The Cold Desire
   Strona G艂贸wna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsy艂ania prac WYDAWNICTWO
Wrze秐ia 02 2025 19:51:57   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Sk贸rki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
艢CIANA S艁AWY
Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner





Witamy
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
Historie przez demonki pisane
Cisz臋 w komnacie zak艂贸ci艂y j臋ki. Puszysta kula rozsypa艂a si臋 w powietrzu opadaj膮c deszczem na kobierzec pi贸r zasy艂aj膮cy pod艂og臋. Dywan wci膮偶 rozrasta艂 si臋 zasilany nowymi opadami pierza, kt贸remu towarzyszy艂y przeci膮g艂e syki.
- Teti nie wier膰 si臋 to nie b臋dzie Ci臋 bola艂o!
- Auuu.. nie m贸g艂by艣 bardziej uwa偶a膰 z t膮 艂ap膮!!!
Zadei mocniej naci膮gn膮艂 skrzyd艂o i zabra艂 si臋 za wyrywanie puchowych pi贸r. Teti spokojnie le偶a艂 na jego kolanach, od czasu od czasu zagryzaj膮c pi臋kne usta.
- Hej nie wyrywaj tyle! Mo偶e ju偶 wystarczy!
Zaoponowa艂 widz膮c jak Zardi zabra艂 si臋 z zapa艂em do skubania drugiego skrzyd艂a.
- Nie marud藕 Teti, chcesz mie膰 ciep艂膮 pierzynk臋 na zim臋?
Bia艂e pi贸ra przez chwil臋 unosi艂y si臋 w powietrzu, a偶 opad艂y p艂ynnie na czarn膮 posadzk臋.



* * *



Subaru sta艂 na scenie sk膮panej w 艣wietle reflektor贸w. Nie wiedzia艂 co ma zrobi膰. Mia艂 za艣piewa膰 na pro艣b臋 Kamui, ale w jego g艂owie panowa艂a tylko pustka. Jaki tytu艂 wybra膰? Sorata zabra艂 ich do tego klubu dla rozlu藕nienia napi臋tej atmosfery jaka panowa艂a ostatnimi czasy. W ko艅cu nie ma si臋 co dziwi膰, zbli偶a艂 si臋 Dzie艅 Obiecany. Subaru spojrza艂 na stolik przy kt贸rym siedzieli jego towarzysze - pozosta艂e Smoki Nieba. Przymru偶y艂 oczy w nadziei, 偶e dostrze偶e jak膮艣 wskaz贸wk臋 od Soraty lub Kamui. Ale to by艂a p艂onna nadzieja, gdy偶 jego spojrzenie odbi艂o si臋 od 艣ciany oczu 艣ledz膮cych ka偶dy jego ruch. 6 Smok贸w Nieba i 2 Smoki Ziemi z wielkim nat臋偶eniem wpatrywa艂y si臋 w scen臋 czekaj膮c na wielki moment. Resztki pewno艣ci siebie opu艣ci艂y Subaru. Prawie zapomnia艂, 偶e opr贸cz Smok贸w Nieba przy stoliku siedz膮 Fuma i Seishirou Sakurazukamori, kt贸rzy nieoczekiwanie znale藕li si臋 w klubie i postanowili przy艂膮czy膰 si臋 do zabawy. Teraz siedzieli przy stoliku i przeszywali wzrokiem Subaru. Sakurazukamori zdj膮艂 nawet okulary, aby lepiej widzie膰. Subaru poczu艂 jego natarczywe spojrzenie na swoim ciele. Ca艂a sala znik艂a zalana blaskiem 艣wiat艂a w kt贸rym przebija艂y si臋 tylko dwa punkty. Z艂oto bia艂e oczy. My艣li nie k艂臋bi艂y si臋 ju偶 w jego g艂owie. Panowa艂a tam cisza i spok贸j. Jego usta same otwiera艂y si臋 wydaj膮c d藕wi臋ki. Sta艂 wpatrzony w jeden punkt.
- Daj mi t臋 noc t臋 jedn膮 noc, daj mi t臋 noc..- delikatny g艂os Subaru rozp艂yn膮艂 si臋 po sali. Wszystkie Smoki , zar贸wno te Nieba jak i Ziemi nie mog艂y poj膮膰 co si臋 dzieje. Przetarli oczy ale Subaru nadal sta艂 jak skamienia艂y i 艣piewa艂:
-daj mi t臋 noc t臋 jedn膮 noc..
patrz膮c prosto na Sakurazukamori. Smok Ziemi szybko oswoi艂 si臋 z t膮 sytuacj膮 , a na jego ustach zago艣ci艂 u艣miech zadowolenia. Yuzuriche i Arashi a偶 przesz艂y ciarki na ten widok. Sorata spad艂 z krzes艂a, a Kamui nie umia艂 pozbiera膰 szczeki ze stolika.
- A gdybym jako Sakurazukamori noc膮 przyszed艂 do twego cia艂a, czy co艣 by艣 przeciw mia艂 , czy tego by艣 chcia艂?- pad艂a 艣piewna odpowied藕 Seishirou. 6 Smok贸w Nieba i Fuma le偶eli w g艂臋bokim szoku pod stolikiem. To by艂o ponad ich si艂y!
- Ba艂 bym si臋, ba艂, dr偶a艂 bym dr偶a艂...
Sakurazukamori tylko czeka艂 na tak膮 odpowied藕. Podszed艂 do podwy偶szenia i wzi膮艂 Subaru. Ich spojrzenia spotka艂y si臋 stapiaj膮c ich serca w jedn膮 ca艂o艣膰. Kiedy mija艂 stolik Smok贸w z u艣miechni臋tym Subaru w ramionach zanuci艂 na po偶egnanie:
- .. p贸藕no ju偶 zwalamy st膮d niech ta bajka si臋 nie ko艅czy 藕le..


* * *



Przeci膮gn膮艂 si臋 odganiaj膮c resztki snu. Nie musi si臋 艣pieszy膰, ma wiele czasu, kilka tysi膮cleci do prze偶ycia. Odgarn膮艂 d艂ugie, czarne pasmo w艂os贸w opadaj膮ce mu na blad膮 twarz. Pomacha艂 zielonymi uszami w kszta艂cie skrzyde艂 demona. Gimnastyka poranna zosta艂a zako艅czona. Wsta艂 z 艂o偶a i ubra艂 si臋 w d艂ugie, mi臋kkie szaty. Podszed艂 do toaletki z wielkim zwierciad艂em i usiad艂 na ma艂ym krze艣le. Patrzy艂 w szklan膮 tafl臋, kt贸ra zdradzi艂a przybycie go艣cia. Demona o anielskich skrzyd艂ach.
- Witaj panie, wzywa艂e艣 mnie?- powiedzia艂 Teteyus k艂aniaj膮c si臋 Ksi臋ciu Demon贸w. Laures nie odwr贸ci艂 si臋 w jego stron臋 zaj臋ty przegl膮daniem zawarto艣ci szklanych naczyniek wype艂nionych do po艂owy jak膮艣 ciecz膮. W ko艅cu zanurzy艂 w jednej z nich palec o d艂ugim paznokciu i wyci膮gn膮wszy zawarto艣膰 naczy艅ka przy艂o偶y艂 j膮 sobie do oka.
- Jak my艣lisz Teti te soczewki b臋d膮 pasowa艂y? Wybieram si臋 dzi艣 do Hildy, chc臋 艂adnie wygl膮da膰.
Teteyus przyjrza艂 si臋 odbiciu w lustrze. Bladej poci膮g艂ej twarzy z lewym okiem w kolorze z艂ota, a prawym bia艂ym, jakby by艂o 艣lepe. Na anielskiej twarzy pojawi艂 si臋 brzydki grymas.
- Nie, to kolor dla zbocze艅c贸w jak Zadei, albo urodzonych morderc贸w.
Laures pos艂usznie wyj膮艂 soczewk臋 z oka i od艂o偶y艂 ja na swoje miejsce, po czym od nowa rozpocz膮艂 proces poszukiwania.
- O, a ta jak ci si臋 podoba?
Tym razem lewe oko mia艂o soczy艣cie zielony kolor. Teti znowu zrobi艂 niezadowolon膮 min臋.
- To dobre dla nie艣mia艂ych dzieciak贸w.
Laures wyszuka艂 nowe soczewki. Karminowe spojrzenie jego oczu nie wywo艂a艂o 偶adnej reakcji na lodowej twarzy doradzaj膮cego mu demona.
- Ale偶 panie, czerwie艅 to kolor dobry dla pospolitych krwiopijc贸w, a nie dla Ksi臋cia Demon贸w.
Lekko zdeprymowany z艂ym wyborem, Laures z wahaniem si臋gn膮艂 do kolejnego naczy艅ka. Teteyus przywita艂 ten wyb贸r promiennym u艣miechem.
- Wspaniale Ksi膮偶臋!
Laures szybko przyzwyczai艂 si臋 do swojego nowego wygl膮du. Zamiast bia艂ej pustki, jego oczy przybra艂y barw臋 g艂臋bokiego fioletu. Teti ju偶 krz膮ta艂 si臋 przy nim wyjmuj膮c kolejne rzeczy potrzebne do uko艅czenia toalety.
- Teraz tylko umalowa膰 usta i paznokcie i b臋dzie gotowe..- mrucza艂 zadowolony pod nosem siadaj膮c ko艂o Lauresa i ujmuj膮c jego r臋k臋 z d艂ugimi wypiel臋gnowanymi paznokciami. Przez t膮 kr贸tk膮 chwil臋 W艂adca Demon贸w nale偶a艂 tylko do niego.


* * *



Ten pomys艂 wpad艂 mi do g艂owy po obejrzeniu Yami no Matsuei. Kto ogl膮da艂 ten pewnie wie dlaczego:)

Na tarasie domu czeka艂 stolik nakryty bia艂ym obrusem. Muraki zadba艂 o to aby jego towarzysz by艂 jak najbardziej skr臋powany i to w dos艂ownym tego s艂owa znaczeniu. Cienkie jak ni膰, kobiece w艂osy przytwierdza艂y cia艂o Shinigami do krzes艂a, stanowi膮c klatk臋 z kt贸rej nie m贸g艂 uciec. Muraki usiad艂 wygodnie naprzeciwko niego delektuj膮c si臋 widokiem zastawionego jedzeniem sto艂u. To mia艂 by膰 najpi臋kniejszy dzie艅 w jego 偶yciu. Nareszcie po wielu latach uda艂o mu si臋 zrealizowa膰 swoje ukryte marzenie. Pragnienie trawi膮ce go jak 偶ywy ogie艅 mia艂o zosta膰 ugaszone, a to wszystko za spraw膮 jednej istoty- Tego kt贸ry siedzia艂 razem z nim przy stole. Muraki u艣miechn膮艂 si臋 do swych mrocznych my艣li. Lekki wietrzyk poruszy艂 jego srebrnymi w艂osami ods艂aniaj膮c na chwil臋 prawe oko o kociej 藕renicy. Doktor nala艂 sobie kawy do ma艂ej, porcelanowej fili偶anki, a nast臋pnie na艂o偶y艂 dwa tosty na talerzyk. Powoli i z namaszczeniem zjada艂 ka偶dy k臋s 艣niadania, a jego wzrok poch艂ania艂 sylwetk臋 m臋偶czyzny siedz膮cego naprzeciwko niego, jakby ten by艂 jedn膮 z potraw po kt贸r膮 za chwil臋 si臋gnie doktor. Cia艂o Shinigami poruszy艂o si臋 nieznacznie, ale w tej samej chwili kr臋puj膮ce je w艂osy mocniej wpi艂y si臋 w ubranie.
- Wiesz dobrze, 偶e to na nic Saki- powiedzia艂 z u艣miechem Muraki upijaj膮c 艂yk kawy z fili偶anki. Spokojnie od艂o偶y艂 przedmiot na spodek po czym odgarn膮艂 d艂ug膮 grzywk臋 z prawego oka.
- M贸j eksperyment powi贸d艂 si臋 w pe艂ni, nareszcie 偶yjesz, a cia艂o, kt贸re podarowa艂 Ci Tsuzuki przyj臋艂o przeszczep bez problem贸w - skontrolowa艂 wzrokiem 艣wie偶e szwy na szyi zdradzaj膮ce 艣lad 艂膮czenia. Zignorowa艂 ten ma艂y defekt chocia偶 chcia艂 aby wszystko by艂o idealnie. Ca艂o艣膰 prezentowa艂a si臋 wspaniale. G艂owa Sakiego pasowa艂a do cia艂a Shinigami tak dobrze jak g艂owa Tsuzukiego. U艣miech zadowolenia wyst膮pi艂 na twarz doktora. 艢niadanie dobiega艂o ko艅ca. Muraki si臋gn膮艂 po salaterk臋 pe艂n膮 wisienek. Uj膮艂 jedn膮 z nich w palce i obracaj膮c powiedzia艂 do Sakiego:
- Nareszcie zemszcz臋 si臋 na tobie. Najpierw powiesz臋 ci臋 , utopi臋, podziurawi臋 kulami jak sito, podpiek臋 na ogniu, ... , posiekam na drobne kawa艂ki, a potem poczekam a偶 twoje cia艂o zregeneruje si臋 i zaczn臋 wszystko od nowa a偶 Twoim jedynym 偶yczeniem b臋dzie 偶eby w ko艅cu umrze膰. Cha,cha cha,cha cha.........................................
Muraki zanosz膮c si臋 od histerycznego 艣miechu po艂kn膮艂 wisienk臋.
- ...cha,cha, ukrrrrr,egrrrrrrrr,hlee, ..?!????- dziki 艣miech przeszed艂 w 艣wiszcz膮cy odg艂os, kiedy Muraki dusi艂 si臋. Wisienka utkn臋艂a mu w prze艂yku. Doktor chwyci艂 si臋 za gard艂o w rozpaczliwej pr贸bie z艂apania oddechu, ale by艂o ju偶 za p贸藕no. G艂owa opad艂a wprost na talerzyk a srebrne w艂osy rozsypa艂y si臋 wok贸艂 nikn膮c na bia艂ym obrusie. Saki siedzia艂 patrz膮c na to z oboj臋tnym wyrazem twarzy. Przez chwile obserwowa艂 jeszcze nieruchome cia艂o doktora jakby pr贸buj膮c znale藕膰 najmniejszy 艣lad 偶e to tylko idiotyczny dowcip przyrodniego brata, ale ten nawet nie drgn膮艂. Saki odetchn膮艂 z ulg膮 i opu艣ci艂 g艂ow臋 na piersi szepcz膮c do siebie:
- A m贸wi艂em ci, 偶e w trakcie jedzenia si臋 nie rozmawia.


* * *



Je艣li spodoba艂y Ci si臋 te opowiadanka to daj zna膰. M贸j mail to: anglor@poczta.onet.pl


Komentarze
mordeczka dnia pa糳ziernika 20 2011 20:23:08
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Shiro (Brak e-maila) 12:17 04-09-2004
Czemu Muraki kaput??? A ja go tak lubie-_-
VetChan dnia stycznia 26 2012 22:12:50
Witam. Najbardziej podoba艂o mi si臋 pierwsze opowiadanie. Jest to sympatyczne, ciep艂e i z humorem napisane drabble. Pozosta艂e historie ni zi臋bi膮, ni grzej膮, ni 艣miesz膮, ni smuc膮. S膮 poprawne, sp贸jne ale takie suche. I absolutnie 偶adne z nich nie jest parodi膮. Oznaczaj膮c je w ten spos贸b, krzywdzisz chocia偶by pierwsz膮 cz臋艣膰, kt贸ra obroni艂aby si臋 jako samodzielny utw贸r. Przeczyta艂am: rPodszed艂 do podwy偶szenia i wzi膮艂 Subaru.r1; Wzi膮艂 za r臋k臋, na r臋ce czy w potocznym znaczeniu zw艂aszcza w tym gatunku prozy? P贸藕niej to wyja艣niasz ale zanim czytelnik do tego dojdzie zd膮偶y si臋 rozproszy膰. Mo偶na te偶 przeczyta膰: r(r30smiley Muraki dusi艂 si臋. Wisienka utkn臋艂a mu w prze艂ykur1;. 呕eby wisienka spowodowa艂a duszenie powinna utkn膮膰 w innym miejscu. Nie mo偶esz robi膰 takich b艂臋d贸w, je偶eli powa偶nie my艣lisz o czytelnikach i takowych chcesz pozyska膰. Pozdrawiam i wena 偶ycz臋.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa U縴tkownika

Has硂



Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem?
Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.

Zapomniane has硂?
Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze sta艂e, cykliczne projekty



Tu jeste艣my
Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemno艣ci膮 艣ledz臋 Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpud艂a :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, je艣li kto艣 tu zagl膮da i chce wiedzie膰, co porabiam, to mo偶e zajrze膰 do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z r贸偶nych przyczyn staram si臋 by膰 optymist膮, wi臋c b臋d臋 trzyma艂 kciuki 偶eby uda艂o Ci si臋 odtworzy膰 to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro s艂ysze膰, Jash. Wprawdzie nie czyta艂em Twojego opowiadania, ale szkoda, 偶e nie doczeka si臋 ono zako艅膰zenia.

Archiwum