Lovers of music 2
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 03 2011 20:48:05
No. Oto część druga. Mam nadzieję, że się podoba.^-^
--------------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia Hitomi zaraz po lekcjach skierował swoje kroki do sali klasy 2 e. Ponieważ nie wiedział czy ma ot tak sobie wejść czy też poczekać, wolał to drugie wyjście. Żaden z pierwszaków nie chciał mieć przechlapane u sempai'ów, a Hitomi nie miał zamiaru wchodzić nieproszony. Jeszcze by pomyśleli, że ma zamiar węszyć tutaj albo coś.
W momencie kiedy jego twarz przybierała kolejną dziwną minę, drzwi do sali otworzyły się i wyszedł Yue, który zaczął się śmiać na widok miny Hitomi. Chłopiec zbity z tropu nie wiedział jak ma zareagować na to. Ściskał w rękach futerał ze skrzypcami, a z ramienia zwieszała się jego szkolna teczka, której połowę zawartości stanowiły w tej chwili nuty.
Yue śmiał się wystarczająco głośno, żeby z sali wyszło jeszcze trzech innych chłopców, których ciekawił obecny stan ich kolegi. Na widok Hitomi i jego miny sami zaczęli się śmiać. W końcu Yue jakoś zdołał powiedzieć chłopcu żeby wszedł do środka.
Pozostała trójka musiała być, podobnie jak Nagisa, drugoklasistami.
- Dobra chłopaki. - powiedział Yue. - To jest ten "kot", o którym wam mówiłem. Zobaczymy dzisiaj co jest wart.
Hitomi patrzył na nich trochę niepewnie.
- Chłopaki! - powiedział jeden z pozostałych. - Trzeba się przedstawić, nie?
- Jasne! Tacho Rei z 2 d. - przedstawił się wysoki chłopiec o falujących włosach, sięgających do ramion i lekko rudawym odcieniu. Jego oczy miały kolor niebieski z żółtymi plamkami.
- Aino Kaworu z 2 e. - powiedział Kaworu. Miał krótkie czarne włosy sięgające uszu i śmiejące się zielone oczy.
- Hongo Mari z 2 a. - ten z kolei miał ciemno-blond włosy, które zwinięte były w drobne loczki sięgające brody i szare oczy. Bardzo podobny odcień do oczu Hitomi.
- Ja jestem Kariko Hitomi z 1 c. - powiedział chłopiec. Zaczynał ich lubić.
Chłopcy uśmiechnęli się i podeszli do rozłożonych już instrumentów. Hitomi dowiedział się więc na czym kto grał. Rei grał na gitarze basowej, Kaworu na perkusji, Mari na gitarze elektrycznej lub keyboardzie, a Yue także na gitarze elektrycznej, a oprócz tego był głównym wokalistą zespołu.
- No dobra, mały. - powiedział Rei. - Wyjmuj sprzęt.
Hitomi wyjął swoje ukochane skrzypce z futerału. Na ich widok Mari aż gwizdnął. Były całe białe z lekkimi srebrnymi połyskami. Struny były idealnie napięte, ponieważ poprzedniego dnia Hitomi grał przez cały wieczór.
- Zagraj coś. - powiedział Kaworu.
- Na przykład? - spytał Hitomi.
- Może coś własnej kompozycji? - zaproponował Yue. - Przecież jest nam potrzebne intro.
- Racja. - powiedzieli chłopcy.
Hitomi miał mięśnie napięte do ostateczności.
"Boże!" - pomyślał. - "Coś własnej kompozycji?" - tylko co?
Nagle zaświtała mu pewna myśl. Utwór, który napisał już dawno. Nazywał go "RAIN", bo powstał podczas gdy padał deszcz. Uniósł skrzypce do twarzy i zaczął grać. Muzyka pochłonęła go całkowicie. Zapomniał gdzie jest, i że ktoś go słucha. Utwór był raz energiczny jak lekki deszczyk, a innym razem gwałtowny jak nawałnica.
Gdy skończył grać przez dłuższą chwilę trwała cisza, a w sekundę potem Mari krzyknął:
- Gdzieś ty się ukrywał do tej poru?!
- To było świetne!
- Genialne!
- Fantastyczne!
Tych i innych pochwał Hitomi wysłuchał z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Chcesz z nami grać? - spytał go po chwili Yue.
Szarooki popatrzył na niego z rumieńcem na twarzy i powiedział:
- Czemu nie?
- Świetnie! - zgodzili się pozostali.
- To teraz jeszcze sprawdzimy tylko jaki masz głos. - powiedział z uśmiechem Rei.
Pokazali mu tekst jednej ze swoich piosenek. Najpierw śpiewał Yue. Hitomi był pod wrażeniem. Chłopak miał naprawdę piękny głos. Gdy skończył zwrócił się do chłopca:
- Co o tym myślisz?
- Całkiem fajne.
- To teraz ty. Śpiewamy razem. OK?
Hitomi skinął głową na znak, że się zgadza. Popłynęła muzyka i zaczęli śpiewać obaj. Ich głosy tak idealnie do siebie pasowały, że gdy skończyli ustalono, że Hitomi będzie śpiewał razem z Yue. Na to chłopiec trochę się zmieszał.
- Wiesz Hi-chan? - powiedział zaczepnie Mari. - Możemy z twojego utworu zrobić intro?
- Jasne Hongo-san. - powiedział.
Mari skrzywił się:
- Tutaj nikt nie mówi sobie po nazwisku, jasne?
- No...Dobrze...
- Chłopaki. Ciemno się robi. Zwijamy się na chatę. - powiedział Yue. - Hi-chan. Odprowadzę cię.
Hitomi dziękował w duchu za to, że w tej chwili stał tyłem, bo inaczej wszyscy zobaczyliby jego buraka na twarzy.
*************************
Szli milcząc już dłuższą chwilę. W końcu Nagisa przerwał milczenie:
- Ten twój utwór...
Kariko popatrzył na niego.
- On ma jakiś tytuł...?
- Ma...
- Jaki?
- Ja nazywam go "RAIN".
- "Deszcz"?
- Przypomina mi padający deszcz. Dlatego...
Błękitnooki zamyślił się.
- "RAIN"... Całkiem do rzeczy... A może nazwalibyśmy tak nasz zespół...?
Chłopiec idący obok spytał:
- Myślisz, że im się spodoba?
- Chyba tak...
Hitomi czuł się dziwnie. Serce mu waliło, ale nie mógł się zorientować dlaczego. Ale ilekroć spoglądał ukradkiem na chłopaka obok tyle razy nasuwały mu się dziwne myśli.
- To tutaj. - powiedział, bo zauważył, że doszli do jego domu. - Dzięki za odprowadzenie.
- Nie ma za co. - powiedział Yue. - I przyjdź jutro na próbę.
- OK.
- To cześć... - powiedział cicho Yue. Zanim Hitomi zdołał odpowiedzieć poczuł na swoich ustach wargi starszego. Pocałunek był tak delikatny jak muśnięcie skrzydeł motyla. Yue oderwał swoje usta od ust chłopca i zniknął w ciemnościach, podczas gdy Hitomi starał się uporządkować własne myśli...
PART 2
THE END ^-^
2002