Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek
POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Ile ja do diabła miałam problemów żeby się tu zalogować. No ale juz po fakcie. Nie wiem, czy ja tu na chwile czy dłużej.
Wasze strony (wydawnictwo, sklep) wyglądają bardzo amatorsko. W moim przypadku spowodowało to kilkukrotne odbicie od was. Najbardziej razi stona wydawnictwa - strasznie sie rozjerzdza, a kolory zastosowane są za mocne. Bezpieczniejsza wersja kolorystayczna to białe tło plus czarno-niebieskie dodatki. Lub ramki tabel podieńcie na czarne, bo się rzucają barsdziej w oczy niż tekst
Jeśli chcecie, by inni, potecjalini partnerzy traktowali was poważniej, musicie to zmienić.
Niektóre okładki książek są staszne. W sumie prawie wszystkie. Sugeruję następnym razem, niekoniecznie zgłosić się do dobry rysowników o nowe prace za kase, co poprosić o wykorzystanie starych. Was to nic nie kosztuje, a ego kogośtam, zostaje połechtane.
A teraz porzucam linkami.
Strony gdzie możecie wypromować swoje obecna wydania (działające jak filmweb, jeśli kojarzycie), trzeba założyć konto i można dodać dowolną pozycję, które później po ocenach użytkowników jest polecana innym.
Polskie mają po sto tys. użytkowników
http://lubimyczytac.pl/
http://www.biblionetka.pl/
Anglojęzyczna, ale jest wiele polskich tytułów i czytelników
http://www.goodreads.com/
Plus, choćby w PDF rozsyłać darmowe egzemplarze książek do recenzji.
Strony gdzie możecie rozgłosić konkursy (grupujące je):
http://aktualnekonkursy.pl/
http://konkursykreatywne.pl/
może jest ich więcej, nie wiem
Sam fakt opublikowania pracy może sie kwalifikować jako nagroda, widziałam już podobne konkursy.
Jeszcze jedna sugestia, nie zamykajcie się w ramch fandomu, krążcie w okolicach.
Antologia opowiadań
- rozlekalmujcie się na forach literackich
- stronach o tematyce fantastycznej / target prawie ten sam
plus rozważcie drukownie już opublikowanych na internecie opowiadań, o ile byłby świetne, a styl autora rozpoznawalny. Niektórzy, w tym ja, lubią najzwyczajniej kolekcjonować książki, a też nie wszyscy muszą siedziec w fandomie i znać kiedyś, gdzieś, jakoś wrzucone rzeczy.
Antologia mang
- http://www.komiks.gildia.pl/
- http://www.digart.pl/ - polski serwis, niby artystyczny. Są tam grupy mangowe, yaoicowe - za ich pośrednictwem mozna bezpośrednio wysłać info członkom. Taki kontrolowany spam.
- i dlaczego nie ogłosiliście tego na http://anime.com.pl/ ?
- zgłoście newsa do Otaku - sami chyba zrezygnowali z wydawania "polskich mang" więc mogli by chętnie przerzucić ciężar na was, przykładowo o stworzenie antologi yaoiców długo na nich naciskali
- inne czasopisma mangowo-sałatkowe
Pozostałe kwestie.
- Pozycjonowanie strony (kolejność wyszukania po wpisaniu w google) - są wyspecjalizowane firmy zajmujące się tym, ale da się zrobic to samemu.
- założyć konta na tumblr i twitter - promować gdzie się da
- mało fanów na fb. - zróbcie konkurs na like'owanie: w nagrodę rozdajcie pierdóołki co wam zalegają w sklepie, przy czym bezpieczniej kubki niż książki
Mam nadzieję, że nie wygląda to jakbym, na was warczała bez powodu, chcę pomóc.
Z tymi już publikowanymi opowiadaniami na necie, to ja się zgadzam - ja nie czytuję opowiadań na necie, znaczy się, już nie xD i 99% takowych w ogóle nie znam. Ale na pewno z chęcią bym kupiła coś, co już czytałam, znam i lubię (tak samo jest przecież z mangami - prędzej się kupi taką, ktorą się już kiedyś na necie czytało, niż całkiem sobie nieznaną) i myślę że wiele ludzi tak ma O.o
No dziękujemy za uwagi limbox. W niektórych kwestiach masz rację.
