Tylko ty 5
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 24 2018 08:47:36



Shin wykąpany, wypachniony, ubrany w czarne, wąskie jeansy, białą koszulę i czarną krótką marynarkę zszedł na dół. Wczoraj Eiji zdjął mu szynę i chłopak teraz już swobodnie mógł się poruszać. Dom był pełen kwiatów, muzyki klasycznej płynącej z zamontowanych specjalnie na ten wieczór głośników. Stoły szwedzkie ustawione były w głównym salonie i ogrodzie. Stały tam również stoliki z krzesłami i bar. Kelnerzy roznosili wino pośród coraz większej liczby gości. Shin podszedł do rodziców, którzy stali przy drzwiach i witali gości. Kolejne dwa samochody podjechały przed dom i oczy blondyna zabłysły dziwnym blaskiem, kiedy w świetle latarni zobaczył Eijiego, ubranego w drogi, dobrze skrojony garnitur, który podkreślał wspaniałą sylwetkę mężczyzny. Serce mocnej zabiło w piersi, a w brzuchu zatrzepotały skrzydła motyli.
->O choleraPrzecież to facet<
Od kilku dni czuł się dziwnie w obecności czarnookiego, nie mógł tego zrozumieć, przecież lubił dziewczyny. Co z tego, że ostatnio spotykał się z jakąś kilka miesięcy temu, nie pamiętał nawet jak miała na imię, przecież to nie musi oznaczać, że podoba mu się facet, konkretnie jeden facet, ten który stoi obok niego i wyciąga do niego dłoń.
Eiji widział ten magiczny wzrok swego młodszego kolegi. Poczuł jak jego dłoń drży, kiedy Shin odwzajemnił uścisk. Przytrzymał ją chwilę dłużej, ale nie za długo, aby inni nie mogli tego zauważyć. Ostatnio nie było dnia, aby się nie widzieli. Eiji uwielbiał tego chłopaka, może aż za bardzo. Był dzień, że zastanawiał się czy nie zakończyć tych kontaktów, bo coraz więcej czuł, a chłopak był hetero to oznaczało nieodwzajemnienie uczuć, pragnień, które spiętrzały się w nim jak rzeka, która nie ma ujścia do morza. Teraz patrząc na niego miał wrażenie, że może mieć nadzieję, ale czy na pewno, czy było to możliwe?
Kei wyjątkowo był ubrany na biało, spodnie, koszula, która zamiast mankietów przy nadgarstkach miała szerokie rękawy, nieodłączne bransolety i sygnety dodawały seksowności jego osobie. Przywitał się z gospodarzami i Shinem, którego niedawno poznał u siebie w domu. Wzrokiem szukał osoby dla której tu przyszedł. Nigdzie go jednak nie było.
-Shin gdzie jest Ryu? ? spytał.
-Zaraz powinien zejść ? spojrzał w stronę schodów ? i o wilku mowa.
Brunet odwrócił się w stronę schodów. I poczuł się jakby nagle wszystko wokół niego przestało istnieć. Patrzył jak zahipnotyzowany na chłopaka schodzącego po stopniach. Ryu ubrany był w czarne spodnie z cienkiego, zwiewnego materiału, które podkreślały jego długie, szczupłe nogi. Na górę założył błękitną tunikę, z rękawami do łokcia, ozdobioną srebrnymi nićmi i guzikami, która sięgała do połowy jego ud. Dodatkowo cienki, długi aż do łydek pasek przewiązany był tuż nad biodrami chłopaka i wyznaczał smukłą linię talii. Na obu dłoniach przewiązane były czarne rzemyki i takiż również ozdabiał jego szyję wraz z nieodłącznym srebrnym łańcuszkiem. Włosy Ryu falowały łagodnie wokół jego twarzy, a dłuższe pojedyncze kosmyki z pełną swobodą opadały mu na ramiona. Usta prawdopodobnie zostały podkreślone błyszczykiem, bo odbijały od siebie blask świec obok, których chłopak przechodził. I te oczy, ach te jego piękne oczy przepełnione światłem, patrzyły wprost na niego.
Ryu schodząc w dół i patrząc na bruneta czuł ciepłe uczucie w sercu. Widział jakie wrażenie na nim zrobił. Uśmiechnął się promiennie w momencie kiedy brunet puścił mu oczko. Coś czuł, że zdobędzie bruneta i nie będzie to tylko jedna noc. Tak, chciał go, chciał na dłużej mieć u swego boku.
-Olśniewający ? wyszeptał cicho Kei. Eiji usłyszał jego słowa.
-To prawda. Nie zmarnuj tego co ci przynosi los ? powiedział i został pociągnięty przez Shina w głąb pokoju.
Kei zrobił krok w stronę Ryu i zatrzymał się, bo do chłopaka podeszła Etsu coś mu powiedziała i zaprowadziła do ogrodu. Brunet na chwilę stracił opanowanie.
->Jakie ona do niego ma prawo? Po co za nią polazł? < ? myślał.
-Etsu powiesz mi wreszcie o co chodzi? ? zaprosił dziewczynę na przyjęcie, bo chciał mieć jakąś znaną mu duszę na tym nudnym spotkaniu. Wtedy nie wiedział, że Kei również tu będzie. Teraz poczuł się winny, bo żałował, że ją zaprosił. Gdyby nie ona był by teraz przy brunecie.
-Chciałam ci podziękować za zaproszenie i powiedzieć, że pięknie wyglądasz ? dziewczyna założyła czarną, długą do ziemi suknię na ramiączkach z głębokim dekoltem na plecach, a na ramiona miała zarzucony biały szal. Włosy zawsze związane w koński ogon, miała teraz rozpuszczone. Była śliczna i gdyby nie był gejem zainteresował by się nią.
-Dziękuję.
-Wystroiłeś się tak dla niego?
-To aż tak widać? ? usiadł na ławce tuż pod wiśnią.
-Tak. Boję się o ciebie -usiadła obok niego ? Boję się, że cię skrzywdzi.
-Nic na to nie poradzę, że mnie do niego ciągnie. Chcę wierzyć, że ma w sobie niezmierzone pokłady uczuć i pozwoli im wyjść na zewnątrz ? przyjrzał się swojemu bratu i Eiji?emu, stali niedaleko i śmiali się z żartów ojca Eijiego.
Do Ryu i Etsu podeszła Ise.
-Synku wybacz, ale zabiorę na trochę twoją koleżankę. Ktoś chciałby ją poznać.
-Mamo nie swataj jej.
-To nie oto chodzi. Etsu marzy o pomocy dzieciom specjalnej troski i moja przyjaciółka pracuje w takim ośrodku ? mówiła do syna Ise ? opowiedziałam jej o tym i chce poznać Etsu.
Saito wstała, uśmiechnęła się przepraszająco do Ryu i odeszła z jego matką.
Ryu rozejrzał się wokół i nigdzie nie widział bruneta, postanowił się przejść po ogrodzie. Na dworze zapadała coraz większa ciemność, tylko mnóstwo latarni rozświetlało ogród. Szedł obok stawu i co jakiś czas kiwał głową na przywitanie gościom. Wszedł na mostek i wpatrzył się w wodę.
->Pewnie Kei już sobie poszedł. Jego nie interesują takie rzeczy. Najchętniej sam bym stąd uciekł. W sumie to dobra myśl i tak nikt nie zauważy, że mnie nie ma< ? Skierował się ścieżką w stronę domu, nie wiedział, że był odprowadzany wzrokiem przez bruneta. Po drodze powiedział Shinowi, że idzie na górę, bo jest zmęczony. Wszedł do domu i od razu skierował się na górę. Długi korytarz był pusty, oświetlało go jedynie słabe światło z kinkietu. Szedł powoli do swego pokoju. Nagle ciało Ryu całe zesztywniało z obezwładniającego strachu w chwili, kiedy jego ręce zostały uwięzione tuż za jego plecami, a ciało popchnięte na ścianę i przyciśnięte czyimś drugim ciałem. Nie znał zapachu perfum, które doleciały do jego nozdrzy. Nie wiedział kim jest osoba, która go tak trzyma, a dłoń tego kogoś wędruje po jego klatce piersiowej i sunie w dół po biodrze.
-Proszę puść mnie ? wyszeptał płaczliwie. Nie mógł drugi raz przeżyć tego samego i to w jego własnym domu. W domu, który miał być dla niego bezpieczny. Obawiał się ponownego bólu, bicia i powolnego umierania. Ponownie wszystko do niego wracało. Rozpaczliwie próbował się wyrwać, kiedy ręka z biodra skierowała się do jego krocza. Serce podeszło mu do gardła.
-Puść mnie, błagam.
Dłoń się zatrzymała, zanim dotknęła jego przyrodzenia.
-Ty chyba nie będziesz płakał?
I wtedy w Ryu wstąpiła niewyobrażalna wściekłość, ból i zawód.
-Kei ty popieprzony popaprańcu puść mnie ty cholerny bydlaku, nienawidzę cię! ? Łzy uwolniły się i popłynęły w dół, kapiąc na rękę Tanaki.
Dopiero wtedy, kiedy Kei poczuł gorące krople na swojej dłoni, ocknął się z dziwnego transu w który wpadł w momencie, kiedy zobaczył jak Ryu wychodzi z Etsu. Odskoczył jak oparzony od chłopaka i spojrzał na swoją dłoń.
->Czy to łzy?<
Ryu czując się uwolniony, szybko pobiegł do swego pokoju. Tak bardzo bolało go co zrobił Kei. Rzucił się na łóżko i płakał.
Kei z szokowanym wyrazem twarzy wszedł do pokoju chłopaka.
-Ryu co ci jest?
Jasnowłosy zerwał się z łóżka niczym pantera i stał teraz przy nim. Twarz miał całą we łzach, które dziwnie zaczęły topić lód na sercu bruneta.
-Odpierdoliło ci?! Co chciałeś zrobić Tanaka? Zgwałcić mnie, wymacać sobie? Nie mogłeś kurwa poczekać?! ? oczy Ryu płonęły niepohamowanym gniewem ? WYPIERDALAJ Z MOJEGO POKOJU!!! ? Pchnął chłopaka mocno w stronę drzwi ? Wynoś się jesteś taki sam jak on, a może i gorszy! Wypieprzaj z mojego domu!
Kei posłuchał chłopaka i wybiegł z pokoju. Usłyszał trzaśniecie drzwiami za sobą. Szybkim krokiem zszedł na dół. I wybiegł z domu.
Eiji, który stal obok swego auta z Shinem zobaczył brata i go zatrzymał.
-Coś się stało?
-Ja nie chciałem? nie wiedziałem, że tak zareaguje? Odwieź mnie do domu.
Shin poczuł niepokój o brata. Jak strzała poleciał do jego pokoju. Zapukał do jego drzwi. Z dołu słychać było stłumioną muzykę, przyjęcie trwało w najlepsze. Nie doczekawszy się odpowiedzi wszedł do środka. Jego brat leżał na łóżku, tyłem do drzwi.
-Co on ci zrobił? ? obszedł łóżko i usiadł obok nóg brata. Ryu poderwał się i wczepił się jak rzep w blondyna. Shin objął go ? Powiedz mi?
Ryu oderwał się od niego. Po chwili opowiedział o wszystkim bratu.
-Zabiję go! Zaraz mu wszystko wygarnę.! ? wstał i ruszył w stronę wyjścia.
-Co chcesz zrobić?!
Shin już go nie słuchał.
Ryu ponownie położył się na łóżku, tym razem na plecach. Wpatrzył się w sufit. Już nie płakał był tylko rozczarowany zachowaniem bruneta. Gdyby nie użył innych perfum, rozpoznał by go od razu.
-Czy ty masz po kolei w głowie?! ? Eiji krzyczał na brata. Był na niego wściekły.
-Przesadziłem wiem, ale nie myślałem, że tak zareaguje ? nadal miał przed oczami zapłakaną twarz jasnowłosego.
-Ty niegy nie myśłisz! Chlopak boi się ludzkiego dotyku, co oznacza, że w jego życiu coś się stalo złego, a ty go napadasz w ten sposób!
Do salonu wpadł, wpuszczony przez pokojówkę, Shin. Od razu chwycił Kei?a za ubranie i rzucił nim o ścianę. Eiji nie zareagował, sam miał ochotę to zrobić. Kei również się nie bronił.
-Co mu chciałeś zrobić? Nie wolno ci tego robić nie jemu! Ty wiesz jak go przestraszyłeś?!
-Ale nie skrzywdził bym go.
-On myśli inaczej! ? puścił chłopaka, ale nadal gapił się na niego wściekle ? Wiesz dlaczego boi się dotyku? Dlaczego tak zareagował na twoją pieprzoną akcję?!
-Skąd mam wiedzieć, nic mi nie mówił!
-Widocznie czuł, ze nie może ci zaufać. On będzie na mnie zły, ale sam nigdy z siebie tego nie wyrzuci. Powiem ci dlaczego każdy szmer budzi w nim lęk, każdy obcy człowiek strach. Już zaczął to pokonywać, wyszedł do ludzi. Stawał się takim jakim był, chłopakiem z pazurem, zadziornym, a zarazem, niezmiernie łagodnym i wrażliwym. Chłopakiem, który kocha rysować i spacery po plaży. Nie umiał tylko pokonać w sobie niechęci przed dotykiem u obcych. Długo nawet my, jego najbliżsi nie mogliśmy tego robić, po tym co mu się stało. To było pół roku temu. Ryu był związany z nieprzyjemnym typkiem, miał na imię Kaoru.
-Mówił mi o nim, był bardzo zaborczy, ale co to ma do rzeczy? ? przerwał mu Kei.
-Ryu powiedział mu, że od niego odchodzi ? kontynuował Shin. Eiji stał obok niego i również słuchał ? Kaoru jednak nie chciał mu na to pozwolić. Myślał, że mój brat ma kogoś i dlatego chce go zostawić. Chora zazdrość sprawiła, że kazał swoim kumplom spod ciemnej gwiazdy, skrzywdzić Ryu. Napadli go wieczorem w parku, pobili do nie przytomności, nikt mu nie pomógł. Zabrali go do jakiegoś opuszczonego magazynu, gdzie po raz kolejny go torturowali. Kiedy Ryu się ocknął po kilku godzinach, zobaczył obok siebie Kaoru. Jego uśmiech przeraził mojego brata i nie mylił się. Ito? go brutalnie zgwałcił, tak bardzo, że aż płynęła krew, a ból był nie do zniesienia? ? mimo, że tego nie przeżył, chłopakowi było ciężko o tym mówić ? sprawił mu ból psychiczny i fizyczny. Upokorzył go w każdy możliwy sposób. Później kazał, aby jego kumple, wyrzucili Ryu gdzieś na ulicy. Zrobili to, tylko, że jeden z nich wkurzył się się na mojego brata, który mimo bólu z przeklinał go i opluł. Ten facet wyjął wtedy niewielki nóż sprężynowy, do dziś się cieszę, że nie był on duży, i wbił go w Ryu. Trafił tuż obok biodra i rozciął jego ciało aż do uda, a potem zostawili go na pewną śmierć. Ryu bardzo krwawił zarówno z rany jak i z pomiędzy nóg. Umierał. Znalazła go jakaś kobieta i zadzwoniła po pogotowie. Jeszcze kilka minut, a zmarłby na ulicy. W szpitalu zrobili mu szybko operację? Potem długo dochodził do siebie. Gdyby tamta noc nie była zimna, co spowolniło krwawienie, jego by nie było. Ryu ukończył drugą klasę w domu, dlatego może mieć pewne zaległości, ale zdał. Po wakacjach wrócił do nowej już szkoły i spotkał ciebie. Zaczynał żyć od nowa. Wiesz, że to dzięki tobie znów rysuje i się śmieje? A tym co zrobiłeś dzisiaj wszystko zniszczyłeś! Mam ochotę ci krzywdę zrobić Kei. Co chciałeś zrobić zgwałcić go? Nie zaliczyłeś go co? Myślisz, że po tym co przeszedł będzie łatwo mu się komuś oddać?! Szczególnie tobie?! Tym bardziej teraz?! ? Shin ponownie rzucił się na Kei?a, ale Eiji złapał go od tyłu w pasie i przytrzymał. Kei przez chwilę stał jak osłupiały. Był w szoku po tym co usłyszał. Ból w nim narastał, nigdy nie czuł się taki zagubiony. Czuł, że coś stracił, szansę, nadzieję, tylko na co? Oderwał się od ściany i wybiegł z domu w ciemność.
-Jesteś idiotą Kei, debilem!? krzyczał Shin nadal mocno trzymany przez Eiji?ego.
-Uspokój się. Ciii ? Shin dalej się rzucał. Więc Tanace przyszedł tylko jeden sposób na uspokojenie go. Chwytając chłopaka mocniej jedną ręką, drugą odwrócił mu głowę w jego stronę i pocałował. Blondyn zamarł czując na ustach wargi Eiji?ego, były miękkie, słodkie, gorące. Eiji czując, że chłopak już się nie rzuca oderwał się od jego ust i odwrócił przodem do siebie. Popatrzył trochę przestraszony na młodszego chłopaka, liczył się z tym, że ten go odepchnie, ale Shin tylko na niego patrzył z kusząco rozchylonymi wargami. Cóż jak nie ma oporu to czarnooki ponownie, tym razem namiętnie wpił się w usta blondyna. Tak bardzo tego pragnął. Jego usta błądziły po ustach drugiego chłopaka zawłaszczając je sobie. Shin już nie mógł dłużej opierać się temu pocałunkowi i po chwili przestając na chwilę myśleć, że całuje go facet, zaczął oddawać pocałunek z takim samym zapałem jakim go dostawał. Eiji uśmiechnął się, kiedy poczuł jak jego pieszczota jest odwzajemniana. Rozchylił mu wargi językiem i sprawnie wdarł się do jego ust. Przesunął językiem po jego podniebieniu. Usłyszał cichy jęk Shina i to jak pod chłopakiem uginają się nogi. Na szczęście trzymał go mocno i bardzo blisko siebie. Shin poczuł zawroty głowy.
->To się nie dzieje. Nie pozwalam właśnie całować się facetowi i to jakiemu facetowi. Ach jak on całuje, gdzie się tego nauczył. Tylko to facet ja nie jestem gejem. Co ja robię? O Eiji<
Eiji rozłączył ich usta nadal trzymając chłopaka w objęciach. Popatrzył mu głęboko w oczy. Shin jeszcze go takiego nie widział. Oczy Eijiego były zamglone, głodne, chciały więcej, pytały czy mogą.
-Eiji?
-Jak chcesz wrócić do domu to cię puszczę, ale wpierw ci powiem, że od początku mi się podobasz i bardzo chciałbym się z tobą kochać ? musnął jego usta ? masz szansę teraz stąd wyjść.
-A jak nie chcę stąd wychodzić?
Eiji splótł palce swojej dłoni z palcami blondyna i wolno poprowadził go na górę do swojej sypialni.
Shin czuł, że może potem tego żałować, ale nie mógł oprzeć się temu mężczyźnie. Wiedział co stanie się za drzwiami sypialni w której się znaleźli i chciał tego. Eiji przekręcił klucz w zamku i chwycił w ramiona blondyna. Pochylił się i skubnął jego wargi jeden raz, drugi, trzeci, drażniąc się z nim. Zdjął mu marynarkę i przyciągnął bliżej do siebie tak, że czuł gorąco bijące od ciała Shina. Młodszy chłopak zaczął szybciej oddychać, kiedy poczuł jak erekcja Eijiego otarła się o jego biodro. Krew w nim zawrzała i poczuł, że płonie. Z dziewczyną nigdy tak nie miał, nigdy tak nie pragnął. Bał się tych uczuć, ale wszystkie wątpliwości zniknęły w chwili, kiedy jego koszula wylądowała na podłodze, a język Eijiego musnął skórę na jego obojczyku, a po chwili szyi. Shin jęknął i odchylił głowę dając chłopakowi lepszy dostęp do swojej szyi. Zawsze to lubił. Eiji powoli smakował skórę chłopaka i wchłaniał jego zapach. Usłyszawszy jęki wydobywające się z ust Shina, wiedział, że może pozwolić sobie na więcej. Odsunął się od chłopaka i zaczął rozpinać swoją koszulę. Najpierw odpiął mankiety, później guziki, zaczynając od góry. Robił to wolno, bardzo wolno, chciał w oczach blondyna zobaczyć zniecierpliwienie i pragnienie ujrzenia jego ciała. I zobaczył to, w chwili kiedy ostatni guzik został odpięty. Shin drżącymi dłońmi zsunął koszulę z ramion mężczyzny. Po czym powoli przesunął dłońmi po jego torsie, ramionach. Ciało Eijiego było twarde, umięśnione inne od kobiecego, ale równie aksamitne.
-Podoba ci się to co widzisz? ? usta Eijiego znalazły się niebezpiecznie blisko ust chłopaka.
-Cholernie mi się podoba.
-To ciało jest twoje ? złączyli się w długim, gorącym pocałunku. Ich dłonie błądziły po ciele tego drugiego, rozpalając zmysły. Eiji przesunął dłonie na pośladki chłopaka i przycisnął je do swoich bioder. Otarł się o Shina pokazując mu tym samym jak bardzo go pragnie i również czując, że chłopak jest nie mniej podniecony.
-Eiji, ale ja jestem hetero.
-To czemu tak drżysz z pożądania w moich ramionach ? zjechał dłonią na jego krocze ? i jesteś tak bardzo podniecony?
-Eiji? och ? westchnął głośno, kiedy czarnooki przygryzł płatek jego ucha.
Popchnął blondyna delikatnie w stronę łóżka, nie przestając go całować i lizać po szyi. Obaj opadli na łóżko i chłodną pościel. Eiji przesuwał opuszkami palców po bokach partnera w górę i w dół. W końcu zatrzymały się odpinając spodnie Shina i zdejmując je, pozostawiając bieliznę na swoim miejscu. Widział wypukłość u chłopaka i dotknął go przez bieliznę. Shin jęknął i wygiął się w łuk.
-Ach Eiji twój dotyk?och ? następny jęk nie pozwolił mu nic powiedzieć gdyż poczuł język mężczyzny na swoich sutkach i dłoń, która dostała się pod bieliznę. Teraz liczył się tylko dotyk Eijiego, jego pocałunki, dłonie i to jak sprawnie porusza ręką na jego członku. Eiji rozebrał chłopaka do końca i sam również pozbył się reszty swoich rzeczy. Teraz całkiem nagi położył się na swoim kochanku i pocałował go, przyciskając się do niego całym ciałem. Shin ochoczo, cały rozpalony odpowiedział na pocałunek. Ich twarde członki zostały ściśnięte między ich spoconymi ciałami i ocierały się o siebie. Eiji całował kuszące ciało pod sobą i zjeżdżał z szyi na tors, poświęcając uwagę sutkom chłopaka.
-Eiji? ach.
Z klatki zjechał językiem na brzuch, a potem biodra i uda kochanka. Rozsunął dłonią uda Shina i całował ich wewnętrzną stronę. Chciał mu dać dużo, doprowadzić go na skraj rozkoszy, wydobyć z niego dźwięki o które Shin by się nie podejrzewał.. Wiedział, że jest pierwszym mężczyzną dla Shina i bardzo mu to się podobało. Pochylił się na sterczącą męskością chłopaka z której wypływał przeźroczysty płyn. Pocałował czubek, wsuwając język pod napletek. Shin zareagował natychmiast głośnym westchnieniem i przeciągłym jękiem. Blondyn czuł, że zaraz go rozsadzi ta przyjemność, spojrzał w dół i zobaczył jak jego penis jest wchłaniany przez chętne usta Eiji?ego. Było w nich mokro i gorąco. Wczepił palce w jego włosy.
-O tak? tak mi rób Eiji ? krzyknął wysokim głosem.
Eiji pozwolił by biodra blondyna poruszały się w tempie jego pieszczot. Czuł, że Shinowi niewiele brakuje do końca i pozwolił mu skończyć. Kazama krzyknął, kiedy wytrysnął w ustach kochanka. Eiji przełknął wszystko i nadal go nie wypuszczał. Lizał i ssał członek partnera ponownie, doprowadzając go do twardości. Sam był bardzo podniecony i trudno mu się było powstrzymywać.
Shin patrzył jak chłopak się unosi i sięga do szafki obok. Członek Eiji?ego naprężony i czerwony od nabiegłej krwi dotykał jego uda. Podobał mu się ten facet cały od stóp do głowy. Eiji położył się na nim, a Shin przyciągnął go do pocałunku., pokazując mu tym samym, że pozwala mu na wszystko i poddaje mu się całkowicie objął jego biodro nogą. Eiji odkręcił buteleczkę z olejkiem i wylał sobie trochę na dłoń.
Shin poczuł między pośladkami jak śliskie palce partnera masują jego wejście. Objął ramionami szyję Eijiego w chwili, kiedy poczuł jak jeden z palców wchodzi w niego.
-I jak się czujesz? ? zapytał Eiji i lekko zgiął palec w jego wnętrzu.
-Dziwnie, ale dobrze mi.
-Mów jak by cię zabolało ? nie wyczuwając większego oporu wsunął drugi palec. Chłopak się spiął na chwilę ? Odpręż się kochanie.
Shinowi serce zabiło szybciej słysząc słowo kochanie i poczuł jak trzeci palec rozciąga jego wnętrze i lekki ból. Eiji patrzył w jego oczy i szukał tego dzięki czemu dostarczy kochankowi najwięcej przyjemności. Językiem obrysował zarys jego ust i pocałował namiętnie. Po chwili Shin krzyknął w jego usta, kiedy Eiji trafił na jego prostatę. Język czarnookiego penetrował jego usta, a palce co rusz pocierały ten punkt dający mu rozkosz. Shin już nie panował nad swoimi jękami i ruchami, sam zaczął nabijać się na palce kochanka.Pragnął więcej, dużo więcej. Chciał czegoś większego w sobie, czegoś co go wypełni i sprawi jeszcze więcej przyjemności.
-Wejdź we mnie? ? poprosił z błagalnym jękiem. Już nie wytrzymywał. Z jego członka wypłynęła kropelka spermy ? proszę chce cię poczuć.
Eiji tylko na to czekał wysunął z niego palce i otarł je o pościel. Wysmarował olejkiem swoją męskość i nakierował członek do wejścia chłopaka. Shin poczuł jak coś większego go rozpiera i wdziera się do środka. Poczuł nagły ból i wbił paznokcie w ramiona kochanka. Jejku nie myślał, że kiedyś pozwoli, aby chłopak mu włożył. Czuł duży penis Eijiego wsuwający się w niego coraz głębiej. Eiji nie śpieszył się, ale czym wolniej to robił chłopak dłużej czuł ból, więc drugą połowę członka wsunął w niego jednym, szybkim pchnięciem. Shin krzyknął z bólu, ale nie by tak straszny niż to sobie wyobrażał. Eiji zaczął pieścić ustami i językiem jego szyję i zaczął się poruszać, kiedy poczuł, że chłopak się rozluźnił.
-Och ? krzyknął Shin, kiedy członek kochanka trafił wprost na prostatę. Oplótł nogami jego biodra. ? o tak? tam rób. Nie przestawaj Eiji? ach mocniej ? odrzucił głowę do tyłu i wił się pod tym namiętnym facetem. Czuł jak ciało Eijiego rozgrzewa się do czerwoności. Obaj byli cali spoceni, a ich włosy kleiły się do twarzy. Pocałunki były głębokie i zaborcze.
Mężczyzna zaczął szybciej poruszać biodrami w przód i tył. Chłopak pod nim zaczął dygotać, jego napięcie rosło i szukało ujścia. Było mu tak dobrze, czuł, że jeszcze chwila i dojdzie. Eiji chwycił członek Shina u nasady i lekko nacisnął. Nie przerywając jednak pchnięć. Shin wzdychał pod nim i spojrzał na niego oburzony. Bardzo chciał dojść.
-Eiji proszę?ach?pozwól mi?och?ja już nie mo?gę.
Eiji wysunął się z niego prawie cały i wsunął głęboko. Powtórzył to kilka razy doprowadzając kochanka na sam kraj szaleństwa. Chciał, aby Shin go błagał o spełnienie. Poruszał się w nim bardzo głęboko, sam ledwie powstrzymując się od orgazmu.
-Proszę?bła? och?błagam cię? Eiji.
Mężczyzna tylko na to czekał i skończył go męczyć. Chłopak natychmiast doszedł z głośnym krzykiem, orgazm wstrząsnął gwałtownie jego ciałem. Eiji czując jak mięśnie odbytu zaciskają się mocno na jego członku, dostarczając tym samym nowych wrażeń, również skończył. Obaj oddychali szybko, byli wyczerpani. Eiji ukrył twarz w szyi kochanka. Shin objął go mocniej nadal z siebie nie wypuszczając. Eiji podniósł głowę i ucałował delikatnie partnera. Wysunął się z niego i opadł obok. Zagarnął chłopaka swoimi ramionami i przytulił. Miał nadzieję, że kiedy emocje rano opadną, Shin nie będzie żałował tego co zrobił. Już wiedział, że zależy mu na dziewiętnastolatku i nie chciał go stracić.