The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 23 2024 11:39:34   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Śniadanie
* * *




Leżący na niebieskich prześcieradłach Tsuzuki przeciągnął się jak kociak. Jedyną rzeczą, która przykrywała jego ciało była kapa, kiedy otworzył oczy, patrząc w poranne światło za oknem. Stwierdziwszy, że było zbyt jasne, szybko wstał i opuścił żaluzje, po czym opadł z powrotem na puchate łóżko. Wdychając zapach poduszki Tatsumi, rozkoszował się stwierdzeniem, iż sekretarz pachniał jak domowej roboty pszeniczny chleb z nasionami maku i odrobiną słodkiego piżma dla dodania smaku. Po trwającym jakieś pięć minut tarzaniu się w pościeli, zdecydował, iż był najwyższy czas, żeby wstać. Spojrzał na zegarek, na którym z przerażeniem odczytał 6:47 i bliski paniki nagle przypomniał sobie, że była przecież niedziela. To był jedyny dzień w tygodniu, w który Shinigami mieli wolne, oczywiście poza urlopem.
Rozejrzał się za czymś do ubrania, ale znalazł tylko ładnie złożone, starannie i z tak wielką troską ułożone ubrania Tatsumi w jego kredensie.
Wzruszając ramionami chwycił parę bielizny i wciągnął ją. Strzelił gumką i skomentował. "Trochę luźne, ale nie ma rady."
Następnie wybrał białą koszulę i ją założył.
Spoglądając na siebie, zauważył, że opadała na jego biodra, a rękawy były dla niego za długie. Chichocząc palcami przeczesał włosy.
"Oczywiście, że będą dla ciebie za duże, głupku. W końcu on jest co najmniej trzy cale wyższy od ciebie." - zauważył głośno, wychodząc z pokoju.
Nasłuchiwał, zanim zamknął drzwi. Fioletowooki mężczyzna nie chciałby wprawić w zakłopotanie swojego kochanka, gdyby ten miał jakieś towarzystwo. Ciche odgłosy smażenia i wspaniały aromat potwierdzały jednak, że Tatsumi nie przyjmował gości, lecz gotował. Wesoło podskakując przez przedpokój odnalazł drogę do kuchni.
"Dzień dobry, Tsuzuki-san" - powiedział Tatsumi, odwracając się.
"Koci" uśmiech wykrzywił usta Tsuzuki.
"Dzień-do-bry Se-ii-chi-rou. Pamiętasz, lubię, kiedy nazywasz mnie Asato."
Tatsumi zachichotał.
"Przepraszam, przywykłem do zwracania się do ciebie po nazwisku."
Tsuzuki podszedł z tyłu Tatsumi i oparł swój podbródek na ramieniu wyższego mężczyzny, ramiona natomiast oplótł wokół jego torsu. Zaczął łasić się do szyi swojego kochanka, składając na niej pocałunki, a jego ręce wsunęły się pod koszulę starszego mężczyzny.
"Co jest na śniadanie?" - wyszeptał do ucha Tatsumi.
"No cóż" - Tatsumi starał się mówić, gdy przyjemne dreszcze przebiegały po jego skórze. - "Zważywszy, że jesteś bezkresną dziurą."
"Złośliwiec!" - Tsuzuki zamruczał, a jedna ręka ześlizgnęła się na biodro sekretarza.
"I szalonym maniakiem seksualnym."
Dłoń po omacku szukała Tatsumi, sprawiając, że ten przygryzł wargę i jęknął.
Musiał zebrać całą swoją siłę woli, żeby odsunąć rękę Tsuzuki od siebie.
"Pozwolisz mi gotować?"
"Hmmmm... Dobrze, jeśli tylko zrobisz dla mnie jedną rzecz."
"Co takiego?"
"Porannego całusa."
Niebieskie oczy Tatsumi uśmiechnęły się do jego kochanka.
Uwielbiał tą słodką, figlarną stronę Tsuzuki i zrobiłby wszystko, żeby ten taki pozostał.
Biorąc mniejszego mężczyznę w ramiona, delikatnie zakosztował słodkiej uczty, jaką były usta jego kochanka. Następnie odesłał fioletowookiego, aby odszedł i poczekał przy stole. Kiedy wszystko było gotowe i podane, Tsuzuki popatrzył w dół na swoje śniadanie i zamrugał kilka razy.
"Coś nie tak?" - zapytał Tatsumi prawie zraniony.
"Nie! Nie!" - Tsuzuki zaniepokoił się, że sekretarz mógł źle zrozumieć jego spojrzenie. - "To tylko.... Cóż, nie uważałem cię za tak tradycyjnego."
"Pieczona ryba, zupa miso i gotowany na parze ryż... Dorastałem, jedząc to na śniadanie. Daje dużo energii na cały dzień."

Po spałaszowaniu posiłku Tatsumi zabrał naczynia do kuchni, zostawiając Tsuzuki.
Fioletowe oczy spoglądały przez wypełnione słońcem okno, kiedy nagle mężczyzna podniósł się i usiadł na stole. Oparłszy ręce między nogami zamknął oczy i przez chwilę rozkoszował się ciepłem. Następnie odwrócił się na stole, tak, że słońce świeciło w jego plecy. (Czy Shinigami są zmiennocieplni? - dop. tłum. ^__^)
Kiedy Tatsumi wrócił do pokoju, zatrzymał się i wpatrzył w anioła siedzącego na jego jadalnym stole. Uśmiech rozciągnął kąciki jego warg. Nigdy nie mógł wyjść z podziwu, jak piękny był Tsuzuki (a może mógł?)
Podszedł i wyciągnął rękę. Jego palce otarły się kochająco o miękki policzek.
"Śniadanie było dobre," - skomentował Tsuzuki. - "ale... ty jesteś znacznie lepszy."
"Mówisz," - Tatsumi postąpił krok bliżej, zajmując miejsce pomiędzy nogami Tsuzuki. - "najbardziej interesujące rzeczy jako komplementy."
"Tak myślisz?" - fioletowe oczy spoglądały spod przymrużonych powiek do góry w tęskny promienny błękit.
Dłoń Tatsumi pieściła podbródek Tsuzuki. "Wiem to... i wiesz, co jeszcze wiem?"
"Hmm?" - ametystowe oczy zamknęły się, kiedy ręka pogłaskała jego plecy.
"Będę miał później trochę więcej do sprzątania."
Tsuzuki zamierzał zapytać, co miał przez to na myśli, ale został uciszony, kiedy Tatsumi go pocałował. Jego duże dłonie powędrowały w dół do bioder Tsuzuki i obnażyły je. Zwinne palce rozpięły koszulę, a jego usta przesunęły się w dół słodkiego, słonecznego ciała. Następnie wzdłuż miękkiego, delikatnego sutka. Lizał go, przygryzał i ssał, aż oddech jego kochanka stał się szybki i drżący. Delikatne dłonie przeczesywały jego brązowe włosy, kiedy usta smakowały drugi sutek. Nagle silne ręce przyciągnęły go do przodu, a ciało Tatsumi przycisnęło go, rozkładając na plecy.
"Sei-... Czy ten... stół nas utrzyma?" - Tsuzuki nie chciał, żeby obaj zrobili sobie krzywdę w czasie robienia czegoś takiego.
"Hm..." - Tatsumi prawie się śmiał. - "To solidny, angielski dąb, nie martw się."
Wtedy przesunął się w dół i wziął czubek swojego kochanka pomiędzy swoje usta, wywołując dreszcze przepływające przez ciało pod nim. Delikatne uszczypnięcie spowodowało, że cichy jęk wymknął się z ust Tsuzuki.
Język Tatsumi lizał, badając fakturę skóry i posuwając cię coraz dalej. Aż w końcu wziął go w pełni ssąc i delektując się każdą wydostającą się odrobiną nasienia, kiedy biodra Tsuzuki poruszały się, a ręce przyciągały tam, gdzie rozkosz była największa.
Wkrótce, kiedy jego kochanek stał się miękki, a jego oddech nierówny od wykrzykiwania jego imienia, zauważył, że sam z trudem mógł złapać oddech. Tsuzuki podniósł głowę w nieznacznym oszołomieniu, kiedy jego ciało pływało z przyjemności. Otoczył dłońmi twarz Tatsumi i pocałował go głęboko. Zsunął się ze stołu, a jego ramiona ciasno owinęły się wokół jego kochanka. Uwielbiał uczucie ust sekretarza i proste, zwykłe obejmowanie. Tsuzuki po prostu był pieszczochem. Kiedy silne ramiona Tatsumi trzymały Tsuzuki, młodszy Shinigami powoli zaczął rozpinać spodnie mężczyzny.
Zaczął się zsuwać, poczynając od ust Tatsumi i smakując każdy cal odsłanianej skóry.
Uklęknąwszy położył ręce na pośladkach Tatsumi i wziął go w swoje ciepłe usta.
Ssał, a Tatsumi przechylił się i chwycił stół dla podparcia, kiedy jego biodra zaczęły się poruszać. Ręce Tsuzuki ściskały go, powodując, że wchodził coraz głębiej i jęczał z rozkoszy.
"A-A-Asato..." - wymruczał, kiedy pot spłynął strużką po jego czole i plecach.
Ręce Tsuzuki zaczęły się poruszać w tym samym rytmie, w jakim poruszało się ciało Tatsumi, sprawiając, że pochłaniał go coraz bardziej. Jego nasienie wytrysnęło, a młodszy Shinigami z przyjemnością wszystko przełknął.
Kiedy pozwolił miękkiemu ciału uciec z jego ust, Tsuzuki znalazł zgięcia kolan Tatsumi.
Z łatwością trzymał mężczyznę w swoich ramionach. Wciąż łasząc się głową do swojego kochanka, słuchał głębokich, drżących oddechów.
Tsuzuki pocałował szyję Tatsumi i wyszeptał:
"Chodźmy do łóżka, dobrze?"
"A-ha" - Tatsumi ledwie udało się odpowiedzieć.
Kiedy znaleźli się w ich pokoju Tsuzuki posadził swojego kochanka i ściągnął z niego ubranie. Była niedziela i wiedział, że to nie był ostatni raz na dzisiaj.
Zaraz po tym, jak głowa Tatsumi spoczęła na jego klatce piersiowej, młodszy Shinigami zaczął nucić melodię, którą kiedyś dawno zapomniał. Przerwał.
"Wiesz..." - powiedział, bawiąc się okularami Tatsumi.
"Hm?" - brunet przytulił się bardziej.
"Miałeś rację, co do posiłku. Daje ci dużo energii."
Tatsumi podniósł wzrok i zamrugał kilka razy, wtedy napotkał wielce wymowny uśmiech Tsuzuki. Westchnął i przytulił się z powrotem.
"Nimfoman" - skomentował jedynie.
"To ty jesteś tym, który to dzisiaj zaczął, nie ja! W każdym razie, prześpij się trochę. Tym sposobem i ja mogę się trochę zdrzemnąć."
Tsuzuki popatrzył w dół kochającym spojrzeniem na prawie śpiącego bruneta. Zaczął znowu nucić i głaskał puszyste, miękkie brązowe włosy. Tatsumi spał teraz głęboko, oddychając łagodnie jak dziecko. Fioletowe oczy zamknęły się, kiedy Tsuzuki powiedział:
"Kocham cię, Seiichirou Tatsumi."
Starszy Shinigami tylko poruszył się odrobinę i wymamrotał:
"Asato."

Koniec



Komentarze
mordeczka dnia padziernika 21 2011 18:23:08
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Arren (Brak e-maila) 22:46 27-05-2006
Yay! W koncu cos Tat/Tsu!!
lanjeli (lanjeli@wp.pl) 20:33 07-06-2009
Bardzo ladnie przetlumaczony fanfic! Zauwazylam, ze tlumaczenie nie bylo doslowne, co mi sie bardzo spodobalo. Ladnie ulozone zdania komponowaly sie z caloscia. Czekam na twoje inne tlumaczenia!
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum