ŚCIANA SŁAWY | Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
|
|
Witamy |
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
|
W objęciach anioła 3 |
3. CHŁOPIEC, KTÓRY NAS NIE PAMIĘTA
Minęły cztery dni od wydarzeń, które prawdę powiedziawszy, wywróciły wszystko do góry nogami. Złoty Chłopiec jak był nieprzytomny, tak był nadal. Do jego pokoju, wpadały istne pielgrzymki zakonników. Wszyscy chcieli zobaczyć jak niezwykłe zaszły zmiany w Chłopcu Który Przeżył.
Remusa doprowadzało to do istnie szewskiej pasji, dlatego już drugiego dnia zagroził, że będzie gryzł. Tak wiec odwiedziny się skończyły. Zapewne dlatego, że nikt nie chciał sprawdzić czy wilkołak umie czy nie umie gryźć.
Gazety dosłownie, huczały o niezwykłym pojmaniu dwunastu śmierciożerców, które oczywiście przypisało sobie Ministerstwo i o niepokojącym zniknięciu Złotego Chłopca Świata Czarodziei po tym, jak jego krewni zostali zamordowani. Zakonnicy szczerze też się zastanawiali, nad czym pracuje ich przywódca, ponieważ od pamiętnej nocy prawie w ogóle go nie widywano. A byli pewni, że coś kombinuje. Ale, nad czym tak usilnie myśli? Pozostały im domysły.
*******************
- Albusie, chłopak się ciągle nie obudził. Wiesz już, co mu jest?- zapytał z ciekawością Moody.
-Mam pewne podejrzenia, dowiemy się wszystkiego jak się obudzi- odpowiedział dyrektor.
Był wieczór drugiego sierpnia. Harry był nieprzytomny już szósty dzień. Wszyscy byli tym bardzo zaniepokojeni, a najbardziej sam Dumbeldore.
-Boże, dwa dni temu skończył siedemnaście lat, a on ciągle...- No i była jeszcze Pani Wasley, która po usłyszanych rewelacjach ciągle płakała, tak jak teraz. Nawet dorobiła się przydomku- "Płacząca Molly".
-Molly, proszę Cię, to nic nie pomoże, wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.-Albus poklepał jej dłoń pokrzepiająco.
W tym momencie usłyszeli szybki tupot nóg, które były najpierw na schodach, później w holu, korytarzu i wreszcie drzwi do kuchni otworzyły się z trzaskiem.
-Budzi się...- sapnął ciągle blady Remus, po czym obrócił się na pięcie i pobiegł jak burza na piętro. Zaraz za nim rzucili się wszyscy obecni.
Kiedy wpadli do pokoju, dyrektor natychmiast podszedł do łóżka, na którym leżał chłopak i usiadł zaraz obok niego. Harry budził się powoli, kiedy w końcu otworzył opieszale oczy, dyrektora uderzyło to, że są one niesamowicie zielone. O wiele bardziej zielone niż były wcześniej.
-Harry, słyszysz mnie?- zapytał łagodnie.
Chłopak mrugnął parę razy i spojrzał w niebieskie oczy dyrektora, które przepełnione były troską.
-Tak- odpowiedział słabo, i zaczął przyglądać się twarzy dyrektora z ciekawością, po czym odwrócił głowę aby spojrzeć na innych obecnych w pokoju. Marszczył przy tym brwi jakby ich nie rozpoznawał. Po chwili wahania odezwał się cicho:
- Przepraszam, ale kim państwo są i gdzie ja jestem?
Wszyscy zrobili takie miny, jakby właśnie w tej chwili, pojawił się przed nimi Voldemort w swej niepowtarzalnej osobie i każdego z nich potraktował liściem z otwartej ręki.
-Tak myślałem...- szepnął do siebie Albus po czym dodał głośniej- zostawcie nas samych... Harry spokojnie nic ci nie grozi- powiedział, kiedy zobaczył strach w szmaragdowych tęczówkach.
Chłopak wyglądał jak zlęknione jagnię. I wydawał się być taki wątły i delikatny. Mimo iż był wręcz idealnie zbudowany biła od niego jakby taka...delikatność. Co sprawiało, że odnosiło się wrażenie iż ma się doczynienia z jakąś wyjątkową istotą.
Domysły dyrektora zaczęły mieć swoje pokrycie w rzeczywistości. "Najtrudniej będzie Cię teraz chronić... Na tym świecie jest tyle istot, które chciałyby dostać to co oferujesz swoją niewinnością. Nikt Nie Może Się Dowiedzieć Kim Jesteś. Nikt."
****************
-Witam. Co macie takie miny? Chłopak się już obudził?- Malfoy, który właśnie przybył na specjalne zebranie Zakonu, zauważył momentalnie po wejściu, ciężką atmosferę w kuchni. Zaraz za nim wpłyną, jak tylko on to potrafił najlepiej, Severus, który tylko skinął wszystkim na powitanie i zajął swoje miejsce.
Obecni mieli takie miny, jakby, co najmniej odwołano gwiazdkę. Byli wszyscy główni zakonnicy, oprócz Dropsa. I tylko Lupin wydeptywał dziurę w podłodze przemierzając ją na całej długości tam i z powrotem. "Niedługo wejdzie im to w nawyk, najpierw Drops później Severus teraz Lupin. Jak się chcą odstresować polecam ostry, dziki sex. Nie ma jak to. Sex, Sex, Sex i jeszcze raz SEX. Najlepsza rzecz, jaką wymyśliła
Bozia... Oni chyba zdali się o tym zapomnieć. Nieszczęśnicy"-pomyślał ironicznie blondyn.
-Witaj Lucjuszu, odpowiadając na twoje pytania, to Potter się obudził ale...- odpowiedziała McGonagall.
-Ale?- odezwał się Snape.
-Ale zdaje się, że stracił pamięć, bo nikogo z nas nie poznał, nawet Albusa. -włączył się Remus zdenerwowanym głosem nie przerywając swojej wędrówki.
-Nie pamięta NIC ?!- zapytał Malfoy.
-Nie wiemy, Albus nas wyprosił z pokoju i rozmawia z nim już ponad dwie godziny!- warknął oburzony Moody.
-Myślicie, że to przez to zaklęcie, które rzucił na niego On?- zapytała Tonks. Odkąd wróciła z św. Munga, rzadko kiedy opuszczała Kwaterę Główną, częściej dotrzymywała towarzystwa Remusowi, który prawie w ogóle nie odchodził od łóżka Harrego.
-Po części tak- powiedział Dumbeldore, który właśnie wszedł do kuchni. Na to Lupin błyskawicznie zajął swoje miejsce i zapytał dokładnie w tym momencie co przynajmniej pięć innych osób:
-I CO?
-Nie jest tak źle, jakby się wydawało- zaczął powoli dyrektor- Amnezja Harrego jest częściowa.
-To znaczy?- zapytał Severus ubiegając innych.
-To znaczy... Harry nie pamięta ludzi, osób, z którymi miał wcześniej doczynienia. Natomiast cała jego wiedza -tu Snape prychnął jakby wątpił, że chłopak takową posiada- ...miejsca, sytuacje, zachowania pamięta. Jego pamięć w tym momencie wygląda tak, jakby wycięto z niej ludzi, wszystko inne pozostało.
-To dobrze czy źle?-zapytał oszołomiony nowinami Moody.
-W pewnym sensie dobrze. Bo gdyby stracił wspomnienia byłby jak jedenastolatek, którego trzeba wszystkiego uczyć od nowa. A na to nie mamy czasu. Natomiast ludzi...- tu spojrzał twardo w oczy Severusa- ...może poznać jeszcze raz.
"Dumbledor! Jak żeś mnie znowu wpakował w swój następny genialny plan...- w oczach Mistrza Eliksirów pojawiły się niebezpieczne błyski- To se go wybij na wstępie z głowy!!! Jeszcze zanim go nie usłyszałem! Nie i jeszcze raz NIE!"- myślał wzburzony. Mimo to wiedział, że jak Stary Drops coś postanowił on jego decyzji nie zmieni. Ale ponarzekać sobie można...
-Czyli... że co...-odezwał się zszokowany Remus- ...że niby musimy się mu przedstawić jeszcze raz? Wszyscy?
-Dokładnie tak Remusie. Ja też, najpierw się mu przedstawiłem, zanim zacząłem rozmowę- powiedział spokojne dyrektor, po czym spoważniał i złączył opuszki swoich palców w znanym już zwyczaju- A teraz jest kilka spraw...
Wszyscy patrzyli się na niego z zaniepokojeniem.
-...A mianowicie, po pierwsze: sprawa nagłej i niemal całkowitej zmiany wyglądu Harrego...- przerwał na chwile zastanawiając się jak przekazać im tak istotne informacje, nie zdradzając przy tym tajemnicy- Sprawa jest niesamowicie poważna...- kontynuował dobierając ostrożnie słowa- Harry okazał się być jedną z najpotężniejszych i tym samym najdelikatniejszych istot magicznych jakie chodziły kiedykolwiek po ziemi.
Cisza. Nic. Stop. Szok. Że Co? Dosłownie wszyscy uderzyli szczękami o dębowy stół, a oczy wydziabili ze zdziwienia. Znieruchomieli. Patrzyli się na niego jakby im powiedział coś kompletnie w niezrozumiałym dla nich języku.
-Albus... powtórz, jeśli łaska...- słabo odezwała się w końcu Minewra.
-Dobrze, a więc... Harry. Potter. Jest. Jedną. Z. Najpotężniejszych. I. Najdelikatniejszych. Istot. Magicznych. Jakie. Miała. Zaszczyt. Nosić. Ta. Ziemia. Kropka.- mówił powoli oddzielając każde słowo, ich reakcja była zabawna.
-Czyli... że co?- odezwał się równie słabo Remus- że niby jak to mamy rozumieć...?
-Posłuchajcie mnie teraz bardzo uważnie. Zmiana wyglądu Harrego nie jest przypadkowa. W wieku dojrzałości, u niektórych istot magicznych, objawiają się pewne cechy, zdolności, a nawet widoczne zmiany. W przypadku Harrego, jego zmiana wyglądu była pewnym obwieszczeniem faktu, iż mamy doczynienia z kimś niewiarygodnie potężnym a przy tym i bardzo delikatnym. Nie powiem Wam, kim dokładnie jest Harry. Nie, żebym wam nie ufał. To zbyt duże ryzyko.
Zaczekał chwilę aż wszyscy przyswoją sobie nowo nabyte informacje.
-Jednakże... Cały problem polega w tym, że nie można pozwolić, aby ktokolwiek się o tym dowiedział. Ponieważ, delikatność Harredo polega na tym, iż przy najmniejszym nawet wybuchu złości może na przykład wysadzić Hogwart w powietrze...- wszyscy jeszcze bardziej się przerazili- Dlatego musi przejść specjalne szkolenie, dzięki któremu nauczy się nad sobą panować i będzie mógł wrócić na siódmy rok nauki. Tu pojawia się następny problem...- tu przerwał uważnie się im przyglądając.
Wszyscy spojrzeli na niego tak jakby ich oczy wręcz krzyczały: DOSYĆ PROBLEMÓW!
-Istnieje na świecie tylko jedna księga, opisująca istoty takie jak Harry...
-Albusie... czy ty chcesz przez to wszystko powiedzieć... że Harry nie jest człowiekiem?- zapytała przerażona Tonks.
-Jest. Przynajmniej fizycznie- odpowiedział zamyślony-Natomiast magicznie...jest tak jak powiedziałem wcześniej: Harry jest P O T Ę Ż N Y !
-No to... poszczuć nim Jaszczura i po sprawie- zasugerował jakże inteligentnie Moody, na co Albus zrobił coś czego nikt by się po nim nie spodziewał. Mianowicie walnął czołem w stół.
-Albus... wszystko... w porządku?- zapytała z niepokojem McGonagall.
-Minewro...- zaczął powoli podnosząc głowę by na wszystkich spojrzeć- Na górze mamy kogoś, kto samym krzykiem może wysadzić nas i całą tą ulicę w cholerę, a ty pytasz się mnie, czy wszystko w porządku? Otóż odpowiedź brzmi: NIC NIE JEST W PORZĄDKU. Co do twojej wypowiedzi Alastorze to bez komentarza...- dyrektor potarł skronie ze zmęczenia, co działało bardzo orzeźwiająco. Ponieważ może i sam nie wiedział, że w takim momencie, wygląda potężniej i groźniej niż ktokolwiek inny. Nie ma nic gorszego od zmęczonego Albusa Dumbeldore. NIC. No może... w obecnej sytuacji... to chyba tylko wściekły Potter.
-Albusie... to co z tą księgą która opisuje takie istoty?- zapytał Snape przerywając nieprzyjemne milczenie.
-Księga jest przetłumaczona na angielski w połowie- zaczął znowu dyrektor- Z tego co udało mi się z niej dowiedzieć , Harry obecnie przechodzi przemianę, a jego amnezja spowoduje tylko, że będzie mu łatwiej przez to wszystko przejść. Księga opisuje jak postępować z kimś takim jak Harry. Mówi ona, że podczas przemiany, u tych istot, nie tylko zmienia się wygląd ale także w pewnym sensie charakter. Dlatego nie musimy się martwić, częstymi wybuchami złości Harrego. Gdyby był taki jak wcześniej, to mielibyśmy nie lada problem. Obecnie Harry jest Uosobieniem spokoju i bardzo trudno go sprowokować. Rozwinęła się mu natomiast inna cecha...- tu przesuną wzrokiem po obecnych- mianowicie wyostrzył się mu język- zakończył uśmiechając się delikatnie.
-W skrócie... Potter jest teraz kimś, kogo trudno zdenerwować a kto może dać nieźle w kość- podsumował Malfoy.
-Dokładnie Lucjuszu. I następna sprawa, Z Harrym podczas przemiany może przebywać osoba specjalnie do tego przygotowana, osoba o ściśle wytyczonych przez księgę, cechach osobowości. Taka osoba musi przejść specjalny rytuał, dzięki któremu będzie w stu procentach bezpieczna w obecności Harrego. Osoba ta jest nazywana Strażnikiem Niewinności.
W pokoju, już któryś raz z kolei dzisiaj, zapadła pełna napięcia cisza.
-I przede wszystkim,- kontynuował dyrektor- wszyscy musicie być uświadomieni w jednej sprawie. Harry Potter. Pomimo Ogromnej mocy. Nie jest jeszcze w pełni rozwiniętą istotą o której mówię. Musi przejść przemianę, która trwa pół roku. Najtrudniejszy, pierwszy etap przemiany, spędzi ze strażnikiem w odosobnieniu. A kiedy wróci, będzie trzeba zapewnić mu opiekę. Dlatego musi mieć o wiele lepszą ochronę.
-Dobrze Albusie, ale czy, w takim bądź razie...- zaczął powoli Malfoy - Czarny Pan o tym wie? Bo jeżeli tak, to chyba już wiemy, dlaczego tak go pragnie ?
To pytanie podziałało jak kubeł zimnej wody na wszystkich. Momentalnie się ożywili.
-Dobre pytanie Lucjuszu, właśnie do tego zmierzam- zamilkł na chwilę, nie mógł im powiedzieć całej prawdy, to zbyt niebezpieczne dla Harrego a i przeszkodziło by w jego planach- Nie wiem na pewno, czy wie kim jest Harry ale podejrzewam, że w tym momencie chodzi o wygląd. Widzieliście go wszyscy, i każdy z was ma świadomość tego jak... delikatny wydaje się być, a przede wszystkim jak atrakcyjnym jest młodym mężczyzną. Jak atrakcyjnym jest fizycznie a co za tym idzie seksualnie.
-To, że ON go pragnie, już wiemy- powiedział coraz bardziej zdenerwowany Remus. Nie podobało mu się to, do czego zmierzał dyrektor- Co chcesz przez to wszystko powiedzieć Albusie?
-Zakodujcie sobie głęboko w świadomości fakt...- zaczął mówić poważnym i bardzo stanowczym głosem- że jeżeli niewinność Harrego, jako istoty tak potężnej- jaką jest i tak delikatnej- jaką jest, zostanie zbrukana, brutalnie naruszona lub też pogwałcona- podkreślił ostatnie słowo- przez kogoś takiego jak Voldemort i jemu podobnych - znów przerwał aby zakończyć z mocą w słowach- W takim wypadku Harry stanie się BRONIĄ jakiej NIKT. Powtarzam NIKT nie będzie równy.
-Czyli... że... mamy... zajebiście... poważny...problem- odezwał się Snape- To tak w skrócie.
- I jeszcze jedno- odezwał się już normalnym głosem dyrektor- Jutro Harry zastanie ukryty, w miejscu które sam przygotowałem, i o którym tylko Ja wiem. Będzie tam z nim osoba, która została przeze mnie wybrana. Jutro też wszyscy wyruszacie na misję a więc życzę wszystkim powodzenia. To tyle, o innych sprawach będę was informować na bieżąco. Życzę wszystkim dobrej nocy.
**************
-Fawkes! Przyprowadź tu Severusa.
Albus Dumbledore był jednym z najmądrzejszych ludzi, jakie nosiła ta ziemia. I podjął ostatnio decyzję, która była niewątpliwie jedną z najtrudniejszych, jakie przyszło mu podjąć. Ale był też pewny, że nie mógł inaczej postąpić. Konsekwencjami będzie się martwić później... Drzwi otworzyły się gwałtownie:
-Odpowiedź brzmi NIE! Albus nie będę jakimś pieprzonym Strażnikiem Niewinności tego cholernego bachora !- wściekły Mistrz Eliksirów do- słownie ział ogniem- Nie ma mowy!
-Widzę, że już się domyśliłeś...- powiedział spokojnie dyrektor.
-Po twoich aluzjach nawet Longbottom by się domyślił!- warknął Snape.
-Severusie usiądź, wyjaśnię ci sytuację a później przemyślisz wszystko jeszcze raz- dyrektor oparł łokcie na swoim ogromnym biurku i złączył opuszki palców w znanym już zwyczaju- Otóż powiem Ci całą prawdę o tym, Kim tak naprawdę jest Harry Potter.
Jego rozmówca zmrużył oczy, po czym powiedział już spokojniej:
-Wiele przed nami ukryłeś, prawda?
-Wszystko, co powiedziałem jest prawdą Severusie. Zataiłem jedynie Fakt, bardzo ważny, to prawda, ale też nie mogący wyjść poza ściany tego pomieszczenia- spojrzał na niego uważnie- Kluczową sprawą w tej sprawie jest...seksualność Harrego i wszystko co się z nią wiąże.
CDN...
|
|
Komentarze |
dnia padziernika 19 2011 09:40:59
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Einthel (miek@autograf.pl) 19:20 01-04-2006
Nó cóż ... POrzytałam, to i komantarz wypadało by dać, czyż nie ? ^^
Sam pomysł, jak i fabuła bardzo mi się podobają. Zapowiada się niezły yaoi'ec ...
Jedną z niewielu rzeczy, które mi się niepodobają to - rzecz jasna, jestem na tym punkci wyczulona - PISOWNIA. O taak ... Z tym już trochę gorzej. Dokładnie chodzi mi o pisownię nazw własnych. Brak pewności ? Wystarczy otworzyć dowolną część serii HP.
Pozdrwia i czeka z niecierpliwością na dalsze części,
Me :]P ...
Majeczka (Brak e-maila) 12:42 11-04-2006
Podobało mi się, było ciekawe, bardzo yaoicowe, chociaż wolałabym tego ostatniego trochę mniej w tym opowiadaniu. Pozdrawiam i życze dużo wenny pisarskiej ^^
Kora (Brak e-maila) 00:10 16-04-2006
Hym... bardzo ciekawe aczkolwiek jakoś nie widzę Harry'ego z długimi włosami Poza tym ewidentnie odchodzisz od kanonu. Powinanś trochę zwolnić i zostać przy jego pewnych elementach. Rozumiem że idealizujesz ciało Pottera ale powinnaś zachować przy tym umiar. Podoba mi się wątek z Voldemortem. Mówiąc szczerze jeszcze się nie spotkałam z tego typu spojrzeniem na sprawę. Jestem ciekawa jak dalej potoczą się ich relacje. no i rzecz jasna Snape... Wychodzi na to, że harry od dłuszeszgo czasu nie był mu obojętny. Jestem ciekawa w jaki sposób to wyjaśnisz i uargumentujesz jego zachowanie względem chłopca w czasie ostatnich lat. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg i pozdrawiam
Katarina (Brak e-maila) 00:30 28-04-2006
Na początku miałam co do tego bardzo mieszane uczucia, ale zapowiada się ciekawie, więc będę czekała na kolejne części.
Lubie fiki taki inne od wszystkich
mabst (Brak e-maila) 10:43 29-04-2006
popieram, początek był hm...naciągany, za mocno chciałes (-łaś) wytłumaczyc istote Anielskości. Ale teraz (4,5) jest zdecydowanie lepiej, a 5 to już w ogole super. Czekam na ciag dalszy
Akasza (Brak e-maila) 18:01 02-05-2006
Jak dla mnie świetne. Czekam na ciąg dalszy
oreiX (wnenkowa@interia.pl) 22:55 04-05-2006
Wielkie dzieki za komentarze Znalazłam juz Bete i z pisownia powinno byc lepiej ^_^
Ellie (eleanor_ellie@buziaczek.pl) 09:56 13-05-2006
Śliczne, piękne, niebiańskie... Już nie mogę się doczekać ich dalszej wspólnej egzystencji. Więc pytam: DLACZEGO KOLEJNE ROZDZIAŁY POKAZUJĄ SIĘ W TAK DUŻYCH ODSTĘPACH CZASU?
To zwykłe znęcanie się nad czytelnikiem. Żeby ukazała się choć jedna wzmianka o terminie pojawienie się kolejnej części. Bardzo PROSZĘ.
Harry/Snape to moja ulubiona para SLASH. Nic jej nie brzebije.
Pomysł jest jak najbardziej... dziwny. Dziwny nie w sensie złym, wręcz przeciwnie. Jest... zaskakujący.
Pozdrawia spragniona więcej Ellie
mabst (Brak e-maila) 22:22 21-05-2006
popieram, wchodze tu i czekam...doczekam sie?
Vat i Lord (Brak e-maila) 11:54 30-05-2006
Facet z warkoczem to jak facet z jednym jądrem
Ellie (Brak e-maila) 12:55 16-06-2006
Ile jeszcze jesteśmy zmuszeni czekać?
Kasia (Brak e-maila) 13:29 07-07-2006
Opowiadanie zapowiada się genialnie, niekanonicznośc mi nie przeszkadza, czekam na następną część.
kurara (kurara997@wp.pl) 01:07 12-07-2006
Swietne!!!Bosh,cudowny punkt widzenia,nikonwencjonalne,zajebiste opowiadanie...Az chce się WIECEJ!!!Serio,bardzo przyjemnie sie czyta,wciaga na maxa
Ailith (Brak e-maila) 00:43 18-08-2006
Bosssssssskie! Wciągające, cudowne, genialne! Kiedy następna część?! Ale tak poważnie - nie mogę się doczekać (tłumacz - będę sprawdzać tę stronkę co jakieś 10 min. żeby sprawdzić, czy nie pojawił się nowy post! )
oreiX (wnenkowa@interia.pl) 22:01 24-08-2006
Ailith, Ja nie tłumaczę Ja to piszę I mam informację dla zainteresowanych. Opowiadanko zostało napisane od początku. Obecne rozdziały zostaną usuniete, i oczywiście zastąpie je poprawionymi. Nowe rozdziały pojawiać się będą od końca września Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.
P.S. Vat i Lord, z całym szacunkiem, dla mnie facet z długimi włosami jest "męski"
IsabellRaven (izka111@buziaczek.pl) 13:30 12-09-2006
aaaaaaaa, chciec wiecej!!!! niesssssamowite O Moj Boze
nie moge doczekac sie dalszych rozdzialow
jiraiyka (jiraiyka@wp.pl) 12:06 21-09-2006
nie zebym sie czepiala, ale wlasciwie to juz prawie jest koniec wrzesnia... chcialabym tylko zasugerowac ze to cudne opowiadanko powinno juz zostac zaktualizowane... tak tylko pisze zeby przypomniec
Mo (Brak e-maila) 22:59 07-10-2006
NO i co z dalszym ciągiem. Wrzesień minął, a my wciąż czekamy.
Ailith (Brak e-maila) 01:03 26-11-2006
Faktycznie... piszesz ;D... nie wiem, czemu napisałam, że tłumaczysz... w każdym razie przepraszam - mój błąd.
A wracając do głównego tematu - kiedy dalszy ciąg???!!! Bo ten ff jest cudowny... nawet nie wiem, czy nie mój ulubiony... ale... heh... ja już się po prostu doczekać nie mogę!
Raisa (Brak e-maila) 15:39 04-01-2007
Gdy to czytałam, czułam sie jak w objeciach anioła! Dżołk... Ale naprawde fajne
Morgana (Brak e-maila) 03:41 25-01-2007
Właśnie skończyłam czytac. Podoba mi się. I to nawet bardzo Życzę dużo weny i mam nadzieję, że już niedługo pojawi się kolejny odcinek. Pozdrawiam
Mata (tunia.b.b@gmail.com) 16:07 13-06-2007
boskie!po prostu fenomenalne!!czytałam juz wiele fokó,ale zdecydowanie i niezaprzeczalnie ten nalezy do jednych z najlepszych!!xD kiedy bedzie ciąg dalszy??bo juz się nie moge doczekać xDżadnych większych zastrzeżeń nie mam...oprócz..Harry w dłuhich włosach??xD wolałabym go wiedzieć w krótkich,niesfornych czarnych kosmykach xD
psota (joanna11g@interia.pl) 13:52 28-06-2007
Szczerze nie moge doczekac sie nastepnego rozdziału. Aniolek ... eh to takie noweee...coolll... czekam z utensknieniem.
tohma (Brak e-maila) 21:11 26-07-2007
kiedy nowy rozdział ;(
paczka (Brak e-maila) 09:58 14-08-2007
Ehh kiedy nowy rozdział noo
Narvana (Brak e-maila) 23:36 08-02-2008
Cudowne opowiadanie^^ Kiedy nowy rozdział? Już nie mogę się doczekać!
Mina (mina2008@o2.pl) 19:38 05-03-2008
Kocham to opowiadanie ^^ Bardzo mnie ciekawi i faszynuje^^ Mam nadzieje, że pojawią sie dalsze części gdyż jestem wręcz w niebo wzięta tym dziełem ^^ Pozdrawiam serdecznie ^^
gosiazlata (gosiazlata@o2.pl) 23:11 08-04-2008
WOW !!! Tak mozna najkrócej skomentować to opowiadanie. Jest cholernie intrygujące! Pomysł z Aniołem i całą resztą niesamowity, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wyobraĽni!!! Nie daj dlugo czekać na ciąg dalszy, prosze... Pozdrawiam, życze weny i duzo czasu.
Anaphora (nastolatka_16@o2.pl) 11:40 05-05-2008
Mi się bardzo, bardzo podoba całe to opowiadanie. Zastanawiam się tylko, dlaczego nie ma aktualizacji na forum yaoi? Mam nadzieję, że się pojawi i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział.
Weny
Anaphora
Yuriko-chaaaan (Brak e-maila) 23:27 08-06-2008
O Boże to opowiadanie zwala mnie z nóg! zarąbisty pomysł, jestem w szoku ^^ Tylko jak zwykle irytujący fakt to czas, bo nie mam cierpliwości... Czekam na następne rozdzialy z utęsknieniem sięgającym słońca ;* pozdrowienia ;*
Iskierka (Brak e-maila) 23:58 31-07-2008
HEj...Bardzo mi się spodobało to opowiadanie xD...Widza po komentarzach dawno nie pisałas Mam nadzieje ze niedługo nocia będzie i nie skończylas pisać POZDrowionka
Iliona (Brak e-maila) 13:49 30-08-2008
Czytam Twoje opowiadanie już drugi raz i nie mogę doczekać się kolejnych części. Czekanie jest chyba gorsze od Cruciatusa...Bardzo mi się podoba. Te teksty (,,stary drops,,), emocje oraz ideał Harry`ego jest po protu pyszny. Przemykam oku na błędy w pisowni (nie podoba mi się zbytnio długość włosów Harry`ego, ale można przeżyć) ;] Błagam kontynuuj opowiadanie, bo ciekawość mnie zeżre.
marylou (Brak e-maila) 14:39 12-11-2008
no nie moge... kiedy następna część ? proszeeee kocham to opowiadanie a na nim chyba od pól roku nie pojawila sie nowa nota
proszeeeee
anniemarie (Brak e-maila) 19:34 10-12-2008
Noo, końcówka części piątej mnie rozwaliła. Uwielbiam ficki z rozmówkami Snape'a i Pottera Hihi Pomysł ciekawy Napisane w dobrym klimacie, choć przydałoby się nieco więcej Pottera. Po za tym ok. Czekam na ciąg dalszy.
Andromeda (Brak e-maila) 17:01 28-01-2009
Wersja poprawiona (przynajmniej tak mi się wydaje) jest na http://www.yaoifan.fora.pl/ w dziale fan fiction.
Owcax (owcax@wp.pl) 19:22 31-03-2009
Przepraszam,ale muszę dodać coś od siebie. Na początek słodko: uważam,że mogłaby z tego być całkiem niezła historia,ale...
No właśnie,ale. Ciężko przebrnąć przez kolejne rozdziały. Zwłaszcza komuś,kto zwraca uwagę na szczegóły,tak jak ja. Czasem zanim umieści się swoje opowiadanie na stronie warto przyjrzeć się wszelakim błędom,nie tyle ortograficznym co błędom w pisowni nazwisk bohaterów (Dumbledor, na Merlina?!),a także językowi. Szczerze,popracuj nad składnią,przestawiasz szyk wyrazów,co czasem sprawia,że całkiem zmienia się sens i wydźwięk całego zdania. Mam też wrażenie,że strasznie się gdzieś śpieszysz Zastanów się,czy warto zawsze opisywać najmniejsze szczególiki,czy pozostawić pewnien element niedopowiedzenia.
Bardzo nie podobał mi się opis pozbycia się Belli. Rozumiem,że obaj mężczyźni to Śmierciożercy,ale nadal mążczyźni,dwaj i jedna kobieta! Być może chciałaś pokazać nienawiść,jaką żywili obaj do Bellatrix,ale żaden z nich,moim skromnym zdaniem,przede wszystkim nie będąc po stronie Dumbledore'a, nie potraktowałby jej w ten sposób. Kopniak w brzuch? Sesja Crucio? Warto to było jeszcze przemyśleć.
Trochę się rozpisałam,ale przecież szczerość jest ważna Nie bierz tego za bardzo do siebie, zamysł opowiadania jest bardzo dobry, ale kiedy przyjrzeć się bliżej, widać te niedociągnięcia. Mimo to, gratuluję pomysłu i życzę weny,by napisać kolejne ff, może tym razem w ciut lepszym stylu
Pozdrawiam.
pduchnowska (www.pduchnowska@wp.pl) 12:20 18-07-2010
fajne hahaha
antisocial_S (Brak e-maila) 17:00 06-12-2010
AAAH! Pisz dalej, bo umrę!
Z poważaniem,
anti_S
Dia (Brak e-maila) 17:05 25-01-2011
Nie pisze się ficków, których się nie kończy. Przykro mi, ale czytelnicy już do ciebie nie powrócą, choćbyś nawet wznowiła pisanie. Porzucanie opowieści jest naprawdę smutne... i okrutne. |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze stałe, cykliczne projekty
|
Tu jesteśmy | Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|