Miłość nie zna granic 1
Dodane przez Aquarius dnia Marca 31 2012 09:18:20
Jesienny poranek, dzień jak co dzień. Już niedługo w liceum w Shiroi ma rozpocząć się nowy rok szkolny. Ze wszystkich stron przybywają uczniowie, niektórzy szczęśliwi, niektórzy mniej, inni trochę przestraszeni, a jeszcze inni podekscytowani. Jest wśród nich pewien chłopiec, a nazywa się on...
-TAKARA!
Właśnie – Takara, dokładnie Takara Higo, uczeń pierwszej klasy szkoły średniej. Jest to niski, szczupły, chłopak, o dużych, szarych oczach i ciemno-brązowych włosach..
-TAKARA! - Krzyczy pewien chłopak, biegnący w stronę Higo. Wygląda na bardzo zadowolonego.
-Dzień dobry Iseki-senpai.
-Jaki znowu „Iseki-senpai”?! Masz do mnie mówić „Naoki”! Znamy się już 12 lat, nie bądź taki formalny .
-Ale...
-Nie chce słyszeć żadnych „ale”! Co z tego, że jestem w trzeciej klasie, a ty w pierwszej. To nie zmienia faktu, że jesteśmy przyjaciółmi. - Mówiąc to, zarzuca rękę na szyję Takary, a drugą czochra jego włosy.
-Isek... Naoki puść. Udusisz mnie.
Naoki Iseki – uczeń trzeciej klasy szkoły średniej oraz najlepszy przyjaciel Takary. Ma jasno-brązowe włosy i piękne, zielone oczy. Jest wyższy od Higo, ale wygląda bardzo słodko.

Rok szkolny rozpoczyna się od spotkania klas ze swoimi wychowawcami. 'No to jestem. Ciekawe jaką będę miał klasę. Mam nadzieję, że będzie sympatyczna.' Tak rozmyślając, Takara wchodzi do klasy. Wszyscy siedzą już w ławkach, choć nadal rozmawiają. Higo siada w wolnej ławce przy oknie na końcu sali. Po chwili wchodzi wychowawczyni, pani Kumi Kase: szczupła brunetka, bardzo miła i sympatyczna osoba, która uwielbia się uśmiechać. Podała klasie plan lekcji, wytłumaczyła co i jak oraz opowiedziała trochę o szkole i o sobie.
-Jeśli mielibyście jeszcze jakieś pytania to zapraszam do mnie.
-Dobrze sensei. - Powiedziała cała klasa.
Po spotkaniu klasowym uczniowie zeszli na sale gimnastyczną, gdzie obecnie słuchają przemowa pana dyrektora. Większość z nich zaczyna się nudzić, niektórzy zdążyli już zasnąć.
-POBUDKA! - Krzyknął pan dyrektor. - Nie spać mi tu! Ech... No dobrze, wracając do tematu. Teraz udacie się na pokaz kilku klubów z naszej szkoły. Mam ogromną nadzieję, że tym razem nie zaśniecie.
Uczniowie powoli wstają z krzeseł i udają się do sali teatralnej.
-Takara, mógłbyś mi pomóc przenieść te pudła do sali 10?
-Naoki? Nie powinniśmy pójść teraz na pokaz? A poza tym jest ich mało. Sam możesz to zrobić, to twoje zadanie.
-No, ale proszę. Mi się nie chce. To jak, zaniesiesz? - Iseki uśmiecha się, robiąc przy tym słodka minkę kotka.
-Ech...Zawsze mnie do czegoś wykorzystujesz.
-To jak?
-No dobra, zaniosę je.
-Dziękuję Takara – Rzuca się na szyje Higo, mało go nie dusząc.
'Naoki... Niby to on jest starszy, a czasem zachowuje się jak dziecko. No, ale między innymi właśnie za to go lubię.'
Podczas, gdy Takara niesie pudła do sali 10, wpada na niego jakaś osoba. Oboje przewracają się, a cała zawartość pudeł wysypuje się. Higo dostrzega przystojnego, wysokiego, czarnowłosego, chłopaka, podnoszącego łuk. Nie może oderwać od niego wzroku. 'Wow, ale przystojny. Ciekawe z której jest klasy.' Ich spojrzenia spotykają się, co wywołuje u Takary duży rumieniec na policzkach. [bum, bum] 'Co to za dźwięk? Hm... łuk, musi być z klubu łuczniczego. Aaa! Przydałoby się przeprosić.'
-Bardzo prze...
-Uważaj jak chodzisz! Mogłem sobie coś zrobić! Rany... - Mówiąc to, wysoki przystojniak, odwraca wzrok, wstaje i biegnie dalej. Było widać, że jest nieźle wkurzony.
' ”Uważaj jak chodzisz?!” To ty uważaj!' Po chwili Takara spogląda na podłogę. 'O rany, ale bałagan. Muszę to wszystko posprzątać i jak najszybciej iść na przedstawienie.'
Po posprzątani i zaniesieniu pudeł, Takara siada na krześle w sali teatralnej i ogląda pokaz. Odbywa się on w dużej, bardzo ładnie zdobionej sali, wyglądającej jak prawdziwy teatr. Na scenie kluby prezentują swoich członków z poprzednich lat, którzy jeszcze nie ukończyli szkoły oraz opowiadają czym się zajmują.
-Drodzy Uczniowie. Teraz, na scenę zapraszamy klub łuczniczy...Oto i on, a wśród nich drużyna naszej szkoły.
'Ciekawe, czy tamten chłopak też będzie... [przygląda się uczniom na scenie] Nie ma go?! Przecież miał łuk. Myślałem, że będzie w tym klubie. Czemu tak myślałem i czemu jestem zawiedziony?' Takara czuje wielki smutek z powodu swojej pomyłki. Miał wielką nadzieję, że znów zobaczy tamtego chłopaka.
-A teraz powitajcie nowego kapitana drużyny, Ichiro Hosokaya z klasy trzeciej. Prosimy o brawa. - Na scenę wchodzi wysoki, czarnowłosy przystojniak. Takara osłupiał. 'ON JEST KAPITANEM?! ON?!'
-Takara, co się stało?
-N...Naoki, on jest kapitanem?! - Widać, że chłopak nie wie co myśleć o tej sytuacji.
-Hm? Znasz go?
-Mniej więcej... – opuszcza głowę – Wpadł na mnie, gdy zanosiłem pudła do sali.
Higo zerka w stronę Ichiro. Okazuje się, że Hosokaya też na niego patrzy.
-Naprawdę? On nie jest typem „miłej osoby”. - Naoki uśmiecha się, a za chwile spogląda na Higo. - Takara, czemu jesteś cały czerwony?
'Cz... czerwony?!' - Takara, nie wiedząc co zrobić ani nawet powiedzieć, staje się bardzo niespokojny. Serce bije mu jak szalone. Czuje jakieś dziwne ciepło i bardzo duży wstyd. Stara się coś powiedzieć, odpowiedzieć na pytanie przyjaciela, ale zamiast tego łzy napływają mu do oczu i pod pretekstem, że źle się czuję, wybiega z pomieszczenia. Wszyscy są bardzo zdziwieni tym zachowaniem, a szczególnie Naoki.
Takara zatrzymuje się dopiero, gdy wybiegł ze szkoły. Opiera się o ścianę budynku, czując, jakby za chwilę miał się przewrócić. Jego nogi drżą. W końcu patrzy w niebo i myśli 'Czemu moje ciało tak się zachowuje? Czy to wina Hosokaya-senpaia?' Wystarczyło, że tylko o nim pomyślał i znów naszło go to dziwne uczucie ciepła.