Prawowity dziedzic 4
Dodane przez Aquarius dnia Wrze秐ia 05 2011 13:57:31
Autor: Yuri



- Boisz si臋? Czy boisz si臋, 偶e polubisz to za bardzo? A mo偶e boisz si臋, 偶e dasz mi zbyt du偶o w艂adzy nad tob膮... Ach. Rozumiem, to musi by膰 to - westchn膮艂, kiedy spojrzenie Yohjiego pomkn臋艂o na spotkanie jego w艂asnego. Westchn膮艂. - Yohji, by膰 mo偶e jest wiele rzeczy, kt贸rych mo偶esz si臋 obawia膰 z mojej strony, ale to na pewno nie jest jedn膮 z nich. Teraz trzymam twoje 偶ycie w moich r臋kach, a to, co si臋 mi臋dzy nami zdarzy艂o nie wzmocni ani nie os艂abi tego u艣cisku. Nie b臋d臋 ci u艂atwia膰. Powiniene艣 zdoby膰 moj膮 mi艂o艣膰, a ja nie b臋d臋 ci臋 kara膰, nawet, je艣li ego nie zrobisz. Jestem tu 偶eby ci臋 nauczy膰 i tylko od ciebie zale偶y czy znajdziesz prawd臋 w mojej nauce. Mo偶e ja po prostu szukam towarzysza, kogo艣 do z艂agodzenia samotno艣ci mojego istnienia - Seishirou sk艂ama艂 g艂adko. Wiedzia艂, kt贸ry przycisk w tej samotne duszy nacisn膮膰 i gra艂 na emocja Yohjiego jak na pi臋knym instrumencie.
Czu艂 napi臋cie s膮cz膮ce si臋 z m艂odszego m臋偶czyzny. Nie chc膮c, 偶eby Yohji zobaczy艂 dziki tryumf w jego oczach, Seishirou upewni艂 si臋, ze trzyma je spuszczone. Z pewno艣ci膮, to jest najlepsza ze wszystkich gra, z cz艂owiekiem b臋d膮cym jego pionkiem, a jego 偶yciem jako pole gry. Czu艂 emocje wij膮ce si臋 w jego brzuchu. Westchn膮艂 cicho z zachwytu. Poruszaj膮c si臋 powoli i delikatnie, 偶eby nie zdenerwowa膰 swojego nie艣mia艂ego kochanka, nak艂oni艂 Yohjiego, 偶eby usiad艂 na jego kolanach, rozchylaj膮c w艂asne 偶eby m贸g艂 si臋 zmie艣ci膰. Sam膮 si艂膮 woli jego delikatnego dotyku, przyci膮gn膮艂 trz臋s膮c膮 si臋 posta膰 do w艂asnego cia艂a. Przez moment po prostu trzyma艂 m艂odszego m臋偶czyzn臋 zadowolony, czekaj膮c na to, co b臋dzie dalej.
Poczu艂 kiedy Yohji w ko艅cu uspokoi艂 si臋, a napi臋cie wychodzi艂o z jego bark贸w i ramion. Nie przestawa艂 g艂aska膰 jego plec贸w, a jego pieszczoty by艂y mi臋kkie i powolne. Kiedy poruszy艂 si臋, 偶eby z艂apa膰 usta Yohjiego jeszcze raz w poca艂unku, nie napotka艂 oporu. Cierpliwie rozpali艂 p艂omienie, kt贸re zosta艂y zredukowane do tl膮cych si臋 popio艂贸w. Poczu艂 powracaj膮ce r贸偶nego rodzaju uczucia, gdy Yohji zadr偶a艂 w jego ramionach. Prze艂kn膮艂 swoje rozbawienie. Czas na rund臋 drug膮...
- Chod藕 do 艂贸偶ka Yohji, nadszed艂 czas i przemin膮艂 czas.
Oczywi艣cie m艂ody m臋偶czyzna zgodzi艂 si臋 poniewa偶 rozlu藕ni艂 si臋 obok Seishirou bez dalszego wahania czy protestu. Le偶eli obok siebie, twarz膮 w twarz, rozdzieleni tylko przez cal i tysi膮ce sprzecznych emocji.
Nast臋pnie Seishirou po艂膮czy艂 przepa艣膰.
Oczy Yohjiego zamkn臋艂y si臋 gdy Seishirou dotkn膮艂 jego twarzy. Ciep艂a r臋ka kr臋c膮ca si臋 wok贸艂 jego podbr贸dka, palce 艂askocz膮ce sk贸r臋 u podstawy ucha. Sam czu艂 dreszcze od tych pieszczot, zdziwiony erotyzmem tak prostego dotyku. Kciuk Seischirou musn膮艂 jego usta pozwalaj膮c im si臋 otworzy膰, dryfuj膮c gdzie艣 mi臋dzy rzeczywisto艣ci膮 a pokus膮. Za 艣cian膮 przyjemno艣ci le偶a艂 cienki brzeg strachu. Czuj膮c to Seishirou jedynie dawa艂 mu przyjemno艣膰 zdobywaj膮c jego zaufanie... obawiaj膮c si臋 tego b贸lu du偶o bardziej ni偶 fizycznego nacisku na ko艅cu tej kr臋tej drogi do zaspokojenia, Seischirou malowa艂 na jego sk贸rze... a najbardziej przera偶aj膮ce ze wszystkiego by艂o to, 偶e aktualnie m贸g艂by chcie膰 przy艂膮czy膰 si臋 bez wzgl臋du na tortury jakie Seishirou przygotowa艂 dla niego.

