The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Kwietnia 25 2024 16:05:10   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Zobacz Temat
The Cold Desire | strona TCD | Wydawnictwo
Autor Antologia II - "Maski"
Namida Kazeno
Administrator

Avatar Uytkownika

Postw: 160
Miejscowo: Milicz
Data rejestracji: 22.09.11
Dodane dnia 04-02-2012 11:30
Temat na uwagi i opinie dotyczące książki pt. "Maski"


Przeniesione z dyskusji ogólnej - wybrane cytaty
-----------------------------------------------------------


Ariel-chan napisał/a:


Teraz może "Maski". Nie chce mi się zbyt wiele pisać na ten temat. Najlepiej chyba podobało mi się pierwsze opko. Mimo iż z początku mnie odrzuciło, bo temat Indii jest mi całkiem obcy i w ogóle nieteges, dużo tam było niezrozumiałych dla mnie nazw i w ogóle, to jednak było tak napisane, że szło zrozumieć, w przystępny sposób i się nie pogubić - a jak wyszedł romans, to już w ogóle było miło ;3

Yyy... Opowiadanie Rena Yoru. Pisałam w poprzednim temacie, więc może tylko się powtórzę @.@' Byki, byki, byki i do tego straszne fabuła. Masakra. No, może nie straszna fabuła, tylko samo jej podanie - ja po prostu w którymś momencie nie wiedziałam już o co chodzi, to było po prostu strasznie napisane ^^'' Bo jestem pewna, że jakby to samo napisał ktoś inny, to by było zupełnie co innego. Styl, ort, int, literówki nagminne, brak duzych liter, nawet przekręcanie imion - jakby autorowi nie chciało się nawet raz usiąść i całości tekstu jeszcze raz przeczytać. Początek mi się w miarę spodobał, dlatego zaczęłam czytać... potem to już tylko na siłę skończylam @.@' Nie wiem, czy nawet porządna beta uratowałabym to opowiadanie @.@' Mówiłam już Namidzie, że trzeba było go nie przyjmować, bo tylko zniszczyło całą Antologię ^^''



Demon Lionka napisał/a:

Ja zdążyłam przeczytać "Maski" na dniach, to mogę się wypowiedzieć ;) An, Twoje opowiadanie było ciężkie - przynajmniej dla mnie. I to głównie dlatego, że ja o Indiach to tak naprawdę wiem tylko, gdzie leżą ;3 Przypuszczam, że czułam się w tym opowiadaniu tak samo obco (jeśli nie bardziej, bo żadnych realiów historycznych i kulturowych rodem z Indii nie znam), jak Twoi bohaterowie ;) "Koniec maja" mi się podobał - podobało mi się balansowanie na granicy rzeczywistości i fantasy :) Opowiadanie Ren Yoru... No, już pisałam w innym temacie... Nie kupiłam tej historii zupełnie, połowy nie zrozumiałam, do końca nie wiedziałam, kto właściwie kogo goni i zasadniczo po co _^_ I naprawdę koszmarnie się czytało przez masę błędów - nawet imiona bohaterów miały po dwa-trzy różne warianty zapisu _^_ I "Niosący światło" podobał mi się bardzo :) Bardzo wciągająca fabuła i ciekawe postacie, zwłaszcza Sandy i Dirk :)


Seiridis napisał/a:
Mnie w Maskach, pomijając te walące po oczach błędy w ostatnim opowiadaniu, zdziwiło trochę to o Atlantydzie, Ambasadorze, który okazuje się wielkim, supermocnym aniołem, który machnięciem skrzydeł może rozwalić pół miasta. Potencjał jest, wszystko super, tylko dlaczego miałam wrażenie, jakby ten... erm... z braku lepszego słowa - kochanek Ambasadora rzucił mu się w ramiona dopiero na koniec, a wcześniej jakoś tak mało ze sobą wspólnego mieli? :D No czytam, czytam, nic, nic, aż tu nagle "hop!" i "razem umrzemy, choć ledwo się znamy, to będzie takie romantyczne, bo cię kocham, choć właściwie nic o tobie nie wiem" moja wina pewnie, na pewno jest wszystko uargumentowane, tylko ja możliwe, że nie doczytałam (momentami mnie troszeczkę nużyła ilość opisów, to przeskakiwałam parę linijek). Przeczytam jeszcze raz, ale i tak częstotliwość, z jaką oni się spotykali, rozmawiali, snuli wspólne plany, byli PARĄ sprawiają, że śmiem poddawać pod wątpliwość tą ostatnią scenę - choć była urocza. Smutne i szczęśliwe zakończenie jednocześnie.

