręce i zamglone spojrzenie? Dlaczego nawet Moc nie jest w stanie powstrzymać tych emocji, choć powinna? Mój. Tak wiele sprzecznych uczuć... zachowań... myśli...

Z jednej strony istnieje to mój.
Czułe i delikatne. Ciepłe i troskliwe.

Mój przyjaciel. Mój partner. Mój kochanek.
Mój.

To mój, które daje ci tu upragnione poczucie bezpieczeństwa i komfort psychiczny. Fizyczny także, gdy do tego mój dołączą również ramiona.

Mój, którego potrafisz pragnąć bardziej niż kogokolwiek i czegokolwiek innego. I nieważne, że nie powinieneś.
Mój...

Z drugiej strony istnieje tamto mój.
Niebezpieczne i brutalne. Zimne i obojętne.

Mój wróg. Mój rywal. Mój niewolnik.
Mój.

To mój, które wiąże Cię i knebluje, kradnąc zdolność do racjonalnego myślenia i wolność umysłu. Ciała także, gdy do tego mój dołączą również ramiona.

Mój, którego wystrzegasz się bardziej niż czegokolwiek innego. I nieważne, że powinieneś.
Mój...

Oba mój przywiązujące cię do osoby, która je wymawia. Mocno, silnie, bezwarunkowo.
Tylko, które mój jest tym dziś usłyszanym?

*

- Wiesz przecież - zawiesił głos - obaj wiemy, jakimi wartościami powinni kierować się Jedi... jak również jakie prawa, przywileje i obowiązki nas dotyczą...

- Idź za Mocą, służ Dobru, podążaj za rozumem, kontroluj uczucia... - przerwał.

*

Uczucia. Takie jak złość, pożądanie czy zazdrość były proste do kontrolowania.

Łatwo powiedzieć. Westchnął.

Były tylko pozornie proste, gdyż na początku nawet ich nie potrafił kontrolować.
Pamiętał, jak łatwo było poddać się ich wpływowi. Dać się im prowadzić.

Zahaczyć o ciemną stronę.

Doskonale pamiętał, jak pozwalał niecierpliwości na popełnianie błędów.
Tym razem chciał być cierpliwy. Starał się. Próbował.

Ale pamiętał też, jak gniew potrafił ogarnąć jego ciało, umysł. Wstrząsnąć nim całym.
Jak rozwiewał cierpliwość.

Podobno te najprostsze z uczuć są najłatwiejsze do opanowania. Tylko podobno. Tak naprawdę każde z uczuć było ciężko kontrolować.

Dlatego też gniew nadal potrafił nim wstrząsać, gdy tylko pomyślał, jakie ograniczenia zostały na nich nałożone.

Na niego.

Mógł kontrolować swoją nienawiść, swoje namiętności i pokusy, swoją agresję...
ale w jaki sposób miał kontrolować
...to uczucie?

W szczególności, że pewne odsłony tego uczucia były dopuszczalne.
Chwalone, wysławiane.

Nie kazano by mu go kontrolować, gdyby dotyczyło Republiki. Matki. Ojca. Rodzeństwa. Przyjaciół. Kogokolwiek innego.
A nawet jeśli, to nie musiałby się pilnować aż w takim stopniu.
Ale w tym wypadku...

Nie miał prawa żywić tego uczucia.
Wiedział, że ono nigdy nie będzie docenione. Nikt nigdy nie spojrzy na nie przychylnie. Nikt nigdy nie wspomni o tym, jak mocne i szczere było.

A już na pewno nikt nigdy nie będzie wysławiał...

Dlaczego...?
Dlaczego kazano mu zagłuszać coś takiego jak miłość?

*

- ...i jakimi wartościami sami pragniemy się kierować. - dokończył, wyrywając go z krótkiego zamyślenia.

- Mistrzu... w takim razie, czy ja mógłbym tylko... kochać Cię jak ojca? Być, jak twój syn?
*

Skoro nikim więcej nie wolno mi być...

*

- Wiesz także, jakimi zasadami kierują się ludzie.

- Przecież wiek i płeć już od dawna nie mają znaczenia! Pozycja społeczna też powinna być nieważna! Mistrzu...!

- Musisz się jeszcze wiele nauczyć, padawanie. Nadal nie kontrolujesz swoich emocji. A teraz proszę, wybacz, mam spotkanie z Radą. - nie patrząc w jego stronę, odwrócił się i ruszył w stronę Świątyni - Ciebie bym zaś prosił, byś udał się pomedytować. Dzięki medytacji powstrzymasz zbędne uczucia.

- Qui-Gonie! Qui.!

*

Dlaczego nawet Ty każesz mi to robić. Dlaczego...?
Dlaczego nawet Ty chcesz bym je tłumił?
Aż stłumię je ostatecznie?

Powiedziałeś przecież, że musimy wiedzieć, jakimi wartościami pragniemy się kierować.
Ja pragnę kierować się tą.
I nie będę działał przeciw Mocy, a wraz z nią.

Ale tak, jak mnie uczyłeś. Najpierw Moc, potem obowiązki każdego Jedi, a dopiero potem...

...dopiero potem...

pozwoliłbym sobie na zatracenie się w tym uczuciu.

*

Odwrócił się, słysząc swoje imię. Jego smutny wzrok spotkał się ze zdesperowanym spojrzeniem młodego ucznia.

- Przepraszam, ale nie wiem czy ja potrafiłbym Cię kochać jedynie jako syna... mój Obi-Wanie...

Nim zdążył zrozumieć, co dokładnie zostało wypowiedziane, jego mistrz już zamykał za sobą drzwi do świątyni.

*

Był jego.

Nieważne w jaki sposób.
Nieważne, czy przyjacielem, czy wrogiem
partnerem czy rywalem

kochankiem czy niewolnikiem.


Był jego!

'mój Obi-Wanie...'

I tylko to miało jakieś znaczenie.
'mój Qui-Gonie'

***


Komentarze
mordeczka dnia padziernika 18 2011 13:15:12
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Heike (heike@tlen.pl) 21:06 16-11-2006
Jak zawsze podoba mi sie.
Anloquen (Brak e-maila) 15:22 24-07-2007
Niebanalne i poruszające. innymi słowy ZAAAAJEEEE!!!!....
x] (Brak e-maila) 13:35 04-07-2009
Przenajświętsza makrelo! Pierwszy raz w moim 23-letnim życiu widzę taki paring! Czego to ludzie nie wymyślą.. Ale było całkiem niezłe. x]
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum