Saga o poświęceniu 18
Dodane przez Aquarius dnia Stycznia 31 2014 23:34:38


Interludium: Zatroskani krewni

24 grudnia 1991
Drogi Harry!
Strasznie tu pusto bez Ciebie! Choinka błyszczy, pod nią zalega stos prezentów, Syriusz z Remusem śpiewają głupie mugolskie kolędy, a ja wciąż żałuję, że nie ma Cię tu z nami. Naprawdę musiałeś pojechać do Malfoyów? Hermiona mogła przecież poszukać w bibliotece możliwości wykręcenia się z długu życia bez zabijania drugiego czarodzieja. Założę się, że jest jakiś sposób.
Przepraszam za wyjce, które wysłali Ci ojciec i Syriusz. Uważam, że postąpili okropnie, i zmusiłem ich do złożenia Ci przeprosin. Tata właśnie pisze do Ciebie zwykły list. Mam nadzieję, że to przeprosiny.
Muszę lecieć. Zaraz napijemy się jabłecznika i pójdziemy na spacer po śniegu. A potem wrócimy i prześpimy noc aż do rana!
Życzę Ci wesołych Świąt. A Malfoyowi możesz ode mnie zasunąć fangę w nos.
Z miłością,
Connor

26 grudnia 1991
Drogi Connorze!
Ja też strasznie za Tobą tęsknię. Naprawdę planuję dotrzymać mojej obietnicy dotyczącej spędzenia wszystkich pozostałych świąt z Tobą. To wręcz nienaturalne, żeby na tak długo rozdzielono mnie z moim bratem bliźniakiem.
Ale tak naprawdę to nie jest tu aż tak źle. Malfoyowie są czystej krwi, więc robią wszystko nieco inaczej niż my, ale i tak na swój osobliwy sposób dbają, żebym czuł się tu dobrze i było mi wygodnie. Dali mi prezenty, choć wcale nie musieli tego robić. Nie powiedzieli niczego złego o mamie i tacie, a Draco wciąż mnie wyciąga do zabaw w śniegu. Powinieneś go zobaczyć ze śniegiem we włosach. Tak naprawdę to po prostu zwykły dzieciak, Connorze. Powinniście się trochę lepiej poznać, jak już wrócimy do szkoły.
Pani Malfoy jest wyjątkowo opanowana, dumna i elegancka. To najpiękniejsza kobieta, jaką w życiu widziałem. Traktowałem ją tak, jakbym traktował każdą inną krewną Syriusza. Wydawała się to akceptować, a nawet doceniać. Pan Malfoy również zadbał o to, bym poczuł się tu jak w domu, nawet jeśli jest bardziej zdystansowany niż jego żona. Naprawdę nic mi nie jest. Nikt nie próbował mnie zabić, otruć ani zadźgać mieczem w środku nocy.
I na pewno nie dam Draconowi w nos od Ciebie. Ale prawdopodobnie wrzucę mu śnieżkę pod sweter, bo nie chce mi dać spokoju i jęczy mi nad uchem, żebym wyszedł z nim na dwór, kiedy jestem zajęty pisaniem listów.
Do zobaczenia za parę tygodni.
Z miłością,
Twój brat, Harry




24 grudnia 1991
Drogi synu!
No dobrze, przyznaję, wyjce były niezasłużone. Twój brat naskoczył na mnie za zawstydzenie Cię przed wszystkimi w Wielkiej Sali. Pamiętam, jak bardzo nie znosiłem, gdy moja matka to robiła, więc przepraszam.
Ale Malfoyowie?! Urągali nam i pogardzali rodem Potterów od zarania dziejów. Nie miałem jeszcze okazji powiedzieć Ci, jak wiele złego uczynili naszej rodzinie - byłeś zanadto zajęty nauką obyczajów. Domyślam się, że teraz bardzo Ci się przydają, ponieważ pomagają Ci tam przeżyć, ale powinieneś wiedzieć, że Abraxas Malfoy, ojciec Lucjusza, wyzwał kiedyś mojego ojca, Johna, na pojedynek, po czym spróbował go przekląć jeszcze przed rozpoczęciem walki. Nie można ufać Malfoyowi, tak jak nie można ufać żadnemu Ślizgonowi. Uważaj na siebie, synu.
Napisałem raz jeszcze do dyrektora Dumbledore'a z prośbą o ponowne rozważanie przydzielenia Cię do Gryffindoru. Jeszcze mi nie odpisał, ale nie tracę nadziei.
Wiem, że nie miałeś możliwości wykręcenia się z długu życia, ale naprawdę wolałbym, żebyś był tu z nami, w Dolinie Godryka, gdzie powinieneś być, a nie w tym siedlisku węży.
Powodzenia,
Twój kochający ojciec,
James


26 grudnia 1991
Drogi Ojcze!
Nie musisz przepraszać za wyjce. Wiem, że martwiłeś się o moje bezpieczeństwo, zwłaszcza kiedy nie odpisałem na żaden ze zwykłych listów od Ciebie. Prawda jest taka, że nie miałem odwagi ich otworzyć. Domyśliłem się, co w nich będzie, a wiedziałem, że nie będę w stanie ominąć wymogów nakładanych przeze mnie przez dług życia i tak czy inaczej będę musiał pojechać z Draconem.
Malfoyowie byli dla mnie wspaniali. Nawet dali mi prezenty, czego wcale nie musieli robić. Nie mówili niczego o rodzie Potterów, więc i ja nie urażałem ich rodziny. Portrety czasami obrzucały mnie wyzwiskami, ale je akurat łatwo zignorować.
Cieszę się, że napisałeś do dyrektora Dumbledore'a, ojcze, i mam nadzieję, że dostaniesz odpowiedź, której tak wypatrujesz. Pewnie się nie zgodzi, ale dziękuję, że próbujesz. Moim marzeniem jest zasiąść kiedyś wspólnie z Gryfonami.
Twój kochający syn,
Harry





24 grudnia 1991
Mój Drogi Synu!
Wiem, że powrócisz cały i zdrów od Malfoyów, więc nie widzę powodu, by Cię przestrzegać, byś na siebie uważał. Chciałabym, żebyś sprawdził dla mnie następujące kwestie:
Czy Lucjusz albo Narcyza kiedykolwiek wspominają o Connorze w rozmowach?
Czy Narcyza Malfoy została naznaczona jako śmierciożerca? Nigdy nie zdołaliśmy tego sprawdzić ani ustalić, czy nie pracowała dla Czarnego Pana w jakimś mniejszym, mniej oficjalnym stopniu.
Czy Draco czuje się zazdrosny o Connora? Nie mogę ufać nawet połowie tego, co mówi o nim Connor