Yohji j臋kn膮 cicho gdy sonduj膮cy kciuk Seishirou wdziera艂 si臋 miedzy jego z臋by. Co艣 w tej inwazji by艂o tak erotycznego, ze a偶 powodowa艂o to napr臋偶enie w oczekiwaniu mi臋艣ni w 偶o艂膮dku. Nie zaprotestowa艂 kiedy Seishirou przekr臋ci艂 go na plecy, ale nie otworzy艂 oczu, wpatruj膮c si臋 w ch艂odno rozbawione oczy jego uwodziciela. Nie wiedzia艂, czy te偶 widzia艂 humor w tej sytuacji, czy mo偶e by艂 u偶ywany do dziwactw Seishirou. To nawet nie mia艂o znaczenia gdy jego ramiona wznios艂y si臋 偶eby zagi膮膰 si臋 wok贸艂 szyi m臋偶czyzny i jego ramion, nak艂aniaj膮c go do kolejnego, kradn膮cego oddech, poca艂unku.

Usta Seishirou odsun臋艂y si臋 szybko od ust Yohjiego, w臋druj膮c prawie znanymi 艣cie偶kami przez sk贸r臋 jego twarzy i szyi. Seishirou nie protestowa艂 kiedy Yohji nagle przekr臋ci艂 ich na 艂贸偶ku. Mimo wszystko oczekiwa艂 tego. Jak tylko po艂o偶y艂 si臋 z powrotem na poduszki Seishirou u艣miechn膮艂 si臋 do m艂odego m臋偶czyzny mad nim i pozwoli艂 Yohjiemu zaskoczy膰 go tym, cokolwiek m艂ody ch艂opak mia艂 na my艣li.

Pierwszy dotyk by艂 opuszkami palc贸w na policzku i Seishirou odwr贸ci艂 si臋 do pieszczoty jak kot szukaj膮cy g艂aszcz膮cego ruchu r臋ki swojego w艂a艣ciciela. Yohji przesun膮艂 si臋 z m臋偶czyzny do pozycji bardziej dominuj膮cej, siadaj膮c okrakiem na jego talii. Seishirou zezwoli艂 mu na to, nawet zach臋ci艂 go do tego stanowczymi r臋kami na jego biodrach. Ta akceptacja zaskoczy艂a go i na chwil臋 zatrzyma艂 si臋, zastanawiaj膮c si臋 czy czego艣 gdzie艣 nie przegapi艂. Nast臋pnie subtelnie przekr臋caj膮c cia艂o Seishirou pod siebie, przyci膮gn膮艂 jego uwag臋.

Pochylaj膮c si臋 do przodu pozwoli艂 swojej twardej erekcji nacisn膮膰 na napr臋偶one mi臋艣nie brzucha Seishirou. Sykn膮艂 z rozkoszy pod wp艂ywem nacisku i pochyli艂 si臋 ni偶ej pozwalaj膮c ramionom otoczy膰 g艂ow臋 Seishirou na poduszce. Jedno jasne, br膮zowo-z艂ote oko spotka艂o si臋 z otwarto艣ci膮, co wprawi艂o Yohjiego w zak艂opotanie. Gdyby dalej by艂 na swoim treningu, musia艂by us艂ysze膰 chichot Seishirou w odpowiedzi na jego reakcj臋. Zamiast tego oprzytomnia艂 ze zdumienia i wolno ale miarowo przybli偶a艂 si臋 do twarzy Seishirou.

Jego motywacja by艂a tym razem inna, ani pod wp艂ywem gro藕by ani wymuszenia, a jedynie z ciekawo艣ci. Podczas gdy on widzia艂 wcze艣niej twarz Seishirou tylko raz, ich wsp贸lne psychiczne po艂膮czenie sprawia艂o, ze ten cz艂owiek by艂 dla niego znajomy. To by艂a znajomo艣膰 na kt贸re Seishirou gra艂, zwracaj膮c pieszczot臋 za pieszczot臋, na ciele, kt贸re uczyni艂 swoim na wiele sposob贸w.

Nie m贸g艂 odezwa膰 si臋 do kochanka bardziej czule, pomy艣la艂 Yohji, gdy jego poszukuj膮ce usta w臋drowa艂y w d贸艂 znajduj膮c wreszcie bli藕niacze o艣rodki przyjemno艣ci na piersi Seishirou. Poliza艂 pierwszy z nich, u艣miechaj膮c si臋 gdy starszy ch艂opak zamrucza艂 z przyjemno艣ci. Jego palce wplot艂y si臋 we w艂osy Yohjiego szukaj膮c wi臋kszej przyjemno艣ci. Yohji zmusi艂 si臋, obrysowuj膮c sutek swoimi ustami, jego j臋zyk dra偶ni艂 sam koniec jakby by艂 karmiony piersi膮. Rezultaty by艂y g艂臋boko pozytywne, gdy偶 Seishirou wygi膮艂 si臋 w g贸r臋 jednocze艣nie zach臋caj膮c Yohjiego szemraniem. Wiedz膮c, co on osobi艣cie lubi, si臋gn膮艂 po drugi sutek, szczypi膮c go, niezbyt szorstko, lecz stanowczo, kciukiem i palcem wskazuj膮cym.
- Tak! - J臋kn膮艂 Seishirou. - Tak, w艂a艣nie tak Yohji. Pod膮偶aj za swoim instynktem.
Brwi Yohjiego podnios艂y si臋 nieco s艂ysz膮c to, ale pos艂usznie, powoli zakr臋ci艂 palcami schwytany sutek. Z d藕wi臋k贸w, jakie Seishirou nie przestawa艂 wydawa膰, wiedzia艂, ze robi to co trzeba. Zdziwi艂 si臋 przenosz膮c usta na drugi sutek, zast臋puj膮c je palcami. Nigdy wcze艣niej nie pomy艣la艂, ze Seishirou mo偶e by膰 tak otwarty na przyjemno艣ci.
- Czy to ci臋 inspiruje Yohji? - Dokucza艂 starszy m臋偶czyzna oddychaj膮c p艂ytko, gdy tylko Yohji zsun膮艂 si臋 ni偶ej ca艂uj膮c dr偶膮ce mi臋艣nie jego brzucha.
- By膰 mo偶e - zachichota艂 gdy jego j臋zyk zanurzy艂 si臋 przekornie w p臋pku Seishirou. Jego umys艂 krzycza艂 nad tym przypadkowym 偶artem, a instynkt wrzeszcza艂 jak niebezpieczne jest to wszystko. Zignorowa艂 go. Co jeszcze m贸g艂by zrobi膰?
M膮dra decyzja Yohji. Faktycznie, co jeszcze?
Chichot Seishirou zagubi艂 si臋 w 艂apanym rozpaczliwie przez Yohjiego powietrzu, gdy ten odsun膮艂 si臋 dalej siadaj膮c mi臋dzy udami starszego m臋偶czyzny. Wsp贸lne tarcie ich cia艂 by艂o wspania艂e, ale teraz by艂o wystawione na nieco l臋kliwy wzrok Yohjiego. Jego penis pozytywnie "podskoczy艂' na t膮 uwag臋. Po艂o偶y艂 si臋 zrelaksowany na po艣cieli, jak tylko Yohji napatrzy艂 si臋 na niego do syta i w ko艅cu niepewnie rozsun膮艂 palce, 偶eby go dotkn膮膰.
Wypu艣ci艂 ciche westchnienie przyjemno艣ci gdy r臋ka Yohjiego obj臋艂a go przytulaj膮c lu藕no, przed wypuszczeniem go ponownie. U艣miechn膮艂 si臋.
- Nie czuj si臋 zmuszony do robienia czego艣, czego nie chcesz - mrukn膮艂 do wci膮偶 niezdecydowanego m艂odego m臋偶czyzny. - Nie musisz...
- Wiem - pad艂a prosta odpowied藕.
Seishirou czeka艂 chwil臋 d艂u偶ej, a偶 w ko艅cu jego cierpliwo艣膰 zosta艂a nagrodzona, gdy r臋ce Yohjiego powr贸ci艂y znowu, tym razem odwa偶niej. Jego lekko stwardnia艂a r臋ka wspaniale kontrastowa艂a z g艂adk膮 niczym satyna sk贸r膮 Seishirou. Po d艂ugiej chwili dotykania starszego m臋偶czyzny Yohji w ko艅cu pochyli艂 g艂ow臋, 偶eby go posmakowa膰. Tym razem Seishirou powstrzyma艂 si臋 tylko ogromn膮 rezerw膮 jego w艂asnej samokontroli.
Na pocz膮tku nie by艂 pewien, jego j臋zyk rozszerzy艂 si臋 li偶膮c d艂ugo艣膰 twardego cia艂a Seishirou. I znowu jego rozum krzycza艂 na niego. Lata tendencyjnych decyzji bi艂y na si艂臋 jego obecne pragnienia. Pomys艂 wzi臋cia w usta penisa drugiego m臋偶czyzny by艂 tak szokuj膮cy, a on by艂 wystarczaj膮co wnikliwy by zda膰 sobie spraw臋 z tego, 偶e samo w sobie by艂o to cz臋艣ci膮 nieodpartego przymusu. Seishirou zrobi艂 mu to tak, jak niezliczone ilo艣ci kobiet przed nim, a on zastanawia艂 si臋 zawsze, co osoba daj膮ca przyjemno艣膰 zyskuje tym aktem. Wychodzi na to, 偶e w艂a艣nie mia艂 si臋 tego dowiedzie膰.
Wci膮偶 si臋 waha艂. Stwierdzi艂, 偶e odkrywaj膮c koniec tego aktu nie zosta艂 nauczony jak powinien post臋powa膰. Inspiracja mo偶e przyj艣膰 z najmniej oczekiwanych 藕r贸de艂, a to nie by艂o wyj膮tkiem. Nag艂a pami臋膰 tego jak kilka dni temu widzia艂 Omiego z lizakiem, wzros艂a w jego umy艣le kryszta艂owo przejrzy艣cie. Przypomnia艂 sobie jak usiad艂 zafascynowany tym jak Omi zaatakowa艂 s艂odycz z zapa艂em, a potem przypomnia艂 sobie jak musia艂 siedzie膰 przy kuchennym stole przez ca艂e p贸艂 godziny dop贸ki jego erekcja nie opad艂a po tym jak Omi wyrzuci艂 patyk od lizaka do 艣mieci. Czy to po prostu by艂 sugestywny charakter zdarzenia, czy te偶 mo偶e raczej "Omi" z "cukierkiem", Yohji nie by艂 pewien. Wci膮偶 nie by艂, ale w tym momencie nie mia艂o to znaczenia. Wszystko co wiedzia艂 to to, 偶e mo偶e z tego skorzysta膰.
Seishirou z 艂atwo艣ci膮 wyczy艣ci艂 umys艂 z my艣li. Musia艂 si臋 powstrzymywa膰 przed parskni臋ciem 艣miechem. Cokolwiek kombinowa艂 ten ch艂opka, nie mia艂 z tym problemu. Jednak odk艂ada艂 szczeg贸lne obrazy na bok 偶eby cieszy膰 si臋 nimi p贸藕niej. Gdyby Yohji spojrza艂 w g贸r臋, zobaczy艂by dziko rozbawiony szeroki u艣miech na twarzy Seishirou.
Ale oczywi艣cie nie podni贸s艂 wzroku. Centrum jego zainteresowania le偶a艂o du偶o bli偶ej jego r臋ki. Cukierek, my艣la艂, niemal rozpaczliwie. Tak samo jak cukierek... 艢miech Seischirou zosta艂 ograniczony gdy tylko usta Yohjiego zamkn臋艂y si臋 na nim, a ciep艂e i wilgotne wargi u艂o偶y艂y si臋 w poca艂unku z otwartymi ustami. Powoli pracowa艂 nad swoj膮 艣cie偶k膮 do wra偶liwego czubka penisa Seishirou, a jego wargi i j臋zyk zwiedza艂y okolic臋. J臋k z g艂臋bi serca by艂 jego nagrod膮, kiedy w ko艅cu jego usta wypie艣ci艂y sobie drog臋 do ich celu. Druga przerwa i wzi膮艂 Seishirou w usta. Jego oczy zamkn臋艂y si臋, a cia艂o wygi臋艂o na ogrom tego co on robi艂. R臋ce Seishirou zacisn臋艂y si臋 na po艣cieli, a jego cia艂o wygi臋艂o si臋 w 艂uk, wychodz膮c na przeciw pieszczocie. Yohji zaczyna艂 rozumie膰. Chodzi艂o o moc. Nie moc w magicznym znaczeniu, ale po prostu w艂adz臋 nad przyjemno艣ci膮 innej osoby...艣wiadomo艣膰, ze on i tylko on kontrolowa艂 ekstaz臋 Seishirou by艂a niemal przyt艂aczaj膮ca. Zastanawia艂 jak daleko m贸g艂by si臋 posun膮膰.
Uczucie penisa Seishirou w jego ustach nie by艂o podobne do niczego, co Yohji ju偶 zna艂. M贸g艂 sobie wyobra偶a膰 t膮 przyjemno艣膰 z Omim, ale rzeczywisto艣膰 wyra藕nie kontrastowa艂a z jego wyobra藕ni膮. Pieszczenie j臋zykiem, s艂uchanie oddech贸w Seishirou b臋d膮cych odpowiedzi膮 na przyjemno艣膰, rzeczywiste "uczucie" cia艂a w jego ustach, gor膮ce, stanowcze a mimo to w jaki艣 spos贸b satynowo g艂adkie... To by艂o wi臋cej ni偶 jego umys艂 m贸g艂 poj膮膰.
By 艂 niedo艣wiadczony, ale nie ciemny. Wiedzia艂 z czego sk艂ada si臋 seks oralny. Spu艣ci艂 g艂ow臋 bior膮c Seishirou w usta tak g艂臋boko, jak tylko m贸g艂, a potem podjecha艂 z powrotem w g贸r臋. Jedn膮 r臋k臋 owin膮艂 wok贸艂 jego bioder, zar贸wno po to 偶eby utrzyma膰 go w pozycji w kt贸rej Yohji pracowa艂, jak i pie艣ci膰, g艂aszcz膮c palcami gdy jego j臋zyk znowu wirowa艂 wok贸艂 wra偶liwych nerw贸w zanim znowu opad艂, posuwaj膮c si臋 tym razem odrobin臋 dalej. Wpad艂 w powolny i miarowy rytm, nie 艣piesz膮c si臋, nie pr贸buj膮c zmusza膰 si臋 zbyt szybko do posuwania si臋 zbyt daleko. Seishirou wpasowa艂 si臋 w jego rytm doskonale, wychodz膮c na powitanie ust Yohjiego i uwa偶aj膮c by nie wymusi膰 na Yohjim wi臋cej ni偶 m贸g艂by, jak Seishirou czu艂, wzi膮膰.
R臋ka Yohjiego zsun臋艂a si臋 na jego udo, obejmuj膮c i dra偶ni膮c moszn臋 Seishirou. Ten dotyk zaskoczy艂 Seishirou i jego biodra wystrzeli艂y ostro. Czu艂 gard艂o Yohjiego zamykaj膮ce si臋 wok贸艂 niego w b艂ogim u艣cisku na chwil臋 przed tym jak Yohji zacz膮艂 dusi膰 si臋 i kaszle膰. Yohji spojrza艂 na niego gdy zachichota艂, opieraj膮c si臋 palcom Seishirou wkr臋caj膮cym si臋 w jego w艂osy i kieruj膮cym usta Yohjiego z powrotem w d贸艂.
- Nie r贸b tego - wybe艂kota艂 m艂odszy m臋偶czyzna.
- To tylko odrobina praktyki - Seishirou za艣mia艂 si臋. - Jestem pewien, 偶e nied艂ugo to za艂apiesz.
Yohji chcia艂 si臋 sprzecza膰. Naprawd臋 chcia艂. Jednak ta jego cze艣膰, kt贸ra pragn臋艂a mie膰 Seishirou wij膮cego si臋 pod nim, wydawa艂a si臋 atakowa膰 jego m贸zg, poniewa偶 z kolejnym ponurym spojrzeniem znowu spu艣ci艂 g艂ow臋. Seishirou z艂apa艂 oddech. Zastanawia艂 si臋, czy Yohji zdaje sobie spraw臋 jak bardzo to jego spojrzenie sprawia, ze chce zacisn膮膰 pi臋艣ci na jego w艂osach, zmusi膰 jego twarz do zni偶enia si臋, a偶 jego nos wci艣nie si臋 w brzuch Seishirou i zwyk艂e "kurwa" z tych nad膮sanych ust, a偶 eksploduje. Nie, on pomy艣la艂, 偶e ch艂opak nie zdawa艂 sobie sprawy z tego jak bardzo igra艂 z ogniem.
Yohji by艂 teraz nieco ostrzejszy, pr贸buj膮c wymusi膰 reakcj臋 na to co starszy m臋偶czyzna by艂 sk艂onny mu da膰. Uwaga Seishirou musia艂a trafi膰 w sedno, poniewa偶 zauwa偶y艂, ze Seishirou zaciekle skupi艂 si臋 bior膮c go tak g艂臋boko jak tylko m贸g艂. Seishirou zdo艂a艂 u艣miechn膮膰 si臋. Minie jeszcze troch臋 czasu zanim Yohji opanuje t臋 sztuk臋, ale zdecydowanie by艂 got贸w pozwoli膰 ch艂opakowi 膰wiczy膰, w ka偶dej chwili, w kt贸rej chcia艂. Ale to czego brakowa艂o w jego do艣wiadczeniu, nadrabia艂 naturalnym talentem.
