Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 02-12-2011 09:30
"Taniec ze smokami" Martina (pierwsza połowa, bo wydawnictwo postanowiło sobie zarobić podwójnie ==) - skutecznie wyjął mi z życiorysu półtora dnia, a wyjąłby więcej, jakby jedna z prowadzących zajęcia nie odwołała (też się dossała do tej książki, co może tłumaczyć powód braku zajęć ).
No, czekałam pięć lat i nie czuję się zawiedziona. Oczywiście fabuła komplikuje się dalej, oczywiście pojawiają się nowe postaci, starym dzieje się krzywda (O dziwo, jeszcze nikt nie zginął, choć jedna kluczowa postać była blisko, a drugiej też niewiele brakuje. Ciągle mam wrażenie, że na część bohaterów jest okres ochronny, bo mają jakąś rolę do spełnienia... ale znając Martina, może ich utłuc w najmniej oczekiwanym momencie...), nawet ktoś, kto uważany był za zmarłego pojawił się nieoczekiwanie i zaczyna mącić... Cersei (chyba) ciągle żyje za to. Niestety. Poza tym oglądamy kawałek świata za Murem i dowiadujemy się nieco o Dzieciach Lasu i dostajemy parę hintów co do pewnego proroctwa, które mnie wydały się dość oczywiste, noale... Trudno pisać o tej książce bez spoilerów, a nie wiem, ile osób na forum czyta/zamierza czytać/ogląda serial.
Chcę drugą połowę. Teraz. I "Winds of winter", ale obawiam się, że Martinowi zajmie to kolejne pięć lat... W międzyczasie będzie się trzeba serialem pocieszać...
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Chcąc poczytać coś co lubię, ja piratka wlazłam do chomika i kliknęłam na pierwsze lepsze nazwisko, w tym przypadku był to Barton Beverly... I cóż moje oczęta przeczytały pod jego trzema książkowymi propozycjami?
,,Gra o śmierć" - ... Psychopatyczny morderca prowadzi wynaturzoną grę. Jego ofiarami są piękne młode kobiety. Przy ich ciałach pozostawia różę..."
,,Zabójcza bliskość" - ... Wybiera młode, piękne kobiety. Najpierw z nimi flirtuje, posyła im listy miłosne. Potem je porywa. A potem, po wyrafinowanych torturach r11; zabija..."
..Morderczy dotyk" - ...On jest myśliwym. One - zwierzyną. Daje im szansę. Żeby uciec. Schować się. Przechytrzyć go. Ale w końcu zawsze je dopada... "
Dzięki Ci Panie, że ten facet został pisarzem, zamiast obrać inną, równie bliską jego sercu drogę. Normalnie mnie znokautowało
An - a teraz wyobraź sobie mój ból. Mam wykupione książki Martina do szóstego tomu włącznie... i w lipcu zostawiłam drugą połowę trzeciego tomu w domu. Jak skończyłam czytać pierwszą część to zawyłam z bólu po tej stracie. Teraz się pocieszam - wracam do domu na święta, odzyskam książkę i wrócę do czytania serii... :3
Co do tematu - jestem świeżo po lekturze "Indaba, my children" autorstwa Credo Mutwy. Nie wiem, czy ta książka jest po polsku, ale wszystkim polecam. Świetny zbiór legend afrykańskich spisanych w formie opowiadań fantastycznych (jeden z głównych bohaterów to nieśmiertelny ludożerca). Wszystko opisane bardzo ładnie i barwnie. Teksty w stylu "It may be difficult to believe, but ugliness, no matter how great, is a natural thing, and nature is only beauty." strasznie podnoszą na duchu XD
Sex is not the answer.
Sex is the question.
'Yes' is the answer.
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 03-02-2012 08:51
Mario Vargas Llosa "Marzenie Celta"
Przyznam, że Llosy czytałam dotąd tylko "Rozmowę w Katedrze", która dodatkowo jakoś szczególnie mnie nie porwała - eksperyment z narracją niezbyt mi podszedł. "Marzenie Celta" okazało się w porównaniu z tym bardzo prosto napisane: i z narracją bez szaleństw i styl nieszczególnie skomplikowany, ale to chyba dobrze, bo przy tej treści każdy bardziej "dziwny" styl mógłby ją przytłoczyć. Książka opowiada o życiu autentycznej postaci, Rogera Casementa, który na przełomie XIX i XX wieku walczył z nadużyciami kolonializmu w Kongu i Amazonii - z tym, że "nadużycia" to mało powiedziane w stosunku do rozmiaru okrucieństw popełnianych na tubylcach... Strasznie przejmujące - i to, jak niektórzy tłumaczą własne okrucieństwo postępem cywilizacyjnym i niższością innych, i to, jak w głównym bohaterze budzi się nacjonalizm i fanatyzm (Casement był też działaczem niepodległościowym w zależnej od Anglii Irlandii) i to, jak jeden człowiek może z jednej strony ponieść niesamowity sukces, a z drugiej strony - porażkę. Bardzo, bardzo polecam, gdyby ktoś miał ochotę na wiwisekcję na ludzkiej moralności.
Aaa tam, zdradzę coś jeszcze, jeśli się ktoś skusi na "Marzenie Celta" z tego powodu, dobrze i tak, bo to wartościowa książka. Casement był homoseksualistą.
Poza tym z książek też poważnych, nieprzyjemnych i rozgrzebujących kwestie moralności i człowieczeństwa, ale już z innego gatunku "Wir" Petera Wattsa, kontynuacja "Rozgwiazdy". Watts tworzy paskudny świat niedalekiej przyszłości, gdzie pragmatyzm zmusza ludzi do odczłowieczania się, bo większą zdolność adaptacyjną ma się będąc sukinsynem. Strasznie paskudne książki, zdecydowanie nie dla każdego, ale jak się lubi twardą science fiction, posthumanizm i ma odporność na realia, w których nie ma dobrych ludzi a zagłada planety czyha za rogiem - bardzo warto
Z tego, co tu piszę, wynika, że czytam same paskudne rzeczy XD Może by tak jakąś młodzieżówkę... mam w planach "Hunger Games", ale cholera, to też ponoć paskudna książka - choć młodzieżowka XD
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Edytowane przez An-Nah dnia 03-02-2012 08:52
Postw: 489 Miejscowo: Hell, as usual ;3 Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 03-02-2012 16:36
Coś nastrój na ciężkie, paskudne, niszczące psychikę książki masz, An Ja czytam "Assassin's Creed: Renesans" Olivera Bowdena ;3 Grałam póki co tylko w pierwszą część gry, o Altairze, a książka opowiada historię jego odległego potomka, Ezio Auditore, ale baaardzo cholernie widać, że jest to żywcem i w słowa ujęta historia z gry Widać, że na początku fabuły następował tutorial z gonitw po dachach, później u Paoli Ezio uczył się wtapiania w tłum i kradzieży ;3 A potem samej walki u brata swojego zamordowanego ojca - wszystko jest baaardzo tutorialowo opisane i brakuje tylko poleceń w stylu "wciśnij coś tam, alby ominąć przeszkodę" albo "wciśnij coś tam, aby wysunąć ostrze" ;3 Plusem jest to, że sama seria Assassin's Creed jest bardzo ściśle oparta na historii, więc nazwiska występujących tam postaci są realne i równoczasowe względem siebie A książka - póki nie znam gry, czyta mi się dobrze - gdybym grała, czułabym się jak po streszczeniu wszystkiego tego, co musiałam zrobić
"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 03-02-2012 18:45
Nie wiem, czy mam nastrój, po prostu takie mi się trafiają... w kolejce mam jeszcze "Dallas" Kinga, też ponoć złe zło w czystej postaci W ogóle Kinga jeszcze nic dotąd nie czytałam, a przyjaciółka mi z grubej rury wali, bo ponoć "Dallas" to najlepsze jego dzieło.
Hmmmm, może ja powinnam się zakręcić w okolicy książek według gier? Zawsze narzekam, że na gry nie mam czasu, samozaparcia i sprzętu, a żałuję dobrych fabuł...
Jest może książka na podstawie Mass Effect albo Deus Ex?
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Postw: 489 Miejscowo: Hell, as usual ;3 Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 03-02-2012 22:11
Nie wiem, bo ja szczerze mówiąc sama nie grywam Z nowszych gier uwielbiłam Assassin's Creed, a tak to zatrzymałam się na etapie Diablo II i Icewind Dale ;3
Trzeba się rozejrzeć Powstało dużo książek na bazie gier, bo niektóre faktycznie mają takie fabuły, że nic, tylko książki pisać
"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
Postw: 517 Miejscowo: Warszawa Data rejestracji: 04.12.11
Dodane dnia 04-02-2012 14:41
Kinga czytałam w szkole i zawsze mi się podobał ten dreszczyk emocji. Teraz jednak już mnie tak nie pociąga, po książce ''Łowca Dusz''...chyba taki był tytuł, przestało mi się podobać. I jakoś nie tęsknie
Ooo ze mnie mało aktywny grać, gdyż uważam, że gry komputerowe strasznie zabierają czas. Ale moimi ukochanymi grami także jest Diablo Wolę jednak jedynkę, bo miała klimat i bałam się przy tym. Dwójka jest cienka xD Kolejna gra to wszystkie części Herosów
Ostatnio, na zajęcia musiałam przeczytać książkę ''Zabawa jako źródło kultury''. O dziwo była bardzo wciągająca, a najciekawsze było ukazywanie jak w danych kulturach podchodzi się właśnie do zabawy i tego co z niej potem wyszło. Czyli prawo, walka, zagadki. Przekrój przez różne plemiona był bardzo ciekawy. Polecam bo książka jest wciągająca Ja o tyle się cieszę, że dzięki niej mam dobry materiał do lepszego opracowania społeczeństwa w swoim opowiadaniu
Postw: 301 Miejscowo: Potężny Księgozbiór Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 04-02-2012 17:53
Z jednej strony powtarzam kolejne tomy "Muminków" (i dla siebie, i dla jednego z pisanych tekstów), z drugiej właśnie przeczytałam "Bunt ciała" Alice Miller, opisujący sposoby, w jaki ludzkie ciało mówi o przeżytych w dzieciństwie (i często wypieranych ze świadomości) krzywdach. Miller opiera się w pierwszej części pracy na biografiach znanych autorów, w tym Prousta (An, ten smaczek w Twoją stronę!) i Woolf. Podkreśla przy tym niepopularną, a istotną rzecz: przebaczenie oprawcy nie zawsze jest wyzwoleniem - czasem to najgorsze, co można sobie jako ofierze zrobić.
"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 04-02-2012 17:53
Podręcznik do farmakologii raczej się nie liczy, co? xD
A tak poza tym, czytam teraz "Rozważania o historii śmierci" Philippe Aries'a. Świetna książka! Autor przedstawia w jaki sposób zmieniał się stosunek ludów chrześcijańskich do szeroko pojętej śmierci. OD samego umierania, poprzez zwłoki, cmentarze i testamenty. Naprawdę ciekawa lektura.
Poza tym "Efekt Lucyfera" Zimbardo. Większości chyba nie muszę nawet polecać? xD Zimbardo jest autorem znanego na całym świecie eksperymentu więziennego. Tutaj jest opisane dzień po dniu, co działo się w jego "więzieniu". Dodatkowo uzupełnione dziennikami "więźniów" i "strażników". Niesamowita książka. Dalsze częście książki to rozważania i próba zrozumienia istoty zła i dobra w człowieku. Polecam!
"EARTH to pervert staring at my hot body!"
"Stop that. You're distracting me from looking at you."
"I'm not a peice of meat!"
"Tell that to my dick right now."
"I have no interest in talking to your dick. Although it seems to be more responsive than your brain."
-Min7girl @ lj
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 13-02-2012 20:20
Oooo, to o śmierci sama dorwę chętnie Pewnie i tak mnie czeka na studiach jakiś kurs poświęcony śmierci...
Ja postanowiłam na moment odpocząć od ciężkich klimatów, i przeczytałam "Ruchomy zamek Hauru"... no bo mnie wzięło na powtórkę z filmu, to i powtórka z książki się przydała.
Potem "Magia antyczna" Andrzeja Wypustka, czyli o tym, jak rzucali czary starożytni Grecy i Rzymianie. Inspirujące.
Poza tym "Serca, dłonie, głosy" Iana McDonalda, który pomału staje się jednym z moich ulubionych autorów. Powtórka, bo książkę czytałam przed laty, a potem o autorze zapomniałam, teraz kiedy odkrywam jego nowe rzeczy, wracam też do starych. Tak czy inaczej, wizja odległej przyszłości, gdzie świat jest odmieniony przez biotechnologię, ale nie znikają podziały między ludźmi jest porywająca.
A teraz zgodnie z planem "Igrzyska śmierci" Suzanne Collins, chyba faktycznie jedna z najlepszych młodzieżówek, z jakimi miałam do czynienia - ja generalnie do młodzieżowej fantastyki podchodzę ostrożnie, modne to ostatnio i wszechobecne, trudno wyłowić coś dobrego, a jednak się czasem udaje
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 21-02-2012 18:23
Pierwsze moja podejście do Kinga, czyli "Dallas '63" zakoszone Pandorze.
Bardzo, bardzo byłam ciekawa mojej reakcji po opiniach Ome i po opiniach Pandory. O Kinga się dotąd otarłam ledwo: obejrzałam "Lśnienie" (siedziałam skulona na fotelu w pustym mieszkaniu w biały letni dzień), nie przebrnęłam pierwszego rozdziału "Carrie" i przeczytałam książczynę "Rok wilkołaka", w której tekstu i treści było tyle co kot napłakał.
Wiec, przeczytałam "Dallas". Wczoraj przeczytałam sześćset stron, dziś resztę. Trudno było mi się oderwać. Gdzieś około strony pięćsetnej miałam już kilka teorii, jak powieść się skończy, wszystkie błędne Ale zakończenie mi się podobało, było świetne.
Nie zanotowała u siebie strachu (w końcu ta książka horrorem nie jest) ani obrzydzenia. Zanotowałam parę inwektyw pod adresem bohatera ("Noż ty idioto, historii nie zmienisz, daj se z tym Kennedym spokój, zajmij się Sadie!" - tak, to był ten przypadek fabuły, gdzie uznałam że bohater powinien postawić miłość ponad misją. Tak, miałam rację ), autentyczne wzruszenie przy zakończeniu. Podobały mi się detale, sugestie, że świat dookoła bohatera się sypie, to, czego bohater nie dostrzegał, drobiazgi, które nabrały sensu w finale. Podobało mi się wykorzystanie klasycznego dla sf motywu podróży w czasie (Jakoś nigdy nie drążyłam specjalnie tego tematu, a teraz nabieram ochoty...). Podobało mi się, że kiedy postaci odnoszą obrażenia, jest to opisane z pełnym realizmem. Podobał mi się wątek miłosny.
Jednym słowem, pierwsze podejście do Kinga uważam za bardzo pozytywne i na pewno nie będzie ostatnie
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Postw: 31 Miejscowo: Birmingham Data rejestracji: 23.12.11
Dodane dnia 27-03-2012 19:08
Ja ostatnio zakupiłam i przeczytałam XD The Minority Council Kate Griffin, 4 tom z cyklu o Matthew Swift ^^zajęło mi to tydzień, no ale do pracy człowiek musiał iść i mój angielski nie jest kwitnący ^^"
Kinga nie lubię, nie podoba mi się jego sposób pisania, aczkolwiek czytałam coś jego dawno, dawno temu bo w liceum więc może teraz inaczej bym go odebrała, kto wie. Za ta bardzo podobają mi sie powieści Koontza, nie wszystkie, ale większość - stosunkowo niedawno wyszedł cykl o Frankensteine, muszę ja sobie odnowic, bo przeczytałam na ranie 2 pierwsze tomy
Postw: 27 Miejscowo: Warszawa Data rejestracji: 05.03.12
Dodane dnia 28-03-2012 15:48
Zatonęłam w Amberze. Łyknęłam pierwszy tom Kronik w rekordowym tempie, dziś wstałam wcześniej (!) o godzinę (!!!) żeby czytać dalej.
Czuję się jak na głodzie.
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 31-03-2012 17:07
Amber <3
Ja niestety ostatnio głównie naukowo, z przerwami na teksty internetowe i zaległe numery Nowej Fantastyki. Nie, żeby literatura naukowa mi nie odpowiadała, bo w większości ciekawe rzeczy mam, ale przyda się w końcu jakąś powieść wessać... Święta chyba spędzę z czymś Dukaja, albo to będzie powtórka z "Lodu", albo coś, czego nie czytałam jeszcze...
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Postw: 15 Miejscowo: Wołomin Data rejestracji: 12.05.12
Dodane dnia 16-05-2012 22:43
Ostatnio czytam ,,Sagę o ludziach lodu" w końcu sie zlitowałam nad nią -stała długo samotna( choć zajmuje całą półkę)I powiem, że całkiem jest ciekawa, ale zawiła, mam problemy z zapamiętaniem członów calej rodziny więc często zaglądam do ich drzewa genealogicznego ..
Morek napisał/a:
Ostatnio czytam ,,Sagę o ludziach lodu" w końcu sie zlitowałam nad nią -stała długo samotna( choć zajmuje całą półkę)I powiem, że całkiem jest ciekawa, ale zawiła, mam problemy z zapamiętaniem członów calej rodziny więc często zaglądam do ich drzewa genealogicznego ..
wiadomo 47 tomów rob swoje btw to chyba jedyne "romansidło", ktore moj wlasny brat wezme sam z siebie do reki, ba nawet przeczyta! xD
Postw: 489 Miejscowo: Hell, as usual ;3 Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 22-05-2012 20:36
Ja przebrnęłam przez dwa czy trzy tomy, po czym uznałam, że chyba marnuję czas Książki zupełnie nie dla mnie Jak Skandynawów uwielbiam, tak tych ich romansidłowatych sag nie jestem w stanie czytać XD
A u mnie ze świeżo przeczytanych to "Hobbit" Odświeżam sobie literaturę przed filmem, bo już prawie dni liczę do wejścia go do kin
"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
Ciekawe strony
Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Myar 22/03/2018 12:55 An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie
Limu 28/01/2018 04:18 Brakuje mi starego krzykajpudła :c.
An-Nah 27/10/2017 00:03 Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017
Aquarius 28/03/2017 21:03 Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.
Aquarius 28/03/2017 21:02 Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.
).
Normalnie mnie znokautowało 
Widać, że na początku fabuły następował tutorial z gonitw po dachach, później u Paoli Ezio uczył się wtapiania w tłum i kradzieży ;3 A potem samej walki u brata swojego zamordowanego ojca - wszystko jest baaardzo tutorialowo opisane i brakuje tylko poleceń w stylu "wciśnij coś tam, alby ominąć przeszkodę" albo "wciśnij coś tam, aby wysunąć ostrze" ;3 Plusem jest to, że sama seria Assassin's Creed jest bardzo ściśle oparta na historii, więc nazwiska występujących tam postaci są realne i równoczasowe względem siebie 
Powstało dużo książek na bazie gier, bo niektóre faktycznie mają takie fabuły, że nic, tylko książki pisać 
