Drag queen 10
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 03 2011 22:52:19
by Ryoko Kotoyo
Wielki powrót moich niemoralnych chłopców. XD
DRAG QUEEN
PART 10
Chika zastygł w bezruchu. Zabolało i to bardzo. Poczuł jak z oczu zaczynają płynąć mu łzy.
- Boli...- jęknął cichutko. - Ruka...
- Zaraz przestanie...- szepnął Ruka. - Rozluźnij się... Hmmmm...- mruknął z rozkoszy. - Jaki ty jesteś ciasny. Faktycznie dziewica z ciebie...
- Zamorduję...- jęknął Chika.
Ruka pochylił się nad nim, jednocześnie szerzej rozsuwając mu nogi i pocałował go mocno.
- Uwielbiam cię...- szepnął blondyn powoli zaczynając się w nim ruszać.- Jak dobrze...
- Boli...- z oczu Chiki znowu zaczęły płynąć łzy, które Ruka zlizał czubkiem języka.
- Przestanie... Moje kochanie, nie płacz...
Ruka zaczął poruszać się szybciej. Gdzieś musi być. Głębiej.
- Ach...- jęknął nagle Chika.
Jest.
Ruka uśmiechnął się pod nosem. Znalazł czuły punkt Chiki. Pchnął mocniej. Jeszcze jeden jęk wydarł się z ust chłopaka. Zachęcony tym blondyn raz po raz zaczął uderzać w ten punkt. Patrzył jak oddech Chiki staje się coraz szybszy i urywany. Mysi chłopak bezwiednie dla samego siebie zarzucił mu ręce na szyję i przyciągnął do siebie. Ich usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Chika jęczał w usta Ruki.
- Jeszcze...- jęknął Chika.- Och tak...
- Chika... Chika...- usta Ruki wyjękiwały jego imię.- Jesteś boski...- Blondyn już zupełnie nad sobą nie panował.- Ja... Zaraz...- Jego pchnięcia stawały się coraz szybsze i mocniejsze. Upajał się ciasnotą Chiki. Uczucie zaciskających się na nim mięśni doprowadzało go do obłędu.
Hibiya czuł jak zaczyna szczytować. Nie zwalniając tempa ujął męskość Chiki w dłoń i zaczął ją masować. Mysi chłopak jęknął głośno.
- Ruka... Ja...- poczuł jak przez całe ciało przebiega fala rozkoszy, jakiej nigdy jeszcze nie czuł. Krzyknął głośno. Głos Ruki dobiegał jakby z oddali. Po chwili poczuł w sobie ciepło, którym napełnił go Ruka.
Blondyn oddychał ciężko pochylając się nad Chiką. Pocałował go delikatnie i wysunął się z niego. Położył się obok i przygarnął do siebie drugiego chłopaka. Chika był już ledwo przytomny. Kiedy zapadał w sen wydawało mu się, że słyszy szept Ruki:
- Kocham cię Chika... Kocham cię...
W chwilę później zasnął.
***************************
Chika otworzył powoli oczy. Dziwnie się czuł. Mięśnie bolały go jak nigdy w życiu. W pasie oplatały go ramiona Ruki, a on sam leżał wtulony w blondyna.
- Co myśmy wczoraj wyprawiali...?- zastanawiał się pół przytomnie.- Ej kocurze! - lekko potarmosił Rukę za ramię.- Pobudka!!!
Blondyn powolutku zaczynał się budzić. Przeciągnął się i dopiero wtedy otworzył oczy. Zerknął na Chikę z uśmiechem i powiedział:
- Dzień dobry skarbie...
- Ja ci dam dobry wyleniały kocurze...- burknął Chika. - Wszystko mnie boli jak diabli... Co myśmy wczoraj wyprawiali, co?
Orzechowe oczy popatrzyły na niego uważnie.
- Nie pamiętasz? - spytał Ruka opierając się na łokciu.
- Wtedy bym nie pytał...
- Olala...- jęknął Ruka.- To teraz mam dwa wyjścia... Albo ci powiem i mnie potem zabijesz, albo będziesz żyć w nieświadomości i będziemy to mogli powtórzyć.- wyszczerzył się.
- Co powtórzyć? - Chika zaczynał się wkurzać.- Gadaj natychmiast kocurze do czego mnie zmusiłeś?
- Ja? Weź mnie nie obrażaj! Sam chciałeś... No może nie od razu, ale...
- Ruka!!!
- Oj no dobra! No! Przespaliśmy się razem! Zadowolony?
Miraimo zamrugał kilka razy oczami.
- Przecież my stale śpimy razem...
- Ale nie tak... No...
- Ruka...-zaczął niepewnie mysi chłopak.-Chcesz mi powiedzieć, że...?
- Że uprawialiśmy seks? Taaaaak... To właśnie chcę powiedzieć.- powiedział z uśmiechem.
Po tym zdaniu Chika najpierw siedział w zupełnej ciszy, a potem nagle wybuchnął:
- WYKORZYSTAŁEŚ MNIE!!!!!!!!!
- Jakie wykorzystałeś?!!!! - obruszył się Ruka.- Nie chcesz się przyznać, że ci się podobało!
- Jak mi się mogło podobać, jak nic nie pamiętam?! Wykorzystałeś fakt, że byłem podchmielony!
- Też coś! Żebyś się w nocy słyszał jak jęczałeś i chciałeś jeszcze! - powiedział Ruka nie bez satysfakcji w głosie.- Ale muszę przyznać, że dobry z ciebie kochanek. I taki ciasny... Bosko!
Następne co Ruka poczuł to pięść Chiki, która trafiła go w brodę.
- Co ty...? - zaczął Ruka, ale nie skończył, bo dostał od Chiki kolejny cios. Mysi chłopak okładał go pięściami bez litości.
- Ty cholerny skurczysynu!!! - przeklinał Chika. - Jak mogłeś?!!!
Ruce w końcu udało się złapać jedną z rąk Chiki, po czym unieruchomił mu drugą i powalił chłopaka. Przyszpilił go do łóżka i popatrzył w oczy.
- Uspokój się i posłuchaj! - syknął Ruka. - Gdybyś choć raz powiedział "NIE", do niczego by nie doszło, ale ponieważ mnie prowokowałeś i nie sprzeciwiałeś się to stało się i tyle! -skończył.
- To nie fair...- jęknął Chika i z jego oczu popłynęły łzy.- Nie dość, że to był mój pierwszy raz to jeszcze nic z niego nie pamiętam...-zaszlochał.
Ruka puścił go. Chłopak skulił się na łóżku i płakał. Hibiya nie miał pojęcia co robić. Po chwili niepewnie przytulił się do pleców Chiki i objął go rękami w pasie.
- Nie wiedziałem...- powiedział cicho.- Przepraszam... Chikuś...- delikatnie pocałował go w nagie ramię.
Chika nagle odwrócił się do niego i popatrzył mu w oczy.
- A to, że coś do mnie mówiłeś... Chyba zanim zasnąłem... To mi się śniło czy...?
Twarz starszego chłopaka oblała się szkarłatem.
- Ruka...? Czy ty...? - zaczął niepewnie.- Czy ty powiedziałeś mi, że... Że mnie kochasz...?-Chika patrzył jak w oczach Ruki pojawia się strach.
- Ruka...?
- Tak...- powiedział cicho blondyn.- Powiedziałem to...
- Ale powiedziałeś to pod wpływem chwili czy...? - Ruka zamknął mu usta pocałunkiem.
Ruka popatrzył mu w oczy i powiedział:
- Nie Chika... Ja cię kocham... Tylko bałem się to powiedzieć... Nie wiedziałem jak zareagujesz i bałem się, że stracę nawet twoją przyjaźń... Cały czas się tego boję... Ja się chyba w tobie zakochałem już w tym samym dniu, kiedy się zderzyliśmy pod blokiem...-powiedział cicho.
Chika milczał dłuższą chwilę. Dla Ruki to było jak wieczność.
- Ja nie wiem co do ciebie czuję...- powiedział w końcu Chika. - Czy to jest przyjaźń czy to jest coś więcej... Nie wiem...- powiedział przymykając oczy.- Nie jesteś mi obojętny, ale... Zdecydować się na taki związek? Nie wiem czy mam dość odwagi... Daj mi czas...- poprosił.
- Czyli nie mówisz nie? - spytał Ruka z nadzieją w głosie.
- Nie...
- Mirai miała rację...- Ruka ugryzł się w język, kiedy zorientował się co palnął.
- Mirai? Zaraz!!! - warknął Chika. - Ona ma coś z tym wspólnego?
- Nie no...
- RUKA!!!!!!
- A sam się jej pytaj! Powiedziała, że jej szwagrem to ja mogę być.- wyszczerzył się.
Chika miał minę jakby go coś trafiło.
- I ona przeciwko mnie...?- jęknął.- Chyba nie mam wyjścia...
- Hmmm?
- Co ty na to żebyśmy spróbowali...?- spytał czerwieniąc się niebieskooki.- Chciałbym się przekonać co tak naprawdę do ciebie czuję...
Ruka pocałował go mocno.
- Bardzo chętnie kochanie. A teraz... Co ty na to żebyś zapamiętał swój drugi raz?! - spytał namiętnym głosem.
-SPIEPRZAJ!!!!!!!
part 10
the end