Seishirou nie mia艂 problemu z pozwoleniem na przep艂yni臋cie przyjemno艣ci przez jego krew, wype艂nienie na chwil臋 jego brzucha, a potem eksplodowanie w ustach Yohjiego. Jego chwyt we w艂osach Yohjiego zacie艣ni艂 si臋 ostatni raz, gdy trzyma艂 g艂ow臋 ch艂opca, ci膮gle pozostaj膮c ods艂oni臋tym, dop贸ki ostatni kawa艂ek pulsuj膮cej ekstazy nie wyla艂 si臋 z jego cia艂a. By艂 ca艂kiem rozbawiony szalon膮 walk膮 Yohjiego by uwolni膰 si臋 zanim stanie si臋 nieuniknione i po艂knie to, g艂贸wnie z czystej konieczno艣ci. Nast臋pnie Seishirou pozwoli艂 mu odepchn膮膰 si臋, napotykaj膮c jego oburzenie ze s艂odkim u艣miechem i cichym stwierdzeniem:
- Nie s膮dzi艂em, 偶e chcesz dla mnie zrobi膰 mniej, ni偶 ja zrobi艂bym dla ciebie, Yohji -u艣miechn膮艂 si臋 szeroko.
- Dra艅.
Cz臋sto powtarzana obelga zosta艂a wymruczana be偶 偶adnego ciep艂a, gdy Yohji przeni贸s艂 si臋 na brzeg 艂贸偶ka i usiad艂. R臋ka okr臋caj膮ca si臋 wok贸艂 jego ramienia zatrzyma艂a jego ruch w g贸r臋. Odwr贸ci艂 si臋, 偶eby spojrze膰 pytaj膮co na starszego m臋偶czyzn臋.
- Dok膮d idziesz, Yohji? - Zapyta艂 Seishirou jedwabnym g艂osem.
- Umy膰 z臋by. Masz w og贸le poj臋cie, jak to smakuje? - Yohji wzdrygn膮艂 si臋 lekko. Seishirou zdecydowa艂 pobawi膰 si臋 troch臋.
- W艂a艣ciwie, to min臋艂o troch臋 czasu odk膮d pr贸bowa艂em samego siebie w ustach innego m臋偶czyzny. Dlaczego mi tego nie przypomnisz? - Mrukn膮艂 gard艂owo popychaj膮c m艂odszego m臋偶czyzn臋 z powrotem w d贸艂, obok niego.
Oczy Yohjiego wydawa艂y si臋 zamyka膰 wbrew jego woli, gdy Seishirou przeturla艂 go z powrotem na 艂贸偶ko, uk艂adaj膮c jego smuk艂e cia艂o tu偶 pod sob膮. Jego usta otworzy艂y si臋 w j臋ku, gdy r臋ka Seishirou pochyli艂a si臋 by z艂apa膰 jego erekcj臋, szarpi膮c j膮 natarczywie.
Seishirou nie marnowa艂 zaproszenia tych rozchylonych ust, badaj膮c je ponownie z zaanga偶owanym oddaniem. Ich j臋zyki wi艂y si臋 jakby 艣lizga艂y si臋 razem. Yohji wygi膮艂 si臋 w stron臋 pieszcz膮cej r臋ki, b艂agaj膮c bez s艂贸w. W odpowiedzi cia艂o Seishirou zakrzywi艂o si臋 i po tym, co wydawa艂o si臋 wieczno艣ci膮 nieustaj膮cej stymulacji, Yohji w ko艅cu rozpozna艂 agresywn膮 twardo艣膰 na swoim udzie. Jego oczy zaokr膮gli艂y si臋, gdy przerwa艂 ich poca艂unek, 偶eby spojrze膰 na Seishirou.
- To by艂o szybkie!
- Jedna z niewielkich korzy艣ci bycia w stanie kontrolowania 艣wiata fizycznego, Yohji. To taka ma艂a sztuczka, kt贸rej mog臋 ci臋 nauczy膰 je偶eli b臋dziesz bardzo, bardzo dobry - Seishirou u艣miechn膮艂 si臋.
Yohji nie zawraca艂 sobie g艂owy odpowiedzi膮. Jedynie jego r臋ka wi艂a si臋 mi臋dzy ich cia艂ami, si臋gaj膮c w d贸艂 i znajduj膮c na nowo wzbudzon膮 twardo艣膰 penisa Seishirou. Seishirou omin膮艂 jego si臋gaj膮ce palce, odchylaj膮c si臋 do ty艂y, aby usi膮艣膰 na pi臋tach pomi臋dzy udami Yohjiego. Podni贸s艂 jedn膮 brew.
- Lubrykant? - Zapyta艂 kr贸tko.
- Wierzch szuflady - odpowied藕 by艂a r贸wnie rozwlek艂a, niemal wydyszana w brzuch Seishirou, gdy starszy m臋偶czyzna pochyli艂 si臋 nad nim do stolika nocnego.
- Oliwka dla dzieci? - Seishirou prawie dusi艂 si臋 ze 艣miechu.
- Zamknij si臋. To dzia艂a.
Kiedy usiad艂 z powrotem na 艂贸偶ku poczu艂 nagle napr臋偶ony wir rozwi膮zania Yohjiego. Kiedy m艂odszy m臋偶czyzna przekr臋ci艂 si臋 znowu na 艂贸偶ku, Seishirou u艣miechn膮艂 si臋 do niego dobrotliwie.
- Yohji?
-My艣l臋, ze teraz moja kolej, Seishirou.
- Nie s膮dz臋, 偶eby kiedykolwiek by艂a twoja kolej, ch艂opcze. Ale dzisiaj nie gramy w "kto jest na g贸rze?"
W ruchu tak, szybkim, 偶e g艂owa Yohjiego niemal p艂yn臋艂a, znalaz艂 si臋 nagle na plecach, na 艣rodku 艂贸偶ka. Jego r臋ka trzyma艂a niemal bez wysi艂ku jego g艂ow臋 przy g艂owie Seishirou. Druga r臋ka ci膮gn臋艂a palce w d贸艂, do centrum jego twarzy, wytyczaj膮c szlak mi臋dzy jego oczami, wzd艂u偶 nosa, wok贸艂 jego ust i w d贸艂 na podbr贸dek. Yohji prze艂kn膮艂 艣lin臋, ich ostatnia potyczka czai艂a si臋 gdzie艣 w jego g艂owie.