Ja zgłaszałam newsa na anime.com. pl, ale nie przeszedł. Raz mi tylko przepuścili, gdy napisałam o wydawnictwie. Na to niestety wpływu nie mam.
Jeśli zaś chodzi o okładki to już jest kwestia gustu. Tutaj głównie problem robi upór niektórych autorów. Ale weź też pod uwagę polskie realia. Nie wszystkich stać na zamówienie profesjonalnej okładki. No mnie na pewno nie.
Jeśli chodzi o stronę to nie wypowiem się, bo nie jestem informatykiem. Jeśli zaś chodzi o sklep to sporo firm na podobny jak u nas, więc nie wiem do czego tutaj tak naprawdę pijesz.
Pomysły na promowanie... No coś w tym jest, ale to już musi się tym zająć u nas osoba odpowiedzialna za reklamę.
Niemniej jednak dzięki za uwagi. No jak warczenie to nie wyglądało, ale to już kwestia odbioru.
Wybaczcie, że nie przywitam się w oddzielnym temacie, ale tak jak limbox nie wiem, czy będę się udzielać na forum. W każdym razie od kilku lat obserwuje działalność strony i teraz także wydawnictwa. Ba, sama zaopatrzyłam się w kilka tytułów. Z tego względu, myślę, że mam prawo dorzucić swoje dwa grosze.
Po pierwsze popieram, pomysł z wydawaniem znanych i popularnych w fandomie autorów. Kupowanie przysłowiowego "kota w worku" bywa dla większości zbyt ryzykowne. Z drugiej strony proponuję śledzić aktualne opowiadania i jeśli któreś z nich dobrze się zapowiada i ma już pewne grono fanów - proponować autorowi wydanie opowiadania, wraz z dalszymi rozdziałami+zakończeniem, dostępnym dla fanów tylko w wersji papierowej. Na mnie z pewnością to zadziała
Jeszcze innym rozwiązaniem jest udostępnianie rozdziału/rozdziałów książek kilku autorów i pozwolenie czytelnikom na zdecydowanie, którą historię chcieliby kupić w druku. Taki konkurs pozwoli na wydawanie trafionych pozycji, które znajdą nabywcę.
Kolejna sprawa - udoskonalenie samego wydawnictwa. Wiem, że poczucie piękna to sprawa subiektywna, ale większość okładek jest bardzo amatorska i zwyczajnie odstrasza, zamiast zachęcać. Mówię to jako klientka i potencjalny nabywca. Proponuję wykonywanie okładek przez osobę, która ma w fantomie dobre opinie na temat swoich prac, choćby kkohaku (mam artbook - śliczny!). W zamian za okładkę, proponuję darmowy egzemplarz książki dla rysowniczki
Mam jeszcze małą, osobistą uwagę co do czcionki - może się czepiam, ale uważam, że klasyczny New Times Roman jest zdecydowanie najlepszy. Wszelkie inne czcionki drażnią moje oczy;P
Na temat pozycjonowania i reklamy, nie dodam więcej niż limbox. Tyle ode mnie. Jeśli coś mi się przypomni, dam znać Trzymam kciuki za wydawnictwo i mam nadzieję, że rozwinie skrzydła.
Postw: 517 Miejscowo: Warszawa Data rejestracji: 04.12.11
Dodane dnia 29-05-2012 16:43
leśny_ptak dziękuje cieszę sie, że artbook się podoba
A co do pomysłów i rad, które wszyscy przedstawili, to fajnie, bo to zawsze nowy pomysł. Mimo to myślę, że jak wszystko to i reklama idzie drogą pantoflową Więc uważam, że każdy może polecać wydawnictwo danemu autorowi, którego tekst uważamy za ciekawy, a z chęcią zobaczylibyśmy jego pozycje na półce Wiadomo, że samo wydawnictwo także powinno działać tak, ale chyba nasz pomoc też się przyda i tak wspomożemy go Przynajmniej ja tak czynię jak spotkam cudowne opowiadanie bądź osobę, która rysuje komiksy i nie jest świadoma tego, że ma możliwość wydania go
Wszystko ładnie i pięknie moje panie, ale czy wiecie, ze czcionka New Times Roman nie może być wykorzystywana w oficjalnych publikacjach? ^^ Jest dopuszczalna w pracach dyplomowych i zaliczeniowych. Inaczej trzeba mieć pozwolenie na jej wykorzystanie.
Postw: 160 Miejscowo: Milicz Data rejestracji: 22.09.11
Dodane dnia 30-05-2012 10:05
Co do czcionek, to Sitriel już wyjaśniła sytuację.
Co do:
lesny_ptak napisał/a:
W zamian za okładkę, proponuję darmowy egzemplarz książki dla rysowniczki
Tutaj też nie jest tak różowo - nie znam rysowniczki, która zgodziłaby się wykonać skomplikowaną okładkę, pod dyktando autora powieści TYLKO za egzemplarz książki. Cennik okładek (a są to ceny wyjściowe) jest dostępny na stronie sklepu, więc można sobie sprawdzić.
Ponadto do mang, jak również powieści - których twórcy także rysują - autorzy chcą zazwyczaj wykonać okładkę samodzielnie. W końcu autor wie najlepiej, co pasuje do jego powieści.
Mam na imię Namida i jestem pracoholiczką. V____V""
Odnośnie czcionki - polecam darmową czcionkę (również przy zastosowaniu komercyjnym) JUSTUS, http://www.dafont.com/justus.font która przypomina New Times Roman i jest miła dla czytelniczego oka
Co się tyczy okładki, rozumiem, że autor który rysuje ma ochotę stworzyć własne dzieło, ale autorowi, jak i wydawnictwu powinno przede wszystkim zależeć, na tym by książka się SPRZEDAWAŁA i zachęcała do kupna. Wydanie czegoś, dla samego wydania, mija się z celem. Wiele osób ocenia książkę po dokładce, prawda znana nie od dziś, dlatego okładka MUSI być zachęcająca. Ktoś przede mną wspomniał, że warto dobrej rysowniczce/rysownikowi przedstawić stworzenie okładki jako bezpłatną promocję własnej osoby/twórczości. Stworzenie okładki może być nawet formą konkursu, skierowaną nie tylko do fandomu yaoi, ale do fandomu manga&anime w ogóle. Dla dobrego rysownika, nagrodą może być stała współpraca z wydawnictwem. Korzyścią jest tak jak wspomniałam, promocja własnej twórczości, a jeśli to możliwe - prowizja od sprzedaży książki.
Mimo wszelkich uwag, muszę pochwalić sam sklep, który wygląda dość profesjonalnie, a obsługa, w tym informowanie o stanie przesyłki, czas realizacji, bony rabatowe jest na wysokim poziomie.
Zaznaczam, że wszystkie moje sugestie i pomysły, przekazuję z myślą o rozwoju i powodzeniu wydawnictwa
Postw: 160 Miejscowo: Milicz Data rejestracji: 22.09.11
Dodane dnia 30-05-2012 18:11
lesny_ptak napisał/a:
Odnośnie czcionki - polecam darmową czcionkę (również przy zastosowaniu komercyjnym) JUSTUS, http://www.dafont.com/justus.font która przypomina New Times Roman i jest miła dla czytelniczego oka
Niestety nie posiada polskich znaków diakrytycznych.
Mam na imię Namida i jestem pracoholiczką. V____V""
No właśnie... lesny_ptaku to nie jest tak różowo. Niektórym autorom nie przegadasz odnośnie okładki. Jak się uprą to nie ma siły.
A druga sprawa, tak jak mówi Namida: niektóre fonty nie mają polskich znaków. I tu sprawa się rypie. Ja korzystam w moich komiksach z darmowej czcionki, którą bardzo często amatorzy wykorzystują.
Co się tyczy okładki, rozumiem, że autor który rysuje ma ochotę stworzyć własne dzieło, ale autorowi, jak i wydawnictwu powinno przede wszystkim zależeć, na tym by książka się SPRZEDAWAŁA i zachęcała do kupna.
Moim zdaniem okładka nie ma zachęcać do kupna, tylko PRZYKUWAĆ UWAGĘ. I wiele z tych okładek gdyby ustawić je obok innych w sklepie - które są wszystkie robione na jedno kopyto, takie ładne, modne i w ogóle - to bardziej ściągałyby wzrok.
-----
"Złe pisarstwo to coś więcej niż sprawa gównianej składni czy błędnej obserwacji; złe pisarstwo powstaje zwykle z upartej odmowy opowiedzenia o tym, co ludzie tak naprawdę robią - dopuszczenia do myśli faktu, że, powiedzmy, czasami mordercy przeprowadzają staruszki przez ulicę."
(S. King )
"Stokroć wolę piszącego tak, jak to kiedyś modą stać się może, niż piszącego zgodnie z obowiązującą modą."
(G. Lichtenberg)
Moim zdaniem okładka nie ma zachęcać do kupna, tylko PRZYKUWAĆ UWAGĘ. I wiele z tych okładek gdyby ustawić je obok innych w sklepie - które są wszystkie robione na jedno kopyto, takie ładne, modne i w ogóle - to bardziej ściągałyby wzrok.
To, że coś przykuwa uwagę, niekoniecznie budzi pozytywne emocje. Brzydka rzecz pośród ładnych z pewnością przykuje uwagę, ale czy o to chodzi? Zachęcać do kupna, rozumiem przez budzić pozytywne emocje, które skłonią czytelnika do zainteresowania się daną pozycją. Nie znaczy to wcale, że okładka ma być ładna i modna. Powinna być interesująca, budzić zaciekawienie, a nie wątpliwości, czy w ogóle zwrócić uwagę na "tę książkę". Z drugiej strony, te "ładne i modne" okładki powstają nie bez powodu. Nad marketingiem nowej książki pracuje sztab specjalistów, którzy badają gusta i oczekiwania czytelników.
Czcionkę zostawiam już w spokoju, bo wyjdzie, że się baba uczepiła;P Wybacz Namida, nie zwróciłam uwagi, że Justus nie ma znaków diakrytycznych.
Postw: 489 Miejscowo: Hell, as usual ;3 Data rejestracji: 03.11.11
Dodane dnia 01-06-2012 21:34
Z okładkami to nie takie hop siup jest... Sama rysowałam swoją jakieś dwa dni, a to przecież w miarę prosty wzór i nie ma za dużo kolorów. Projekt, szkic, wypełnienie kolorem - to wbrew pozorom zabiera ogromnie dużo pracy i widać to po cenach zamówień w sklepiku. Nie każdy chce się promować za cenę przesiedzenia kilku dni nad kartką albo monitorem. Dla rysownika to jest praca, a za pracę należy się zapłata. Autorów może nie być stać, lub mogą woleć rysować samemu (ja bym nie zleciła narysowania sobie okładki, kiedy sama jestem rysownikiem) - wtedy zawsze wiadomo, co ma na okładce być i będzie pasowało do tekstu.
Nie mamy niestety sztabu specjalistów, dlatego polegamy tylko na sobie. A okładki to też kwestia gustu - są ludzie, którzy wolą okładki zapchane detalami, a są tacy, którzy wolą jakieś białe tło i jeden motyw, który by się wiązał z treścią książki.
"- Sometimes even Hell is frozen over.
- Maybe. But even Hell isn't frozen forever."
"Death In Your Eyes..." - Lucifer and Mastema
Demon Lionka napisał/a:
Nie każdy chce się promować za cenę przesiedzenia kilku dni nad kartką albo monitorem.
Sądzę, że jeżeli autorowi zależy na czytelnikach, to poświęci te kilka dni na dopracowanie okładki, szczególnie jeśli opowiadanie pisał kilka miesięcy.
Demon Lionka napisał/a:Dla rysownika to jest praca, a za pracę należy się zapłata. Autorów może nie być stać, lub mogą woleć rysować samemu (ja bym nie zleciła narysowania sobie okładki, kiedy sama jestem rysownikiem) - wtedy zawsze wiadomo, co ma na okładce być i będzie pasowało do tekstu.
Z autopsji wiem, że czasem trzeba coś zainwestować, żeby potem czerpać z tego profity. Koszt stworzenia okładki można potraktować jak inwestycję w książkę, tym samym w siebie. Poza tym, dobry rysownik, szczegółowo omówi wizję okładki z autorem i postara się stworzyć coś, co go usatysfakcjonuje. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że okładka powinna być przede wszystkim dla CZYTELNIKA a nie dla autora tekstu.
Oj, z tym ostatnim to ja pozwolę sobie się nie zgodzić O_o Okładka jest tak samo dla autora, jak jego tekst. Przynajmniej dla mnie jest to bardzo ważna rzecz. Bo to tak jakby autor miał pisać tekst niezgodnie ze swoim sumieniem, ale pod publikę, tylko dla czytelnika. Tak samo okładka NIE MUSI, nie powinna być pod publikę. Powinna się, owszem, podobać czytelnikom, ale według mnie wydanie zgodne z sumieniem autora jest równie ważne. A jeżeli wydawnictwa tak nie robią - to już ich i autorów prywatna sprawa.
Edytowane przez Ariel-chan dnia 03-06-2012 01:29
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 03-06-2012 08:15
Ja chciałabym zauważyć jeszcze jedną rzecz: jeśli chodzi o zarobek rysownik jest w lepszej sytuacji, niż autor. I to nie jest bynajmniej krytyka faktu, że wydawnictwo nie jest w stanie zapłacić autorom, ale obserwacja całokształtu sytuacji w Polsce.
Rysownik może robić rysunki na zamówienie także za granicą - jeśli jest dobry i znany na deviantarcie, może zarobić na comissions i printach. Pisarz nie ma tej możliwości, ogranicza go znajomość języka potencjalnych czytelników. Poza tym jednak łatwiej odbiorca zauważy w internecie rysunek, niż tekst pisany... Żyjemy w końcu w kulturze obrazkowej. Wielu ludzi (ciągle mniej, niż za granicą) jest gotowych zapłacić za fan-arta z ulubionymi postaciami, ale nikt nie próbuje zamawiać u autorów fan-fików...
Mówicie, że zapłacenie rysownikowi za okładkę będzie dla autora inwestycją. A ja pytam, inwestycją w co? Nie mówię, że taką inwestycją nie będzie. Owszem, może być: we własną satysfakcję (to jednak frajda wydać własną książkę, zawsze autor czuje się nobilitowany, widząc swoje dzieło drukiem, dlatego też wielu autorów jest gotowych zapłacić wydawcy za publikację...). W potencjalną przyszłą karierę? Nie oszukujmy się: tylko, jeśli autor zamierza wyjść poza jaojowy światek (albo jak Kasiotwór i Berniak zabrać się za wydawanie anglojęzycznych e-booków) - bo obecnie ani TCD, ani Omikami/Kotori nie są w stanie zapewnić niczego więcej, jak tylko satysfakcję oraz sławę w bardzo wąskim jednak fandomie.
Nie, tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego autor oczekuje, ale jeśli piszecie, że rysownikowi należą się pieniądze za kilka dni spędzonych nad okładką - to czemu nikt nie zwrócił uwagę na to, czy coś, cokolwiek, należy się pisarzowi za kilka tygodni czy miesięcy, podczas których pracował nad powieścią? Pisarza, który na przedsięwzięciu nie zarobi może być zwyczajnie na wypasioną okładkę znanego rysownika nie stać!
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Edytowane przez An-Nah dnia 03-06-2012 09:26
Ariel-chan napisał/a:
Okładka jest tak samo dla autora, jak jego tekst.
Ok, w takim razie pytam się, po co autor wydaje swój tekst w druku? Ba, tu nawet powstaje pytanie - po co udostępniać swoje teksty innym, skoro autor pisze głównie dla siebie? Jeżeli robi to tylko dla własnej satysfakcji, to równie dobrze może poprzestać na pisaniu do szuflady lub w necie.
Sądzę, że jeżeli coś wydajemy w DRUKU, chcemy by inny to KUPILI. Inaczej to nie ma sensu. Wydawnistwo nie będzie dobrze funkcjonować i wydawać nowych pozycji, jeśli nie będzie SPRZEDAWAĆ. Dla mnie to logiczne. Dlatego, trzeba sobie zadać pytanie - co można zrobić, by zachęcić czytelników do kupna? Np. stworzyć ciekawą, ładną okładkę.
An-Nah napisał/a:
Mówicie, że zapłacenie rysownikowi za okładkę będzie dla autora inwestycją. A ja pytam, inwestycją w co? W potencjalną przyszłą karierę? Nie oszukujmy się, tylko, jeśli autor zamierza wyjść poza jaojowy światek (albo jak Kasiotwór i Berniak zabrać się za wydawanie anglojęzycznych e-booków) - bo obecnie ani TCD, ani Omikami/Kotori nie są w stanie zapewnić tylko satysfakcję oraz sławę w bardzo wąskim jednak fandomie.
Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie - po co wydawać w TCD? To oczywiste, że tak małe wydawnictwo, nie zapewni autorowi światowej sławy, ale czy o to tu chodzi? TCD kieruje swoje pozycje przede wszystkim do fandomu yaoi, a dla wielu osób piszących w tych klimatach, zyskanie sławy w fandomie może mieć bardzo duże znaczenie i dać satysfakcję. Nie można tego dyskredytować. Tak, jak nie można twierdzić, że każdy pisarz marzy o sławie pokroju Stpehena Kinga.
Inwestycja w okładkę, to inwestycja w poszerzenie grona potencjalnych czytelników. W końcu nie wydaje się dla samego wydawania. Wydaje się dla INNYCH. Wydaje się, po to by ktoś to KUPIŁ. Wydaje się, by na tym zarobić. Inaczej możemy pozostać na pisaniu w necie.
An-Nah napisał/a:Nie, tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego autor oczekuje, ale jeśli piszecie, że rysownikowi należą się pieniądze za kilka dni spędzonych nad okładką - to czemu nikt nie zwrócił uwagę na to, czy coś, cokolwiek, należy się pisarzowi za kilka tygodni czy miesięcy, podczas których pracował nad powieścią? Pisarza, który na przedsięwzięciu nie zarobi może być zwyczajnie na wypasioną okładkę znanego rysownika nie stać!
Nic nie należy się pisarzowi? Z tego co wiem, pisarz wydający w TCD zarabia nie mniej niż 10% ceny okładkowej. Z drugiej strony, cały czas do tego zmierzam - jeśli ktoś CHCE zarobić na swojej książce to musi w nią najpierw zainwestować, np. w okładkę. Każdy biznes wymaga inwestycji. Z drugiej strony, jeśli ktoś wydaje dla własnej satysfakcji, nie widzę sensu kupowania okładki.
Postw: 454 Miejscowo: Thedas/Normandia SR-2 Data rejestracji: 24.10.11
Dodane dnia 03-06-2012 10:24
Ok, jeśli autor jednak coś z tego dostaje, to zwracam honor: byłam przekonana, że nie, nie dostaje, że wydawnictwo jest jednak ciągle na to za małe, Namida parę razy wspominała, że wydanie książki jest tak drogie, że zysk z niego jest znikomy. Sądziłam, że ciągle jest to jednak kwestia bardziej hobby, tak dla wydawcy, jak i dla autorów, a nie konkretnego zysku. Jeśli się myliłam i autor i wydawca mają z tego coś więcej, niż satysfakcję - super. Nie myślałam, że wchodzi tu w grę realny zarobek.
I nie mówię, że satysfakcja i rozpoznawalność w pewnym środowisku są bez wartości i że każdy pisarz powinien marzyć o wielkiej sławie. Satysfakcja się liczy, jak najbardziej. Sława w środowisku też. Podzielenie się własną twórczością - też.
Ja akurat nie zamierzam w tematyce ani środowisku yaoi pozostawać, ale to chyba już wszyscy wiedzą? Ale to jestem ja
I rozumiem sens inwestowania: publikacja "Dzieci boga granic" na TCD i na blogu to dla mnie reklama na przyszłość. Potencjalne teksty napisane dla TCD i w TCD w przyszłości wydane - to też dla mnie reklama na przyszłość. Rysunki, które zamierzam zamówić u paru rysowników (jak będę miała pieniądze...) - to też reklama. Reklama dla tych książek, które piszę i o wydanie których będę walczyć.
Ale generalnie: autor będzie inwestował w okładkę, jeśli uzna, że mu się to opłaci. Opłacalność NIE MUSI być finansowa. Ale jeśli autorowi zapłacenie rysownikowi się nie opłaca, to autor tego nie zrobi. Tyle.
Natomiast ciągle uważam, że jest niesprawiedliwością, że płaci się za zamówione rysunki, a nie za zamówione opowiadania jakby mi Aquarius zapłacił, to bym mu napisała jaojca, o którego mnie tak męczy Skoro wszyscy artyści to prostytutki, to domagam się okazji, żeby i pisarz mógł się sprzedać
A warning to the prophet
the liar, the honest -
this is war.
To the leader, the pariah
the victim, the messiah -
this is war
Edytowane przez An-Nah dnia 03-06-2012 10:30
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
Ciekawe strony
Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Myar 22/03/2018 12:55 An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie
Limu 28/01/2018 04:18 Brakuje mi starego krzykajpudła :c.
An-Nah 27/10/2017 00:03 Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017
Aquarius 28/03/2017 21:03 Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.
Aquarius 28/03/2017 21:02 Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.