Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Otworzyłam ten temat z racji tego, ze to pierwszy serial yaoi, który oglądałam i... co nieco mnie wzruszyło, a troszkę rzeczy nieźle wkurzyło.
Jeśli będziecie chcieli obejrzeć to wpiszcie w youtube.pl - Queen As Folk pl i tam będzie trochę odcinków, ale z polskimi napisami, sama po polsku nigdzie nie umiałam znaleźć serialu.
Justin - moim zdaniem jest naiwny.
Brian - jest dla mnie zwykłym idiotą.
PS: Reszty nie chce mi się opisywać, za dużo by tego było.
A wasze zdanie o tym serialu?
Postw: 301 Miejscowo: Potężny Księgozbiór Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 09-11-2011 20:23
Ale taka mała poprawka: to nie jest serial yaoi. Yaoi jest mangowym określeniem. QaF to po prostu serial gejowski - albo branżowy, to określenie jest bardzo częste i rozpoznawalne. Jeśli wejdziesz w grupę lesbijek i/lub biseksualistek i rzucisz im: cześć, panny, też jestem z branży, uznają, że chodzi Ci o tęczową branżę, a nie na przykład o branżę budowlaną
Ja obejrzałam parę fragmentów - po tym, gdy jedna z czytelniczek mojego dawnego tekstu podsumowała dwóch bohaterów stwierdzeniem" "ale ich relacje to przypominają mi Briana i Justina z QaF". Więc, z myślą "Że z czego? Aaa, gdzieś widziałam ten tytuł", poszperałam, obejrzałam parę fragmentów, uznałam, że w ogóle mnie nie wciąga (a porównanie jest chybione) i wyłączyłam.
Z branżowych seriali znam dobrze "The L Word", ale to o lesbijkach, więc dla forum yaoicowego pewnie mniej atrakcyjny
"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 09-11-2011 20:24
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 09-11-2011 20:31
QaF jako "yaoi"? OMG. No dobra, jak się człowiek zaczyna fascynować tematyką homoseksualna i trafia na określenie "yaoi" to łatwo mu podpiąć pod nie wszystko, co gejów dotyczy.
I nie "Queen" a "Queer".
Nie oglądałam. Słyszałam dużo dobrego, no i twórca serialu (mówię o wersji oryginalnej, brytyjskiej), Russel T. Davies odpowiada też za rzeczy, które kocham (tzn za "rewitalizację" "Doktora Who" i za "Torchwood" - btw, "Torchwood" to pierwszy chyba sweiral sf, gdzie główny bohater romansuje z mężczyznami ), ale podchodzę jak pies do jeża, bo kiedy pierwszy raz o tym serialu usłyszałam, odniosłam wrażenie, że to taka, hmmm, gejowska telenowela. Czyli, że panuje tam radosny tęczowy związkocentryzm.
Może jakby miała więcej czasu na seriale, spróbowałabym się przekonać, jak jest naprawdę... W tej chwili czasu brak.
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Postw: 489 Miejscowo: Hell, as usual ;3 Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 09-11-2011 23:10
Obejrzałam kilka odcinków Są ponoć dwie wersje - amerykańska i brytyjska. Ja trafiłam na amerykańską i kuuurde... Ci ludzie nie muszą pracować, pieniądze mają nie wiadomo skąd, poza kręgiem ścisłych bohaterów, to się w tym mieście poruszają tylko ludzie-cienie, jako bezosobowe, nierażące w oczy tło X3 Naprawdę obejrzałam kilka odcinków i nie dałam rady, uznawszy, że to jest telenowela, tyle tylko, że w wersji homo X3
"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
Postw: 301 Miejscowo: Potężny Księgozbiór Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 09-11-2011 23:51
Racja, są dwie, zupełnie zapomniałam - a przy guglaniu rzeczywiście najpierw trafiłam na tę brytyjską. Przeleciałam na podglądzie trochę, potem przeleciałam trochę amerykańskiej; moja znajoma twierdzi, że różnią się one tylko jedną rzeczą: amerykańscy bohaterowie są seksowniejsi
Przelatywałam, bo rzeczywiście to taka romansidłowa telenowela, tyle że ma sporo scen erotycznych. W sumie amerykański (i brytyjski) serial o lesbijkach też się dość dobrze wpisuje w tę telenowelowatość, ale za plus liczę tym tytułom to, że po prostu są. Heteroseksualiści mają tego typu telenowel i seriali na potęgę. Dobrze wiedzieć, że lesbijski, biseksualistki/-ści i geje też mają coś swojego, coś, gdzie nie grają drugo-, trzecio- czy dwudziestoplanowych ról i jakoś tam mogą odnaleźć coś dla siebie, przynajmniej w teorii.
A że w amerykańskich serialach bohaterowie nie muszą pracować, to chyba normalka "Sex and the city", który ogólnie lubię, niby ma bohaterki-nowoczesne kobiety, pracujące w różnych zawodach, ale nawet ta najbardziej obowiązkowa i zalatana, prawniczka, w kancelarii adwokackiej więcej romansuje, niż pracuje. A skąd inna, pisząca jeden artykuł na tydzień, bierze forsę na koszmarnie drogie ciuchy, to nie wiem, ale chętnie bym się od niej nauczyła (część praktyczna do realizacji w antykwariatach).
"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 14-11-2011 17:02
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 10-11-2011 06:55
W amerykańskiej seksowniejsi? Jak znam moje doświadczenie z serialami brytyjskimi, to przypuszczam, że w amerykańskiej są nie tyle seksowniejsi, co sztuczniejsi W brytyjskich serialach ludzie wyglądają jak ludzie, a nie jak produkt skalpela i photoshopa (Pięknie się to obserwuje w piątym sezonie "Torchwood", gdzie widać różnicę między brytyjską a amerykańską częścią obsady...)
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Się zgadzam a co do tego, że napisałam yaoi to dlatego, ze nie chciało mi się pisać homoseksualny serial. xD Ja polecam, nie wiem także skąd oni biorą tyle kasy i powiem, że mnie chwyta gniew kiedy patrze na facetów w tym serialu ubranych jak baby. :/ Ale centralnie, szpilki i kurde stanik ma! Rozumiem, że niektórzy tak lubią, ale już jak ubiera szpilki i stanik to dla mnie już za dużo.
Ja osobiście utrzymuje, ze Brytyjczycy są brzydcy, nie każdy ale większość (tak mi kuzynka mówiła co wyjechała do UK). A ja się z nią zgadzam. Widziałam jej nagrania i koszmar co 5 tam jest ładny!
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 10-11-2011 08:55
Ale ja mówię o aktorach, a nie o ludziach Obawiam się, że szeregowy Amerykanin jest brzydszy od szeregowego Brytyjczyka: w USA mamy największy na świecie odsetek otyłych ludzi Z kolei amerykański aktor częściej niż brytyjski będzie sztucznie poprawiany. A aktorka jeszcze częściej Po świecie chodzą ludzie różnie wyglądający i tak samo ludzie różnie wyglądający (czytaj: normalni) chodzą po brytyjskich serialach Natomiast z kategorii "normalny, acz przystojny brytyjski aktor" moge wymienić Johna Barrowmana - czyli odtwórcę głównej roli we wspomnianym już "Torchwood" Jak dla mnie bardzo przystojny (a jaką ma charyzmę - i aktor, i postać!), a przy tym ma w wyglądzie coś, co dla mnie jest... zwyczajnością.
Bym się jeszcze porozwodziła nad Eve Myles czy Billie Peiper, ale obawiam się, że temat kobiecej urody to nie na to forum Tak czy inaczej, o ile jestem ludziofilem i estetą, to jestem na etapie doceniania ludzi, którzy nie wyglądają jak wycięci z żurnala.
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Edytowane przez An-Nah dnia 10-11-2011 08:58
Hym... No An-Nah tylko mi tutaj o nim nie fantazjuj! (John Barrowman)
Zresztą... racja w ameryce jest dużo otyłych ludzi i będą charakteryzowani, a w UK no też są ludzie otyli ale nie w takiej dużej mierze. A wgl to moim ulubionymi aktorami są Jonny Dep i Orlando Bloom. Nic na to nie poradzę, że obaj mnie rozśmieszyli i w ogóle zafascynowali w "Praci z Karaibów" jak Orlando Bloom mnie zafascynował jak i podniecił (cicho! xD) Legolasem z "Władcy Pierścieni"
Skocz do Forum:
Logowanie
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
Ciekawe strony
Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Myar 22/03/2018 12:55 An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie
Limu 28/01/2018 04:18 Brakuje mi starego krzykajpudła :c.
An-Nah 27/10/2017 00:03 Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017
Aquarius 28/03/2017 21:03 Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.
Aquarius 28/03/2017 21:02 Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.