- To mo偶e by膰 o wiele przyjemniejsze, Yohji, je艣li tylko na to pozwolisz - zach臋ca艂 Seishirou - Nie b贸j si臋. Po prostu poddaj si臋 temu, tak jak poddajesz si臋 swojej mocy - nuci艂 koj膮co. Jego r臋ka podr贸偶owa艂a powoli, p艂ask膮 d艂oni膮 kr膮偶膮c wok贸艂 napi臋tych musku艂贸w i 偶wirowato twardych sutk贸w. Wzdychaj膮c, gdy twarz Yohjiego przybra艂a znajomy wyraz uporu, Seishirou sta艂 si臋 troch臋 bardziej agresywny.
- Ty mi to zrobi艂e艣. Czy to oznacza, ze a偶 tak bardzo to lubisz? - Zamrucza艂 gdy przesta艂 stymulowa膰 sutki Yohjiego.
Pochylaj膮c si臋 do przodu dotkn膮艂 go j臋zykiem i zacz膮艂 kr臋ci膰 mokre spirale, zbli偶aj膮c si臋, kr膮偶膮c wok贸艂 jednego z napr臋偶onych p膮k贸w jego cia艂a. Zatrzyma艂 si臋 na chwil臋 unosz膮c usta i rozkoszuj膮c si臋 sposobem w jaki Yohji walczy艂 o utrzymanie swojego cia艂a przed uniesieniem si臋 do ust Seishirou. Nast臋pnie te u艣miechaj膮ce si臋 usta opad艂y na d贸艂, wydobywaj膮c j臋k spomi臋dzy mocno zaci艣ni臋tych z臋b贸w. Seishirou skubn膮 ostro偶nie, zatrzymuj膮c si臋 tu偶 przed rzeczywistym b贸lem. J臋k Yohjiego przerodzi艂 si臋 w rozwlek艂e poj臋kiwanie. Nast臋pnie d艂o艅, kt贸ra obni偶y艂a si臋 jeszcze bardziej w d贸艂 jego cia艂a, zmuszaj膮c go do niemego wo艂ania o zako艅czenie.
- Pozw贸l, ze ci poka偶臋, Yohji. Pozw贸l, ze dam ci przyjemno艣膰. Powiedz "tak". Powiedz, 偶e chcesz tego.
Yohji walczy艂 z ty przez chwil臋, zanim podda艂 si臋 temu, co nieuniknione.
- Tak, do cholery!! Tak!! Chc臋 tego!! - W ko艅cu wysapa艂 nienawidz膮c ich obu, ale wiedz膮c, 偶e to co powiedzia艂 by艂o prawd膮.
- 呕yj臋, by spe艂ni膰 twoje 偶yczenie, Yohji - Seishirou dokucza艂 mu z u艣miechem gdy uwalnia艂 nadgarstki Yohjiego i si臋ga艂 po oliwk臋 dla dzieci.
Yohji zaskoczy艂 ich obu kr贸tkim 艣miechem. Przez chwil臋 po prostu patrzyli na siebie nawzajem. Nast臋pnie Seishirou da艂 mu u艣miech tak pe艂en obietnic, 偶e a偶 Yohji zadr偶a艂. Wytrzyma艂 wzrok Seishirou poniewa偶 by艂 zbyt s艂aby aby zrobi膰 cokolwiek innego. Nagle podskoczy艂, gdy 艣liskie od oliwki opuszki palc贸w dotkn臋艂y go delikatnie. Instynktownie pr贸bowa艂 zamkn膮膰 nogi, co by艂o niemo偶liwym wyczynem odk膮d Seishirou by艂o ca艂kiem wygodnie mi臋dzy nimi. Penetracja, kiedy w ko艅cu nadesz艂a, by艂a oczekiwana, jednak mimo to niespodziewana dla Yohjiego. Zagryz艂 wargi gdy jego r臋ce zacisn臋艂y si臋 w pi臋艣ci. Oczy zamkni臋te. Pr贸bowa艂 zrelaksowa膰 si臋. Jego oczy otwar艂y si臋 ponownie gdy usta Seishirou pr贸bowa艂y rozlu藕ni膰 jego usta od zaci艣ni臋tych z臋b贸w.
- Ssshh... Nie napinaj si臋. Powiedzia艂em, 偶e ci臋 nie skrzywdz臋. Zaufaj mi. Zaufaj samemu sobie. Wszystko b臋dzie w porz膮dku.
S艂owa zosta艂y wymruczane prosto w jego usta i przez chwil臋 Yohji desperacko pragn膮艂 w nie uwierzy膰. Nast臋pnie kwestia wiary sta艂a si臋 niewa偶na, a on zarzuci艂 ramiona na szyj臋 Seishirou 艂api膮c z trudem powietrze gdy m臋偶czyzna dotkn膮艂 go g艂臋boko w 艣rodku. Zakwili艂, gdy Seishirou pog艂aska艂 go, a jego cia艂o szybko dostosowa艂o si臋 do rozci膮gania przez natr臋tne palce.
- Co chcesz, Yohji? Wybierz to, co jest najlepsze dla ciebie - Seishirou wydysza艂 w jego ucho, wsuwaj膮c palce pod cia艂o ch艂opca.
Odpowiedzi膮 Yohjiego by艂a dziwna mieszanka rozczarowania i ulgi. Przez moment le偶a艂 wpatruj膮c si臋 w starszego m臋偶czyzn臋. Potem powoli przekr臋ci艂 si臋 przyciskaj膮c cale cia艂o i twarz do poduszki le偶膮cej pod nim.
Seishirou po cichu przyj膮艂 pozycj臋, rozchylaj膮c kolanem uda Yohjiego. Po zastosowaniu tego, co po cichu rozwa偶a艂 zbyt chojnie pokrywaj膮c sw贸j penis olejem, jego r臋ka zamkn臋艂a si臋 na biodrze Yohjiego, popychaj膮c go na kolana. Przez chwil臋 po prostu przyciska艂 te idealnie zaokr膮glone po艣ladki, pochylaj膮c si臋 by przesun膮膰 r臋ce na plecy Yohjiego. Czerpa艂 przyjemno艣膰 ze sposobu w jaki mi臋艣nie ch艂opca dr偶a艂y pod jego 艣liskimi r臋kami. Przesta艂 rozciera膰 olej wzd艂u偶 kr臋gos艂upa Yohjiego. Z d藕wi臋k贸w jakie otrzyma艂 w zamian poczu艂, 偶e to by艂 dobry spos贸b, by Yohji przyj膮艂 dobrze jego dotyk. Wreszcie jego palce pod膮偶y艂y z powrotem do punktu wyj艣cia, a po jeszcze jednym zachwycaj膮cym przyci艣ni臋ciu po艣ladk贸w, Seishirou usadowi艂 si臋 na wprost wej艣cia Yohjiego. Ca艂e cia艂o m艂odszego m臋偶czyzny dr偶a艂o, pulsuj膮c mieszank膮 krwi, strachu i podniecenia. Jego oddech zosta艂 z艂apany, gdy Seishirou pchn膮艂 go do przodu, a lubrykat umo偶liwi艂 jego penisowi tylko na niewielk膮 penetracj臋. Potem zatrzyma艂 si臋.
Yohji zaskomla艂 w potrzebie, przekr臋caj膮c si臋 by spojrze膰 na starszego m臋偶czyzn臋. Seishirou trzyma艂 pewnie jego biodra, gdy napotka wzrok Yohjiego. Skin膮艂 g艂ow膮 i Yohji poczu艂 oddech rozchodz膮cy si臋 b艂yskawicznie po p艂ucach gdy zrozumienie w ko艅cu do niego dotar艂o. Seishirou chcia艂 偶eby on to zrobi艂. Ponownie zagryz艂 wargi. Nie wiedzia艂 czy b臋dzie w stanie! Nast臋pnie r臋ce by艂y na jego biodrach, delikatnie prowadz膮c, ale nie zmuszaj膮c, a on zacz膮艂 ko艂ysa膰 si臋 do ty艂u. Z trudem z艂apa艂 powietrze gdy Seishirou wszed艂 nieco dalej. Nie wa偶ne jak zosta艂 przygotowany, Seishirou by艂 du偶o wi臋kszy ni偶 jego palce!
Yohji zakwili艂 znowu, z艂apany w agoni臋 niezdecydowania. Instynkt m贸wi艂 mu, 偶e to nie miejsce na wahanie si臋. W ko艅cu zaakceptowa艂 to, co jego cia艂o m贸wi艂o mu, a co tak mocno odpycha艂 i wyszed艂 zdecydowanie na spotkanie z Seishirou. To dos艂ownie odebra艂o mu dech w piersiach.
Ukl膮k艂 ze zwieszon膮 g艂ow膮, dysz膮c troch臋, gdy pr贸bowa艂 odzyska膰 kontrol臋 nad w艂asnym oddechem. Bo偶e! By艂 tak rozci膮gni臋ty, tak gor膮cy, tak niesamowicie pe艂en Seishirou! Nie pami臋ta艂, 偶eby poczu艂 co艣 takiego kiedy艣 wcze艣niej...
- To by艂o w twojej g艂owie - wyszepta艂 Seishirou powstrzymuj膮c si臋 zwyk艂膮 si艂膮 woli. - To jest prawdziwe. To co艣 innego.
Yohji podrzuci艂 g艂ow膮 strzepuj膮c w艂osy ze spoconego czo艂a. S艂ysza艂 co Seishirou m贸wi艂, ale w tym momencie jego m贸zg i cia艂o zosta艂y roz艂膮czone. I cia艂o by艂o w natarciu. Wst臋pnie odsun膮艂 si臋 troch臋 bardziej, j臋cz膮c gdy Seishirou wsun膮艂 si臋 w niego jeszcze bardziej. Zakl膮艂. Gdyby m臋偶czyzna wszed艂 dalej, by艂by w stanie "posmakowa膰" go. Jego cia艂o pulsowa艂o, spazmatycznie otaczaj膮c Seishirou, a m臋偶czyzna odpowiedzia艂 lekko wycofuj膮c si臋 i pchaj膮c ponownie. Ramiona Yohjiego ugi臋艂y si臋, gdy przyjemno艣膰 przewin臋艂a si臋 przez jego cia艂o wciskaj膮c ponownie jego twarz w poduszk臋. Czu艂 Seishirou pochylaj膮cego si臋 nad nim, drapi膮cego jego plecy, w艂osy odsuwane na bok, gdy z臋by skuba艂y go wzd艂u偶 ramienia. Z trz臋s膮cymi ramionami podni贸s艂 je oba do g贸ry. Ko艂ysa艂 si臋 tam i z powrotem, dr偶膮c gdy Seishirou przesuwa艂 si臋 w jego wn臋trzu. Przez chwil臋 Seishirou pozwoli艂 mu podtrzymywa膰 ich oby, po prostu pozwalaj膮c swemu cia艂u ko艂ysa膰 si臋 wraz z Yohjim. Potem wyprostowa艂 si臋 zaciskaj膮c palce, a偶 do siniak贸w, na smuk艂ych biodrach Yohjiego i zacz膮艂 pcha膰.
Po pojedynczym, ostrym wdechy, Yohji zacz膮艂 porusza膰 si臋 razem z nim, prawie chc膮c krzycze膰 gdy Seishirou przejecha艂 wzd艂u偶 perfekcyjnie ukrytego miejsca tam i z powrotem. Nie s膮dzi艂, 偶e m贸g艂by wytrwa膰 d艂ugo i kiedy Seishirou zmieni艂 chwyt z jednego biodra na jego penis, jego my艣l sta艂a si臋 faktem. Pami臋taj膮c co Seishirou powiedzia艂 o szczelno艣ci pokoju, Yohji nie waha艂 si臋 w krytycznym momencie. Wykrzycza艂 swoje uwolnienie w cichym pokoju gdy Seishirou tak偶e si臋 nie oszcz臋dza艂, j臋cz膮c bardziej spokojnie ni偶 Yohji. Wycofuj膮c si臋 przekr臋ci艂 si臋, k艂ad膮c si臋 na poduszce obok wyczerpanego Yohjiego.
- Bo偶e, potrzebuj臋 papierosa.
Seishirou za艣mia艂 si臋 w ciemno艣ci. Niedba艂y gest przywo艂ania i zaoferowa艂 Yohjiemu jednego ze swoich, wraz z ogniem. Palili w przyjacielskiej ciszy. Seishirou spodziewa艂 si臋 raczej jakiego艣 komentarza. Spojrza艂 k膮tem oka aby zobaczy膰 m艂odszego m臋偶czyzn臋 kiwaj膮cego si臋, z tl膮cym si臋 papierosem w r臋ce. 艢miej膮c si臋 cicho wyrwa艂 go z palc贸w Yohjiego zanim ten m贸g艂by go poparzy膰 i zgni贸t艂 oba papierosy w popielniczce stoj膮cej obok 艂贸偶ka. Niewielkie manewrowanie i Yohji zsun膮艂 si臋 na p艂asko na poduszk臋. Seishirou spojrza艂 na niego spekulacyjnie. Zastanawia艂 si臋 jak szybko ch艂opak wydobrzeje i czy powinien co艣 zrobi膰 aby przyspieszy膰 ten proces. Raczej wyobrazi艂 sobie drug膮 rund臋...
Kiedy le偶a艂 patrz膮c na 艣pi膮cego Yohjiego, jedno rozrzucone rami臋 nagle owin臋艂o si臋 wok贸艂 jego pasa. Uda艂o mu si臋 powstrzyma膰 przed u偶yciem si艂y, gdy tylko rozpozna艂 gest. Potrz膮sn膮艂 g艂ow膮. Jak ironiczne, 偶e teraz Yohji zawdzi臋cza艂 偶ycie Subaru, kt贸ry nauczy艂 go, 偶e u艣cisk nie by艂 niczym innym jak tylko prostym pocieszaj膮cym dotkni臋ciem. Gdyby w jaki艣 spos贸b nie oswoi艂 si臋 z tym, Yohji teraz wykrwawia艂by si臋 z poszarpanej rany w jego piersi. Jak dziwne, 偶e Yohji oka偶e si臋 takim przytulakiem.

~*~

Seishirou przeci膮gn膮艂 si臋 odwracaj膮c od okna. Blade bezbarwne 艣wiat艂o snu艂o opowie艣膰 o nadchodz膮cym szybko 艣wicie. Spojrza艂 na 艣pi膮cego jeszcze Yohjiego. U艣miechn膮艂 si臋. Ch艂opak z pewno艣ci膮 zas艂u偶y艂 na ten odpoczynek. Powt贸rka wyczynu, kt贸rej zapragn膮艂 poprzedniej nocy zosta艂a zast膮piona jego w艂asn膮 powt贸rk膮 raczej zaskakuj膮co wszcz臋t膮 przez ch艂opca po tym jak Seishirou nauczy艂 go tego, co jego cia艂o mo偶e faktycznie zrobi膰 przy odrobinie magicznej pomocy. Ale on zwleka艂 zbyt d艂ugo, raczej zaskakuj膮c samego siebie. Drzema艂 zadziwiaj膮co lekko jakie艣 p贸艂 godziny, po tym jak upewni艂 si臋, 偶e Yohji by艂 wystarczaj膮co zaczarowany, 偶eby nie obudzi膰 si臋 niespodziewanie. Pomimo, 偶e nie by艂o to co艣 czego si臋 spodziewa艂, Subaru wydawa艂 si臋 by膰 jedyn膮 osob膮 przy kt贸rej kiedykolwiek zrelaksowa艂 si臋 na tyle by m贸c zasn膮膰. Seishirou odrzuci swoje my艣li, uznaj膮c, 偶e jedynym powodem tego, 偶e czu艂 si臋 wystarczaj膮co komfortowo by zasn膮膰 obok ch艂opca by艂o to, 偶e jego moc by艂a wci膮偶 jeszcze tak s艂abo rozwini臋ta.
Wyr贸wna艂 r臋k膮 prz贸d swojej koszuli, wci膮偶 jeszcze lekko pomarszczonej od niefrasobliwego traktowania jej przez Yohjiego, kiedy tylko zosta艂a zdj臋ta. Sprawdzaj膮c w lustrze zdecydowa艂, 偶e prezentowa艂 si臋 wystarczaj膮co dobrze na poranny spacer do jego w艂asnego mieszkania. Tak czy owak po艂owa jego podr贸偶y b臋dzie niewidoczna dla zwyk艂ego widza.
Czas i艣膰
- Seishirou?
Zatrzyma艂 si臋 przed drzwiami sypialni, odwracaj膮c si臋 nieznacznie by popatrze膰 przez rami臋 na posta膰 le偶膮c膮 na 艂贸偶ku. Czeka艂 w milczeniu, a偶 Yohji kontynuowa艂.
- Co ostatnia noc mia艂a wsp贸lnego z nauk膮 o mojej mocy?
- Dlaczego nie, Yohji. Absolutnie nic - Seishirou zachichota艂 tryumfalnie oczekuj膮c wp艂ywu tych s艂贸w na m艂odszego m臋偶czyzn臋. Ku jego rado艣ci Yohji zamar艂 na chwil臋 przed tym jak zacz膮艂 przeklina膰. W czasie gdy m艂ody zab贸jca odzyskiwa艂 zdrowy rozum, Seishirou szed艂 w d贸艂 ulicy.
Gdyby wiedzia艂, 偶e to b臋dzie tak zabawne, zrobi艂by to "znacznie" szybciej.