The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 21:27:48   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Zobacz Temat
The Cold Desire | Różne | Różne różności
Autor Płeć kulturowa
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 05-12-2011 22:19
No, obiecałam Ome temat, mam nadzieję, że będzie się w nim wypowiadać ktoś poza nami dwiema smiley

Bo samo zagadnienie już się parę razy przewijało: przy okazji pastwienia się nad uke czy przy okazji mojej krótkiej wypowiedzi o bezzasadności prostego zmieniania płci bohaterom. I przypuszczam, że to jest coś, co każdemu piszącemu - nie tylko m/m, ale wszystko - się przyda - wiedza o tym, że to, jak zachowują się mężczyźni, a jak kobiety, jakie relacje są między nimi, jak jest postrzegany homoseksualizm (i jak heteroseksualizm) i jak funkcjonują związki - to wszystko jest w dużym stopniu uwarunkowanie kulturą, a nie tylko czystą biologią. I że to może się mocno różnić w obrębie danej kultury, danej społeczności, danego środowiska. I że to, jakie wzorce nam kultura wdrukowała, wpływa na nasze zachowanie często w sposób, z jakiego nie zdajemy sobie sprawy.


To znaczy, ja od razu mówię, ja jestem w moich antropologicznych zapatrywaniach zdania, że tak, jest wspólna biologiczna podstawa, że mamy tę samą budowę mózgu i procesy poznawcze. Różni się natomiast ich interpretacja. Czyli, płeć biologiczna jest uniwersalna, różnice będą w tym, jak będzie w danym miejscu, okresie i środowisku postrzegana i jakie będzie się jej przypisywało właściwości.


Kopnijcie mnie, jak wejdę na nadmiernie fachowe słownictwo, ok?


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Autor RE: Płeć kulturowa
Demon Lionka
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 489
Miejscowo: Hell, as usual ;3
Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 06-12-2011 00:26
Ojeeej, ja to jestem tępym archeologiem tylko smiley Musiałam powoli czytać, żeby dobrze zrozumieć sens, ale będę czekać na kolejne posty, które wyjaśnią coś dalej, o co chodzi z płcią kulturową, bo sama póki co nie wiem, co mogłabym tu napisać smiley


"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
http://www.demon-lionka.deviantart.com/
Autor RE: Płeć kulturowa
Szehina
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 270
Data rejestracji: 21.11.11
Dodane dnia 06-12-2011 23:31
Ja też nie jestem do końca pewna... smiley Ome-saaan, ratuj!
No dobrze, najwyżej się zbłaźnię i wykasuję komentarz.

Jestem z wykształcenia socjologiem i nas uczono też patrzyć na wiele spraw pod kątem upływu czasu, pod kątem historycznym. Kochałam filozofię, więc będę wysuwać abstrakcyjne wnioski, bo mam skłonności do filozofowania, proszę się nie wystraszyć smiley! Poza tym jeszcze jestem nieprzyjemną feministką smiley
Jeśli chodzi o biologię, [która miała swój duży wkład i swoje pierwszeństwo], faktem jest, że kobieta jest z natury wrażliwsza od mężczyzny. Ta nasza szczególna wrażliwość istnieje w nas dlatego, że zostaje nam powierzona opieka nad małym człowiekiem. Włącza się bardzo silny instynkt macierzyński, empatia, czułość względem niemowlęcia. Facet (pierwotny, chociaż...) ma walczyć, bronić swojego terytorium i zdobywać pożywienie, zresztą jest wysoki (w porównaniu z kobietą) barczysty i ma twardszą skórę, ma więc wszelkie predyspozycje, aby dobrze się czuć w swojej roli. I tu od razu mi się wysuwa coś baaardzo złośliwego. Otóż, kiedyś rozwiązywano konflikty walką, a nie rozmową.Tylko silny zwyciężał, tylko wojownik zagarniał wszystko. Jeśli kobieta powiedziała ,,nie", to od razu dostała lanie. A dostawała je tak długo, aż się w końcu nauczyła gdzie jej miejsce w tym świecie. Gdy później rodzili się myśliciele, niewiele zmieniła się sytuacja kobiet, bo ciągle najważniejszy był mężczyzna/pan, a jak on mówi, że kobieta ma mniejszy mózg, to tak jest i nie należy się kłócić. Myślę, że największy przełom był w czasie wojny światowej, gdy liczyła się pomoc każdych rąk. Wtedy też panny ścinały włosy, paliły pety i nosiły spodnie, bo suknie przeszkadzały w ucieczce i przy męskich pracach. Teraz mamy epokę rozwijającej się techniki. Mięśniaki idą do lamusa. Inteligencja to nowa siła, nowa broń. A my inteligencją dorównujemy samcom. Tylko trzeba jeszcze zmienić niektórym osobnikom płci brzydkiej przyzwyczajenia, złamać stereotypy. A to tylko kwestia czasu. Tak, jak mówiłaś An, biologia nas poróżniła i przesądziła o kobiecej roli (do czasu), kultura, jak najbardziej, na razie jednak pominęłam ten temat, przestrzeń czasowa i jeszcze inne ważne sprawy, które mam nadzieje, że poruszymy.
Autor RE: Płeć kulturowa
Ome
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 301
Miejscowo: Potężny Księgozbiór
Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 22-12-2011 21:43
(Na śmierć zapomniałam o tym temacie, mea culpa...)

Z tą "naturalną biologiczną" wrażliwością kobiety jednak bym uważała - zresztą jestem podejrzliwie nastawiona do wszystkiego, co się popiera stwierdzeniami w rodzaju "naturalne z punktu widzenia biologii" - ponieważ przez wieki takich fraz używano, by potwierdzić coś, co akurat było zgodne z ogólnym dyskursem. Pamiętam fragmenty wypowiedzi jeszcze dziewiętnastowiecznych (a może nawet z początków dwudziestego wieku?) lekarzy/uczonych, którzy wyjaśniali, że u kobiety, która zamiast rodzić dzieci, zajmuje się męską dziedziną, czyli nauką, zanikają jajniki i/lub coś się wyradza w mózgu.
Podobnie ma się rzecz z myśleniem kobiecie jako płci słabszej; mężczyźni mają swoje mocniejsze fizycznie strony, kobiety swoje. Tak tylko przypomnę, czego mnie jeszcze uczono na PO: jeśli mamy kobietę i mężczyznę rannych w tym samym stopniu, to najpierw trzeba udzielić pomocy mężczyźnie. Czemu? Ponieważ organizm kobiety jest silniejszy - bo przyzwyczajony do comiesięcznej utraty krwi.
Męska siła fizyczna wiąże się też z tym, czego uczą się obie płcie w zakresie wychowania fizycznego. W szkole WF szybko dokonuje rozróżnienia płciowego: WF chłopaków jest z reguły bardziej wyczynowy, WF dziewczyn łagodniejszy (w każdym razie ja we wszystkich swoich szkołach zaobserwowałam taką tendencję). Myślenie o ogólnej aktywności fizycznej też jest nadal naznaczone podziałem płciowym: na siłowni dziewczyna częściej uczestniczy w jakichś zajęciach w stylu aerobiku; widok ciał kulturystek częściej spotyka się z reakcją "fe!" niż kulturystów - bo kulturystyki wyglądają "tak strasznie niekobieco"; pewne sporty są uważane za "typowo męskie", inne - za "typowo żeńskie". Zresztą tak samo to wygląda z zawodami.
O, tak mi się przypomniało: w liceum kładłam niemal wszystkich kolegów z klasy na rękę - nie, nie jakichś słabeuszy, tylko chłopaków, którzy chodzili na siłownię. Nie mogli zrozumieć, jak to możliwe, skoro jestem dziewczyną. Nie byli w stanie przyjąć do wiadomości prostego faktu, że moje potwornie ciężkie, wypchane potwornie grubymi książkami torby to znacznie lepsze ćwiczenie dla mięśni rąk niż siłownia - zwłaszcza że z tymi torbami chodziłam niemal co dzień. Ale ciężar moich toreb i regularność dźwigania ich po całym mieście znikał, zasłonięty frazą: "przecież jesteś dziewczyną". Bo to, rzecz jasna, "naturalnie" powinno mi uniemożliwiać położenie jakiegokolwiek faceta na rękę.
(A potem poszłam na filologię i spotkałam całą masę dziewczyn o bardzo silnych łapskach. Tak, wszystkie uprawiałyśmy ten narodowy sport filologów, zwany "długodystansowym dźwiganiem toreb z książkami"smiley.

Zawsze jeżyło mnie takie zjawisko: mamy zawód zdominowany przez mężczyzn - kiedy pojawia się kobieta, spotyka się z nieufnością na przykład klientów, "no bo co baba może wiedzieć/umieć?"; mamy zawód zdominowany przez kobiety - kiedy pojawia się mężczyzna, (przykładowo) klient myśli: "O, facet na pewno umie/zna się/doradzi lepiej!". Jasne, nie jest to reguła - ale widywałam już coś takiego i za każdym razem miałam ochotę pogryźć.

Kultura zawsze tworzy płeć - i cały dyskurs wokół płci, podobnie jak tworzy inne elementy życia społecznego. W gruncie rzeczy nie ma się co dziwić - ani nawet nie można uznać tego za nienaturalne, jednak tylko dopóty, dopóki nie prowadzi to do dominacji jednej grupy społecznej nad drugą. A że zawsze pojawiały się ciągoty do tworzenia hierarchii i ustalania "nasze właściwe/lepsze - wasze niewłaściwe/gorsze", zawsze też konieczna jest podejrzliwość i gotowość wywracania na lewą stronę propozycji kultury. Rzecz w tym, że za często wychodzi się z pozycji "To Jedyne Właściwe - Te Inne Niewłaściwe". A dana rzecz jest właściwa, inna zaś niewłaściwa, tylko z mojego punktu widzenia - z Waszego może być na odwrót. I ani moje stanowisko nie określa mnie jako tej mającej rację/skończonej idiotki, ani Wasze nie określa Was jako tych mających rację/skończonych idiotów. Jeżeli komuś odpowiada dany element propozycji kultury - jego prawo. Moje prawo, by mi to nie odpowiadało.
Dramat zaczyna się, gdy ten ktoś i ja się spotykamy - dramat albo coś fascynującego. Ale, jak uczą przykłady młodzieży wszechpolskiej (której ja nagminnie zamieniam ostatni człon na "nazistowską", bo tylko takie określenie, moim zdaniem, oddaje ich sposób myślenia/niemyślenia) - częściej jednak dramat.

(Za możliwą chaotyczność wywodu przepraszam, po szczepieniu zawsze strasznie źle się czuję i mogę trochę się sama nie ogarniać. W każdym razie mam nadzieję, że do samego tematu założonego przez An jeszcze wielokrotnie wrócimy).


"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 22-12-2011 21:44
http://musivum.livejournal.com/profile
Autor RE: Płeć kulturowa
Szehina
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 270
Data rejestracji: 21.11.11
Dodane dnia 23-12-2011 14:48
A ja wierzę w subtelne różnice biologiczne między płciami. Wierzę, że nasza psychika różni się od męskiej, że nie jesteśmy tą samą masą. Zresztą wystarczy poobserwować nawet zwierzęta. Złośliwe, dumne kotki, które, jako kocięta chętnie bawią się z ludźmi, ale po roku stają się nagle poważne i niedostępne. Kocury psocą całe życie xD No dobrze, może nie powinnam sprowadzać nas do zwierząt, ale na Boga, też jesteśmy stworzeniami, mimo, że świadomymi własnej śmierci. Podałam przykład zwierząt, ponieważ na nie wpływu kultura nie miała. Działają kierowane instynktem. Psychiczne różnice między samcem, a samicą są widoczne.
Zresztą...: ,,Dziewczynki wcześniej zaczynają mówić i są bardziej kontaktowe
Prawda. Są badania dowodzące, że dziewczynki chętniej niż chłopcy rozwiązują konflikty przez rozmowę czy negocjacje, szybciej nawiązują kontakty, aler30; dotyczy to przedszkolaków. Jako niemowlęta dziewczynki chętniej i dłużej utrzymują kontakt wzrokowy i lepiej od chłopców naśladują gesty i mimikę. Gdy rocznym malcom dano do wyboru patrzenie na rozmawiających ludzi lub na pracujące wycieraczki w aucie, chłopcy częściej wybieralir30; wycieraczki. Dziewczynki rzeczywiście wcześniej wymawiają pojedyncze słowa r11; już w wieku 12 miesięcy r11; niż chłopcy r11; w 13r11;14. miesiącu. Oni zaczynają później, ale od razu budują zdania."
Co naturalnie nie świadczy o naszej słabości. Jednak identyczni nie jesteśmy, o nie. Osobiście wolę towarzystwo kobiet. Lubię facetów, ale zawsze czegoś mi brakuje...

Autor RE: Płeć kulturowa
Ome
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 301
Miejscowo: Potężny Księgozbiór
Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 27-12-2011 18:24
Wiesz, Szehino, ja nie twierdzę, że nie masz racji - więcej, pod pewnymi względami nawet bym się zgodziła, że tę rację masz, ale w tym momencie zawsze włącza mi się "blokada na zgodę". A blokada ta wynika z tego, że za plecami mam przez tyle wieków przekazywane i/lub interpretowane na niekorzyść kobiety przekazy o różnicach biologicznych - więc gdy tylko pada hasło "biologiczne różnice między płciami", ja się jeżę. Bo się boję. Bo węszę zasadę "daj diabłu palec, a pociągnie całą rękę" (i więcej).
Co do różnic między dziewczynkami i chłopcami, to tu jednak też rolę ogrywa wychowanie - inne zabawki, inny czas i sposób mówienia do dziecka, według badań, na których się opierała Ute Ehrhardt w "Niegrzecznych dziewczynkach", ponoć nawet inaczej się niekiedy przytula niemowlę, zależnie od jego płci (to znaczy chłopców przytula się krócej). Za pomocą zabawek zainteresowania dziewczynek nakierowuje się raczej na ludzi, zainteresowania chłopców - na przedmioty. I tak dalej, i tak dalej - w wielu wypadkach nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak mocno kształtuje nas kultura i jak mocno tkwimy w złudnym przeświadczeniu, że to sama biologia.

Co do towarzystwa - lubię jedno i drugie, a że jednak tak trochę bardziej kobiece, to może kwestia tego, że wolimy to, co nam bliższe? No i o pewnych sprawach łatwiej rozmawia się z własną płcią.


"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 27-12-2011 18:25
http://musivum.livejournal.com/profile
Autor RE: Płeć kulturowa
Pandorzaste
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 36
Data rejestracji: 19.02.12
Dodane dnia 19-02-2012 00:40
Co do przedszkolaków, to to już dzieci "za stare", żeby nie były zatrute płcią kulturową właśnie. Już nieświadome niemowlę jest w nią na siłę wpasowywane (choćby to bezrozumne dzielenie kolorystyczne, czyli niebieskie śpioszki dla chłopca a różowe dla dziewczynki, swoją drogą totalny horror bezguścia) przez- dodajmy, wcale nie chcących robić nic źle- rodziców. Płeć kulturowa to pewna bezpieczna szufladka, a ludzie bardzo takich wygodnych szufladek potrzebują. To daje poczucie bezpieczeństwa. Brak możliwości wpasowania siebie albo otoczenia w szufladkę rodzi lęk (można by tu powiedzieć choćby o transseksualiźmie, który rodzi niewyobrażalne raczej dla nas frustracje i lęki właśnie).

Pewne subtelne różnice istnieją, ale większość obecnych badań dowodzi, że ukochana "Płeć mózgu" to bzdura. Był jeden fajny dodatek do Polityki o tej tematyce, wyszperam potem i dam znać, o który chodzi. Poza tym płeć kulturowa powoduje nawet głupienie na zawołanie! Piękne badania na najlepszych zwierzakach laboratoryjnych, czyli studentach, pozwolę sobie je w późniejszym czasie przytoczyć, bo to lektura nie tylko ciekawa, ale i zabawna. W pewien przerażający sposób co prawda...

Generalnie temat-rzeka, ale o płeć biologiczną- szczególnie mózgu- mogę występować na ścieżkę wojenną smiley. Realnie, gdyby nie ten temat i fakt, że ktoś gdzieś kiedyś coś tu napisał, to bym się nie rejestrowała, nie mam czasu na fora. Ani na tym bardziej literaturę internetową. Zaczynam rozumieć, dlaczego smartphony NIE są głupim pomysłem. Można by było znaleźć więcej czasu na grzebanie po sieci.

Więc jak jednak wyszperam nieco czasu, może jutro po graniu, to pozwolę sobie zedytować posta (lub napisać nowego, jak ktokolwiek zdąży coś wypocić smiley) i szerzej się w temacie wypowiedzieć.

Tak na marginesie witam tych, których jeszcze kojarzę smiley.
Autor RE: Płeć kulturowa
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 19-02-2012 08:11
Pandora smiley Co jak co, ale się ciebie tu nie spodziewałam smiley


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Autor RE: Płeć kulturowa
Shat
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 114
Data rejestracji: 10.02.12
Dodane dnia 19-02-2012 12:08
Dobra... to ja się teraz wypowiem jako student medycyny: mózg kobiety i mężczyzny RÓŻNI SIĘ. Są to subtelne różnice, które jednak mają znaczenie bowiem w mózgu każda, nawet najmniejsza zmiana ma wielki wpływ na cały organizm. Mózgi kobiece i męskie różnią się wielkością, stosunkiem materii szarej do białej oraz rodzajem neuroprzekaźnidztwa. Oczywiście, mamy takie same neuroprzekaźniki, a jednak w różnych ilościach i o różnej wrażliwości receptorów w odpowiednich obszarach mózgu.
Różnice te zaznaczają się jeszcze w łonie matki, gdy determinuje się płeć biologiczna dziecka.Różne ilości hormonów płciowych wpływają wtedy na rozwój mózgu.
Oczywiście to wszystko bardzo uproszczone... xD Bo nie chcę sie wdawać w typowo medyczną dyskusję.

Ale poza tym zgadzam się, że płeć biologiczna to nie wszystko i kultura jest tutaj ogromnym czynnikiem. Może nawet na równi z uwarunkowaniami biologicznymi. Trudno powiedzieć, bo nie ma żadnych dobrze opracowanych badań na ten temat. smiley I długo może jeszcze nie być, bo etycy się spierają, że byłoby to niemoralne doświadczenie...

A jednak... pewne małżeństwo z Kanady, gdy urodziło im się dziecko... zataili "jego" płeć przed całym światem! Nikt nie wie, jakiej jest płci poza rodzicami i rodzeństwem. Oczywiście są podzielone zdania na ten temat i wielu ludzi ich krytykuje, że krzywdzą dziecko. Rodzice bronią się, że chcą dać mu wybór, aby mogło samo zdecydować, kim chce być.

Do tego dochodzi jeszcze przedszkole w... Szwecji? xD Nie jestem pewna teraz. W każdym razie w tym przedszkolu nie używa się określeń "on" i "ona". Chłopcy bawią się w dom, a dziewczynki samochodzikami. xD Chcieli stworzyć miejsce pozbawione płci.

Jak znajdę artykuły, które czytałam na ten temat, to podrzucę. smiley Bo to jakiś czas temu było i już dokładnie nie pamiętam wszystkiego.


"EARTH to pervert staring at my hot body!"
"Stop that. You're distracting me from looking at you."
"I'm not a peice of meat!"
"Tell that to my dick right now."
"I have no interest in talking to your dick. Although it seems to be more responsive than your brain."
-Min7girl @ lj
Autor RE: Płeć kulturowa
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 19-02-2012 12:21
Shat, ok, ale te różnice hormonalne w mózgu nie wpływają mimo wszystko na np. kompetencje matematyczne czy preferowanie koloru różowego smiley

A eksperyment szwedzki i kanadyjski popieram z całego serca smiley


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war

Edytowane przez An-Nah dnia 19-02-2012 12:22
Autor RE: Płeć kulturowa
Shat
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 114
Data rejestracji: 10.02.12
Dodane dnia 19-02-2012 12:45
A w pierwszym się nie zgodzę... xD bo właśnie różnice w mózgu powodują, że mężczyźni mają większe predyspozycje do nauk ścisłych. Ich umysły działają w nieco inny sposób i są bardziej "przystosowane" do "ścisłego" myślenia.
Oczywiście poza różnicami płciowymi są jeszcze odmienności osobnicze. smiley

Ale oczywiście na słowo nie musicie mi wierzyć... poszukam dokładnie w swoich podręcznikach i podam konkretne info.

Zgadzam się jednak co do koloru różowego. xD

Podobał mi się argument Kanadyjczyków. Jak po porodzie wszyscy pytali, czy to chłopiec czy dziewczynka... i rodzice się oburzyli, że Ci znajomi to jacyś nieprzyzwoici, zboczeńcy! Ledwo się dziecko urodziło, a oni już mu w majtki zaglądają. xP


"EARTH to pervert staring at my hot body!"
"Stop that. You're distracting me from looking at you."
"I'm not a peice of meat!"
"Tell that to my dick right now."
"I have no interest in talking to your dick. Although it seems to be more responsive than your brain."
-Min7girl @ lj
Autor RE: Płeć kulturowa
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 19-02-2012 12:48
No właśnie z tego, co ja wiem, to z predyspozycjami mężczyzn do nauk ścisłych to bzdura i tu mam z kolei za sobą słowo znajomej zajmującej się neurobiologią...

http://stray-alchemist.livejournal.com/11177.html - tu jest jej bardzo dobry tekst, skrótowy i ogólny, ale zawiera też kawałek o płci mózgu... cholera, jak ją dorwę w najbliższej okazji, to przepytam o kontrargumenty smiley

Różnice osobnicze to inna rzeczy, różnice osobnicze zawsze należy brać pod uwagę. Zwłaszcza, jeśli chodzi o tak płynną kategorię, jak płeć.


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Autor RE: Płeć kulturowa
Shat
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 114
Data rejestracji: 10.02.12
Dodane dnia 19-02-2012 12:54
Dobra. ;D To Ty szukasz swoich, a ja szukam swoich. Prawdę mówiąc z wielką chęcią przegram akurat tą rozgrywkę! Bo ja też zawsze uważałam, że to bzdura. Zwłaszcza, gdy patrzę po swoich znajomych. smiley
Swoją drogą, nie wiem, jak zdefiniować medycynę... czy jako nauki ścisłe, czy bardziej humanistyczne... ale tutaj też rządzą dziewczyny! xD Jest nas zdecydowanie więcej i lepiej sobie radzą. ;DDDD

A z książkami to tak już niestety jest, że się różnią... Każdy autor ma swój własny pomysł, ma swoje argumenty i próbuje udowodnić słuszność swojej tezy.


"EARTH to pervert staring at my hot body!"
"Stop that. You're distracting me from looking at you."
"I'm not a peice of meat!"
"Tell that to my dick right now."
"I have no interest in talking to your dick. Although it seems to be more responsive than your brain."
-Min7girl @ lj
Autor RE: Płeć kulturowa
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 19-02-2012 13:02
Ja tylko zwrócę ci na wstępie uwagę na jedną rzecz: to, jak na pewne zagadnienia patrzymy. Jeśli zakładamy, że kobiety nie znają się na matematyce, to będziemy przypisywać brak umiejętności matematycznych u kobiety jej płci... Klasyczny przykład z nauczycielem pytającym ucznia przy tablicy. Uczeń nie radzi sobie z zadaniem. Jeśli uczeń jest chłopcem, nauczyciel myśli "Piotrek nie radzi sobie z matematyką". Jeśli uczeń jest dziewczynką, nauczyciel myśli "Dziewczynki nie radzą sobie z matematyką".


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Autor RE: Płeć kulturowa
Szehina
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 270
Data rejestracji: 21.11.11
Dodane dnia 19-02-2012 13:49
O! Pamiętam liceum smiley Awersja mężczyzn do języka polskiego jest zdumiewająca xD W każdym razie lekarzem nie jestem, ale z tego co jest mi wiadomo i czego ja uczyłam się na studiach, mózg kobiecy i męski różnią się, chociaż nie są to różnice powodujące jakąś szczególną przepaść między nami.
Autor RE: Płeć kulturowa
Ome
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 301
Miejscowo: Potężny Księgozbiór
Data rejestracji: 29.10.11
Dodane dnia 19-02-2012 16:13
"Płeć mózgu" pamiętam słabo, ale to, co pamiętam, to przede wszystkim fakt, że to gniot. I to mi mówiło też wiele innych osób, bardziej fachowych na gruncie psychologii.
Jasne, ze są pewne różnice biologiczne, ale najwięcej różnic tworzymy kulturowo.
Ciekawie przyjrzeć się na przykład "historii płciowej" pewnych zawodów: te, które dziś uważamy za sfeminizowane (czy nawet "typowo kobiece", nie lubię tego określenia), nauczycielka chociażby, były kiedyś męską domeną (nie mówię o uczeniu domowym, tylko publicznym). I zwróćcie uwagę na ciekawe zjawisko: w chwili gdy jakiś zawód mocno się feminizuje, spada szacunek, jakim cieszy się on w społeczeństwie (a jak szacunek leci, to i pieniądze - albo vice versa; albo naraz). Mężczyźni pracujący w zawodach "kobiecych" bywają często odgórnie uważani za lepszych (fryzjerek jest od metra, ale "najlepsi fryzjerzy to mężczyźni", podobnie ma się rzecz z kucharzami, projektantami mody etc.). Kobieta obecna w zawodzie "męskim" musi z kolei zazwyczaj naharować się dodatkowo, by udowodnić, że też jest w tym dobra.
Nie stoi za tym biologia - stoi za tym kultura i to, co chcemy widzieć jako męskie lub kobiece.

Shat, Skłodowska-Curie udowadnia jak dla mnie wyraźnie, że predyspozycje do nauk ścisłych (i nie tylko) to nie sprawa płci. A że nie mamy na razie więcej Skłodowskich-Curie? A przekaz kulturowy to jaki mamy? Niestety, dalej taki, że ścisłe rzeczy to męskie. W moim odczuciu mniej czy bardziej wyraźny sygnał idący za nazwiskiem Skłodowskiej brzmi raczej: "niezwykła kobieta, niesamowite, że jako kobieta tak sobie radziła w naukach ścisłych" niż "niesamowity człowiek, dwa Noble!". Kwestia płci, a nie osiągnięć, stanowi tu smaczek.


"No wiesz, standardy muszą być. Jak jest licealista, to koniecznie musi mieć chłopaka albo z mafii, albo lekarza, albo architekta, albo właściciela sklepu z kosiarkami".
Źródło cytatu: Jedyna i Niepowtarzalna Natiss
Edytowane przez Ome dnia 19-02-2012 16:14
http://musivum.livejournal.com/profile
Autor RE: Płeć kulturowa
Pandorzaste
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 36
Data rejestracji: 19.02.12
Dodane dnia 19-02-2012 19:47
No więc coś dla wszystkich nas, strasznie ciekawy eksperyment przeprowadzony przez badaczy z Uniwersytetu Stanforda, Claude Steele i Joshuy Asonsona. "Grupa studentów, dobrze radzących sobie z matematyką kobiet i mężczyzn, została poproszona o rozwiązywanie serii trudnych zadań z algebry. Gdy tuż przed samym testem przypomniano kobietom społeczne poglądy o ich rzekomo niskich zdolnościach matematycznych, to rozwiązywały one znacznie mniej zadań; uzdolnione matematycznie studentki nie były w stanie rozwiązać testu, który w normalnych warunkach nie stanowiłby dla nich żadnego problemu. Ba, już sama konieczność zaznaczenia własnej płci na arkuszu testu obniżały jego wyniki - studentki mimowolnie zaczynały się zachowywać w sposób potwierdzający słuszność stereotypu. Autorzy opisali to zjawisko jako zagrożenie stereotypem.
Sytuacja ta nie odnosi się niestety tyko do testów, na oddziaływanie stereotypowych treści jesteśmy wystawieni na co dzień. Stereotypy przenikają choćby do reklam, w których najczęściej kobiety z córkami gotują, a chłopcy z ojcami odrabiają lekcje. To kobiety, zdaniem twórców reklam, są zainteresowane kosmetykami, sprzątaniem czy gotowaniem. Badania pokazały, że reklamy prezentujące stereotypowy wizerunek kobiet: nastolatkę zachwyconą nowym produktem redukującym niedoskonałości cery czy kobietę niemogącą się doczekać zakupu nowych ciasteczek, powodowały, że studentki znacznie gorzej radziły sobie z zadaniami matematycznymi, choć żadna z prezentowanych reklam nie odwoływała się w bezpośredni sposób do zdolności matematycznych. Co ciekawe, rodzaj oglądanych reklam nie miał żadnego wpływu na radzenie sobie ze słownymi łamigłówkami, które ponoć są domeną kobiet.
Kolejne eksperymenty pokazały także, że uzdolnione matematycznie studentki, wystawione na działanie owych reklam, nie tylko nie były w stanie wykazać się swoimi zdolnościami, ale też chętniej wybierały zadania językowe, gdy miały taką możliwość. A pytane o dalsze plany zawodowe, częściej wspominały o zawodach niewymagających znajomości przedmiotów ścisłych. Tym samym, niezgodnie ze zdolnościami, były gotowe zająć się przedmiotami humanistycznymi, zaprzepaszczając własne możliwości intelektualne. Tylko dlatego, że nie są one zgodne ze społecznymi oczekiwaniami wobec kobiet."- źródło to artykuł Aleksandry Cisłak i Sylwii Bedyńskiej "To przecież tylko facet (baba)" z Poradnika Psychologicznego Polityki, tom 8, "Ja My Oni", który nota bene serdecznie polecam. Proszę nie zrażać się błędnie użytym w tym wypadku hasłem "poradnik".

Co jeszcze mogę dodać od siebie na szybko? Radzę kierować się raczej nowszymi badaniami, bo niestety na starsze cieniem kładły się również ówczesne stereotypy, wcale nie omijające naukowców. W tym i medycyny.

Eksperyment kanadyjski traktuję z dużą ostrożnością szczerze mówiąc. Rodzina to tylko jedno środowisko, może to wyglądać różnie. Ale nie jestem jakoś bardzo przeciw. Zaś przedszkole to dla mnie super sprawa. Z tego może naprawdę wyjść coś ciekawego.

Dodatkowo niesłychanie mnie zafascynowały mnie wasze wypowiedzi sugerujące większą bliskość odczuwalną w stosunku do własnej płci- czy faktycznie tak to wygląda? Czy pewnych tematów w męskim towarzystwie rzeczywiście nie poruszacie, albo staracie się omijać? Czy nie zastanawiacie się, czy to czasem też nie jest tylko zatrucie płcią kulturową i stereotypami właśnie?

Oczywiście jest jeszcze teoria, bardziej do mnie przemawiające płcie psychologiczne- też oczywiście bazujące mocno na stereotypach, ale za to dobrze się wpasowujące w to, co można zaobserwować albo po nas samych albo po naszych znajomych. Niektórzy z nas wykazują w końcu kompetencje i cechy przypisywane raczej płci przeciwnej, prawda? Sama to obserwuję w metaforycznym lustrze. Może dlatego nigdy nie miałam jakiś tematów zamkniętych na płeć czy uczucia, że to czy tamto towarzystwo jest dla mnie...hmm, sprawia mi większą satysfakcję. Ale to frapujące, chętnie bym usłyszała rozwinięcie tej myśli.

Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum