Lovers of music 23
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 03 2011 21:15:29
by Ryoko Kotoyo
2004

Tak wiem... Jestem okropna, trzymam was w niepewności i bedę za to cierpieć... Ale wasz Czarny Anioł musiał swoje odcierpieć na studiach, bo zadali tyle prac do pisania, że całymi weekendami siedziałam pisząc, ale prace zaliczeniowe... Ale w końcu znalazłam troszke czasu i mogę pisać^^ Czytajcie te wypociny, bo juz dostałam tyle maili z motywacją, że wam bardzo dziekuję^^ Wasza Ryo


LOVERS OF MUSIC
PART 23


-Jak ci się spało Mari?-spytał rano Hitomi kiedy Mari wszedł do kuchni.
Mari leciutko się zarumienił, ale udało mu sie w miare spokojnie odpowiedzieć, że całkiem dobrze i usiadł na krześle przy stole czekając aż Yue skończy parzyć herbatę.
-Dzięki Yue.-powiedział Mari i wziął łyk. Z zadowoleniem poczuł jak gorący gorzkawy płyn spływa mu do żołądka.
-A tak swoją drogą...-zaczął nagle blondyn.
-Hmmm?-szatynek popatrzył na niego znad szklanki.
-Nie słyszałeś czegoś... eeeeeee... Dziwnego w nocy...?-spytał Yue rumieniąc się lekko.
Mari popatrzył na niego z dziwnym uśmiechem i lekko przymrużonymi oczami.
-Chodzi o te wasze... Odgłosy nocne?-spytał z uśmiechem.
Na tą wzmiankę Hitomi zakrztusił się i wypluł łyk herbaty, który przed momentem wziął do ust. Yue natychmiast uderzył go dłonią po plecach.
-Dzieki...-wykrztusił szaro-oki.
Mari chichotał juz teraz jak wariat patrząc na Yue, który był w tym momencie bardziej czerwony niż Hitomi.
-Musiałeś tak dobitnie...?-spytał z wyrzutem.-Nie wystarczyło tylko potwierdzić?
-To po co pytałeś? Dziwne by było gdybym tego nie słyszał. Gorzej, że przez te wasze odgłosy sam pomału zaczynam nabierać ochoty na sex, a nie bardzo mam z kim...-powiedział szczerze szatynek popijając dalej herbatę.
-Sexu ci sie zachciewa...?-spytał blondyn. Jego brew dziwnie podjechała w górę. Hitomi popatrzył na niego dziwnie.
-Chyba przez jakis czas będziemy chodzic spać o przyzwoitej porze...-stwierdził nagle brązowowłosy.
Yue wygladał jakby go piorun trafił.
-Hi-chan... Nie rób mi tego... Nie zrobisz prawda...?-spytał błagalnie.
-Właśnie, że zrobię!-powiedział dobitnie.-Od jakiegoś czasu przez ciebie w ogóle się nie wysypiam, bo notorycznie przychodzą ci do głowy dziwne pomysły na urozmaicenie naszego życia intymnego...
Yue popatrzył z wyrzutem na Mari, który nic sobie z tego nie robił.
-To przez ciebie...-powiedział Nagisa.
-Sam sobie jesteś winny...-powiedział Mari biorąc sobie kanapkę i przeglądając jakis magazyn muzyczny.
-Że niby ja...?
-On ma rację...-powiedział nagle Hitomi. Yue popatrzył na niego zaskoczony.-Ostatnimi czasy zachowujesz się jak maniak seksualny albo jeszcze gorzej. Parę dni celibatu dobrze ci zrobi!-powiedział szaro-oki już spokojnie popijając herbatę.
Yue wyglądał jakby niebo się nagle zawaliło.
-Chyba cię zabiję...-powiedział nagle do Mari.
-Za co? Za to, że się uzależniłeś od sexu?-spytał szatynek złośliwie szczerząc białe ząbki.
-Przyganiał kocioł garnkowi... A kto był kiedyś...-urwał nagle i zaczerwienił się.
Mari popatrzył na niego.
-Skończ...-powiedział cicho.
-Wybacz... To było chamskie z mojej strony...-przyznał Yue.
Hongo westchnął tylko.
-Nie ma przecież w tym twojej winy, że kiedyś byłem dziwką...
-Wolę określenie "prostytutka"...-powiedział Hitomi.
Mari popatrzył na niego zaskoczony.
-Dziwka brzmi tak jakos wulgarnie...-powiedział brązowowłosy.
-Dziekuję...-powiedział Mari cicho.
Yue usiadł w końcu i dołączył się do śniadania, a Mari znowu przeglądał magazyn.
-Ej patrzcie!!!-krzyknął nagle Mari, a chłopcy popatrzyli na niego zaciekawieni.-Piszą o nas!
-Pokaż!-powiedział Yue wyjmując mu z rąk magazyn.-Faktycznie.
-Co piszą?-spytał Hitomi.
Yue przebiegł oczami po artykule.
-Hmmmm... Głównie rozpisują się, że wygraliśmy przegląd, i że lada dzień ukaże się nasza debiutancka płyta...
-To niewiele...-stwierdził Mari.
-Ale jakim prawem oskarżają nas, że wywołujemy skandal...?-zastanawiał się Yue.
-Skandal...?-spytali jednocześnie Hitomi i Mari.
-Że niby wygralismy dzieki jakimś niekonwencjonalnym zachowaniom czy coś takiego...
-Pismaki jedne...-skomentował Mari.-O co im niby może latać...?
-Chyba się domyślam na jakiej podstawie to napisali...-powiedział nagle Hitomi.
Chłopcy popatrzyli na niego.
-Przecież Yue zaraz po ogłoszeniu wyników pocałował mnie na scenie... Przy wszystkich...
Blndyn zbladł momentalnie i klepnął się ręka w czoło.
-Całkiem o tym zapomniałem...-przyznał.-Że też tacy ludzie wyciągną wszystko...
-Żadna nowość... Wyobraź sobie co by było jakby się dowiedzieli, że byłem...-zaczął Mari, ale przerwał pod ostrzegawczym spojrzeniem Hitomi.-Prostytutką...-dokończył.
-Ano fakt... BYłby skandal jak nigdy... Zwłaszcza, że twoja rodzina nic o tym nie wie...
-Gdyby jeszcze napisali, że spotykam się z jakimś facetem to byłoby pół biedy...
-A spotykasz się...?-spytał zaczepnie Yue.
-Nie!-powiedział dobitnie szatynek, ale zaczerwienił się nieznacznie.
-Ale wyraźnie widzę, że o kimś myslisz...-drążył dalej temat.-Powiedz nam coś o nim...
-Nie ma o czym mówić... Nie wiedziałem go już ze trzy lata... Poznałem go... No wiecie kiedy... On mnie przekonał, że powienienem z tym skończyć... I... Sami rozumiecie...-popatrzył na nich. Jego oczy błyszczały na samo wspomnienie.
-Skąd wiesz, że on też o tobie nie myśli...?-spytał Yue.
-Bo wiem... Zreszta Seto miał dziewczynę i...-zakrył usta ręką jakby powiedział coś brzydkiego.
-Seto...?-spytał Yue.
-Ładne imię...-przyznał Hitomi.
-I ładny ruzmieniec.-powiedział szczerząc się blondyn.
-Och zejdźcie ze mnie!!!!!
W tym samym momencie przyszli Rei i Kaworu, którzy z racji tego, że była pora śniadania poczęstowali się herbatką, a potem cała grupa udała się na próbę i do studia. Jednak Mari cały czas rozmyślał o tym, że prawdopodobnie już nigdy nie zobaczy osoby, dla której biło jego serce...


part 23
the end