Mi się w Maskach chyba też pierwsze opowiadanie najbardziej podobało :D Siewcę chętnie bym skomentowała, ale nie ma dodruku i nie mogę _^_

Czekam na pracę Szehiny w antologii! XD SZEHINA, DAWAJ!!! Nie masz się czego wstydzić, twoje opowiadania naprawdę mają poziom :D

Można by było spróbować namówić Eo (Nagisę), bo ona też świetnie pisze... Trochę się poubiegać o autorów, bo jest naprawdę dużo perełek, które by się przekonać dało, a które czegoś takiego jak "odrzucenie korekty" by nawet nie spróbowały, a co lepsze (!) same by o nią zadbały.

Opowiadanie Ren było dla mnie raczej przejrzyste, smutne i dobre. Wrażenie byłoby lepsze, gdyby tych błędów nie było.

Opowiadanie drugie albo trzecie też było fajne, tylko ten bohater tak bardzo wydawał mi się 'szarym studenciną'... I mag Stopa (tak, specjalnie zmieniłam) :D I co widziałam to imię, to przed oczyma stawał mi nie super-przystojny mag, a... stopa... xD

Żebym miała jakikolwiek zapał do pisania w pojedynkę, albo łączenia w kupę tego co piszę z kimś, to bym coś podesłała, ale tak się złożyło, że zapału u mnie tyle, co kot napłakał ;p

Mnie pewnie Ariel nie lubi, bo na Omikami napisałam niezbyt pochwalną opinię o jej opowiadaniu... ;x

Edytowane przez Namida Kazeno dnia 04-02-2012 11:31
Autor RE: Antologia II - "Maski"
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 18-02-2012 09:29
No i ostatecznie przeczytałam, choć zabierałam się do tej antologii jak pies do jeża. Sama nie wiem czemu.

Pierwsze opowiadanie pominę, za pozwoleniem smiley

"Koniec maja" - fajna historia, która przez jakiś czas udaje fantasy, potem zmienia się w... hmmm... dramat psychologiczno-sensacyjny? Fajn pomysł i widzę budowanie klimatu. Mimo to - chaos, chaos, chaos. Rozumiem, narratorem jest chłopak w kiepskim stanie psychicznym, ale mam wrażenie, że można by to lepiej rozegrać. Poza tym sugerowałabym autorce łączenie tych zdań pojedynczych w złożone i nie, pisanie, tylu, zdań, będących, pełnymi, przecinków, wyliczeniami. Postać Stiopy też można by rozbudować. W recenzji na stronie ktoś napisał, że w zbiorze tylko mój tekst daje bohaterom jakąś nadzieję - eeee, a ta nowa szansa dla Jacka na końcu tego opowiadania to co?

"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów" - eeee. Literówki. Ortografy. Fabuła, w której, mam wrażenie, zabrakło momentami ciągu przyczynowo-skutkowego. Odniosłam wrażenie, że pewne rzeczy dzieją się nie dlatego, że to wynika z zachowania postaci, a dlatego, że autor tak chciał - kropka. Pomysł jest - trochę konstrukcja świata za bardzo mi się kojarzy z anime, ale ok, tak też można. Bohaterowie w ogóle mnie nie ruszyli, nawet za dużo ich było. Autor napisał prequel do innego swojego dzieła i chciał wcisnąć jak najwięcej, a czytelnik, który tamtego dzieła nie zna, gubi się. No czytałam gorsze rzeczy, przyznaję. To opowiadanie przeleciałam dość pobieżnie i może ten ciąg przyczynowo-skutkowy przy dogłębniejszej lekturze by jednak się ujawnił, ale szczerze? Nie chce mi się czytać tego po raz drugi.

"Niosący światło" - najlepszy tekst w zbiorze. Ładnie napisany, wciągający, z intrygującą fabułą i świetnym głównym bohaterem (eh, przyjaciółka wkopała mnie w fetysz na lekarzy sądowych). No ale po Fu trudno się spodziewać słabego tekstu smiley. Zabawne, Lucyfer nie wzbudził mojego szczególnego zainteresowania, przyczyna dla której mordował i jego portret psychologiczny wydały mi się dość banalne (nie, że niemożliwe...). Jego kochankowie - ciekawi, nie powiem, że też się nie zorientowałam, o co z nimi chodzi smiley No i jeszcze raz - świetny protagonista - choć znowu, złamanie kogoś przez przypomnienie mu, że mamusia zginęła w wypadku - banał. Dla mnie kluczem do osobowości i "personal horrorów" Oriego powinien być raczej ojciec. Mimo moich (subiektywnych!) zarzutów - najlepsze opowiadanie w antologii.


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Autor RE: Antologia II - "Maski"
Pandorzaste
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 36
Data rejestracji: 19.02.12
Dodane dnia 16-03-2012 19:45
Dobra, zamieszczam opinię tylko na prośbę An, więc do niej też możecie kierować pretensje, acz urażone Ego to proszę do mnie. Jestem otwarta na wycieczki osobiste, autorzy często mają bujne potrzeby EGOcjonalne.

"Koniec maja"- podobało mi się. Sporo byków interpunkcyjnych, w kilku momentach nadmierny chaos. Można by było nieco dodać Stiopie, ale w zasadzie pasuje mi do tekstu brak znajomości jego motywacji. Drażniąca wielka ilość przecinków. Biorąc pod uwagę sposób prowadzenia narracji wydaje mi się, że lepiej pasowałby ciąg nieprzerywany znakami przystankowymi. W ramach czegoś nazywanego świadomymi błędami. Moim zdaniem podkreśliło by idealnie ciąg myśli bohatera. Duży plus za zupełnie normalnego bohatera, poza tym. Dobre ujęcie i ciekawa idea. Co do stylu- nad nim trzeba jeszcze dłuuugooo popracować, ale ujął mnie pomysł.

"Anatomia obcości"- jeden z dwóch nadających się do czegokolwiek tekstów w zbiorze. Dobrze napisany, choć jest wciąż kilka niewyłapanych błędów interpunkcyjnych i jeden ortograficzny też się ostał. Jeden być może chochlik drukarski. Niestety, tekst jest wciąż zbyt hermetyczny. Jeśli ktoś nie siedzi z zamiłowaniem w historii Indii, to pierwsza połowa jest dla niego jednym wielkim chaosem i nagromadzeniem obcych nazw, zdarzeń i bóg (bogowie) jeden wie czego. Opowiadanie nie daje wiele miejsca na wyjaśnienie, to prawda. Prawdą jest też, ze autor powinien mieć pewne zaufanie do inteligencji czytelnika. Ale dajmy na to, że winien to być ograniczony kredyt. Kilka rzeczy jasno wypływających z kierunku studiów autorki, bez których tekst doskonale by się obył. Reszta wciąż mi się podoba. Nastrój, bohaterowie, relacje między nimi wciąż znajdują moje uznanie. Ale gdybym nie znała za dobrze Indii z pewnością pogubiłam bym się na początku.

"Zanim anioły i ludzie zaczęli mówić"- niestety, nie jestem w stanie określić tekstu inaczej, niż jako fatalny. Ogromna ilość wszystkiego daje na koniec nieogarnięty zupełnie chaos. Błędy są powalające i oczy od nich bolą. Przepraszam, ale broń waRZąca 50 kg będzie mnie boleć do końca świata. Kilka absolutnych nielogiczności w prawdopodobnej konstrukcji świata. Prawdopodobnej, bo choć opowiadanie jest długie, nie było mi dane poznać tejże konstrukcji. Wrażenie zagubienia towarzyszyło mi przez cały tekst. Widać, że świat i bohaterowie są dla autora ważni, ale imho autor nie za bardzo potrafi to oddać. Proponuję wziąć sekator i solidnie powycinać nadmiary.

"Niosący światło"- największe rozczarowanie. Tekst serdecznie polecony mi przez An wciąż wywołuje we mnie zgrzytanie zębami. To może plusy na początek? Jest dobrze napisany.
I na tym dane przeze mnie plusy niestety się kończą. Jak pomyślę o reszcie wciąż mnie krew zalewa i ciężko mi będzie jakoś ułagodzić swoje myśli, za co serdecznie wszystkich zainteresowanych, w tym autorkę, przepraszam. To po prostu jeden z moich koników, więc tak macosze go potraktowanie boli niemal osobiście.
Boli mnie kiepska psychologia postaci. Motywacja mordercy wzbudziła we mnie tylko śmiech. Zaś kruchutka psychika głównego bohatera powątpiewanie, jakim też cudem zniósł jakiekolwiek zajęcia w kostnicy.
Ale to co boli naprawdę, to absolutny, totalny brak researcha! Autorka w ogóle nie zna realiów USA i do tej pory nie wiem, co kazało akurat tam osadzić akcję. Masa byków, nie mam tu dość miejsca ani nerwów, żeby wytknąć choćby połowę. Np. studia medyczne. Ile trwają w Ameryce? Niespodzianka, to nie Polska. Trwają łącznie 8 lat, nie 6. Dodatkowo nie ma opcji, żeby zrobić je w połowie czasu. Jest coś takiego, jak szybszy tryb nauki, ale skraca on czas o rok i jest to maksymalny skrót, jaki jest dozwolony. Dodam, że po pierwszych 4 latach nie jest się nawet konowałem. Są to wstępne i ogólne studia.

Już nie wspomnę o piaskarkach w Nowym Jorku. Ale na wszystkich bogów, posterunek 3-osobowy?! I takie niby zadupie to ma być, a stać ich na własną salę sekcyjną i kostnicę? I koronera gratis? Na boga, nawet w USA znają znaczenie słowa oszczędność. Kochane trupy z takich miejsc zwykle trafiają do "zakładów" medycyny sądowej w większych miastach. Zwykle są to ośrodki koronerów, w skład personalu zwykle wchodzi również specjalista z zakresu medycyny sądowej, nierzadko także toksykolog, itd. (różne osoby za pozwoleniem, nie jedna). Poza tym media. Sprawa jest tak niesłychanie medialna, że po drugim morderstwie nie powinni móc się w ogóle opędzić od mediów. I jeszcze jedno. To sprawa seryjnego zabójcy. Po drugim, może trzecim wypadku- i to na dodatek w tak krótkim czasie- nikt nie musi prosić o wsparcie. Sprawę przejmuje policja stanowa, a jeśli FBI znajdzie choć najlichsze przesłanki do przejęcia tak obiecującej sprawy samemu, to robi to od razu. Medialne sprawy są dobre. A seryjni zabójcy to sprawa bardzo poważnie traktowana. Nie tylko w Stanach, dodajmy. Tak w Polsce jest problem z koordynowaniem działań, brak nam odpowiednich zapisów w prawie, ale mimo to i nasza policja jakoś sobie radzi. W Stanach największym w zasadzie zagrożeniem jest wieczne wchodzenie sobie w drogę i wyrywanie ważnych świadków i dowodów przez policję i FBI, bo tam z kolei ich kompetencje często na siebie zachodzą.

Poza tym nasz specjalista jest jednocześnie magiem, bo po wstępnych oględzinach daje nam w zasadzie pełen raport sekcyjny. Aż tak kolorowo to nie jest, ale to jestem w stanie wybaczyć. Tak jak w filmach. Niechże tak będzie.

Ale gdyby autorka przysiadła nad opowiadaniem i wykonała naprawdę solidny research mogłoby być o wiele lepiej.


Autor RE: Antologia II - "Maski"
Crimsone
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 20
Data rejestracji: 19.02.12
Dodane dnia 17-04-2012 23:04
Antologie to coś co Crimsonki lubią, bo zawsze jest różnorodnie smiley Czytało się przyjemnie, głównie właśnie poprzez zróżnicowanie tematyki.
-
"Zanim anioły i ludzie...." całkiem, całkiem. (Poinformowano mnie, że w w dodruku dokonano poprawek, na wyraźne pytanie co jest z nim nie tak - znaczy wszyscy twierdzą, że literówki, ortografy itd - nie kluły po oczkach, więc pytanie padło. Tak więc ustalmy - mam dodruk - znaczy poprawiony. )Fabuła jest całkiem ciekawa, chociaż wydaje się, że to część większej całości. I można by popracować nad spójnością całości, ale przyznam szczerze, że nie było to złe. Bohaterowie trochę mi się nielogicznie zachowywali, ale można sądzić, że niedomówienia w niektórych kwestiach dosają smaku smiley Wg. mnie powinien być raczej z ochroniarzem! Aczkolwiek do autora: nieco odstaje od poziomu reszty, ale przyjmij dobrą radę - pracuj, pracuj, pracuj i jeszcze raz pracuj - z taką wyobraźnią i doszlifowaniem warsztatu jeszcze będziesz w czołówce smiley
-
"Anatomia obcości" - dla mnie osobiście przyciężkie, ze względu na nagromadzenie informacji, ale przez to bardzo realistyczne. Fabuła wciągającą i zaskakująca. Warsztat bardzo dobry. Podsumowując, podobało mi się.
-
Koniec Maja. - Tak. Stopa. No wybaczcie, ale jak już człowiekowi coś do łba wejdzie, to wyjść nie chce
dla mnie Stiopa po wieki wieków zostanie Stopą smiley Bardzo mi się podobało. Zaskoczyło mnie. Fabuła jest przyjemnie płynna, co sprawia, że czyta się z lekkim uśmiechem na ustach - bohaterowie są bardzo prawdziwi, zwłaszcza główny, a zakończenie zrobiło u mnie puffff. Że jak? Że tak?! No zaskoczyłaś mnie dziewczyno, a ja to lubię. Więc masz u mnie mega pozytywa.
-
"Niosący światło" - przyjemny, pseudoamerykański odmóżdżacz. Lekki, niezbyt skomplikowany, płynnie napisany. Fajnie skomponowana historia, sympatyczne postaci - Dirk i Sandy smiley I mam słabość do dredów. Podobało mi się.
---
Na koniec oczywiście Crimsonowa łyżeczka dziegciu - ludzie, WY czytacie komentarz zanim go opublikujecie? Ja rozumiem KONSTRUKTYWNĄ krytykę. Temat rzeka - płynął rwącym potokiem na poprzednim forum i niejeden bywalec zjadł na nim zęby, tutaj widzę rzecz leży i kwiczy. Mianowicie co mam na myśli - opinia o utworze NIE MA na celu wgnieść autora w ziemię i niech tam czeźnie posapując cicho a żałośnie. Ma wskazać błędy, zasugerować coś itd, a nie bić młotkiem po głowie.
Wybaczcie Ariel i Pandorzasta, ale do Waszych słów tu piję. Rozumiem, że mogło się nie podobać, i nie macie chęci na głaskanie autorów po główkach i karmienie wrażliwego pisarskiego ego.
- Ariel, wg mnie wypowiedź, że "Zanim ludzie i anioły..." zepsuło antologię jest krzywdząca i bardzo nietaktowna.
- Pandorzasta - Wycieczki osobiste? Litości... Całość Twojego komentarza do "Niosącego światło" brzmi tak, jakbyś do autora miała osobistą urazę i dała upust jadowi. Z Twojej wypowiedzi rozumiem, że coś niecoś z amerykańskiej kultury liznęłaś - ja również i jedno Ci powiem. Tam możliwe jest WSZYSTKO. Tam uniwerki kończą 9-10 letnie dzieci, jeżeli mają odpowiednie predyspozycję, w końcu to HAMERYKA smiley Krytykowany przez Ciebie brak Researchu (po Polsku nie łaska??!!!!!) mół być zamierzonym efektem. Nie mówię, że był, ale ja to przynajmniej tak odbieram. Miało być lekko i odmóżdżająco? Fajnie udało się. Miało być fachowo - no sorki, nie wyszło, ale czy aż takie wieszanie psów się należy? Chyba nie.
Niemniej jednak serdecznie pozdrawiam przedmówców.
- A na antologię czekam kolejną!
Autor RE: Antologia II - "Maski"
Pandorzaste
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 36
Data rejestracji: 19.02.12
Dodane dnia 24-06-2012 13:13
Jak było wyżej- ja nie chciałam zamieszczać tu posta, bo wiem, jak jest to traktowane. Jest na życzenie jednej osoby i osoba ta sama stwierdziła, że nie jest za ostry Jest, bo wytykam błędy? Trudno. Kasować dla Twojej przyjemności już nie będę, jeśli uważasz, że naruszam dobra osobiste Twoje lub autorów, proszę o zgłoszenie posta dla admina z prośbą o usunięcie. Na forum istnieje regulamin, prawda? Masz narzędzie, na które możesz się powołać.
Autor RE: Antologia II - "Maski"
wuwu
Uytkownik

Postw: 1
Data rejestracji: 23.10.11
Dodane dnia 24-06-2012 14:55
O, czyżby się szykowała bitwa w kisielu? Wybacz Crimsone, ale uważam, że to Twój komentarz stanowi osobistą wycieczkę i, jak to określiłaś ładnie, "plucie jadem". Ja w komentarzy pandorzastej nie widzę niczego co by ubliżało autorce, a jedynie krytykę jej dzieła. Osobiście nie czytałam żadnego z utworów tej antologii, wiec nie mogę się na ich temat wypowiadać, ale uważam to co Pandorzaste napisała za całkiem sensowne. Jedyny przytyk do autorki jaki tu widzę, to taki, że nie przygotowała swojego utworu pod kątem realizmu, czyli ten "research". Co ciekawe, takie uwagi często widuję w komentarzach An-Nah i jakoś nikt jej nie wytyka, ze w ten sposób pluje jadem na autora.

Autor RE: Antologia II - "Maski"
An-Nah
Uytkownik

Avatar Uytkownika

Postw: 454
Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2
Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 24-06-2012 20:56
An przyznaje, że w wypadku tego opowiadania poniosła sromotną porażkę, braku resercha nie zauważywszy. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: An się nauczyła na cudzych błędach, a Pandora obiecała stać nad An z większym kijem, zwłaszcza jeśli chodzi o pewnego lekarza sądowego smiley


A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum