The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Grudnia 22 2024 04:02:50   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Yuki wyjechał na cały tydzień
Uprzedzam, żeby nie traktować tego tak poważnie. Wbrew pozorom lubię Shu i sądzę, że nie byłby zdolny do czegoś takiego. Aha, i oczywiście nie popieram postępowania występujących tu postaci... To dość niemoralne, mówię na wstępie. W każdym razie- ostrzegałam!
Neru: pvinka@interia.pl


Yuki wyjechał na cały tydzień...- pomyślał ze smutkiem Shuichi.- Już zaczynam tęsknić...
Snuł się po całym domu od rana i nie wiedział co ze sobą zrobić. Wtedy jego niewesołe rozmyślania przerwał ostry dzwonek do drzwi.
- Cześć Shuichi!!!
'O, Boże jeszcze Tatsuhy mi tu brakowało...'
-Jak miło cię widzieć, Tat-chan.
-Pomyślałem, że samemu jest ci tak nudno, więc przyjadę.
-Cieszę się...
Shuichi zdecydowanie miał dziś chandrę, a radosne paplanie Tatsuhy jeszcze bardziej go dobijało.
- Cóż, widzę że nic z tego. Na zły humor nie pomogą zwykłe sposoby, prawda?
- Raczej nie.
- Trzeba nam więc innego rozwiązania...

Shuichiemu nie spodobało się to uważne spojrzenie jakim go zmierzył. Na odległość wyczuł, że kochany braciszek Yukiego coś planuje. Coś niedobrego.
Tatsuha podszedł nieco bliżej.
Co po niektórym zaczęły wyczerpywać się zapasy wytrzymałości psychicznej. 'On jest taki podobny do Yukiego... Cholera, tylko spokojnie'
-Shu-chan, wyglądam prawie jak mój brat, no nie?
-Niezupełnie ('Rany, to samo spojrzenie, namiętne usta')
- Ale w pewnych sprawach jestem jeszcze lepszy od niego.
- W-w ... w jakich sprawach?
- Hm, wiesz o co mi chodzi....

Piiiik! Piiik! Piiiiiiiiiiiiiii............
-Halo? O, to ty Yuki? Coś się stało?
('Słyszę twój głos, a przede mną stoi twoja * kopia *')
- To w porządku. Wszystko ok.?
(' Prawie czuję jak jesteś tuż przy mnie...)
- No, pa pa.

Shuichi z westchnieniem odłożył telefon i spojrzał na Tatsuhę.
-Przepraszam, ale nie jestem taki wytrzymały.
-...

Chłopak podszedł do niego po krótkim wahaniu objął za szyję i pocałował.
(Co on do diabła robi?! Muszę się opanować, przecież on jest z moim bratem)
Tat odwzajemnił pocałunek i aż mu się zakręciło w głowie. Zaczął rozpinać koszulę równocześnie próbując zdjąć spodnie.
-Spokojnie, przecież nam się nie spieszy. - wyszeptał mu do ucha. Przytulił się do niego i ściągnął koszulę.
('Co ja robię?! Przecież kocham Yukiego.')
( 'Jak to się może dziać?! Nigdy nie byłem aż taką świnią...')

Po krótkiej chwili oboje pozbyli się już ubrań i zataczali się od pokoju do pokoju nie zaprzestając namiętnych pieszczot. Dotarli do kuchni i wtedy Shu-chan popchnął go na stół. Troszkę niewygody nikomu nie zaszkodziło.
('Zwariowałem. Jak nic')
('Nie mogę tego zrobić! Ale on jest taki cudowny....')
Różowowłosy całował całe jego ciało, szczególnie skupiając się na dolnych partiach.
-Już dłużej nie wytrzymam. - jęknął Tatsucha.
Odwrócił chłopaka na brzuch uniósł jego biodra i wszedł.
Posuwając się w przód i w tył wyzywał się w myślach od najgorszych.

Mniej więcej po godzinie ostrych zabaw przestali.
-Muszę iść.
- Było bardzo przyjemnie.- wyszeptał Shuichi całując go na pożegnanie.
- Ale to był pierwszy i ostatni raz, pamiętaj.
- Wiem.
- To pa, pa.

Chłopak spojrzał w okno i stwierdził, że chyba musi się przejść. Stanowczo za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
-Shuichi? Co tu robisz?
-O... o. Cześć.
Stanął oko w oko z uśmiechniętą mordką Sakumy.
- Wolne? Masz trochę czasu?
Chłopak chciał zaprzeczyć, ale mimo to pokiwał głową.
Chodzili sobie po całym mieście śmiejąc się tak głośno, że niejednokrotnie ktoś zmierzył ich uważnym spojrzeniem.
Sakuma nagle zauważył że Ryu-chan od pewnego czasu przybrał swój 'poważny' wyraz twarzy ( a przynajmniej najpoważniejszy na jaki mógł się zdobyć) .
-Coś się stało?
- N-nie skądże.- Sakuma nagle się speszył.
Zdali sobie sprawę, że jakimś baaardzo dziwnym trafem znaleźli się w domu Shindo. Bo przecież wcale a wcale nie chcieli tam iść.
('NIE. Stanowczo : nie. Koniec z głupstwami. Nigdy sobie nie wybaczę.')
-Shu-chan...- wydukał Ryuichi podchodząc do niego.
('Do licha, błagam bądź rozsądny, przestań!')
Niespodziewanie (a jakże) Sakuma objął go. Całując jego szyję zastanawiał się po cichu co on najlepszego robi.
Ale, spokojnie, przecież Shindo-san opamięta się i w porę go odepchnie. Prawda?
Tymczasem nic z tego. Chłopak ochoczo podchwycił pomysł i odpowiadał ognistymi pieszczotami.
('Czy jestem nietrzeźwy czy też naćpany? A Yuki?!')
Ryuichi odkrył w sobie nagle całe pokłady pasji i pchnął towarzysza na łóżko. Dysząc zrywali z siebie ubrania (nie, Shu ich nie zmieniał- Tatsuha był bardziej delikatny). Brali się nawzajem jak nigdy dotąd (cóż, dla ścisłości żaden z nich nie brał drugiego jeszcze nigdy ale to szczegół).
Rozstali się z uśmiechem na ustach i solenną obietnicą, że to się już nigdy nie powtórzy.
Shuichi osunął się na podłogę i wybuchnął wiązanką przekleństw. Najbardziej jednak dziwiło go to, że nadal czuł miłość do Eiriego. 'Co się ze mną dzieje?! Jestem taki okropny...'

Puk, puk, puk.
'NIE. Ktokolwiek to jest, nie otworzę tych drzwi. Nikogo nie wpuszczę i nie zrobię głupstwa.'
-Hej, jesteś tam???
'Uff, to tylko Hiro.'
-Tak, chwilkę.- no, bo przecież musiał się ubrać.
Na widok przyjaciela ogarnęły go jeszcze silniejsze wyrzuty sumienia.
-Nic ci nie jest, Shu?
-N-nie...- po czym jakże adekwatnie do wypowiedzianej kwestii wybuchnął płaczem.
-Ja... ja nie zasługuję na miłość Yukiego!!!
-Dlaczego? Co znowu się stało?
-Zdradziłem go!!!!
-Ty? Nie byłbyś zdolny do cze...
- Słuchasz mnie?! Jestem skończonym gnojkiem! Dzisiaj zdradziłem go z Tatsuhą i Ryuichim!!!!!
- J-jak to...- Hiro wcięło.
- Normalnie!!! Poszedłem z nimi do łóżka! I kochałem się! Jak ja siebie nienawidzę!
- Uff... to rzeczywiście trochę nieładnie... Mogę cię jakoś pocieszyć?
- Nie.

Pół godziny później.
- Słuchaj, Shuchi po prostu o niczym mu nie mów. A w razie czego zaprzeczaj.
- Jasne.- potwierdził chłopak przytulając nagie ciało przyjaciela.
- No widzisz? Sam byś na to wpadł.
- Um... - wybąkał ssąc eee... co nieco.
- Chyba muszę się zbierać.
- Wiesz, jesteś moim najlepszym przyjacielem.
- Ty moim też.
- Więc to się nigdy nie powtórzy?
- Nigdy.
- To dobrze.

Po pełnym wrażeń dniu Shu-chan miał już naprawdę dość. Przez resztę czasu, aż do powrotu Yukiego był więc bardzo grzeczny.
- YUKI!!!!!!!!!!!!!!!!!
- O, Boże...
- Yuki, Yuki, Yukiiiii!!!!! Jak się cieszę, że wróciłeś!
- Taa... No, dobrze, ale teraz mnie już puść.
('Och, jaki jestem fałszywy! Tak kłamać prosto w oczy... Hm... ale... właściwie, zdaje mi się, że naprawdę tęskniłem! Nie, na nic. Jestem zły i wykorzystuję Yukiego i ...')
('Rany, znowu gada i gada. Jeśli mam jakieś życzenie to tylko to, by się wreszcie zamknął.')
-Wiesz, Shuichi, mam złą wiadomość. Znowu muszę wyjechać na jakiś czas...
-NIE!

-Bądź grzeczny i nie rozwal domu podczas mojej nieobecności.
-Jasne.
-Pa, pa.

Puk... puk... puk

('Kiedy to się skończy?! Nikomu już nie otworzę!')

Sam nie zdążył zauważyć kiedy jego ręka powędrowała do klamki...
- O, witaj K... (:P)

Ale oczywiście nie stało się nic nieprzyzwoitego. Shuichi jest przecież porządnym chłopcem i nigdy, nigdy nie zrobiłby żadnego 'głupstwa' gdy nie ma Yukiego. Prawda? ^__^


Sierpień 2003


Komentarze
wielkamorda dnia padziernika 19 2011 22:23:07
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Ignis (Brak e-maila) 19:52 21-10-2004
Świetne i śmieszne XD
kagetsu (kagetsu_yuuki@wp.pl) 11:39 26-01-2005
Nawet ciekawe. Tylko co robił w tym czasie Yuki? I z kim? Bo coś mu się strasznie spieszyło by znowu wyjechać...
Makei (Brak e-maila) 09:11 14-06-2005
K? _TEN_ K?!
OMG, to była masakra, sado-maso i inne takie.. Oo\'
Popieram Kagetsu: niech się łałtor wypowie na temat tego, co robił Yuki, gdy nie miał na głowie Shu-chana? :]
Shrodis (Brak e-maila) 17:53 12-12-2005
śwetne,ale jednego nie moge przeboleć w tych fikach..zniose wszystko ale...BŁAGAM! NIE MIESZAJCIE ZE SOBA SHU I HIRO! xDDD
Ila (Brak e-maila) 21:51 29-12-2005
To było ZMASAKRYCZNE!!!!Różowo włosy z pewnością nie zrobiłby czegoś takiego Yukiemu!!!Pomysł ciekawy,ale nie z tymi panami!Odrazu widać,że to fick(i całe szczęście!!!)Ludzie piszcie ficki,które nie są ZMASAKRYCZNE!!!
<(+_+)>
Kat (Brak e-maila) 20:17 14-02-2006
Mtaaa... Mr. K rządzi!!! szkoda, że nie rozwinęłaś jego wątku ;(
Ireth (Brak e-maila) 22:05 29-05-2006
Buahahahahahaahaha smiley To było schizowe. Czytam: oki Tatsuha - to było to przewidzenia. Ryu-chan - o jak faaaajnie *^^*. Hiro - LoL? K? O.O Ogólnie jazda i to świetna oraz prześmieszna smiley
Lucysia (Brak e-maila) 16:09 08-05-2007
OjejxD... ale akcja. Dwaj pierwsi byli jeszcze ok, ale nie wyobrażam sobie akcji z Hiro... a tym bardziej z K^^.
Fajny fiksmiley.
Kassumi (Brak e-maila) 13:35 13-08-2007
hahahahahaha xDDD genialne komenty su i reszty xDDD a tego z hiro sie spodziewalam ;> hm.. tylko K. jakos tak... smiley
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum