Drag queen 1
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 03 2011 22:42:27
by Ryoko Kotoyo
2005


A to jest moja zupełnie nowa historia^^ Napisana dla Raven'a z okazji jego urodzinek^^ Niech się gadzina cieszy^^



-Mirai!!! Rusz w końcu ten tyłek i weź ode mnie to pudło!!! Nie będę za ciebie tego nosił!!!
Na oko około 13letnia dziewczyna o włosach koloru ciemnego blond posłusznie podeszła do dużo wyższego i starszego od niej chłopaka. Wzięła pudło, ale natychmiast zachwiała się pod jego ciężarem.
-Co tam jest? -jęknęła, a jej długie włosy przysłoniły jej część twarzy.
Chłopak zaśmiał się cicho.
-Twoje najpotrzebniejsze rzeczy siostruniu...-powiedział z uśmiechem na twarzy.
Mirai spojrzała na brata z udawaną wściekłością.
-Za grosz w tobie kultury. -powiedziała.-Powinieneś mi pomóc jako starszy i silniejszy.
-Jeszcze, czego...-powiedział chłopak.-A kto mnie okłada z taką siłą, co?
Dziewczyna w odpowiedzi wystawiła mu język i jakimś cudem weszła z pudłem w rękach do budynku, a następnie do windy, która zabrała ją na 8 piętro.
Od kilku lat mieszkała tylko z bratem. Mama umarła, a ojca nie pamiętała prawie w ogóle. Teraz właśnie bratu z pomocą dziadków udało się znaleźć porządne mieszkanie. Z tego, co wiedziała niedaleko było gimnazjum, do którego miała zacząć chodzić, kiedy tylko skończą z tą przeprowadzką. Fakt, że mieszkania w tej dzielnicy tanie nie były, ale brat miał zamiar rozejrzeć się za jakąś pracą żeby nie obarczać dziadków aż takimi kwotami. Czuł się odpowiedzialny za młodszą siostrę i musiał się po śmierci mamy nieźle nakombinować żeby mu jej nie zabrano.
Winda zatrzymała się i dziewczyna z trudem wniosła pudło do mieszkania. Od razu zaniosła swoje rzeczy do swojego nowego pokoju. Rozejrzała się z zadowoleniem po pomieszczeniu. Teraz będzie miała taki pokój, o jakim zawsze marzyła.
Postawiła pudło na podłodze i wróciła do brata po resztę rzeczy.
-Braciszku, co mam teraz za...-urwała widząc, że brat w najlepsze rozmawia z jakąś dziewczyną w krótkiej czarnej sukience ze skóry.

****************************

-Jak bym jej nie zmusił to w życiu by mi nie pomogła...-mruknął chłopak sam do siebie.-Za bardzo ją rozpieściłem...
Podszedł do samochodu, który przywiózł ich rzeczy i zaczął ściągnąć kolejne pudła.
Babcia zawsze mu powtarzała, że odziedziczył urodę po swojej matce, a jej córce. Miał długie ciemnoblond włosy, które w wielu miejscach jaśniały popielatym kolorem i oczy w kolorze błękitu. Przez kolor włosów wielu nazywało go "Myszą", ale spora ilość ludzi twierdziła, że to bardzo oryginalny kolor. W sumie cieszył się, że nie jest podobny do ojca, który zostawił ich w trzy lata po urodzeniu się Mirai. Chłopak nie chciał mieć z nim nic wspólnego i nie interesowało go, co się z nim teraz dzieje.
Podniósł pudło, które okazało się niesamowicie ciężkie.
-Co ona tam napakowała? -zastanawiał się głośno.
Pospieszył do drzwi budynku, koło których położył pudło i odwrócił się żeby pójść po kolejne, kiedy poczuł silne uderzenie. Chłopak upadł na chodnik.
-Jak łazisz...?-krzyknął.
-Przepraszam...-usłyszał w odpowiedzi.
Podniósł wzrok, który natrafił na wyjątkowo sexowną dziewczynę, która siedziała przed nim na chodniku. Miała długie bardzo jasne blond włosy i orzechowe oczy, które podkreśliła niebieskim cieniem. Usta umalowane wręcz kunsztownie wprost zachęcały do pocałunków, a krótka czarna sukienka ze skóry niewiele pozostawiała wyobraźni. Chłopak poczuł, że się czerwieni. Tymczasem dziewczyna wstała, otrzepała sukienkę i bez słowa pomogła chłopakowi wstać.
-Jesteś tu nowy? -spytała.
-T... Tak...-powiedział.-Dopiero się tu sprowadziliśmy...
-My...?-spytała dziewczyna.
-No tak... Mieszkam z młodszą siostrą. Właśnie poszła zanieść część rzeczy do naszego mieszkania.-powiedział patrząc na dziewczynę, ale zaraz spuścił wzrok. Zauważył, że dziewczyna ma na nogach długie do kolan buty na niebotycznie wysokim obcasie. To chyba, dlatego wydawała się taka wysoka. Bez tych butów była pewnie tak wysoka jak on. Chłopak zastanawiał się jak ona może w tym chodzić.
-A mogę zapytać, na które piętro się wprowadzacie? -spytała dziewczyna.
-Hmmm? Aaa... Na 8me...
-Ooo. -powiedziała z uśmiechem.-Ja mieszkam na 9tym. Jak chcesz to przyjdę wam pomóc z tym bandżajem. Tylko muszę się przebrać w coś wygodniejszego.
-Jeśli chcesz...-powiedział chłopak zmieszany.
-To za parę minut jestem.-powiedziała dziewczyna i weszła do budynku mijając lekko zaskoczoną Mirai, która podeszła do brata i spytała:
-Kto to?
-O jesteś...-powiedział.-Na to wygląda, że nasza sąsiadka. Mieszka na 9tym piętrze i powiedziała, że jak się przebierze to nam przyjdzie pomóc.
Mirai odezwała się dopiero po chwili.
-Niezła szprycha...-stwierdziła.
-Daj luz dziewczyno...-powiedział chłopak.-Zabieraj to pudło i jedziemy na górę...

******************************

Oboje z trudem wnieśli pudła do mieszkania.
-Czemu rzeczy bab muszą tyle ważyć...?-jęknął długowłosy.
-Wypraszam sobie! -fuknęła Mirai. -Przynieść ci coś do picia? -spytała.
-Durne pytanie, jasne, że tak!
W tym samym momencie usłyszał pukanie i głośne pytanie:
-Można?
Od razu poznał. To był głos tej dziewczyny, z którą zderzył się koło budynku. Brzmiał jednak teraz troszkę bardziej grubo, ale uznał, że to przez to, że mieszkanie nie było jeszcze wysprzątane i akustyka była inna.
-Jasne, wchodź! -odkrzyknął wstając z fotela, na którym usiadł na chwilę. Odwrócił się w kierunku, z którego dochodził głos i szczęka mu opadła.
-No faktycznie... Roboty to tu jest... To, za co mam się brać?
Chłopak nic nie był w stanie odpowiedzieć. To nie była dziewczyna!!! Teraz było to widać wyraźnie. Chłopak mniej więcej jego wzrostu, może troszeczkę wyższy, o długich bardzo jasnych włosach związanych teraz na karku i orzechowych oczach. Ubrany był w sprane jeansy i obcisłą koszulkę. Przy takiej koszulce idealnie było widać, że ta osoba to mężczyzna.
-Ty... Przecież...-zaczął chłopak o włosach "mysiego" koloru.
-Co? -spytał blondyn. -Aaaaa. -olśniło go nagle.-Chodzi o to przedtem? -spytał z uśmiechem.
-Byłem święcie przekonany, że jesteś dziewczyną...-jęknął.
Blondyn zaśmiał się perliście.
-I bardzo dobrze! -powiedział.-O to chodziło.
W tym momencie do pokoju weszła Mirai niosąc w rękach puszki z piciem. Na widok blondyna spłonęła rumieńcem. Spojrzała na brata i spytała:
-Kto to?
-To ta "dziewczyna"...-powiedział cicho.
-CO????????????????????? -krzyknęła Mirai. -Chyba sobie kpisz?
-Nie kpi z ciebie...-powiedział blondyn.-To faktycznie byłem ja, ale potem wam to wytłumaczę, co...?
-TRANSWESTYTA???? -zapytali jednocześnie.
-Zwariowaliście...?-spytał chłopak urażony.-Potem wam to wyjaśnię. A póki, co... Jestem Hibiya Ruka, lat 20. Miło mi was poznać.-powiedział uśmiechając się do nich.
Rodzeństwo chwilę milczało. Po chwili odezwał się chłopak:
-Miraimo Chika, lat 19, a to jest moja młodsza siostra, Mirai...
-Lubisz dużo młodsze? -spytała nagle Mirai patrząc na Rukę.
Chłopak roześmiał się.
-Dobra dobra... Lepiej mi powiedzcie, w czym mogę pomóc?
Po chwili już pomagał rodzeństwu wnosić resztę rzeczy, a potem ustawiać je w mieszkaniu. Chikę jednak zastanawiało, czemu tak przystojny facet latał sobie w kiecce po ulicach...

part 1
the end