The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 19 2024 07:12:30   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Lalka
Nastał czas, aby napisać coś o Gundam Wing. Aha, proszę nie szukać chronologicznie gdzie to się dzieje. Niech będzie to alternatywa ^^. Mam nadzieje, ze się spodoba.


-Czy wiesz, co jest naprawdę piękne?- mężczyzna wpatrywał się w wazon. Ceramiczny z małymi jakby żyłkami na powierzchni, szmaragdowy wazon. Drugi ciemnowłosy chłopak przeciągnął się, zrzucając z łóżka poduszkę.- Piękny jest strach...i oczy, osnute mgłą, szklane oczy- kontynuował, wyciągając szczupłymi palcami papierosa. Dłoń była obleczona w jedwabiście czarną rękawiczkę.- Dlatego je zbierasz?- Duo wskazał dłonią na pokój, w którym znajdowały się lalki. Porcelanowe, zimne lalki ustawione na podłodze i szafkach, patrzyły pustymi, szyderczymi oczami. Sztuczne czarne rzęsy rzucały cień na równie blade i zimne policzki. Wpółotwarte usta pomalowane szkarłatem zdawały się krzyczeć obraźliwie na każdą osobę, która na nie patrzyła. Odziane w czarne, koronkowe suknie mimo wszystkiego emanowały zmysłowością. Niedokończonym wulgarnym pięknem.
-Czy nie masz ich za dużo?- oparł twarz o dłonie. - W każdej z nich jest piękno, ból i śmierć. To, co tobie podobało się w maszynach możesz znaleźć w nich.- Milliardo uśmiechnął się biorąc jedną na ręce. Przyłożył do policzka- Są poczuciem bezpieczeństwa.- Maxwell mimowolnie się wzdrygnął. Mężczyzna wyjął żyletkę. Przejechał nią po kciuku patrząc obojętnie na purpurowe krople krwi. Przyłożył palec do policzka lalki. Chłopak krzyknął cicho. Podniósł się szybko z łóżka i znalazł się tuż przy mężczyźnie. Patrzył zahipnotyzowany na zaróżowione od krwi policzki lalki.- Prawda, że lepiej?- lodowaty oddech owiał jego twarz. Zamrugał oczami. Peacecraft stał bardzo blisko niego, uśmiechając się bezczelnie. Musnął jego usta koniuszkiem języka. Odsunął się nagle od niego, kładąc lalkę na miejsce. Przybliżył się, zaciskając szczupłe palce na nadgarstkach pilota. Nachylił się mocniej, aż zaczęli się stykać głowami. Językiem wodził po jego twarzy. Wkładał go w usta, wysuwał, lizał po policzkach. Ręce nadal mocno były zaciśnięte na przegubach Duo. Wsunął mu język w usta. Opluł nim jego język. Poruszał coraz szybciej, patrząc ciągle na niego. Chłopak zamknął oczy. Dostał lekko popchnięty na ścianę. Mężczyzna nie przestając pocałunku, dłońmi głaskał policzki i włosy. Muskał samymi opuszkami. Warkocz uwolniony od gumki rozsypały się w nieładzie. Pocałunek trwał. Duo kręciło się w głowie. Poczuł silny uścisk koło tali. Niezdarnie przytulił mężczyznę. Jego ręce ślizgały się nieporadnie po skórze Milliardo, który przestał go całować Przekrzywił głowę pokazując szyje, na której od niedawna widniał tatuaż ze smokiem. Pilot Gundama całował go szybko i mocno, prawie gryzł. Byli zajęci sobą. Scena ta oświetlana przez gasnące światła świeczki dawała iście symboliczny rytuał. Milliardo pociągnął chłopaka na łóżko. Lalki patrzyły coraz bardziej szyderczo, jak widzowie w teatrze. Wykrzywiały twarze w uśmiechu. Tak myślał Duo. Później był już tylko mrok.



***



Smukłe palce wolno przesuwały się po włosach, później ujęły grzebień zrobiony z masy perłowej, lekko pozłacany na końcach. Dziewczyna w lustrze miała zaciśnięte usta i wpółprzymknięte oczy. Odchyliła nieznacznie głowę. Rozsypane kosmyki wybranych pasm czesała z czułością i bardzo dokładnie. Twarz przeciął grymas rozkoszy. Wsłuchiwała się w narastającą solówkę saksofonu. Na początku wysoką, pełna napięcia sekwencją, od której nie mogła przestać myśleć. Solówka przechodziła w ostry rytm by zakończyć się niedbałym porzuceniem wcześniejszego wibrującego rytmu.
-To było piękne Heero- rzekła z wolna, uśmiechając się do swego odbicia w lustrze. Mężczyzna otworzył oczy, z czułością patrząc na instrument trzymany w dłoniach. Czarna koszula podkreślała jego szczupłą sylwetkę. Spodnie ubrane pod kolor, również mówiły o wyszukanym guście osoby, która je nosi. Odłożył delikatnie saksofon. Relena wstała, zaczesując ręką włosy za ucho. Przybliżyła się do niego.- Mam pomysł. Zaproś Trowe i Quatre!- pokryła jego szyję szybkimi, niecierpliwymi pocałunkami. Heero się nie ruszał.
- Będziemy się bawić- podniosła twarz na wysokość jego oczu. Widział jak jej oczy iskrzą się pożądaniem.- Zabawę?- uśmiechnął się niemile, łapiąc dziewczynę brutalnie za podbródek. Jej twarz przeciął grymas bólu. Pocałował ja szorstko, bardzo namiętnie.- Dobrze, kochanie- odepchnął ją. Poleciała na podłogę, zrywając sznur pereł, które rozsypały się na podłodze. Widział, jak leży z podciągniętymi nogami i opuszczoną głową.
-Obiecujesz?- przywarła do jego kolan. Nie zwracał na nią uwagę.- Obiecujesz?! Quatre i Trowe!- uścisk stał się bolesny. Podniosła głowę, patrząc na niego zuchwale. Kucnął koło niej.- Tak- Relena narzuciła Heero ramiona na szyje, całując go.
- Zrobimy odpowiednią zabawę- pocałunek stawał coraz bardziej namiętny.



***



-Czy ona nie jest śliczna?- powiedziała miękko do chłopaka kucającego na podłodze. Ten nie opowiedział. Patrzył gdzieś w nieokreśloną dal. Dorothy z czułością przybliżyła małą laleczkę do twarzy. Podarunek Milliardo na jej urodziny. - Jest zachwycająca.- rzekła, zataczając palcami kółeczka na jej buzi.
-Bzdura.- odezwał się dotąd milczący Wufei.- Po co komu kukła człowieka?- warknął, wstając.
-Tak samo można powiedzieć o Gundamach. Są piękne, to prawda, ale bez pilota są niczym. Tak samo z marionetką. Będzie tak długo naśladować człowieka póki będzie mieć sznurki. Czyli teraz zadam twoje lekko zmienione pytanie.- zawiesiła głos, jakby namyślając się, co powiedzieć dalej. Wufei milczał, oparty niedbale o ścianę, ze skrzyżowanymi na piersi rękoma. - Po co komu Gundam bez człowieka?- Dorothy wstała, w dłoni trzymała lalkę.
-Nie porównuje się maszyn do lalek.- wycedził, nie zmieniając pozycji.
-A może ciebie razi fakt, że ona jest od Milliardo? Dobrze zaprzyjaźnionego z Duo Maxwellem.- zaśmiała się.
-Wychodzę.- rzekł spokojnie. Twarz nie zmieniła wyrazu, nadal była obojętna. Dziewczyna westchnęła urzeczona. Jak on potrafi nie okazywać uczuć?- pomyślała.
-Ależ ja nie chcę!- musnęła jego policzek.- Wufei- pocałowała go. Chłopak odsunął się od niej. Nie patrząc na nią wyszedł.
-Na co ja w ogóle liczyłam?- mruknęła rozłoszczona.- Chyba odwiedzę Relenę. Albo nie, jest zajęta Heero.

Moyra; uwagi, przemyślenia czy cokolwiek chcecie ;)-przesyłać na : noko-tian@2com.pl



Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 19 2011 22:24:26
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

kagetsu (kagetsu_yuuki@wp.pl) 11:48 26-01-2005
Interesujące... Skłaniające do refleksji... Niecodzienne... Podoba mi się choć ma jedno wadę: jest za krótkie. Chociaż patrząc z drugiej strony to nie wada lecz zaleta
brennede (brennende.interia.pl) 14:04 26-01-2005
zajebiste opowiadanko,nasaczone erotyzmem,wyraqfinowana gra wstepna,temat tabu,zajebistem,,,,,,,oby wiecej takich opowiadan;]bren
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum