Antek, parasolki, siostrzyczka i ja 4
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 02 2011 19:00:04
Jejku, za jakie grzechy jesteście katowani przez moją chorą wyobraźnie;)
(Z czytanie takich yaoi ;P)
Antek leżał ogłuszony na ziemi, miał zamknięte oczy.
-Antychryst czy nie, nie można go zostawić w takim stanie...jeszcze go psy zjedzą...- pomyślał Kito, podnosząc bezwładne ciało.
-Co ty wyrabiasz?!- wrzasnęła siostra - Zostaw go i zwiewajmy!
Niestety było już za późno gdyż Kito zarzucił sobie pana piekieł na ramię, poczym...- JEB!!!- runął na ziemię pod jego ciężarem.
-Mmm...- zamruczał Antek otwierając nagle oczy- A więc jednak masz ochotę? :]
-ŁAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-JEBUT- Antychryst znowu ogłuszony.(to zaczyna być monotonne!)
-Achiba pomóż mi, nie możemy go tu zostawić!
-Jeszcze ci mało?! o_O (sexu mu brakuje?)
****************************************
Achiba i Kito wspólnymi siłami zanieśli Antychrysta do białego domu (nie mylić z miejscem gdzie mieszka prezydent od afer rozporkowych) czyli pobliskiego szpitala psychiatrycznego (no.....w gruncie rzeczy biały dom to też szpital dla obłąkanych). Wbrew mniemaniu rodzeństwa, Antek wcale, a wcale lekki nie był.
(kto zrozumiał ten kawałek, dobry jest dop. red.)
********************************************
Bliźniaki zaniosły faceta od 3x6 (znaczy dla tych nieciumatych: antychryst).
-Nom, to chodźmy!
-Nom, to chodźmy.
I poszli.
**************************************************
-JA ANTYCHRYST, KRÓL PIEKIEL, dla przyjaciół Antek :), SYN SZATANA, BÓG UMARŁYCH, TEN KTÓRY ZSTAPI PRZED ARMAGEDONEM... SUPERMAN.. I BATMAN W JEDNJ OSOBIE.... ROZKAZUJE WAM MNIE STĄD WYPUŚCIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Siostro, proszę przynieść szczypawkę. (znów mój komputer wykazał się inteligencją zmieniając strzykawkę na szczypawkę ^_^' dop. red.)
-NIE!!!!! KITO MOJE KOCHANIE RATUJ!!!!!!!!!!!!!!!!
W tym czasie daleko, daleko stąd, znaczy w barze nieopodal psychiatryka:
-Słyszałaś coś Achiba???
-Nie, wydawało ci się braciszku.
-Pewnie masz rację, coś ostatnio u mnie źle ze słuchem.