艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
...i wszystko przez kota... |
"... i wszystko przez kota..." |
 |
|
Wy艂upione oczy
naszego domu...
W 偶a艂obnym makija偶u
sadzy.
Bezz臋bne, poczernia艂e
wargi
starej bramy...
Tam widzia艂em Ci臋 po raz ostatni.
Pobieg艂e艣 ratowa膰 mojego
starego kota...
Stra偶acy powiedzieli,
偶e nie mia艂e艣 szans...
Jak偶e ja teraz nienawidz臋
tego kota
i jak偶e mu zazdroszcz臋 zarazem.
Odebra艂 mi Ciebie,
na wieczno艣膰...
Gdyby艣 tu by艂...
pewnie zgani艂by艣 mnie,
za t膮 g艂upi膮 zazdro艣膰.
艢mia艂by艣 si臋 i powiedzia艂,
偶e przecie偶 lubi艂em tego starego 艂obuza.
Prawie s艂ysz臋 Tw贸j ciep艂y 艣miech,
Prawie widz臋 go w Twoich oczach,
kt贸re zawsze patrzy艂y na mnie
z tak膮 czu艂o艣ci膮.
M贸wi艂e艣,
偶e zawsze b臋dziemy razem!
A teraz,
teraz zosta艂em sam...
i wszystko przez tego g艂upiego kota!
Pogna艂by艣 na ratunek ka偶demu g艂upiemu stworzeniu.
Zawsze taki by艂e艣...
i za to w艂a艣nie
Ci臋 kocha艂em.
Za Twoj膮 mi艂o艣膰 do wszystkiego
co 偶yje.
Za Tw贸j optymizm i si艂臋,
kt贸re chroni艂y Nas
przed 偶ar艂oczn膮 zawi艣ci膮,br>
艣wiata.
Przychodz臋 tutaj codziennie.
Do miejsca, kt贸re by艂o Naszym
ma艂ym rajem
i kt贸re sta艂o si臋 Twoim grobem.
Zawsze o tej samej porze,
W godzinie Twojej 艣mierci.
Przynosz臋 dwana艣cie bia艂ych r贸偶,
takich jakie zawsze lubi艂e艣.
Po jednej za ka偶dy rok
naszego szcz臋艣cia...
K艂ad臋 je na schodach
Naszego Domu.M
Ci膮gle stoi, cho膰 grozi zawaleniem
lecz miasto nie ma pieni臋dzy na rozbi贸rk臋.
Dzisiaj spotka艂em staruszk臋...
"To musia艂a by膰 pi臋kna dziewczyna
i zapewne bardzo si臋 kochali艣cie"
Jej pe艂en trzask贸w zmi臋ty g艂os
wdar艂 si臋 w cisz臋 popo艂udnia...
"Tak, bardzo GO kocha艂em,
Jej w艣cibskie wsp贸艂czucie rozprys艂o si臋,
jak szklane oczy Naszego Domu
kiedy dotkn臋艂y ich p艂omienie.
Splun臋艂a na chodnik i odesz艂a
mamrocz膮c pod nosem...
Nie by艂o Ci臋 przy mnie,
呕eby ochroni膰 mnie
Przed zatrutymi pazurami
naszego tolerancyjnego spo艂ecze艅stwa
sierpie艅 2002 r.
|
Autor: Tarus |
Inne wiersze tego autora:
Drzewko szcz臋艣cia
Magia 艣mierci
Poca艂unek
Pogrzeb naszego domu
Senna rzeka
|
 |
|
Komentarze |
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|